1666
Droga / Odp: Droga
« dnia: Luty 23, 2017, 08:55:48 am »
Komentarz do Ewangelii:
Bł. Paweł VI, papież w latach 1963-1978
Konstytucja apostolska „Paenitemini” (tłum. © Libreria Editrice Vaticana)
„Jeśli twoja ręka jest dla ciebie powodem grzechu”: nawrócenie serca
Do Królestwa Chrystusowego możemy przystąpić jedynie przez "metanoję" - to jest przez wewnętrzną zmianę całego człowieka, dzięki której zaczyna on właściwie myśleć, sądzić i układać swe życie, przeniknięty tą świadomością i miłością Boga, które w Jego Synu zostały nam na nowo objawione oraz w pełni udzielone.
Wezwanie Syna Bożego, byśmy czynili pokutę - metanoja - przynagla nas tym bardziej, że nie tylko sam do niej zachęca, ale także daje nam prawdziwy przykład pokuty. Chrystus bowiem dał najwyższy przykład pokutującym dlatego, że chciał ponieść karę nie za swoje grzechy, ale za grzechy innych ludzi.
Człowiek postawiony w obliczu Chrystusa, zostaje oświecony nowym światłem, a to dlatego, że gdy poznaje świętość Boga, wtedy lepiej widzi zło grzechu; przez słowa bowiem Chrystusa zostało mu ogłoszone wezwanie, które zawiera zachętę powrotu do Boga, oraz zawiera zapewnienie odpuszczenia grzechów; dary te człowiek w pełni otrzymuje przez Chrzest św., który formuje go na podobieństwo Męki, Śmierci i Zmartwychwstania Chrystusa Pana, stąd też całe życie człowieka wyróżnia się jakby pieczęcią tej tajemnicy oznaczone.
Wstępując w ślady Boskiego Nauczyciela, każdy szczycący się imieniem chrześcijanina, winien wyrzec się samego siebie, nieść swój krzyż, uczestniczyć w Jego cierpieniach (Mt 16,24), aby tak przemieniony na podobieństwo śmierci Chrystusa, mógł sobie zasłużyć na chwałę zmartwychwstania.
[Mieczysław Łusiak SJ]:
Aby nie grzeszyć warto poświęcić wiele. Również przyczynić się do czyjegoś grzechu jest może nawet czymś gorszym niż śmierć przez utonięcie. Bowiem to grzech właśnie jest prawdziwą śmiercią, bo wtedy umiera w nas dziecko Boga - nasza natura. A gdy przestaje bić serce, wówczas umiera tylko nasze ciało, potrzebne nam do życia na tym świecie i otrzymujemy ciało nowe, odpowiednie do życia wiecznego w Niebie.
W tych dzisiejszych radykalnych słowach Jezusa nie chodzi o to, abyśmy karali siebie za grzechy, ale o to, abyśmy zobaczyli szpetność grzechu. Grzeszymy bowiem raczej tylko dlatego, że ciągle grzech wydaje nam się czymś atrakcyjnym. Tymczasem jest to "g" owinięte w sreberko.
Bł. Paweł VI, papież w latach 1963-1978
Konstytucja apostolska „Paenitemini” (tłum. © Libreria Editrice Vaticana)
„Jeśli twoja ręka jest dla ciebie powodem grzechu”: nawrócenie serca
Do Królestwa Chrystusowego możemy przystąpić jedynie przez "metanoję" - to jest przez wewnętrzną zmianę całego człowieka, dzięki której zaczyna on właściwie myśleć, sądzić i układać swe życie, przeniknięty tą świadomością i miłością Boga, które w Jego Synu zostały nam na nowo objawione oraz w pełni udzielone.
Wezwanie Syna Bożego, byśmy czynili pokutę - metanoja - przynagla nas tym bardziej, że nie tylko sam do niej zachęca, ale także daje nam prawdziwy przykład pokuty. Chrystus bowiem dał najwyższy przykład pokutującym dlatego, że chciał ponieść karę nie za swoje grzechy, ale za grzechy innych ludzi.
Człowiek postawiony w obliczu Chrystusa, zostaje oświecony nowym światłem, a to dlatego, że gdy poznaje świętość Boga, wtedy lepiej widzi zło grzechu; przez słowa bowiem Chrystusa zostało mu ogłoszone wezwanie, które zawiera zachętę powrotu do Boga, oraz zawiera zapewnienie odpuszczenia grzechów; dary te człowiek w pełni otrzymuje przez Chrzest św., który formuje go na podobieństwo Męki, Śmierci i Zmartwychwstania Chrystusa Pana, stąd też całe życie człowieka wyróżnia się jakby pieczęcią tej tajemnicy oznaczone.
Wstępując w ślady Boskiego Nauczyciela, każdy szczycący się imieniem chrześcijanina, winien wyrzec się samego siebie, nieść swój krzyż, uczestniczyć w Jego cierpieniach (Mt 16,24), aby tak przemieniony na podobieństwo śmierci Chrystusa, mógł sobie zasłużyć na chwałę zmartwychwstania.
[Mieczysław Łusiak SJ]:
Aby nie grzeszyć warto poświęcić wiele. Również przyczynić się do czyjegoś grzechu jest może nawet czymś gorszym niż śmierć przez utonięcie. Bowiem to grzech właśnie jest prawdziwą śmiercią, bo wtedy umiera w nas dziecko Boga - nasza natura. A gdy przestaje bić serce, wówczas umiera tylko nasze ciało, potrzebne nam do życia na tym świecie i otrzymujemy ciało nowe, odpowiednie do życia wiecznego w Niebie.
W tych dzisiejszych radykalnych słowach Jezusa nie chodzi o to, abyśmy karali siebie za grzechy, ale o to, abyśmy zobaczyli szpetność grzechu. Grzeszymy bowiem raczej tylko dlatego, że ciągle grzech wydaje nam się czymś atrakcyjnym. Tymczasem jest to "g" owinięte w sreberko.