Autor Wątek: Droga  (Przeczytany 614015 razy)

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3685
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #2685 dnia: Październik 22, 2017, 09:19:05 am »
Mt 22, 15-21 Oddajcie Cezarowi to, co należy do Cezara, a Bogu to, co należy do Boga

Słowa Ewangelii według świętego Mateusza

Wtedy faryzeusze odeszli i naradzali się, jak by podchwycić Go w mowie. Posłali więc do Niego swych uczniów razem ze zwolennikami Heroda, aby Mu powiedzieli: «Nauczycielu, wiemy, że jesteś prawdomówny i drogi Bożej w prawdzie nauczasz. Na nikim Ci też nie zależy, bo nie oglądasz się na osobę ludzką. Powiedz nam więc, jak Ci się zdaje? Czy wolno płacić podatek Cezarowi, czy nie?»
Jezus przejrzał ich przewrotność i rzekł: «Czemu Mnie wystawiacie na próbę, obłudnicy? Pokażcie Mi monetę podatkową!» Przynieśli Mu denara.
On ich zapytał: «Czyj jest ten obraz i napis?»
Odpowiedzieli: «Cezara».
Wówczas rzekł do nich: «Oddajcie więc Cezarowi to, co należy do Cezara, a Bogu to, co należy do Boga».

Oto słowo Pańskie.

pawel

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 1947
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #2686 dnia: Październik 23, 2017, 08:45:31 am »
(Łk 12, 13-21)

[Komentarz Mieczysława Łusiaka SJ]

Ten człowiek z tłumu przyszedł do Jezusa w sprawie sporu z bratem o spadek po rodzicach. Czasem przychodzimy jednak do Boga w sprawach dużo poważniejszych konfliktów, także tych międzynarodowych. "Boże, zażegnaj ten spór! Zakończ tę wojnę!" - mówimy. Ale także w tych sprawach Bóg odpowiada: "Któż Mnie ustanowił nad wami sędzią albo rozjemcą?"

Czy to oznacza, że Bóg jest obojętny wobec naszych kłótni? Absolutnie nie! On przyszedł przemienić nasze serca - uzdrowić je z chciwości. Gdy to się dokona, nie będzie już wojen, ani innych sporów. A jeśli Bóg gasiłby wszelkie wojny na świecie bez przemiany naszych serc, wówczas w miejsce jednej zaraz powstawałaby następna. Takie postępowanie Boga byłoby po prostu bezmyślne.

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3685
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #2687 dnia: Październik 23, 2017, 12:33:42 pm »
Łk 12, 13-21 Gromadzić skarby przed Bogiem

Słowa Ewangelii według świętego Łukasza

Ktoś z tłumu rzekł do Jezusa: «Nauczycielu, powiedz mojemu bratu, żeby się podzielił ze mną spadkiem».
Lecz On mu odpowiedział: «Człowieku, któż Mię ustanowił sędzią albo rozjemcą nad wami?»
Powiedział też do nich: «Uważajcie i strzeżcie się wszelkiej chciwości, bo nawet gdy ktoś opływa we wszystko, życie jego nie jest zależne od jego mienia».
I opowiedział im przypowieść: «Pewnemu zamożnemu człowiekowi dobrze obrodziło pole. I rozważał sam w sobie: „Co tu począć? Nie mam gdzie pomieścić moich zbiorów”. I rzekł: „Tak zrobię: zburzę moje spichlerze, a pobuduję większe i tam zgromadzę całe zboże i moje dobra.
I powiem sobie: Masz wielkie zasoby dóbr, na długie lata złożone; odpoczywaj, jedz, pij i używaj”.
Lecz Bóg rzekł do niego: „Głupcze, jeszcze tej nocy zażądają twojej duszy od ciebie; komu więc przypadnie to, coś przygotował?”
Tak dzieje się z każdym, kto skarby gromadzi dla siebie, a nie jest bogaty przed Bogiem».

