Autor Wątek: Droga  (Przeczytany 598138 razy)

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3663
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #5715 dnia: Grudzień 21, 2022, 09:11:32 am »

Ewangelia (Łk 1, 39-45)
Maryja jest Matką oczekiwanego Mesjasza

Słowa Ewangelii według Świętego Łukasza

W tym czasie Maryja wybrała się i poszła z pośpiechem w góry do pewnego miasta w ziemi Judy. Weszła do domu Zachariasza i pozdrowiła Elżbietę.

Gdy Elżbieta usłyszała pozdrowienie Maryi, poruszyło się dzieciątko w jej łonie, a Duch Święty napełnił Elżbietę. Wydała ona głośny okrzyk i powiedziała: «Błogosławiona jesteś między niewiastami i błogosławiony jest owoc Twojego łona. A skądże mi to, że Matka mojego Pana przychodzi do mnie? Oto bowiem, skoro głos Twego pozdrowienia zabrzmiał w moich uszach, poruszyło się z radości dzieciątko w moim łonie. Błogosławiona jest, która uwierzyła, że spełnią się słowa powiedziane Jej od Pana».

pawel

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 1931
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #5716 dnia: Grudzień 21, 2022, 10:02:55 am »
Grzegorz Kramer 

Sprawdzianem tego, że Bóg działa w naszym życiu, a my na to działanie odpowiadamy, jest pójście. Ktoś, kto doświadcza Boga żywego, nie religii, nie systemu wierzeń, ale Boga żywego, dostaje wewnętrznego ADHD. Taki człowiek nie potrafi usiedzieć na miejscu.
Człowiek, który doświadcza tego działania jest tego świadom, ale kompletnie tego nie pojmuje. Stąd siła, która pcha go do innych. Aby głosić i by potwierdzić, to czego staje się uczestnikiem. Wychodzi ze swojego domu, wspólnoty i dzieli się sposobem życia.

Tak właśnie zrobiła Maryja, idąc po zwiastowaniu do Elżbiety.
Wczoraj byliśmy wezwani do proszenia o znak, który pomógłby nam odkryć fakt, że Bóg jest z nami, nie obok naszego życia, ale w naszym życiu, w osobistej więzi.
Jaka to ma być więź, mówi o tym Pieśń nad Pieśniami. „Cicho! Ukochany mój! Oto on! Oto nadchodzi! Biegnie przez góry, skacze po pagórkach. Miły mój odzywa się i mówi do mnie: Powstań, przyjaciółko ma, piękna ma, i pójdź!”. Kiedy ktoś, w naszym życiu jest z nami na poważnie, gdy łączy nas miłość, to nie ma w tym miejsca na formalizm i prawo. Jest miejsce na mówienie otwarte o tym, co i jak się czuje. Jest miejsce na intymność. Któż z nas nie tęskni za taką relacją z Bogiem, w której nie trzeba być formalistą, gdzie jest miejsce na czułość i na to, co naprawdę przeżywamy? A skoro pragniemy, to po prostu w to wejdźmy. Dajmy sobie czas i ciszę na to, by takiego Boga poznać.
Bez względu na to, czy jesteśmy mężczyznami czy kobietami, to potrzeba nam bardzo intymnej, niepowtarzalnej i nie-do-opowiedzenia relacji z Bogiem. Powinniśmy napisać swoje Pieśni nad pieśniami.
Może to dzień, w którym warto wydać okrzyk i zrobić coś, co będzie odzwierciedleniem Jego działania w naszym życiu.


Pieśń nad Pieśniami 2,8-14.

Głos mojego ukochanego! Oto on! Oto nadchodzi! Biegnie przez góry, skacze po pagórkach.
Umiłowany mój podobny do gazeli, do młodego jelenia. Oto stoi za naszym murem, patrzy przez okno, zagląda przez kraty.
Miły mój odzywa się i mówi do mnie: «Powstań, przyjaciółko ma, piękna ma, i pójdź!
Bo oto minęła już zima, deszcz ustał i przeszedł.
Na ziemi widać już kwiaty, nadszedł czas przycinania drzew, i głos synogarlicy już słychać w naszej krainie.
Figowiec wydał zawiązki owoców i winne krzewy kwitnące już pachną. Powstań, przyjaciółko ma, piękna ma, i pójdź!
Gołąbko ma, ukryta w rozpadlinach skały, w szczelinach przepaści, ukaż mi swą twarz, daj mi usłyszeć swój głos! Bo słodki jest głos twój i twarz pełna wdzięku».

