Pokaż wiadomości

Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.


Wiadomości - pawel

Strony: 1 ... 123 124 [125] 126 127 ... 130
1861
Droga / Odp: Droga
« dnia: Kwiecień 25, 2016, 09:40:27 am  »
 Przeczytaj komentarz.

 Ewangelia nas ratuje

"Kto nie uwierzy, będzie potępiony". Oczywiście nie za karę. Potępienie jest naturalną konsekwencją odrzucenia Ewangelii. Bez Ewangelii, czyli Dobrej Nowiny o zbawieniu przez Jezusa - Syna Bożego, nie ma przed człowiekiem innej perspektywy jak potępienie.

Jest tak dlatego, bo każdy człowiek prędzej czy później stanie wobec rzeczywistości swoich win i wobec własnej niedoskonałości.

Tej rzeczywistości może zaradzić tylko to, co zawiera Ewangelia - prawda o Bogu kochającym człowieka aż do szaleństwa Krzyża. Jeśli człowiek odrzuci tę prawdę, wybierze potępienie.

Głośmy więc Ewangelię z całych swoich sił, ale wpierw pozwólmy, by ona przesiąkła do samej głębi naszych serc.

1862
Droga / Odp: Droga
« dnia: Kwiecień 22, 2016, 09:01:39 am  »
Komentarz do Ewangelii:

Św. Augustyn (354 - 430), biskup Hippony (Afryka Północna) i doktor Kościoła
Kazanie 142

„Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie”

„Ja jestem drogą i prawdą, i życiem”. Tymi słowami Chrystus zdaje się nam mówić: „Którędy chcesz iść? Ja jestem drogą. Dokąd chcesz dojść? Ja jestem prawdą. Gdzie chcesz przebywać? Ja jestem życiem”. Idźmy zatem bezpiecznie tą drogą, a poza nią strzeżmy się pułapek, ponieważ na drodze wróg nie ośmiela się zaatakować. Droga to Chrystus, a poza nią wróg zastawia pułapki...

Naszą drogą jest Chrystus w swojej pokorze; Chrystus prawda i życie, Chrystus w swojej wielkości, w swoim bóstwie. Jeśli kroczysz drogą pokory, dojdziesz do Najwyższego. Jeśli w swojej słabości nie gardzisz pokorą, będziesz silny w Najwyższym. Dlaczego Chrystus poszedł drogą pokory? Ze względu na twoją słabość, która była jak przeszkoda nie do przeskoczenia i żeby cię z niej uwolnić ten wielki lekarz przyszedł do ciebie. Nie mogłeś iść aż do Niego, On przyszedł do ciebie. Przyszedł nauczyć cię pokory, tej drogi powrotu, ponieważ pycha przeszkadzała nam powrócić do życia, które przez nią utraciliśmy.

Wtedy Jezus, stawszy się naszą drogą, woła do nas: „Wchodźcie przez ciasną bramę!” (Mt 7,13) Człowiek stara się wejść, ale nabrzmienie pychy mu w tym przeszkadza. Przyjmijmy ten środek pokory, pijmy to gorzkie, lecz zbawienne lekarstwo... Człowiek przepełniony pychą pyta się: „Jakże mógłby wejść?” Chrystus nam odpowiada: „Ja jestem drogą, wejdź przeze Mnie. Ja jestem bramą (J 10,7), czemu szukać gdzie indziej?” Abyś się nie zagubił, On stał się wszystkim dla ciebie i mówi: „Bądź cichy, bądź pokorny” (Mt 11,29).




Martwisz się, że idziesz niewłaściwą drogą?

Jezus jest kimś więcej niż prorokiem, czy wybitnym nauczycielem. On jest drogą, prawdą i życiem. To oznacza, że naśladując Go jesteśmy na właściwej drodze. Patrząc na Niego, odkrywamy prawdę o sobie, o świecie, o Bogu. Zbliżając się do Niego, doświadczamy nowego, pełnego życia. Kto jest na właściwej drodze, zna prawdę i żyje nowym, wiecznym życiem, ten się nie trwoży. I jest po prostu szczęśliwy, nawet jeśli nie jest jeszcze u kresu drogi, jakim jest pełne zjednoczenie z Bogiem.

