Pokaż wiadomości

Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.


Wiadomości - pawel

Strony: 1 ... 122 123 [124] 125 126 ... 130
1846
Droga / Odp: Droga
« dnia: Maj 17, 2016, 08:38:28 am  »
 Przeczytaj komentarz.

O poczuciu własnej wartości

Wszyscy mamy skłonność do wywyższania się, bo rodzimy się bez poczucia własnej wartości i dopiero w ciągu życia, z pomocą innych, budujemy w sobie to poczucie. Jeśli otaczający nas ludzie nie potrafią nam pokazać naszej wartości, to pojawiają się w nas kompleksy, a w ślad za nimi skłonność do wywyższania się. Tymczasem w oczach Bożych jesteśmy bezcenni już z chwilą poczęcia.
 
Jezus, obejmując dziecko, chciał nam powiedzieć, że nie musimy zdobywać wartości - mamy ją od zawsze. Zamiast wywyższać się, spójrzmy na siebie Bożymi oczami. Kto patrzy na siebie po Bożemu, ten nie ma powodu, by się wywyższać.



Komentarz do Ewangelii:

Afrahat (? - ok. 345), mnich i biskup niedaleko Mosul
Demonstrationes, nr 6 SC 349

Iść za ostatnim ze wszystkich i sługą wszystkich

Przyjacielu, upodobnijmy się do Tego, który daje nam życie. Chociaż był bogaty, zubożył się. Chociaż wysoko postawiony, uniżył swoją wielkość. Chociaż mieszkał na wysokościach, nie miał miejsca, żeby położyć głowę. Chociaż miał przybyć na obłoku, wsiadł na osiołka, by wjechać do Jerozolimy. Chociaż jest Bogiem i Synem Bożym, upodobnił się do sługi.

On, który jest spoczynkiem po wszelkich trudach, jest zmęczony trudami drogi. On, który jest źródłem zaspokajającym pragnienie, pragnął i prosił o wodę do picia. On, który jest sytością, która napełnia nasz głód, był głodny, kiedy pościł na pustyni i doświadczał pokus. On, który czuwa i nie śpi, zasnął i położył się w łodzi na morzu. On, któremu usługują w namiocie Ojca, pozwolił, by ręce ludzkie Mu służyły. On jest lekarzem wszystkich chorych, ale Jego dłonie zostały przebite gwoździami. On, którego usta wypowiadały dobre rzeczy, został napojony żółcią. On, który nikogo nie skrzywdził, był bity i znosił urągania. On, który daje życie umarłym, wydał sam siebie na śmierć krzyżową.

Nasz Ożywiciel sam dał przykład tego uniżenia, dlatego, moi przyjaciele, uniżmy się sami.

1847
Droga / Odp: Droga
« dnia: Maj 16, 2016, 09:51:54 am  »
  W Kanie Galilejskiej odbywało się wesele i była tam Matka Jezusa. Zaproszono na to wesele także Jezusa i Jego uczniów. A kiedy zabrakło wina, Matka Jezusa mówi da Niego: "Nie mają już wina". Jezus Jej odpowiedział: "Czyż to moja lub Twoja sprawa, Niewiasto? Czyż jeszcze nie nadeszła godzina moja?" Wtedy Matka Jego powiedziała do sług: "Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie".
Stało zaś tam sześć stągwi kamiennych przeznaczonych do żydowskich oczyszczeń, z których każda mogła pomieścić dwie lub trzy miary. Rzekł do nich Jezus: "Napełnijcie stągwie wodą". I napełnili je aż po brzegi. Potem do nich powiedział: "Zaczerpnijcie teraz i zanieście staroście weselnemu". Oni zaś zanieśli.
A gdy starosta weselny skosztował wody, która stała się winem - nie wiedział bowiem, skąd ono pochodzi, ale słudzy, którzy czerpali wodę, wiedzieli - przywołał pana młodego i powiedział do niego: "Każdy człowiek stawia najpierw dobre wino, a gdy się napiją, wówczas gorsze. Ty zachowałeś dobre wino aż do tej pory".
Taki to początek znaków uczynił Jezus w Kanie Galilejskiej. Objawił swoją chwałę i uwierzyli w Niego Jego uczniowie.

 
Rozważanie do Ewangelii

Boga nie trzeba uczyć

Kiedy na weselu pojawił się poważny problem, Maryja powiedziała o nim Jezusowi, a następnie powiedziała do sług: "Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie". Nie wiedziała co Jezus powie i jak zareaguje na ów problem.
       