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3663
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #5717 dnia: Grudzień 22, 2022, 08:37:23 am »

Ewangelia (Łk 1, 46-56)
Maryja dziękuje za wcielenie Syna Bożego

Słowa Ewangelii według Świętego Łukasza

W owym czasie Maryja rzekła:

«Wielbi dusza moja Pana
i raduje się duch mój w Bogu, zbawicielu moim.
Bo wejrzał na uniżenie swojej Służebnicy.
Oto bowiem odtąd błogosławić mnie będą
wszystkie pokolenia,
gdyż wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny,
a Jego imię jest święte.
Jego miłosierdzie z pokolenia na pokolenie
nad tymi, którzy się Go boją.
Okazał moc swego ramienia,
rozproszył pyszniących się zamysłami serc swoich.
Strącił władców z tronu,
a wywyższył pokornych.
Głodnych nasycił dobrami,
a bogatych z niczym odprawił.
Ujął się za swoim sługą, Izraelem,
pomny na swe miłosierdzie.
Jak obiecał naszym ojcom,
Abrahamowi i jego potomstwu na wieki».

Maryja pozostała u Elżbiety około trzech miesięcy; potem wróciła do domu.

pawel

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 1931
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #5718 dnia: Grudzień 22, 2022, 10:10:00 am »
Grzegorz Kramer 

Maryja dziś uwielbia Boga, chwali się przed Nim. Mówi, że doświadcza wielkich rzeczy, że będą Ją błogosławić wszystkie narody. Gdyby ktoś z nas powiedział, że będą go chwaliły wszystkie narody, wysłalibyśmy go do psychiatry.
Żyjemy często w rozdwojeniu, polegającym na tym, że z jednej strony chcielibyśmy się pochwalić, pokazać innym, a z drugiej nasze wychowanie czy kompleksy nie pozwalają nam na to, a do tego jeszcze dorzuca swoje trzy grosze źle pojmowana religijność, która podpowiada, że nie wolno się chwalić.
Tymczasem nasze serce i Ewangelia, zachęcają nas do tego, by podnieść głowę i być dumnym, by potrafić powiedzieć, co jest moim sukcesem, obdarowaniem, by powiedzieć: moje życie jest dobre, pomimo porażek, bo jest w nim mnóstwo dobrych spraw i rzeczy, którymi mogę się przed sobą, innymi i Bogiem pochwalić.
W pierwszym czytaniu zauważmy jedno zdanie: To ja jestem ową kobietą. To ja jestem. Warto siebie zauważyć. Warto siebie, innym pokazać, pokazać sobie i Bogu. Nie bójmy się zaznaczać swojej obecności i swojego bycia. To nie pycha, to oddanie chwały Bogu, to ucieszenie się swoim życiem, dowartościowanie bożego daru.
Jak Maryja, która dziękuje Bogu, zaraz po tym, kiedy wszystko się zaczęło. Zobaczcie Ona nie wyśpiewuje swojego hymnu przed śmiercią, kiedy już będzie miała pewność, że wszystko się udało.  My często, kiedy coś się zaczyna, boimy się, mnożymy miliony wydumanych problemów, których jeszcze nie ma, asekurujemy się na wszelki wypadek, jeśliby się nie udało.
To generuje coś innego. Postawę smutku, bo potrafimy się cieszyć tylko wtedy, kiedy już coś osiągniemy, zdobędziemy. A tak naprawdę, jeśli nie ma radości oczekiwania, nie ma też radości spełnienia. Przed nami Boże Narodzenie, spełnienie oczekiwania.

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3663
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #5719 dnia: Grudzień 23, 2022, 09:43:54 am »

Ewangelia (Łk 1, 57-66)
Narodzenie Jana Chrzciciela

Słowa Ewangelii według Świętego Łukasza

Dla Elżbiety nadszedł czas rozwiązania i urodziła syna.

