Autor Wątek: Droga  (Przeczytany 615236 razy)

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3687
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #5115 dnia: Grudzień 22, 2021, 09:11:10 am »

Ewangelia (Łk 1, 46-56)
Maryja dziękuje za wcielenie Syna Bożego

Słowa Ewangelii według Świętego Łukasza

W owym czasie Maryja rzekła:

«Wielbi dusza moja Pana
i raduje się duch mój w Bogu, zbawicielu moim.
Bo wejrzał na uniżenie swojej Służebnicy.
Oto bowiem odtąd błogosławić mnie będą
wszystkie pokolenia,
gdyż wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny,
a Jego imię jest święte.
Jego miłosierdzie z pokolenia na pokolenie
nad tymi, którzy się Go boją.
Okazał moc swego ramienia,
rozproszył pyszniących się zamysłami serc swoich.
Strącił władców z tronu,
a wywyższył pokornych.
Głodnych nasycił dobrami,
a bogatych z niczym odprawił.
Ujął się za swoim sługą, Izraelem,
pomny na swe miłosierdzie.
Jak obiecał naszym ojcom,
Abrahamowi i jego potomstwu na wieki».

Maryja pozostała u Elżbiety około trzech miesięcy; potem wróciła do domu.

pawel

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 1947
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #5116 dnia: Grudzień 22, 2021, 09:50:46 am »
Jak być zadowolonym z życia? [Komentarz Mieczysława Łusiaka SJ]

Dziś staje przed nami Maryja niesamowicie zadowolona z życia. Ale zauważmy, że w tym radosnym hymnie wielbiącym Boga, który wypowiedziała po przywitaniu się z Elżbietą, istotne miejsce zajmuje pokora, uniżenie i bojaźń Boża. To właśnie na te postawy, według Maryi, Bóg reaguje wielkimi czynami w życiu człowieka. Czy to oznacza, że mamy żyć z ciągle pochyloną głową i „przepraszając, że żyję”? Oczywiście nie! Pokora, uniżenie i bojaźń Boża to po prostu uznanie, że jest się człowiekiem, a nie Bogiem i niezajmowanie Jego miejsca. Kiedy człowiek zajmuje miejsce Boga? Wiele może być tego przejawów, ale najczęstszy, to decydowanie wbrew Jemu o tym co jest dla nas dobre. Jeżeli chcemy, aby Bóg dokonywał w naszym życiu „wielkich rzeczy”, jeżeli chcemy być zadowoleni z życia, musimy Go słuchać, i to z wielkim zaufaniem, że On chce dla nas dobrze i tylko dobrze.

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3687
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #5117 dnia: Grudzień 23, 2021, 08:54:36 am »

Ewangelia (Łk 1, 57-66)
Narodzenie Jana Chrzciciela

Słowa Ewangelii według Świętego Łukasza

Dla Elżbiety nadszedł czas rozwiązania i urodziła syna.

Gdy jej sąsiedzi i krewni usłyszeli, że Pan okazał jej tak wielkie miłosierdzie, cieszyli się z nią razem. Ósmego dnia przyszli, aby obrzezać dziecię, i chcieli mu dać imię ojca jego, Zachariasza. Ale matka jego odpowiedziała: «Nie, natomiast ma otrzymać imię Jan». Odrzekli jej: «Nie ma nikogo w twoim rodzie, kto by nosił to imię».

Pytali więc na migi jego ojca, jak by chciał go nazwać. On zażądał tabliczki i napisał: «Jan będzie mu na imię». I zdumieli się wszyscy.

A natychmiast otworzyły się jego usta i rozwiązał się jego język, i mówił, błogosławiąc Boga. Wtedy strach padł na wszystkich ich sąsiadów. W całej górskiej krainie Judei rozpowiadano o tym wszystkim, co się zdarzyło. A wszyscy, którzy o tym słyszeli, brali to sobie do serca i pytali: «Kimże będzie to dziecię?» Bo istotnie ręka Pańska była z nim.

pawel

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 1947
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #5118 dnia: Grudzień 23, 2021, 11:13:54 am »
Komentarz Mieczysława Łusiaka SJ

Jan Chrzciciel zapowiadał Jezusa nie tylko wtedy, gdy jako dorosły chrzcił ludzi w Jordanie, ale także poprzez okoliczności swoich narodzin. Cudowne poczęcie Jana przez Elżbietę, która z racji swego wieku nie mogła już mieć dzieci, a poza tym w ogóle była bezpłodna, a także nadanie mu imienia osobiście przez Boga, też zapowiadało przyjście Chrystusa.

