Autor Wątek: Droga  (Przeczytany 604592 razy)

pawel

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 1938
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #6210 dnia: Październik 19, 2023, 10:52:51 am »
Paweł Kosiński SJ

Komentarz do ewangelii na dzisiaj (19 października 2023 r):

Obraz: Oczyma wyobraźni zobaczę Jezusa otoczonego faryzeuszami, z którymi prowadzi ostry spór, piętnując zakłamanie i ślepotę. Posłucham Jego słów. Wczuję się w atmosferę napięcia i gwałtowności, jaka zdaje się ‘gęstnieć’.

Myśl: Faryzeusze przekonani o swojej wyższości i sprawiedliwości, gardzą innymi i zamykają się na działanie Boga wobec nich. Natomiast grzesznicy i celnicy nie pokładają nadziei w swojej mądrości i otwierają się oraz przyjmują Boże miłosierdzie. Faryzeusze są ofiarami ‘fałszywej mądrości’. Jezus w mocnych słowach krytykuje postawę ‘uczonych w Prawie’. Oni bowiem zamiast być ‘świadkami mądrości Bożej’ stają się ‘gorsi w bezbożności’ od swoich ojców, przekazując „fałszywy obraz Boga, pozbawiony miłosierdzia”.

Emocja: Gwałtowność reakcji. Kluczem poznania Boga jest krzyż Jezusa, miłosierdzie. Sprawiedliwość Prawa ukazuje grzech, ale tylko mądrość Ewangelii przebacza zło i idzie z nim na krzyż. Gwałtowność, złe myśli, czyhanie, podchwytywanie są znakiem działania złego ducha.

Wezwanie: Poproszę o uznanie ‘ciemności’ w swoim sercu. Podziękuję za dar sakramentu pokuty, w którym mogę powstać z upadków.
Pomyślę o jakiejś ‘duchowej jałmużnie’ (przebaczeniu, dobrym myśleniu, modlitwie wstawienniczej…).

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3674
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #6211 dnia: Październik 20, 2023, 08:51:38 am »

Ewangelia (Łk 12, 1-7)
Głosić słowo Boże bez obawy

Słowa Ewangelii według Świętego Łukasza

Kiedy ogromne tłumy zebrały się koło Jezusa, tak że jedni cisnęli się na drugich, zaczął mówić najpierw do swoich uczniów: «Strzeżcie się kwasu, to znaczy obłudy faryzeuszów. Nie ma bowiem nic ukrytego, co by nie wyszło na jaw, ani nic tajemnego, co by się nie stało wiadome. Dlatego wszystko, co powiedzieliście w mroku, w świetle będzie słyszane, a co w izbie szeptaliście do ucha, głoszone będzie na dachach.

A mówię wam, przyjaciołom moim: Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, a potem nic już więcej uczynić nie mogą. Pokażę wam, kogo się macie obawiać: bójcie się Tego, który po zabiciu ma moc wtrącić do piekła. Tak, mówię wam: Tego się bójcie!

Czyż nie sprzedają pięciu wróbli za dwa asy? A przecież żaden z nich nie jest zapomniany w oczach Bożych. U was zaś nawet włosy na głowie wszystkie są policzone. Nie bójcie się: jesteście ważniejsi niż wiele wróbli».

pawel

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 1938
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #6212 dnia: Październik 20, 2023, 10:05:38 am »
Grzegorz Kramer SJ

Bardzo lubię to, jak Jezus żongluje obrazami. Dziś ostrzega przed kwasem faryzeuszy, a innym razem porównuje Królestwo Boże do odrobiony zakwasu, który zakwasza całe ciasto, dzięki niemu rośnie. To pierwsza rzecz, którą wziąć z dzisiejszej Ewangelii (Łk 12, 1-7). Obrazy, słowa, przykłady mogą mieć różne znaczenia, ważny jest kontekst i istota. Znów wracamy do kwestii, którą od dziesięciu lat wałkujemy w Kościele, za namową Franciszka – rozeznawanie.
Dziś Jezus mówi o obłudzie, która jest kwasem niszczącym. Odrobina wystarczy, by wszystko się zakwasiło. Obłudnymi nie są tylko „oni”. Obłudnym jest każdy człowiek, to są te momenty, kiedy co innego robimy, co innego mówimy.
Z jednej strony przestrzega mnie i ciebie, byśmy nie wchodzili w takie sytuacje, kiedy jesteśmy obłudni, a z drugiej pokazuje, że czyjaś obłuda nie musi mieć wpływu na moje postrzeganie siebie. Mówi: „nie bójcie się”. Oczywiście, czyjaś obłuda może mnie doprowadzić do tragicznych sytuacji, może zachwiać poczuciem wartości samego siebie, podważyć sens tego, co się robi. Dlatego Jezus zwraca uwagę na to, by się wtedy nie poddawać lękowi.
Warto widzieć te dwie strony medalu, by przewidywać skutki swojej obłudy. Moja obłuda może kogoś doprowadzić do złego stanu.