Jezus czyni nasze życie diametralnie innym, jeśli tylko Mu uwierzymy i poddamy się Mu. Bez wiary w Niego i poddania się Mu nie doświadczymy tego.

1863
Droga / Odp: Droga
« dnia: Kwiecień 21, 2016, 09:06:36 am  »
Rozważanie do Ewangelii

Nie próbujmy być więksi od Boga     

Niestety, często wykazujemy chęć bycia "większymi" od Pana Jezusa. Chcemy mniej cierpieć; nie chcemy służyć, ale raczej by nam służono; chcemy by ludzie nas szanowali, podczas gdy Jezus tak często spotyka się z brakiem szacunku. To co trudne, także niewierność bliskich osób, wpisane jest w życie Jezusa i w nasze życie. Od tego nie uciekniemy. Warto to uznać, bo oczekiwania zupełnie nie dopasowane do rzeczywistości bywają źródłem kolejnych poważnych cierpień, ale tym razem zupełnie niepotrzebnych.

Pamiętajmy: sługa nie jest większy od swego pana ani wysłannik od tego, który go posłał.

1864
Droga / Odp: Droga
« dnia: Kwiecień 20, 2016, 10:04:54 am  »
Komentarz do Ewangelii

Jezus jest sędzią świata, ale w zupełnie innym wydaniu niż to mamy do czynienia w naszych sądach cywilnych. Jezus jest po prostu punktem odniesienia dla nas. Każdy z nas wydaje sam na siebie wyrok, ustosunkowując się do Jego nauczania. Kto odrzuca Jego słowo, odrzuca Jego sposób życia (czyli życie w Niebie) i wybiera piekło.

Miłość nigdy nie zajmuje się wyszukiwaniem błędów i zła w drugim człowieku, nigdy nie sądzi. Dlatego Jezus nie sądzi nas. Miłość pozwala jednak, by ją odrzucono. I bywa "solą w oku", którą niektórzy faktycznie odrzucają.


Komentarz do Ewangelii:

Katechizm Kościoła Katolickiego
§ 238, 240-242

„Kto Mnie widzi, widzi Tego, który Mnie posłał”

Wzywanie Boga jako "Ojca" jest znane w wielu religiach. Bóstwo często jest uważane za "ojca bogów i ludzi". W Izraelu Bóg jest nazywany Ojcem, dlatego że jest Stwórcą świata. Bóg jest Ojcem jeszcze bardziej z racji Przymierza i daru Prawa danego Izraelowi, Jego "synowi pierworodnemu" (Wj 4, 22). Jest także nazywany Ojcem króla Izraela (2Sm 7,14). W sposób zupełnie szczególny jest "Ojcem ubogich", sierot i wdów, którzy są objęci Jego miłującą opieką (Ps 68,6)...

Jezus objawił, że Bóg jest "Ojcem" w niezwykłym sensie; jest Nim nie tylko jako Stwórca; jest On wiecznie Ojcem w relacji do swojego jedynego Syna, który wiecznie jest Synem tylko w relacji do swego Ojca: "Nikt nie zna Syna, tylko Ojciec, ani Ojca nikt nie zna, tylko Syn i ten, komu Syn zechce objawić" (Mt 11, 27). Dlatego właśnie Apostołowie wyznają Jezusa jako Słowo, które na początku było u Boga i jest Bogiem (J 1,1), jako "obraz Boga niewidzialnego" (Kol 1,15), jako "odblask Jego chwały i odbicie Jego istoty" (Hbr 1, 3).

W ślad za nimi, zgodnie z Tradycją apostolską, Kościół wyznał w 325 r. na pierwszym soborze powszechnym w Nicei, że Syn jest "współistotny" Ojcu, czyli że jest z Nim jednym Bogiem. Drugi sobór powszechny zgromadzony w Konstantynopolu w 381 r. zachował to wyrażenie w swoim sformułowaniu Credo nicejskiego i wyznał, że wierzy w "Syna Bożego Jednorodzonego, który z Ojca jest zrodzony przed wszystkimi wiekami, Bóg z Boga, Światłość ze Światłości, Bóg prawdziwy z Boga prawdziwego, zrodzony, a nie stworzony, współistotny Ojcu".

