Ostatnie wiadomości

Strony: [1] 2 3 ... 10
1
Droga / Odp: Droga
« Ostatnia wiadomość wysłana przez pawel dnia Dzisiaj o 09:00:08 am »
Grzegorz Kramer SJ

On zapytał ich: Co chcecie, żebym wam uczynił?
Wiesz w ogóle, w jakim celu za Nim chodzisz? Bo można się oburzać na tę kobietę i tych dwóch bezczelnych apostołów, na wielu współczesnych nam ludzi, którzy realizują swoje pasje, które nam się nie podobają. Ale pytanie zasadnicze brzmi: a ty wiesz, czego chcesz, czego pragniesz?
To pytanie jest ważne, bo wszyscy mamy swoją rolę w Wielkiej Opowieści. By ją odnaleźć, trzeba się zwrócić z pytaniem do Reżysera, do Jezusa. Jednak to nie jest tylko odtwarzanie jakiejś roli, On stawia pytanie: czego ty chcesz? Bez pytania o pragnienia i odpowiedzi na nie grozi nam to, w co wpadli ci dwaj z Ewangelii. Grozi nam fatalna pomyłka. Pomylenia bajora z morzem. Zdarza się nierzadko, że ludzie myślą, że życie, którym żyją jest szczytem ich marzeń i możliwości. Wchodzą w poczucie, że już nic więcej nie mogą, nie dlatego, że obiektywnie się nie da więcej, ale dlatego, że osiągnęli coś, co daje im poczucie bezpieczeństwa. Jak Ci dwaj. Chcieli tylko stanowisk. Mieli na wyciągnięcie ręki Kogoś wielkiego, mogli wejść w wielką przygodę, a oni skupili się na wydumanej karierze.
Zobacz po swoich przyjaciołach, po swoich bliskich. Ba, spójrz na siebie samego. Można wyraźnie zauważyć, kto zrezygnował z prawdziwego życia na rzecz przetrwania; kto stracił ducha, przestał pragnąć za cenę takiego czy innego „stołka”, na którym siedząc osiągnie tzw. „święty spokój”.
Ludzie przestają pragnąć nie dlatego, że nie mogą zrealizować marzeń, ale dlatego, że poddają się lękowi przed porażką. Tych dwóch weszło w pozory. Pomyśleli, że jeśli uda im się załatwić sobie dobre miejsce, będą szczęśliwi. Tymczasem moja i twoja godność nie wynika z tego, kim jesteśmy i co robimy na tej ziemi. Ona wynika z miłości, która w dzisiejszej Ewangelii jest opisana jako służba i cierpienie. Miłość rozumiana nie jako ckliwość emocjonalna, skupianie się na sobie i swoich odczuciach. Ale jako wybór Boga i dobra. Sam Bóg wybrał miłość do nas. To się wiąże z Jego cierpieniem. Cierpieniem, które objawia się w możliwości, z której często korzystamy – odrzucenia Jego miłości.
Pozory zaczynają się wtedy, kiedy chcemy iść na skróty, kiedy mówimy: „teraz zakombinuję, a później się zmienię”. Oszustwo. My nie mamy jeszcze jakiegoś jednego życia. Jest „tu i teraz”. Reszta nie istnieje. Albo tu zostaniemy kimś, kto żyje z podniesioną głową, realizując swoje pasje i wybierając miłość jako służbę i cierpienie, albo będziemy jak ci dwaj, szukać ciepłych i wygodnych posadek. Byleby się jakoś ustawić. W relacjach, nie biorąc odpowiedzialności za innych, wieszając się na nich, nie dając im wolności. W naszej karierze, tak czy inaczej rozumianej, gdzie celem w pewnym momencie może stać się chwała. Można zacząć robić dobre i Boże rzeczy i skończyć jako gwiazdor, który zgubił po drodze Boga.
Czy więc odważymy się obudzić serce do tęsknoty, do pragnienia, do życia na pełnych obrotach? Czy więc zaryzykujemy możliwość zranienia?
Chrześcijaństwo, Jezus nie wzywa do świętego spokoju, do bycia grzeczną dziewczynką i takim chłopcem. Wręcz przeciwnie. On wzywa do życia, do szaleństwa. Jeśli nie ma w nas szaleństwa, serca rozszerzonego, to dawno przestaliśmy być wyznawcami Jezusa, staliśmy się ciepłymi kluchami, które zakładają w niedzielę odświętne ubrania, by pokazać sobie, że jesteśmy w porządku. Nie jesteśmy. Właśnie do ciepłych kluch Jezus dziś mówi – „Nie wiecie, o co prosicie”.
2
Droga / Odp: Droga
« Ostatnia wiadomość wysłana przez ryszard dnia Dzisiaj o 08:44:21 am »

Ewangelia (Mk 10, 32-45)
Zapowiedź męki

Słowa Ewangelii według Świętego Marka

Uczniowie byli w drodze, zdążając do Jerozolimy. Jezus wyprzedzał ich, tak że się dziwili; ci zaś, którzy szli za Nim, byli strwożeni. Wziął znowu Dwunastu i zaczął mówić im o tym, co miało Go spotkać:

«Oto idziemy do Jerozolimy. A tam Syn Człowieczy zostanie wydany arcykapłanom i uczonym w Piśmie. Oni skażą Go na śmierć i wydadzą poganom. I będą z Niego szydzić, oplują Go, ubiczują i zabiją, a po trzech dniach zmartwychwstanie».

Wtedy podeszli do Niego synowie Zebedeusza, Jakub i Jan, i rzekli: «Nauczycielu, pragniemy, żebyś nam uczynił to, o co Cię poprosimy».

On ich zapytał: «Co chcecie, żebym wam uczynił?»

Rzekli Mu: «Daj nam, żebyśmy w Twojej chwale siedzieli jeden po prawej, a drugi po lewej Twej stronie».

Jezus im odparł: «Nie wiecie, o co prosicie. Czy możecie pić kielich, który Ja mam pić, albo przyjąć chrzest, którym Ja mam być ochrzczony?»

Odpowiedzieli Mu: «Możemy».

Lecz Jezus rzekł do nich: «Kielich, który Ja mam pić, wprawdzie pić będziecie; i chrzest, który Ja mam przyjąć, wy również przyjmiecie. Nie do Mnie jednak należy dać miejsce po mojej stronie prawej lub lewej, ale dostanie się ono tym, dla których zostało przygotowane».

Gdy usłyszało to dziesięciu pozostałych, poczęli oburzać się na Jakuba i Jana. A Jezus przywołał ich do siebie i rzekł do nich:

«Wiecie, że ci, którzy uchodzą za władców narodów, uciskają je, a ich wielcy dają im odczuć swą władzę. Nie tak będzie między wami. Lecz kto by między wami chciał się stać wielkim, niech będzie sługą waszym. A kto by chciał być pierwszym między wami, niech będzie niewolnikiem wszystkich. Bo i Syn Człowieczy nie przyszedł, aby Mu służono, lecz żeby służyć i dać swoje życie jako okup za wielu».
3
Droga / Odp: Droga
« Ostatnia wiadomość wysłana przez pawel dnia Maj 28, 2024, 08:54:38 am  »
Grzegorz Kramer SJ

Nie kocha się za coś.
Niby to oczywiste. A jednak zobaczcie, pytanie Piotra jest naszym pytaniem, stawianym każdorazowo, kiedy podejmujemy jakiekolwiek działania, wchodzimy w relacje, podejmujemy decyzje, misje. Jasne, że ono często nie jest wyraźnie wyartykułowane. Czym dłużej jesteśmy chrześcijanami, tym mocniej je skrywamy w sercu, bo przecież nie wypada o nim mówić głośno. Jednak ono jest. Żenimy się, wychodzimy za mąż, zostajemy księżmi, jesteśmy samotni, zostajemy lekarzami, nauczycielami, sprzedawcami, starzejemy się, różni jesteśmy i różnie życie przeżywamy, ale to jest nam wspólne: co ja z tego będę miał?
Już to wiele razy pisałem, kiedy czytam tę scenę, to zawsze widzę wkurzenie na twarzy Jezusa. To jest trochę jak wtedy, kiedy zapraszasz kogoś do jakiegoś fajnego pomysłu, projektu, wtajemniczasz człowieka, opowiadasz z pasją o szczegółach, a on ni z gruchy, ni z pietruchy pyta cię o to, ile można zyskać. Wprowadzasz kogoś w swoją pasję, idziecie razem, a tu okazuje się, że od długiego czasu tego człowieka trawi pytanie – co ja będę z tego miał?
Jerozolima i to, co się później wydarzyło, było pasją Jezusa, Jego życiowym celem. Wcześniej Jezus mówił o niebezpieczeństwie bogactw i bogatym człowieku, o postawie „letniaka” (por. Ap 3, 15-16). A Piotr wyskakuje z tak idiotycznym pytaniem.
„Wielu zaś pierwszych będzie ostatnimi, a ostatnich pierwszymi.” To jest dobre podsumowanie i niekoniecznie o pokorze, ale o czymś innym. Biorąc pod uwagę cały kontekst, myślę, że to wezwanie do zmiany myślenia w motywacjach naszego działania (i niedziałania).
Jestem przekonany, że takie pytanie rodzi się w sercu zawsze wtedy, kiedy tracimy z horyzontu naszą „rolę w opowieści”. Opowieścią jest nasze życie. Ta fascynująca, choć czasami dramatyczna codzienna opowieść. Dopóki na horyzoncie mam jasność swojej „roli”, to nie ma pytania o to, co ja z tego będę miał. Bo to jest tak, jak mówi dziś Jezus. W tym życiu masz już sto razy więcej niż na początku. I to są ludzie, którzy żyją uważnie, zadają sobie trud zauważania szczegółów obdarowania. Kiedy to tracimy, pojawia się frustracja, zniechęcanie i pytanie w różnych wariacjach: „co ja z tego będę miał”? „JA”.
Można odczytać zaproszenie Jezusa do dobrej przygody i kompletnie się z Nim rozminąć.
4
Droga / Odp: Droga
« Ostatnia wiadomość wysłana przez ryszard dnia Maj 28, 2024, 07:59:31 am  »

Ewangelia (Mk 10, 28-31)
Nagroda za wyrzeczenia

Słowa Ewangelii według Świętego Marka

Piotr powiedział do Jezusa: «Oto my opuściliśmy wszystko i poszliśmy za Tobą».

Jezus odpowiedział: «Zaprawdę, powiadam wam: Nikt nie opuszcza domu, braci, sióstr, matki, ojca, dzieci lub pól z powodu Mnie i z powodu Ewangelii, żeby nie otrzymał stokroć więcej teraz, w tym czasie, domów, braci, sióstr, matek, dzieci i pól, wśród prześladowań, a życia wiecznego w czasie przyszłym. Lecz wielu pierwszych będzie ostatnimi, a ostatnich pierwszymi».
5
Droga / Odp: Droga
« Ostatnia wiadomość wysłana przez pawel dnia Maj 27, 2024, 09:05:02 am  »
Grzegorz Kramer SJ

Kiedyś przyszedł do mnie pewien człowiek opowiedział mi swoją historię życiową i zapytał: czy będę się mógł zbawić? Dokładnie jak w dzisiejszej Ewangelii. Powiedziałem temu człowiekowi, że on się nigdy nie zbawi, bo zbawia nas Jezus. A jeśli mnie pyta o to, czy będzie w niebie, to nigdy na takie pytanie nie odpowiem, bo nie wiem.
Jezus, zauważcie ten szczegół, nie powiedział temu człowiekowi, czy on będzie w niebie lub nie. Mówi o trudnościach wejścia do Królestwa Bożego. Jezus nie łamie ludzkich sumień, nie straszy, pokazuje szerszą perspektywę, bo wtedy człowiek może wybierać. Tylko w wolności.
Ten fragment można różnie rozumieć. Mowa w nim o trudnościach w wejściu do Królestwa. W innych miejscach Jezus mówi o tym, że Królestwo jest pośród nas, nie umiejscawia go tylko w obietnicach życia pozagrobowego. I całkowicie inaczej wygląda rozumienie tego tekstu, kiedy zobaczymy, że mowa jest o Królestwie już tutaj na ziemi. Wtedy to, co jest bogactwem tego człowieka umiejscowione jest nie w posiadłościach, ale w myśleniu. On chciał się zbawić. Ba, nawet dużo w tym celu robił: przestrzegał przykazań, a więc możemy założyć, że był pobożnym człowiekiem. Był religijny. A jednak nie dało mu to spokoju. Jezus, później komentuje to zdaniem: „u ludzi to (zbawienie) nie jest możliwe, ale u Boga wszystko jest możliwe”. Tak, ludzie zbawienie postrzegają jako nagrodę za dobre życie, i wtedy na każdego coś można znaleźć, kończymy nasze życie i wdaje się nam, że staniemy przed wielką wagą, która wyda wyrok o tym, czego było więcej: dobrych czy złych czynów. Okrutna wizja. Może się okazać, że całe życie szliśmy „łeb w łeb”, dobro przeplatało się ze złem. I na końcu jedno zło przeważy. No, ale Bóg (w tej wizji) jest sprawiedliwy, więc nie będzie łamał swoich zasad. A może jednak „u Boga wszystko jest możliwe? Dla mnie i dla innych. Może to ucho igielne, to nie jest stan konta, ale moja wizja Boga i mój sposób na przeżywania wiary?
Powtórzę: Jezus nie powiedział, czy ten człowiek będzie zbawiony czy nie. Niestety wielu „urzędników” Boga daje sobie prawo do tego, że ogłasza takie wyroki.
6
Droga / Odp: Droga
« Ostatnia wiadomość wysłana przez ryszard dnia Maj 27, 2024, 07:52:54 am  »

Ewangelia (Mk 10, 17-27)
Należy wszystko porzucić, aby iść za Jezusem

Słowa Ewangelii według Świętego Marka

Gdy Jezus wybierał się w drogę, przybiegł pewien człowiek i upadłszy przed Nim na kolana, zaczął Go pytać: «Nauczycielu dobry, co mam czynić, aby osiągnąć życie wieczne?»

Jezus mu rzekł: «Czemu nazywasz Mnie dobrym? Nikt nie jest dobry, tylko sam Bóg. Znasz przykazania: Nie zabijaj, nie cudzołóż, nie kradnij, nie zeznawaj fałszywie, nie oszukuj, czcij swego ojca i matkę».

On Mu odpowiedział: «Nauczycielu, wszystkiego tego przestrzegałem od mojej młodości».

Wtedy Jezus spojrzał na niego z miłością i rzekł mu: «Jednego ci brakuje. Idź, sprzedaj wszystko, co masz, i rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie. Potem przyjdź i chodź za Mną». Lecz on spochmurniał na te słowa i odszedł zasmucony, miał bowiem wiele posiadłości.

Wówczas Jezus spojrzał dookoła i rzekł do swoich uczniów: «Jak trudno tym, którzy mają dostatki, wejść do królestwa Bożego». Uczniowie przerazili się Jego słowami, lecz Jezus powtórnie im rzekł: «Dzieci, jakże trudno wejść do królestwa Bożego tym, którzy w dostatkach pokładają ufność. Łatwiej jest wielbłądowi przejść przez ucho igielne, niż bogatemu wejść do królestwa Bożego».

A oni tym bardziej się dziwili i mówili między sobą: «Któż więc może być zbawiony?»

Jezus popatrzył na nich i rzekł: «U ludzi to niemożliwe, ale nie u Boga; bo u Boga wszystko jest możliwe».
7
Droga / Odp: Droga
« Ostatnia wiadomość wysłana przez ryszard dnia Maj 26, 2024, 07:53:47 am  »

Ewangelia (Mt 28, 16-20)
Dana Mi jest wszelka władza w niebie i na ziemi

Słowa Ewangelii według Świętego Mateusza

Jedenastu uczniów udało się do Galilei, na górę, tam gdzie Jezus im polecił. A gdy Go ujrzeli, oddali Mu pokłon. Niektórzy jednak wątpili. Wtedy Jezus podszedł do nich i przemówił tymi słowami:

«Dana Mi jest wszelka władza w niebie i na ziemi. Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody, udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Uczcie je zachowywać wszystko, co wam przykazałem. A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata».
8
Droga / Odp: Droga
« Ostatnia wiadomość wysłana przez ryszard dnia Maj 25, 2024, 09:13:39 am  »

Ewangelia (Mk 10, 13-16)
Jezus błogosławi dzieci

Słowa Ewangelii według Świętego Marka

Przynosili Jezusowi dzieci, żeby ich dotknął; lecz uczniowie szorstko zabraniali im tego.

A Jezus, widząc to, oburzył się i rzekł do nich: «Pozwólcie dzieciom przychodzić do Mnie, nie przeszkadzajcie im; do takich bowiem należy królestwo Boże. Zaprawdę, powiadam wam: Kto nie przyjmie królestwa Bożego jak dziecko, ten nie wejdzie do niego».

I biorąc je w objęcia, kładł na nie ręce i błogosławił je.
9
Droga / Odp: Droga
« Ostatnia wiadomość wysłana przez pawel dnia Maj 24, 2024, 09:41:06 am  »
Grzegorz Kramer SJ

O nierozerwalności małżeństwa przeczytacie dziś u wielu. W tekście dzisiejszej Ewangelii jest o motywacjach, którymi kierował się Mojżesz, kiedy pozwalał na list rozwody. Jezus nazywa to „zatwardziałością serca”.
A może dziś trzeba zobaczyć ten mechanizm także w innej ważnej kwestii, jaką jest kara śmierci.
Mojżesz się ugiął i pozwolił na rozwody ze względu na to, że ludzie się tego domagali. Jezus dodał: ale od początku tak nie było...
Właśnie całkiem podobnie sprawa ma się z czymś, co ludzie ładnie nazwali karą śmierci. Tak, ustanowiliśmy sobie takie prawo, że możemy to robić, mamy to nawet świetnie umocowane w teologii (jak Żydzi rozwody). A jednak od początku tak nie było.
Zatwardziałość serca, rozumu, poglądów, sprawia, że pozwalamy sobie na to, by zmieniać prawa, również te Boże. Dlatego tak ważne jest, by wracać do początków. To wracanie ważne jest też w naszych osobistych wyborach i relacjach. Czasem nasza upartość potrafi doprowadzić do wielu głupich zmian i trzeba umieć zrobić krok wstecz.


Paweł Kosiński SJ

Obraz: Oczyma wyobraźni zobaczę drogę nad rzeką Jordan na północnych krańcach Judei. Jezusowi towarzyszą uczniowie i tłumy. Posłucham pytań o nierozerwalność małżeństwa i odpowiedzi Jezusa. Przyjrzę się swoim skojarzeniom i odczuciom.

Myśl: Nauczanie Jezusa budzi ciekawość, pociąga tłumy, ale i bulwersuje, niepokoi i prowokuje. Dlatego też faryzeusze chcą ‘wystawić Pana na próbę’. Pytają o nierozerwalność małżeństwa. Jezus przypomina pierwotny zamysł Boga wobec człowieka i małżeństwa. Nie krytykuje ówczesnych rozwiązań społecznych, ale przypomina o duchu, jaki ma ożywiać refleksję nad rzeczywistością religijną w życiu na co dzień. Zamysł Boga nie jest przeciwko człowiekowi, nie jest ‘nieznośnym ciężarem’. Jego dziełem jest łączyć. Bóg nie wystawia człowieka na próbę niemożliwą do spełnienia.
Reklama

Emocja: Zatwardziałość serc. To jest przyczyna zła. Serce zatwardziałe, skoncentrowane na sobie, nie potrafi kochać. Zamiast miłować i służyć, jest przepełnione egoizmem i dominacją. Nie uzupełnia, nie rozwija, ale hołduje silniejszemu.

Wezwanie: Proszę o uzdrowienie z zatwardziałości serca. Podziękuję za dar powołania, jakie otrzymałem.
Odnowię motywacje życia swoim powołaniem.
10
Droga / Odp: Droga
« Ostatnia wiadomość wysłana przez ryszard dnia Maj 24, 2024, 08:03:55 am  »

Ewangelia (Mk 10, 1-12)
Nierozerwalność małżeństwa

Słowa Ewangelii według Świętego Marka

Jezus przyszedł w granice Judei i Zajordania. A tłumy znowu ściągały do Niego i znów je nauczał, jak miał w zwyczaju.

I przystąpili do Niego faryzeusze, a chcąc Go wystawić na próbę, pytali Go, czy wolno mężowi oddalić żonę.

Odpowiadając, zapytał ich: «Co wam przykazał Mojżesz?»

Oni rzekli: «Mojżesz pozwolił napisać list rozwodowy i oddalić».

Wówczas Jezus rzekł do nich: «Przez wzgląd na zatwardziałość serc waszych napisał wam to przykazanie. Lecz na początku stworzenia Bóg stworzył ich jako mężczyznę i kobietę: dlatego opuści człowiek ojca swego i matkę i złączy się ze swoją żoną, i będą oboje jednym ciałem. A tak już nie są dwojgiem, lecz jednym ciałem. Co więc Bóg złączył, tego niech człowiek nie rozdziela».

W domu uczniowie raz jeszcze pytali Go o to. Powiedział im: «Kto oddala swoją żonę, a bierze inną, popełnia względem niej cudzołóstwo. I jeśli żona opuści swego męża, a wyjdzie za innego, popełnia cudzołóstwo».
Strony: [1] 2 3 ... 10