Każdy z nas wpisany jest w jakiś Boży plan, choć ten plan nie jest nam narzucony przez Boga i możemy się z niego „wymigać”. Już od samego dzieciństwa pojawiają się jednak różne znaki w naszym życiu, które mówią o Bożym planie. Otwarcie się na ten plan i przyjęcie go, tak jak to zrobił Jan i jego rodzice, oznacza zgodę na jakąś niesamowitą, choć może trudną Przygodę.

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3687
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #5119 dnia: Grudzień 24, 2021, 09:41:02 am »

Ewangelia (Łk 1, 67-79)
Nawiedzi nas z wysoka Wschodzące Słońce

Słowa Ewangelii według Świętego Łukasza

Zachariasz, ojciec Jana, został napełniony Duchem Świętym i zaczął prorokować, mówiąc:

«Błogosławiony Pan, Bóg Izraela,
bo lud swój nawiedził i wyzwolił,
i wzbudził dla nas moc zbawczą
w domu swego sługi, Dawida:

Jak zapowiedział od dawna
przez usta swych świętych proroków,
że nas wybawi od naszych nieprzyjaciół
i z ręki wszystkich, którzy nas nienawidzą;
Że naszym ojcom okaże miłosierdzie
i wspomni na swe święte przymierze –
na przysięgę, którą złożył
ojcu naszemu, Abrahamowi.

Da nam, że z mocy nieprzyjaciół wyrwani,
służyć Mu będziemy bez trwogi,
w pobożności i sprawiedliwości przed Nim
po wszystkie dni nasze.

A ty, dziecię, zwać się będziesz
prorokiem Najwyższego,
gdyż pójdziesz przed Panem przygotować Mu drogi;
Jego ludowi dasz poznać zbawienie
przez odpuszczenie grzechów,

dzięki serdecznej litości naszego Boga,
z jaką nas nawiedzi z wysoka Wschodzące Słońce,
by oświecić tych,
co w mroku i cieniu śmierci mieszkają,
aby nasze kroki skierować na drogę pokoju».

pawel

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 1947
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #5120 dnia: Grudzień 24, 2021, 11:20:24 am »
Komentarz Mieczysława Łusiaka SJ

Zachariasz zawarł w tym krótkim hymnie prawie wszystkie aspekty Wcielenia. Zwróćmy uwagę może na tylko jeden z tych aspektów: nazywa Chrystusa „Wschodzącym Słońcem”. Jakże ważny jest dla nas świt! Wschód słońca mówi nam, w zależności od tego w jakiej znaleźliśmy się sytuacji, o nowym początku, o kolejnych szansach i możliwościach, o powrocie bezpieczeństwa, o większej łatwości znalezienia drogi, itd. Jakże inaczej wyglądałoby nasze życie, gdybyśmy na serio brali obecność Jezusa w naszym życiu, tak jak na serio bierzemy każdy świt! O ileż więcej byłoby radości i pokoju! Może te rozpoczynające się już właściwie Święta uczynią obecność Jezusa w naszym życiu bardziej realną. Spróbujmy.

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3687
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #5121 dnia: Grudzień 25, 2021, 09:30:08 am »
Ewangelia (Mt 1, 18-25)

Słowa Ewangelii według Świętego Mateusza

Z narodzeniem Jezusa Chrystusa było tak.

Po zaślubinach Matki Jego, Maryi, z Józefem, wpierw nim zamieszkali razem, znalazła się brzemienną za sprawą Ducha Świętego. Mąż Jej, Józef, który był człowiekiem sprawiedliwym i nie chciał narazić Jej na zniesławienie, zamierzał oddalić Ją potajemnie.