1865
Droga / Odp: Droga
« dnia: Kwiecień 19, 2016, 11:23:40 am  »
Rozważanie do Ewangelii

Pójście za Jezusem i słuchanie Jego głosu gwarantuje nam bezpieczeństwo. I to nie jakieś doraźne, ale wieczne. Problem w tym, że my ciągle Jezusa próbujemy - sprawdzamy, czy On mówi prawdę. Takim sprawdzaniem prawdomówności Jezusa są nasze grzechy. Czyniąc zło świadomie, bo uważamy je za dobro, albo za dużo mniejsze zło niż mówi Jezus, wykazujemy brak zaufania do Niego. On to znosi cierpliwie, ale my przez to niepotrzebnie cierpimy, bo doznajemy skutków czynionego zła i nie mamy do końca tego poczucia bezpieczeństwa, które jest efektem bliskości z Bogiem.

1866
Droga / Odp: Droga
« dnia: Kwiecień 18, 2016, 08:50:57 am  »
J 10, 1-10
Komentarz do Ewangelii:

Kogoś trzeba uczynić swoim pasterzem, to znaczy na kimś trzeba się w życiu oprzeć. Każdy na kimś jest oparty. Niektórzy na sobie, inni na mamie czy tacie, inni na kolegach i koleżankach, jeszcze inni na ludziach "z telewizji", itd. Warto jednak dobrze zastanowić się na kim się opieram w życiu. Czy jest to ktoś mądry? Co już pokazał sobą ten, na kim się opieram?

Jezus stanął wśród wielu potencjalnych pasterzy. Postanowił zmierzyć się z tą wielką konkurencją pasterzy, jaka istnieje w świecie. Bardzo często, niestety, przegrywa - wielu Go nie wybiera.

Czy jednak nie jest tak, że ci, u których Jezus przegrał, sami też przegrywają? W każdym razie, ci którzy wybiorą Jezusa, na pewno wygrają. Warto wybrać Jezusa. On gwarantuje "życie w obfitości", a to oznacza coś więcej niż życie łatwe i przyjemne.




Komentarz do Ewangelii:

Św. Klemens Aleksandryjski (150 – ok. 215), teolog
Pedagog, 9,83nn

„Ja przyszedłem po to, aby ludzie mieli życie i mieli je w obfitości”

Chorzy, potrzebujemy Zbawiciela; zagubieni - tego, który nas poprowadzi; spragnieni, źródła wody żywej; martwi, potrzebujemy życia; owce- pasterza; dzieci - wychowawcy, a cała ludzkość potrzebuje Jezusa...

Jeśli chcecie, możemy pojąć ostateczną mądrość najświętszego pasterza i wychowawcy, jakim jest Wszechmogący i Słowo Ojca, kiedy posługuje się alegorią i nazywa siebie pasterzem owiec; ale jest także wychowawcą maluczkich. W taki sposób zwraca się do starszych za pośrednictwem Ezechiela i daje im przykład swojej troski: „Zagubioną odszukam, zabłąkaną sprowadzę z powrotem, skaleczoną opatrzę, chorą umocnię, a tłustą i mocną będę ochraniał, będę pasł sprawiedliwie” (Ez 34,16). Tak, nauczycielu, prowadź nas na obfite pastwiska Twojej sprawiedliwości. Tak, nasz wychowawco, bądź naszym pasterzem aż do świętej góry, aż do Kościoła, który wznosi się ponad chmurami, dotyka nieba. „Jak pasterz dokonuje przeglądu swojej trzody, wtedy gdy znajdzie się wśród rozproszonych owiec, tak Ja dokonam przeglądu moich owiec i uwolnię je ze wszystkich miejsc, dokąd się rozproszyły w dni ciemne i mroczne” (Ez 34,12). On chce zbawić moje ciało, ubierając je w szatę niezniszczalności... „Wezwiesz pomocy, a On rzeknie: Oto jestem” (Iz 58,9)...

