Pokaż wiadomości

Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.


Wiadomości - pawel

Strony: 1 ... 107 108 [109] 110 111 ... 130
1621
Droga / Odp: Droga
« dnia: Kwiecień 28, 2017, 08:23:32 am  »
J 6, 1-15
Komentarz do Ewangelii [Mieczysław Łusiak SJ]

Jak widać, pomysł obwołania Jezusa królem jest "stary jak świat". On jednak na to nie pozwala. A mówiąc ściśle: pozwolił na to, ale tylko raz - swoim oprawcom przed ukrzyżowaniem, kiedy ubrali Go w purpurową szatę i włożyli na głowę koronę z ciernia.

Jezusa nie można obwołać królem, bo On zawsze nim był. Jego królowanie możemy tylko uznać, albo odrzucić, ale nigdy nie możemy go zapoczątkować.

Królowanie Jezusa polega na tym, że oddajemy Mu całe dobro, którym dysponujemy (jak ten chłopiec oddał swoje chleby i ryby), a On bierze to w swoje dłonie i daje innym, przy okazji pomnażając to, co oddaliśmy Jemu.



Komentarz do Ewangelii:

Katechizm Kościoła Katolickiego
§ 1333-1335

"A zbliżało się święto żydowskie, Pascha"

W centrum celebracji Eucharystii jest chleb i wino, które przez słowa Chrystusa i wezwanie Ducha Świętego stają się Ciałem i Krwią Chrystusa. Kościół wierny poleceniu Pana nie przestaje czynić, aż do dnia Jego chwalebnego przyjścia, pamiątki tego, co uczynił Chrystus w wigilię swojej męki: "Wziął chleb...", "Wziął kielich napełniony winem..." Znaki chleba i wina, stając się w tajemniczy sposób Ciałem i Krwią Chrystusa, nie przestają oznaczać także dobroci stworzenia. Dlatego podczas przygotowania darów dziękujemy Stwórcy za chleb i wino, owoc "pracy rąk ludzkich", najpierw jednak "owoc ziemi" i "winnego krzewu", dary Stwórcy. W geście Melchizedeka, króla i kapłana, który "wyniósł chleb i wino" (Rdz 14,18), Kościół widzi zapowiedź własnej ofiary (por. Mszał rzymski).

W Starym Przymierzu na znak wdzięczności wobec Stwórcy składano w ofierze chleb i wino pośród pierwocin owoców ziemi. W kontekście Wyjścia z Egiptu otrzymują one jednak jeszcze nowe znaczenie: niekwaszony chleb, który Izraelici spożywają co roku w święto Paschy, upamiętnia pośpiech wyzwalającego wyjścia z Egiptu. Wspomnienie manny na pustyni zawsze będzie przypominać Izraelowi, że żyje chlebem słowa Bożego (Pwt 8,3) . Wreszcie codzienny chleb jest owocem Ziemi Obiecanej, potwierdzeniem, że Bóg jest wierny swoim obietnicom. "Kielich błogosławieństwa" (1 Kor 10,16) na końcu żydowskiej uczty paschalnej dodaje do świątecznej radości wina wymiar eschatologiczny, wymiar mesjańskiego oczekiwania na przywrócenie Jeruzalem. Jezus ustanowił Eucharystię, nadając nowy i ostateczny sens błogosławieństwu chleba i kielicha.

Cudowne rozmnożenia chleba, w czasie których Pan odmawia błogosławieństwo, łamie i daje uczniom chleb, aby nakarmić nim tłumy, są zapowiedzią obfitości jedynego Chleba . Znak wody przemienionej w wino w Kanie (J 2,4.11) zapowiada już Godzinę uwielbienia Jezusa. Ukazuje wypełnienie uczty weselnej w Królestwie Ojca, gdzie wierni będą pili nowe wino (Mk 14,25), będące Krwią Chrystusa.
 

1622
Droga / Odp: Droga
« dnia: Kwiecień 27, 2017, 08:06:29 am  »
[Komentarz: Mieczysław Łusiak SJ]

To, że "gniew Boży wisi" nad tymi, którzy nie wierzą Jezusowi, nie musi wcale oznaczać, że Bóg się na nich gniewa. Może to po prostu oznaczać, że ci ludzie są przekonani, iż Bóg się na nich gniewa.

