Pokaż wiadomości

Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.


Wiadomości - pawel

Strony: 1 ... 124 125 [126] 127 128 ... 130
1876
Droga / Odp: Droga
« dnia: Marzec 15, 2016, 09:24:09 am  »
J 8, 21-30
Komentarz do Ewangelii:

czy może być coś gorszego niż śmierć w grzechu?

Pomrzeć w grzechach… Czy może być coś gorszego? Człowiek, który umiera w grzechach, odchodzi z tego świata z poczuciem zmarnowanego życia, odchodzi jako przegrany, odchodzi pozbawiony wszelkiej satysfakcji z czasu spędzonego na ziemi.

Aby nas przed tym uchronić, Jezus przyszedł na świat i umarł za nasze grzechy. Możemy jednak zignorować Jego przyjście i odkupienie win, które On nam daje. Wtedy skazujemy siebie na "śmierć w grzechach".

Wiara w Jezusa powoduje, że odzyskujemy niewinność i że stajemy się silniejsi w walce z grzechem. Przez przyjaźń z Jezusem wchodzimy w nowy świat - świat dobra. Tylko życie w takim świecie może uczynić nas szczęśliwymi. Umrzemy wszyscy, ale możemy wybrać: śmierć w grzechach, lub śmierć w Bogu.




Komentarz do Ewangelii:

Św. Leon Wielki (? – ok. 461), papież i doktor Kościoła
15 kazanie o Męce, 3-4

„Gdy wywyższycie Syna Człowieczego, wtedy poznacie, że ja jestem”

Prawdziwy czciciel męki Pańskiej tak będzie patrzył oczyma serca na ukrzyżowanego Jezusa, aby w Jego ciele rozpoznawać własne ciało... Nikt ze słabych nie będzie pozbawiony udziału w zwycięstwie krzyża i nie ma nikogo, komu by nie przyszła z pomocą modlitwa Chrystusa. Jeżeli bowiem była ona pożyteczna dla okrutnych Jego prześladowców, to o ileż bardziej wesprze tych, którzy się do Niego nawracają!

Bo najpierw, czyż przyjęcie naszej natury przez Bóstwo, dzięki czemu "Słowo stało się ciałem i zamieszkało wśród nas", wyłączyło jakiegoś człowieka z zasięgu Jego miłosierdzia, oprócz tych, co są Mu niewierni? Któż będzie pozbawiony wspólnej natury z Chrystusem, jeśli przyjmuje z powrotem Przyjmującego i odrodzi się z tego samego Ducha, z którego On został zrodzony? A dalej, kto nie rozpozna w Nim swoich własnych słabości? ...

To nasze ciało spoczywało martwe w grobie, a trzeciego dnia zmartwychwstało i wstąpiło ponad wszelkie wysokości nieba, aby zasiąść po prawicy Ojca. Jeżeli więc będziemy kroczyć drogą przykazań, nie wstydząc się wyznawać tego wszystkiego, co On uczynił dla naszego zbawienia w poniżeniu przyjętego ciała, wówczas i my także zostaniemy podniesieni do uczestnictwa w Jego chwale, gdyż z całą oczywistością spełni się to, co zapowiedział: "Do każdego, który się przyzna do Mnie przed ludźmi, przyznam się i Ja przed moim Ojcem, który jest w niebie" (Mt 10,32).

1877
Droga / Odp: Droga
« dnia: Marzec 14, 2016, 08:34:42 am  »
Przeczytaj komentarz:

Dlaczego mamy problemy z wiarą w Boga? Jezus daje dziś odpowiedź: "Wy wydajecie sąd według zasad tylko ludzkich". Patrzymy na świat własnymi oczami, chorymi na krótkowzroczność, i nie dostrzegamy Boga stojącego tuż obok. Aby to zmienić musimy odejść od "ludzkich zasad".

Jest główna zasada, z natury Boska, nie ludzka, którą jest Miłość. Kto w swoich ocenach rzeczywistości kieruje się Miłością, a nie egoizmem, ten szybko spotka Boga i zapragnie być z Nim na zawsze.
 