Kiedy w naszym życiu pojawia się problem, przychodzimy do Boga z gotowymi pomysłami, a nawet wręcz oczekiwaniami, co On powinien zrobić. To błędna postawa, bo Boga nie trzeba uczyć. Wystarczy mówić Mu o swoich problemach. Jak ojcu, albo przyjacielowi. Resztę można bez obaw pozostawić Jemu.

 

1848
Droga / Odp: Droga
« dnia: Maj 13, 2016, 08:08:16 am  »
Bóg pyta cię tylko o jedno

Rzadko pytamy naszych bliskich: "Czy kochasz mnie?" Może dlatego, że nie chcemy wpędzić ich w zakłopotanie, albo z obawy przed odpowiedzią negatywną. Bóg natomiast ma odwagę zadać nam takie pytanie. Nie dlatego, aby potrzebował do szczęścia tego rodzaju wyznań (choć na pewno jest Mu miło, gdy wyznajemy Mu miłość). Zadaje nam to pytanie ze względu na nas.
       
"Czy kocham?" - to jest bardzo ważne pytanie. Tak ważne, jak ważna jest sama miłość. Tylko szczera odpowiedź na to pytanie jest gwarantem rozwoju duchowego i zbliżenia do pełni człowieczeństwa.




Św. Jan Chryzostom (ok. 345-407), kapłan w Antiochii, potem biskup Konstantynopola, doktor Kościoła
Homilia 88 do Ewangelii św. Jana, PG 59, 477

„Dobry pasterz daje życie swoje za owce” (J 10,11)

To, co nade wszystko budzi przychylność w niebie, to troska o bliźniego. To dlatego Chrystus wymaga takiej dyspozycji od Piotra: „Szymonie, synu Jana, czy miłujesz Mnie więcej aniżeli ci? Odpowiedział Mu: Tak, Panie, Ty wiesz, że Cię kocham. Rzekł do niego: Paś baranki moje!”. Dlaczego pominął innych apostołów, a zwrócił się do Piotra? Bo Piotr był pierwszym spośród apostołów, ich rzecznikiem, głową ich zgromadzenia, tak, że nawet sam Paweł przyszedł głównie do niego, a nie do innych (Ga 1,18). Aby pokazać Piotrowi, że powinien ufać i że jego zaparcie się nic już nie znaczy, Jezus obdarowuje go godnością pierwszeństwa między braćmi. Nie wspomina jego zaparcia i nie zawstydza go przeszłością. „Jeśli mnie kochasz – mówi mu – bądź na czele twoich braci; udowodnij teraz tę żarliwą miłość, którą mi zawsze okazywałeś z radością. Życie, które chciałeś oddać za mnie, oddaj je za moje owce”...

Ale Piotr jest zatrwożony myślą, że wydawałoby mu się tylko, że kocha, nie kochając prawdziwie. Tak jak byłem pewny siebie w przeszłości – mówi sobie – tak teraz czuję się niepewny. Jezus zadaje mu pytanie trzy razy i trzy razy daje mu ten sam rozkaz. W ten sposób ukazuje mu, jak cenne są dla Niego jego owce, skoro dał temu najwyższy dowód miłości.

1849
Droga / Odp: Droga
« dnia: Maj 12, 2016, 08:35:39 am  »
Rozważanie do Ewangelii

Dziwny prezent od Boga Ojca dla Jezusa

Bóg Ojciec dał nas Jezusowi. Czyż nie dziwny "prezent"? Przede wszystkim sprawiający dużo kłopotu. Jednak Jezus cieszy się z tego "prezentu". I chce, abyśmy byli z Nim na zawsze.
   
Ludzie nie raz odwracają się od nas. Robią tak, ponieważ nie spełniliśmy ich oczekiwań. Bóg nie odwraca się od nas nigdy. Wręcz przeciwnie: walczy o nas. I to pomimo tego, że my często odwracamy się od Niego. Warto to zauważyć i dobrze sobie zapamiętać. Świadomość tego przyda się w trudnych chwilach.