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3674
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #6213 dnia: Październik 21, 2023, 08:44:16 am »

Ewangelia (Łk 12, 8-12)
Duch Święty czuwa nad uczniami Jezusa

Słowa Ewangelii według Świętego Łukasza

Jezus powiedział do swoich uczniów:

«Kto się przyzna do Mnie wobec ludzi, przyzna się i Syn Człowieczy do niego wobec aniołów Bożych; a kto się Mnie wyprze wobec ludzi, tego wyprę się i Ja wobec aniołów Bożych.

Każdemu, kto powie jakieś słowo przeciw Synowi Człowieczemu, będzie odpuszczone, lecz temu, kto bluźni przeciw Duchowi Świętemu, nie będzie odpuszczone. Kiedy was ciągać będą po synagogach, urzędach i władzach, nie martwcie się, w jaki sposób albo czym macie się bronić lub co mówić, bo Duch Święty pouczy was w tej właśnie godzinie, co należy powiedzieć».

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3674
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #6214 dnia: Październik 22, 2023, 09:56:20 am »

Ewangelia (Mt 22, 15-21)
Oddajcie cezarowi to, co należy do cezara, a Bogu to, co należy do Boga

Słowa Ewangelii według Świętego Mateusza

Faryzeusze odeszli i naradzali się, jak by podchwycić Jezusa w mowie.

Posłali więc do Niego swych uczniów razem ze zwolennikami Heroda, aby mu powiedzieli: «Nauczycielu, wiemy, że jesteś prawdomówny i drogi Bożej w prawdzie nauczasz. Na nikim Ci też nie zależy, bo nie oglądasz się na osobę ludzką. Powiedz nam więc, jak Ci się zdaje? Czy wolno płacić podatek cezarowi, czy nie?»

Jezus przejrzał ich przewrotność i rzekł: «Czemu wystawiacie Mnie na próbę, obłudnicy? Pokażcie Mi monetę podatkową!» Przynieśli Mu denara.

On ich zapytał: «Czyj jest ten obraz i napis?» Odpowiedzieli: «Cezara». Wówczas rzekł do nich: «Oddajcie więc cezarowi to, co należy do cezara, a Bogu to, co należy do Boga».

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3674
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #6215 dnia: Październik 23, 2023, 09:00:32 am »

Ewangelia (Łk 12, 13-21)
Gromadzić skarby przed Bogiem

Słowa Ewangelii według Świętego Łukasza

Ktoś z tłumu rzekł do Jezusa: «Nauczycielu, powiedz mojemu bratu, żeby się podzielił ze mną spadkiem».

Lecz On mu odpowiedział: «Człowieku, któż Mnie ustanowił nad wami sędzią albo rozjemcą?»

Powiedział też do nich: «Uważajcie i strzeżcie się wszelkiej chciwości, bo nawet gdy ktoś ma wszystkiego w nadmiarze, to życie jego nie zależy od jego mienia».

I opowiedział im przypowieść: «Pewnemu zamożnemu człowiekowi dobrze obrodziło pole. I rozważał w sobie: „Co tu począć? Nie mam gdzie pomieścić moich zbiorów”. I rzekł: „Tak zrobię: zburzę moje spichlerze, a pobuduję większe i tam zgromadzę całe moje zboże i dobra. I powiem sobie: Masz wielkie dobra, na długie lata złożone; odpoczywaj, jedz, pij i używaj!” Lecz Bóg rzekł do niego: „Głupcze, jeszcze tej nocy zażądają twojej duszy od ciebie; komu więc przypadnie to, co przygotowałeś?”

