Autor Wątek: Droga  (Przeczytany 604156 razy)

pawel

  • Gość
Odp: Droga
« Odpowiedź #1695 dnia: Grudzień 22, 2015, 09:28:45 am »
Apoftegmaty Ojców Pustyni

O przyjaźni

Powiedział także [abba Antoni]: „Od bliźniego jest życie lub śmierć. Bo jeżeli
pozyskaliśmy brata, Boga pozyskaliśmy; ale jeżeli zgorszyliśmy brata, zgrzeszyliśmy
przeciw Chrystusowi” (Por. 1 Kor 8,12).
1 Apo 9(9)

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3672
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #1696 dnia: Grudzień 23, 2015, 08:02:30 am »
Łk 1, 57-66 Narodzenie Jana Chrzciciela

Słowa Ewangelii według świętego Łukasza

Dla Elżbiety nadszedł czas rozwiązania i urodziła syna. Gdy jej sąsiedzi i krewni usłyszeli, że Pan okazał tak wielkie miłosierdzie nad nią, cieszyli się z nią razem.
Ósmego dnia przyszli, aby obrzezać dziecię, i chcieli mu dać imię ojca jego, Zachariasza. Jednakże matka jego odpowiedziała: «Nie, lecz ma otrzymać imię Jan».
Odrzekli jej: «Nie ma nikogo w twoim rodzie, kto by nosił to imię».
Pytali się więc znakami jego ojca, jak by go chciał nazwać. On zażądał tabliczki i napisał: «Jan będzie mu na imię». I wszyscy się dziwili.
A natychmiast otworzyły się jego usta, język się rozwiązał, i mówił wielbiąc Boga.
I padł strach na wszystkich ich sąsiadów. W całej górskiej krainie Judei rozpowiadano o tym wszystkim, co się zdarzyło. A wszyscy, którzy o tym słyszeli, brali to sobie do serca i pytali: «Kimże będzie to dziecię?». Bo istotnie ręka Pańska była z nim.

Oto słowo Pańskie.

pawel

  • Gość
Odp: Droga
« Odpowiedź #1697 dnia: Grudzień 23, 2015, 08:32:12 am »
Przeczytaj komentarz:

Bóg ma dobry plan

Jan Chrzciciel zapowiadał Jezusa nie tylko wtedy, gdy jako dorosły chrzcił ludzi w Jordanie, ale także poprzez okoliczności swoich narodzin. Cudowne poczęcie Jana przez Elżbietę, która z racji swego wieku nie mogła już mieć dzieci (a poza tym w ogóle była bezpłodna), a także nadanie mu imienia osobiście przez Boga, też zapowiadało przyjście Chrystusa.

Każdy z nas wpisany jest w jakiś Boży plan, choć ten plan nie jest nam narzucony przez Boga i możemy się z niego "wymigać". Już od samego dzieciństwa pojawiają się jednak różne znaki w naszym życiu, które mówią o Bożym planie. Otwarcie się na ten plan i przyjęcie go, tak jak to zrobił Jan i jego rodzice, oznacza zgodę na jakąś niesamowitą, choć może trudną Przygodę.
 

pawel

  • Gość
Odp: Droga
« Odpowiedź #1698 dnia: Grudzień 23, 2015, 08:34:19 am »
Apoftegmaty Ojców Pustyni

Trzech ojców miało zwyczaj przychodzić co roku do błogosławionego Antoniego.
Dwaj z nich radzili się go co do swoich myśli i co do zbawienia; trzeci zaś milczał
zawsze i o nic nie pytał. Po wielu latach zwrócił się do niego abba Antoni: „Oto już od
tak dawna tu przychodzisz, a o nic mnie nigdy nie pytasz”. A on odpowiedział: „Już to
mi wystarcza, że patrzę na ciebie, ojcze”.
1 Apo 27(27)

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3672
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #1699 dnia: Grudzień 24, 2015, 08:15:18 am »
Łk 1, 67-79 Nawiedzi nas z wysoka Wschodzące Słońce

