Autor Wątek: Droga  (Przeczytany 613693 razy)

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3684
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #6570 dnia: Maj 22, 2024, 08:59:49 am »

Ewangelia (Mk 9, 38-40)
Kto nie jest przeciwko nam, ten jest z nami

Słowa Ewangelii według Świętego Marka

Apostoł Jan rzekł do Jezusa: «Nauczycielu, widzieliśmy kogoś, kto nie chodzi z nami, jak w Twoje imię wyrzucał złe duchy, i zaczęliśmy mu zabraniać, bo nie chodzi z nami».

Lecz Jezus odrzekł: «Przestańcie zabraniać mu, bo nikt, kto uczyni cud w imię moje, nie będzie mógł zaraz źle mówić o Mnie. Kto bowiem nie jest przeciwko nam, ten jest z nami».

pawel

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 1946
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #6571 dnia: Maj 22, 2024, 09:04:56 am »
Paweł Kosiński SJ

Komentarz do ewangelii z dnia (22 maja 2024 r.):

Obraz: Jezus jest razem z uczniami ‘w domu’, w Kafarnaum. Zobaczę to miejsce i skojarzenia, jakie ono we mnie wywołuje. Przyjrzę się grupie uczniów, ich poczuciu więzi, ale i obawom o jedność i zazdrości. Jakie odczucia to we mnie budzi?
Myśl: Apostoł Jan jest zaniepokojony tym, że ktoś spoza ich grona ‘wyrzucał złe duchy’ w imię Jezusa. Każda grupa potrzebuje spójności, poczucia więzi i przynależności. Ale może to rodzić także złe skojarzenia. Dobro czynione przez drugiego może budzić zazdrość. Ona jest ‘córką egoizmu’ i ‘matką pychy’. Ten demon dotyczy także wspólnoty. Także we wspólnocie możemy być wykluczający, bo ktoś ‘nie chodzi z nami’, jest spoza. Nie cenimy dobra, które czyni. Chcemy wtłoczyć go w nasze schematy i ‘procedury’, ale to nie ze względu na ‘imię Jezusa’, lecz ze względu na inne motywy.
Emocja: ‘Być z nami’. Świat religijny często jest kuszony przez fanatyzm, podejrzliwość wobec innych. Tu nie chodzi tylko o tolerancję, świecką cnotę. Człowiek zjednoczony z Panem w innych widzi braci, których ma miłować, a nie nieprzyjaciół, których ma zwalczać.
Wezwanie: Poproszę o łaskę uwolnienia od zazdrości. Podziękuję za wszelkie dobro, jakiego doświadczam od innych.
Uczynię jakiś gest uwielbienia i wdzięczności.

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3684
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #6572 dnia: Maj 23, 2024, 07:38:41 am »

Ewangelia (Mk 14, 22-25)
To jest Ciało moje. To jest moja Krew

Słowa Ewangelii według Świętego Marka

W pierwszy dzień Przaśników, kiedy ofiarowywano Paschę, Jezus, gdy jedli, wziął chleb, odmówił błogosławieństwo, połamał i dał uczniom, mówiąc: «Bierzcie, to jest Ciało moje». Potem wziął kielich i odmówiwszy dziękczynienie, dał im, i pili z niego wszyscy. I rzekł do nich: «To jest moja Krew Przymierza, która za wielu będzie wylana. Zaprawdę, powiadam wam: Odtąd nie będę już pił napoju z owocu winnego krzewu aż do owego dnia, kiedy pić będę go nowy w królestwie Bożym».

pawel

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 1946
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #6573 dnia: Maj 23, 2024, 09:05:33 am »
Grzegorz Kramer SJ