1850
Droga / Odp: Droga
« dnia: Maj 11, 2016, 09:21:34 am  »
J 17, 11b-19
Przeczytaj komentarz.

Prawda nas uświęci

Uczniowie Chrystusa nie są ze świata. Żyją w nim, ale już nie należą do niego, a nawet nie pochodzą z niego. Kto bowiem przyjął naukę Jezusa już wie, że pochodzi od Boga i że żyje życiem wiecznym, czyli życiem przewyższającym znacząco życie ziemskie. Życie wieczne nie może pochodzić z tego świata, który kiedyś przeminie bezpowrotnie.

To, co może nas uświęcić, czyli upodobnić do Boga i przygotować do życia w Niebie, to prawda głoszona przez Jezusa. Nie staniemy się święci siłą naszej woli, ale właśnie siłą owej prawdy o naszym pochodzeniu i rozpoczętym już życiu wiecznym.



Komentarz do Ewangelii:

Św. Augustyn (354 - 430), biskup Hippony (Afryka Północna) i doktor Kościoła
Kazania do Ewangelii Św. Jana, nr 107

„Tak mówię, będąc jeszcze na świecie, aby moją radość mieli w sobie w całej pełni”

Powiedziawszy swojemu Ojcu: „Już nie jestem na świecie,... Ja idę do Ciebie.” (J 17, 11) nasz Pan poleca Ojcu tych, którzy będą pozbawieni jego obecności fizycznej: „Ojcze Święty, zachowaj ich w Twoim imieniu, których Mi dałeś”. Jako człowiek, Jezus prosi Boga za uczniów, których od Boga otrzymał. Ale uwaga na dalsze słowa: „aby tak jak My stanowili jedno”. Nie mówi „aby byli jedno z nami”albo „aby byli, oni i my, jedno, tak jak My jesteśmy” lecz „aby tak jak My stanowili jedno”. Żeby byli jedno w ich naturze, a my w naszej. Aby te słowa były prawdziwe, Jezus musi mówić jako ten, który dzieli boską naturę swego Ojca. Zresztą, mówi: „Ja i Ojciec jedno jesteśmy” (J 11, 30). Według swej ludzkiej natury powiedział: „Ojciec większy jest ode Mnie” (J 14, 28), ale skoro w Nim Bóg i człowiek stanowią jedna i tę samą osobę rozumiemy, że jest człowiekiem bo się modli i jednocześnie Bogiem, bo stanowi jedno z Tym, do którego się modli.

„Ale teraz idę do Ciebie i tak mówię, będąc jeszcze na świecie, aby moją radość mieli w sobie w całej pełni.” Jeszcze nie opuścił tego świata, jeszcze był tutaj, ale skoro miał odejść to można powiedzieć, że go tam już nie było. Ale co to za radość, którą chce napełnić swoich uczniów? Wyjaśnił to wcześniej mówiąc: „aby tak jak My stanowili jedno”. To jest jego radość i ją im dał, a także przepowiedział im jej ziszczenie doskonałe, dlatego też mówi im o tym „będąc jeszcze na świecie”. Ta radość to pokój i szczęście przyszłego świata. Aby to otrzymać, musimy żyć na tym świecie w umiarkowaniu, sprawiedliwości i pobożności.

1851
Droga / Odp: Droga
« dnia: Maj 10, 2016, 09:21:52 am  »
(J 17, 1-11a)
Komentarz do Ewangelii
 
Co to znaczy: "żyć wieczne"?

Życie wieczne to znajomość Jezusa. Chodzi tu jednak o znajomość w znaczeniu biblijnym, a więc nie tylko o zdobycie odpowiedniej ilości informacji, ale o bardzo konkretną więź osobową. Nie da się żyć wiecznie w oderwaniu od Boga. Tylko Bóg bowiem może zaspokoić serce człowieka i wypełnić do końca tą treścią, której człowiek potrzebuje do szczęścia. A określenie "życie wieczne" oznacza nie tylko życie bez przemijania, co właśnie życie w pełni szczęścia. I właśnie w ludziach szczęśliwych i "żyjących wiecznie" Jezus został "otoczony chwałą", bo Jego chwałą jest szczęśliwy człowiek.


