Autor Wątek: Droga  (Przeczytany 598893 razy)

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3665
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #2700 dnia: Listopad 02, 2017, 08:04:52 am »
Łk 23, 44-46. 50. 52-53; 24, 1-6a Śmierć i zmartwychwstanie Chrystusa

Słowa Ewangelii według świętego Łukasza

Było już około godziny szóstej i mrok ogarnął całą ziemię aż do godziny dziewiątej. Słońce się zaćmiło i zasłona przybytku rozdarła się przez środek.
Wtedy Jezus zawołał donośnym głosem: «Ojcze, w Twoje ręce powierzam ducha mojego». Po tych słowach wyzionął ducha.
Był tam człowiek dobry i sprawiedliwy, imieniem Józef, członek Wysokiej Rady. On to udał się do Piłata i poprosił o ciało Jezusa. Zdjął je z krzyża, owinął w płótno i złożył w grobie, wykutym w skale, w którym nikt jeszcze nie był pochowany.
W pierwszy dzień tygodnia niewiasty poszły skoro świt do grobu, niosąc przygotowane wonności. Kamień od grobu zastały odsunięty. A skoro weszły, nie znalazły ciała Pana Jezusa. Gdy wobec tego były bezradne, nagle stanęło przed nimi dwóch mężów w lśniących szatach.
Przestraszone, pochyliły twarze ku ziemi, lecz tamci rzekli do nich: «Dlaczego szukacie żyjącego wśród umarłych? Nie ma Go tutaj; zmartwychwstał».

Oto słowo Pańskie.

pawel

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 1932
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #2701 dnia: Listopad 02, 2017, 09:04:37 am »
 Czyńmy śmierć czymś dobrym [Komentarz Mieczysława Łusiaka SJ]

 #Ewangelia: jeśli będziesz tak żyć, nawet nie zauważysz własnej śmierci

Śmierć nie może być jednak czymś tak do końca złym, skoro przeszedł przez nią Bóg. Bóg, z tego co ludzkie, nie przeżył tylko własnego grzechu. Czyli tylko grzech musi być jedyną tak naprawdę złą rzeczą. Nie oznacza to jednak, że mamy się cieszyć śmiercią. Jesteśmy stworzeni do życia wiecznego, czyli takiego, w którym już nie ma przemijania. A śmierć mówi o przemijaniu. Nie jest więc celem naszego życia, ale mówi o tym, że jesteśmy już blisko celu, bo powoduje, że oto przemija (kończy się) wszystko, co może przeminąć (skończyć się).

Wspominając naszych bliskich, którzy z tego świata odeszli, nie szukajmy ich wśród umarłych. Umarłych bowiem tak naprawdę nie ma. Są tylko żywi: żywi, których życie jeszcze przemija i żywi, których życie już nie przemija.

Jeżeli chcemy dobrze umrzeć, uczmy się już teraz tracić. Kto teraz umie tracić dla innych, czyli kochać, właściwie w ogóle nie przeżyje śmierci (może jej po prostu właściwie nie zauważyć) i łatwo przejdzie do życia pozbawionego przemijania. A więc może nie tyle módlmy się o dobrą śmierć, co o dobre życie, bo kto ma dobre życie, na pewno będzie miał dobrą śmierć.

 

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3665
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #2702 dnia: Listopad 03, 2017, 07:56:57 am »
Łk 14, 1-6 Uzdrowienie w szabat chorego na wodną puchlinę

Słowa Ewangelii według świętego Łukasza

Gdy Jezus przyszedł do domu pewnego przywódcy faryzeuszów, aby w szabat spożyć posiłek, oni Go śledzili. A oto zjawił się przed Nim pewien człowiek chory na wodną puchlinę.
Wtedy Jezus zapytał uczonych w Prawie i faryzeuszów: «Czy wolno w szabat uzdrawiać, czy też nie?» Lecz oni milczeli. On zaś dotknął go, uzdrowił i odprawił.
A do nich rzekł: «Któż z was, jeśli jego syn albo wół wpadnie do studni, nie wyciągnie go zaraz, nawet w dzień szabatu?» I nie mogli mu na to odpowiedzieć.

Oto słowo Pańskie.

pawel

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 1932
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #2703 dnia: Listopad 03, 2017, 08:53:05 am »
[Komentarz Mieczysława Łusiaka SJ]

#Ewangelia: chcesz się nauczyć miłości? No to pogadaj z kim trzeba

Miłość jest wpisana w naszą naturę, a prawo stanowione, ze swymi przepisami, nie. Miłość czyni człowieka mądrym. Prawo nie zawsze. Prawo jest potrzebne tam, gdzie nie ma Miłości, by głupota zupełnie nas nie pochłonęła. Nie ma jednak mądrości nad Miłość. Bylebyśmy tylko Miłością nie nazywali czegoś, co nią nie jest, co jest na przykład przelotnym, choć może mocnym, uczuciem.

Miłości trzeba się uczyć u największego Mistrza - Jezusa. I na pewno jest ona trudną umiejętnością. Ale bez wątpienia lepiej jest uczyć się Miłości, niż przepisów prawa.

 

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3665
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #2704 dnia: Listopad 06, 2017, 07:57:29 am »
Łk 14, 12-14 Bezinteresowna miłość bliźniego

Słowa Ewangelii według świętego Łukasza

Jezus powiedział do przywódcy faryzeuszów, który Go zaprosił:
«Gdy wydajesz obiad albo wieczerzę, nie zapraszaj swoich przyjaciół ani braci, ani krewnych, ani zamożnych sąsiadów, aby cię i oni nawzajem nie zaprosili, i miałbyś odpłatę. Lecz kiedy urządzasz przyjęcie, zaproś ubogich, ułomnych, chromych i niewidomych. A będziesz szczęśliwy, ponieważ nie mają czym się tobie odwdzięczyć; odpłatę bowiem otrzymasz przy zmartwychwstaniu sprawiedliwych».

Oto słowo Pańskie.

pawel

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 1932
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #2705 dnia: Listopad 06, 2017, 09:26:30 am »
#Ewangelia: taka postawa jest RAKIEM relacji i duszy

To jest bardzo wstydliwe, jednak wielu z nas tak właśnie robi. Jezus dzisiaj ostrzega przed takim zachowaniem. Warto przyjrzeć się, czy nie toczy nas ten "rak".

Mieczysław Łusiak SJ - Zamieńmy satysfakcję na szczęście

Jakże często ludzie są nieszczęśliwi, że im się nie odwdzięczono za dobro, które uczynili. Jakże często brak wdzięczności powoduje rozgoryczenie, a nie szczęście u dobroczyńcy. A jednak Jezus mówi, że szczęście daje brak wdzięczności. Dlaczego?

Ponieważ tak naprawdę nam nie zależy na szczęściu (bo go nieznany), tylko na satysfakcji, że odwdzięczono się nam i tę satysfakcję nazywamy szczęściem. Tymczasem czeka na nas szczęście prawdziwe, które jest owocem całkowicie bezwarunkowej Miłości - takiej, która ponad wszystko raduje się tym, że jest nieodpłacona.
       
Kto spróbuje kochać taką Miłością, szybko przekona się, że to prawda.

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3665
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #2706 dnia: Listopad 07, 2017, 08:02:31 am »
Łk 14, 15-24 Przypowieść o zaproszonych na ucztę