Tak dzieje się z każdym, kto skarby gromadzi dla siebie, a nie jest bogaty u Boga».

pawel

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 1938
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #6216 dnia: Październik 23, 2023, 01:45:29 pm »
Grzegorz Kramer SJ

Można odnieść wrażenie, że dzisiejsza Ewangelia (Łk 12, 13-21), to nic innego jak manifest życia nierealnego, byle jakiego, oderwanego od tego, co nazywamy rzeczywistością dnia codziennego. Czy Jezus chce powiedzieć, że materialne dobra są nic nie warte?
Jak, w ciężkiej walce o zapewnienie bytu swoim bliskim, o poprawianie jakości życia, ustosunkować się do takich słów? Udawać, że ich nie było? Że posłuchaliśmy pobożnych życzeń, ale żyć i tak trzeba? Klucz do dobrego zrozumienia tej Ewangelii, zawiera się w dzisiejszym: „uważajcie i strzeżcie się wszelkiej chciwości”
Chciwość, niekoniecznie musi wyrażać się w dobrach materialnych. Ona jest raczej postawą, która wyraża się w tym, że człowiek swoje szczęście upatruje w tym by „mieć”, a nie w tym, by „być”. To taki rodzaj szczęścia, w którym, dopiero spełnienie, takiego czy innego, pragnienia pozwala mi być szczęśliwym. To może być 1000$, ale i relacja z określoną osobą, posiadanie konkretnych umiejętności czy wyglądu. To może być pragnienie posiadania racji, doprowadzenia rozmówcy w takie miejsce, w który tamten wyjdzie z konfrontacji przegrany.
Chciwość, wyrażająca się w postawie uczynienia siebie panem i władcą swojego życia. Muszę panować nad wszystkim, za wszelką cenę.
Chciwość, chęć posiadania, panowania za wszelką cenę, prowadzi do tragedii. To, co miało być środkiem do osiągnięcia celu (miłość siebie, bliźniego i Boga), staje się celem. Ten przymus, zaczyna nami kierować i nas ogranicza. To wtedy właśnie zaczynają się nasze racjonalizacje. Nie pomogę innym, bo mi nie starczy; nie bierzemy ślubu, bo ciągle nie mamy na wesele; dziecko, owszem, ale, kiedy się dorobimy. Wtedy zaczyna się zazdrość i nieufność wobec nam bliskim.
„Głupcze, jeszcze tej nocy zażądają twojej duszy”. Nic innego w tym zdaniu nie ma, jak to, że mamy mieć dystans, do tego, co zebraliśmy. Mamy zbierać, mamy budować spichlerze, mamy zarabiać pieniądze i gromadzić je na koncie, ale mamy mieć do nich dystans. To jest dość ryzykowna postawa, bo czasem trza sobie, innym i Bogu zaufać, ale to naprawdę działa.
Lekarstwo na chciwość zwie się wdzięczność i zaufanie.

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3674
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #6217 dnia: Październik 24, 2023, 09:05:06 am »

Ewangelia (Łk 12, 35-38)
Oczekiwanie powrotu Pana

Słowa Ewangelii według Świętego Łukasza

Jezus powiedział do swoich uczniów:

«Niech będą przepasane biodra wasze i zapalone pochodnie. A wy bądźcie podobni do ludzi oczekujących swego pana, kiedy z uczty weselnej powróci, aby mu zaraz otworzyć, gdy nadejdzie i zakołacze. Szczęśliwi owi słudzy, których pan zastanie czuwających, gdy nadejdzie. Zaprawdę, powiadam wam: Przepasze się i każe im zasiąść do stołu, a obchodząc, będzie im usługiwał. Czy o drugiej, czy o trzeciej straży przyjdzie, szczęśliwi oni, gdy ich tak zastanie».

pawel

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 1938
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #6218 dnia: Październik 24, 2023, 09:35:00 am »
Paweł Kosiński Sj

Komentarz do Ewangelii (wtorek, 24.10.2023)

Obraz: Oczyma wyobraźni zobaczę oczekiwanie na czyjś powrót. Jakie skojarzenia i myśli to we mnie wywołuje? Zwrócę uwagę na odczucia, jakie się we mnie budzą. Posłucham słów Jezusa i przyjrzę się swoim reakcjom.