Gdy jej sąsiedzi i krewni usłyszeli, że Pan okazał jej tak wielkie miłosierdzie, cieszyli się z nią razem. Ósmego dnia przyszli, aby obrzezać dziecię, i chcieli mu dać imię ojca jego, Zachariasza. Ale matka jego odpowiedziała: «Nie, natomiast ma otrzymać imię Jan». Odrzekli jej: «Nie ma nikogo w twoim rodzie, kto by nosił to imię».

Pytali więc na migi jego ojca, jak by chciał go nazwać. On zażądał tabliczki i napisał: «Jan będzie mu na imię». I zdumieli się wszyscy.

A natychmiast otworzyły się jego usta i rozwiązał się jego język, i mówił, błogosławiąc Boga. Wtedy strach padł na wszystkich ich sąsiadów. W całej górskiej krainie Judei rozpowiadano o tym wszystkim, co się zdarzyło. A wszyscy, którzy o tym słyszeli, brali to sobie do serca i pytali: «Kimże będzie to dziecię?» Bo istotnie ręka Pańska była z nim.

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3663
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #5720 dnia: Grudzień 24, 2022, 09:10:44 am »

Ewangelia (Łk 1, 67-79)
Nawiedzi nas z wysoka Wschodzące Słońce

Słowa Ewangelii według Świętego Łukasza

Zachariasz, ojciec Jana, został napełniony Duchem Świętym i zaczął prorokować, mówiąc:

«Błogosławiony Pan, Bóg Izraela,
bo lud swój nawiedził i wyzwolił,
i wzbudził dla nas moc zbawczą
w domu swego sługi, Dawida:

Jak zapowiedział od dawna
przez usta swych świętych proroków,
że nas wybawi od naszych nieprzyjaciół
i z ręki wszystkich, którzy nas nienawidzą;
Że naszym ojcom okaże miłosierdzie
i wspomni na swe święte przymierze –
na przysięgę, którą złożył
ojcu naszemu, Abrahamowi.

Da nam, że z mocy nieprzyjaciół wyrwani,
służyć Mu będziemy bez trwogi,
w pobożności i sprawiedliwości przed Nim
po wszystkie dni nasze.

A ty, dziecię, zwać się będziesz
prorokiem Najwyższego,
gdyż pójdziesz przed Panem przygotować Mu drogi;
Jego ludowi dasz poznać zbawienie
przez odpuszczenie grzechów,

dzięki serdecznej litości naszego Boga,
z jaką nas nawiedzi z wysoka Wschodzące Słońce,
by oświecić tych,
co w mroku i cieniu śmierci mieszkają,
aby nasze kroki skierować na drogę pokoju».

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3663
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #5721 dnia: Grudzień 25, 2022, 09:17:51 am »
Ewangelia (Mt 1, 18-25)

Słowa Ewangelii według Świętego Mateusza

Z narodzeniem Jezusa Chrystusa było tak.

Po zaślubinach Matki Jego, Maryi, z Józefem, wpierw nim zamieszkali razem, znalazła się brzemienną za sprawą Ducha Świętego. Mąż Jej, Józef, który był człowiekiem sprawiedliwym i nie chciał narazić Jej na zniesławienie, zamierzał oddalić Ją potajemnie.

Gdy powziął tę myśl, oto Anioł Pański ukazał mu się we śnie i rzekł: «Józefie, synu Dawida, nie bój się wziąć do Siebie Maryi, twej Małżonki; albowiem z ducha Świętego jest to, co się w Niej poczęło. Porodzi Syna, któremu nadasz imię Jezus, on bowiem zbawi swój lud od jego grzechów». A stało się to wszystko, aby się wypełniło słowo Pańskie powiedziane przez Proroka: «oto dziewica pocznie i porodzi Syna, któremu nadadzą imię Emmanuel», to znaczy Bóg z nami.

Zbudziwszy się ze snu, Józef uczynił tak, jak mu polecił Anioł Pański: wziął swoją Małżonkę do siebie, lecz nie zbliżał się do Niej, aż porodziła Syna, któremu nadał imię Jezus.

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3663
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #5722 dnia: Grudzień 26, 2022, 12:37:02 pm »

Ewangelia (Mt 10, 17-22)
Duch Ojca waszego będzie mówił przez was

Słowa Ewangelii według świętego Mateusza

Jezus powiedział do swoich Apostołów:

„Miejcie się na baczności przed ludźmi. Będą was wydawać sądom i w swych synagogach będą was biczować. Nawet przed namiestników i królów będą was wodzić z mego powodu, na świadectwo im i poganom. Kiedy was wydadzą, nie martwcie się o to, jak ani co macie mówić. W owej bowiem godzinie będzie wam poddane, co macie mówić.