Taki jest nasz wychowawca, jest dobry i sprawiedliwy. I mówi: „Syn Człowieczy nie przyszedł, aby Mu służono, lecz aby służyć” (Mt 20,28). To dlatego w Ewangelii widzimy Go zmęczonym (Jn 4,6). On się męczy dla nas i obiecuje „dać swoje życie na okup za wielu” (Mt 20,28). Potwierdza, że tylko dobry pasterz tak postępuje. Co za wspaniały dawca, który ofiaruje nam to, co ma największego: swoje życie! Co za dobroczyńca, przyjaciel człowieka, który zechciał być raczej jego bratem niż Panem! A Jego dobroć sięga tak daleko, że umarł za nas.

1867
Droga / Odp: Droga
« dnia: Kwiecień 17, 2016, 02:42:19 pm  »


Ewangelia wg św. Jana 10,27-30.
Jezus powiedział: «Moje owce słuchają mego głosu, a Ja znam je. Idą one za Mną
i Ja daję im życie wieczne. Nie zginą one na wieki i nikt nie wyrwie ich z mojej ręki.
Ojciec mój, który Mi je dał, jest większy od wszystkich. I nikt nie może ich wyrwać z ręki mego Ojca.
Ja i Ojciec jedno jesteśmy».




Fragment liturgicznego tłumaczenia Biblii Tysiąclecia, Wydawnictwo Pallottinum



Komentarz do Ewangelii:

Św. Grzegorz Wielki (ok. 540-604), papież, doktor Kościoła
Homilia 14 do Ewangelii; PL 76, 1129-1130

"Ja daję im życie wieczne"

Oto Ten, który jest dobry, nie z otrzymania, ale z natury, mówi: "Ja jestem dobrym Pasterzem". I mówi dalej, abyśmy mogli naśladować dany nam wzór: "Dobry pasterz daje życie swoje za owce" (J 10,11). Oto On zrealizował to, o czym nauczał - ukazał to, co sam nakazywał. Dobry Pasterz oddał życie za swoje owce, aby przemienić swoje ciało i swoją krew w sakrament i nasycić pokarmem swojego ciała owce, które wykupił. Pokazał drogę, którą należy iść. Upokorzył śmierć. Oto przed nami wzór, który powinniśmy naśladować. Najpierw zewnętrznie się oddać z czułością dla swoich owiec, a potem, jeśli trzeba, oddać im swoją śmierć.

Dodaje: "Znam owce moje - to znaczy miłuję je - a moje mnie znają". Jakby chciał otwarcie powiedzieć: miłujący są posłuszni. Ten bowiem, kto nie miłuje prawdy, wciąż jeszcze jej nie zna.
Rozważcie, czy jesteście Jego owcami, rozważcie, czy poznaliście Go, rozważcie, czy znacie światło prawdy. Poznacie zaś to nie przez wiarę, lecz przez miłość. Poznacie to nie przez wierzenie, ale przez czyny. Świadczy o tym sam Jan Ewangelista, gdy pisze: "Kto mówi, że zna Boga, a nie zachowuje Jego przykazań, ten jest kłamcą" (1J 2,4). Dlatego też Pan mówi dalej: "Podobnie jak Mnie zna Ojciec i Ja znam Ojca i życie moje oddaję za moje owce". To tak jakby powiedział: Dowodem tego, że znam Ojca i że On Mnie zna, jest to, iż oddaję moje życie za owce; to znaczy: jak bardzo miłuję Ojca, pokazuję przez to, że umieram za owce.

1868
Droga / Odp: Droga
« dnia: Kwiecień 15, 2016, 08:56:05 am  »
(J 6, 52-59)
Komentarz do Ewangelii

Czy wiesz jak "przyjmować Komunię św."?
 