Jezusa, najwyższego i wiecznego kapłana.
Wiemy, że On nie tylko jest kapłanem, ale i ofiarą. Większość z nas widzi to tak: człowiek zgrzeszył, Ojciec się pogniewał, żeby Go przebłagać, Syn zszedł na Ziemię, złożył z siebie makabryczną ofiarę, Bóg się przestał na nas gniewać. A przecież Ojciec i Syn to ten sam Bóg. A więc Bóg złożył siebie w ofierze. Komu? Sobie? Nie. On nie potrzebuje ofiar. Ofiary potrzebował ktoś inny. My. On złożył siebie w ofierze nam. Tak nas ukochał, że z tej miłości umarł. 
Nie jesteśmy ze świata, ale nas z tego świata nie zabiera. Świat to nie są ludzie, którzy nie są z naszej paczki. Dość łatwo zrobić takie uproszczenie: my, w Kościele jesteśmy Jezusowi, a tamci już nie. Świat jest przez Boga ukochany i to bardzo, bo Bóg dał swojego Syna, by zbawić świat, by Jezus wyrwał świat ze zła. Do świata, Jezus nas posyła przed Wniebowstąpieniem. Kiedy nas przed światem przestrzega, to znaczy to tyle, że mamy się wystrzegać tego wszystkiego, co nas prowadzi do stawiania siebie w centrum, czyli do grzechu. 
W tej modlitwie jest bardzo ważne przesłanie dla nas. To, co nazywamy pracą nad sobą, wcale nie jest tylko naszym postanowieniem i ciężką pracą. To też jest ważne, ale przede wszystkim to jest troska Jezusa o nas. To On prosi Ojca za nami, to On widząc nasz romans ze światem, prosi, byśmy uczyli się do tegoż dystansu. Jezusowi bardzo zależy na naszej dojrzałości. Ten świat, to też ta część w nas, która nie chce Boga, albo raczej chce byśmy byli bogami.
Świat potrzebuje dziś świadków Zmartwychwstałego Jezusa. Jeśli nie chcemy naszego chrześcijaństwa przeżywać w opozycji do świata, ale chcemy usłyszeć też to, że jesteśmy do niego posłani, to musimy mocno w ten świat wejść. Czyli musimy mieć oczy i uszy otwarte na ludzi. Musimy ich słuchać. Nawet jeśli z początku wydaje się nam, że gadają głupoty.  Jako chrześcijanie wcale nie jesteśmy silniejsi, mądrzejsi czy lepsi. Ewangelia pokazuje nam, że nie mamy iść do innych jako lepsi. Mamy iść świadomi naszej słabości – Jezus się za nas modli, a dzięki temu możemy pokazać ludziom, że słabość nie musi zabijać, ale może stawać się siłą człowieka.  Dlaczego tak? Żeby pokazać, że chrześcijanie to mięczaki? Nie. Mamy w ten sposób pokazać, że z Boga jest nasza siła, nie z nas. Ludzie nie potrzebują kolejnych herosów, ale liderów w wierze.  Mamy zostać liderami, przywódcami w wierze dla innych. Musimy mocno uwierzyć w to, że my jesteśmy Kościołem, nie że przychodzimy do Kościoła. Kościół Jezusa to taki Kościół, który idzie do przodu, jest dynamiczny i nie stoi w miejscu, aby bronić swoich pozycji. Kościół nie boi się diabła i zła, więc nie musi siedzieć w okopach. Taki Kościół podnosi poprzeczkę, stawia wymagania miłości i konieczności przebaczenia. Bóg buduje swój Kościół na słabych, Bóg nie szuka ekspertów, bo widzi w nas – takich jakimi jesteśmy - potencjał.  Jest w Was troska by Kościół żył? Jak nie ma, to umrzemy. Bóg daje nam siłę i moc. Ktoś, kto nie jest uczniem (nie słucha), nigdy nie będzie liderem, przewodnikiem dla innych. Chcesz być dobrym mężem, rodzicem, księdzem, liderem, naucz się słuchać.  To, że jesteśmy w Kościele, to jest przywilej, to się nam nie należy, Bóg nas wybrał, On nas chciał. On nam ufa, że tego nie zepsujemy.