Ogólna > Droga

Droga

<< < (661/1311) > >>

pawel:
Kto z kim przystaje, takim się staje [Komentarz Mieczysława Łusiaka SJ]
 
Nikt za nas nie przezwycięży naszej własnej grzeszności. Musimy to zrobić osobiście i w oparciu o własną decyzję. Ale to nie znaczy, że w tej walce z grzechem jesteśmy skazani na samotność. Jeśli tylko pojawi się w nas choćby najmniejsza iskierka dobrej woli (a to chyba jest nawet u największych grzeszników), stajemy się bliscy Panu Jezusowi. To nieprawda, że bliskość z Bogiem daje nam tylko stan łaski uświęcającej. Zacheusz najpierw zbliżył się do Jezusa, a potem odmienił swoje życie. Na pewno jest się bliskim Bogu z powodu świętości, rozumianej jako doskonałość moralna. Ale można też być bliskim Bogu z powodu grzechu!

"Kto z kim przystaje, takim się staje" - głosi stare polskie porzekadło. Odnosi się to również do relacji z Bogiem. Nie czekajmy na własną doskonałość moralną, by stać się przyjacielem Boga. Bóg jest przyjacielem grzeszników. A świętych mogę uspokoić, że na pewno w wolnej chwili znajdzie czas i dla was :-)
 

ryszard:

Ewangelia (Łk 19, 11-28)
Przypowieść o dziesięciu minach

Słowa Ewangelii według Świętego Łukasza

Jezus opowiedział przypowieść, ponieważ był blisko Jeruzalem, a oni myśleli, że królestwo Boże zaraz się zjawi.

Mówił więc: «Pewien człowiek szlachetnego rodu udał się do dalekiego kraju, aby uzyskać dla siebie godność królewską i wrócić. Przywołał więc dziesięciu sług swoich, dał im dziesięć min i rzekł do nich: „Obracajcie nimi, aż wrócę”. Ale jego współobywatele nienawidzili go i wysłali za nim poselstwo z oświadczeniem: „Nie chcemy, żeby ten królował nad nami”.

Gdy po otrzymaniu godności królewskiej wrócił, kazał przywołać do siebie te sługi, którym dał pieniądze, aby się dowiedzieć, co każdy zyskał.

Stawił się więc pierwszy i rzekł: „Panie, twoja mina przysporzyła dziesięć min”. Odpowiedział mu: „Dobrze, sługo dobry; ponieważ w drobnej rzeczy okazałeś się wierny, sprawuj władzę nad dziesięciu miastami”.

Także drugi przyszedł i rzekł: „Panie, twoja mina przyniosła pięć min”. Temu też powiedział: „I ty miej władzę nad pięciu miastami”.

Następny przyszedł i rzekł: „Panie, oto twoja mina, którą trzymałem zawiniętą w chustce. Lękałem się bowiem ciebie, bo jesteś człowiekiem surowym: bierzesz, czego nie położyłeś, i żniesz, czego nie posiałeś”. Odpowiedział mu: „Według słów twoich sądzę cię, zły sługo! Wiedziałeś, że jestem człowiekiem surowym: biorę, gdzie nie położyłem, i żnę, gdzie nie posiałem. Czemu więc nie dałeś moich pieniędzy do banku? A ja po powrocie byłbym je z zyskiem odebrał”.

Do obecnych zaś rzekł: „Zabierzcie mu minę i dajcie temu, który ma dziesięć min”.

Odpowiedzieli mu: „Panie, ma już dziesięć min”.

„Powiadam wam: Każdemu, kto ma, będzie dodane; a temu, kto nie ma, zabiorą nawet to, co ma. Tych zaś przeciwników moich, którzy nie chcieli, żebym panował nad nimi, przyprowadźcie tu i pościnajcie w moich oczach”».

Po tych słowach szedł naprzód, zdążając do Jerozolimy.

pawel:
Jak sobie pościelisz, tak się wyśpisz [Komentarz Mieczysława Łusiaka SJ]
 
Według słów Pana Jezusa są cztery kategorie ludzi:
 
1. ci, którzy dają z siebie wszystko, którzy są jakby nieopanowani w Miłości
2. ci, którzy dają z siebie dużo, ale nie są w tym zbyt gorliwi
3. ci, którzy dawanie siebie innym, czyli Miłość, uważają za głupotę
4. ci, którzy nienawidzą Miłości i zwalczają ją
 
Określmy się, do której grupy należymy. Chodzi bowiem o to, abyśmy w chwili powtórnego przyjścia Pana Jezusa nie byli zdziwieni, czego On od nas chce. Warunki, które On stawia nie są oczywiście warunkami Jego Miłości, bo ona jest bezwarunkowa.
 
Warunki, które On stawia to po prostu jasne określenie skutków naszych wolnych wyborów. Nie może bowiem pójść do Nieba ktoś, kto nie chce, by panowała Miłość, ani też ten, kto Miłość uważa za głupotę.
 




