Pokaż wiadomości

Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.


Wiadomości - pawel

Strony: 1 ... 54 55 [56] 57 58 ... 130
826
Droga / Odp: Droga
« dnia: Listopad 12, 2020, 09:13:52 am  »
[Komentarz Mieczysława Łusiaka SJ]

Ciągle oczekujemy jakiś spektakularnych wydarzeń, oczekujemy na jakieś „fajerwerki”. Przejawia się to na przykład rozczytywaniem się w różnego rodzaju przepowiedniach niezwykłych rzeczy, które „wstrząsną światem”. A tymczasem jesteśmy już w środku największych i najwspanialszych wydarzeń: królestwo Boże rozszerza się, ogarnia świat. Dzieje się to spokojnie, powoli, bez „huku” i może dlatego niedostrzegalnie. Ale dzieje się! Aby coś było ważne, nie musi być głośne. Tymczasem dla nas określenie, że coś jest „głośne” stało się już synonimem słowa „ważne”. No i znowu Pan Jezus musi korygować nasze myślenie, abyśmy nie przegapili tego, co jest najważniejsze, abyśmy nie byli „zahukani”.

827
Droga / Odp: Droga
« dnia: Listopad 10, 2020, 10:24:35 am  »
Komentarz Mieczysława Łusiaka SJ

Jezus znowu proponuje nam solidną „rewolucję” w głowach, znowu chce nam „powywracać” myślenie. Na ogół bowiem myślimy, że służąc innym czynimy im jakąś łaskę. A tymczasem służąc wyrządzamy łaskę sobie, siebie ogromnie obdarowujemy. Miłość bowiem (wyrażająca się służbą) ma to do siebie, że im więcej jej dajemy, tym więcej jej mamy. Aby mieć miłość trzeba oczywiście najpierw ją otrzymać, ale jeśli otrzymanej miłości nie dajemy innym, to ona umiera. Człowiek, który bierze miłość, ale nie daje jej, podobny jest do worka bez dna.

I jeszcze jedno pouczenie z dzisiejszej Ewangelii wywracające nam w głowach: dobrze, jeśli ludzie dziękują nam za dobro, które im wyświadczyliśmy, ale jeszcze lepiej, jeśli nie dziękują. Kiedy ludzie nam dziękują, zawsze pojawia się niebezpieczeństwo, że będziemy pomagać nie z czystej miłości, ale dla satysfakcji, dla przyjemności przyjmowania słów wdzięczności. A tymczasem jak łatwo przychodzi nam mieć żal do osób, które nam nie podziękowały!

Jeśli chcemy być mistrzami w miłości, weźmy sobie do serca dzisiejszą Ewangelię.

828
Droga / Odp: Droga
« dnia: Listopad 06, 2020, 11:41:56 am  »
Nowa forma uczciwości [Komentarz Mieczysława Łusiaka SJ]

Darowanie win, czyli przebaczenie jest najbardziej pożądaną przez Boga umiejętnością człowieka. Bez tej umiejętności nie jest możliwa Miłość. Dlatego pan z owej przypowieści pochwalił "nieuczciwość" rządcy. Tak, darowanie win jest pewną formą "nieuczciwości". Uczciwość, w powszechnym rozumieniu, nakazuje trzymanie się sprawiedliwości. Jezus natomiast proponuje inną formę uczciwości – opartą na miłosierdziu. Miłosierdzie nigdy nie jest do końca sprawiedliwe. Ale jest najpiękniejszą formą uczciwości. Kto jest miłosierny, jest uczciwy – wobec Boga, u którego miłosierdzie jest sprawiedliwością.

829
Droga / Odp: Droga
« dnia: Listopad 05, 2020, 12:22:11 pm  »
Rozważanie – jeśli jednak nie znajdujesz fragmentu, który Cię porusza, możesz skorzystać z pomocy poniższego rozważania:

    Pan Jezus rozmawia z grzesznikami. Nie potępia ich, nie odwraca się od nich, ale z nimi rozmawia i zasiada do wspólnego stołu. Faryzeusze, przeciwnie, widzą w człowieku tylko jego grzech, oceniają go, szufladkują zależnie od jego winy. Według nich, aby człowiek mógł stanąć przed Bogiem, musi się najpierw oczyścić. Uważają, że Boży człowiek (a za takiego uchodził w ich oczach Jezus) powinien izolować się od ludzi grzesznych. Mamy tu dwie skrajnie różne postawy.
    A jaka jest nasza postawa? Czy, tak jak Jezus, nie oceniamy ludzi, spotykamy się z nimi, szukamy okazji do wspólnego spędzania czasu, aby z nimi śmiać się i rozmawiać. Czy raczej izolujemy się, bo wśród swoich jest bezpieczniej i wygodniej. Może obawiamy się, że spędzanie czasu z niewierzącymi i z błądzącymi to jak styczność z kimś chorym na grypę – duże ryzyko zarażenia. Czy jesteśmy pewni swojej wiary, czy jesteśmy gotowi z nią wyjść z naszego grajdołka? Zapatrzmy się na Jezusa. On nie ocenia, nie wywyższa się. On szuka okazji by spotkać się z każdym człowiekiem. On, w końcu, daje się z niego powiesić na krzyżu.
    Na koniec to, co dla mnie najważniejsze: Powiadam wam: Tak samo w niebie większa będzie radość z jednego grzesznika, który się nawraca, niż z dziewięćdziesięciu dziewięciu sprawiedliwych, którzy nie potrzebują nawrócenia. Każdy z nas potrzebuje nawrócenia. Spotykam się z Jezusem nie dlatego, że na to zasłużyłem, nie dlatego, że jestem gorliwszy od innych, ale dlatego, że potrzebuję nawrócenia. I, im jestem bliżej Niego, tym większą mam świadomość mojego grzechu. Człowiek, który nie potrzebuje nawrócenia, to człowiek, który tak naprawdę nie potrzebuje w swoim życiu Boga!
    Czerpmy z miłości Boga. On nas nie potępia, ale cieszy się z naszego powrotu. To człowiek izoluje się od Boga. Poczucie winy oskarża nas, szatan wchodzi otwartymi drzwiami i, jak faryzeusze, szemrze, że jestem niegodny. A jeśli nasze serce oskarża nas, to Bóg jest większy od naszego serca… (1J 3,21).
lectio divina

830
Droga / Odp: Droga
« dnia: Listopad 04, 2020, 10:22:17 am  »
Aby ukończyć szkołę Jezusa [Komentarz Mieczysława Łusiaka SJ]

W innym miejscu Pan Jezus mówi, że mamy kochać wszystkich jak siebie samego. W tej dzisiejszej Ewangelii nie chodzi więc o nienawiść do bliskich i do siebie w dosłownym znaczeniu. Co Pan Jezus tutaj ma na myśli wyjaśnia ostatnie zdanie: "kto nie wyrzeka się wszystkiego, co posiada, nie może być moim uczniem". Mówiąc o "nienawiści" Pan ma na myśli posiadanie, to znaczy miłość, która jest przede wszystkim przywiązaniem. Często nasi bliscy dają nam tak wiele, że za nic w świecie nie "oddalibyśmy" ich nikomu, co wyraża się często wielkim strachem przed utraceniem ich. Ten strach potrafi nas paraliżować lub inaczej determinować nasze zachowania. A to jest posiadanie: "co ja zrobię bez niego, bez niej!". To ma niewiele wspólnego z miłością. Miłość umie potrzebować i umie brać, ale umie też tracić i oddawać. A kto nie chce kochać doskonałą, to znaczy czystą od posiadania miłością, nie może być uczniem Pana Jezusa - zatrzyma się na jakimś poziomie nauczania w Jego szkole miłości i koniec, dalej nie pójdzie, nie przejdzie do następnej "klasy", nie ukończy szkoły. Kto chce być uczniem Pana Jezusa, musi chcieć nauczyć się od Niego WSZYSTKIEGO (choć na pewno nie od razu).

831
Droga / Odp: Droga
« dnia: Listopad 03, 2020, 10:09:12 am  »
[Komentarz Mieczysława Łusiaka SJ]

Często myśli się o Panu Bogu jako o tym, który robi łaskę, że przyjmuje ludzi do nieba. A tymczasem jest odwrotnie: to ludzie często robią Panu Bogu łaskę, że troszczą się o swoje życie w niebie. Często wydaje się nam, że musimy na różne sposoby przekonywać Pana, by nas przyjął po śmierci do nieba. Prawda natomiast jest taka, że to On musi nas przekonywać, abyśmy wybrali drogę do nieba, a nie do piekła. Słowami tej dzisiejszej Ewangelii Pan Jezus chce wyprostować to nasze myślenie postawione do góry nogami.

Skąd się bierze to nasze myślenie? Może stąd, że chcielibyśmy mieć wszystko: zarówno to, co jest życiem w niebie, jak i to, co takim życiem nie jest. To tak, jak byśmy chcieli mieć naraz lato i zimę, dzień i noc, słońce i deszcz. Po prostu nie umiemy wybierać. Jak małe dzieci, o których rodzice mówią z niepokojem: „Ten dzieciak nie wie czego chce!”