Oto słowo Pańskie.

pawel

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 1947
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #2688 dnia: Październik 24, 2017, 08:59:29 am »
Ja-pan, ON-Sługa -  Grzegorz Kramer SJ:

Bóg, w którego wierzymy, jest Bogiem - Sługą. To On odchodzi od stołu i usługuje. I o tym jest dzisiejsza Ewangelia.

Kupujemy kłamstwo złego ducha, polegające na tym, że wmawia nam obraz boga, który każe nam sobie służyć (ogranicza naszą wolność, nakłada na nas obowiązki czy rozlicza nas z pracy). Nieustannie pozwalamy sobie na to, by tracić czas na słuchanie podszeptów naszej natury, która chce, byśmy skupiali się tylko na sobie, a że z natury swojej jesteśmy ograniczenie, stąd rodzi się nasze sfrustrowanie i smutek.

Dzisiejszy fragment mówi o konieczności czuwania. Co zazwyczaj myślimy najpierw? Ano to, że nasze życie ma być ciągłym "sprawdzam", taką nieustanną wartą, bo "nie daj Bóg, przyjdzie Bóg i mnie rozliczy". Strasznie to niechrześcijańskie spojrzenie. Bóg nie musi nigdzie przychodzić, bo JEST. On znikąd nie musi się pojawiać. Na czym więc polega to czuwanie? Na oczach otwartych. Jeśli Bóg jest, a ja mam czuwać, to rzecz polega na tym, że mam się uczyć dostrzegać Jego służebną, w moim życiu, obecność.

Naprawdę Dobra Nowina polega na tym, że Bóg stał się człowiekiem i jest OBECNY. Cały czas służy człowiekowi, cały czas robi wszystko, by przekonać nas do swojej miłości. Prawdą jest coś bardzo strasznego, że to my jesteśmy złymi panami dla Niego, to ciągle jesteśmy niezadowoleni z jakości Jego służby dla nas, albo w ogóle nie chcemy jej dostrzegać. Uwaga! Taka postawa nie wynika z tego, że mamy złe serca, ona wynika z niewiary w to, że jesteśmy Dziedzicami. To się nie dzieje ot tak. Stało się tak przez wylaną Krew Jezusa.

To trochę podobne jest to rozpaczliwego szukania przez kogoś pracy. Człowiek zdesperowany zrobi dużo, by ją zyskać. Podobnie jest z Bogiem. Byśmy w końcu uwierzyli, że jest Bogiem Miłości (a miłość to działanie), przyjął się do pracy na służbę każdemu z nas. Jego desperackim zachowaniem było pozwolenie, by człowiek przelał Jego Krew.

"Szczęśliwi oni" - człowiek, który pozwoli w końcu swojemu zakutemu łbu pojąć tę logikę, jest szczęśliwy. Nie może być inaczej.

 

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3685
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #2689 dnia: Październik 25, 2017, 08:15:01 am »
Łk 12, 39-48 Przypowieść o słudze oczekującym Pana

Słowa Ewangelii według świętego Łukasza

Jezus powiedział do swoich uczniów:
«To rozumiejcie, że gdyby gospodarz wiedział, o której godzinie złodziej ma przyjść, nie pozwoliłby włamać się do swego domu. Wy też bądźcie gotowi, gdyż o godzinie, której się nie domyślacie, Syn Człowieczy przyjdzie».
Wtedy Piotr zapytał: «Panie, czy do nas mówisz tę przypowieść, czy też do wszystkich?».
Pan odpowiedział: «Któż jest owym rządcą wiernym i roztropnym, którego pan ustanowi nad swoją służbą, żeby na czas wydzielał jej żywność? Szczęśliwy ten sługa, którego pan powróciwszy zastanie przy tej czynności. Prawdziwie powiadam wam: Postawi go nad całym swoim mieniem. Lecz jeśli sługa ów powie sobie w duszy: „Mój pan ociąga się z powrotem”, i zacznie bić sługi i służebnice, a przy tym jeść, pić i upijać się, to nadejdzie pan tego sługi w dniu, kiedy się nie spodziewa, i o godzinie, której nie zna; każe go ćwiartować i z niewiernymi wyznaczy mu miejsce.
Sługa, który zna wolę swego pana, a nic nie przygotował i nie uczynił zgodnie z jego wolą, otrzyma wielką chłostę. Ten zaś, który nie zna jego woli i uczynił coś godnego kary, otrzyma małą chłostę. Komu wiele dano, od tego wiele wymagać się będzie; a komu wiele zlecono, tym więcej od niego żądać będą».