Komentarz do Ewangelii:

Bł. Gweryk z Igny (ok. 1080-1157), opat cysterski
Kazanie na Wniebowstąpienie, 1-2; PL 185, 153-155

„Jezus wiedząc, że nadeszła Jego godzina przejścia z tego świata do Ojca..., tak się modlił”

Pan wypowiedział tę modlitwę w przeddzień Męki. Ale równie dobrze można ją zastosować w dniu Wniebowstąpienia, w momencie, kiedy miał ostatecznie opuścić swoje „dzieci” (J 13,33), które zawierzał Ojcu. On, który w niebie naucza i rządzi rzeszą aniołów, które stworzył, powołał „małą trzódkę” (Łk 12,32) uczniów, aby ich pouczać, gdy był w ciele, aż do chwili, kiedy ich serca na tyle się poszerzyły, że mogli być prowadzeni przez Ducha. Kochał te dzieci miłością godną Jego wielkości. Wyzwolił ich od miłości tego świata; widział, jak porzucali wszelką ziemską nadzieję, by oprzeć się jedynie na Nim samym. Jednakże, dopóki żył z nimi w ciele, nie okazywał im beztrosko swojego przywiązania: był z nimi bardziej surowy, niż czuły, jak przystoi nauczycielowi i ojcu.

Lecz kiedy nadszedł czas, żeby ich opuścić, okazuje się pełen czułości i nie może już ukrywać ogromu swojej łagodnej dobroci... Stąd te słowa: „Umiłowawszy swoich na świecie, do końca ich umiłował” (J 13,1). Ponieważ jakby rozlał całą moc swojej miłości dla przyjaciół, zanim rozlał się jak woda dla swoich wrogów (Ps 22,15). Dał im sakrament swego ciała i krwi i zalecił im go świętować. Nie wiem, co trzeba bardziej podziwiać: Jego moc czy miłość, kiedy wymyślił ten nowy sposób przebywania z nimi, aby ich pocieszyć po Jego odejściu.

1852
Droga / Odp: Droga
« dnia: Maj 09, 2016, 10:11:03 am  »
 Komentarz do Ewangelii:

 Dlaczego Jezus jest Dobrym Pasterzem?

Kiedy atakuje nas zły duch, wówczas Jezus nie ucieka, ale podejmuje w nas walkę o nas. Chyba że my uciekamy przed Jezusem. Jeśli owca ucieka przed pasterzem, to pasterz nie może jej obronić. Nie ma natomiast zła, którego Jezus nie pokonałby, jeśli będziemy na Niego otwarci, jeśli uznamy Go za swego pasterza.

Być z Pasterzem znaczy słuchać Jego głosu. Słuchając głosu Pasterza będziemy coraz lepiej Go rozpoznawać. To z kolei pozwoli nam ciągle z Nim być, a bycie z Nim zaowocuje pokonaniem zła.


Komentarz do Ewangelii:

Św. Jan Chryzostom (ok. 345-407), kapłan w Antiochii, potem biskup Konstantynopola, doktor Kościoła
Homilia 88 do Ewangelii św. Jana, PG 59, 477

„Dobry pasterz daje życie swoje za owce” (J 10,11)

To, co nade wszystko budzi przychylność w niebie, to troska o bliźniego. To dlatego Chrystus wymaga takiej dyspozycji od Piotra: „Szymonie, synu Jana, czy miłujesz Mnie więcej aniżeli ci? Odpowiedział Mu: Tak, Panie, Ty wiesz, że Cię kocham. Rzekł do niego: Paś baranki moje!”. Dlaczego pominął innych apostołów, a zwrócił się do Piotra? Bo Piotr był pierwszym spośród apostołów, ich rzecznikiem, głową ich zgromadzenia, tak, że nawet sam Paweł przyszedł głównie do niego, a nie do innych (Ga 1,18). Aby pokazać Piotrowi, że powinien ufać i że jego zaparcie się nic już nie znaczy, Jezus obdarowuje go godnością pierwszeństwa między braćmi. Nie wspomina jego zaparcia i nie zawstydza go przeszłością. „Jeśli mnie kochasz – mówi mu – bądź na czele twoich braci; udowodnij teraz tę żarliwą miłość, którą mi zawsze okazywałeś z radością. Życie, które chciałeś oddać za mnie, oddaj je za moje owce”...

Ale Piotr jest zatrwożony myślą, że wydawałoby mu się tylko, że kocha, nie kochając prawdziwie. Tak jak byłem pewny siebie w przeszłości – mówi sobie – tak teraz czuję się niepewny. Jezus zadaje mu pytanie trzy razy i trzy razy daje mu ten sam rozkaz. W ten sposób ukazuje mu, jak cenne są dla Niego jego owce, skoro dał temu najwyższy dowód miłości.