Bóg chce zapełnić nami swój dom. On wie czego chce. On wyboru dokonał i trzyma się konsekwentnie swojej decyzji. Jest wręcz uparty w tym dążeniu. Naśladujmy Go, a wszystko będzie dobrze. Do nieba można pójść mimo popełnionych błędów (grzechów), ale nie mimo woli.

832
Droga / Odp: Droga
« dnia: Listopad 02, 2020, 08:49:01 am  »
[Komentarz Mieczysława Łusiaka SJ]

Śmierć nie może być jednak czymś tak do końca złym, skoro przeszedł przez nią Bóg. Bóg, z tego co ludzkie, nie przeżył tylko własnego grzechu. Czyli tylko grzech musi być jedyną tak naprawdę złą rzeczą. Nie oznacza to jednak, że mamy się cieszyć śmiercią. Jesteśmy stworzeni do życia wiecznego, czyli takiego, w którym już nie ma przemijania. A śmierć mówi o przemijaniu. Nie jest więc celem naszego życia, ale mówi o tym, że jesteśmy już blisko celu, bo powoduje, że oto przemija (kończy się) wszystko, co może przeminąć (skończyć się).

Wspominając naszych bliskich, którzy z tego świata odeszli, nie szukajmy ich wśród umarłych. Umarłych bowiem tak naprawdę nie ma. Są tylko żywi: żywi, których życie jeszcze przemija i żywi, których życie już nie przemija.

Jeżeli chcemy dobrze umrzeć, uczmy się już teraz tracić. Kto teraz umie tracić dla innych, czyli kochać, właściwie w ogóle nie przeżyje śmierci (może jej po prostu nie zauważyć) i łatwo przejdzie do życia pozbawionego przemijania. A więc może nie tyle módlmy się o dobrą śmierć, co o dobre życie, bo kto ma dobre życie, na pewno będzie miał dobrą śmierć.

833
Droga / Odp: Droga
« dnia: Październik 30, 2020, 10:08:01 am  »
[Komentarz Mieczysława Łusiaka SJ]

Miłość jest wpisana w naszą naturę, a prawo, ze swymi przepisami, nie. Miłość czyni człowieka mądrym. Prawo nie zawsze. Prawo jest potrzebne tam, gdzie nie ma Miłości, by głupota zupełnie nas nie pochłonęła. Nie ma jednak mądrości nad Miłość. Bylebyśmy tylko Miłością nie nazywali czegoś, co nią nie jest, co jest na przykład przelotnym, choć mocnym uczuciem.

Miłości trzeba się uczyć u największego Mistrza – Jezusa. I ona na pewno jest trudna. Ale na pewno lepiej jest uczy się Miłości niż przepisów prawa.

834
Droga / Odp: Droga
« dnia: Październik 29, 2020, 09:35:31 am  »
[Komentarz Mieczysława Łusiaka SJ]

Herod chciał zabić Jezusa. I rzeczywiście, Jezus został ukrzyżowany. Ale to nie oznacza, że Herod panował nad Nim. Nie zabił Jezusa wtedy, gdy chciał, ale wtedy, gdy Jezus tego chciał.

Cierpienie nie oznacza, że coś wymknęło się Bogu spod kontroli. Jeżeli przytrafia się nam cierpienie, którego nie mogliśmy ominąć, to znaczy, że ono przyszło „w porę”. Tak samo śmierć. Nie znaczy to, że Bóg „organizuje” nam cierpienie i śmierć, ale że nic nie jest poza Bożą kontrolą. Bóg nie zsyła cierpienia i śmierci, ale przyzwala na nią wtedy, gdy chce, bo cierpienie i śmierć są potrzebne nam w odpowiednim czasie, choć z naszego punktu widzenia jest to zawsze nie w porę.

835
Droga / Odp: Droga
« dnia: Październik 28, 2020, 11:21:32 am  »
[Komentarz Mieczysława Łusiaka SJ]

Wraz ze swoimi najbliższymi uczniami (Apostołami) Jezus zszedł do tych, którzy pragnęli Go słuchać i oczekiwali od Niego uzdrowienia z rozmaitych chorób. Ten gest pokazał Apostołom dla kogo jest On i dla kogo są oni. Stając się uczniami Jezusa zyskujemy predyspozycje do bycia dla ludzi poszukujących Prawdy i dla ludzi słabych. Im bardziej stajemy się Jego uczniami, tym bliżsi stają się nam ludzie słabi i zagubieni. Jeśli więc decydujemy się na przyjaźń z Jezusem dobrze zastanówmy się, czy odpowiada nam towarzystwo takich ludzi, abyśmy uciekając przed nimi nie opuścili też Jezusa.