Oto słowo Pańskie.

pawel

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 1947
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #2690 dnia: Październik 25, 2017, 08:45:33 am »
[Mieczysław Łusiak SJ]:

W dzisiejszej ewangelii Jezus jawi się jako bardzo wymagający wobec swoich uczniów. I dobrze! Czyż nie jest tak, że najbardziej cenimy tych nauczycieli, którzy byli dobrzy, sprawiedliwi i kompetentni, ale też wymagający? Dobry nauczyciel powinien być wymagający.

Nie ma nic dziwnego w tym, że Jezus chce, aby Jego nauka przekładała się na konkret w życiu Jego uczniów. To dla naszego dobra. "Sługa wierny i roztropny" będzie szczęśliwy. Niewierny natomiast poniesie karę polegającą na odłączeniu od Boga, bo nie można być z Bogiem, kiedy odrzuca się Miłość.

Św. Jan Paweł II powiedział w 1983 roku w Częstochowie do młodzieży: "Musicie od siebie wymagać, nawet gdyby inni od was nie wymagali". Nie bójmy się wymagań! One nie są po to, aby nas Bóg potępił w razie nie sprostania im, ale dla naszego rozwoju, który jest warunkiem bycia szczęśliwym.

 

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3685
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #2691 dnia: Październik 26, 2017, 08:04:12 am »
Łk 12, 49-53 Ewangelia powodem rozłamu

Słowa Ewangelii według świętego Łukasza

Jezus powiedział do swoich uczniów:
«Przyszedłem ogień rzucić na ziemię i jakże bardzo pragnę, żeby on już zapłonął. Chrzest mam przyjąć i jakiej doznaję udręki, aż się to stanie.
Czy myślicie, że przyszedłem dać ziemi pokój? Nie, powiadam wam, lecz rozłam. Odtąd bowiem pięcioro będzie rozdwojonych w jednym domu: troje stanie przeciw dwojgu, a dwoje przeciw trojgu; ojciec przeciw synowi, a syn przeciw ojcu; matka przeciw córce, a córka przeciw matce; teściowa przeciw synowej, a synowa przeciw teściowej».

Oto słowo Pańskie.

pawel

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 1947
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #2692 dnia: Październik 26, 2017, 09:20:42 am »
Księga Psalmów 1,1-2.3.4.6.
Szczęśliwy człowiek, który nie idzie za radą występnych,
nie wchodzi na drogę grzeszników
i nie zasiada w gronie szyderców,
lecz w prawie Pańskim upodobał sobie
i rozmyśla nad nim dniem i nocą.

On jest jak drzewo zasadzone nad płynącą wodą,
które wydaje owoc w swoim czasie.
Liście jego nie więdną,
a wszystko, co czyni, jest udane.

Co innego grzesznicy:
są jak plewa, którą wiatr rozmiata.
Albowiem droga sprawiedliwych jest Panu znana,
a droga występnych zaginie.


[Komentarz Mieczysława Łusiaka SJ]

W książce pt.: "Do zobaczenia w raju" papieski fotograf Arturo Mari wspomina o tym, jak św. Jan Paweł II stanowczo, wręcz krzykiem, upominał prezydenta Sudanu, że nic nie robi, by zaradzić masowym mordom i głodowi w swoim kraju.