Byłby w błędzie ktoś, kto sądziłby, że samo spożywanie ciała Pana Jezusa pod postacią chleba i picie Jego krwi pod postacią wina daje człowiekowi życie wieczne. Przyjmowanie tego Prawdziwego Pokarmu nie dokonuje się bowiem tylko ustami. Akurat usta są w tym najmniej ważne. Ten Pokarm przyjmuje się przede wszystkim sercem. Kto przyjmuje ten Pokarm tylko do żołądka, a nie do serca, ten w ogóle Go nie przyjmuje. A przyjąć Go do serca oznacza pozwolić, aby On to serce przemienił, ożywił, napełnił swoją treścią. Słuchając tych dzisiejszych słów Pana Jezusa pomyślmy o tym, w jaki sposób przyjmujemy Komunię św.

1869
Droga / Odp: Droga
« dnia: Kwiecień 14, 2016, 09:15:03 am  »
Komentarz do Ewangelii:

Św. Teresa z Avila (1515-1582), karmelitanka, doktor Kościoła
Księga życia 12

„Oni wszyscy będą uczniami Boga”

Gdy Pan zawiesza rozum i zatrzymuje jego działanie, daje mu też zarazem, czym się zająć i nad czym się zdumiewać. Dlatego bez rozumowania więcej zrozumie w przeciągu jednego Wierzę, niż my wszelką pilnością i natarczywością zdołalibyśmy zrozumieć przez lat wiele. Ale chcieć samemu tak zająć władze duszy i zatrzymać naturalne ich działanie, to dziecinada i głupota...

Przez wiele lat tak było ze mną, że choć wiele czytałam książek duchowych, nic z nich nie rozumiałam. Potem znowu przez długi czas, choć Bóg mi już dał zrozumienie, nie umiałam znaleźć ani słowa na wytłumaczenie tych rzeczy innym, co niemało mnie kosztowało udręczenia. Ale gdy się spodoba Jego Boskiemu Majestatowi, w jednej chwili nauczy wszystkiego w taki sposób, że mnie zdumienie ogarnia. To jedno powiem tu z całą szczerością i prawdą: pomimo tylu rozmów z mistrzami życia duchowego, którzy starali się wytłumaczyć mi łaski, jakich Pan mi użyczał, abym je wyrazić i w słowa ująć mogła, rzecz pewna, że nic a nic nie rozumiałam, taka była moja tępota. Gdy zaś spodobało się Panu, jako Pan w boskiej łaskawości swojej sam zawsze był moim mistrzem (niech będzie błogosławiony za wszystko, bo wyznanie to, choć najprawdziwsze, wielkim jest dla mnie zawstydzeniem), abym Jemu samemu wszystko zawdzięczała. Choć nie starałam się o to ani prosiłam..., Bóg w jednej chwili dał mi zupełnie jasne zrozumienie tych swoich łask i wszelką łatwość w wypowiedzeniu ich ku wielkiemu zdumieniu moich spowiedników, a większemu jeszcze mojemu zdumieniu, bo lepiej niż oni znam niepojętność moją... Raz jeszcze powtarzam, bo jest to przestroga bardzo ważna, nie wspinajmy się na wysokości duchowe, jeśli Pan sam nas nie podnosi.


J 6, 44-51
Komentarz do Ewangelii:

Bóg karmi nas swoją Miłością, czyli "chlebem", którym jest "Jego ciało za życie świata". Kto przyjmuje ten pokarm, nie umrze. Człowiek pełen Miłości jest bowiem niezniszczalny.

Odejdzie z tego świata (nazywamy to wydarzenie śmiercią), ale jego odejście będzie zwycięstwem i początkiem czegoś nowego, co będzie jeszcze wspanialsze niż jego życie na tym świecie.

Czy jednak przyjmujemy Miłość Boga? Czy przez udział w Eucharystii, przez sakrament spowiedzi i przez każdą osobistą modlitwę napełniamy się Miłością? Aby się posilić, nie wystarczy przyjść na ucztę. Trzeba jeszcze z niej skorzystać przez spożycie tego, co zostało postawione na stole.