Św. Klemens Aleksandryjski (150 – ok. 215), teolog
Stromata

„Ja jestem światłością świata”

Kiedy Ty, Panie Jezu, prowadzisz mnie do światła i znajduję Boga dzięki Tobie, i od Ciebie otrzymuję Ojca, staję się współdziedzicem (Rz 8,17), skoro nie wstydziłeś się nazwać mnie bratem (Hbr 2,11). Zdejmijmy zatem zapomnienie z prawdy, zdejmijmy niewiedzę rozproszmy ciemności, które nas okrywają jak mgła na oczach i kontemplujmy prawdziwego Boga, głosząc: „Witaj , prawdziwe światło”!

Ponieważ światło powstało nad nami, którzy byliśmy pogrążeni w ciemnościach i mieszkali w cieniu śmierci (Łk 1,79), światło doskonalsze od słońca i piękniejsze niż ziemskie życie. To światło jest życiem wiecznym i żyją ci wszyscy, którzy w nim mają udział. Noc ucieka przed światłem i ukrywając się ze strachu, ustępuje dniu Pana. Światło, które nigdy nie gaśnie, rozlało się wszędzie, a Zachód połączył się ze Wschodem. Oto co oznacza „nowe stworzenie”. Słońce sprawiedliwości bowiem (Ml 3,20), które oświeca wszystko, jaśnieje nad całym rodzajem ludzkim, jak Ojciec, który sprawia, że słońce Jego wschodzi nad wszystkimi ludźmi (Mt 5,45) i podlewa ich rosą prawdy.

1878
Droga / Odp: Droga
« dnia: Marzec 11, 2016, 08:38:16 am  »
Komentarz do Ewangelii

Wina może być użyteczna

Bóg nie usuwa tak po prostu zła, bo ono jest wynikiem ludzkiego wyboru, polegającego na odrzuceniu dobra. Bóg nigdy nie odbierze nikomu możliwości odrzucenia Go (czyli dobra), bo stworzył nas wolnymi. Ale pomimo tego Bóg ma władzę nad złem, co wyraża się tym, że wpisał je w swoje zbawcze plany, przez co zło stało się wręcz "narzędziem" naszego zbawienia. Człowiek, powodowany złem, chciał zniszczyć Boga, a okazało się, że właśnie w tym momencie (na krzyżu) dokonało się nasze odkupienie.

Lepiej nie ulegajmy złu, ale jeśli już nam się to przytrafi, to zamiast wpadać w rozpacz idźmy z naszą winą do Boga i pozwólmy, by On uczynił ją użyteczną, wręcz "błogosławioną" dla nas.

1879
Droga / Odp: Droga
« dnia: Marzec 10, 2016, 09:23:26 am  »
J 5, 31-47
Komentarz do Ewangelii:

To może uratować ci życie

Wielu ciągle nie przychodzi do Jezusa po życie. Wolą iść do kogoś innego. Dlaczego? Ponieważ mają własną koncepcję życia i idą do tego, kto według nich pomoże im ją zrealizować.

A tymczasem kto może zaoferować lepszą koncepcję życia niż Ten, od którego życie w ogóle pochodzi? Bóg przyszedł na świat i dziś ciągle żyje w Kościele, aby przekonać nas do swojej koncepcji życia, czyli aby nas ratować przed zagubieniem się i całkowitą utratą tożsamości, co jest właściwie równoznaczne z piekłem.

1880
Droga / Odp: Droga
« dnia: Marzec 09, 2016, 09:01:36 am  »
Komentarz do Ewangelii

Jak ominąć Sąd Ostateczny?
 
Czy chcemy, aby ominął nas sąd Boży? Pewnie tak, bo kto lubi stawać przed sądem (chociaż sto razy wolałbym stanąć przed sądem Bożym, niż jakimkolwiek ludzkim). Czy można jednak ominąć Boży sąd? Okazuje się, że tak: "Kto słucha słowa mego i wierzy w Tego, który Mnie posłał, ma życie wieczne i nie idzie na sąd, lecz ze śmierci przeszedł do życia". Czyż to nie jest wspaniała nowina?! Nie ma więc co się oglądać i trzeba słuchać słów Jezusa, by uwierzyć w Niego i w Tego, który Go posłał - Ojca.
 
"Ci, którzy usłyszą, żyć będą". Nie wystarczy więc słuchać. Trzeba usłyszeć. By usłyszeć, trzeba słuchać sercem, trzeba jakby "spuścić" słowo Boże do samej głębi swego serca. To nie jest łatwe. Ale warto to zrobić.
 