Tak! Wizyta Papieża w Sudanie nie dała pokoju prezydentowi tego kraju. W tym właśnie, podobnie jak w wielu innych sprawach, Jan Paweł II naśladował Pana Jezusa. Gdyż On jest pierwszym, który nie daje pokoju człowiekowi czyniącemu zło.

Nie należy zabiegać o pokój i zgodę za wszelką cenę, bo nie można być spokojnym wobec ludzkiej krzywdy. Czasem trzeba wykłócać się o sprawiedliwość, o chleb dla głodnych, o pojednanie między ludźmi. Miłość jest jak ogień, który jednych ogrzewa, a innych parzy.

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3685
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #2693 dnia: Październik 27, 2017, 08:06:38 am »
Łk 12, 54-59 Poznać znaki czasu

Słowa Ewangelii według świętego Łukasza

Jezus mówił do tłumów: «Gdy ujrzycie chmurę podnoszącą się na zachodzie, zaraz mówicie: „Deszcz idzie”. I tak bywa. A gdy wiatr wieje z południa, powiadacie: „Będzie upał”. I bywa. Obłudnicy, umiecie rozpoznawać wygląd ziemi i nieba, a jakże obecnego czasu nie rozpoznajecie? I dlaczego sami z siebie nie rozróżniacie tego, co jest słuszne?
Gdy idziesz do urzędu ze swym przeciwnikiem, staraj się w drodze dojść z nim do zgody, by cię nie pociągnął do sędziego; a sędzia przekazałby cię dozorcy, dozorca zaś wtrąciłby cię do więzienia.
Powiadam ci, nie wyjdziesz stamtąd, póki nie oddasz ostatniego pieniążka».

Oto słowo Pańskie.

pawel

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 1947
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #2694 dnia: Październik 27, 2017, 08:33:35 am »
Św. Jan XXIII (1881-1963)
papież
Przemówienie na otwarcie II Powszechnego Soboru Watykańskiego II - 11 X 1962

Rozpoznać znaki czasu: główny temat Soboru Watykańskiego II
W codziennym sprawowaniu Naszego urzędu duszpasterskiego niekiedy ranią Nasze uszy insynuacje dusz, gorliwych nawet, ale pozbawionych rozeznania i umiaru. W czasach współczesnych widzą one tylko odstępstwo i upadek; twierdzą, że nasz wiek stał się gorszy niż wieki dawniejsze; i postępują tak, jak gdyby niczego się nie nauczyli od historii, która przecież jest mistrzynią życia, i jak gdyby w okresie poprzednich soborów powszechnych wszystko dokonywało się wśród triumfu idei chrześcijańskiego życia i słusznej wolności religijnej.
Nam zaś wydaje się, że nie należy zgadzać się z tymi prorokami niedoli, którzy występują jako zwiastuny wydarzeń zawsze nieszczęśliwych i jakby zapowiadających koniec świata.
W obecnym porządku rzeczy dobra Opatrzność prowadzi nas do nowego układu stosunków między ludźmi, które za sprawą ludzi i ponad ich oczekiwania zmierzają do realizacji opatrznościowych planów wyższych i nieprzewidzianych; planów tej Opatrzności, która wszystko, nawet ludzkie różnice wprzęga w większe dobro Kościoła.


Więcej samodzielności! [Komentarz Mieczysława Łusiaka SJ]

Z dzisiejszych słów Jezusa wynika, że za mało wierzymy w naszą wrodzoną zdolność do rozpoznawania tego, co jest dobre i słuszne. Może za bardzo szukamy wskazówek od Boga (lub od Kościoła) co jest słuszne w naszym myśleniu i postępowaniu. Oczywiście przykazania Boże i wszystkie pouczenia moralne Kościoła są pożyteczne, ale czy nie przesadzamy w niedowierzaniu sobie w kwestii wyboru tego, co jest dobre? Czy nie powinniśmy być w tej kwestii bardziej samodzielni? Jesteśmy skażeni grzechem, ale mimo wszystko jesteśmy dziełem Boga. Dzieło Boga nie może być całe do kitu.

