Pokaż wiadomości

Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.


Wiadomości - pawel

Strony: 1 ... 70 71 [72] 73 74 ... 130
1066
Droga / Odp: Droga
« dnia: Październik 14, 2019, 09:03:00 am  »
Znak nie do podrobienia [Komentarz Mieczysława Łusiaka SJ]

Znak Jonasza to Męka, Śmierć i Zmartwychwstanie Jezusa. Jeśli ktoś chce uwierzyć w Jezusa i uznać Go za swego Pana i Zbawiciela musi doświadczyć tego znaku. Tylko ten znak pokazuje zupełnie czytelnie kim jest Jezus. Inne znaki są niepełne, albo możliwe do podrobienia.

​Do głębokiej wiary w Jezusa prowadzi doświadczenie „znaku Jonasza”, ale potrzebna jest też pewna wrażliwość – poszukiwanie Miłości, ale tej prawdziwej, czystej. Kto szuka Miłości, staje się otwarty na „znak Jonasza” i odczytuje go z łatwością.

1067
Droga / Odp: Droga
« dnia: Październik 11, 2019, 11:19:21 am  »
Chociaż nie przeszkadzajmy Jezusowi! [Komentarz Mieczysława Łusiaka SJ]
Wielu sądzi, że pokonanie złego ducha (grzechu) w ich życiu to ich własne zadanie. Prawdą jest, że Bóg nie wyzwoli nas ze zła bez naszego udziału i zaangażowania, ale pokonanie zła nie jest naszym zadaniem. To zadanie Jezusa. Tylko On ma moc tego dokonać. Z naszej strony potrzebna jest współpraca, polegająca głównie na nieprzeszkadzaniu. Jakże często nie jesteśmy z Jezusem, nie jesteśmy po Jego stronie, nie „zbieramy z Nim”! W takiej sytuacji On ma bardzo ograniczone możliwości działania – wypędzania złego ducha z naszego życia.

Nigdy nie bierzmy się sami za walkę ze złem! Jest Mocarz, który chce tego w nas dokonać. Niech On działa! Przynajmniej nie przeszkadzajmy Mu!

1068
Droga / Odp: Droga
« dnia: Październik 10, 2019, 10:37:07 am  »
Ewangelia na dziś: Łk 11, 5-13

Bóg lubi nam dawać [Komentarz Mieczysława Łusiaka SJ]

Bóg chce nam dawać. Wyraził to choćby ustanowieniem Eucharystii, która jest posiłkiem dla nas, a On tam jest Pokarmem. My jednak często nie mamy ochoty o nic prosić, a jeśli już prosimy, to po to, by otrzymać dokładnie to, na czym nam zależy. W tym względzie podobni jesteśmy do dzieci ciągle niezadowolonych z tego, co dostają. To nasze niezadowolenie przesłania nam widok na to, co ciągle otrzymujemy.

Mimo takich problemów z nami, Bóg chce słuchać o naszych pragnieniach. Jeśli tylko to może być dla nas dobre, On dostosowuje się do naszych próśb i oczekiwań. Bo nas kocha.

1069
Droga / Odp: Droga
« dnia: Październik 09, 2019, 02:06:44 pm  »
9 października 2019 - Łk 11, 1-4

"Ojcze nasz" nazywamy "Modlitwą Pańską", bo uczniowie otrzymali ją od Pana, kiedy prosili, by nauczył ich modlitwy.

W Ewangelii św. Mateusza "Ojcze nasz" zawiera siedem próśb (zob. Mt 6, 9-13), w Ewangelii Łukasza tylko pięć.

To jedna z najpopularniejszych modlitw, niestety, bardzo często odmawiana rutynowo, a tym samym bezmyślnie.

ks. E. Burzyk

1070
Droga / Odp: Droga
« dnia: Październik 08, 2019, 11:02:24 am  »
[Komentarz Mieczysława Łusiaka SJ]

Służba jest czymś bardzo dobrym, ale pod warunkiem, że jest wyrazem miłości. Gdy powodowana jest jedynie zatroskaniem i niepokojem o to, by wszystko było „jak należy”, wówczas staje czymś destrukcyjnym dla człowieka – zarówno dla tego, który służy, jak i dla tego, który jest obsługiwany. Służba ma nas budować, wznosić wzwyż. A bywa, że zamyka nas na drugiego człowieka. „Źle służyć” nie musi oznaczać małej gorliwości i braku solidności w służbie. Może też oznaczać realizowanie własnych ambicji lub udowadnianie poprzez nią swojej wartości.