Gdy powziął tę myśl, oto Anioł Pański ukazał mu się we śnie i rzekł: «Józefie, synu Dawida, nie bój się wziąć do Siebie Maryi, twej Małżonki; albowiem z ducha Świętego jest to, co się w Niej poczęło. Porodzi Syna, któremu nadasz imię Jezus, on bowiem zbawi swój lud od jego grzechów». A stało się to wszystko, aby się wypełniło słowo Pańskie powiedziane przez Proroka: «oto dziewica pocznie i porodzi Syna, któremu nadadzą imię Emmanuel», to znaczy Bóg z nami.

Zbudziwszy się ze snu, Józef uczynił tak, jak mu polecił Anioł Pański: wziął swoją Małżonkę do siebie, lecz nie zbliżał się do Niej, aż porodziła Syna, któremu nadał imię Jezus.

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3687
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #5122 dnia: Grudzień 26, 2021, 12:26:03 pm »

Ewangelia (Łk 2, 41-52)
Rodzice znajdują Jezusa w świątyni

Słowa Ewangelii według Świętego Łukasza

Rodzice Jezusa chodzili co roku do Jeruzalem na Święto Paschy. Gdy miał lat dwanaście, udali się tam zwyczajem świątecznym. Kiedy wracali po skończonych uroczystościach, został młody Jezus w Jerozolimie, a tego nie zauważyli Jego Rodzice. Przypuszczając, że jest wśród pątników, uszli dzień drogi i szukali Go między krewnymi i znajomymi. Gdy Go nie znaleźli, wrócili do Jeruzalem, szukając Go.

Dopiero po trzech dniach odnaleźli Go w świątyni, gdzie siedział między nauczycielami, przysłuchiwał się im i zadawał pytania. Wszyscy zaś, którzy Go słuchali, byli zdumieni bystrością Jego umysłu i odpowiedziami.

Na ten widok zdziwili się bardzo, a Jego Matka rzekła do Niego: «Synu, czemu nam to uczyniłeś? Oto ojciec Twój i ja z bólem serca szukaliśmy Ciebie». Lecz on im odpowiedział: «Czemu Mnie szukaliście? Czy nie wiedzieliście, że powinienem być w tym, co należy do mego Ojca?» Oni jednak nie zrozumieli tego, co im powiedział.

Potem poszedł z nimi i wrócił do Nazaretu; i był im poddany. A Matka Jego chowała wiernie wszystkie te sprawy w swym sercu. Jezus zaś czynił postępy w mądrości, w latach i w łasce u Boga i u ludzi.

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3687
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #5123 dnia: Grudzień 27, 2021, 09:17:12 am »

Ewangelia (J 20, 2-8)
Jan ujrzał i uwierzył

Słowa Ewangelii według świętego Jana

Pierwszego dnia po szabacie Maria Magdalena pobiegła i przybyła do Szymona Piotra i do drugiego ucznia, którego Jezus kochał, i rzekła do nich: „Zabrano Pana z grobu i nie wiemy, gdzie Go położono”.

Wyszedł więc Piotr i ów drugi uczeń i szli do grobu. Biegli oni obydwaj razem, lecz ów drugi uczeń wyprzedził Piotra i przybył pierwszy do grobu. A kiedy się nachylił, zobaczył leżące płótna, jednakże nie wszedł do środka. Nadszedł potem także Szymon Piotr, idący za nim. Wszedł on do wnętrza grobu i ujrzał leżące płótna oraz chustę, która była na Jego głowie, leżącą nie razem z płótnami, ale oddzielnie zwiniętą na jednym miejscu.

Wtedy wszedł do wnętrza także i ów drugi uczeń, który przybył pierwszy do grobu. Ujrzał i uwierzył.

pawel

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 1947
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #5124 dnia: Grudzień 27, 2021, 09:41:14 am »
Komentarz Mieczysława Łusiaka SJ

Za sprawą wspomnienia św. Jana Ewangelisty w ten czas Bożonarodzeniowy staje przed nami obraz Pustego Grobu, tak ważny w przeżywaniu Wielkanocy. To dobrze, że liturgia Kościoła od groty Narodzenia prowadzi nas do groty Zmartwychwstania. Te dwa fakty są bowiem ze sobą bardzo powiązane. Tu i tu mamy do czynienia z Nowym Życiem. W grocie Narodzenia jest to życie Boga, który „zniża się” do człowieka, a w grocie Zmartwychwstania jest to nasze życie, które zostaje „wzniesione” do Boskiej nieśmiertelności. Bez Narodzenia Zmartwychwstanie byłoby niemożliwe, a bez Zmartwychwstania Narodzenie nie miałoby sensu.

