Autor Wątek: Droga  (Przeczytany 614680 razy)

pawel

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 1947
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #2610 dnia: Sierpień 10, 2017, 08:43:29 am »
 Jest zasadnicza różnica między "życiem na tym świecie", a życiem wiecznym, Bożym, czyli tym właściwym. Jest życie i Życie. To życie, które warto stracić jest w zasadzie na zewnątrz człowieka. Składa się ono z tego wszystkiego, co nas spotyka: codzienne smutki i radości, problemy i dobre przeżycia, spotkania z ludźmi, też rozstania, zdrowie i choroby, rzeczy materialne, także ich brak, również piękny świat przyrody, itd.

Życie wieczne, które jest dostępne od zaraz (nie trzeba od razu umierać), jest czymś, co mamy w sobie. Jest piękne naszym wewnętrznym pięknem. Jest wspaniałe wspaniałością dziecka Bożego. Jest przepełnione Bożą obecnością. Tego Życia nie jest w stanie zastąpić życie, które jest na zewnątrz nas. To nie znaczy, że życie na tym świecie jest godne pogardy, ale jeśli trzeba, to warto je oddać dla Życia prawdziwego.

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3687
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #2611 dnia: Sierpień 11, 2017, 07:53:15 am »
Mt 16,24-28 Konieczność wyrzeczenia

Słowa Ewangelii według świętego Mateusza

Jezus powiedział do swoich uczniów:
«Jeśli kto chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje. Bo kto chce zachować swoje życie, straci je; a kto straci swe życie z mego powodu, znajdzie je. Cóż bowiem za korzyść odniesie człowiek, choćby cały świat zyskał, a na swej duszy szkodę poniósł? Albo co da człowiek w zamian za swoją duszę?
Albowiem Syn Człowieczy przyjdzie w chwale Ojca swego razem z aniołami swoimi, i wtedy odda każdemu według jego postępowania. Zaprawdę, powiadam wam: Niektórzy z tych, co tu stoją, nie zaznają śmierci, aż ujrzą Syna Człowieczego, przychodzącego w królestwie swoim».

Oto słowo Pańskie.

pawel

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 1947
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #2612 dnia: Sierpień 11, 2017, 09:23:45 am »
[Komentarz Mieczysława Łusiaka SJ]

Co jest ową duszą człowieka, którą należy chronić i która jest cenniejsza niż "cały świat"? Czy to jest jakaś efemeryczna część człowieka, niewytłumaczalnie połączona z naszym ciałem? Absolutnie nie! Człowiek jest jednością psychofizyczną. Cały z natury jest i ciałem, i duszą.

Dusza to raczej Miłość, bo dusza to synonim życia, a prawdziwym życiem jest właśnie Miłość. Człowiek bez Miłości to człowiek jakby bez duszy ("bezduszny"), czyli jakby martwy. Jeżeli duszą jest Miłość, to nic dziwnego, że jest ona bezcenna, zgodnie z nauczaniem Jezusa.

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3687
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #2613 dnia: Sierpień 12, 2017, 08:08:50 am »
Mt 17, 14-20 Potęga wiary

Słowa Ewangelii według świętego Mateusza

Pewien człowiek zbliżył się do Jezusa i padając przed Nim na kolana, prosił: «Panie, zlituj się nad moim synem! Jest epileptykiem i bardzo cierpi; bo często wpada w ogień, a często w wodę. Przyprowadziłem go do Twoich uczniów, lecz nie mogli go uzdrowić».
Na to Jezus odrzekł: «O, plemię niewierne i przewrotne! Jak długo jeszcze mam być z wami; jak długo mam was cierpieć? Przyprowadźcie Mi go tutaj!» Jezus rozkazał mu surowo, i zły duch opuścił go. Od owej pory chłopiec odzyskał zdrowie.
Wtedy uczniowie zbliżyli się do Jezusa na osobności i pytali: «Dlaczego my nie mogliśmy go wypędzić?»
On zaś im rzekł: «Z powodu małej wiary waszej. Bo zaprawdę, powiadam wam: Jeśli będziecie mieć wiarę jak ziarnko gorczycy, powiecie tej górze: „Przesuń się stąd tam”, i przesunie się. I nic niemożliwego nie będzie dla was».

Oto słowo Pańskie.

