Autor Wątek: Droga  (Przeczytany 599184 razy)

pawel

  • Gość
Odp: Droga
« Odpowiedź #75 dnia: Kwiecień 10, 2013, 02:40:47 pm »
J 3, 31-36
„Gdybyś ty wiedział, miły czytelniku, ile razy ja się w swoim wyrokowaniu lekarskim myliłem!” – wyznaje Andrzej Szczeklik.

Jedynie sądy Boga są obiektywne oraz nieomylne, gdyż jak naucza Jezus: „Kto z nieba przychodzi, Ten jest ponad wszystkim”.

„Czy żyje obecnie na świecie choć dwudziestu ludzi, którzy widzą rzeczy takimi, jakie naprawdę są?” – pyta Thomas Merton.
Ks. Eugeniusz Burzyk


J 3,16-21
„Kto wierzy nie podlega potępieniu; a kto nie wierzy, już został potępiony…”
 
Jak doszło do tego, że Dobrą Nowinę przyjmuje się jak nowinę złą? Oto Bóg przychodzi na świat, a współczesnym wydaje się, że bez Niego życie byłoby lepsze; oto przychodzi, aby zbawić, ale my zaglądamy na drugą stronę medalu i słyszymy, że konsekwencją odrzucenia zbawienia jest potępienie. Oto w końcu i przede wszystkim: Bóg staje się człowiekiem, naszym bratem, wydarza się coś niebywałego – a my zamiast zdumienia lub przynajmniej zgorszenia wzruszamy ramionami. Nic dziwnego, że Boża miłość tak potraktowana musi w końcu zaprowadzić Jezusa na krzyż.
Sławomir Zatwardnicki

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3666
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #76 dnia: Kwiecień 11, 2013, 08:07:22 am »
J 3, 31-36 Kto wierzy w Syna, ma życie wieczne

Słowa Ewangelii według świętego Jana

Jezus powiedział do Nikodema:
«Kto przychodzi z wysoka, panuje nad wszystkimi, a kto z ziemi pochodzi, należy do ziemi i po ziemsku przemawia. Kto z nieba pochodzi, Ten jest ponad wszystkim. Świadczy On o tym, co widział i słyszał, a świadectwa Jego nikt nie przyjmuje. Kto przyjął Jego świadectwo, wyraźnie potwierdził, że Bóg jest prawdomówny.
Ten bowiem, kogo Bóg posłał, mówi słowa Boże: a z niezmierzonej obfitości udziela mu Ducha. Ojciec miłuje Syna i wszystko oddał w Jego ręce. Kto wierzy w Syna, ma życie wieczne; kto zaś nie wierzy Synowi, nie ujrzy życia, lecz grozi mu gniew Boży».

pawel

  • Gość
Odp: Droga
« Odpowiedź #77 dnia: Kwiecień 12, 2013, 03:09:05 pm »
J 6,1-15 ''Gdybyśmy mieli więcej - więcej pieniędzy, więcej czasu, więcej możliwości, więcej wpływów - wszystko ułożyłoby się dobrze. Kiedy jednak to ''więcej'' się nie pojawia, Bóg oczekuje od nas wiary i ufności. Mówi do nas: ''Daj mi to, co masz, a zobaczysz, jak wiele potrafię przez to dokonać''. Kiedy Jezus polecił Piotrowi wyjść z łodzi, Piotr miał do dyspozycji jedynie wiarę. Ta woda nie miała prawa go unieść - a jednak unosiła go, jak długo ufał Panu!
Filip i pozostali Apostołowie dopiero uczyli się, że w Bożej ekonomii mniej oznacza często więcej. Bóg przekazuje nam tę samą lekcję podczas każdej Mszy Świętej. Jezus przychodzi do nas codziennie w zwyczajnej postaci chleba i wina, aby nakarmić nasze dusze wszystkim, co jest im potrzebne. Niewielka hostia wygląda niepozornie, ale zawiera w sobie wszelkie błogosławieństwo niebios. Odrobina wina w kielichu to bardzo niewiele, ale ma ono w sobie Bożą moc, która napełnia nas Boskim życiem. A więc przychodźmy i spożywajmy Boży pokarm, gdyż Jezus pragnie napełniać nas swoją łaską.'' Swn/P

 J 6, 1-15

Pojawiają się publikacje, które próbują wytłumaczyć cuda Jezusa na sposób naukowy czy naturalny.

Ewangeliści wyraźnie podkreślą, że były to cuda, czyli ingerencja Boga w doczesną rzeczywistość.

Święty Augustyn twierdził, że mniejszym cudem jest rozmnożenie chlebów niż dojrzewanie kłosów.

Ks. Eugeniusz Burzyk


J 6,1-15
„Sam usunął się znów na górę”
Dlaczego Jezus usunął się na górę, gdy chcieli Jego królowanie przykroić do swojego ziemskiego pojmowania królowania? Nie chodziło o samą ucieczkę – wejście na górę nie było przecież najlepszym wyjściem, a nawet – gdyby za Nim poszli – stanowiłoby pułapkę bez wyjścia. Jeśli wszedł na górę, to ze względu na bycie Synem, który trwa w relacji z Ojcem i z tego czerpie swoją tożsamość.
Być może też rozmawiał wtedy o tych, dla których przyszedł – wstawiał się za tym niewiele pojmującym tłumem? W każdym razie musieli wyczuć wyjątkowość tej modlitwy, skoro nikt nie udał się za Nim na górę.
Sławomir Zatwardnicki

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3666
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #78 dnia: Kwiecień 13, 2013, 08:30:29 am »
J 6, 16-21 Jezus chodzi po wodzie

Słowa Ewangelii według świętego Jana

Po rozmnożeniu chlebów, o zmierzchu uczniowie Jezusa zeszli nad jezioro i wsiadłszy do łodzi przeprawili się przez nie do Kafarnaum. Nastały już ciemności, a Jezus jeszcze do nich nie przyszedł; jezioro burzyło się od silnego wiatru.
Gdy upłynęli około dwudziestu pięciu lub trzydziestu stadiów, ujrzeli Jezusa kroczącego po jeziorze i zbliżającego się do łodzi. I przestraszy li się. On zaś rzekł do nich: «To Ja jestem, nie bójcie się». Chcieli Go zabrać do łodzi, ale łódź znalazła się natychmiast przy brzegu, do którego zdążali.

pawel

  • Gość
Odp: Droga
« Odpowiedź #79 dnia: Kwiecień 19, 2013, 02:07:51 pm »
Dz 7,51-59; 8,1
''Może nie od razu znajdziemy się tak blisko Pana, jak Szczepan, ale od czegoś trzeba zacząć. Oto kilka wskazówek:
Na początek wycisz się - fizycznie, psychicznie, emocjonalnie. Znajdź ciche, spokojne miejsce do modlitwy. Odsuń od siebie wszelkie myśli o tym, co masz do zrobienia. Jeśli potrzebujesz, spisz to wszystko w punktach na kartce i odłóż ją na bok. Możesz wrócić do tego później. Spróbuj też uciszyć w sobie uczucia gniewu, lęku, nieprzebaczenia itp. Następnie przeczytaj fragment Ewangelii, najlepiej opisujący jakąś scenę z udziałem Jezusa. Wyobraź sobie tę scenę i spróbuj umiejscowić w niej siebie. Rozmawiaj z Jezusem. Zadawaj Mu pytania, które przyjdą ci do głowy. Zapytaj, co w tej scenie jest dla ciebie ważne, jaki ma ona związek z twoim życiem. Zwróć uwagę na rodzące się w tobie myśli, zwłaszcza te, które napełniają cię pokojem. One nie są przypadkowe. Spędzasz czas z Bogiem i to oczywiste, że On chce do ciebie mówić. Na koniec zapisz sobie pojawiające się w tobie myśli, nie oceniając ich ani nie wątpiąc. Później możesz sprawdzić, czy są one zgodne z Ewangelią, a także z Tradycją i nauczaniem Kościoła. Jeśli tak, to możesz przyjąć, że usłyszałeś dobrze - Bóg potwierdza w twym sercu swoje prawdy i otwiera przed tobą drogi, na których także w przyszłości będziesz mógł słyszeć Jego głos''. Swn/P

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3666
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #80 dnia: Kwiecień 20, 2013, 07:45:59 am »
J 6, 55. 60-69 Do kogo pójdziemy, Ty masz słowa życia wiecznego