 

1870
Droga / Odp: Droga
« dnia: Kwiecień 13, 2016, 08:37:51 am  »
Komentarz do Ewangelii:

Św. Franciszek z Asyżu (1182-1226), założyciel Braci Mniejszych
List do zakonu

„Ponieważ z nieba zstąpiłem nie po to, aby pełnić swoją wolę, ale wolę Tego, który Mnie posłał”

Wszechmogący, wiekuisty, sprawiedliwy i miłosierny Boże, daj nam nędznym czynić dla Ciebie to, o czym wiemy, że tego chcesz i chcieć zawsze tego, co się Tobie podoba, abyśmy wewnętrznie oczyszczeni, wewnętrznie oświeceni i rozpaleni ogniem Ducha Świętego, mogli iść śladami umiłowanego Syna Twego, Pana naszego Jezusa Chrystusa i dojść do Ciebie, Najwyższy, jedynie dzięki Twej łasce, który żyjesz i królujesz, i odbierasz hołd w doskonałej Trójcy i prostej Jedności, Bóg wszechmogący przez wszystkie wieki wieków. Amen.


Rozważanie do Ewangelii

Wszechmogący Bóg jest twoim Tatą

Wolą Ojca jest, aby Jezus dał życie wieczne wszystkim, których od Niego "otrzymał". A kogo Jezus "otrzymuje" od Ojca? Każdego, kto się przyznał do Boga, nazywając Go Ojcem. Dlatego tak ważne jest odpowiedzieć sobie na pytanie, "od kogo pochodzę?" Czy Bóg jest moim Ojcem? Czy przyznaję się do Boga?

Dziś już nie przywiązuje się wielkiej wagi do pochodzenia. Bo faktycznie, co to za różnica, czy ktoś jest synem dyrektora czy sprzątaczki. Ale jeśli zapytamy się, czy jest różnica między synem Boga, a synem dyrektora, to już chyba widzimy zasadniczą różnicę.

1871
Droga / Odp: Droga
« dnia: Kwiecień 12, 2016, 09:29:27 am  »
Rozważanie do Ewangelii

Czym karmić duszę   

Jakość naszego życia zależy od jakości i ilości pożywienia. Ta zasada dotyczy nie tylko życia biologicznego, ale i duchowego. Chcemy, czy nie chcemy, codziennie karmimy nasze życie duchowe (wewnętrzne) tym, co słuchamy, na co patrzymy, z kim i o czym rozmawiamy itd. Jeśli wśród naszych codziennych zajęć nie będzie karmienia się Bogiem (konkretnie Jego Miłością), wówczas życia Bożego (wiecznego) w nas nie będzie i ciągle będziemy czuli się niespełnieni.


Komentarz do Ewangelii:

Św. Kolumban Młodszy (563-615), mnich, założyciel klasztorów
Pouczenia duchowe, 13,3

„Panie, dawaj nam zawsze tego chleba”

Prorok powiedział: „O, wszyscy spragnieni, przyjdźcie do wody” (Iz 55,1). To woda spragnionych, a nie tych, którzy się napoili. Wzywa tych, którzy są głodni i spragnieni, których zresztą nazywa błogosławionymi (Mt 5,6), ich pragnienie nigdy nie zostało zaspokojone, a chociaż już się napili u źródła, wciąż chcą pić. Powinniśmy więc pragnąć, bracia, źródła mądrości, Słowa Bożego na wysokościach. Powinniśmy jej szukać, powinniśmy ją kochać. W niej są ukryte, jak mówi apostoł Paweł, „wszystkie skarby mądrości i wiedzy” (Kol 2,3) i zaprasza wszystkich spragnionych do picia.

Jeśli jesteś spragniony, pij u źródła życia. Jeśli jesteś głodny, jedz chleb życia. Błogosławieni, którzy są głodni tego chleba i pragną tego źródła. Pijąc i jedząc bez końca, chcą jeszcze jeść i pić. Słodki jest ten pokarm i słodki ten napój. Jemy i pijemy, ale jeszcze jesteśmy głodni i spragnieni; nasze pragnienie jest pełne, ale wciąż pragniemy. To dlatego Dawid, król - prorok, zawołał: „Skosztujcie i zobaczcie, jak dobry jest Pan” (Ps 34,9). To dlatego, bracia, idźmy za naszym powołaniem. Życie, źródło wody żywej, źródło życia wiecznego, źródło światła i jasności samo nas zaprasza, by przyjść i pić (J 7,37). Tam znajdziemy mądrość i życie, światło wieczne. Tam pijmy wodę żywą, wytryskającą ku życiu wiecznemu (J 4,14).