Nie dziwmy się więc, że Bóg (i Kościół) nie daje nam jasnych wskazówek co do wszystkich kwestii moralnych i teologicznych. Kiedy nam tego brakuje jesteśmy zaproszeni do uruchomienia Bożego pierwiastka w nas.


I deser :) :


List do Rzymian 7,18-25a.
Bracia: Jestem bowiem świadom, że we mnie, to jest w moim ciele, nie mieszka dobro; bo łatwo przychodzi mi chcieć tego, co dobre, ale wykonać - nie.
Nie czynię bowiem dobra, którego chcę, ale czynię to zło, którego nie chcę.
Jeżeli zaś czynię to, czego nie chcę, już nie ja to czynię, ale grzech, który we mnie mieszka.
A zatem stwierdzam w sobie to prawo, że gdy chcę czynić dobro, narzuca mi się zło.
Albowiem wewnętrzny człowiek we mnie ma upodobanie zgodne z Prawem Bożym.
W członkach zaś moich spostrzegam prawo inne, które toczy walkę z prawem mojego umysłu i podbija mnie w niewolę pod prawo grzechu mieszkającego w moich członkach.
Nieszczęsny ja człowiek! Któż mnie wyzwoli z ciała, co wiedzie ku tej śmierci? Dzięki niech będą Bogu przez Jezusa Chrystusa, Pana naszego.
Tak więc umysłem służę Prawu Bożemu, ciałem zaś - prawu grzechu. 

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3685
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #2695 dnia: Październik 30, 2017, 08:05:25 am »
Łk 13, 10-17 Uzdrowienie w szabat

Słowa Ewangelii według świętego Łukasza

Jezus nauczał raz w szabat w jednej z synagog. A była tam kobieta, która od osiemnastu lat miała ducha niemocy: była pochylona i w żaden sposób nie mogła się wyprostować.
Gdy Jezus ją zobaczył, przywołał ją i rzekł do niej: «Niewiasto, jesteś wolna od swej niemocy». Włożył na nią ręce, a natychmiast wyprostowała się i chwaliła Boga.
Lecz przełożony synagogi, oburzony tym, że Jezus w szabat uzdrowił, rzekł do ludu: «Jest sześć dni, w których należy pracować. W te więc przychodźcie i leczcie się, a nie w dzień szabatu».
Pan mu odpowiedział: «Obłudnicy, czyż każdy z was nie odwiązuje w szabat wołu lub osła od żłobu i nie prowadzi, by go napoić? A tej córki Abrahama, którą szatan osiemnaście lat trzymał na uwięzi, nie należało uwolnić od tych więzów w dzień szabatu?»
Na te słowa wstyd ogarnął wszystkich Jego przeciwników, a lud cały cieszył się ze wszystkich wspaniałych czynów, dokonywanych przez Niego.

Oto słowo Pańskie.

pawel

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 1947
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #2696 dnia: Październik 30, 2017, 08:28:31 am »
Miłość jest ponad prawem

"Kochaj i czyń co chcesz" - powiedział kiedyś św. Augustyn. Jezus stawiał siebie ponad prawem, bo Miłość jest ponad prawem. Dlatego, że prawo potrzebne jest tylko tam, gdzie nie ma Miłości. Kiedy człowiekowi brakuje miłości, potrzebuje w życiu "naprowadzacza" w postaci prawa, by nie zbłądził. Natomiast w miarę jak człowiek staje się Miłością, doskonale wie, co w danej chwili należy robić. Żadne prawo nie musi mu podpowiadać.

