Pokaż wiadomości

Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.


Wiadomości - pawel

Strony: 1 ... 74 75 [76] 77 78 ... 130
1126
Droga / Odp: Droga
« dnia: Lipiec 08, 2019, 10:31:35 am  »
[Komentarz Mieczysława Łusiaka SJ]
 
To znamienne, że dla wielu ludzi momentem uzdrowienia, a nawet powrotu do życia, było dotknięcie Jezusa. Dlaczego tak było? Wiele razy Jezus uzdrawiał na odległość; dlaczego najczęściej jednak dotykał chorego lub zmarłego, by go uzdrowić lub wskrzesić? Dlatego, że Bóg przyszedł na świat, aby odbudować bliskość z człowiekiem. Aby kogoś dotknąć, trzeba się do niego zbliżyć. Dlatego dotyk był tak ważny dla Jezusa.
 
Boga dotyka się nie tylko fizycznie. Można Go dotknąć duchowo. Można zbliżyć się do Niego tak bardzo, że aż się Go "dotyka" - na poziomie duchowym, wewnętrznym. Do tego jednak potrzebna jest wielka wiara, to znaczy pragnienie spotkania z Bogiem. A owocem dotknięcia Boga, także tego duchowego, jest zawsze uzdrowienie, głównie duchowe.

1127
Droga / Odp: Droga
« dnia: Lipiec 05, 2019, 01:58:15 pm  »
Komentarze do Ewangelii:
 
Mieczysław Łusiak SJ:
 
Człowiek, który grzeszy potrzebuje pomocy, nie potępienia. Taki człowiek ginie, powoli umiera. Nie ma grzechu, który nie odbierałby człowiekowi choć trochę życia.
 
Grzech jest grzechem nie dlatego, że jest czymś niezgodnym z wolą Boga, ale dlatego, że zabija nas. I dlatego, że nas zabija jest niezgodny z wolą Boga.

Skoro grzech jest chorobą, to należy go leczyć. Nikt raczej nie leczy się sam, chyba że nie ma innego wyjścia. Zanim więc weźmiemy się za walkę z grzechem, poszukajmy pomocy.
 
Najlepiej u najlepszego specjalisty - u Jezusa. U tego Specjalisty nie ma kolejek ani limitów przyjęć.

1128
Droga / Odp: Droga
« dnia: Lipiec 02, 2019, 08:55:45 am  »
Filoteusz z Synaju
mnich i igumen klasztoru Gorejącego Krzewu
Rozdziały o czujności, nr 25,26 (© Evangelizo.org)

Wezwij Jezusa Chrystusa na pomoc
Trzeba uzbroić nasz zapał przeciwko demonom, które, na płaszczyźnie rozumu, nas nienawidzą i kierują swoje zapały przeciwko nam. Co do sposobu, wedle okoliczności, prowadzenia tej wojny, która w nas jest, posłuchaj i zrób to: połącz modlitwę ze wstrzemięźliwością i czujnością, ponieważ czujność oczyszcza modlitwę, podczas gdy modlitwa oczyszcza czujność. Wstrzemięźliwa czujność, która nie przestaje czuwać, dostrzega wchodzących. Przez chwilę przeszkadza im wejść, a następnie wzywa na pomoc Jezusa Chrystusa, aby przegnał złe duchy. Uwaga staje im naprzeciw, przeszkadzając w wejściu. A Jezus, wezwany, odgania demony i ich wymysły.
Zachowuj twój rozum z surową dyscypliną. Jak tylko zdasz sobie sprawę z jakiejś myśli, odeprzyj ją. I wkrótce wezwij szybko Chrystusa na pomoc. Słodki Jezus, zanim skończysz mówić, powie do ciebie: „Przyszedłem cię bronić”. A kiedy twoja modlitwa pokona wszystkich wrogów, na nowo czuwaj nad twoim rozumem. Oto nadchodzą liczniejsze fale, niż poprzednio i na nich płynie twoja dusza. Ale Jezus powraca, obudzony przez swojego ucznia i jako Bóg rozkazuje złym wiatrom (por. Mt 8,23-27). Za te łaski poświęć godzinę, jeśli możesz, na chwalenie Tego, który cię zbawił.