1881
Droga / Odp: Droga
« dnia: Marzec 08, 2016, 08:31:37 am  »
Komentarz do Ewangelii:

Św. Augustyn (354 - 430), biskup Hippony (Afryka Północna) i doktor Kościoła
Kazanie 124

„Czy chcesz stać się zdrowym?”

Cuda Chrystusa są symbolem różnych okoliczności naszego wiecznego zbawienia...; ta sadzawka jest symbolem cennego daru ze strony Słowa Pańskiego. W kilku słowach, ta woda, to lud żydowski; pięć krużganków to Prawo, spisane przez Mojżesza w pięciu księgach. Woda zatem była otoczona pięcioma krużgankami, jak lud przez Prawo, które je zawierało. Woda, która się poruszała, to Męka Zbawiciela pośród tego ludu. Kto wchodził do wody, doznawał uzdrowienia, ale tylko jeden, żeby uzmysłowić jedność. Ci, którzy nie znoszą słuchania o Męce Chrystusa, są pyszni; nie chcą wejść i nie zostają uzdrowienia. " Co takiego? - powie ten wyniosły człowiek, wierzyć, że Bóg się wcielił, że Bóg narodził się z kobiety, że Bóg został ukrzyżowany, ubiczowany, okryty ranami, umarł i został pochowany? Nie, nigdy nie uwierzę w te upokorzenia Boga, one są Jego niegodne".

Pozwólcie przemawiać raczej waszemu sercu niż głowie. Upokorzenia Boga wydają się niegodne zarozumiałym, dlatego też są daleko od uzdrowienia. Strzeżcie się zatem tej pychy; jeśli pragniecie uzdrowienia, musicie wejść. Można by się niepokoić, gdyby mówiono, że Chrystus doznał jakichś zmian w trakcie wcielenia. Ale nie... wasz Bóg pozostaje taki jakim był, nie obawiajcie się. On nie ginie i chroni was od zagłady. Tak, pozostaje takim, jakim jest; rodzi się z kobiety, ale jedynie według ciała... To ten człowiek został uwięziony, związany, biczowany, okryty obelgami i wreszcie ukrzyżowany i wydany na śmierć. Czemu mielibyście się trwożyć? Słowo Pana pozostaje wieczne. Kto odrzuca te upokorzenia Boga, nie chce być uzdrowiony ze śmiertelnego ukąszenia pychy.

Przez swoje wcielenie, nasz Pan, Jezus Chrystus, przyniósł nadzieję naszemu ciału. Wziął zbyt znane i powszechne owoce tej ziemi: narodziny i śmierć. Narodziny i śmierć, oto zatem dobra, które ziemia posiadała w obfitości; ale nie było tam ani zmartwychwstania, ani życia wiecznego. Znalazł tutaj nieszczęsne owoce tej niewdzięcznej ziemi i dał nam w zamian dobra swego niebieskiego królestwa.

 J 5, 1-3a. 5-16
Komentarz do Ewangelii:

To jest najważniejsze

Przy sadzawce Betesda było wielu chorych, ale Jezus zatrzymał się tylko przy jednym i tylko jednego uzdrowił. Tego jednego wyróżniało od innych to, że długo już czekał na uzdrowienie i że był osamotniony (powiedział do Jezusa: "Panie, nie mam człowieka, aby mnie wprowadził do sadzawki").
 
Jezusowi bliski jest każdy człowiek, ale szczególnie ten najuboższy i opuszczony przez innych. My jesteśmy skłonni bardziej zauważać ludzi, którzy mogą nam coś dać.

Skupiamy naszą uwagę raczej na ludziach sławnych, czyli otaczanych przez ludzi. Tymczasem Jezus zauważa najpierw najuboższych. Gdybyśmy poszli w Jego ślady nasza miłość doskonaliłaby się dużo szybciej.

1882
Droga / Odp: Droga
« dnia: Marzec 07, 2016, 09:39:30 am  »
Rozważanie do Ewangelii         

Jaką wiarę docenia Jezus?

Jezus zdaje się nie doceniać wiary w Niego, która jest efektem cudów przez Niego uczynionych. Dlaczego? Czyż nie jest tak, że wiara to wiara, obojętnie jak się zrodziła? Widocznie nie. Wiara oparta na cudach prawie na pewno będzie mocno zabarwiona interesownością, wręcz egoizmem. Jeśli uwierzyłem w Jezusa, bo jest cudotwórcą, wówczas będę (przynajmniej podświadomie) oczekiwał od Niego kolejnych cudów ułatwiających mi życie. Jeśli natomiast uwierzyłem w Niego ze względu na naukę, którą głosi, wówczas nie będę niczego oczekiwał od Niego, natomiast wiele od siebie.