Uczmy się dobrze służyć. By się tego nauczyć, może czasem trzeba służyć mniej, a więcej słuchać.

1071
Droga / Odp: Droga
« dnia: Październik 07, 2019, 03:54:59 pm  »
Łączy nas podobieństwo do Boga [Komentarz Mieczysława Łusiaka SJ]
Naszym bliźnim jest nie tyle ten, z kim łączą nas więzy krwi, narodowość czy religia, ale ten, kto nam okazuje miłosierdzie – kto jest dla nas dobry. W Niebie spotkają się ludzie dobrzy, a nie wyznawcy tej czy innej religii lub członkowie tego czy innego narodu. To co nas naprawdę łączy, już tu na ziemi i jeszcze bardziej w Niebie, to podobieństwo do Boga. A w tej przypowieści właśnie Samarytanin był do Boga najbardziej podobny.

Nie oznacza to jednak, że mamy miłować tylko naszych bliźnich. Jezus uczy nas miłowania wszystkich, także nieprzyjaciół, ale o tym mówi przy innej okazji. O tym mówi przede wszystkim swoim życiem.

1072
Droga / Odp: Droga
« dnia: Październik 03, 2019, 08:32:04 am  »
3 października 2019 - Łk 9, 57-62

Jezus stawia uczniom wysokie wymagania; decyzja pójścia za Nim musi być natychmiastowa i bezdyskusyjna.

Nawet nie mogą oglądać się wstecz; mają zapomnieć o najbliższych, nie załatwionych sprawach i przeszłości.

W zamian nie obiecuje żadnych wymiernych korzyści; jedyną motywacją jest On sam w królestwie Bożym.

1073
Droga / Odp: Droga
« dnia: Październik 02, 2019, 09:15:54 am  »
Ewangelia na dziś: Mt 18, 1-5.10

[Komentarz Mieczysława Łusiaka SJ]

Każdy ma swojego Anioła Stróża (może nawet kilku), zwłaszcza dzieci i wszyscy najsłabsi. Jezus mówi: „ich Aniołowie”, co oznacza, że te dobre istoty duchowe są faktycznie nam oddane i wierne. Czy to dziwne? Przecież sposobem życia w Niebie jest Miłość, a ona opiera się na wiernym oddaniu umiłowanej osobie.

​To oddanie się Aniołów nam, zwłaszcza najsłabszym spośród nas, mówi o czymś jeszcze. Miłowanie kogoś i oddanie się mu świadczy o wartości, wręcz pięknie tego kogoś. Co więc Aniołowie w nas widzą? To ważne pytanie. W każdym razie na pewno ich Miłość nie jest ślepa.




Św. Gertruda z Helfty (1256-1301)
mniszka benedyktyńska
Ćwiczenia I, SC 127 (© Evangelizo.org)

„Aniołowie ich w niebie wpatrują się zawsze w oblicze Ojca mojego, który jest w niebie” (Mt 18,10)

Proś żarliwie, aby Pan Jezus położył na Ciebie dłoń, abyś na zawsze był pod opieką Najwyższego i przebywał w cieniu Boga wszechmogącego (por. Ps 91,1)...
Ach, Jezu, Książę pokoju, Zwiastunie wielkiej rady, bądź zawsze po mojej prawicy jako przewodnik i strażnik mojej pielgrzymki, abym się nie zachwiała i nie błądziła z dala od Ciebie. Racz posłać z nieba świętego Anioła, który pod Twoim serdecznym okiem zaopiekuje się mną i pokieruje wedle Twej woli, a doskonałą ścieżką doprowadzi mnie do Ciebie (Wj 23,20).
Witaj, święty Aniele Boży, stróżu mojej duszy i ciała. Przez najsłodsze serce Jezusa Chrystusa, Syna Bożego, z miłości Tego, który nas stworzył, ciebie i mnie, z miłości Tego, który w chrzcie powierzył mnie tobie, przyjmij mnie w opiekę twojego najwierniejszego ojcostwa. Obym mogła, wspierana przez ciebie, przejść nieskalaną drogą potoku tego życia, aż do dnia, kiedy z tobą, w radości, dane mi będzie kontemplowanie tego oblicza, które ty oglądasz, tego niezrównanego piękna Boga, którego słodycz przekracza wszelką rozkosz.
Ach, Jezu, mój serdecznie umiłowany Pasterzu! Spraw, bym ja, Twoja niegodna owieczka, szła zawsze za Tobą i rozpoznawała Twój głos, a rozlewając przyjemną woń żywej wiary, biegła na pastwiska życia wiecznego, gdzie na wieki będę kosztować przyjemności i widzieć, że jesteś prawdziwie rozkoszą, o mój Mistrzu.

