Pokaż wiadomości

Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.


Wiadomości - pawel

Strony: 1 ... 55 56 [57] 58 59 ... 130
841
Droga / Odp: Droga
« dnia: Październik 20, 2020, 11:37:44 am  »
A co gdyby zapukał sam Bóg?
Komentarz Mieczysława Łusiaka SJ

Co czulibyśmy, gdyby dziś zapukał do naszych drzwi papież i powiedział, że przyszedł nam usługiwać do stołu? I poprosiłby nas, byśmy usiedli za stołem i zapytał co podać. A teraz wyobraźmy sobie, że puka sam Bóg! I robi dokładnie to samo! Czyż nie bylibyśmy szczęśliwi? (Choć pewnie też onieśmieleni). Tymczasem to naprawdę nas czeka! Wystarczy tylko, byśmy byli w domu, byśmy się nie pozamykali na dziesięć spustów, nie wyłączyli domofonu i telefonu, bo "chcemy mieć święty spokój". Wystarczy, abyśmy czuwali.

A co to znaczy w rzeczywistości? To znaczy, byśmy kochali, byśmy byli otwarci na ludzi, na ich potrzeby, byśmy byli wrażliwi na różne ludzkie cierpienia i gotowi pomóc, na miarę swoich sił i możliwości. Czy to wiele? I tak, i nie. Kto już tego doświadczył, kto naprawdę pomógł drugiemu człowiekowi, dobrze wie, że to jest w gruncie rzeczy proste. Najgorzej zacząć.

842
Droga / Odp: Droga
« dnia: Październik 19, 2020, 11:29:10 am  »
[Mieczysław Łusiak SJ]:

Chciwość, rozumiana jako nieodparte dążenie do posiadania coraz więcej, jest pogonią za wiatrem, czyli marnowaniem energii. Coś takiego eksploatuje człowieka, a nie przynosi mu żadnych korzyści, poza chwilową przyjemnością towarzyszącą nabywaniu nowej rzeczy.

Zamiast tego lepiej jest całą swoją energię skupić na byciu dla innych. Pracujmy ciężko i zarabiajmy dużo, jeśli możliwe, ale po to, by coś dać innym. „Choć można cię okraść z tego, co otrzymujesz, kto ma moc okraść cię z tego, co dajesz?” – pyta retorycznie Antoine de Saint-Exupery. To, co daliśmy innym z czystej miłości owocuje w nas nie tylko przez kilka czy kilkanaście lat, ale przez całą wieczność.

843
Droga / Odp: Droga
« dnia: Październik 16, 2020, 09:25:46 am  »
    Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało (…) bójcie się Tego, który po zabiciu ma moc wtrącić do piekła. Paradoksalnie, z nami jest chyba dokładnie dokładnie odwrotnie. Łatwo zauważyć, że coraz mniej osób boi się piekła a coraz więcej boi się tego, co może ich spotkać tu, na ziemi. Boję się o pracę, boję się zarażenia koronawirusem, boję się raka, boję się samotności, wyśmiania, itd. no i oczywiście śmierci. Ale zauważyłem, że nie jestem w stanie, sam z siebie, przestać się bać. Gdy mi ktoś mówi “przestań się bać”, to spływa to po mnie jak po kaczce, bo to nie działa. Boję się, ponieważ ten strach jest we mnie. Pomyśl, czego się boisz, co sprawia, że nie możesz spać albo jakie myśli, o czym, wracają i generują twój strach?
    A jednak zauważam, że mój strach związany z tym, co “na ziemi”, z biegiem czasu się zmniejsza. Nie jest to jakąś wielką moją zasługą, myślę raczej, że jest to efekt przebywania z Panem – w stanie łaski uświęcającej, regularnej modlitwy, codziennemu przebywaniu ze Słowem Bożym. Jeżeli będziecie trwać w nauce mojej (…) poznacie prawdę a prawda was wyzwoli (J8,31-32). Przebywać z Jezusem, aby doświadczać większej wolności i uwolnienia od lęków. Czy to nie cudowna perspektywa? W miłości nie ma lęku, lecz doskonała miłość usuwa lęk (1J 4,18). Doskonała miłość to Jezus Chrystus. Przebywanie z doskonałą miłością Jezusa usuwa lęk.
    Mamy bać się Tego, który po zabiciu ma moc wtrącić do piekła. Dla mnie to wołanie o to, aby mieć świadomość tego, że w życiu toczy się niewidzialna walka duchowa o moją duszę. Co robić? Bądźcie trzeźwi! Czuwajcie! Przeciwnik wasz, diabeł, jak lew ryczący krąży szukając kogo pożreć. Mocni w wierze przeciwstawcie się jemu! (1P5,8-9). Jak czuwasz w tej walce? Jak się przeciwstawiasz przeciwnikowi?
lectio divina