1883
Droga / Odp: Droga
« dnia: Marzec 04, 2016, 08:36:03 am  »
Komentarz do Ewangelii:

Św. Ignacy Antiocheński (? – ok. 110), biskup i męczennik
List do Rzymian, 4-8

„Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich.”

Piszę do wszystkich Kościołów i ogłaszam wszystkim, iż chętnie umrę dla Boga, jeśli mi w tym nie przeszkodzicie. Proszę was, wstrzymajcie się od niewczesnej życzliwości. Pozwólcie mi się stać pożywieniem dla dzikich zwierząt, dzięki którym dojdę do Boga. Jestem Bożą pszenicą. Zostanę starty zębami dzikich zwierząt, aby się stać czystym chlebem Chrystusa.

Na nic mi się zdadzą ziemskie przyjemności i królestwa świata. Lepiej mi umrzeć w Chrystusie, niż panować nad całą ziemią. Szukam Tego, który za nas umarł; pragnę Tego, który dla nas zmartwychwstał. Bliskie jest moje narodzenie. Wybaczcie mi, bracia! Nie wzbraniajcie narodzić się do życia… Pozwólcie chłonąć światło nieskalane. Gdy je osiągnę, będę pełnym człowiekiem. Pozwólcie mi naśladować mękę mego Boga.

Moje upodobania zostały ukrzyżowane i nie ma już we mnie pożądania ziemskiego. Jedynie woda żywa przemawia do mnie z głębi serca i mówi: Pójdź do Ojca. Nie cieszy mnie zniszczalny pokarm ani przyjemności świata. Pragnę Bożego chleba, którym jest Ciało Jezusa Chrystusa z rodu Dawida, i napoju, którym jest Jego Krew - miłość niezniszczalna. Módlcie się o to bym zwyciężył.


Rozważanie do Ewangelii

Jak nas kocha Bóg

Czy można wyobrazić sobie miłość Boga Ojca do Syna Bożego? To jest coś, co przewyższa wszelkie ludzkie wyobrażenia! A taką właśnie miłością Jezus pokochał nas. Dlatego nazywa nas przyjaciółmi, nie sługami, i dzieli się z nami tym, co usłyszał od Ojca. Z tego też powodu wybrał nas i przeznaczył na to, abyśmy przynosili trwały owoc.
   
A co my na to? Czy odpowiemy przyjaźnią na przyjaźń Jezusa do nas? Czy damy się wybrać przez Niego? Być przyjacielem Boga - czy to nie cudowne? Czy może się przytrafić człowiekowi coś wspanialszego? Pomyślmy o tym. Warto zadać sobie te pytania i lepiej się zastanowić, zanim znów odrzucimy przyjaźń Boga przez grzech. Ale pamiętajmy: przyjaźń z Bogiem nie ma nas skrępować. Ona ma nam nadać nową jakość, którą jest świętość, czyli podobieństwo do Boga.

 

1884
Droga / Odp: Droga
« dnia: Marzec 03, 2016, 08:26:17 am  »
Komentarz do Ewangelii która jest poniżej:

Dlaczego warto trzymać się Jezusa?

Gdyby ktoś z ludzi powiedział "kto nie jest ze mną, jest przeciwko mnie", to byłoby straszne, ale w ustach Jezusa brzmi to bardzo dobrze. Z Jezusem jest bowiem każdy człowiek, który ma dobrą wolę, który pragnie dobra. I nie jest ważne, czy zawsze udaje mu się być dobrym. Ważny jest kierunek, który obrał. Kto pragnie dobra, już idzie w tym samym kierunku co Jezus, a więc jest z Nim.

Kto jest z Jezusem, może na Niego liczyć, może liczyć na Jego pomoc i moc. Już sama obecność Jezusa wyrzuca złe duchy. Zło nie znosi Jego obecności. Jeśli z kolei my mamy już dość obecności zła w naszym postępowaniu, to zaprośmy jeszcze bardziej Jezusa do naszego życia.