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3687
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #2614 dnia: Sierpień 13, 2017, 07:48:44 am »
Mt 14, 22-33 Jezus chodzi po jeziorze

Słowa Ewangelii według świętego Mateusza

Gdy tłum został nasycony, zaraz Jezus przynaglił uczniów, żeby wsiedli do łodzi i wyprzedzili Go na drugi brzeg, zanim odprawi tłumy. Gdy to uczynił, wyszedł sam jeden na górę, aby się modlić. Wieczór zapadł, a On sam tam przebywał.
Łódź zaś była już sporo stadiów oddalona od brzegu, miotana falami, bo wiatr był przeciwny. Lecz o czwartej straży nocnej przyszedł do nich, krocząc po jeziorze. Uczniowie, zobaczywszy Go kroczącego po jeziorze, zlękli się myśląc, że to zjawa, i ze strachu krzyknęli.
Jezus zaraz przemówił do nich: «Odwagi, Ja jestem, nie bójcie się».
Na to odezwał się Piotr: «Panie, jeśli to Ty jesteś, każ mi przyjść do siebie po wodzie».
A on rzekł: «Przyjdź».
Piotr wyszedł z łodzi i krocząc po wodzie przyszedł do Jezusa. Lecz na widok silnego wiatru uląkł się i gdy zaczął tonąć, krzyknął: «Panie, ratuj mnie».
Jezus natychmiast wyciągnął rękę i chwycił go, mówiąc «Czemu zwątpiłeś, małej wiary?» Gdy wsiedli do łodzi, wiatr się uciszył.
Ci zaś, którzy byli w łodzi, upadli przed Nim, mówiąc «Prawdziwie jesteś Synem Bożym».

Oto słowo Pańskie.

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3687
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #2615 dnia: Sierpień 14, 2017, 08:07:16 am »
Mt 17, 22-27 Podatek na świątynię

Słowa Ewangelii według świętego Mateusza

Gdy Jezus przebywał w Galilei z uczniami, rzekł do nich: «Syn Człowieczy będzie wydany w ręce ludzi. Oni zabiją Go, ale trzeciego dnia zmartwychwstanie». I bardzo się zasmucili.
Gdy przyszli do Kafarnaum, przystąpili do Piotra poborcy dwudrachmy z zapytaniem: «Wasz nauczyciel nie płaci dwudrachmy?» Odpowiedział: «Owszem».
Gdy wszedł do domu, Jezus uprzedził go, mówiąc: «Szymonie, jak ci się zdaje? Od kogo królowie ziemscy pobierają daniny lub podatki? Od synów swoich czy od obcych?» Powiedział: «Od obcych».
Jezus mu rzekł: «A zatem synowie są wolni. Żebyśmy jednak nie dali im powodu do zgorszenia, idź nad jezioro i zarzuć wędkę. Weź pierwszą rybę, którą wyciągniesz, i otwórz jej pyszczek: znajdziesz statera. Weź go i daj im za Mnie i za siebie».

Oto słowo Pańskie.

pawel

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 1947
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #2616 dnia: Sierpień 14, 2017, 12:38:54 pm »
Jeśli ciągle starasz się zasłużyć na miłość, uwierz dzisiejszemu Słowu.

Bogu się nie płaci [Mieczysław Łusiak SJ]
 

W tym całym wydarzeniu nie chodzi oczywiście tylko o podatek świątynny. Tu chodzi o to, czy Bóg oczekuje od nas, że będziemy mu jakoś płacić za opiekę, a przynajmniej za zbawienie wieczne.

Jezus mówi wyraźnie: dzieci nie płacą rodzicom. Rodzice z kolei nie oczekują od swoich dzieci jakieś daniny za opiekę. Miłość rodzicielska jest bezwarunkowa. Dlatego czyni dzieci wolnymi. Prawdziwa miłość nikogo nie zniewala i do niczego nie zmusza.

Jako dzieci Boga możemy czuć się zupełnie bezpiecznie, gdy w pewnym momencie przyłapiemy się na tym, że dawno nic nie daliśmy z siebie Bogu. Jego ramiona są na nas zawsze tak samo otwarte.