Słowa Ewangelii według świętego Łukasza

Zachariasz, ojciec Jana, został napełniony Duchem Świętym i prorokował, mówiąc:
«Błogosławiony Pan, Bóg Izraela,
bo lud swój nawiedził i wyzwolił,
i wzbudził dla nas moc zbawczą
w domu swego sługi, Dawida:
jak zapowiedział od dawna
przez usta swych świętych proroków;
że nas wybawi od naszych nieprzyjaciół
i z ręki wszystkich, którzy nas nienawidzą;
że naszym ojcom okaże miłosierdzie
i wspomni na swe święte przymierze,
na przysięgę, którą złożył
ojcu naszemu, Abrahamowi.
Da nam, że z mocy nieprzyjaciół wyrwani
służyć Mu będziemy bez lęku,
w pobożności i sprawiedliwości przed Nim,
po wszystkie dni nasze.
A i ty, dziecię, zwać się będziesz
prorokiem Najwyższego,
gdyż pójdziesz przed Panem przygotować Mu drogi;
Jego ludowi dasz poznać zbawienie,
przez odpuszczenie mu grzechów,
dzięki litości serdecznej naszego Boga,
z jaką nas nawiedzi z wysoka Wschodzące Słońce,
by światłem stać się dla tych,
co w mroku i cieniu śmierci mieszkają,
aby nasze kroki skierować na drogę pokoju».

Oto słowo Pańskie.

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3672
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #1700 dnia: Grudzień 25, 2015, 09:43:42 am »
Łk 2, 15-20 Pasterze znaleźli Maryję, Józefa i Niemowlę

Słowa Ewangelii według świętego Łukasza

Gdy aniołowie odeszli od nich do nieba, pasterze mówili nawzajem do siebie: «Pójdźmy do Betlejem i zobaczmy, co się tam zdarzyło i o czym nam Pan oznajmił».
Udali się też z pośpiechem i znaleźli Maryję, Józefa i Niemowlę, leżące w żłobie. Gdy Je ujrzeli, opowiedzieli o tym, co im zostało objawione o tym Dziecięciu.
A wszyscy, którzy to słyszeli, dziwili się temu, co im pasterze opowiadali.
Lecz Maryja zachowywała wszystkie te sprawy i rozważała je w swoim sercu.
A pasterze wrócili, wielbiąc i wysławiając Boga za wszystko, co słyszeli i widzieli, jak im to było powiedziane.

Oto słowo Pańskie.

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3672
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #1701 dnia: Grudzień 26, 2015, 07:59:58 am »
Mt 10, 17-22 Duch Ojca waszego będzie mówił przez was

Słowa Ewangelii według świętego Mateusza

Jezus powiedział do swoich Apostołów:
«Miejcie się na baczności przed ludźmi. Będą was wydawać sądom i w swych synagogach będą was biczować. Nawet przed namiestników i królów będą was wodzić z mego powodu, na świadectwo im i poganom. Kiedy was wydadzą, nie martwcie się o to, jak ani co macie mówić. W owej bowiem godzinie będzie wam poddane, co macie mówić.
Gdyż nie wy będziecie mówili, lecz Duch Ojca waszego będzie mówił przez was. Brat wyda brata na śmierć i ojciec syna; dzieci powstaną przeciw rodzicom i o śmierć ich przyprawią. Będziecie w nienawiści u wszystkich z powodu mego imienia. Lecz kto wytrwa do końca, ten będzie zbawiony».

Oto słowo Pańskie.

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3672
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #1702 dnia: Grudzień 27, 2015, 07:59:50 am »
Łk 2, 41-52 Rodzice znajdują Jezusa w świątyni

Słowa Ewangelii według świętego Łukasza

Rodzice Jezusa chodzili co roku do Jerozolimy na Święto Paschy. Gdy miał lat dwanaście, udali się tam zwyczajem świątecznym. Kiedy wracali po skończonych uroczystościach, został Jezus w Jerozolimie, a tego nie zauważyli Jego Rodzice. Przypuszczając, że jest w towarzystwie pątników, uszli dzień drogi i szukali Go wśród krewnych i znajomych. Gdy Go nie znaleźli, wrócili do Jerozolimy, szukając Go.
Dopiero po trzech dniach odnaleźli Go w świątyni, gdzie siedział między nauczycielami, przysłuchiwał się im i zadawał pytania. Wszyscy zaś, którzy Go słuchali, byli zdumieni bystrością Jego umysłu i odpowiedziami.
Na ten widok zdziwili się bardzo, a Jego Matka rzekła do Niego: «Synu, czemuś nam to uczynił? Oto ojciec Twój i Ja z bólem serca szukaliśmy Ciebie».
Lecz On Im odpowiedział: «Czemuście Mnie szukali? Czy nie wiedzieliście, że powinienem być w tym, co należy do mego Ojca?»
Oni jednak nie zrozumieli tego, co Im powiedział.
Potem poszedł z Nimi i wrócił do Nazaretu; i był Im poddany. A Matka Jego chowała wiernie wszystkie te wspomnienia w swym sercu.
Jezus zaś czynił postępy w mądrości, w latach i w łasce u Boga i u ludzi.