836
Droga / Odp: Droga
« dnia: Październik 27, 2020, 09:28:40 am  »
Jest w nas wielkość [Komentarz Mieczysława Łusiaka SJ]

Aby zrozumieć dzisiejszą Ewangelię, najpierw trzeba sobie uświadomić, że królestwo Boże to jesteśmy my - ludzie. To nie jakaś bliżej nieokreślona przestrzeń. To człowiek! Każdy, a nie tylko ten, który w Boga wierzy i jest Mu posłuszny.

Ziarno gorczycy, o którym mówi Jezus, jest mniejsze od znanego nam ziarna maku. A faktycznie, w ciągu paru tygodni potrafi wyróść na całkiem duże drzewko. I teraz zauważmy, że Jezus widzi w nas podobieństwo do takiego ziarna. Widzi naszą małość, ale jednocześnie widzi potencjał, który w nas jest. Jeśli się gdzieś nie zagubimy, ale wpadniemy na długo w glebę Bożej Miłości, nasza wielkość ujawni się w całej okazałości.

​Jesteśmy też podobni do zakwasu chlebowego. Ten zakwas jest efektem psucia się chleba. I w nas, jeśli tylko pozwolimy Bogu działać, to co zepsute może stać się początkiem wielkiego dobra.

837
Droga / Odp: Droga
« dnia: Październik 26, 2020, 09:29:13 am  »
Ksiądz Tomas Halik wyznaje, że boi się i unika ludzi,
o niezachwianych przekonaniach w dziedzinie religii, nauki czy polityki.

Faryzeusze byli zbyt pewni swych sztywnych zasad,
Nie widzieli dobra czynionego przez Jezusa, tylko naruszenie szabatu.

Bezduszne przepisy nie mają nic wspólnego z Ewangelią,
nauka Jezusa wymaga nowego stylu, opartego na przykazaniu miłości.

ks. Burzyk

838
Droga / Odp: Droga
« dnia: Październik 23, 2020, 02:22:29 pm  »
Gdyby dzisiaj zaskoczyła nas śmierć, nie zdążylibyśmy pojednać się z wieloma osobami.
Więzienie, z którego człowiek nie wyjdzie, póki nie odda ostatniego pieniążka to czyściec.
Kiedy na sądzie ujrzymy wartość naszych czynów, sami zechcemy oczyścić naszą miłość.
ks. Burzyk

839
Droga / Odp: Droga
« dnia: Październik 22, 2020, 09:24:57 am  »
Komentarz Mieczysława Łusiaka SJ:

Człowiek zdominowany przez zło doświadcza swoistego spokoju, który niewiele ma wspólnego z pokojem – owocem więzi z Bogiem. Dopiero gdy zacznie się do niego „dobijać” dobro, utraci swój spokój. Zło (i zarażony złem człowiek) nie ma spokoju, odkąd przyszedł Bóg na świat.

Nie zadawalajmy się spokojem. Jesteśmy przeznaczeni do życia w pokoju. A droga do niego prowadzi przez pokonanie zła. Pozwalajmy więc, by ogień Bożej Miłości wypalał w nas zło, nie dając nam spokoju, aż osiągniemy prawdziwy pokój.

840
Droga / Odp: Droga
« dnia: Październik 21, 2020, 09:33:39 am  »
Czy biorę, by dawać? [Komentarz Mieczysława Łusiaka SJ]

Człowiek, z natury swojej, może dać tylko to, co wcześniej otrzymał. Dotyczy to zwłaszcza miłości: tyle miłości będziemy w stanie dać innym, ile wcześniej otrzymaliśmy. I taką miłością będziemy kochać, jaką byliśmy kochani. Dlatego zanim będziemy odpowiadać sobie na pytanie „ile dałem?” powinniśmy odpowiedzieć sobie na pytanie „ile otrzymałem?” (patrz: rachunek sumienia ogólny św. Ignacego z Loyoli).

Kiedy odpowiadamy sobie na to ważniejsze pytanie, wówczas często odkrywamy w sobie coś, co „dodaje nam skrzydeł”, jakąś nową siłę do bycia wiernym miłości, bo odkrywamy w sobie bogactwo, które wcześniej uchodziło naszej uwadze.

Jeśli jednak odkrywamy jakąś pustkę, jakieś braki, które nas „załamują”, wówczas nie powinniśmy „biadolić”, tylko wziąć się za branie – branie miłości, najlepiej z samego źródła, czyli od Boga. Branie mądrości, tej prawdziwej, to znaczy służącej autentycznemu dobru. To też oznacza wierność. I roztropność, o którą pyta nas Pan Jezus w dzisiejszej Ewangelii.

Strony: 1 ... 54 55 [56] 57 58 ... 130