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3687
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #2617 dnia: Sierpień 15, 2017, 07:42:24 am »
Łk 1, 39-56 Bóg wywyższa pokornych

Słowa Ewangelii według świętego Łukasza

W tym czasie Maryja wybrała się i poszła z pośpiechem w góry do pewnego miasta w pokoleniu Judy. Weszła do domu Zachariasza i pozdrowiła Elżbietę.
Gdy Elżbieta usłyszała pozdrowienie Maryi, poruszyło się dzieciątko w jej łonie, a Duch Święty napełnił Elżbietę. Wydała ona okrzyk i powiedziała:
«Błogosławiona jesteś między niewiastami i błogosławiony jest owoc Twojego łona. A skądże mi to, że Matka mojego Pana przychodzi do mnie? Oto, skoro głos Twego pozdrowienia zabrzmiał w moich uszach, poruszyło się z radości dzieciątko w moim łonie. Błogosławiona jesteś, któraś uwierzyła, że spełnią się słowa powiedziane Ci od Pana».
Wtedy Maryja rzekła:
Wielbi dusza moja Pana,
i raduje się duch mój w Bogu, Zbawcy moim.
Bo wejrzał na uniżenie swojej służebnicy.
Oto bowiem odtąd błogosławić mnie będą
wszystkie pokolenia.
Gdyż wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny,
święte jest imię Jego.
A Jego miłosierdzie z pokolenia na pokolenie
nad tymi, którzy się Go boją.
Okazał moc swego ramienia,
rozproszył pyszniących się zamysłami serc swoich.
Strącił władców z tronu, a wywyższył pokornych.
Głodnych nasycił dobrami, a bogatych z niczym odprawił.
Ujął się za swoim sługą, Izraelem,
pomny na swe miłosierdzie.
Jak obiecał naszym ojcom,
Abrahamowi i jego potomstwu na wieki.

Oto słowo Pańskie.

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3687
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #2618 dnia: Sierpień 16, 2017, 07:43:22 am »
Mt 18, 15-20 Braterskie upomnienie

Słowa Ewangelii według świętego Mateusza

Jezus powiedział do swoich uczniów:
«Gdy twój brat zgrzeszy przeciw tobie, idź i upomnij go w cztery oczy. Jeśli cię usłucha, pozyskasz swego brata. Jeśli zaś nie usłucha, weź ze sobą jeszcze jednego albo dwóch, żeby na słowie dwóch albo trzech świadków opierała się cała prawda. Jeśli i tych nie usłucha, donieś Kościołowi. A jeśli nawet Kościoła nie usłucha, niech ci będzie jak poganin i celnik.
Zaprawdę powiadam wam: Wszystko, co zwiążecie na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążecie na ziemi, będzie rozwiązane w niebie.
Dalej zaprawdę powiadam wam: Jeśli dwaj z was na ziemi zgodnie o coś prosić będą, to wszystkiego użyczy im mój Ojciec, który jest w niebie. Bo gdzie są dwaj albo trzej zebrani w imię moje, tam jestem pośród nich».

Oto słowo Pańskie.

pawel

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 1947
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #2619 dnia: Sierpień 16, 2017, 08:30:12 am »
Komentarz do Ewangelii:

Św. Efrem (ok. 306-373), diakon w Syrii, doktor Kościoła
Nowy hymn

„Jestem pośród nich”

Kto sam celebruje w sercu pustyni,
jest licznym zgromadzeniem.
Jeśli dwóch jednoczy się, by celebrować wśród skał.
tysiące, miriady tam są obecne.
Jeśli trzech się gromadzi,
czwarty jest pośród nich.
Jeśli jest sześciu lub siedmiu,
wielotysięczna rzesza się gromadzi.
Jeśli staną w rzędzie,
napełniają firmament modlitwą.

Gdy są ukrzyżowani na skale i oznaczeni krzyżem światła,
Kościół jest założony.
Gdy się gromadzą,
Duch unosi się nad ich głowami.
a kiedy kończą swoją modlitwę,
Pan wstaje i usługuje swoim sługom (Łk 12,37; J 13,4).




[Komentarz Mieczysława Łusiaka SJ]

Wielu jest przekonanych o tym, że ta ewangelia mówi o obowiązku upominania grzeszników. Nic bardziej mylnego! To jest ewangelia o dążeniu do pojednania.