Nie jest wykluczone, że Bóg się czasem gniewa (o ile mamy na myśli gniew jako uczucie, a nie jako postawę, bo przecież gniew jako postawa jest grzechem). Nie zmienia to jednak faktu, że przed Bogiem zawsze możemy czuć się bezpieczni. Nie będziemy potrafili tak się czuć tylko wtedy, jeśli nie uwierzymy w Jezusa i w to, co On naucza, a co jest świadectwem o Miłości Ojca. Ta Miłość jest naszym życiem wiecznym.

 

1623
Droga / Odp: Droga
« dnia: Kwiecień 26, 2017, 08:26:56 am  »
Jezus w dzisiejszej Ewangelii tłumaczy, na czym będzie polegało sądzenie człowieka przez Boga. Wszystkich nas to kiedyś spotka. Co powinniśmy na ten temat wiedzieć?

Dobra nowina o Sądzie Ostatecznym [Komentarz Mieczysława Łusiaka SJ]

Sąd Boży nie polega na tym, że ważone są nasze dobre i złe uczynki, a wychylenie szali decyduje o wyroku. Nie ma też nic wspólnego z naszymi sądami powszechnymi. Ten sąd dokonuje się w naszych sercach. To właściwie my sami piszemy sobie wyrok. Jeśli odrzucamy prawdę, wyrok skazujący. Jeśli dążymy do prawdy, wyrok uniewinniający.

Co zrobić, aby miłować prawdę? Szczerze pragnąć dobra. Prawda i dobro mieszkają bowiem w tym samym domu. Szukając wytrwale dobra, znajdziemy prawdę. W poszukiwaniu dobra zaś nie do przecenienia jest znajomość z Chrystusem. On bowiem jest Dobrem samym.

1624
Droga / Odp: Droga
« dnia: Kwiecień 25, 2017, 08:22:06 am  »
Komentarz do Ewangelii:

Św. Bruno z Segni (ok. 1045-1123), biskup
Komentarz do Ewangelii św. Marka

„Pan współdziałał z nimi i potwierdził naukę znakami”

Pan powiedział do Jedenastu: „Tym zaś, którzy uwierzą, te znaki towarzyszyć będą: w imię moje złe duchy będą wyrzucać, nowymi językami mówić będą; węże brać będą do rąk, i jeśliby co zatrutego wypili, nie będzie im szkodzić. Na chorych ręce kłaść będą, i ci odzyskają zdrowie”. W pierwotnym Kościele wszystkie te znaki, które wymienił tutaj Pan, zostały wykonane dokładnie nie tylko przez apostołów, ale i przez wielu innych świętych. Poganie nie odwróciliby się od kultu idoli, gdyby przepowiadanie ewangeliczne nie zostało poparte tyloma znakami i cudami. Czy uczniowie Chrystusa bowiem nie głosili: „Chrystusa ukrzyżowanego, który jest zgorszeniem dla Żydów, a głupstwem dla pogan”, według wyrażenia świętego Pawła? (1Kor 1,23)...

Co do nas, odtąd znaki i cuda nie są nam już konieczne: wystarczy nam czytanie lub słuchanie o tych, które miały miejsce. Ponieważ wierzymy w Ewangelię, wierzymy w Pisma, które je zawierają. Jednakże znaki mają miejsce jeszcze codziennie i jeśli jest się uważnym, to rozpozna się większą wartość niż materialne znaki z dawnej epoki.

Każdego dnia kapłani udzielają chrztu i wzywają do nawrócenia: czy to nie wypędzanie złych duchów? Codziennie mówią nowym językiem, kiedy tłumaczą święte Pismo, zastępując starą literę przez nowy sens duchowy. Przepędzają węże, kiedy łagodnym napominaniem oczyszczają serca grzeszników z ich złych przywiązań; uzdrawiają chorych, kiedy modlitwą jednają z Bogiem ułomne dusze. Takie były znaki, które obiecał Pan świętym. Takich oni dzisiaj jeszcze dokonują.

1625
Droga / Odp: Droga
« dnia: Kwiecień 24, 2017, 07:49:07 am  »
#Ewangelia: twoja śmierć jest konieczna do zbawienia

Słowo, które mówi o umieraniu jest bardzo trudne i bardzo potrzebne. Bez tego Jezus nie może w nas zadziałać. I nie chodzi tylko o umieranie dla świata, ale o prawdziwą śmierć.

[Mieczysław Łusiak SJ]:

Ziarno to ogromny potencjał zamknięty w czymś małym. Ten potencjał uruchamia się przez "obumieranie", czyli przez utratę swojej dotychczasowej postaci.

