Komentarz Mieczysława Łusiaka SJ
Jezus nie dał się obwołać królem. A mógł nim zostać bez problemu. Z tego wynika, że On nie chce władzy – wbrew temu, co się zwykle mówi. Jezus nie chce władzy! On chce tylko tego, abyśmy byli nasyceni, to znaczy szczęśliwi. To jest niewykonalne, jeśli nie poddamy się Jezusowi, ale jeszcze raz powtórzmy: Jego celem nie jest mieć władzę!
Naśladujmy Jezusa! Dzielmy się tym, co mamy, a czego nie mają inni. Troszczmy się o drugiego człowieka, bo to da nam poczucie spełnienia. Tego nie da nam dominacja i władza. Jak mówi Saint-Exupery, bogatymi czyni nas nie to, co otrzymujemy, ale to co dajemy innym.
Lectio Divina
Rozważanie – jeśli jednak nie znajdujesz fragmentu, który Cię porusza, możesz skorzystać z pomocy poniższego rozważania:
Dzisiejszy fragment Słowa Bożego mówi nam o tym, że Bóg chce nas nasycić, spełnić nasze pragnienia, dał im tyle, ile kto chciał. Bóg jest bardzo hojny i jest w stanie nas uszczęśliwić. Problem jednak w tym, czy my tego chcemy? Często wydaje się nam, że coś jest nam niezbędnie potrzebne, a jednocześnie zagłuszamy nasze rzeczywiste pragnienia. Na czym skupiamy swoją uwagę i energię? Co jest naszym pragnieniem? Praca, pieniądze, piękny wygląd, niesprawiające problemów dzieci, zdrowie? Jezus może nam dać to wszystko, rozdając chleb zgłodniałym pokazał, że może, i często daje, a jeżeli nie, to tylko dlatego, żeby nam nie zrobić w ten sposób krzywdy. Dobrze wiemy, że największa pustynia duchowa i utrata sensu życia dotyka bogate, konsumpcyjne społeczeństwa On chce nam dać prawdziwe szczęście. Tylko czy my tego chcemy od Jezusa?
Bóg ofiarowuje nam życie wieczne, i nie chodzi tu o czas, ale o pełnię życia, to znaczy, że wszystko żyje: duch, psychika, serce, ciało. Czy my to przyjmujemy? Czy mamy w sobie życie, pełnię radości, szczęście płynące z Dobrej Nowiny? A może chrześcijaństwo stało się dla nas zbiorem przepisów, które trzeba przestrzegać i wszystko wydaje się nam w nim przygnębiające i martwe? Może przytłoczyły nas nasze problemy? Bóg mówi dzisiaj do nas: zostaw to wszystko, zaufaj mi, zapragnij pełni życia, jesteś moim synem, dziedzicem i chcę abyś z tego korzystał! Tylko chciej tego pragnąć.
Zbliżało się żydowskie święto Paschy. Jezus rozmnożył chleb by pokazać, że sam jest chlebem z nieba i w Nim jest życie. On dał się nam całkowicie po to, byśmy już nie byli głodni. Nie musimy szukać pełni tam, gdzie jej nie znajdziemy Uważajmy, by nie pochłonął nas konsumpcjonizm. Zobaczmy, o co się modlimy? Jezus w mowie wygłoszonej następnego dnia po rozmnożeniu chleba mówi, że trzeba zdobyć pokarm, który trwa na wieki, poprzez wiarę w Tego, którego Bóg posłał. Warunkiem jest więc wiara. Prośmy o wiarę i pragnienie pełni życia.