Gdy ktoś zgrzeszy przeciwko mnie, to nie ma między nim a mną jedności, no bo jak można być w jedności z kimś, kto jest przeciwko nam. Ludzie, którym nie zależy na pojednaniu będą dążyć tylko do ukarania krzywdziciela, czyli do zemsty. A w najlepszym wypadku obrażą się i do końca życia nie będą z nim rozmawiać.

Ludzie, którym zależy na jedności ze wszystkimi, a więc przede wszystkim uczniowie Jezusa, będą starali się "pozyskać" krzywdziciela, a temu ma służyć upomnienie go, czyli uświadomienie mu, że to, co zrobił było złe. Skoro bowiem nie przyszedł nas przeprosić, to znaczy, że nie widzi nic złego w tym, co zrobił, albo nie chce się do tego przyznać, a bez tego pojednanie jest niemożliwe. Jeśli my go nie przekonamy, wówczas warto wesprzeć się autorytetem Kościoła. Aby doprowadzić do pojednania, warto sięgać po każdy godziwy środek.
« Ostatnia zmiana: Sierpień 16, 2017, 08:42:25 am wysłana przez pawel »

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3687
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #2620 dnia: Sierpień 17, 2017, 08:04:35 am »
Mt 18, 21 – 19, 1 Przypowieść o niemiłosiernym słudze

Słowa Ewangelii według świętego Mateusza

Piotr zbliżył się do Jezusa i zapytał: «Panie, ile razy mam przebaczyć, jeśli mój brat wykroczy przeciwko mnie? Czy aż siedem razy?».
Jezus mu odrzekł: «Nie mówię ci, że aż siedem razy, lecz aż siedemdziesiąt siedem razy.
Dlatego podobne jest królestwo niebieskie do króla, który chciał rozliczyć się ze swymi sługami. Gdy zaczął się rozliczać, przyprowadzono mu jednego, który mu był winien dziesięć tysięcy talentów. Ponieważ nie miał z czego ich oddać, pan kazał sprzedać go razem z żoną, dziećmi i całym jego mieniem, aby tak dług odzyskać. Wtedy sługa upadł przed nim i prosił go: „Panie, miej cierpliwość nade mną, a wszystko ci oddam”. Pan ulitował się nad tym sługą, uwolnił go i dług mu darował.
Lecz gdy sługa ów wyszedł, spotkał jednego ze współsług, który mu był winien sto denarów. Chwycił go i zaczął dusić, mówiąc: „Oddaj, coś winien!”. Jego współsługa upadł przed nim i prosił go: „Miej cierpliwość nade mną, a oddam tobie”. On jednak nie chciał, lecz poszedł i wtrącił go do więzienia, dopóki nie odda długu.
Współsłudzy jego widząc, co się działo, bardzo się zasmucili. Poszli i opowiedzieli swemu panu wszystko, co zaszło. Wtedy pan jego wezwał go przed siebie i rzekł mu: „Sługo niegodziwy! Darowałem ci cały ten dług, ponieważ mnie prosiłeś. Czyż więc i ty nie powinieneś był ulitować się nad swoim współsługą, jak ja ulitowałem się nad tobą?”. I uniesiony gniewem pan jego kazał wydać go katom, dopóki mu całego długu nie odda.
Podobnie uczyni wam Ojciec mój niebieski, jeżeli każdy z was nie przebaczy z serca swemu bratu».
Gdy Jezus dokończył tych mów, opuścił Galileę i przeniósł się w granice Judei za Jordan.

Oto słowo Pańskie.

pawel

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 1947
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #2621 dnia: Sierpień 17, 2017, 08:24:49 am »
[Komentarz Mieczysława Łusiaka SJ]

Dlaczego umiejętność hojnego przebaczania (potwierdzona praktyką) jest taka ważna? Otóż musimy mieć świadomość, że kiedy staniemy w bramach Nieba, to bardzo możliwe jest, że zobaczymy przybyłych już tam przed nami naszych krzywdzicieli. W końcu Boża moc docierania do grzesznych serc człowieka, by je skutecznie przemienić, jest wielka! I jeżeli nie przebaczyliśmy wcześniej naszym krzywdzicielom, to nie będziemy chcieli wejść tam, gdzie mielibyśmy przez całą wieczność przebywać z nimi. A alternatywą jest piekło. Dlatego śpieszmy się przebaczać, a jeśli tego nie potrafimy, to uczmy się tej sztuki jak najszybciej.