Każdy z nas nosi w sobie ogromny potencjał, którym jest nade wszystko świętość. Ten potencjał uruchamia się przez "tracenie życia na tym świecie", czyli życia skoncentrowanego na tym, co tymczasowe. Kiedy jesteśmy zajęci głównie tym, co przemija, wówczas marnujemy siebie i podobni jesteśmy do ziarna, które nie "obumiera", by wykiełkować, lecz do ziarna, które po prostu gnije.

 

1626
Droga / Odp: Droga
« dnia: Kwiecień 21, 2017, 09:54:23 am  »
Komentarz do Ewangelii:

Św. Grzegorz z Nareku (ok. 944 - ok.1010), mnich i poeta ormiański
Księga modlitw, nr 66

"A gdy ranek zaświtał, Jezus stanął na brzegu"

Boże miłosierny, bardzo współczujący, przyjacielu człowieka (Mdr 1,6)..., kiedy Ty mówisz, nic nie jest niemożliwe, nawet to, co wydaje się niemożliwe dla naszego umysłu: to Ty dajesz smaczny owoc w zamian za ostre ciernie tego życia...

Chryste, nasz Panie, tchnienie w naszych nozdrzach (Lm 4,20) i wspaniałości naszego piękna..., światło i dawco światła, Tobie nie podoba się zło, nie pragniesz zguby niczyjej i nigdy nie życzysz śmieci (Ez 18,32). Troski ani gniew Tobą nie zachwieją; nie jesteś niejednostajny w Twojej miłości, ani zmienny we współczuciu. Jesteś stały w Twojej dobroci. Nie odwracasz się plecami, nie zakrywasz oblicza, ale jesteś całkowicie światłem i pragnieniem zbawienia. Kiedy pragniesz przebaczyć – możesz to uczynić, kiedy chcesz uzdrowić, to masz moc; kiedy chcesz ożywić – jesteś do tego zdolny; kiedy chcesz przyznać jakąś łaskę to jesteś hojny; kiedy chcesz przydać zdrowia to jesteś bardzo zręczny... Kiedy chcesz odnowić - jesteś stworzycielem, kiedy chcesz zmartwychwstać – jesteś Bogiem... Zanim nawet poprosimy, Ty już wyciągasz rękę, niczego Ci nie brakuje... Kiedy chcesz mnie umocnić, chwiejnego, jesteś skałą; kiedy chcesz napoić mnie, spragnionego – jesteś źródłem; kiedy chcesz objawić rzeczy ukryte to jesteś światłem...

Ty, który dla mojego zbawienia walczyłeś z mocą... wziąłeś na swoje ciało cierpienia kary, na którą my zasłużyliśmy, aby, stając się dla nas przykładem, ukazać czynem życzliwość, jaką nas darzysz.




J 21, 1-14
Komentarz do Ewangelii [Mieczysław Łusiak SJ]:

Kolejny cud Jezusa. Tym razem uczyniony po Zmartwychwstaniu. Warto jednak zauważyć, że ten cud nie polegał na wyręczeniu Apostołów i zwolnieniu ich z trudu. Żeby złowić tak wiele ryb, po nieudanych próbach, musieli się wiele namęczyć. Jezus przyniósł ze sobą tylko jedną rybę i chleb. Resztę przynieśli Apostołowie.

Bóg nie przychodzi do nas, aby zwolnić nas z trudu. Przychodzi, aby uczynić nasz trud owocnym. A nasz trud staje się zawsze owocny, gdy podejmowany jest z miłości. Miłość jest bowiem najlepszym owocem naszego życia, bo świat jest głodny przede wszystkim miłości. Nasza miłość jest też najwspanialszym cudem Jezusa.

1627
Droga / Odp: Droga
« dnia: Kwiecień 20, 2017, 10:18:12 am  »
#Ewangelia: myślisz, że Bóg cię zostawił? To Jego odpowiedź.

Czasem wydaje nam się, że Bóg nas opuścił i ani trochę nie obchodzą Go nasze problemy. Tymczasem On przychodzi w najmniej spodziewany sposób i w mało oczekiwanym momencie. Tak jak dzisiaj do Apostołów...


Bóg, który nie mieści się w wyobraźni [Mieczysław Łusiak]

Apostołowie zapewne nauczyli się już spodziewać po Jezusie wiele, ale takiego scenariusza, o którym mówi dzisiejsza ewangelia nie przewidzieli. Słyszeli od swego Mistrza o zmartwychwstaniu, ale że będą z Nim jeść po tym, jak został ukrzyżowany nie umieli sobie wyobrazić.