1885
Droga / Odp: Droga
« dnia: Marzec 02, 2016, 08:44:09 am  »
Mt 5, 17-19
Przeczytaj komentarz:

Właściwa kolejność

Prawo i Prorocy Starego Testamentu są jakby "szkieletem", albo "opakowaniem" dla nauki Jezusa. Bez Jezusa są puste. Z Nim natomiast można dopiero pojąć, o co w tym chodzi.

Przykazania przestrzegane w oderwaniu od osobowego Chrystusa są uciążliwe i ograniczające człowieka. Gdy natomiast u podstaw ich przestrzegania stoi osobowa relacja z Jezusem, stają się mądrym drogowskazem i wręcz wyzwoleniem.

Zaczynajmy więc naszą drogę duchową od poznania Jezusa i zaprzyjaźnienia się z Nim, a nie od perfekcji w respektowaniu Prawa.

1886
Droga / Odp: Droga
« dnia: Marzec 01, 2016, 08:34:12 am  »
Komentarz do Ewangelii:

Św. Cezary z Arles (470-543), mnich i biskup
Kazanie Morin 35

Przebaczyć bratu z całego serca

Wiecie, co mówimy Bogu w modlitwie, zanim przystąpimy do komunii: „Przebacz nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom”. Przygotujcie się wewnętrznie na przebaczenie, ponieważ napotkacie te słowa w modlitwie. Jak je wypowiecie? Może wcale? Ostatecznei to właśnie jest pytaniem: wypowiecie te słowa, czy nie? Nienawidzisz swojego brata i wypowiadasz: „Przebacz nam, jaki i my przebaczamy”? — Unikam tych słów, powiesz mi. Ale czy wtedy się modlisz? Uważajcie, bracia. Za chwilę będziecie się modlić; przebaczcie z całego serca!

Spójrzcie na Chrystusa na krzyżu; słuchajcie Jego modlitwy: „Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią” (Łk 23,34). Bez wątpienia powiedz: On mógł tak zrobić, ale nie ja. Jestem człowiekiem, a On Bogiem. Nie możesz naśladować Chrystusa? Dlaczego zatem apostoł Piotr napisał : „Chrystus również za was cierpiał i zostawił wam przykład, abyście szli Jego śladami” (1P 2,21)? Dlaczego apostoł Paweł nam pisze: „Bądźcie więc naśladowcami Boga jak umiłowanie dzieci” (Ef 5,1)? Dlaczego sam pan powiedział: „Uczcie się ode Mnie, że jestem łagodny i pokorny sercem” (Mt 11,29)? My szukamy uników i wymówek, kiedy uważamy za niemożliwe to, czego nie chcemy robić... Bracia, nie oskarżajmy Chrystusa, że dał nam przykazania zbyt trudne, a nawet niemożliwe do wypełnienia. Z całą pokorą powiedzmy raczej za psalmistą: „Sprawiedliwy jesteś, Panie, i słuszne są wyroki Twoje” (Ps 119,137).


Apoftegmaty Ojców Pustyni

Pewien brat zapytał starca: „Jeśli mieszkam razem z braćmi i widzę jakąś rzecz
niestosowną, czy powinienem zwracać im uwagę?” Starzec odrzekł: „Jeśli są starsi lub
twoi rówieśnicy, to gdy będziesz milczał, zachowasz większy pokój ducha. Tym
sposobem bowiem staniesz się mniejszym i wolnym od troski”. Brat rzekł wtedy: „Cóż
więc mam robić, ojcze, gdyż duch mój doznaje niepokoju”. Starzec powiedział: „Jeśli
trapi cię to, to upomnij ich jeden raz z pokorą. Jeśli cię nie posłuchają, złóż swą troskę
na Pana, a On sam cię pocieszy (Ps 55[54],23). Trzeba bowiem, by ten, kto czci Boga,
powierzał jemu swe sprawy, wyzbywając się swej własnej woli. Zastanów się jednak,
czy twoje zatroskanie jest zgodne z wolą Bożą. Wydaje mi się, że lepiej jest milczeć.
Milczenie bowiem w twoim przypadku jest pokorą”.

2 Apo XV,76

1887
Droga / Odp: Droga
« dnia: Luty 29, 2016, 09:27:28 am  »
Łk 4, 24-30
Komentarz do Ewangelii

Musimy się bronić przed taką postawą

Jezus był mile widziany w Nazarecie dopóki nie zaczął realizować swojej misji proroka, czyli przemawiającego i działającego w imię Boga. Jest sporo takich ludzi, którzy nie akceptują tego, że nagle ktoś z otoczenia wyrasta ponad nich. I trudno powiedzieć, czy wynika to bardziej z zazdrości, czy z braku pokory. Tak czy owak to oznacza, że poczucie wartości takich ludzi jest źle zbudowane.