844
Droga / Odp: Droga
« dnia: Październik 15, 2020, 09:43:04 am  »


    Jakoś ciężko mi przychodzi czytać te słowa Ewangelii, kiedy Jezus krytykuje uczonych w Prawie. O co tu chodzi ? Czyżby nie miał dla nich miłosierdzia? Warto myślę przyjrzeć się całej scenie. Nauczyciel jest zaproszony przez jednego z faryzeuszy na posiłek. Nie myje rąk, co w ich oczach jest ogromnym uchybieniem. Tłumaczy im co jest najważniejsze, aby zachowywali czystość serca, a nie naczyń czy rąk. Ale oni czują się znieważeni. I tak samo dzieje się z uczonymi w Prawie. Przyjmowanie Prawdy jest trudne i bolesne, bo obala nasz mozolnie zbudowany świat. Obdziera z maski, za którymi możemy ukryć swoje słabości i pokazać tylko to, co chcemy, aby inni widzieli. Taka wersja demo. A ty, jak przyjmujesz krytyczne słowa? Wyrzucasz je od razu ze świadomości, czy przynajmniej pomyślisz czy jest w nich ziarno prawdy?

    Jezus zarzuca uczonym w Prawie, że budują grobowce prorokom, a ich ojcowie ich zabijali. Poprzednicy mordują tych, którzy wzywają ich do nawrócenia, a ich synowie będąc uczonymi mordują Słowo licznymi zasadami. Nie wzywają do miłosierdzia tylko kierują na drogę wypełniania przepisów, która prowadzi do zarozumiałej samowystarczalności. I dlatego Jezus mówi ostro i jasno. Oni są odpowiedzialni za rozwijanie wiary w  narodzie. Pogubili to, co najistotniejsze i nie chcą słyszeć prawdy. Jako matka dobrze wiem, że to bardzo trudne wybierać pomiędzy zasadami, a miłością. Postawić wymagania, ale nie zapomnieć o miłosierdziu. Czy prosisz Boga o dobre rozpoznanie jak wyważyć sprawiedliwość i miłosierdzie?
lectio divina

845
Droga / Odp: Droga
« dnia: Październik 14, 2020, 10:03:46 am  »
[Komentarz Mieczysława Łusiaka SJ]

Tak naprawdę niepotrzebne jest człowiekowi wszystko, co nie powoduje w nim wzrostu Miłości lub przynajmniej sprzyja temu wzrostowi. Nawet religia, wiara… Po co komu wiara w Boga i religijne praktyki, jeśli nie nauczy się Miłości. Niebo nie jest emeryturą dla zasłużonych. Jest nowym życiem, czekającym na KAŻDEGO, ale kształtem tego nowego życia jest Miłość. Dlatego Jezus namawia nas nie do gromadzenia zasług, ale do uczenia się Miłości. Trudna to nauka i skomplikowana umiejętność, dlatego trzeba się spieszyć, trzeba pilnie się uczyć. U najlepszego Mistrza – Jezusa.