Pamiętajmy jednak, że przebaczenie to nie akt emocjonalny, tylko woli. Oznacza to, że "przebaczyć", to nie "polubić". Przebaczyć, to chcieć dobra naszego krzywdziciela, nawet jeśli nas nie przeprosił i życzyć mu Nieba pomimo tego co zrobił lub powiedział.

 


Komentarz do Ewangelii:

Św. Cyprian (ok. 200-258), biskup Kartaginy, męczennik
Modlitwa Pańska, 23-24

„I odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom”

Pan nas zobowiązuje do podarowanie długów naszym dłużnikom, bo my sami Jego o to prosimy (Mt 6, 12). Powinniśmy wiedzieć, że nie możemy otrzymać tego, o co prosimy (kiedy chodzi o nasze grzechy), jeśli nie zrobimy tego samego wobec naszych winowajców. Dlatego Chrystus mówi dalej : „taką miarą, jaką wy mierzycie, wam odmierzą”(Mt 7, 2). A ten sługa, uwolniony z długu, który nie chciał darować swemu współsłudze, został wrzucony do więzienia. Nie chciał okazać miłosierdzia i dlatego stracił łaskę swego pana. Chrystus zaleca to z jeszcze większą mocą, kiedy mówi: „A kiedy stajecie do modlitwy, przebaczcie, jeśli macie co przeciw komu, aby także Ojciec wasz, który jest w niebie, przebaczył wam wykroczenia wasze. A jeśli wy nie odpuścicie, ani Ojciec wasz w niebie nie odpuści waszych wykroczeń.” (Mk 11, 25-26)...

Kiedy Kain i Abel złożyli ofiary, Bóg nie patrzył się na ich ofiary lecz na ich serca (Rdz 4, 3). Bóg znalazł uznanie w ofierze tego, którego serce mu się podobało. Abel, spokojny i sprawiedliwy, składając ofiarę Bogu w prostocie, uczył innych, że należy przychodzić z bojaźnią, aby złożyć swe dary na ołtarzu, z sercem prostym, poczuciem sprawiedliwości, w pokoju i w zgodzie. Składając Bogu ofiarę w taki sposób sam stał się cenną ofiarą i złożył świadectwo męczeństwa. Przez chwałę swej krwi stał się prefiguracją Męki Pańskiej, bo posiadał sprawiedliwość i pokój Pański. Takich ludzi Pan koronuje, a w dniu sądu dostąpią oni sprawiedliwości.

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3687
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #2622 dnia: Sierpień 18, 2017, 08:05:31 am »
Mt 19, 3-12 Nierozerwalność małżeństwa

Słowa Ewangelii według świętego Mateusza

Faryzeusze przystąpili do Jezusa, chcąc Go wystawić na próbę, i zadali Mu pytanie: «Czy wolno oddalić swoją żonę z jakiegokolwiek powodu?»
On odpowiedział: «Czy nie czytaliście, że Stwórca od początku stworzył ich jako mężczyznę i kobietę? I rzekł: „Dlatego opuści człowiek ojca i matkę i złączy się ze swoją żoną, i będą oboje jednym ciałem”. A tak już nie są dwoje, lecz jedno ciało. Co więc Bóg złączył, niech człowiek nie rozdziela».
Odparli Mu: «Czemu więc Mojżesz polecił dać jej list rozwodowy i odprawić ją?»
Odpowiedział im: «Przez wzgląd na zatwardziałość serc waszych pozwolił wam Mojżesz oddalać wasze żony; lecz od początku tak nie było. A powiadam wam: Kto oddala swoją żonę, chyba w wypadku nierządu, a bierze inną, popełnia cudzołóstwo. I kto oddaloną bierze za żonę, popełnia cudzołóstwo».
Rzekli Mu uczniowie: «Jeśli tak się ma sprawa człowieka z żoną, to nie warto się żenić».
Lecz On im odpowiedział: «Nie wszyscy to pojmują, lecz tylko ci, którym to jest dane. Bo są niezdatni do małżeństwa, którzy z łona matki tak się urodzili; i są niezdatni do małżeństwa, których ludzie takimi uczynili; a są i tacy bezżenni, którzy dla królestwa niebieskiego sami zostali bezżenni.
Kto może pojąć, niech pojmuje».