1129
Droga / Odp: Droga
« dnia: Czerwiec 28, 2019, 11:23:50 am  »
[Komentarz Mieczysława Łusiaka SJ]
 
Dzisiejsza Ewangelia to swoisty wykład na temat Bożego Miłosierdzia. Jest ono tak niesamowite, że grzech, z natury niszczący człowieka, staje się źródłem radości. Czy Bóg miałby tak wiele radości, gdyby nie było grzechu, to znaczy, gdyby nie musiał nas szukać, znajdować, brać na ramiona i przynosić do swego domu? Grzech nie ma zatem wpędzać nas w rozpacz, czy choćby przygnębienie. Ma nas uczynić uległymi miłującym ramionom Boga. Uległymi aż do utraty przez grzech jakiejkolwiek władzy nad nami.

1130
Droga / Odp: Droga
« dnia: Czerwiec 27, 2019, 08:46:51 am  »
Komentarze do Ewangelii:
 
Mieczysław Łusiak SJ:
 
Kiedy Pan Jezus mówi o tym, że trzeba pełnić wolę Ojca, aby wejść do królestwa niebieskiego, ma na myśli po prostu miłość i czynienie dobra. Autentyczna miłość i prawdziwe dobro są zawsze zgodne z wolą Boga.

Dziś Pan Jezus chce nas przekonać, że nie taka czy inna pozycja społeczna, nie bogactwo materialne ani mnóstwo tzw. "znajomości" jest najlepszym fundamentem udanego życia.
 
Takim fundamentem może być tylko miłość i dobro. Dobry fundament musi być wykonany z materiału niezniszczalnego. Tylko autentyczna miłość i prawdziwe dobro są niezniszczalne. Czy nam się to podoba, czy nie. Wszystko inne na tym świecie kiedyś się rozpadnie i zniknie.

1131
Droga / Odp: Droga
« dnia: Czerwiec 26, 2019, 08:44:22 am  »
Dobre owoce to nie sukcesy [Mieczysław Łusiak SJ]
 
Co Pan Jezus ma na myśli mówiąc o dobrych owocach? Nie chodzi tu o jakieś sukcesy. Tu chodzi o to, co rozsiewamy wokół siebie, czym emanujemy, jakim staje się środowisko, które współtworzymy. Wokół człowieka naprawdę dobrego rodzi się dobro i jest go coraz więcej.
 
Aby przynosić takie właśnie dobre owoce trzeba być dobrym wewnętrznie, a więc trzeba najpierw "przekopać"i dobrze "uprawić" swoje wnętrze. Trzeba też zasilać swe wnętrze dobrym pokarmem. To wszystko może nam zagwarantować bycie uczniem Jezusa. Tylko On jest w stanie uczynić nas naprawdę, to znaczy wewnętrznie dobrymi i przynoszącymi dobre owoce. Będziemy dobrzy, jeśli będziemy "owocem" życia Jezusa.
 

1132
Droga / Odp: Droga
« dnia: Czerwiec 25, 2019, 08:43:08 am  »
Nie poniewierajmy samych siebie. Komentarz Mieczysława Łysiaka SJ.

Wąską bramą prowadzącą do życia jest Miłość, która polega między innymi na tym, że czynimy innym to, czego oczekujemy od innych. Kiedy rezygnujemy z tej bramy prowadzącej do życia, podobni jesteśmy do rzucających perły przed świnie. Życiem prawdziwie godnym człowieka jest bowiem Miłość. Gdy człowiek nie kocha, marnuje się. Jego wrodzona wartość jest poniewierana.

To my jesteśmy ową świętością, której nie należy "dawać psom". Dzieje się tak zawsze, gdy rezygnujemy z przechodzenia przez ciasną bramę Miłości.

1133
Droga / Odp: Droga
« dnia: Czerwiec 24, 2019, 09:54:59 am  »
[Komentarz Mieczysława Łusiaka SJ]
 
"Kimże będzie to dziecię?" Nie zostało ani wielkim królem, ani bogaczem, ani złotym medalistą olimpijskim. Zostało prorokiem wskazującym Mesjasza. Zostało głosem wzywającym do przemiany serca.
           
Zawsze, kiedy rodzi się dziecko, pytamy: "Kimże ono będzie?". Każdy nowy człowiek to nowa niepowtarzalna historia. Każdy ma do odegrania jedyną i niepowtarzalną rolę. Dlatego tak się cieszymy każdymi narodzinami.
           