1074
Droga / Odp: Droga
« dnia: Październik 01, 2019, 10:22:46 am  »
Ewangelia na dziś: Łk 9, 51-56

Nie prowokujmy Boga! [Komentarz Mieczysława Łusiaka SJ]
Uczniowie prowokowali Jezusa do gniewu, wyrażonego ukaraniem złych ludzi. Dziś też Bóg jest tak prowokowany. Na przykład wtedy, gdy mówimy: „Pan Bóg nierychliwy, ale sprawiedliwy”. Chętnie tak prowokujemy Boga, gdy chodzi o kogoś innego. Kiedy sami coś przeskrobiemy, wówczas szybko wzmagamy naszą pobożność, w nadziei, że Bóg przestanie się gniewać. Tymczasem On z gniewem nie ma nic wspólnego. Karanie człowieka za czynione zło jest ostatnią rzeczą, jaka przyszłaby Bogu do głowy.

Nie prowokujmy Boga do gniewu, bo On się nie da sprowokować.

1075
Droga / Odp: Droga
« dnia: Wrzesień 30, 2019, 09:59:03 am  »
Ewangelia na dziś: Łk 9, 46-50

[Komentarz Mieczysława Łusiaka SJ]:
Megalomania, czyli pogoń za wielkością (wyższością nad innymi) jest dość powszechnym zjawiskiem. Jednocześnie jest zachowaniem na wskroś absurdalnym. Każdy człowiek jest bowiem wielki – tak samo wielki, bo jest to wielkość dziecka Bożego. Pogoń za wielkością jest więc zupełnie niepotrzebna i świadczy o znaczącej ignorancji.

Zamiast gonić za wielkością, którą już się ma, lepiej jest zajmować się posługą, zwłaszcza najuboższym i pogardzanym przez megalomanów. W ten sposób bowiem nasza wrodzona wielkość realizuje się i objawia swoje piękne oblicze.

1076
Droga / Odp: Droga
« dnia: Wrzesień 27, 2019, 09:42:19 am  »
[Komentarz Mieczysława Łusiaka SJ]

Gdyby nas, współczesnych chrześcijan, Jezus zapytał za kogo Go uważamy, to zapewne bez wahania odpowiedzielibyśmy, że za Mesjasza Bożego. Nauczyliśmy się przecież tego na lekcjach religii. Ale czy faktycznie jest On dla nas Mesjaszem, to znaczy namaszczonym przez Ojca Synem Bożym, który przyszedł nas zbawić? Gdyby Jezus był dla nas naprawdę Mesjaszem, bylibyśmy Mu posłuszni i oddani bez reszty. A przecież z tym różnie bywa. Należałoby więc raczej powiedzieć, że wiemy kim Jezus jest, ale nie uznajemy tak do końca tego, kim jest.

Kiedy Jezus pyta się nas, za kogo Go uważamy, to nie pyta o naszą wiedzę, ale o nasz stosunek do Niego. Tymczasem bardzo wiele w naszym życiu zależy od tego, jaki jest nasz stosunek do Jezusa, bo tylko On może nas zbawić.

1077
Droga / Odp: Droga
« dnia: Wrzesień 26, 2019, 10:18:58 am  »
Ewangelia na dziś: Łk 9, 7-9

[Komentarz Mieczysława Łusiaka SJ]

Bóg niepokoi tylko tych, którzy są skoncentrowani na sobie, tak jak Herod. Kto ceni Miłość, znajdzie w Bogu sprzymierzeńca. Wysiłek usunięcia Boga z życia skazany jest na niepowodzenie. Można Boga zagłuszyć i zasłonić, ale nie usunąć. On zawsze jest i daje o sobie znać na różne sposoby, czy nam się to podoba, czy nie. Dzieje się tak nie z powodu narzucania się Boga nam, ale dlatego, że nasze istnienie uzależnione jest od Jego obecności.