1853
Droga / Odp: Droga
« dnia: Maj 06, 2016, 09:50:32 am  »
 Przeczytaj komentarz.

Możemy być jak Jezus

Jezus czyni to, co czyni Bóg Ojciec. Jego dzieło jest dziełem Ojca. Tak samo powinno być w naszej relacji do Jezusa: nasze czyny powinny być czynami Jezusa. Pomyślmy: czy Jezus robiłby to, co ja robię? Czy podpisałby się pod moim postępowaniem? Oczywiście, że nie od razu uda nam się spowodować, by wszystkie nasze czyny pasowały do Jezusa.

Chodzi o to, aby dzień po dniu było w naszym życiu coraz więcej "czynów Jezusa", czyli myśli, słów i zachowań, z którymi Jezus utożsamiłby się bez problemu. To jednak wymaga dogłębnego poznania Jezusa, wręcz takiego, jak znajomość Jezusa z Ojcem.
 


1854
Droga / Odp: Droga
« dnia: Maj 05, 2016, 08:44:59 am  »
 Komentarz do Ewangelii

 jaka jest nasza przyszłość?

Przysłowie mówi: "Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło". Tym powiedzeniem chcemy dodać sobie sił i cierpliwości w znoszeniu chwilowych kłopotów i w sytuacji pozornej porażki. Jako że nie znamy przyszłości, często wydaje nam się, że aktualne niepowodzenie jest ostateczne. Tymczasem przyszłość może przynieść tysiące różnych rozwiązań i na ogół pozytywnie nas zaskakuje. A już na pewno będziemy pozytywnie zaskoczeni, jeśli "idziemy do Ojca", czyli do Nieba, tak jak Pan Jezus. Kto obierze w życiu ten kierunek i będzie się trzymać go ze wszystkich sił, ten na pewno wygra.

1855
Droga / Odp: Droga
« dnia: Maj 04, 2016, 09:57:16 am  »
 Komentarz do Ewangelii

Czy powinniśmy zazdrościć Apostołom?

Może mamy ochotę zazdrościć Apostołom, że słuchali Jezusa "na żywo", a my znamy Go tylko jakby z drugiej ręki. Tymczasem okazuje się, że choć Jezus mówił do Apostołów osobiście i zwykłym ludzkim głosem, to jednak oni i tak Go nie rozumieli. Było bowiem na to za wcześnie. Nie było możliwe rozumienie Jezusa przed Jego śmiercią i zmartwychwstaniem. Można więc powiedzieć, że wprawdzie Apostołowie słuchali Jezusa "na żywo", ale i tak Jego mowa zaczęła do nich docierać podobnie jak do nas, dopiero po Jego zmartwychwstaniu i wniebowstąpieniu.

 
Komentarz do Ewangelii:

Św. Antoni z Padwy (ok. 1195-1231), franciszkanin, doktor Kościoła
Kazania na niedziele i wspomnienia świętych

„Doprowadzi was do całej prawdy”

Duch Święty, Paraklet, Obrońca jest tym, którego Ojciec i Syn posyłają do duszy sprawiedliwego jako tchnienie. To dzięki Niemu jesteśmy uświęceni i zasługujemy na świętość. Tchnienie ludzkie jest życiem ciał; tchnienie boskie jest życiem duchów. Tchnienie ludzkie sprawia, że stajemy się bardziej tkliwi; tchnienie boskie czyni nas świętymi. Ten Duch jest Święty, ponieważ bez Niego żaden duch, anielski czy ludzki, nie może być święty.

„Ojciec Go pośle w moim imieniu” - mówi Jezus (J 14,26), to znaczy, w mojej chwale, aby objawić moją chwałę; lub jeszcze, ponieważ ma to samo imię, co Syn: On jest Bogiem. „Otoczy Mnie chwałą”, ponieważ staniecie się duchowi i da wam pojąć, jak Syn jest równy Ojcu, że nie jest tylko człowiekiem, jak Go widzicie lub zabierze waszą obawę i sprawi, że będziecie głosić moją chwałę całemu światu. Tak, moja chwała jest zbawieniem człowieka.

„On was wszystkiego nauczy”. „Weselcie, synowie Syjonu - mówi prorok Joel - radujcie się w Panu Bogu waszym, bo dał wam nauczyciela sprawiedliwości” (2,23 Wlg), który nas pouczy o zbawieniu.