Jan Ewangelista zachował się w Wielkanocny Poranek jak pasterze w Bożonarodzeniową Noc. Dołączmy do nich i uwierzmy jeszcze bardziej, że Bogu naprawdę zależy na nas.

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3687
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #5125 dnia: Grudzień 28, 2021, 08:23:01 am »

Ewangelia (Mt 2, 13-18 )
Śmierć dzieci w Betlejem

Słowa Ewangelii według świętego Mateusza

Gdy Mędrcy odjechali, oto anioł Pański ukazał się Józefowi we śnie i rzekł: „Wstań, weź Dziecię i Jego Matkę i uchodź do Egiptu; pozostań tam, aż ci powiem; bo Herod będzie szukał Dziecięcia, aby Je zgładzić”.

On wstał, wziął w nocy Dziecię i Jego Matkę i udał się do Egiptu; tam pozostał aż do śmierci Heroda. Tak miało się spełnić słowo, które Pan powiedział przez Proroka: „Z Egiptu wezwałem Syna mego”.

Wtedy Herod widząc, że go Mędrcy zawiedli, wpadł w straszny gniew. Posłał oprawców do Betlejem i całej okolicy i kazał pozabijać wszystkich chłopców w wieku do lat dwóch, stosownie do czasu, o którym się dowiedział od Mędrców.

Wtedy spełniły się słowa proroka Jeremiasza: „Krzyk usłyszano w Rama, płacz i jęk wielki. Rachel opłakuje swe dzieci i nie chce utulić się w żalu, bo ich już nie ma”.

pawel

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 1947
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #5126 dnia: Grudzień 28, 2021, 08:34:22 am »
Św. Quodvultdeus
biskup Kartaginy od 437 do 453
2 Kazanie o Wierze; fr. PL 40, 655 (© Evangelizo.org)

Dzieci, świadkowie Chrystusa
      Dlaczego Herodzie boisz się wiadomości o narodzeniu nowego króla? Nie przyszedł, aby odebrać ci tron, ale aby zwyciężać duchy. Ty jednak nie rozumiesz tego – zostaje ci strach i wściekłość. Aby zgładzić to jedno dziecko, którego szukasz, stajesz się krwawym mordercą tak wielu niewinnych. Ani miłość płaczących matek, ani żałoba ojców opłakujących swoich synów, ani nawet krzyki i jęki dzieci nie powstrzymały cię. Zabijasz ciała niewinnych, ponieważ w sercu zabija cię strach. I wydaje ci się, że osiągniesz to, co chciałeś – będziesz mógł długo żyć, jednakże tak naprawdę to sam pragniesz zabić życie. Życie będące źródłem łaski – jednocześnie tak małe i wielkie, które śpi w żłóbku, potrząsnęło twoim tronem. Ono chce wypełnić swój zamiar przez ciebie, ale bez twojej wiedzy. Przyjmuje dzieci swych nieprzyjaciół i adoptuje je.
      Te niemowlęta umierają dla Chrystusa, nie będąc tego świadomymi; ich rodzice opłakują śmierć męczenników. Mimo że nie umieją jeszcze mówić, Chrystus sprawił, że mogli już stać się jego świadkami. Tak właśnie rządzi nasz Król. Uwalnia i daje ocalenie. Ty jednak Herodzie, zlekceważyłeś to wszystko, zostaje ci więc strach i wściekłość. Kiedy twoja złość obraca się przeciwko niemowlętom, wypełniasz zamiary Pana, nawet nie wiedząc o tym.
      Jakże wielka jest Jego łaska! Dzięki jakim zasługom te dzieci osiągnęły zwycięstwo? Nie umiały mówić, a jednak już wyznały Chrystusa w swoim życiu. Ich ciała niezdolne były do walki, mimo to otrzymały one palmę zwycięstwa.