846
Droga / Odp: Droga
« dnia: Październik 13, 2020, 09:28:20 am  »
Staramy się raczej unikać kontaktów z ludźmi, którzy lekceważą zasady czystości i higieny.
Jezus nie krytykuje mycia rąk czy naczyń, tylko fakt, że faryzeusze się do tego ograniczają.
Zbytnia dbałość o wygląd zewnętrzny może być pragnieniem tęsknoty za czystością wewnętrzną.
ks. Burzyk

847
Droga / Odp: Droga
« dnia: Październik 12, 2020, 09:21:34 am  »
Komentarz Mieczysława Łusiaka SJ

Znak Jonasza to Męka, Śmierć i Zmartwychwstanie Jezusa. Jeśli ktoś chce uwierzyć w Jezusa i uznać Go za swego Pana i Zbawiciela musi doświadczyć tego znaku. Tylko ten znak pokazuje zupełnie czytelnie kim jest Jezus. Inne znaki są niepełne albo możliwe do podrobienia.

Do głębokiej wiary w Jezusa prowadzi doświadczenie „znaku Jonasza”, ale potrzebna jest też pewna wrażliwość – poszukiwanie Miłości, ale tej prawdziwej, czystej. Kto szuka Miłości, staje się otwarty na „znak Jonasza” i odczytuje go z łatwością.

848
Droga / Odp: Droga
« dnia: Październik 09, 2020, 09:08:18 am  »
Jesteśmy zaskoczeni, gdy już niedługo po spowiedzi
popadamy w dawne, czasem gorsze grzechy.

Nieczysty duch wraca do wysprzątanego wnętrza,
czyniąc w nim jeszcze większe spustoszenie.

Spowiadajmy się od razu po popełnieniu grzechu ciężkiego,
a nie tylko z okazji świąt i uroczystości.

ks. Burzyk

849
Droga / Odp: Droga
« dnia: Październik 08, 2020, 11:17:06 am  »
W dzisiejszej Ewangelii Jezus zwracając się do uczniów mówi im: proście, a będzie wam dane, szukajcie, a znajdziecie,kołaczcie, a otworzą wam. Kto chce być natrętny, ciągle prosić o to samo – skoro nie dają , to po co mam więcej prosić?  A Jezus mówi proście .., szukajcie…, kołaczcie... .Postępowanie, o którym mówi Jezus chyba najbliższe jest dzieciom. Jak długo dziecko jest w stanie prosić swojego rodzica o jakąś zabawkę, przyjemność? Małe dzieci będą prosić, płakać, awanturować się o coś co jest dla nich ważne, mogą to robić wiele razy a odpowiedź rodzica “nie” nie zniechęca je, dopóki mają nadzieję, dopóki wierzą, że mogą coś osiągnąć będą prosiły, krzyczały, płakały; będą prosiły, szukały, kołatały. Dziecko może przestać płakać, gdy przekona się je, że to o co prosi nie jest odpowiednie dla niego lub gdy przestanie wierzyć w to, że rodzic cokolwiek może mu dać. A jaki jesteś Ty? Czy potrafisz prosić, szukać, kołatać?  A może nie wierzysz w to, że On  może Tobie jeszcze cokolwiek dobrego dać? W życiu spotkało cię już tyle zawodów, nieszczęść, że nie chcesz już składać nadziei w twoim Bogu, chcesz sobie poradzić sam, bo po co Mu zawracać głowę.
Jeśli więc wy, choć źli jesteście, umiecie dawać dobre dary swoim dzieciom, o ileż bardziej Ojciec z nieba da Ducha Świętego tym, którzy Go proszą – Zaufaj Ojcu, bo On da tobie wszystko to, co jest tobie potrzebne. Składaj swoje lęki, obawy, pragnienia u jego stóp, bo Bóg naprawdę jest Ojcem słuchającym. Ufaj mu jak dziecko, że choćbyś kroczył ciemną doliną zła się nie ulękniesz, bo On będzie z tobą.
lectio divina

850
Droga / Odp: Droga
« dnia: Październik 07, 2020, 12:32:23 pm  »
    “Naucz nas się modlić”. Zaskakująca prośba jak na praktykującego Izraelitę, który wypełniał przepisy dotyczące modlitw i co szabat bywał w synagodze. Coś musiało być w Jezusie, że uczeń zapragnął tego się nauczyć, ale… co? Jakie pragnienia mam w sobie, jeśli mowa o modlitwie? Czy dopada mnie tęsknota? A nawet jeśli modlę się od 20 lat – czy wiem, że nadal jestem uczniem, który więcej ma przed sobą, niż za sobą? Bywa tak, że dużo czytamy/słuchamy o modlitwie, ale mało praktykujemy. Jesteśmy jak uczeń szkoły gastronomicznej, który obłożył się pięknymi, bogato ilustrowanymi książkami kucharskimi i tak się zaczytał, że nie ugotował nawet jajka. Możemy czytać książki, słuchać konferencji, chodzić na spotkania modlitewne, jeździć na rekolekcje i pielgrzymki – ale droga modlitwy zaczyna się od osobistej relacji z Bogiem, która kształtuje się w maleńkiej izdebce, sam na sam.

    Dlaczego Jezus mówi “nie dopuść, abyśmy ulegli pokusie“, tylko jednej – skoro pokus mamy wiele? Każdy z nas ma jakąś jedną swoją słabość, sferę częstszych upadków, czułe miejsce, które może być szczególniej atakowane pokusami. To jedno miejsce warto znać. Warto wiedzieć, gdzie szczególnie potrzebuję ochrony Bożej. Jeśli tam będę wzmocniony i bezpieczny, w innych miejscach tym bardziej.
    Wezwanie niech przyjdzie Twoje królestwo kojarzy się z Apokalipsą, gdzie również Duch i Oblubienica mówią: przyjdź. Jednak, w innym miejscu Pan mówi: “Królestwo Boże w was jest” (Łk 17,21). I tu rodzi się pytanie: ile jest w nas Królestwa Bożego, a ile naszych małostek, sporów, kłótni, egoizmów? Te sprawy wciąż w nas walczą, wciąż upadamy. Modląc się “przyjdź Królestwo Twoje“, prosimy o umocnienie Królestwa Bożego w nas; prosimy, by Bóg wzmacniał naszą miłość wzajemną, ducha służby, pokorę etc. – tak, by relacje między ludźmi należącymi do Królestwa były świadectwem, a nie zgorszeniem dla świata. Czy modlę się o jedność w Kościele? W jaki sposób staram się ją budować osobiście?

851
Droga / Odp: Droga
« dnia: Październik 06, 2020, 12:49:21 pm  »
[Mieczysław Łusiak SJ]:

To wydarzenie w domu Marty, Marii i Łazarza nie pozostawia żadnych wątpliwości: modlitwa to przede wszystkim słuchanie Boga. Bóg przychodzi do człowieka nie po to, by brać, ale by dawać. To jest oczywiście szlachetne, gdy chcemy Bogu coś dać, ale i tak możemy Mu dać tylko to, co wcześniej od Niego otrzymaliśmy.

Zastanawianie się, co jest ważniejsze: modlitwa czy praca, jest zbyteczne. Nasza praca i tak jest zawsze tylko uczestnictwem w działaniu Boga, jest „asystowaniem” Bogu w Jego stwarzaniu świata. Właśnie tego tylko potrzeba: adorowania Boga, „asystowania” Mu, zapatrzenia się w Niego i słuchania Go. Troska i niepokój o wiele rzeczy i tak nic nie da.