Św. Jan Paweł II (1920-2005)
papież
Encyklika &#8222;Laborem exercens&#8221;, 27

"Zarabiajcie nimi, aż wrócę"
Pot i trud, jaki w obecnych warunkach ludzkości związany jest nieodzownie z pracą, dają chrześcijaninowi i każdemu człowiekowi, który jest wezwany do naśladowania Chrystusa, możliwość uczestniczenia z miłością w dziele, które Chrystus przyszedł. To dzieło zbawienia dokonało się przez cierpienie i śmierć krzyżową. Znosząc trud pracy w zjednoczeniu z Chrystusem ukrzyżowanym za nas, człowiek współpracuje w pewien sposób z Synem Bożym w odkupieniu ludzkości. Okazuje się prawdziwym uczniem Jezusa, kiedy na każdy dzień bierze krzyż w działalności, do której został powołany.
Chrystus, „ponosząc śmierć za wszystkich nas grzeszników, uczy nas swoim przykładem, że trzeba także nieść krzyż, który ciało i świat nakłada na ramiona tym którzy dążą do pokoju i sprawiedliwości”. W tym samym czasie jednak „Chrystus przez swoje zmartwychwstanie ustanowiony Panem, któremu dana jest wszelka władza na niebie i na ziemi, już działa w sercach ludzi mocą Ducha swojego, ... oczyszczając i umacniając te szlachetne pragnienia, dzięki którym rodzina ludzka zabiega o uczynienie życia ludzkiego bardziej ludzkim i o poddanie całej ziemi temu celowi” (Sobór Watykański II, GS 38).
W pracy ludzkiej chrześcijanin odnajduje cząstkę Chrystusowego Krzyża i przyjmuje ją w tym samym duchu odkupienia, w którym Chrystus przyjął za nas swój Krzyż. W tej samej pracy; dzięki światłu, jakie przenika w nas ze zmartwychwstania Chrystusa, znajdujemy zawsze przebłysk nowego życia, nowego dobra, jakby zapowiedź „nowego nieba i nowej ziemi” (Ap 21, 1) — które właśnie poprzez trud pracy staje się udziałem człowieka i świata

ryszard:

Ewangelia (Łk 19, 41-44)
Zapowiedź zburzenia Jerozolimy

Słowa Ewangelii według Świętego Łukasza

Gdy Jezus był już blisko Jerozolimy, na widok miasta zapłakał nad nim i rzekł: «O gdybyś i ty poznało w ten dzień to, co służy pokojowi! Ale teraz zostało to zakryte przed twoimi oczami.

Bo przyjdą na ciebie dni, gdy twoi nieprzyjaciele otoczą cię wałem, oblegną cię i ścisną zewsząd. Powalą na ziemię ciebie i twoje dzieci z tobą, a nie zostawią w tobie kamienia na kamieniu za to, żeś nie rozpoznało czasu twojego nawiedzenia».

pawel:
[Mieczysław Łusiak SJ]:
 
Co służy pokojowi? Nauka Jezusa. Kto Go słucha, buduje pokój i zapewnia go sobie. Nauka Jezusa czyni bowiem człowieka dobrym. A dobry człowiek na ogół doświadcza dobroci od innych (tylko wyjątkowo bywamy "karani" przez innych za dobro, które im wyświadczyliśmy). Człowiek dobry ma wielu przyjaciół.
 
Oczywiście nie o to chodzi, by być dobrym dla korzyści, jakie to ze sobą niesie, ale nie dziwmy się, jeżeli nie staramy się być dobrymi dla innych, a potem "nieprzyjaciele otaczają nas wałem".
 



Św. Rafał Arnáiz Barón (1911-1938)
trapista hiszpański
Pisma duchowe, 23.02.1938 (© Evangelizo.org)

„O gdybyś i ty poznało w ten dzień to, co służy pokojowi”
Wychyliłem się przez okno... Słońce zaczynało wstawać. Wielki pokój panował w naturze. Wszystko zaczynało się budzić: ziemia, niebo, ptaki. Wszystko, powoli, zaczynało się budzić według porządku Bożego. Wszystko poddawało się Bożemu prawu, bez skarg i drgnienia, z łagodnością, zarówno światło, jak i ciemności, błękitne niebo i twarda ziemia, pokryta rosą o świcie. Jakże Bóg jest dobry! - myślałem. Wszędzie jest pokój, tylko nie w sercu ludzkim.
I, delikatnie, łagodnie, Bóg pouczył mnie także, przez ten łagodny i spokojny świt, jak słuchać - wielki pokój wypełnił moją duszę. Myślałem, że tylko Bóg jeden jest dobry, że wszystko jest ustanowione przez Niego, że nic nie ma znaczenia w słowach lub czynach ludzi i że dla mnie w świecie ma istnieć tylko jedna rzecz: Bóg. Bóg, który wszystko zarządzi dla mojego dobra. Bóg, który sprawia, że codziennie wstaje słońce, topnieje szron, śpiewają ptaki, a chmury na niebie mienią się tysiącem łagodnych odcieni. Bóg, który ofiaruje mi mały kąt na ziemi, żeby się modlić, gdzie mogę oczekiwać na to, w czym pokładam nadzieję.
Bóg, tak dobry ze mną, że w ciszy przemawia do mojego serca i powoli uczy mnie, być może we łzach, ale zawsze z krzyżem, jak odrywać się od stworzeń; jak szukać doskonałości tylko w Nim, który wskazuje na Maryję i mówi: „Oto jedyne doskonałe stworzenie; w niej znajdziesz miłość i miłosierdzie, których nie znajdziesz u ludzi. Na co się uskarżasz, bracie Rafale? Kochaj Mnie, cierp ze Mną; to Ja, Jezus!”

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej