676
Droga / Odp: Droga
« dnia: Czerwiec 29, 2021, 08:45:34 am »
Nie zrozumiesz siebie bez Chrystusa [Komentarz Mieczysława Łusiaka SJ]
Jan Paweł II powiedział w czasie swojej pierwszej podróży do Polski, że człowiek nie może siebie zrozumieć bez Chrystusa. Może tę samą prawdę wyraża dzisiejsza Ewangelia? Szymon Piotr najpierw odkrywa tożsamość Jezusa, a potem Jezus odkrywa mu jego tożsamość. A poznanie swojej tożsamości jest tak ważne dla człowieka! Bez tego życie nie jest prawdziwym życiem. Bez tego człowiek właściwie „błąka się” po świecie, nie wiedząc, dokąd idzie.
Warto więc poznawać Jezusa. Warto osobiście „odkryć Go”. Kto pozna Jezusa, ten bardzo dużo zrozumie. Mnóstwo spraw, dotąd trudnych i niezrozumiałych, stanie się prostymi i jasnymi.
Rozważanie – jeśli jednak nie znajdujesz fragmentu, który Cię porusza, możesz skorzystać z pomocy poniższego rozważania:
Dlaczego Jezus wybrał akurat apostoła Piotra na opokę Kościoła? W ewangeliach widzimy jego wpadki – to on usłyszał: Zejdź Mi z oczu, szatanie! (Mt 16,23) To Piotr chce stawiać namioty w trakcie przemienienia na Górze Tabor. Wreszcie to on trzykrotnie wypiera się Jezusa w trakcie męki. Widzimy prawdziwą twarz Piotra – nie tylko wiarę, ale i jego temperament, jego słabości.
Apostoła Pawła także poznajemy w całej prawdzie o jego temperamencie, sile i słabościach. Także po nawróceniu pozostaje on sobą – człowiekiem pełnym emocji i pasji, chwilami porywczym – co widać w jego listach.
Wiara w Jezusa nie zmienia człowieka w kogoś innego. Nie jest celem Ducha Świętego pozbawienie nas cech charakteru, temperamentu, zabranie wszystkich słabości i wyrównanie każdego człowieka pod jeden szablon. Nie na tym polega świętość, by się wpasować w jakiś wzorzec. Każdy z nas jest stworzony w absolutnie wyjątkowy sposób – i Bóg chce mieć przy sobie każdego właśnie takim wyjątkowym i bezcennym. Duch Święty może wszystkie Twoje cechy, słabości i zdolności tak zharmonizować, byś był piękny i w niepowtarzalny sposób podobny do Ojca. Nie idealny, nie perfekcyjny we wszystkim, nie bezgrzeszny – ale poddany woli Bożej, pełen Jego miłości – na Twój indywidualny sposób pokazujący światu Boga.
W Biblii nie ma świadectw, żeby apostołowie pracowali nad sobą samymi. Mamy za to świadectwa, że byli coraz bardziej zapatrzeni w Jezusa, coraz więcej kochali, żyli z coraz większą pasją dla Niego. Ile czasu, chęci, wysiłku wkładasz w pracę nad sobą – “poprawianie” siebie, a ile w poddawanie się Bogu i napełnianie Nim? (studiowanie Biblii, lekturę duchową, pogłębioną modlitwę, adorację, itd) Jaką masz perspektywę, gdzie jest punkt ciężkości – na tobie samym, czy na Bogu?
Jan Paweł II powiedział w czasie swojej pierwszej podróży do Polski, że człowiek nie może siebie zrozumieć bez Chrystusa. Może tę samą prawdę wyraża dzisiejsza Ewangelia? Szymon Piotr najpierw odkrywa tożsamość Jezusa, a potem Jezus odkrywa mu jego tożsamość. A poznanie swojej tożsamości jest tak ważne dla człowieka! Bez tego życie nie jest prawdziwym życiem. Bez tego człowiek właściwie „błąka się” po świecie, nie wiedząc, dokąd idzie.
Warto więc poznawać Jezusa. Warto osobiście „odkryć Go”. Kto pozna Jezusa, ten bardzo dużo zrozumie. Mnóstwo spraw, dotąd trudnych i niezrozumiałych, stanie się prostymi i jasnymi.
Rozważanie – jeśli jednak nie znajdujesz fragmentu, który Cię porusza, możesz skorzystać z pomocy poniższego rozważania:
Dlaczego Jezus wybrał akurat apostoła Piotra na opokę Kościoła? W ewangeliach widzimy jego wpadki – to on usłyszał: Zejdź Mi z oczu, szatanie! (Mt 16,23) To Piotr chce stawiać namioty w trakcie przemienienia na Górze Tabor. Wreszcie to on trzykrotnie wypiera się Jezusa w trakcie męki. Widzimy prawdziwą twarz Piotra – nie tylko wiarę, ale i jego temperament, jego słabości.
Apostoła Pawła także poznajemy w całej prawdzie o jego temperamencie, sile i słabościach. Także po nawróceniu pozostaje on sobą – człowiekiem pełnym emocji i pasji, chwilami porywczym – co widać w jego listach.
Wiara w Jezusa nie zmienia człowieka w kogoś innego. Nie jest celem Ducha Świętego pozbawienie nas cech charakteru, temperamentu, zabranie wszystkich słabości i wyrównanie każdego człowieka pod jeden szablon. Nie na tym polega świętość, by się wpasować w jakiś wzorzec. Każdy z nas jest stworzony w absolutnie wyjątkowy sposób – i Bóg chce mieć przy sobie każdego właśnie takim wyjątkowym i bezcennym. Duch Święty może wszystkie Twoje cechy, słabości i zdolności tak zharmonizować, byś był piękny i w niepowtarzalny sposób podobny do Ojca. Nie idealny, nie perfekcyjny we wszystkim, nie bezgrzeszny – ale poddany woli Bożej, pełen Jego miłości – na Twój indywidualny sposób pokazujący światu Boga.
W Biblii nie ma świadectw, żeby apostołowie pracowali nad sobą samymi. Mamy za to świadectwa, że byli coraz bardziej zapatrzeni w Jezusa, coraz więcej kochali, żyli z coraz większą pasją dla Niego. Ile czasu, chęci, wysiłku wkładasz w pracę nad sobą – “poprawianie” siebie, a ile w poddawanie się Bogu i napełnianie Nim? (studiowanie Biblii, lekturę duchową, pogłębioną modlitwę, adorację, itd) Jaką masz perspektywę, gdzie jest punkt ciężkości – na tobie samym, czy na Bogu?