Trzeba za wszelką cenę bronić się przed taką postawą, o której Jezus mówi w dzisiejszej Ewangelii. Można bowiem w ten sposób bardzo dużo stracić. Tak jak ci ludzie z Nazaretu. Można stracić kogoś bardzo bliskiego i bardzo ważnego dla nas. Warto, by "lepsi" od nas byli przez nas mile widziani.



Apoftegmaty Ojców Pustyni


Żył we wspólnocie pewien brat, który przyjmował na siebie wszystkie trudności,
które zagrażały braciom. Czynił to tak dalece, że obwiniał się o grzechy nieczyste.
Pewni bracia, którzy nie znali jego czynów, zaczęli szemrać przeciwko niemu: „Tyle
zła on czyni, a nie pracuje”. Abba wiedząc, co się dzieje, powiedział do braci: „Wolę
jedną małą plecionkę wykonaną przez niego z pokorą niż wszystkie wasze maty
wyplecione z pychą”. I aby ukazać im, że Bóg potwierdzi, jaki jest ów brat, przyniósł
to wszystko, co ci bracia zrobili, a także plecionkę tego, o którym była mowa, rozpalił
ognisko i wrzucił do ognia. Cała ich praca spłonęła, natomiast mata owego brata
pozostała nietknięta. Bracia widząc to zlękli się, przeprosili go i odtąd szanowali go
jak ojca.
2 Apo XV,87

1888
Droga / Odp: Droga
« dnia: Luty 26, 2016, 09:15:57 am  »
Rozważanie do Ewangelii

Pracownik Winnicy ma zwyczaj tę winorośl oczyszczać, przywiązywać i obcinać (J 15,2)... Raz pali słońcem tajemnice naszego ciała, raz podlewa je deszczem. Lubi plewić swój teren, aby ciernie nie zraniły pączków; czuwa, żeby liście nie dawały zbyt dużo cienia..., pozbawiając słońca nasze cnoty i utrudniając dojrzewanie naszych owoców.

Ostatnie słowo nie należy do zła. Chyba, że się na to zgodzimy. Ostatnie słowo należy do Boga. Możemy jednak Go odrzucić i nie pozwolić, aby On nas zbawił. Wybór należy do nas.


Apoftegmaty Ojców Pustyni

Pewien brat zapytał starca: „Jeśli mieszkam razem z braćmi i widzę jakąś rzecz
niestosowną, czy powinienem zwracać im uwagę?” Starzec odrzekł: „Jeśli są starsi lub
twoi rówieśnicy, to gdy będziesz milczał, zachowasz większy pokój ducha. Tym
sposobem bowiem staniesz się mniejszym i wolnym od troski”
. Brat rzekł wtedy: „Cóż
więc mam robić, ojcze, gdyż duch mój doznaje niepokoju”.
Starzec powiedział: „Jeśli
trapi cię to, to upomnij ich jeden raz z pokorą. Jeśli cię nie posłuchają, złóż swą troskę
na Pana, a On sam cię pocieszy (Ps 55[54],23).
Trzeba bowiem, by ten, kto czci Boga,
powierzał jemu swe sprawy, wyzbywając się swej własnej woli. Zastanów się jednak,
czy twoje zatroskanie jest zgodne z wolą Bożą. Wydaje mi się, że lepiej jest milczeć.
Milczenie bowiem w twoim przypadku jest pokorą”.

2 Apo XV,76

1889
Droga / Odp: Droga
« dnia: Luty 25, 2016, 08:40:48 am  »
Komentarz do Ewangelii:

Bł. Matka Teresa z Kalkuty (1910-1997), założycielka Zgromadzenia Sióstr Misjonarek Miłości
No Greater Love

"U bramy... pałacu leżał żebrak"

Chrystus powiedział: „Byłem głodny, a daliście Mi jeść” (Mt 25,35). Był głodny nie tylko chleba, ale także przyjaznej życzliwości, która sprawia, że czujemy się kochani, uznani, że jesteśmy kimś w czyichś oczach. Został oddarty nie tylko ubrań, ale także wszelkiej godności i uznania, ponieważ największą niesprawiedliwością, popełnioną wobec ubogiego, jest gardzenie nim ze względu na jego ubóstwo. Pozbawiono go nie tylko dachu... ale także doświadczył wyrzeczeń, jak ci, którzy są zamknięci, odrzuceni,wykluczeni, błąkający się po świecie bez nikogo, kto by się o nich troszczył.