Myśl: Oczekiwanie na coś jest ważnym elementem naszego życia. Dotyka bardzo intymnych strun naszego ducha. W pewnym sensie to na kogo, na co i jak oczekujemy kształtuje nasze życie. Napełnia radością, nadzieją albo obawami i lękiem. ‘Przepasane biodra’ to nasza tożsamość, gotowość do służenia innym w pokorze, jak Pan. ‘Zapalona pochodnia’ symbolizuje przykład, świadectwo, jakie daję innym. Człowiek „wierzący czuwa pośród nocy świata”. A znamy wiele takich nocy: słabości, grzechu, ciemności ‘nie-życia’, obumarcia duchowego, ale też jest to figura śmierci osobistej.

Emocja: Szczęśliwi czuwający. Nie mając bliskiej relacji z Jezusem, szukamy szczęścia w tym, co posiadamy. Szczęśliwy jest ten, kto potrafi oczekiwać, jest ufny. Źródłem pokoju jest Eucharystia. Uczestnicząc w niej przenika mnie życie Boże teraz i otwiera na przyszłość.

Wezwanie: Poproszę o łaskę ufnego oczekiwania na przyjście Pana. Podziękuję za światło i nadzieję w ciemnościach nocy. Oddając cześć Maryi w tajemnicy nawiedzenia św. Elżbiety, odmówię ‘dziesiątek’ różańca.

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3674
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #6219 dnia: Październik 25, 2023, 09:09:47 am »

Ewangelia (Łk 12, 39-48)
Przypowieść o słudze oczekującym Pana

Słowa Ewangelii według Świętego Łukasza

Jezus powiedział do swoich uczniów:

«To rozumiejcie, że gdyby gospodarz wiedział, o której godzinie przyjść ma złodziej, nie pozwoliłby włamać się do swego domu. Wy też bądźcie gotowi, gdyż o godzinie, której się nie domyślacie, Syn Człowieczy przyjdzie».

Wtedy Piotr zapytał: «Panie, czy do nas mówisz tę przypowieść, czy też do wszystkich?»

Pan odpowiedział: «Któż jest owym rządcą wiernym i roztropnym, którego pan ustanowi nad swoją służbą, żeby rozdawał jej żywność we właściwej porze? Szczęśliwy ten sługa, którego pan, powróciwszy, zastanie przy tej czynności. Prawdziwie powiadam wam: Postawi go nad całym swoim mieniem. Lecz jeśli sługa ów powie sobie w sercu: Mój pan się ociąga z powrotem, i zacznie bić sługi i służące, a przy tym jeść, pić i upijać się, to nadejdzie pan tego sługi w dniu, kiedy się nie spodziewa, i o godzinie, której nie zna; surowo go ukarze i wyznaczy mu miejsce z niewiernymi.

Ów sługa, który poznał wolę swego pana, a nic nie przygotował i nie uczynił zgodnie z jego wolą, otrzyma wielką chłostę. Ten zaś, który nie poznał jego woli, a uczynił coś godnego kary, otrzyma małą chłostę. Komu wiele dano, od tego wiele wymagać się będzie; a komu wiele powierzono, tym więcej od niego żądać będą».

pawel

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 1938
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #6220 dnia: Październik 25, 2023, 09:36:23 am »
Grzegorz Kramer SJ