Działanie Boga zwykle nie mieści się w naszej wyobraźni. Warto się do tego przyzwyczaić: Bóg jest nieprzewidywalny. On działa tak, że czasem wydaje nam się, iż nas opuścił, ale na końcu zawsze doświadczamy Jego zwycięstwa. Pamięć o tym wymaga wielkiego zaufania Bogu. Droga do takiego zaufania wiedzie przez poznanie Go, ale też przez utratę zaufania do własnej wyobraźni, jako czegoś bardzo ograniczonego.

1628
Droga / Odp: Droga
« dnia: Kwiecień 19, 2017, 08:59:08 am  »
Jezus jest delikatny

Komentarz do Ewangelii [Mieczysław Łusiak SJ]:

"Okazywał, jakoby miał iść dalej". Robił to chyba bardzo stanowczo, skoro uczniowie uznali, że trzeba Go przymusić, by wszedł do ich domu. To pokazuje, jak delikatny jest Jezus w stosunku do nas, jak daleki od narzucania swojej obecności i wiary w siebie. Może powinniśmy brać z Niego przykład i nigdy nie przymuszać nikogo do modlitwy, do pójścia na mszę? Skoro nie potrafimy pociągnąć przykładem, to może nie przymuszajmy.

Kiedyś Jezus powiedział pewnemu człowiekowi: "Dziś muszę się zatrzymać w twoim domu". Ale ten człowiek najpierw bardzo chciał zobaczyć Jezusa, tak bardzo, że nawet wszedł na drzewo.

Dzisiejsza ewangelia daje do zrozumienia, że Jezus nie przymusza nas do spotkania się z Nim, ale jednocześnie nie ma nic przeciwko temu, abyśmy my przymuszali Jego, aby wkroczył do naszego życia.

1629
Droga / Odp: Droga
« dnia: Kwiecień 18, 2017, 09:58:46 am  »
Zawsze urzeka mnie ten fragment - Jezus mówi jedno słowo, po imieniu, i Maria... rozpoznaje Go :)
Tak Wszystkim  tego życzę... by poznali Jezusa... p.




Komentarz do Ewangelii:

Św. Anzelm z Canterbury (1033-1109), mnich, biskup i doktor Kościoła
74 modlitwa, PL 158, 1010-1012

„Czemu płaczesz?”

„Niewiasto, czemu płaczesz?” Kochający Panie, dlaczego chcesz wiedzieć, czemu ona płacze? Czy nie widziała Cię złożonego w ofierze, przebitego gwoździami, zawieszonego na drzewie jak złoczyńcę, wydanego na drwiny bezbożnych? Jakże możesz się je pytać: „Niewiasto, czemu płaczesz?” Nie mogła Cię wyrwać śmierci i chciałaby przynajmniej zabalsamować Twoje ciało, by móc je jak najdłużej zachować od zniszczenia... A oto, co więcej, sądzi, że zgubiła to ciało, którego posiadanie napełniało ją radością. Z nim zniknęła dla niej wszelka nadzieja, jeśli nie miała już tego, co mogła zachować jako pamiątkę po Tobie. Jakże możesz się jeszcze w tej chwili pytać: „Niewiasto, czemu płaczesz? Kogo szukasz?”

O dobry Panie, to Twoja wierna uczennica, odkupiona Twoją krwią, ogarnięta pragnieniem ujrzenia Ciebie. Czy jeszcze długo pozwolisz na ten ból? Teraz, kiedy już nie podlegasz zniszczeniu, utraciłeś wszelkie współczucie? Osiągnąwszy nieśmiertelność, zapomniałeś o miłosierdziu? Nie, Twoja słodka dobroć, Przyjacielu, zmusza Cię do natychmiastowej reakcji, aby serce tej, która opłakuje swego Pana, nie napełniło się goryczą.

„Mario!” O Panie, ty wezwałeś swoją służebnicę znanym imieniem, a ona od razu rozpoznaje znajomy głos swego Pana. „Mario”. Słowo tak łagodne, tak przepełnione czułością i miłością! Nie potrafisz, Nauczycielu, powiedzieć krócej i wyraźniej „Mario! Wiem, kim jesteś. Wiem, czego pragniesz. Oto jestem! Nie płacz już. Oto Ja, którego szukasz”. Natychmiast łzy zmieniają swoją naturę. Jakże mogłyby się zatrzymać, kiedy teraz wypływają z radosnego serca?

1630
Droga / Odp: Droga
« dnia: Kwiecień 14, 2017, 09:37:53 am  »
[Komentarz przygotowany przez Mieczysława Łusiaka SJ]

Byli do siebie podobni jak dwie krople wody. W rzeczywistości jednak bardzo się różnili. Starszy brat był skromnym i uczciwym człowiekiem. Bardziej niż o siebie samego, troszczył się o innych. Młodszy - lekko podchodził do życia i obracał się w podejrzanym towarzystwie. Coraz częściej miewał problemy z prawem.

Starszy brat bardzo się tym martwił i próbował mu pomóc, nie przynosiło to jednak żadnego skutku. Pewnego wieczoru, usłyszał gwałtowne kołatanie do drzwi. Gdy otworzył, do mieszkania wbiegł młodszy brat. Był blady, przerażony iż trudem łapał oddech. Na jego bluzie widać było ślady krwi. "Ratuj! Ukryj mnie!" - błagał. - "Zabiłem człowieka". Starszy brat zachował zimną krew. Natychmiast zerwał z niego zakrwawioną bluzę i zarzucił ją na siebie, swoją zaś założył na niego. Następnie wepchnął nieprzytomnego z przerażenia brata do sąsiedniego, ciemnego pokoju.

Po chwili w mieszkaniu była już policja. Starszy brat - jako domniemany zabójca - został rzucony na podłogę, zakuty w kajdanki i wyprowadzony. przez świadków, na jego ubraniu była krew ofiary, on zaś - choć nie odpowiadał na pytania śledczych - wciąż powtarzał, że musi za płacić za tę straszną zbrodnię. W końcu stanął przed sądem. "Czy chcesz powiedzieć coś na swoją obronę?"- usłyszał. Nie zamierzał jednak się bronić. Sąd uznał jego winę i spełniając żądanie prokuratora wydał wyrok śmierci.

Czas płynął i zbliżał się termin egzekucji. Dzień przed wykonaniem wyroku skazany wyraźnie się ożywił. Napisał list i poprosił, by po jego śmierci bezzwłocznie przesłano go pod wskazany adres. Minęło kilka dni i młodszy brat trzymał w ręku kopertę. Gdy przeczytał wiadomość, z jego piersi wyrwał się okrzyk rozpaczy. Zaczął miotać się po pokoju, drżeć i jęczeć… Co było napisane w tym zagadkowym liście? Niewiele, tylko kilka słów: "Umieram w twoim ubraniu, a ty żyj w moim. I nie zapomnij o mnie".

"Może jeszcze żyje!"- ta myśl wyrwała go z osłupienia. Zerwał się z miejsca i pobiegł do więzienia. Było już jednak za późno...

Dopiero wtedy uświadomił sobie, co się wydarzyło. Padł na kolana i przez wiele godzin gorzko płakał. W jego głowie wciąż brzmiały słowa: "Umieram w twoim ubraniu, a ty żyj w moim". Wziął do rąk bluzę brata i ubrał ją. "Będę żyć tak jak on" - pomyślał. Tego dnia stał się nowym człowiekiem. Śmierć brata nie tylko uchroniła go od kary, ale także zmieniła jego życie. (L. M. Book, Zastępca)

1631
Droga / Odp: Droga
« dnia: Kwiecień 13, 2017, 09:16:28 am  »
Rozważanie Mieczysława Łusiaka SJ

Jezus wręcz walczy o możliwość umycia nóg swoim uczniom, w tym Judaszowi. Robi to, również w odniesieniu do każdego z nas, abyśmy mogli "mieć udział z Nim", czyli mogli uczestniczyć w Jego Męce, Śmierci i Zmartwychwstaniu. Nam się wydaje, że to nasze uczestnictwo zależy od naszej woli (odpowiednio silnej). Tymczasem to zależy przede wszystkim od tego, co Jezus robi dla nas. A On myje nam nogi. W każdej Eucharystii. Czyli okazuje służebną miłość, abyśmy poszli w Jego ślady.

Przyjęcie Komunii świętej nie oznacza tylko przyjęcia przebaczenia grzechów. To jest zgoda na to, by Jezus umył nam nogi. Oznacza też wolę naśladowania Jezusa i mycia nóg innym, także tym, którzy nas zdradzają jak Judasz Jezusa.