1078
Droga / Odp: Droga
« dnia: Wrzesień 25, 2019, 11:50:52 am  »
Posługa w Kościele nie dla popularności [Komentarz Mieczysława Łusiaka SJ]:

Apostołowie nie mieli uzdrawiać chorych po to, by robić wrażenie i zdobywać popularność. Chodziło o to, by ich nauczanie Ewangelii nie było gołosłowne. Jesteśmy skorzy do gołosłowności. Wiele mówimy, ale za tym nie idą czyny. Bóg zawsze łączy swoje słowo z czynem. U Niego wręcz „słowo” i „czyn” to dwie strony tego samego medalu. Jego słowa zawsze coś czynią. Jego czyny zawsze coś mówią.

Warto naśladować Boga w Jego słowności i pozbyć się tak popularnej wśród ludzi gołosłowności. Wówczas będziemy mniej mówić, za to więcej czynić.

1079
Droga / Odp: Droga
« dnia: Wrzesień 24, 2019, 12:20:43 pm  »
Recepta na samotność [Komentarz Mieczysława Łusiaka SJ]

Kogo na ogół określamy mianem „bliski”? Tego, który nam wiele dał, komu wiele zawdzięczamy. A kogo Jezus nazywa swoimi bliskimi – matką i rodzeństwem? Tych, którzy Go słuchają, czyli biorą od Niego to, z czym przyszedł na ten świat.

Jeżeli bliskimi staną się dla nas nie ci ludzie, którzy nam coś dają, ale ci, którym my możemy coś dać, wówczas nigdy nie będziemy samotni i zawsze będziemy mieli matkę i rodzeństwo, nawet jeśli ich nie mamy w znaczeniu dosłownym.

1080
Droga / Odp: Droga
« dnia: Wrzesień 23, 2019, 10:39:04 am  »
   Św. Maksym Wyznawca (ok 580-662)
mnich i teolog
Odpowiedzi na pytania Thalassiusa, 63; PG 90 (© Evangelizo.org)

„Twoje słowo jest lampą dla moich stóp i światłem na mojej ścieżce” (Ps 119,105)

Lampą na świeczniku jest nasz Pan, Jezus Chrystus, prawdziwe światło Ojca, „które oświeca każdego człowieka, gdy na świat przychodzi” (J 1,9). To znaczy, jest Mądrością i Słowem Ojca; przyjąwszy nasze ciało, został nazwany i stał się prawdziwie „światłością” świata. Jest świętowany i wywyższany w Kościele przez naszą wiarę i pobożność. W ten sposób staje się widoczny dla wszystkich narodów i lśni dla „mieszkańców domu”, to znaczy, dla całego świata — wedle Jego słowa: „Nie zapala się też światła i nie stawia pod korcem, ale na świeczniku, aby świeciło wszystkim, którzy są w domu” (Mt 5,15).
Jak widać, Chrystus sam siebie nazywa lampą. Bóg z natury stał się ciałem w planie zbawienia, światłem zawartym w ciele, jakby w wazie... O tym myślał Dawid, kiedy mówił: „Twoje słowo jest lampą dla moich stóp i światłem na mojej ścieżce” (Ps 119). Ponieważ sprawił, że zniknęły ciemności niewiedzy i zła ludzkiego, mój Zbawiciel i Bóg jest nazwany w Piśmie lampą. Skoro jest jedynym, który ma moc unicestwić ciemności niewiedzy i rozproszyć mroki grzechów, stał się dla nas drogą zbawienia. Prowadzi do Ojca tych, którzy, przez poznanie i cnotę idą razem z Nim na drodze przykazań, jakby na drodze sprawiedliwości.
Świecznikiem jest święty Kościół, ponieważ Słowo Boże lśni swoim przepowiadaniem. W ten sposób promienie prawdy mogą oświecić cały świat... Ale pod warunkiem, że nie ukryją się pod literą Prawa. Ktokolwiek przywiązuje się choćby jednej litery Pisma, żyje według ciała: chowa swoją lampę pod korcem. Przeciwnie, postawiony na świeczniku, Kościół oświetla wszystkich ludzi.


[Komentarz Mieczysława Łusiaka SJ]
Wbrew pozorom Bóg objawia się bardzo wyraźnie. Objawienie Boże nie jest nachalne, ale jest wyraźne. W każdym razie kto chce, może poznać Boga, Jego mądrość i miłość. Potrzebne jednak jest zaangażowanie człowieka w przyjęcie tego objawienia. Potrzebny jest pewien wysiłek poznania, który udowodni, że faktycznie chcemy Boga poznać. Kto ma determinację w poznawaniu Boga, temu to poznanie będzie dane. Bóg jest w zasięgu ręki, ale trzeba ją wyciągnąć, by Go dotknąć.

Strony: 1 ... 70 71 [72] 73 74 ... 130