Jezus mówi dziś o tym, że koniec przyjdzie jak złodziej, którego się nie spodziewamy. Jednak warto wiedzieć, że Bóg nie jest złodziejem. Nie dalej jak wczoraj czytaliśmy o Bogu, który na końcu zamieni role. My będziemy siedzieć przy stole, a On będzie naszym sługą.
Przyjście złodzieja to obraz końca. Nikt z nas nie wie, kiedy on nastąpi.
Perspektywa końca, w którym Bóg jest sługą, ma mnie zmobilizować do tego, by nie być niedobrym dla innych ludzi. To, co ma mnie zmieniać w patrzeniu na siebie, drugiego człowieka i ostatecznie na Boga, to miłość, której dostępuję za darmo (a o tym nam przypomina czytany List do Rzymian w pierwszym czytaniu).
W chrześcijaństwie wszystko jest inaczej niż w innych religiach, a przynajmniej powinno tak być. To Bóg staje się sługą, to Bóg jest ofiarą. Człowiek jest beneficjentem, nie tym który ma dawać, zbawiać i się poświęcać.
Oczywiście, że kara za zło (grzechy) istnieje. Człowiek sam siebie karze, kiedy robi zło. Karze siebie i innych, bo przecież jesteśmy ze sobą połączeni. Tylko, że to nie ma nic wspólnego z karaniem nas przez Boga. Całe piękno Dobrej Nowiny polega na tym, że On jest naszym wybawicielem właśnie z tego.
Dopóki będziemy rozumieć naszą wiarę tak, że jest Bóg Najświętszy, a słaby człowiek, stworzenie niedoskonałe obraża Go swoimi czynami, a później jeszcze Bóg za to go karze, to nie różnimy się niczym od najbardziej wyrachowanych ludzi na świecie.
Jezus przyszedł nie nagradzać i karać, ale wyciągać nas z konsekwencji naszych wyborów, wybawiać, zbawiać.
A piekło? Podoba mi się to, co powiedział pewien dominikanin: „mam nadzieję, że jest puste, ale nawet gdyby się zdarzyło, że tam trafisz, bo będziesz chciał, to ja wierzę w takiego Jezusa, który będzie tam z tobą siedział tak długo, aż zmienisz zdanie”.
Bóg jest Ojcem Miłosiernym, który za dobro wynagradza, a grzesznika szuka

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3674
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #6221 dnia: Październik 26, 2023, 09:36:31 am »

Ewangelia (Łk 12, 49-53)
Ewangelia powodem rozłamu

Słowa Ewangelii według Świętego Łukasza

Jezus powiedział do swoich uczniów:

«Przyszedłem ogień rzucić na ziemię i jakże pragnę, ażeby już zapłonął. Chrzest mam przyjąć, i jakiej doznaję udręki, aż się to stanie.

Czy myślicie, że przyszedłem dać ziemi pokój? Nie, powiadam wam, lecz rozłam. Odtąd bowiem pięcioro będzie podzielonych w jednym domu: troje stanie przeciw dwojgu, a dwoje przeciw trojgu; ojciec przeciw synowi, a syn przeciw ojcu; matka przeciw córce, a córka przeciw matce; teściowa przeciw synowej, a synowa przeciw teściowej».

pawel

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 1938
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #6222 dnia: Październik 26, 2023, 09:52:30 am »
Grzegorz Kramer SJ

Jezus mówi w Ewangelii (Łk 12, 49-53), że przyszedł rzucić ogień na ziemię...
Rzucić ogień to nic innego jak obudzić w nas życie na nowo, we wszystkich jego przejawach, bo ogień trawi wszystko, nie tylko wybrane przez nas miejsca. Od najprostszych spraw, takich jak nawyki żywieniowe czy higieniczne, aż do potrzeb duchowych czy kulturowych. Lubimy, często nieświadomie, iść na skróty i nie męczyć się podejmując jakiekolwiek zmiany. Raz coś wypracowawszy, uważamy, że to jest dobre na całe życie, że to wystarczy. Z sentymentem wracamy do starych nawyków i sposobów myślenia, bo one już nic (z czasem) nas nie kosztują. Niebezpieczeństwo takiego sposobu życia polega na utracie odpowiedzi na podstawowe pytanie: „kim ja jestem?”. Tkwienie w starym wyuczonym schemacie sprawia, że przestajemy się rozwijać, budować strategie na kolejne dni i lata. Wychodzimy z założenia, że wszystko już znamy, więc po co się męczyć?
Jezus wie, że rozwój jest konieczny do tego, by żyć. Dlatego pragnie, by ogień został rzucony na ziemię, ogień, który niszczy, ale też jest bolesną szansą na rozpoczęcie czegoś całkowicie nowego. Owszem, na wcześniejszym doświadczeniu, ale nowego. Jeden z ważnych dla mnie jezuitów, po tym jak spalił mu się pokój, powiedział, że każdemu jezuicie powinno się coś takiego przydarzyć przynajmniej raz w życiu. Dzięki takim wydarzeniom można się uwolnić i oczyścić, by pójść dalej.
Ten rzucony ogień czy brak pokoju między ludźmi, to nic innego jak obraz tego, czego Bóg pragnie dla nas. On nie chce stagnacji dla naszego życia. Zderzenie się z przeciwnościami (ogień, konflikty) każe mi się określać, za czym, za Kim się opowiadam. Ciągle na nowo zadawać sobie pytanie; „czy jestem dalej wierny”?
To nie jest boskie „sprawdzam cię człowieku”. Bóg po to nas budzi, po to stawia nas w różnych „ogniowych” sprawach, które sprawiają brak pokoju w naszym życiu, żeby nam nieustannie przypominać, że jesteśmy Jego synami i córkami. Wszystkie nasze sprawy i relacje mogą ulec spaleniu i rozwaleniu, ale jedno, to, co jest fundamentem naszej tożsamości – dziecięctwo - nie ulegnie destrukcji. Wszystkie destrukcje mają mi tylko pomóc przypominać sobie nieustannie to jedno – jestem Jego dzieckiem.
Zobaczcie, kiedy mówimy o Sercu Jezusa, kiedy próbujemy to pokazać za pomocą obrazu, Jego Serce zawsze ma w sobie ogień. On płonie, z miłości i gorliwości, a kiedy płonie ogień nie da się spać, trzeba działać. To jest Bóg działający dla nas. I to działanie nazywamy miłosierdziem. Ale Jego Serce jest też przebite, bo tak bardzo nas ukochał, że pozwolił w to Serce wycelować i pozwolił na zrobienie w Nim dziury, a to sprawiło, że Jego Miłość rozlewa się jeszcze bardziej, wręcz w sposób niekontrolowany.