1856
Droga / Odp: Droga
« dnia: Maj 02, 2016, 08:11:12 am  »
Komentarz do Ewangelii:

Św. Cyryl z Aleksandrii (380-444), biskup i doktor Kościoła
Komentarz do Ewangelii św. Jana, 10

"Wy też świadczycie"

Dokonane już zostało wszystko, co Chrystus uczynił na ziemi; konieczne jednak było, abyśmy się stali „uczestnikami Boskiej natury” Słowa (2 P 1,4): to znaczy, abyśmy pozostawili za nami nasze dotychczasowe życie, a wkroczyli w nowe... Bo jak długo Chrystus przebywał wśród swoich uczniów w ludzkim ciele, był On w ich oczach, jak sądzę, dawcą wszelkiego dobra. Gdy jednak nadszedł czas, w którym miał odejść do Ojca niebieskiego, potrzeba było, aby pozostał ze swoimi wiernymi przez Ducha Świętego i „przez wiarę zamieszkał w naszych sercach” (Ef 3,17).

Na podstawie Starego i Nowego Przymierza, łatwo można wykazać, że Duch Święty, odradza i przemienia tych, do których przyszedł i w których zamieszkuje. "Ciebie też opanuje duch Pański i będziesz prorokował wraz z nimi, i staniesz się innym człowiekiem" (1 Sm 10,6) - mówi natchniony Samuel do Saula. A święty Paweł pisze: "My wszyscy z odsłoniętą twarzą wpatrujemy się w jasność Pańską i za sprawą Ducha Pańskiego, coraz bardziej jaśniejąc, upodabniamy się do Jego obrazu. Pan zaś jest Duchem" (2 Kor 3,18).

Widzisz zatem, że Duch Święty przemienia w pewien sposób tych, w których przebywa, tworząc z nich inny obraz. Z łatwością przenosi od zajmowania się rzeczami ziemskimi, do spoglądania tylko ku niebiańskim, od tchórzliwej bojaźni do odważnych czynów. Takimi stali się uczniowie: umocnieni przez Ducha nie dali się pokonać prześladowcom, lecz trwali niezwyciężenie w miłości Chrystusa. Sprawdziły się więc słowa Zbawiciela: "Pożyteczne jest dla was moje odejście" (J 16,7). Albowiem miało ono przynieść zstąpienie Ducha Świętego.

1857
Droga / Odp: Droga
« dnia: Kwiecień 29, 2016, 10:46:29 am  »
 Przeczytaj komentarz.

 Poznanie Boga to sprawa serca

Słowa uwielbienia skierowane przez Jezusa do Ojca nie oznaczają, że Bóg objawił się tylko ludziom niewykształconym. Słowa te wskazują raczej na to, że od ludzi prostych Bóg zaczął swoje objawienie się światu.

Chciał zapewne w ten sposób pokazać, że nie trzeba być człowiekiem wykształconym (co w tamtych czasach oznaczało człowieka z wyższych sfer), by poznać Boga i wejść z Nim w bliską relację. Pod względem możliwości poznania Boga już tu na ziemi i zjednoczenia się z Nim wszyscy są równi.

Poznanie Boga to bowiem głównie sprawa serca, a nie intelektu.



Komentarz do Ewangelii:

Św. Teresa Benedykta od Krzyża (Edyta Stein) (1891 - 1942), karmelitanka bosa, męczennica, współpatronka Europy
Modlitwa Kościoła

„Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi”

Kiedy Pan wziął kielich i odmówił dziękczynienie (Mt 26, 27), możemy pomyśleć o słowach błogosławieństwa, które wyrażają na pewno dziękczynienie dla Stworzyciela. Ale wiemy, że Chrystus miał zwyczaj dziękowania za każdym razem; zanim dokonał cudu, wznosił oczy do nieba (J 11, 41). Składa dzięki bo wie, że jest wysłuchany. Składa dzięki za moc bożą, która w Nim jest, i przez którą objawi ludzkości wszechmoc Stworzyciela. Składa dzięki za dzieło odkupienia które jest mu dane dokonać i składa dzięki tym dziełem, które jest uwielbieniem Boga i przywraca czyste piękno zniekształconemu obrazowi Trójcy.

W czasie Mszy Świętej i w wiekuistej chwale nieba wiecznie aktualna ofiara Chrystusa na krzyżu może być rozumiana jako ogromne dziękczynienie - taki jest sens słowa „eucharystia”. Podziękowanie za stworzenie, odkupienie i zakończenie ostateczne. On się ofiaruje sam w imię całego stworzonego wszechświata, będąc jego pierwotnym archetypem, na którym się pojawił, aby go odnowić od wewnątrz i poprowadzić aż do ukończenia dzieła stworzenia. Ale wzywa On również wszystkich ludzi aby razem z Nim oddać należny hołd dziękczynny Stworzycielowi.