Ciesząc się dziś z narodzin Jana Chrzciciela, ucieszmy się własnymi narodzinami. Tak jak on, każdy z nas nie narodził się przypadkowo i każdy z nas, tak jak on, jest niezastąpiony.

1134
Droga / Odp: Droga
« dnia: Czerwiec 21, 2019, 09:21:37 am  »
[Mieczysław Łusiak SJ]
 
Któż z nas chciałby stracić największy skarb swego życia? Na pewno nikt. Tymczasem mając do wyboru skarb przemijający (a więc taki, który stracimy) i nieprzemijający (a więc taki, który możemy zabrać ze sobą do wieczności) wybieramy często ten pierwszy, czyli to, co jest materialne. Wybieramy po prostu to, co jest łatwiej dostępne. Rzeczy wieczne (duchowe) są trudniej dostępne, ale "coś za coś" - wybierając to, co trudne, otrzymujemy to, co ma większą wartość, bo jest nieprzemijające. Tylko rzeczy nieprzemijające są godne człowieka, bo i człowiek jest nieprzemijający.
Otwórzmy oczy na największy skarb, jakim jest zjednoczenie (komunia) z Bogiem. Póki nie widzimy tego skarbu nasze oczy pozostają chore i światło, które w nas jest, jest ciemnością.
 

1135
Droga / Odp: Droga
« dnia: Czerwiec 19, 2019, 08:38:19 am  »
[Komentarz Mieczysława Łusiaka SJ]
 
Nie należy pokazywać ludziom, że jest się pobożnym i dobroczynnym. O naszej modlitwie powinien wiedzieć tylko Bóg. O naszej dobroczynności powinni wiedzieć co najwyżej adresaci tej pomocy. To wystarczy. Modlitwa powinna bowiem służyć tylko do przemiany serca, a nie do budowania pozytywnego wizerunku siebie u innych. Przemianę serca widać zaś tylko w bezinteresownej pomocy innym.
 
A kiedy pomagamy dla jakiegoś celu, na przykład dla budowania pozytywnego wizerunku siebie, wówczas nasza pomoc przestaje być bezinteresowna i przemiana serca "bierze w łeb".
 
Nie wystarczy dużo się modlić, pościć i pomagać ludziom. Jeszcze trzeba to robić w odpowiedni sposób.

1136
Droga / Odp: Droga
« dnia: Czerwiec 18, 2019, 01:28:43 pm  »
 
Istota miłości [Komentarz Mieczysława Łusiaka SJ]
 
Najlepszym komentarzem do dzisiejszej Ewangelii będą słowa o. Antony de Mello SJ: "Czymże jest miłość? Przyjrzyj się kwiatowi róży. Czy róża może powiedzieć: Zapach mój przeznaczam tylko dla dobrych ludzi, a odmawiam go ludziom niegodziwym? Albo czy możesz sobie wyobrazić lampę, która ukrywa swoje światło przed złymi ludźmi, którzy szukają w nim drogi? Mogłaby to zrobić tylko wtedy, gdyby przestała być lampą. Zauważ, jak naturalnie i bez ograniczeń drzewo udziela swego cienia każdemu człowiekowi, dobremu i złemu, młodemu i staremu, wysokiemu i niskiemu; wszystkim zwierzętom, każdej żywej istocie, a nawet tym, którzy podcinają jego korzenie. Tak oto określiliśmy pierwszą cechę miłości: nie robi ona żadnych różnic. Właśnie dlatego jesteśmy wezwani, by być podobni Bogu, który sprawia, że słońce świeci zarówno nad dobrymi, jak i złymi, że deszcz pada zarówno nad świętymi, jak i nad grzesznikami; bądźcie doskonałymi jak Ojciec wasz niebieski doskonały jest. Kontempluj w zadziwieniu nieskazitelną doskonałość róży, lampy i drzewa, a zrozumiesz, na czym polega istota miłości".