852
Droga / Odp: Droga
« dnia: Październik 02, 2020, 09:35:26 am  »
    Co jest takiego w postawie dziecka, co otwiera drzwi do królestwa Bożego? Albo inaczej – czego brakuje dorosłemu z postawy dziecka co zamyka mu drzwi do królestwa Bożego? Im dłużej się nad tym zastanawiam, tym większą mam pewność, że kluczowymi słowami są tu “zależność” i “niezależność”. Z zależnością mamy problem, bo wydaje się nam, że staniemy się czyimiś niewolnikami. Obserwuję moją wnuczkę, ma kilka lat i jest zależna od swoich rodziców, ale nie zauważyłem, aby sprawiało jej to problem. Nawet więcej, ta zależność od rodziców jest dla niej radością, gdyż jest to zależność od tych, którzy kochają dając miłość i troskę.
    Od kogo więc zależymy? Czy od kogoś lub czegoś, co nigdy nie zawiedzie? Cóż/ któż to jest w twoim życiu? Dla mnie jest to Jezus Chrystus, którego kiedyś świadomie wybrałem na Pana i Zbawiciela, dobrowolnie chciałem być od Niego zależny i do tej pory się na nim nie zawiodłem. Św. Paweł wyraził to samo jeszcze bardziej dosadnie: Nikt zaś z nas nie żyje dla siebie i nikt nie umiera dla siebie: jeżeli bowiem żyjemy, żyjemy dla Pana; jeżeli zaś umieramy, umieramy dla Pana. I w życiu więc i w śmierci należymy do Pana (Rz 14,7-8). Żyjemy dla Pana, umieramy dla Pana, należymy do Pana. Bardzo mocny oścień kłujący naszą “niezależność”. Spróbuj zastanowić się dziś, czy jesteś gotów zaryzykować zależność od Niego i wyznać to?
    Jeśli się nie odmienicie… Słowo greckie “strepho” – odmienić się  – oznacza dosłownie odwrócić, obrócić się. Odwrócić się od czegoś, co nie jest warte uzależnienia i zwrócić się do zależności, która daje życie. Może to dziś jest właśnie ten dzień, gdy powiesz Mu, że chcesz być od Niego zależny? Mogę cię tylko zachęcać i modlić się, aby Duch Boży cię, drogi czytelniku, do tego przekonał.
Lectio Divina

853
Droga / Odp: Droga
« dnia: Październik 01, 2020, 10:29:06 am  »
Odwagi dodaje nam Chrystus. On daje Ducha Świętego tym, którzy Go oto proszą. Trzeba się modlić oto, aby Jezus uwrażliwił nasze serca, na to, co dzieje się wokół nas. Możemy być Jego świadkami w naszym życiu w domu, w pracy, w szkole, w sklepie czy urzędzie. Nie musimy wyjeżdżać na drugi koniec świata, by swoim życiem mówić ludziom o Bogu. Gdy swoim życiem świadczymy o Bogu, nasze życie jest Ewangelią, która często jako pierwsza trafia do innych a  potem sięgają oni po Ewangelię spisaną przed wiekami.
Dlatego dzisiejsze Słowo to wezwanie Jezusa do gorącej modlitwy o powołania dla kapłanów, misjonarzy i zakonników, ale to również pytanie Jezusa o naszą służbę w winnicy Pańskiej. Jak Mu na nie odpowiemy?
fragment Lectio Divina.

854
Droga / Odp: Droga
« dnia: Wrzesień 30, 2020, 09:31:42 am  »
Komentarz Mieczysława Łusiaka SJ

Z tych rozmów Jezusa z trzema potencjalnymi uczniami wynika jedno: bardzo ważne jest by pójść, by nie stać w miejscu, bo nasze życie jest drogą. Jeśli będąc na drodze nie idziemy, wówczas marnujemy drogę. Droga jest po to, by nią iść.

Można też zatrzymać się w życiu. Dzieje się tak na przykład wtedy, gdy chcemy za wszelką cenę zachować to, co mamy. Albo gdy nie chcemy się rozwijać w naszym człowieczeństwie. Albo gdy najważniejszą rzeczą staje się wygodne i łatwe życie. Gdy się zatrzymamy, tracimy życie. Dlatego Jezus mówi do każdego z nas: „Pójdź za Mną”.

855
Droga / Odp: Droga
« dnia: Wrzesień 29, 2020, 09:13:33 am  »
Komentarz Mieczysława Łusiaka SJ​

Kiedy zobaczymy „niebiosa  otwarte”? Już widzimy. Krzyż i zmartwychwstanie Jezusa mówią nam o otwartym Niebie. A otwarte Niebo powoduje lepszy kontakt mieszkańców Nieba z mieszkańcami ziemi. Aniołowie przede wszystkim „wstępują i zstępują” na Syna Człowieczego, którym jest Jezus, ale przychodzą też do nas i nam pomagają. Wszak Niebo jest otwarte dla nas i jesteśmy jego obywatelami i potencjalnymi mieszkańcami. Aniołowie tęsknią za nami, dlatego przychodzą na ziemię i pomagają nam iść do Nieba.

Strony: 1 ... 55 56 [57] 58 59 ... 130