Słowa Ewangelii według świętego Jana

W synagodze w Kafarnaum Jezus powiedział: «Ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a krew moja jest prawdziwym napojem».
Wielu spośród Jego uczniów, którzy to usłyszeli mówiło: «Trudna jest ta mowa. Któż jej może słuchać?»
Jezus jednak świadom tego, że uczniowie Jego na to szemrali, rzekł do nich: «To was gorszy? A gdy ujrzycie Syna Człowieczego, jak będzie wstępował tam, gdzie był przedtem? Duch daje życie; ciało na nic się nie przyda. Słowa, które Ja wam powiedziałem, są duchem i życiem. Lecz pośród was są tacy, którzy nie wierzą».
Jezus bowiem od początku wiedział, którzy to są, co nie wierzą, i kto miał Go wydać. Rzekł więc: «Oto dlaczego wam powiedziałem: Nikt nie może przyjść do Mnie, jeżeli mu to nie zostało dane przez Ojca». Odtąd wielu uczniów Jego się wycofało i już z Nim nie chodziło. Rzekł więc Jezus do Dwunastu: «Czyż i wy chcecie odejść?»
Odpowiedział Mu Szymon Piotr: «Panie, do kogóż pójdziemy? Ty masz słowa życia wiecznego. A myśmy uwierzyli i poznali, że Ty jesteś Świętym Boga».

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3666
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #81 dnia: Kwiecień 22, 2013, 08:17:21 am »
J 10, 1-10 Jezus jest bramą owiec

Słowa Ewangelii według świętego Jana

Jezus powiedział:
«Ja jestem dobrym pasterzem. Dobry pasterz daje życie swoje za owce. Najemnik zaś i ten, kto nie jest pasterzem, do którego owce nie należą, widząc nadchodzącego wilka, opuszcza owce i ucieka, a wilk je porywa i rozprasza. Najemnik ucieka dlatego, że jest najemnikiem i nie zależy mu na owcach.
Ja jestem dobrym pasterzem i znam owce moje, a moje Mnie znają, podobnie jak Mnie zna Ojciec, a Ja znam Ojca. Życie moje oddaję za owce. Mam także inne owce, które nie są z tej owczarni. I te muszę przyprowadzić i będą słuchać głosu mego, i nastanie jedna owczarnia i jeden pasterz.
Dlatego miłuje Mnie Ojciec, bo Ja życie moje oddaję, aby je potem znów odzyskać. Nikt mi go nie zabiera, lecz Ja od siebie je oddaję. Mam moc je oddać i mam moc je znów odzyskać. Taki nakaz otrzymałem od mojego Ojca».

pawel

  • Gość
Odp: Droga
« Odpowiedź #82 dnia: Kwiecień 22, 2013, 09:18:04 am »
"Czy porównanie nas do owiec nie jest obraźliwe? Są to przecież w gruncie rzeczy tępe stworzenia, które zwykle kończą na talerzu w postaci pieczeni. Jednak Jezus ukazuje nam tu inteligencję owiec. Nie reagują one na głos obcego - co nawet nam, ludziom, nie zawsze się udaje! Tak dobrze znają głos swojego pasterza, że żadne inne głosy w ogóle ich nie interesują.
Bóg pragnie od nas podobnych reakcji." swn/p

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3666
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #83 dnia: Kwiecień 23, 2013, 08:19:52 am »
J 12, 24-26 Ziarno, które obumrze, przynosi plon obfity

Słowa Ewangelii według świętego Jana

Jezus powiedział do swoich uczniów: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeżeli ziarno pszenicy wpadłszy w ziemię nie obumrze, zostanie tylko samo, ale jeżeli obumrze, przynosi plon obfity.
Ten, kto miłuje swoje życie, traci je, a kto nienawidzi swego życia na tym świecie, zachowa je na życie wieczne.
A kto by chciał Mi służyć, niech idzie na Mną, a gdzie Ja jestem, tam będzie i mój sługa. A jeśli ktoś Mi służy, uczci go mój Ojciec».