1137
Droga / Odp: Droga
« dnia: Czerwiec 17, 2019, 08:57:16 am  »
Miłość nie polega na bezbronności i nie do bezbronności namawia nas Pan Jezus. Tymi słowami chce nam uświadomić, że zło lubi opór i karmi się nim. Zła nie da się więc pokonać oporem. W ten sposób można je tylko powstrzymać, zakreślić nieprzekraczalną dla niego granicę, ale nie pokonać. Tylko dobrem można zwyciężyć zło. Nie da się bowiem pożaru ugasić ogniem. Dobro jednak, aby zwyciężyć, musi być mądre i jednoznaczne (czyste). Musi opierać się na miłości. [Mt 5, 38-42]

[Komentarz Mieczysława Łusiaka SJ]
 

1138
Droga / Odp: Droga
« dnia: Czerwiec 12, 2019, 09:23:31 am  »
[Komentarz Mieczysława Łusiaka SJ]

​Prawo i Prorocy Starego Testamentu są jakby "szkieletem", albo "opakowaniem" dla nauki Jezusa. Bez Jezusa są puste. Z Nim natomiast można dopiero pojąć, o co w tym chodzi. Przykazania przestrzegane w oderwaniu od osobowego Chrystusa są uciążliwe i ograniczające człowieka. Gdy natomiast u podstaw ich przestrzegania stoi osobowa relacja z Jezusem, stają się mądrym drogowskazem i wręcz wyzwoleniem. Zaczynajmy więc naszą drogę duchową od poznania Jezusa i zaprzyjaźnienia się z Nim, a nie od perfekcji w respektowaniu Prawa.

1139
Droga / Odp: Droga
« dnia: Czerwiec 11, 2019, 08:41:47 am  »
Znajdź czas na spotkanie z dobrym Bogiem w Jego Słowie. Opowiedz Mu, co u Ciebie. Posłuchaj, co On chciałby Ci przekazać. On czeka na Ciebie!

To wspaniały znak zapowiadający Królestwo Niebieskie [Mieczysław Łusiak SJ]

​Apostołowie mają głosić, że bliskie jest królestwo niebieskie. Mają potwierdzać to znakami w postaci uzdrowień, ale również tym, że robią to darmo. Czynienie dobra za darmo to wspaniały znak zapowiadający królestwo Boże. Na tym bowiem opiera się miłość.
 
Postęp duchowy (i cywilizacyjny) ludzkości polega właśnie na tym, że coraz mniej liczy się zapełnianie "trzosa", a coraz bardziej człowiek. Że coraz mniej chodzi ludziom o zyski, a coraz bardziej o pokój i dobro każdego człowieka.

​Kto nie umie wejść w mentalność nowej cywilizacji miłości i dobra, ten "nie zasługuje" na pokój, to znaczy nie zazna pokoju, bo jego dusza będzie nadal pokaleczona i niezaspokojona.

1140
Droga / Odp: Droga
« dnia: Czerwiec 10, 2019, 09:17:35 am  »
Św. Efrem (ok. 306-373)
diakon w Syrii, doktor Kościoła
Diatesseron XII, § 1-2

„Ty zachowałeś dobre wino aż do tej pory”
Na pustyni Pan pomnożył chleb, a w Kanie zamienił wodę w wino. W ten sposób przyzwyczaił usta ludzkie do jego chleba i wina, aż do czasu, kiedy dał im swoje ciało i swoją krew. Dał im do skosztowania chleb i wino doczesne, aby rosło w nich pragnienie Boskiego ciała i krwi, dających życie... Przyciągnął nas do siebie przez te rzeczy, przyjemne podniebieniu, aby nas pociągnąć dalej, do tego, co ożywia całkowicie nasze dusze. Ukrył słodycz w winie, które sprawił, aby wskazać gościom, jaki niezrównany skarb jest ukryty w Jego ożywczej krwi.
Jako pierwszy znak dał wino rozweselające dla zaproszonych gości, żeby pokazać, że Jego krew rozraduje wszystkie narody. Faktem jest, że jeśli wino ma udział w radościach ziemskich, to prawdziwie wszelkie uwolnienia związane są z Jego krwią. On dał gościom weselnym znakomite wino, które przekształciło ich umysły po to, aby zrozumieli, że nauka, którą ich napoi, przekształci ich serca.
To wino, które najpierw było wodą i zostało zamienione w stągwiach, to symbol pierwszych przykazań, przywiedzionych do doskonałości. Przemienione wino to Prawo wypełnione. Goście weselni wypili to, co było wcześniej wodą, ale nie jej kosztowali. Tak samo, kiedy słyszmy stare przykazania, to kosztujemy ich nowy, a nie stary smak.

Strony: 1 ... 74 75 [76] 77 78 ... 130