Oto słowo Pańskie.

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3672
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #1703 dnia: Grudzień 28, 2015, 08:31:16 am »
Mt 2, 13-18 Śmierć dzieci w Betlejem

Słowa Ewangelii według świętego Mateusza

Gdy Mędrcy odjechali, oto anioł Pański ukazał się Józefowi we śnie i rzekł: «Wstań, weź Dziecię i Jego Matkę i uchodź do Egiptu; pozostań tam, aż ci powiem; bo Herod będzie szukał Dziecięcia, aby Je zgładzić».
On wstał, wziął w nocy Dziecię i Jego Matkę i udał się do Egiptu; tam pozostał aż do śmierci Heroda. Tak miało się spełnić słowo, które Pan powiedział przez Proroka: «Z Egiptu wezwałem Syna mego».
Wtedy Herod widząc, że go Mędrcy zawiedli, wpadł w straszny gniew. Posłał oprawców do Betlejem i całej okolicy i kazał pozabijać wszystkich chłopców w wieku do lat dwóch, stosownie do czasu, o którym się dowiedział od Mędrców.
Wtedy spełniły się słowa proroka Jeremiasza: «Krzyk usłyszano w Rama, płacz i jęk wielki. Rachel opłakuje swe dzieci i nie chce utulić się w żalu, bo ich już nie ma».

Oto słowo Pańskie.

pawel

  • Gość
Odp: Droga
« Odpowiedź #1704 dnia: Grudzień 28, 2015, 09:01:46 am »
Mt 2, 13-18
Komentarz do Ewangelii:
 
Bóg przemienia naszą nienawiść

Gdyby nie nienawiść Heroda do małego Jezusa, na pewno Jego życie byłoby łatwiejsze - nie musiałby jako paromiesięczne dziecko wędrować do dalekiego Egiptu. Ale gdyby nie nienawiść Heroda, wcielenie Boga nie byłoby tak pełne i wyraźne. Wszak Jezus podzielił los swego narodu wyganianego nie raz ze swojej ziemi. I podzielił los wielu współczesnych przymusowych emigrantów.

Od dnia swych narodzin aż po dziś Bóg używa ludzkiej nienawiści do dobrych celów i zamienia ją w coś pożytecznego dla nas, nawet jeśli początkowo ta nienawiść wydaje się triumfować. Nie odbiera nam możliwości czynienia zła, tak jak nie odebrał Herodowi, ale przemienia wszelkie zło w dobro. To dobra nowina dla nas, zwłaszcza gdy czujemy się przygnieceni własnymi błędami.

 

pawel

  • Gość
Odp: Droga
« Odpowiedź #1705 dnia: Grudzień 28, 2015, 09:04:04 am »
Apoftegmaty Ojców Pustyni

Opowiadano także o nim, że kiedyś poszedł sprzedać kosze w mieście i znalazł tam
jakiegoś obcego człowieka, który leżał na ulicy chory i nikt się nim nie zajmował.
Starzec więc został z nim: wynajął izbę, płacąc komorne ze swojego zarobku, i starał
się o wszystko, czego chory potrzebował. Mieszkał tam cztery miesiące, dopóki chory
nie wyzdrowiał; i wtedy wrócił starzec w pokoju do swojej celi.
1 Apo 27(109)

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3672
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #1706 dnia: Grudzień 29, 2015, 08:37:04 am »
k 2, 22-35 Chrystus jest światłem na oświecenie pogan