1632
Droga / Odp: Droga
« dnia: Kwiecień 12, 2017, 09:54:08 am  »
Komentarz do Ewangelii [Mieczysław Łusiak SJ]:

wtedy zdradzamy Jezusa

Judasz zdradził Jezusa za pieniądze. Ale zrozumiał swój błąd i zrobił wszystko, co było w jego mocy, by go naprawić: swoim "sponsorom" powiedział, że Jezus jest niewinny i oddał im pieniądze. Był więc jedynym apostołem, który miał odwagę powiedzieć oprawcom Jezusa prosto w oczy, że popełniają zbrodnię wydając Go na ukrzyżowanie.

Dlaczego więc Jezus mówi o Judaszu, że "byłoby lepiej dla tego człowieka, gdyby się nie narodził"? Pewnie dlatego, że Judasz nie umiał przyjąć Jezusowego przebaczenia. Nawet o nie nie prosił. Na tym polegała jego tragiczność. Może Judasz zdradził Jezusa właśnie z powodu Jego miłosierdzia, okazywanego co rusz i każdemu? Dziś też wielu katolików gorszy się ogromem Bożego miłosierdzia. Czy to nie są czasem potencjalni Judasze?

1633
Droga / Odp: Droga
« dnia: Kwiecień 11, 2017, 08:43:00 am  »
#Ewangelia: po co Jezusowi nasze zdrady?

[Mieczysław Łusiak SJ]:

Ani zdrada Judasza, ani Piotra, nie była dla Jezusa jakimś ciosem. Wręcz można odnieść wrażenie, że Jezus do czegoś potrzebował tych zdrad. Kiedy Judasz i Piotr zdradzali Jezusa (każdy na swój sposób), wówczas przede wszystkim zadawali cios sami sobie. Zresztą dobitnie to wyrazili: Judasz popełniając samobójstwo, a Piotr gorzko płacząc. Warto o tym pamiętać, kiedy i nam przytrafia się zdrada Jezusa. A tym jest właściwie każdy grzech. Nie uderzamy wtedy w Niego, tylko w siebie.

Jezus zawsze używa nasze zdrady do czegoś dobrego, zwłaszcza do okazania nam swojej bezwarunkowej miłości. On chce na naszych grzechach budować coś dobrego. Dawajmy Mu szansę, byśmy skończyli jak Piotr, a nie jak Judasz.

1634
Droga / Odp: Droga
« dnia: Kwiecień 10, 2017, 10:49:16 am  »
Wybierajmy logikę miłości [Komentarz Mieczysława Łusiaka SJ]

Postawa Judasza wynikała zapewne z jego stosunku do Jezusa, który w tym okresie poprzedzającym zdradę był na pewno bardzo negatywny. Wprawdzie ewangelista mówi, że wyraził on sceptycyzm co do zachowania Marii, bo chciał zapewne ukraść więcej pieniędzy, ale nie byłoby ani tego jego sceptycyzmu, ani wykradania pieniędzy z trzosu, gdyby nie stracił zaufania do Jezusa, a może nawet nie gardził Nim.

Kiedy nastawiamy się negatywnie do jakiegokolwiek człowieka (nie tylko do jego czynów), wówczas łatwo przychodzi nam podejmować różne błędne decyzje. Te decyzje będą poparte swoistą logiką i racjonalnością. Jednak najlepszą i niezawodną logiką jest logika miłości, którą miała Maria i ci, którzy patrzyli na to, co ona robi, z podziwem, a nie dezaprobatą.

1635
Droga / Odp: Droga
« dnia: Kwiecień 07, 2017, 09:20:10 am  »
J 10, 31-42
Komentarz do Ewangelii [Mieczysław Łusiak SJ]:

Wielu myśli, że cnotą, konkretnie pokorą, jest myślenie o sobie źle: że jestem nikim i że jedyna słuszna postawa wobec Boga to płaszczyć się przed nim jak niewolnik. Z racji popełnianych grzechów właściwie tak powinniśmy siebie postrzegać. Bóg jednak tego nie chce. Dziś Jezus przypomina nam, że jesteśmy bogami. Kto myśli inaczej, odrzuca Pismo święte.

Pycha nie polega na tym, że uważam siebie za boga, ale na tym, że zasługuję, by nim być. Grzech to wyrzeczenie się swojego bóstwa, czyli Boga jako Ojca. Bóg jednak nie wyrzeka się nas i nadal uważa nas za swoje dzieci, czyli za bogów. Robi to w nadziei, że dzięki wierze w to, zmienimy w końcu swoje postępowanie i zaczniemy żyć zgodnie z tym, kim jesteśmy.

Strony: 1 ... 107 108 [109] 110 111 ... 130