1872
Droga / Odp: Droga
« dnia: Kwiecień 11, 2016, 08:43:45 am  »
Komentarz do Ewangelii

Jakże powszechne jest zwracanie się do Boga z myślą o "pokarmie, który ginie", to znaczy dla przykładu z prośbą o zdrowie, albo wręcz o więcej pieniędzy. Tymczasem taka modlitwa, nawet wypowiadana z silną "wiarą", nie ma z prawdziwą wiarą wiele wspólnego. "Uwierzyć w Tego, którego Bóg posłał" oznacza pójść za Chrystusem i naśladować Go. Wiara w to, że Bóg może spełnić nasze prośby nic nie kosztuje i w związku z tym nie ma wielkiej wartości. Wartość nie do przecenienia ma tylko naśladowanie Chrystusa, oparte na wierze, że On jest Drogą, Prawdą i Życiem.
 

Komentarz do Ewangelii:

Św. Ignacy Antiocheński (? – ok. 110), biskup i męczennik
List do Filadelfijczyków

"Na tym polega dzieło zamierzone przez Boga, abyście uwierzyli w Tego, którego On posłał"

Wy, dzieci prawdziwego światła, unikajcie sprzeczek i złych nauk. Jak owce, idźcie wszędzie za pasterzem. Ponieważ często wilki, z pozoru godne wiary, sprowadzają na manowce tych, którzy uczestniczą w biegu do Boga, ale jeśli pozostaniecie zjednoczeni, nie znajdą miejsca między wami.

Dbajcie zatem aby uczestniczyć w jednej Eucharystii. Jest jedynie tylko jedno ciało naszego Pana, jeden kielich, aby nas zjednoczyć w Jego krwi, jeden ołtarz i jeden biskup, otoczony kapłanami i diakonami. W ten sposób, wszystko, co uczynicie, stanie się według woli Bożej... Moim schronieniem jest Ewangelia - dla mnie jest ona samym Jezusem w ciele oraz apostołowie, wcielenie prezbiterium Kościoła. Kochajmy także proroków, ponieważ oni też głosili Ewangelię; pokładali nadzieję w Chrystusie i oczekiwali Go. Wierząc, zostali zbawieni, a trwając w jedności Jezusa Chrystusa, święci, godni miłości i podziwu, zasłużyli na otrzymanie świadectwa Jezusa Chrystusa i udział w Ewangelii, naszej wspólnej nadziei...

Bóg nie mieszka tam, gdzie panuje podział i gniew. Ale Pan przebacza wszystkim, którzy się okazują skruchę, a skrucha doprowadza ich do jedności z Bogiem i komunii z biskupem. Wierzę w łaskę Jezusa Chrystusa, który nas uwolni z wszelkich kajdanów. Proszę was, nie działajcie nigdy w duchu kłótni, ale wedle nauczania Chrystusa. Niektórzy mówią: „Nie wierzę w Ewangelię, jeśli nie znajduję jej w archiwach”... Dla mnie archiwa to Chrystus; niezdobyte archiwa to Jego krzyż, śmierć i zmartwychwstanie oraz wiara, która od Niego pochodzi. Oto skąd oczekuję, dzięki waszym modlitwom, mojego usprawiedliwienia.

1873
Droga / Odp: Droga
« dnia: Kwiecień 08, 2016, 08:32:41 am  »
 J 6, 1-15
Komentarz do Ewangelii:

Może nie zawsze powinniśmy to robić

Jezus był przejęty losem ludzi - że są głodni. Nakarmił "liczne tłumy" w cudowny sposób. Zrobił to z czystej troski, bezinteresownie. Efekt jednak był taki, że ludzie chcieli obwołać Go królem. Czy nie powinien był na to pozwolić? Tym bardziej, że faktycznie królem jest. Ale On "usunął się znów na górę", by do tego nie doszło.