Słowa Ewangelii według świętego Łukasza

Gdy upłynęły dni ich oczyszczenia według Prawa Mojżeszowego, przynieśli Je do Jerozolimy, aby Je przedstawić Panu. Tak bowiem jest napisane w Prawie Pańskim: «Każde pierworodne dziecko płci męskiej będzie poświęcone Panu». Mieli również złożyć w ofierze parę synogarlic albo dwa młode gołębie, zgodnie z przepisem Prawa Pańskiego.
A żył w Jerozolimie człowiek, imieniem Symeon. Był to człowiek sprawiedliwy i pobożny, wyczekiwał pociechy Izraela, a Duch Święty spoczywał na nim. Jemu Duch Święty objawił, że nie ujrzy śmierci, aż zobaczy Mesjasza Pańskiego. Za natchnieniem więc Ducha przyszedł do świątyni. A gdy Rodzice wnosili Dzieciątko Jezus, aby postąpić z Nim według zwyczaju Prawa, on wziął Je w objęcia, błogosławił Boga i mówił:
«Teraz, o Władco, pozwól odejść słudze Twemu
w pokoju, według Twojego słowa.
Bo moje oczy ujrzały Twoje zbawienie,
któreś przygotował wobec wszystkich narodów:
światło na oświecenie pogan
i chwałę ludu Twego, Izraela».
A Jego ojciec i Matka dziwili się temu, co o Nim mówiono. Symeon zaś błogosławił Ich i rzekł do Maryi, Matki Jego: «Oto Ten przeznaczony jest na upadek i na powstanie wielu w Izraelu, i na znak, któremu sprzeciwiać się będą. A Twoją duszę miecz przeniknie, aby na jaw wyszły zamysły serc wielu».

Oto słowo Pańskie.

pawel

  • Gość
Odp: Droga
« Odpowiedź #1707 dnia: Grudzień 29, 2015, 08:51:57 am »
Rozważanie do Ewangelii

Śmierć może być OK     

Symeon stał się gotowy na śmierć, gdy zobaczył Jezusa. Wręcz modlił się o śmierć. I miał rację. Kiedy człowiek doświadczy spotkania z Bogiem i zbawienia, które On przynosi, jest obiektywnie gotowy na śmierć i śmierć nie jest już dla niego wydarzeniem złym i niepożądanym. Po to Bóg stał się człowiekiem, abyśmy przestali bać się śmierci i abyśmy nie uciekali przed nią za wszelką cenę. Pozytywny stosunek do śmierci, jak u Symeona, jest bardzo potrzebny, bo ona przyjdzie tak, czy owak. Ale ten w pełni pozytywny stosunek do śmierci jest możliwy dopiero, gdy doświadczy się zbawienia.
     
Zabiegajmy więc o spotkanie z Jezusem (uczmy się modlitwy, która jest kontaktem z Bogiem), abyśmy "ujrzeli zbawienie".

 

pawel

  • Gość
Odp: Droga
« Odpowiedź #1708 dnia: Grudzień 29, 2015, 08:54:17 am »
Apoftegmaty Ojców Pustyni

Na pewnych braci spadły przykrości w miejscu, w którym mieszkali; chcieli więc to
miejsce porzucić i poszli do abba Ammonasa. A starzec właśnie płynął łodzią, i widząc
ich idących brzegiem rzeki powiedział do żeglarzy: „Pozwólcie mi wysiąść”. Zawołał
na tych braci i powiedział im: „Ja jestem Ammonas, do którego idziecie”. Potem
pocieszył ich serca i odesłał ich z powrotem tam, skąd przyszli: bo nie chodziło o
jakąś rzecz, która by zaszkodziła ich duszom, ale o zwykłe ludzkie prześladowanie.
1 Apo 5(117)

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3672
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #1709 dnia: Grudzień 30, 2015, 08:28:46 am »
Łk 2, 36-40 Anna mówiła o Jezusie wszystkim, którzy oczekiwali Mesjasza

Słowa Ewangelii według świętego Łukasza

Gdy Rodzice przynieśli Dzieciątko Jezus do świątyni, była tam prorokini Anna, córka Fanuela z pokolenia Asera, bardzo podeszła w latach. Od swego panieństwa siedem lat żyła z mężem i pozostała wdową. Liczyła już osiemdziesiąty czwarty rok życia. Nie rozstawała się ze świątynią, służąc Bogu w postach i modlitwach dniem i nocą.
Przyszedłszy w tej właśnie chwili, sławiła Boga i mówiła o Nim wszystkim, którzy oczekiwali wyzwolenia Jerozolimy.
A gdy wypełnili wszystko według Prawa Pańskiego, wrócili do Galilei, do swego miasta Nazaret.
Dziecię zaś rosło i nabierało mocy, napełniając się mądrością, a łaska Boża spoczywała na Nim.

Oto słowo Pańskie.