766
Droga / Odp: Droga
« dnia: Luty 12, 2021, 09:17:24 am »
A czy Ty jesteś otwarty na Ewangelię?
Ewangelia na dziś: Mk 7, 31-37
[Komentarz Mieczysława Łusiaka SJ]
Głuchoniemy jest symbolem człowieka zamkniętego na Słowo Boże, na Ewangelię. Takie zamknięcie jest bardzo powszechne – wielu słucha, ale nie słyszy. Dzieje się tak często również mimo naszych wysiłków, by było inaczej. Z tej głuchoty może nas bowiem wyleczyć tylko Bóg osobiście. Z naszej strony potrzebne jest tylko pozwolenie, aby On wziął nas „na bok osobno od tłumu”, czyli potrzebne jest pewne wyciszenie i odosobnienie. Nasza „głuchota” na Ewangelię bierze się bowiem z hałasu, który jest w nas i wokół nas.
Rozważanie – jeśli jednak nie znajdujesz fragmentu, który Cię porusza, możesz skorzystać z pomocy poniższego rozważania:
Gdy przeczytasz pierwsze zdanie i spojrzysz na mapę, to zauważysz, że Jezus szedł nad Jezioro Galilejskie okrężną drogą. Tak mniej więcej jakby jechał z Wrocławia do Katowic przez Łódź. Dekapol nie był po drodze, poza tym był miejscem zamieszkanym głównie przez pogan, ale widać, że Jezusowi zależało, aby tam być. Tak mocno mi to uświadomiło, że nie ma osoby, sytuacji, bariery, cierpienia czy grzechu, które Jezus chciałby ominąć. Mogę Go zapraszać zawsze i do całego mojego “domu” – nieważne czy czystego czy brudnego.
Palce w uszach, ślina na języku głuchoniemego wydają się dziwne, ale jak miał mówić do człowieka, jeśli nie przez znaki? W końcu ten przecież ani nie słyszał ani nie mógł odpowiedzieć! Jezus “przemawiał” tak, jak ów człowiek tego potrzebował. Jak przemawia do mnie? Jak odpowiada na moje potrzeby? Może także przez sytuacje lub znaki, które na pierwszy rzut oka wydają się dziwne i niezrozumiałe?
Jezus otwiera uszy i język. Uszy po to, aby usłyszeć Dobrą Nowinę, język – aby ją rozgłaszać, mówić, co mi uczynił. Usłyszenie wymaga Bożej interwencji, natomiast opowiadanie jest raczej odpowiedzią na to, co usłyszałem. Wszyscy potrzebujemy też usłyszeć: Effata! do wszystkiego co jest w nas pozamykane przez trudne doświadczenia życiowe. Dla jednych będzie to droga związana z zaufaniem drugiemu człowiekowi. Ktoś może być zamknięty na wypowiadanie swojego zdania wobec innych. Ktoś inny jeszcze będzie zamknięty na publiczne śpiewanie, etc. W jakich dziedzinach potrzebujesz usłyszeć w swoim życiu: Effata!? Proś o to, aby usłyszeć Jezusa mówiącego do ciebie. Jak usłyszysz, to nie zatrzymuj dla siebie, tylko podziel się tym z drugim człowiekiem.
Ewangelia na dziś: Mk 7, 31-37
[Komentarz Mieczysława Łusiaka SJ]
Głuchoniemy jest symbolem człowieka zamkniętego na Słowo Boże, na Ewangelię. Takie zamknięcie jest bardzo powszechne – wielu słucha, ale nie słyszy. Dzieje się tak często również mimo naszych wysiłków, by było inaczej. Z tej głuchoty może nas bowiem wyleczyć tylko Bóg osobiście. Z naszej strony potrzebne jest tylko pozwolenie, aby On wziął nas „na bok osobno od tłumu”, czyli potrzebne jest pewne wyciszenie i odosobnienie. Nasza „głuchota” na Ewangelię bierze się bowiem z hałasu, który jest w nas i wokół nas.
Rozważanie – jeśli jednak nie znajdujesz fragmentu, który Cię porusza, możesz skorzystać z pomocy poniższego rozważania:
Gdy przeczytasz pierwsze zdanie i spojrzysz na mapę, to zauważysz, że Jezus szedł nad Jezioro Galilejskie okrężną drogą. Tak mniej więcej jakby jechał z Wrocławia do Katowic przez Łódź. Dekapol nie był po drodze, poza tym był miejscem zamieszkanym głównie przez pogan, ale widać, że Jezusowi zależało, aby tam być. Tak mocno mi to uświadomiło, że nie ma osoby, sytuacji, bariery, cierpienia czy grzechu, które Jezus chciałby ominąć. Mogę Go zapraszać zawsze i do całego mojego “domu” – nieważne czy czystego czy brudnego.
Palce w uszach, ślina na języku głuchoniemego wydają się dziwne, ale jak miał mówić do człowieka, jeśli nie przez znaki? W końcu ten przecież ani nie słyszał ani nie mógł odpowiedzieć! Jezus “przemawiał” tak, jak ów człowiek tego potrzebował. Jak przemawia do mnie? Jak odpowiada na moje potrzeby? Może także przez sytuacje lub znaki, które na pierwszy rzut oka wydają się dziwne i niezrozumiałe?
Jezus otwiera uszy i język. Uszy po to, aby usłyszeć Dobrą Nowinę, język – aby ją rozgłaszać, mówić, co mi uczynił. Usłyszenie wymaga Bożej interwencji, natomiast opowiadanie jest raczej odpowiedzią na to, co usłyszałem. Wszyscy potrzebujemy też usłyszeć: Effata! do wszystkiego co jest w nas pozamykane przez trudne doświadczenia życiowe. Dla jednych będzie to droga związana z zaufaniem drugiemu człowiekowi. Ktoś może być zamknięty na wypowiadanie swojego zdania wobec innych. Ktoś inny jeszcze będzie zamknięty na publiczne śpiewanie, etc. W jakich dziedzinach potrzebujesz usłyszeć w swoim życiu: Effata!? Proś o to, aby usłyszeć Jezusa mówiącego do ciebie. Jak usłyszysz, to nie zatrzymuj dla siebie, tylko podziel się tym z drugim człowiekiem.