pawel

  • Gość
Odp: Droga
« Odpowiedź #84 dnia: Kwiecień 23, 2013, 03:24:25 pm »
J 12,24-26
''Co roku, patrząc na życie św. Wojciecha, zdumiewamy się splotem okoliczności, który sprawił, że przeżywając w życiu całą serię niepowodzeń, został wywyższony niemal natychmiast po swojej śmierci. Wyznaczony na biskupa Pragi, musiał zrezygnować z życia zakonnego, którego bardzo pragnął. Jako biskup w dramatycznych okolicznościach został odrzucony przez swoich diecezjan. Wysłany przez króla Bolesława Chrobrego na misję do Prus, został zabity na samym jej początku, nie nawróciwszy ani jednego człowieka. I tu nastąpił punkt zwrotny. W Polsce błyskawicznie rozpowszechnił się kult Męczennika. Do jego wykupionego za drogie pieniądze ciała przybył w pielgrzymce sam cesarz Otton III. Polska została dostrzeżona jako kraj, który posyła misjonarzy i wydaje świętych. Można powiedzieć, że po swojej śmierci Wojciech odniósł wielki duchowy i polityczny sukces.
Życie świętych jest często ilustracją Bożych słów. Nasz patron ukazuje nam, że nic z tego, co czynimy ze względu na Boga, nie ginie - nawet gdybyśmy z ludzkiego punktu widzenia ponieśli klęskę. Bóg widzi i wie. Warto dochować Mu wierności także wtedy, gdy po ludzku wydaje się to zupełnie nieopłacalne''. Swn/P

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3666
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #85 dnia: Kwiecień 24, 2013, 07:47:21 am »
Przyszedłem, aby świat zbawić

Słowa Ewangelii według świętego Jana

Jezus tak wołał:
«Ten, kto we Mnie wierzy, wierzy nie we Mnie, lecz w Tego, który Mnie posłał. A kto Mnie widzi, widzi Tego, który Mnie posłał.
Ja przyszedłem na świat jako światło, aby każdy, kto we Mnie wierzy, nie pozostawał w ciemności. A jeżeli ktoś posłyszy słowa moje, ale ich nie zachowa, to Ja go nie sądzę. Nie przyszedłem bowiem po to, aby świat sądzić, ale aby świat zbawić.
Kto gardzi Mną i nie przyjmuje słów moich, ten ma swego sędziego: słowo, które powiedziałem, ono to będzie go sądzić w dniu ostatecznym. Nie mówiłem bowiem sam od siebie, ale Ten, który Mnie posłał, Ojciec, On Mi nakazał, co mam powiedzieć i oznajmić. A wiem, że przykazanie Jego jest życiem wiecznym. To, co mówię, mówię tak, jak Mi Ojciec powiedział».

pawel

  • Gość
Odp: Droga
« Odpowiedź #86 dnia: Kwiecień 24, 2013, 02:53:02 pm »
J 12,44-50

„Nie przyszedłem bowiem po to, aby świat sądzić, ale aby świat zbawić”
 
Światło zostało zapalone i rozproszyło ciemności. Bóg wszedł na świat i zamieszkał między ludźmi. Zbawienie zostało podarowane. Proszę nie winić Boga za ciemności, w których chce się przebywać, proszę nie kierować wyrzutów, że nikt Go tu na ziemię nie prosił, proszę nie uciekać w potępienie przed łaską, która zbawia. Wolno było chyba Bogu uczynić coś „ot tak sobie” – z miłości podarować prezent, którego się nie spodziewano? Nie trzeba go oczywiście przyjmować, choć należy przyznać, że nie jest to ani grzeczne, ani rozsądne zachowanie obdarowanego.


Sławomir Zatwardnicki

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3666
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #87 dnia: Kwiecień 25, 2013, 07:53:13 am »
Mk 16, 15-20 Głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu

Słowa Ewangelii według świętego Marka

Po swoim zmartwychwstaniu Jezus ukazał się Jedenastu i powiedział do nich: «Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu. Kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony; a kto nie uwierzy, będzie potępiony.
Tym zaś, którzy uwierzą, te znaki towarzyszyć będą: W imię moje złe duchy będą wyrzucać, nowymi językami mówić będą; węże brać będą do rąk, i jeśliby co zatrutego wypili, nie będzie im szkodzić. Na chorych ręce kłaść będą, i ci odzyskają zdrowie».
Po rozmowie z nimi Pan Jezus został wzięty do nieba i zasiadł po prawicy Boga.
Oni zaś poszli i głosili Ewangelię wszędzie, a Pan współdziałał z nimi i potwierdził naukę znakami, które jej towarzyszyły.

pawel

  • Gość
Odp: Droga
« Odpowiedź #88 dnia: Kwiecień 25, 2013, 11:16:08 am »
Czytanie z Pierwszego listu świętego Piotra Apostoła

