[Komentarz Mieczysława Łusiaka SJ]
Chyba wszyscy pragniemy dowodów miłości. I mamy do tego prawo. Wszak wszyscy mamy mniejszy lub większy deficyt miłości, a nie da się go zlikwidować bez dowodów, że jesteśmy kochani. Problem polega jednak na tym, że często oczekujemy ściśle określonych dowodów miłości i żadne inne nas nie interesują. A Bóg przyszedł na ten świat, by udowodnić nam, że nas kocha, ale chce to zrobić na swój sposób.
Mówiąc wprost: my oczekujemy, że Pan Jezus, skoro nas kocha, będzie nam na różne sposoby po prostu ułatwiał życie przez ujmowanie zmartwień i cierpień, a On tymczasem, aby udowodnić nam, że nas kocha, umarł na krzyżu za nas, za nasze grzechy, dając nam życie wieczne (to właśnie jest ów "znak Jonasza"). Jak sam powiedział w innym miejscu: "Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich".
Św. Jan Chryzostom (ok. 345-407)
kapłan w Antiochii, potem biskup Konstantynopola, doktor Kościoła
4 homilia do 1 Listu do Koryntian (© Evangelizo.org)
Znak Jonasza
Opłakujmy pogan, którzy nie pojmują zbawienia, jakie Bóg pragnie im ofiarować... Tak, mąż kocha mniej swoją żonę, niż my kochamy wszystkich ludzi i chcemy doprowadzić ich do zbawienia. Płaczmy i jęczmy na tymi niewierzącymi, ponieważ dla nich „nauka krzyża jest głupstwem”, podczas gdy naprawdę jest „mocą Bożą i mądrością Bożą” (1Kor 1,18.24)...
Spójrz, człowieku! Dla ciebie Jezus Chrystus przyjął postać sługi (Flp 2,7), dla ciebie umarł na krzyżu i dla ciebie zmartwychwstał. A ty mówisz, że nie można wierzyć w taką miłość, uwielbiać takiego Boga, podczas gdy ten Król zrobił dla ciebie, swojego wroga to, czego ojciec, syn lub przyjaciel nigdy by dla ciebie nie uczynił? ...
Kiedy mówię: „Mój Bóg został zawieszony na krzyżu”, poganin odpowiada: „Rozum tego nie dopuszcza. On cierpi, pozwala się ukrzyżować. Czy nie może zbawić samego siebie? ... Jeśli nie może zbawić samego siebie, jakże może zbawić innych? (por. Mt 27,42) To wszystko jest sprzeczne z rozumem”. To prawda, krzyż jest tajemnicą ponad umysłem ludzkim, jest znakiem, mocy, która przekracza nasze pojmowanie... Kiedy zostali wrzuceni do rozżarzonego pieca, trzech Hebrajczyków pokonało płomienie (Dn 3), to było większym cudem, niż gdyby nie zostali tam wrzuceni. Że Jonasz został połknięty przez wieloryba, to normalne, ale Jonasz żyjący w brzuchu potwora, to już cud. Podobnie Chrystus świadczył lepiej o swojej boskości, zwyciężając śmierć w samym środku śmierci, niż odrzucając ją.