Słowa Ewangelii według świętego Łukasza

Gdy Jezus siedział przy stole, jeden ze współbiesiadników rzekł do Niego: «Szczęśliwy jest ten, kto będzie ucztował w królestwie Bożym».
Jezus mu odpowiedział: «Pewien człowiek wyprawił wielką ucztę i zaprosił wielu. Kiedy nadszedł czas uczty, posłał swego sługę, aby powiedział zaproszonym: „Przyjdźcie, bo już wszystko jest gotowe”. Wtedy zaczęli się wszyscy jednomyślnie wymawiać. Pierwszy kazał mu powiedzieć: „Kupiłem pole, muszę wyjść, aby je obejrzeć; proszę cię, uważaj mnie za usprawiedliwionego”. Drugi rzekł: „Kupiłem pięć par wołów i idę je wypróbować; proszę cię, uważaj mnie za usprawiedliwionego”. Jeszcze inny rzekł: „Poślubiłem żonę i dlatego nie mogę przyjść”.
Sługa powrócił i oznajmił to swemu panu. Wtedy rozgniewany gospodarz nakazał słudze: „Wyjdź co prędzej na ulice i zaułki miasta i wprowadź tu ubogich, ułomnych, niewidomych i chromych”. Sługa oznajmił: „Panie, stało się, jak rozkazałeś, a jeszcze jest miejsce”. Na to pan rzekł do sługi: „Wyjdź na drogi i między opłotki i zmuszaj do wejścia, aby mój dom był zapełniony.
Albowiem powiadam wam: żaden z owych ludzi, którzy byli zaproszeni, nie skosztuje mojej uczty”».

Oto słowo Pańskie.

pawel

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 1932
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #2707 dnia: Listopad 07, 2017, 09:35:51 am »
Dzisiejsza Ewangelia mówi o tym, że jesteśmy zaproszeni na "duchowy wypas". Bóg przygotował nam wszystko, co najlepsze. Jak zareagujesz na to zaproszenie? Nie tłumacz się głupio przed Bogiem, tylko zobacz, co tracisz.

[Mieczysław Łusiak SJ]:

Po pierwsze, uważajmy, czy nie należymy do pierwszej grupy zaproszonych na ucztę. Jesteśmy do nich podobni, gdy życie wieczne za bardzo nas nie interesuje, lub gdy Bóg nie jest nam zbyt potrzebny, bo życie daje nam wiele atrakcji i radzimy sobie bez relacji z Nim całkiem dobrze.

Jeżeli należymy do drugiej grupy, zwłaszcza jeśli pragniemy bliskości z Bogiem, ale On jakoś za bardzo nie odpowiada na tę naszą tęsknotę za Nim, to spodziewajmy się, że On przyjdzie niespodziewanie do nas z łaską wiary i nie będzie rozliczać nas z niczego, tylko będzie wręcz przynaglał nas, abyśmy zbliżyli się do Niego.

Bóg nie chce być bez nas przez całą wieczność. Siłą nie zabierze nas do siebie, ale zrobi wszystko, byśmy na zawsze byli z Nim.

 

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3665
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #2708 dnia: Listopad 08, 2017, 08:01:04 am »
Łk 14, 25-33 Kto nie wyrzeka się wszystkiego, nie może być uczniem Jezusa

Słowa Ewangelii według świętego Łukasza

Wielkie tłumy szły z Jezusem. On zwrócił się i rzekł do nich: «Jeśli kto przychodzi do Mnie, a nie ma w nienawiści swego ojca i matki, żony i dzieci, braci i sióstr, nadto i siebie samego, nie może być moim uczniem. Kto nie nosi swego krzyża, a idzie za Mną, ten nie może być moim uczniem.
Bo któż z was, chcąc zbudować wieżę, nie usiądzie wpierw, a nie oblicza wydatków, czy ma na wykończenie? Inaczej gdyby założył fundament, a nie zdołałby wykończyć, wszyscy patrząc na to zaczęliby drwić z niego: „Ten człowiek zaczął budować, a nie zdołał wykończyć”.
Albo który król, mając wyruszyć, aby stoczyć bitwę z drugim królem, nie usiądzie wpierw i nie rozważy, czy w dziesięć tysięcy ludzi może stawić czoło temu, który z dwudziestu tysiącami nadciąga przeciw memu? Jeśli nie, wyprawia poselstwo, gdy tamten jest jeszcze daleko, i prosi o warunki pokoju.
Tak więc nikt z was, kto nie wyrzeka się wszystkiego, co posiada, nie może być moim uczniem».

Oto słowo Pańskie.

pawel

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 1932
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #2709 dnia: Listopad 08, 2017, 08:12:23 am »
Komentarz Mieczysława Łusiaka SJ - Aby ukończyć szkołę Jezusa...