1858
Droga / Odp: Droga
« dnia: Kwiecień 28, 2016, 08:55:14 am  »
Komentarz do Ewangelii:

Św. Anzelm z Canterbury (1033-1109), mnich, biskup i doktor Kościoła
Proslogion 26

„To wam powiedziałem, aby radość moja w was była i aby radość wasza była pełna.”

Proszę Cię, mój Boże, spraw, bym Cię poznał i kochał, aby moja radość była w Tobie. A jeśli to nie jest możliwe w tym życiu, spraw przynajmniej, abym w tym postępował każdego dnia, aż do osiągnięcia pełni. Niech w tym życiu znajomość Ciebie wzrasta we mnie aż sie zakończy ostatniego dnia; niech wzrasta we mnie Twoja miłość i niech będzie ona doskonała w życiu przyszłym, aby moja radość, już tutaj wielka w nadziei, wydoskonali się w rzeczywistości.

Panie Boże, przez Twego Syna, Ty nam rozkazałeś, a właściwie poradziłeś, żeby prosić, i obiecałeś, że nas wysłuchasz „aby nasza radość była pełna” (J 16,24). Zanoszę do Ciebie tę modlitwę, którą nam zaleciłeś przez tego, który jest naszym „Przedziwnym Doradcą” (Iz 9,5). Obym mógł otrzymać to, co obiecałeś przez tego, który jest Twoją Prawdą: aby moja radość była pełna. Prawdziwy Boże, zanoszę do Ciebie tę modlitwę; wysłuchaj mnie: aby moja radość była pełna.

Niech to będzie odtąd medytacja mojego ducha i słowo moich warg. Niech to będzie miłość mojego serca i mowa moich ust. Niech to będzie głód mojej duszy, pragnienie mego ciała, żądza całej mojej istoty, aż wejdę do radości mego Pana (Mt 25,21). Boże w Trójcy jedyny, błogosławiony po wszystkie czasy. Amen




Komentarz do Ewangelii:

Przykazania ocalają, nie ograniczają

Czy potrafimy wyobrazić sobie miłość Boga Ojca do Syna Bożego? Na pewno przekracza ona nasze wyobrażenia. I właśnie taką miłością Syn Boży, Jezus, nas ukochał! Abyśmy mogli "wytrwać w Jego miłości" musimy zachowywać Jego przykazania. Co oznacza natomiast "wytrwać w Jego miłości"? Oznacza doświadczać wszystkich jej owoców i odczuwać ją należycie. Zachowywanie przykazań Jezusa nie powinno więc być dla nas ciężarem, ale dobrodziejstwem, które okazujemy sami sobie, bo toruje nam drogę do trwania w Bożej miłości.

1859
Droga / Odp: Droga
« dnia: Kwiecień 27, 2016, 09:34:24 am  »
Komentarz do Ewangelii

Nic sobie nie zawdzięczamy

Człowiek może dać innym tylko to, co najpierw otrzymał. Powiem więcej: Wszystko, co ma zawdzięcza innym, zwłaszcza Bogu. Mówienie, że "sobie zawdzięczam to czy tamto" jest błędne i szkodliwe. Po co tak myśleć i mówić? Taki pogląd niczego nie buduje w nas, bo nawet jeśli podnosi w nas poczucie własnej wartości, to jest ono kruche. Dużo lepiej buduje w nas poczucie własnej wartości świadomość tego, jak wiele otrzymałem. Skoro inni, a zwłaszcza Bóg, tak wiele mi dali, to znaczy, że muszę być cenny. Byle kogo nie obdarowuje się. Dar jest potwierdzeniem wartości obdarowywanego.