Pewnie nie raz spotkaliśmy się z jakimś przejawem buntu przeciw dobremu prawu (cechuje to wielu ludzi młodych). I być może niepokoiło nas to. A tymczasem może ten bunt był po prostu nieuświadomioną tęsknotą za życiem, w którym prawo jest niepotrzebne, bo jest Miłość? Może był wyrazem tęsknoty za Niebem, gdzie żadne prawo nie będzie potrzebne, gdzie wszyscy zawsze będą wiedzieli, co jest dobre?

Nie da się od zaraz zastąpić prawa Miłością, ale róbmy to stopniowo. Niech każdy dzień przybliża nas do Nieba.

 

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3685
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #2697 dnia: Październik 31, 2017, 07:42:57 am »
Łk 13, 18-21 Przypowieści o ziarnku gorczycy i o zaczynie

Słowa Ewangelii według świętego Łukasza

Jezus mówił: «Do czego podobne jest królestwo Boże i z czym mam je porównać? Podobne jest do ziarnka gorczycy, które ktoś wziął i posadził w swoim ogrodzie. Wyrosło i stało się wielkim drzewem, tak że ptaki powietrzne gnieździły się na jego gałęziach».
I mówił dalej: «Z czym mam porównać królestwo Boże? Podobne jest do zaczynu, który pewna kobieta wzięła i włożyła w trzy miary mąki, aż wszystko się zakwasiło».

Oto słowo Pańskie.

pawel

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 1947
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #2698 dnia: Październik 31, 2017, 08:12:54 am »
Mieczysław Łusiak SJ - Jest w nas wielkość

#Ewangelia: wydaje ci się, że jesteś słaby i nie układa ci się? Zobacz odpowiedź Jezusa!

Aby zrozumieć dzisiejszą Ewangelię, najpierw trzeba sobie uświadomić, że królestwo Boże to jesteśmy my - ludzie. To nie jakaś bliżej nieokreślona przestrzeń. To człowiek! Każdy, a nie tylko ten, który w Boga wierzy i jest Mu posłuszny.
           
Ziarno gorczycy, o którym mówi Jezus, jest bardzo małe. A faktycznie, w ciągu paru tygodni potrafi wyróść na całkiem duże drzewko. I teraz zauważmy, że Jezus widzi w nas podobieństwo do takiego ziarna. Widzi naszą małość, ale jednocześnie widzi potencjał, który w nas jest. Jeśli się gdzieś nie zagubimy, lecz wpadniemy na długo w glebę Bożej Miłości, nasza wielkość ujawni się w całej okazałości.
         
Jesteśmy też podobni do zakwasu chlebowego. Ten zakwas jest efektem psucia się chleba. I w nas, jeśli tylko pozwolimy Bogu działać, to co zepsute może stać się początkiem wielkiego dobra.

 

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3685
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #2699 dnia: Listopad 01, 2017, 07:48:51 am »
Mt 5, 1-12a Osiem błogosławieństw

Słowa Ewangelii według świętego Mateusza

Jezus, widząc tłumy, wyszedł na górę. A gdy usiadł, przystąpili do Niego Jego uczniowie. Wtedy otworzył swoje usta i nauczał ich tymi słowami:
«Błogosławieni ubodzy w duchu, albowiem do nich należy królestwo niebieskie.
Błogosławieni, którzy się smucą, albowiem oni będą pocieszeni.
Błogosławieni cisi, albowiem oni na własność posiądą ziemię.
Błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości, albowiem oni będą nasyceni.
Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią.
Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą.
Błogosławieni, którzy wprowadzają pokój, albowiem oni będą nazwani synami Bożymi.
Błogosławieni, którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości, albowiem do nich należy królestwo niebieskie.
Błogosławieni jesteście, gdy ludzie wam urągają i prześladują was, i gdy mówią kłamliwie wszystko złe na was z mego powodu. Cieszcie się i radujcie, albowiem wielka jest wasza nagroda w niebie».

Oto słowo Pańskie.