W innym miejscu Pan Jezus mówi, że mamy kochać wszystkich jak siebie samego. W tej dzisiejszej Ewangelii nie chodzi więc o nienawiść do bliskich i do siebie w dosłownym znaczeniu. Co Pan Jezus tutaj ma na myśli wyjaśnia ostatnie zdanie: "Kto nie wyrzeka się wszystkiego, co posiada, nie może być moim uczniem".

Mówiąc o "nienawiści" Pan ma na myśli posiadanie, to znaczy miłość, która jest przede wszystkim przywiązaniem. Często nasi bliscy dają nam tak wiele, że za nic w świecie nie "oddalibyśmy" ich nikomu, co wyraża się strachem przed utraceniem ich. Ten strach potrafi nas paraliżować i determinować na różne sposoby nasze zachowania.
     
A na tym polega posiadanie: "Co ja zrobię bez niego, bez niej!" To ma niewiele wspólnego z miłością. Miłość umie potrzebować i umie brać, ale umie też tracić i oddawać. A kto nie chce kochać doskonałą, to znaczy czystą od posiadania miłością, nie może być uczniem Pana Jezusa - zatrzyma się na jakimś poziomie nauczania w Jego szkole miłości i koniec, dalej nie pójdzie, nie przejdzie do następnej "klasy", nie ukończy szkoły.
     
Kto chce być uczniem Pana Jezusa, musi chcieć nauczyć się od Niego WSZYSTKIEGO (choć na pewno nie od razu).

 

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3665
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #2710 dnia: Listopad 09, 2017, 08:18:29 am »
J 2,13-22 Mówił o świątyni swego ciała

Słowa Ewangelii według świętego Jana

Zbliżała się pora Paschy żydowskiej i Jezus udał się do Jerozolimy. W świątyni napotkał tych, którzy sprzedawali woły, baranki i gołębie, oraz siedzących za stołami bankierów.
Wówczas sporządziwszy sobie bicz ze sznurków, powypędzał wszystkich ze świątyni, także baranki i woły, porozrzucał monety bankierów, a stoły powywracał.
Do tych zaś, którzy sprzedawali gołębie, rzekł: „Weźcie to stąd, a nie róbcie z domu mego Ojca targowiska”. Uczniowie Jego przypomnieli sobie, że napisano: „Gorliwość o dom Twój pożera Mnie”.
W odpowiedzi zaś na to Żydzi rzekli do Niego: „Jakim znakiem wykażesz się wobec nas, skoro takie rzeczy czynisz?”.
Jezus dał im taką odpowiedź: „Zburzcie tę świątynię, a Ja w trzech dniach wzniosę ją na nowo”.
Powiedzieli do Niego Żydzi: „Czterdzieści sześć lat budowano tę świątynię, a Ty ją wzniesiesz w przeciągu trzech dni?”. On zaś mówił o świątyni swego ciała.
Gdy zatem zmartwychwstał, przypomnieli sobie uczniowie Jego, że to powiedział, i uwierzyli Pismu i słowu, które wyrzekł Jezus.

Oto słowo Pańskie

pawel

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 1932
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #2711 dnia: Listopad 09, 2017, 11:04:58 am »
[Mieczysław Łusiak SJ]:

Jezus nam powiedział, że Jego ciało jest świątynią Bożą, abyśmy wiedzieli, że z natury swojej również nasze ciała są świątyniami Bożymi.
Czym jest świątynia? Jest miejscem spotkania z Bogiem (modlitwy); jest miejscem ofiary (daru z siebie); jest miejscem spokoju (ciszy, skupienia); jest miejscem jedności (więzi) i miłosierdzia (pojednania).

Pytajmy się siebie: czy jestem taką świątynią? Pewnie jeszcze nie, ale wszystko przed nami. Pan Jezus z wielką gorliwością, która Go "pożera", chce nas takimi uczynić. Jeśli pozwolimy Mu robić w naszych sercach porządki, to staniemy się takimi, jak dobra świątynia. Więcej! Będziemy świątynią godną Boga - domem godnym Mieszkańca. Ale porządki musi robić Pan. My mamy Mu tylko pomagać, bo On się na tym zna lepiej od nas. On wie co ma być na jakim miejscu, bo On nas stworzył.