Dość łatwo jest być bezinteresownym. Sztuką jest jednak świadomie zrezygnować z nagrody za czynione bezinteresownie dobro. Mądrość ludowa głosi: "Jak dają, to brać. Jak biją, to uciekać". A może to porzekadło wcale nie jest mądre? Może nie zawsze powinniśmy brać? I nie zawsze uciekać, tak jak Jezus, który nie uciekł przed krzyżem?


Komentarz do Ewangelii:

Św. Albert Wielki (ok. 1200-1280), dominikanin
Księga o sakramentach

„Jezus wziął chleby i odmówiwszy dziękczynienie, rozdał siedzącym”

Panie, jesteśmy dogłębnie obmyci i oczyszczeni, ożywieni Twoim Duchem Świętym, napełnieni Eucharystią. Spraw, abyśmy mieli udział w tej samej łasce, co święci apostołowie i uczniowie, którzy otrzymali ten sakrament z Twojej dłoni. Rozwiń w nas troskę i gorliwość, abyśmy szli za Tobą jak członki Twojego Ciała(1Kor 12,27) i stali się godnymi poznać i skosztować Twego duchowego pokarmu. Rozwiń w nas żarliwość Piotra, aby zniszczyć wszelką wolę, sprzeczną z Twoją; żarliwość, którą Piotr nabył w Wieczerniku... Rozwiń w nas pokój wewnętrzny, zdecydowanie i radość, których zakosztował św. Jan, oparty na Twojej piersi (J 13,25); abyśmy mogli czerpać z Twojej mądrości i poznali smak Twojej słodyczy i dobroci. Rozwiń w nas także rzetelną wiarę, niezłomną nadzieję i doskonałą miłość.

Za wstawiennictwem wszystkich świętych apostołów i błogosławionych uczniów, obdarz nas sakramentem z Twoje dłoni, chroń nas nieustannie od zdrady Judasza i natchnij naszego ducha tym, czym Twój Duch natchnął świętych, którzy są teraz w niebie, dopełniając w sobie doskonałości błogosławieństwa. Uczyń to wszystko, Ty, który żyjesz i królujesz z Ojcem w jedności tego samego Ducha, zanim nastał początek i ponad wiekami. Amen.

1874
Droga / Odp: Droga
« dnia: Kwiecień 07, 2016, 09:50:57 am  »
Przeczytaj komentarz.

Warto się zdecydować, czy uznaję Jezusa za prawdomównego. Połowiczność w uwierzeniu Jezusowi niewiele daje. To tak, jakby ktoś brał tylko część leków przepisanych przez lekarza i dziwił się, że terapia nie skutkuje.

Każdy grzech, jako świadome uczynienie tego, co Jezus nazywa złem, jest przejawem kwestionowania Jego prawdomówności.

Jakże często o tym, że warto Mu wierzyć, przekonujemy się dopiero po fakcie - gdy pojawiają się złe skutki naszego grzechu.

Lepiej byłoby dla nas, gdyby nasz grzech i jego skutki nie przekonywały nas o prawdomówności Jezusa, ale same Jego słowa i to, co zrobił dla nas, zwłaszcza Jego śmierć i zmartwychwstanie.

1875
Droga / Odp: Droga
« dnia: Kwiecień 06, 2016, 09:06:54 am  »
Rozważanie do Ewangelii

Czy piekło będzie zaludnione?

Bóg "dał swego Syna Jednorodzonego", aby KAŻDY miał życie wieczne dzięki wierze w Jego Miłość. Taki jest zamiar Boga. On w ogóle nie bierze pod uwagę potępienia (strącenia do piekła) kogokolwiek. Jesteśmy jednak wolni i możemy ten Boży zamiar zniweczyć.  Jeśli zależy nam na życiu w Niebie, a nie w piekle, to w Bogu mamy zdeterminowanego do końca sprzymierzeńca. I tak Go traktujmy: nie jako groźnego strażnika obyczajów, ale jako wielkiego sprzymierzeńca. Jeśli wszyscy ludzie tak Go potraktują, to piekło nie będzie zaludnione.

 

Strony: 1 ... 123 124 [125] 126 127 ... 130