Komentarz do Ewangelii:

Św. Teresa Benedykta od Krzyża (Edyta Stein) (1891 - 1942), karmelitanka bosa, męczennica, współpatronka Europy
Kobieta i jej przeznaczenie, zbiór sześciu konferencji

„Ja jestem krzewem winnym, wy - latoroślami”

W kwestii Kościoła, pojęciem najbardziej dostępnym umysłowi ludzkiemu, jest wspólnota wierzących. Ktokolwiek wierzy w Jezusa Chrystusa i Jego Ewangelię i wierzy w wypełnienie Jego obietnic, ktokolwiek jest przywiązany do Niego uczuciem miłości i słucha Jego przykazań, powinien być zjednoczony z tymi, którzy podzielają tego samego ducha dzięki głębokiej komunii duchowej i miłosnemu przywiązaniu. Ci, którzy szli za Panem w czasie Jego ziemskiego życia, byli młodymi kiełkami wspólnoty chrześcijańskiej. To oni, w następstwie czasów i aż do dzisiaj, rozpowszechnili i przekazali w dziedzictwie bogactwa wiary, z której czerpali spójność.

Ale nawet naturalna wspólnota ludzka może być czymś więcej niż zwykłym zgromadzeniem odrębnych jednostek. Może być wąskim układem, a nawet jednostką organiczną, co jest tym bardziej prawdziwe w nadnaturalnej wspólnocie Kościoła. Zjednoczenie duszy z Chrystusem różni się od jedności dwóch osób ziemskich. To zjednoczenie, rozpoczęte w chrzcie i nieustanni wzmacniane innymi sakramentami, jest unifikacją i czerpaniem soków żywicznych - jak nam na to wskazuje symbol krzewu winnego i latorośli. Ten akt jedności z Chrystusem pociąga za sobą zbliżenie między wszystkimi chrześcijanami. W ten sposób Kościół przybierze postać mistycznego ciała Chrystusa. To ciało jest żywym ciałem, a duchem, który je ożywia, jest Ducha Chrystusa, który, zaczynając od głowy, rozlewa się we wszystkich członkach (Ef 5,23.30); duchem, który pochodzi od Chrystusa, jest Duch Święty. Kościół zatem jest świątynią Ducha Świętego (Ef 2,21-22).

1860
Droga / Odp: Droga
« dnia: Kwiecień 26, 2016, 08:53:52 am  »
 Rozważanie do Ewangelii         

  Pokój to nie spokój

Ten świat może nam dać co najwyżej spokój, ale nie pokój. Wewnętrzny pokój to wielkie dzieło. Jest bowiem całe mnóstwo spraw, które nam go zabierają. Jezus rozprawia się z nimi wszystkimi. Aby jednak pokój stał się w nas faktem, musimy go przyjąć od Jezusa. Sami, bez Jego pomocy, nie osiągniemy pokoju. Tym bardziej, że pokój nie oznacza wcale spokoju. A jednocześnie spokój nie jest niezbędny dla pokoju. Spokój i pokój to dwie różne sprawy.

 

Komentarz do Ewangelii:

Św. Kolumban Młodszy (563-615), mnich, założyciel klasztorów
Pouczenia 11, 1-4; PL 80, 250-252

„Pokój mój daję wam”

Mojżesz napisał w Prawie: „Uczyńmy człowieka na Nasz obraz, podobnego Nam” (Rdz 1,26)... Naszym zadaniem jest zatem odbijanie obrazu świętości dla naszego Boga, dla naszego Ojca... Nie bądźmy malarzami obcego obrazu... I żeby nie zostawiać w nas miejsca na obraz pychy, pozwólmy Chrystusowi malować w nas Jego obraz. „Pokój zostawiam wam, pokój mój daję wam”.

Lecz po co nam wiedzieć, czy ten pokój jest dobry, jeśli nie czuwamy nad nim? To, co dobre, jest zazwyczaj delikatne; a drogocenne dobra wymagają większych trosk i szczególnej pieczy. Bardzo delikatny jest pokój, który może zostać zniszczony przez błahe słowo lub lekką ranę, zadaną bratu. Jednakże nic się bardziej nie podoba ludziom jak bezmyślne mówienie i zajmowanie się sprawami, które ich nie dotyczą, bezcelowe przemowy i krytykowanie nieobecnych. Odtąd ci, którzy nie mogą powiedzieć: „Pan Bóg Mnie obdarzył językiem wymownym, bym umiał przyjść z pomocą strudzonemu, przez słowo krzepiące” (Iz 50,4), niech zamilkną lub jeśli mówią, niech będzie to słowo pokoju... „Kto bowiem miłuje bliźniego, wypełnił Prawo” (Rz 13,8). Niech raczy nas natchnąć nasz dobry Pan i Zbawiciel, Jezus Chrystus, sprawca pokoju i Bóg miłości.

Strony: 1 ... 122 123 [124] 125 126 ... 130