Gdyż nie wy będziecie mówili, lecz Duch Ojca waszego będzie mówił przez was. Brat wyda brata na śmierć i ojciec syna; dzieci powstaną przeciw rodzicom i o śmierć ich przyprawią. Będziecie w nienawiści u wszystkich z powodu mego imienia. Lecz kto wytrwa do końca, ten będzie zbawiony".

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3663
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #5723 dnia: Grudzień 27, 2022, 09:26:11 am »

Ewangelia (J 20, 2-8)
Jan ujrzał i uwierzył

Słowa Ewangelii według świętego Jana

Pierwszego dnia po szabacie Maria Magdalena pobiegła i przybyła do Szymona Piotra i do drugiego ucznia, którego Jezus kochał, i rzekła do nich: „Zabrano Pana z grobu i nie wiemy, gdzie Go położono”.

Wyszedł więc Piotr i ów drugi uczeń i szli do grobu. Biegli oni obydwaj razem, lecz ów drugi uczeń wyprzedził Piotra i przybył pierwszy do grobu. A kiedy się nachylił, zobaczył leżące płótna, jednakże nie wszedł do środka. Nadszedł potem także Szymon Piotr, idący za nim. Wszedł on do wnętrza grobu i ujrzał leżące płótna oraz chustę, która była na Jego głowie, leżącą nie razem z płótnami, ale oddzielnie zwiniętą na jednym miejscu.

Wtedy wszedł do wnętrza także i ów drugi uczeń, który przybył pierwszy do grobu. Ujrzał i uwierzył.

pawel

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 1931
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #5724 dnia: Grudzień 27, 2022, 10:06:12 am »
Grzegorz Kramer 

Ewangelia o Zmartwychwstaniu to jest największy hardcore w historii świata. Do grobu wchodzi dwóch mężczyzn, nie widzą ciała, są tylko płótna, patrzyli na to samo, Jan uwierzył, a Piotr? Jeszcze nie. Jan musiał mocno doświadczać Jezusa, jeszcze przed Jego Śmiercią, był bardzo blisko.
Czytając Ewangelię widzę, że doświadczać Jezusa, to wcale nie znaczy: nie mieć wątpliwości, grzechów, być na 100% pewnym siebie, czy nie potrzebować wsparcia. Być człowiekiem, który Go doświadczył wcale też nie znaczy, że nadajesz się do każdego zadania i że każdemu podołasz, że będziesz odnosić sukcesy rodzicielskie i duszpasterskie. To, że nazywamy siebie chrześcijanami nie znaczy, że mamy być super-ludźmi. Najważniejsze jest to, by On mógł być obecny w naszym życiu, byśmy właśnie w codziennym doświadczaniu Jego Osoby, nauczyli się Go tak bardzo, jak niewidomy swojej drogi do domu. Musimy znać każdy Jego szczegół, sposób myślenia, działania, rozpoznawać Jego emocje, to co Go porusza, wkurza, a co cieszy. To jest szalenie ważne dla momentu, w którym będziemy mieli swój moment rozpoznania tego, że On żyje.
Przyjdzie lub już przyszedł taki moment w naszym życiu, kiedy wejdziemy do jakiegoś „grobu” i uwierzymy. Po prostu będziemy wiedzieć, że On żyje. Inni zapytają o dowód, o racjonalne powody takiej postawy, a my jedyne, co będziemy mieli do powiedzenia, to to, że zobaczyliśmy jakieś „płótna.
Przyjdzie później pokusa, by innych sprowadzać do naszego doświadczenia, nie róbmy tego. Oni inaczej doświadczali Jezusa przed swoim „grobem” niż my. Znajdą się też tacy, którzy będą chcieli od nas wszystkich szczegółów, by to odtworzyć na sobie. Opowiedzmy im jak najwięcej, ale dajmy im wolność, niech szukają swojego doświadczenia Boga. Piotr potrzebował więcej czasu, choć widzieli to samo.
I nie bójmy się innym ogłosić tego, że doświadczyliśmy, że to zmieniło nasze życie. Nie dawajmy im instruktażu, że muszą jak my. Nie muszą. Będziemy wiedzieć, że musimy im to oznajmić, będzie tak dlatego, że doświadczymy Życia, nie śmierci.
(J 20, 2-8)