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3687
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #5127 dnia: Grudzień 29, 2021, 09:02:33 am »

Ewangelia (Łk 2, 22-35)
Chrystus jest światłem na oświecenie pogan

Słowa Ewangelii według Świętego Łukasza

Gdy upłynęły dni ich oczyszczenia według Prawa Mojżeszowego, Rodzice przynieśli Jezusa do Jerozolimy, aby przedstawić Go Panu. Tak bowiem jest napisane w Prawie Pańskim: «Każde pierworodne dziecko płci męskiej będzie poświęcone Panu». Mieli również złożyć w ofierze parę synogarlic albo dwa młode gołębie, zgodnie z przepisem Prawa Pańskiego.

A żył w Jeruzalem człowiek imieniem Symeon. Był to człowiek sprawiedliwy i pobożny, wyczekujący pociechy Izraela; a Duch Święty spoczywał na nim. Jemu Duch Święty objawił, że nie ujrzy śmierci, aż zobaczy Mesjasza Pańskiego. Z natchnienia więc Ducha przyszedł do świątyni. A gdy Rodzice wnosili dzieciątko Jezus, aby postąpić z Nim według zwyczaju Prawa, on wziął Je w objęcia, błogosławił Boga i mówił:

«Teraz, o Władco, pozwalasz odejść słudze Twemu w pokoju, według Twojego słowa. Bo moje oczy ujrzały Twoje zbawienie, które przygotowałeś wobec wszystkich narodów: światło na oświecenie pogan i chwałę ludu Twego, Izraela».

A Jego ojciec i Matka dziwili się temu, co o Nim mówiono.

Symeon zaś błogosławił ich i rzekł do Maryi, Matki Jego: «Oto Ten przeznaczony jest na upadek i na powstanie wielu w Izraelu, i na znak, któremu sprzeciwiać się będą – a Twoją duszę miecz przeniknie – aby na jaw wyszły zamysły serc wielu».

pawel

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 1947
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #5128 dnia: Grudzień 29, 2021, 09:05:14 am »
Komentarz Mieczysława Łusiaka SJ

Kiedy będziemy gotowi powiedzieć tak jak Symeon: „Teraz, o Władco, pozwól odejść słudze Twemu w pokoju”? Kiedy będziemy gotowi na śmierć? Może nigdy, bo ciągle będziemy mieli coś jeszcze do zrobienia. Tymczasem, jeśli „ujrzymy Boże zbawienie” gotowi będziemy na śmierć. Nie oznacza to, że nie będziemy już potrzebni na świecie, ale tak naprawdę to życie nie ma nam już wtedy właściwie nic do zaoferowania. To właśnie zrozumiał Symeon: jeśli poznałem Jezusa, to co mi może jeszcze dać ten świat? Kto pozna Jezusa, staje się wolny od tego świata, a to oznacza, że staje się wolny naprawdę. Poznanie Jezusa jest największym osiągnięciem człowieka.

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3687
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #5129 dnia: Grudzień 30, 2021, 08:57:19 am »

Ewangelia (Łk 2, 36-40)
Anna mówiła o Jezusie wszystkim, którzy oczekiwali Mesjasza

Słowa Ewangelii według Świętego Łukasza

Gdy Rodzice przynieśli Dzieciątko Jezus do świątyni, była tam również prorokini Anna, córka Fanuela z pokolenia Asera, bardzo podeszła w latach. Od swego panieństwa siedem lat żyła z mężem i pozostała wdową. Liczyła już sobie osiemdziesiąt cztery lata. Nie rozstawała się ze świątynią, służąc Bogu w postach i modlitwach dniem i nocą. Przyszedłszy w tej właśnie chwili, sławiła Boga i mówiła o Nim wszystkim, którzy oczekiwali wyzwolenia Jeruzalem.

A gdy wypełnili wszystko według Prawa Pańskiego, wrócili do Galilei, do swego miasta – Nazaretu. Dziecię zaś rosło i nabierało mocy, napełniając się mądrością, a łaska Boża spoczywała na Nim.