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3674
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #6223 dnia: Październik 27, 2023, 08:51:59 am »

Ewangelia (Łk 12, 54-59)
Poznać znaki czasu

Słowa Ewangelii według Świętego Łukasza

Jezus mówił do tłumów: «Gdy ujrzycie chmurę podnoszącą się na zachodzie, zaraz mówicie: „Deszcz idzie”. I tak się dzieje. A gdy wiatr wieje z południa, powiadacie: „Będzie upał”. I bywa. Obłudnicy, umiecie rozpoznawać wygląd ziemi i nieba, a jakże chwili obecnej nie rozpoznajecie? I dlaczego sami z siebie nie rozróżniacie tego, co jest słuszne?

Gdy idziesz do sprawującego władzę ze swym przeciwnikiem, staraj się w drodze dojść z nim do zgody, by cię nie zaciągnął do sędziego; a sędzia przekazałby cię dozorcy, dozorca zaś wtrąciłby cię do więzienia. Powiadam ci, nie wyjdziesz stamtąd, aż zwrócisz ostatni pieniążek».

pawel

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 1938
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #6224 dnia: Październik 27, 2023, 09:14:04 am »
Paweł Kosiński SJ

Obraz: Oczyma wyobraźni zobaczę tłumy, które słuchają słów Jezusa. Chrystus wyrzuca słuchaczom, że rozumieją świat materialny, ale nie duchowy. Posłucham tego, co mówi Pan i przyjrzę się swoim skojarzeniom i odczuciom.

Myśl: Żyjemy w pewnym paradoksie. Stosunkowo z dużą łatwością rozeznajemy, co nam jest potrzebne do życia cielesnego, a nie potrafimy rozeznać, co służy do życia wiecznego. Nasza mądrość ogranicza się do tego, co przynosi ‘śmierć’, a w tym, co daje życie zdajemy się być ‘głupi’. Nie zdajemy sobie sprawy z tego, że obecny czas – ‘kairos’, to szczególna okazja do nawrócenia. Nasze życie jest drogą pełną sprzeczności. Zamiast dochodzić do zgody z drugim człowiekiem, traktując go jak brata, będąc wobec niego miłosiernym jak Ojciec w niebie, my wybieramy walkę nad służbę, pokonanie kogoś zamiast pojednania z nim.

Emocja: Duchowa ślepota. Nie potrafimy rozeznać z rzeczywistości wokół nas tego, co będzie się działo. Człowiek ‘cielesny’ nie jest w stanie pojąć tego, co należy do Bożego Ducha. Eucharystia jest tym szczególnym czasem – ‘kairos’ ukierunkowanym na nawrócenie.

Wezwanie: Poproszę o łaskę zrozumienia, że teraźniejszość jest możliwością zwycięstwa nad złem. Podziękuję za dar Eucharystii, która jest szczególnym czasem budowania więzi braterskiej i wspólnoty.
Przez chwilę będę adorował krzyż, bo na nim Jezus przeprowadza sąd nad światem.