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3663
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #5725 dnia: Grudzień 28, 2022, 09:44:20 am »

Ewangelia (Mt 2, 13-18 )
Śmierć dzieci w Betlejem

Słowa Ewangelii według świętego Mateusza

Gdy Mędrcy odjechali, oto anioł Pański ukazał się Józefowi we śnie i rzekł: „Wstań, weź Dziecię i Jego Matkę i uchodź do Egiptu; pozostań tam, aż ci powiem; bo Herod będzie szukał Dziecięcia, aby Je zgładzić”.

On wstał, wziął w nocy Dziecię i Jego Matkę i udał się do Egiptu; tam pozostał aż do śmierci Heroda. Tak miało się spełnić słowo, które Pan powiedział przez Proroka: „Z Egiptu wezwałem Syna mego”.

Wtedy Herod widząc, że go Mędrcy zawiedli, wpadł w straszny gniew. Posłał oprawców do Betlejem i całej okolicy i kazał pozabijać wszystkich chłopców w wieku do lat dwóch, stosownie do czasu, o którym się dowiedział od Mędrców.

Wtedy spełniły się słowa proroka Jeremiasza: „Krzyk usłyszano w Rama, płacz i jęk wielki. Rachel opłakuje swe dzieci i nie chce utulić się w żalu, bo ich już nie ma”.

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3663
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #5726 dnia: Grudzień 29, 2022, 09:01:10 am »

Ewangelia (Łk 2, 22-35)
Chrystus jest światłem na oświecenie pogan

Słowa Ewangelii według Świętego Łukasza

Gdy upłynęły dni ich oczyszczenia według Prawa Mojżeszowego, Rodzice przynieśli Jezusa do Jerozolimy, aby przedstawić Go Panu. Tak bowiem jest napisane w Prawie Pańskim: «Każde pierworodne dziecko płci męskiej będzie poświęcone Panu». Mieli również złożyć w ofierze parę synogarlic albo dwa młode gołębie, zgodnie z przepisem Prawa Pańskiego.

A żył w Jeruzalem człowiek imieniem Symeon. Był to człowiek sprawiedliwy i pobożny, wyczekujący pociechy Izraela; a Duch Święty spoczywał na nim. Jemu Duch Święty objawił, że nie ujrzy śmierci, aż zobaczy Mesjasza Pańskiego. Z natchnienia więc Ducha przyszedł do świątyni. A gdy Rodzice wnosili dzieciątko Jezus, aby postąpić z Nim według zwyczaju Prawa, on wziął Je w objęcia, błogosławił Boga i mówił:

«Teraz, o Władco, pozwalasz odejść słudze Twemu w pokoju, według Twojego słowa. Bo moje oczy ujrzały Twoje zbawienie, które przygotowałeś wobec wszystkich narodów: światło na oświecenie pogan i chwałę ludu Twego, Izraela».

A Jego ojciec i Matka dziwili się temu, co o Nim mówiono.

Symeon zaś błogosławił ich i rzekł do Maryi, Matki Jego: «Oto Ten przeznaczony jest na upadek i na powstanie wielu w Izraelu, i na znak, któremu sprzeciwiać się będą – a Twoją duszę miecz przeniknie – aby na jaw wyszły zamysły serc wielu».

pawel

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 1931
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #5727 dnia: Grudzień 29, 2022, 03:08:56 pm »
Paweł Kosiński SJ

Obraz: Oczyma wyobraźni zobaczę małego Jezusa, którego Rodzice przynoszą do świątyni, aby wypełnić przepis Prawa. Jestem obserwatorem tego wydarzenia. Posłucham słów proroctwa Symeona. Stanę obok zdziwionych Józefa i Maryi.

Myśl: Jezus jest oficjalnie ukazany narodowi, który otrzymał prawo (wspominane tutaj czterokrotnie), świątynię (dwa razy) i proroctwo (cztery razy). Dobiega końca czas zapowiedziany przez proroków, od obietnicy i wyczekiwania do realizacji, wypełnienia. Prawo, świątynia i proroctwo to trzy symbole Tego, który miał przyjść. Kończy się noc oczekiwania, jaśnieje już blask poranka i słońce wschodzi coraz wyżej. Symeon (jego imię oznacza "Bóg wysłuchał"), symbol Starego Testamentu wyglądającego przyjścia Pana, może "odejść w pokoju".