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3665
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #2712 dnia: Listopad 10, 2017, 07:16:10 am »
Łk 16, 1-8 Przypowieść o nieuczciwym rządcy

Słowa Ewangelii według świętego Łukasza

Jezus powiedział do swoich uczniów:
«Pewien bogaty człowiek miał rządcę, którego oskarżono przed nim, że trwoni jego majątek.
Przywołał go do siebie i rzekł mu: „Cóż to słyszę o tobie? Zdaj sprawę z twego zarządu, bo już nie będziesz mógł być rządcą”.
Na to rządca rzekł sam do siebie: „Co ja pocznę, skoro mój pan pozbawia mię zarządu? Kopać nie mogę, żebrać się wstydzę. Wiem, co uczynię, żeby mię ludzie przyjęli do swoich domów, gdy będę usunięty z zarządu”.
Przywołał więc do siebie każdego z dłużników swego pana i zapytał pierwszego: „Ile jesteś winien mojemu panu?” Ten odpowiedział: „Sto beczek oliwy”. On mu rzekł: „Weź swoje zobowiązanie, siadaj prędko i napisz pięćdziesiąt”. Następnie pytał drugiego: „A ty ile jesteś winien?” Ten odrzekł: „Sto korców pszenicy”. Mówi mu: „Weź swoje zobowiązanie i napisz: osiemdziesiąt”.
Pan pochwalił nieuczciwego rządcę, że roztropnie postąpił. Bo synowie tego świata roztropniejsi są w stosunkach z ludźmi podobnymi sobie niż synowie światła».

Oto słowo Pańskie.

pawel

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 1932
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #2713 dnia: Listopad 10, 2017, 09:27:48 am »
[Komentarz Mieczysława Łusiaka SJ]

#Ewangelia: dlaczego Pan Jezus chwali nieuczciwych w tej przypowieści?

Darowanie win, czyli przebaczenie jest najbardziej pożądaną przez Boga umiejętnością człowieka. Bez tej umiejętności nie jest możliwa Miłość. Dlatego pan z owej przypowieści pochwalił "nieuczciwość" rządcy.

Tak, darowanie win jest pewną formą "nieuczciwości". Uczciwość, w powszechnym rozumieniu, nakazuje trzymanie się sprawiedliwości. Jezus natomiast proponuje inną formę uczciwości - opartą na miłosierdziu.

Miłosierdzie nigdy nie jest sprawiedliwe w potocznym rozumieniu tego słowa. Ale jest najpiękniejszą formą uczciwości. Kto jest miłosierny, jest uczciwy - wobec Boga, którego sprawiedliwość polega na miłosierdziu.

 

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3665
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #2714 dnia: Listopad 11, 2017, 09:30:03 am »
Łk 16, 9-15 Nie można służyć Bogu i mamonie

Słowa Ewangelii według świętego Łukasza

Jezus powiedział do swoich uczniów:
«Pozyskujcie sobie przyjaciół niegodziwą mamoną, aby gdy wszystko się skończy, przyjęto was do wiecznych przybytków.
Kto w drobnej rzeczy jest wierny, ten i w wielkiej będzie wierny; a kto w drobnej rzeczy jest nieuczciwy, ten i w wielkiej nieuczciwy będzie. Jeśli więc w zarządzie niegodziwą mamoną nie okazaliście się wierni, prawdziwe dobro kto wam powierzy? Jeśli w zarządzie cudzym dobrem nie okazaliście się wierni, kto wam da wasze?
Żaden sługa nie może dwom panom służyć. Gdyż albo jednego będzie nienawidził, a drugiego miłował; albo z tamtym będzie trzymał, a tym wzgardzi. Nie możecie służyć Bogu i mamonie».
Słuchali tego wszystkiego chciwi na grosz faryzeusze i podrwiwali sobie z Niego.
Powiedział więc do nich: «To wy właśnie wobec ludzi udajecie sprawiedliwych, ale Bóg zna wasze serca. To bowiem, co za wielkie uchodzi między ludźmi, obrzydliwością jest w oczach Bożych».

Oto słowo Pańskie.