Wyjdź na ulicę, bez innych słów, niż te. Spójrz na tego człowieka w kącie i podejdź do niego. Być może się on zdenerwuje, ale ty będziesz tam, przed nim, obecny. Musisz okazać obecność, która jest w tobie, poprzez miłość i uwagę, z którą zwracasz się do tego człowieka. Dlaczego? Ponieważ dla ciebie chodzi o Jezusa. Jezus - tak, ale który nie może cię przyjąć u siebie – oto powód, dla którego powinieneś umieć iść do Niego. Jezus - tak, ale ukryty w tej osobie przed tobą. Jezus, w najmniejszym z naszych braci (Mt 25,40), który nie tylko jest zgłodniały kawałka chleba, ale także miłości, uznania i liczenia się z nim.



Apoftegmaty Ojców Pustyni

Pewnego razu abba Matoes udał się wraz z bratem z Raithu w okolice Gebalon.
Biskup tego miejsca przybył do owego starca i wyświęcił go na kapłana. Gdy
spożywali wspólnie posiłek, biskup rzekł: „Wybacz mi, abba, wiem, że nie chciałeś,
lecz dokonałem tego, by otrzymać od ciebie błogosławieństwo”. „Starzec odrzekł
pokornie: „Dusza moja też trochę tego chciała. Przykro jest mi jednak, że muszę
rozstać się z bratem, który jest ze mną, a sam nie zdołam odmówić wszystkich
modlitw, które odmawialiśmy wspólnie”. Biskup rzekł: „Jeśli wiesz, że jest tego godny,
to i jego wyświęcę”. Abba Matoes odrzekł: „Nie wiem wprawdzie, czy jest godny, ale
to wiem, że jest lepszy ode mnie”. „Biskup wyświęcił więc i jego. Obaj zeszli z tego
świata ani razu nie przystąpiwszy do ołtarza, by złożyć ofiarę. Starzec zaś mówił:
„Wierzę, że Bóg nie osądzi mnie surowo z powodu święceń, gdy nie ważę się
sprawować ofiary. Jest to bowiem zadanie dla tych, którzy żyją nieskazitelnie”.
2 Apo XV,27

1890
Droga / Odp: Droga
« dnia: Luty 24, 2016, 09:08:44 am  »
(Mt 20, 17-28)
Komentarz do Ewangelii

W Kościele rządzą święci

Ziemska władza jest czymś zupełnie "pustym". Nie niesie ze sobą żadnej treści, poza chwilową satysfakcją. Nie ma więc sensu zabieganie o nią, chyba że dla posługiwania innym.
W Kościele są różne urzędy związane z jego administrowaniem, ale prawdziwą władzę mają ci, którzy bardziej naśladują Chrystusa, czyli święci. Oni "rządzą". Oni decydująco wpływają na życie Kościoła. Oczywiście są tacy, którzy nie są święci, a pchają się do rządzenia w Kościele, ale ich głos szybko cichnie i nikt już wkrótce o nich nie pamięta. Kościół nie jest ani demokratyczny, ani oligarchiczny. Kościół jest święty.


Apoftegmaty Ojców Pustyni

Starcy opowiadali, że braciom w Sketis rozdawano małe figi. Ponieważ nie były
one dorodne, nie posłano ich abba Arseniuszowi, by nie czuł się tym dotknięty. Gdy
on dowiedział się o tym, nie przyszedł, jak zwykle, by razem z braćmi sprawować
służbę Bożą, gdyż mówił: „Wykluczyliście mnie ze wspólnoty, gdyż nie daliście mi
znaku błogosławieństwa, które Bóg zesłał na braci, a którego ja nie byłem godny
otrzymać”. Kiedy wszyscy usłyszeli to, zbudowali się pokorą starca. Kapłan przyszedł,
zaniósł mu fig i przyprowadził go rozradowanego do kościoła.
2 Apo XV,8

Strony: 1 ... 124 125 [126] 127 128 ... 130