Emocja: Odejść w pokoju. Wielu z nas marzy o tym, by rozstanie z tym życiem było "w pokoju", z poczuciem spełnienia. To jest możliwe, ale zależy od całego życia, od prawości, pobożności i czuwania. Odejście w pokoju to owoc życia, a nie łut szczęścia.

Wezwanie: Poproszę o łaskę wzywania imienia Pańskiego w pokoju. Podziękuję za możliwość spotykania się z Nim i Jego bliskość.
Powtórzę kantyk Symeona, albo wypowiem słowa swojego błogosławieństwa, dziękczynienia, proroctwa.

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3663
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #5728 dnia: Grudzień 30, 2022, 09:06:53 am »

Ewangelia (Mt 2, 13-15. 19-23)
Ucieczka Świętej Rodziny do Egiptu

Słowa Ewangelii według Świętego Mateusza

Gdy mędrcy się oddalili, oto anioł Pański ukazał się Józefowi we śnie i rzekł: «Wstań, weź Dziecię i Jego Matkę i uchodź do Egiptu; pozostań tam, aż ci powiem; bo Herod będzie szukał Dziecięcia, aby Je zgładzić».

On wstał, wziął w nocy Dziecię i Jego Matkę i udał się do Egiptu; tam pozostał aż do śmierci Heroda. Tak miało się spełnić słowo, które Pan powiedział przez Proroka: «Z Egiptu wezwałem Syna mego».

A gdy Herod umarł, oto Józefowi w Egipcie ukazał się Anioł Pański we śnie i rzekł: «Wstań, weź Dziecię i Jego Matkę i idź do ziemi Izraela, bo już umarli ci, którzy czyhali na życie Dziecięcia».

On więc wstał, wziął Dziecię i Jego Matkę i wrócił do ziemi Izraela. Lecz gdy posłyszał, że w Judei panuje Archelaos w miejsce ojca swego, Heroda, bał się tam iść. Otrzymawszy zaś we śnie nakaz, udał się w okolice Galilei. Przybył do miasta zwanego Nazaret i tam osiadł. Tak miało się spełnić słowo Proroków: «Nazwany będzie Nazarejczykiem».

pawel

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 1931
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #5729 dnia: Grudzień 30, 2022, 02:01:39 pm »
Paweł Kosiński SJ

Obraz: Oczyma wyobraźni zobaczę św. Józefa, któremu ukazuje się Anioł Pana. Posłucham słów objawienia i przyjrzę się jego reakcji. Uderza podkreślana "natychmiastowość" i posłuszeństwo wskazaniom.

Myśl: Centralną postacią aktywną (słuchającą, działającą, posłuszną objawieniu/natchnieniu) w tym fragmencie mateuszowej Ewangelii jest św. Józef. To jemu objawia się anioł Pana i niejako instruuje go, jak ma wypełnić wolę Boga. Józef nie jest bezwolnym narzędziem. Reaguje posłuszeństwem i bez zwłoki, ale zachowuje własny osąd sytuacji i dostosowuje do tego swoje decyzje. Pan Bóg nie pozbawia człowieka autonomii decyzji, nie wymusza posłuchu. Szanuje jego wolność i wrażliwość. Posłuszeństwo Bogu nie prowadzi do "złamania" indywidualnego charakteru, ale czyni go szlachetniejszym.

Emocja: Przeznaczenie. Często ‘przeznaczenie’ kojarzy nam się z fatalizmem, jakby było ciężkim do uniesienia brzemieniem. Wypełnienie się jednak ‘słów proroków’, spełnienie przeznaczenia powinno być dla człowieka wierzącego powodem do radości. Wola Boga, bowiem, nie niszczy marzeń i nie pęta naszych perspektyw, ale czyni je pełniejszymi.

Wezwanie: Poproszę o łaskę przyjęcia woli Boga jako ‘pełni życia’. Podziękuję Duchowi Świętemu za Jego światło i prowadzenie.
Spróbuję wyrazić słowem lub gestem swoją gotowość na przyjęcie woli Pana.