Oto słowo Pańskie.

pawel

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 1947
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #2623 dnia: Sierpień 18, 2017, 09:31:32 am »
Komentarz do Ewangelii:

Mszał Rzymski
Błogosławieństwo nowożeńców

„Będą oboje jednym ciałem”

Ojcze Święty,
Ty stwarzając człowieka na swój obraz i podobieństwo,
powołałeś do istnienia mężczyznę i kobietę, aby jako mąż i żona,
złączeni w jedno ciałem i duszą,
spełniali w świecie swoje posłannictwo.

Prosimy Cię, Boże,
ześlij swoje błogosławieństwo na tych nowożeńców N. i N.
i wlej w ich serca moc Ducha Świętego.
Spraw, Panie, aby żyjąc w tej sakramentalnej wspólnocie,
którą dziś zapoczątkowali,
obdarzali się wzajemnie miłością
i świadcząc w ten sposób, że jesteś wśród nich obecny,
stanowili jedno serce i jedną duszę.
Udziel im też pomocy, Panie,
aby dom, który zakładają,
podtrzymywali wspólnym wysiłkiem
a swoje dzieci, wychowane w duchu Ewangelii,
przygotowali do wspólnoty z Tobą w niebie.

Błogosław swojej służebnicy, N.,
aby pełniąc zadania małżonki i matki,
czystą miłością swój dom ożywiała,
a zawsze życzliwa i dobra, była jego ozdobą.
Błogosław też swemu słudze, N.,
niechaj dobrze wypełnia obowiązki wiernego męża
i troskliwego ojca.
Ojcze Święty, spraw,
aby ci, którzy wobec Ciebie zawarli małżeństwo
radowali się w wieczności udziałem
w obiecanej im uczcie niebieskiej.
Przez Chrystusa, Pana naszego.





[Komentarz Mieczysława Łusiaka SJ]

Człowiek jest stworzony na obraz i podobieństwo Boga, który jest w trzech Osobach, ale jest jeden (jest jednym "ciałem").

Małżeństwo jest jedną z form przeżywania tej jedności. I ono też jest trójcą osób: mężczyzna, kobieta i Bóg. Rozdzielenie tej jedności, to jakby rozdzielić Trójcę Przenajświętszą. Człowiek, korzystając z wolności, robi to, ale to zawsze jest dramat. Doskonale czują to dzieci takiego małżeństwa.

Rozpad małżeństwa to nie rozwód. Staje się faktem w momencie, gdy w małżeństwie nie ma woli pojednania i ciągle toczy się swoista wojna: kto tym razem okaże się silniejszy i postawi na swoim. To oznacza, że nie każdy kto formalnie trwa w związku zawartym przed Bogiem, trwa w "jednym ciele".

Małżeństwo to nie kontrakt sakramentalny (w odróżnieniu od cywilnego). Małżeństwo to jedno ciało.



ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3687
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #2624 dnia: Sierpień 20, 2017, 07:38:45 am »
Mt 15, 21-28 Wiara niewiasty kananejskiej

Słowa Ewangelii według świętego Mateusza

Jezus podążył w strony Tyru i Sydonu. A oto kobieta kananejska, wyszedłszy z tamtych okolic, wołała: «Ulituj się nade mną, Panie, Synu Dawida! Moja córka jest ciężko dręczona przez złego ducha». Lecz On nie odezwał się do niej ani słowem.
Na to zbliżyli się do Niego uczniowie i prosili: «Odpraw ją, bo krzyczy za nami».
Lecz On odpowiedział: «Jestem posłany tylko do owiec, które poginęły z domu Izraela».
A ona przyszła, upadła przed Nim i prosiła: «Panie, dopomóż mi».
On jednak odparł: «Niedobrze jest zabrać chleb dzieciom i rzucić psom».
A ona odrzekła: «Tak, Panie, lecz i szczenięta jedzą z okruszyn, które spadają ze stołu ich panów».
Wtedy Jezus jej odpowiedział: «O niewiasto, wielka jest twoja wiara; niech ci się stanie, jak chcesz». Od tej chwili jej córka została uzdrowiona.

Oto słowo Pańskie.