Najmilsi:
Wszyscy wobec siebie wzajemnie przyobleczcie się w pokorę, Bóg bowiem pysznym się sprzeciwia, a pokornym łaskę daje. Upokórzcie się więc pod mocną ręką Boga, aby was wywyższył w stosownej chwili. Wszystkie troski wasze przerzućcie na Niego, gdyż Jemu zależy na was.
Bądźcie trzeźwi! Czuwajcie! Przeciwnik wasz, diabeł, jak lew ryczący krąży szukając kogo pożreć. Mocni w wierze przeciwstawcie się jemu. Wiecie, że te same cierpienia ponoszą wasi bracia na świecie. A Bóg wszelkiej łaski, Ten, który was powołał do wiecznej swojej chwały w Chrystusie, gdy trochę pocierpicie, sam was udoskonali, utwierdzi, umocni i ugruntuje. Jemu chwała i moc na wieki wieków. Amen.
Krótko, jak mi się wydaje, wam napisałem przy pomocy Sylwana, wiernego brata, upominając i stwierdzając, że taka jest prawdziwa łaska Boża, w której trwajcie.
Pozdrawia was ta, która jest w Babilonie razem z wami wybrana, oraz Marek, mój syn. Pozdrówcie się wzajemnym pocałunkiem miłości.
Pokój wam wszystkim, którzy trwacie w Chrystusie.

''Tak, to prawda - Ojcu niebieskiemu zależy na tobie. Troszczy się o wszystko, na czym tobie zależy i co sprawia ci radość. Wspiera cię w twoich działaniach. Patrzy z czułością, gdy starasz się być Mu wierny we wszystkim, co czynisz. Dostrzega twoje wątpliwości, widzi, jak się trudzisz, by odczytać, po co właściwie cię stworzył i jakie jest twoje powołanie. Obiecuje też, jak mówi nam dziś św. Piotr, że nas udoskonali i ugruntuje, a nasze cierpienia będą trwały tylko przez chwilę... jeśli twoja relacja z rodzicami pozostawia cokolwiek do życzenia, możesz złożyć to pod stopy miłującego Boga. Każda zresztą dziedzina twojego życia, która wymyka ci się spod kontroli - zaburzenia pokarmowe, samotność, kłopoty finansowe, trauma czy molestowanie - może być tematem twojej rozmowy z Ojcem niebieskim. Idź do Niego i proś Go o mądrość i zrozumienie. Szukaj u Niego odwagi do zmagania się z bólem i lękiem, abyś mógł przezwyciężyć przeszkody. Proś Go o siłę i wytrwałość do rozwiązywania swoich problemów. Nie bój się mówić Mu o tym, co wydaje ci się zbyt ciężkie do udźwignięcia. On zna twoje troski i jest gotów łagodzić twoje ciężary... Może poczujesz, jak rozprasza się twój smutek, ogarnia cię skrucha z powodu długo żywionej urazy czy obojętności, może też zechcesz komuś przebaczyć. Nie powstrzymuj się. Jeśli trzeba, wyznaj swoje grzechy, a będziesz żyć w większej wolności. A nawet jeśli nie poczujesz niczego szczególnego, zaufaj Bogu. Przerzuć na Niego swoje troski. Jemu na tobie naprawdę zależy. On swoją mocą i mądrością potrafi zdziałać więcej, niż możesz to sobie wyobrazić.'' Swn/P

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3666
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #89 dnia: Kwiecień 26, 2013, 07:40:00 am »
J 14, 1-6 Ja jestem drogą, prawdą i życiem

Słowa Ewangelii według świętego Jana

Jezus powiedział do swoich uczniów:
«Niech się nie trwoży serce wasze. Wierzycie w Boga? I we Mnie wierzcie. W domu Ojca mego jest mieszkań wiele. Gdyby tak nie było, to bym wam powiedział. Idę przecież przygotować wam miejsce. A gdy odejdę i przygotuję wam miejsce, przyjdę powtórnie i zabiorę was do siebie, abyście i wy byli tam, gdzie Ja jestem. Znacie drogę, dokąd Ja idę».
Odezwał się do Niego Tomasz: «Panie, nie wiemy, dokąd idziesz. Jak więc możemy znać drogę?»
Odpowiedział mu Jezus: «Ja jestem drogą i prawdą, i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie».