Pokaż wiadomości

Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.


Wiadomości - pawel

Strony: [1] 2 3 ... 138
1
Droga / Odp: Droga
« dnia: Grudzień 05, 2024, 10:00:13 am  »
Paweł Kosiński SJ

Komentarz do Ewangelii (Czwartek, 5 grudnia 2024 r.)

Obraz: Jesteśmy wraz z Jezusem i tłumami na górze Błogosławieństw. Oczyma wyobraźni rozejrzę się po wszystkich wokoło. Posłucham słów Jezusa o roztropności, którą symbolizuje dom na skale, zdolny do przetrwania burz i rwących potoków. Zwrócę uwagę na odczucia.

Myśl: Pokusa, aby wielbić Boga słowami, które mają niewielki wpływ na życie, jest bardzo wielka. Jezus na koniec Kazania na Górze przestrzega swoich uczniów, aby im nie ulegali. "Rwący potok", który niszczy dom zbudowany na piaszczystym gruncie Pustyni Judzkiej jest bardzo obrazowy. Świat ducha to jest konkretna rzeczywistość, to nie mrzonki pięknoduchów. W ten sposób Jezus przypomina, że nasze życie jest wielowymiarową jednością. Nie można się łudzić.

Emocja: Życiowa wiarygodność. Słowa i czyny to ważne dwa aspekty życia człowieka. Nie tylko religijnego. W życiu duchowym bardzo potrzebujemy łączności między tym, co w pragnieniach i na ustach a co jest w rzeczywistości. Od tego zależy też wiarygodność naszego świadectwa.

Wezwanie: Poproszę o łaskę spójności życia duchowego z codziennością. Podziękuję za dar wiary, skałę i fundament mojego życia. Zaplanuję sobie czas na codzienny rachunek sumienia, przestrzeń rozeznania.

2
Droga / Odp: Droga
« dnia: Grudzień 04, 2024, 09:14:56 am  »
Lectio Divina

Meditatio (powtarzanie)

Przeczytaj 2-3 razy fragment, który Cię poruszył. Czytaj go powoli, delektując się każdym słowem. Pytaj siebie: „Co Bóg mówi do mnie?”.

Rozważanie – jeśli jednak nie znajdujesz fragmentu, który Cię porusza, możesz skorzystać z pomocy poniższego rozważania:

    „Żal Mi tego tłumu”; Jezus jest wrażliwy na potrzeby człowieka. Dostrzega potrzeby nawet tych, którzy są zaangażowani w przynoszenie chorych do Jego stóp. My sami nie potrafimy uzdrawiać, leczyć ludzi. Nakarmić możemy owszem, ale nie tłumy. Ale możemy zwyczajnie być przy chorych, pomagać w drobnych czynnościach, możemy podzielić się jedzeniem z głodnym. Ile we mnie jest determinacji w szukaniu pomocy dla siebie? Ile dla innych?
    „Wszedł na górę”; góra w Biblii jest miejscem, w którym Bóg objawia swoją potęgę i moc (np. Synaj, Góra Przemienienia, Kalwaria). Każdego dnia mozolnie wspinamy się drogą, jak te tłumy, a Bóg na nas cierpliwie czeka. Na tę wspinaczkę warto zabierać ze sobą „chromych, ułomnych,…” i wszystkich, którzy potrzebują interwencji Jezusa. Taką wspinaczką na górę może być szczera spowiedź, modlitwa za innych, pomoc drugiemu człowiekowi. Wspinaczką będzie to, co wymaga od nas samozaparcia, rezygnacji z czegoś, odrzucenia poczucia samowystarczalności. Z czym ja przychodzę do Jezusa? Czy przynoszę Mu bliskich, przyjaciół będących w potrzebie? A może sam dźwigam bagaż bólu i cierpienia?
    Jezus po zakończeniu uzdrawiania, rozmnaża chleb i zaspakaja głód ludzi. Szukając Jezusa otrzymujemy dużo więcej niż się spodziewamy. On napełnia nas wszystkim, czego potrzebujemy, nawet z nadmiarem, abyśmy mogli się tym dzielić z innymi. Jezus w każdej Eucharystii daje nam siebie, nie wypuszcza nas w drogę głodnych. On sam jest dla nas pokarmem i źródłem siły. Jak często karmię się tym chlebem? Czy to mi wystarcza?

Oratio (modlitwa) i contemplatio (trwanie w obecności Boga)

Teraz zanieś przed Oblicze Boże to, co cię poruszyło w czasie rozważania. Może to być modlitwa przeproszenia, prośby, dziękczynienia, uwielbienia. Możesz modlić się tak: Panie, pragnę karmić się Tobą i tylko Tobą. Ty jesteś „chlebem żywym, który zstąpił z nieba. Jeśli kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki” (J 6,51). Przymnóż mi determinacji w przyprowadzaniu ludzi do Ciebie.

Gdy zabraknie ci słów w modlitwie, to trwaj całym sobą przed Panem bez słów.

3
Droga / Odp: Droga
« dnia: Grudzień 03, 2024, 09:59:23 am  »
Paweł Kosiński SJ

Komentarz do Ewangelii (Łk 10,21-24)

Obraz: Jezus jest w drodze do Jerozolimy. Rozradował się po powrocie siedemdziesięciu dwóch uczniów wysłanych z misją. Posłucham Jego modlitwy uwielbienia i radości. Usłyszę, co On mówi do uczniów, którzy wypełniając Bożą wolę, doświadczają Ducha Świętego i są szczęśliwi. Jestem jednym z nich.

Myśl: Siedemdziesięciu dwóch uczniów opowiada z radością o swojej misji, o demonach, które się im poddają. Jezus im przypomina: wasze imiona zapisane są w niebie, z tego się cieszcie. Jezus "rozradowuje się w Duchu Świętym", kiedy widzi uczniów, którzy doświadczają Bożego działania i są Jego świadkami wobec świata. Nie z powodu ich mądrości i roztropności, ale ponieważ im to Bóg objawia. Doświadczyli Bożego działania w zwyczajnym życiu. Nie przypisują sobie zasługi. Otwierają się na łaskę Boga. To jest przesłanie na początek Adwentu: patrzeć i widzieć oraz poddać się Jego prowadzeniu.

Emocja: Szczęśliwe oczy... Jezus nie mówi o uczniach, że są błogosławieni, ale o oczach, które oglądają to, co uczniowie. Powodem szczęścia nie jest ‘patrzenie’, ale ‘Ten’, na którego się patrzy – Jezus. ‘Szczęśliwe’ są oczy wszystkich uczniów, wszystkich czasów, którzy widzą Boga.

Wezwanie: Poproszę o łaskę uczestniczenia w życiu Syna i Ojca. Podziękuję za możliwość ‘widzenia’ wielkich dzieł Boga.
Uczynię jakiś gest uszanowania i uwielbienia.

4
Droga / Odp: Droga
« dnia: Grudzień 02, 2024, 10:42:46 am  »
Paweł Kosiński SJ

Komentarz do Ewangelii (poniedziałek, 02.12.2024)

Obraz: Jezus przychodzi do Kafarnaum nad Jeziorem Galilejskim. Towarzyszą mu tłumy ludzi. Setnik rzymski, poganin, prosi o uzdrowienie swego sługi. Posłucham tej rozmowy i niezwykłej pochwały, jaką wypowiada Jezus. Zobaczę swoje odczucia.

Myśl: Jezus dokonuje ‘cudu na odległość’ – uzdrawia sługę setnika. Przy okazji wskazuje na wielką wiarę rzymskiego żołnierza i przychylność wobec swojego sługi. Setnik czuje się niegodny i jest bardzo wrażliwy. Nie chce, żeby Nauczyciel łamał dla niego zasady żydowskie, by nie utrzymywać kontaktów z poganami. Słowa setnika są tak znaczące, że powtarzamy je przy każdej Komunii św. Ta historia zachęca do ‘rozpalenia’ wiary, wyjścia z własnej ‘strefy komfortu’ – przyzwyczajeń i samowystarczalności, by zawierzyć słowu i mocy Boga.

Emocja: Cud uzdrowienia. Wokół nas dokonuje się wiele ‘cudów’, których nie zauważamy. Często dlatego, że cud to znak naturalny, który ma znaczenie duchowe, a my skoncentrowani jesteśmy na znakach, a nie na ich wymowie. Dlatego tak potrzebujemy ducha i wrażliwości setnika.

Wezwanie: Poproszę o łaskę ‘dziwienia się’ i doceniania postaw i uczynków wiary u tych, co wydają się być oddaleni od Boga. Podziękuję za tych, którzy świadczą o działaniu Boga dla człowieka, nawet jeśli są daleko od Niego. Zaplanuję sobie dłuższą chwilę na rachunek sumienia, czas rozeznawania.

5
Droga / Odp: Droga
« dnia: Listopad 29, 2024, 08:50:30 am  »
   

Św. John Henry Newman (1801–1890)
kardynał, teolog, założyciel Oratorium w Anglii
„The Invisible World” (© Evangelizo.org)

„Patrzcie na drzewo figowe”
Ziemia, którą widzimy, nie zadowala nas. Jest ona jedynie początkiem, jedynie obietnicą świata przyszłego, nawet w swojej największej radości – kiedy pokrywa się wszelkimi kwiatami, ujawnia swoje ukryte skarby w sposób jak najbardziej pociągający, ale nawet wtedy to nie wystarczy. Wiemy, że zawiera w sobie o wiele więcej rzeczy, niż widzimy. Świat świętych i aniołów, świat chwalebny, pałac Boży, góra Pana zastępów, niebieskie Jeruzalem, tron Boga i Chrystusa: wszystkie te cuda wieczne, bardzo cenne, tajemnicze i niepojęte, ukrywają się za tym, co widzimy. To, co widzimy, to tylko zewnętrzna powłoka wiecznego królestwa i właśnie w to królestwo wpatrują się oczy naszej wiary.
Pokaż nam, Panie, jak w czasach Twojego narodzenia, kiedy aniołowie odwiedzili pasterzy; niech Twoja chwała rozkwitnie jak kwiaty i liście na drzewach. Twoją wielką mocą przemień widzialny świat w bardziej boski, którego jeszcze nie widzimy. Niech to, co widzimy, zostanie przemienione w to, w co wierzymy. Jak lśniące byłoby słońce, niebo i chmury, jak zieleniejące byłyby pola, jak słodki byłyby śpiew ptaków, to wiemy, że tutaj nie jest wszystko i nie chcemy uważać, że część to całość. Te rzeczy pochodzą z centrum miłości i dobroci, jakim jest sam Bóg, ale one nie są Jego pełnią. Mówią o niebie, ale nie są niebem. Są jedynie jakby zagubionym promieniem, słabym odblaskiem jego obrazu. To jedynie okruchy, które spadają ze stołu.

6
Droga / Odp: Droga
« dnia: Listopad 28, 2024, 09:15:30 am  »
Paweł Kosiński SJ

Komentarz do Ewangelii (czwartek, 28.11.2024)

Obraz: Opowieść św. Łukasza o czasach ostatecznych jest pełna dramatycznych wydarzeń. Najważniejsze jest jednak ‘przyjście Boga’. Posłucham tych przepowiedni Jezusa ze świadomością, iż ciężar odkupienia On sam wziął na siebie. Jego życie, męka i zmartwychwstanie są ‘kluczem historii’.

Myśl: Historię zbawienia trzeba ‘czytać’ w całości, od stworzenia aż po koniec, który nie jest katastrofą, ale wypełnieniem. Także przyjście Pana na końcu czasów nie jest czymś ‘strasznym’. To jest spotkanie z Panem, zwieńczenie całej historii. Kataklizmy kosmiczne są wydarzeniami naturalnymi. Także nasza śmierć jest czymś naturalnym. Patrzymy na nie często jak na coś złego z powodu lęku. Zapadanie się wszystkiego w nicość jest dopełnieniem kuszenia i ‘kłamstwa’ złego ducha z raju. Bóg, życie w Nim jest celem stworzenia. Dlatego widząc te znaki mamy ‘nabierać ducha’, przeczuwając zbliżające się odkupienie.

Emocja: ‘Nabierać ducha i podnosić głowę’. To jest wyzwanie dla nas, dla naszego patrzenia na to, co się dzieje na świecie i wokół nas. Na co zwracam uwagę? Czy dostrzegam i przeżywam w tym ‘historię zbawienia’, czy raczej poddaję się obawom i lękowi? Wybór należy do mnie.

Wezwanie: Poproszę o łaskę ufnego wyczekiwania i proszenia Marana tha – Przyjdź Panie Jezu! Podziękuję za doświadczanie łaski i obecności Boga w chwilach próby. Uczynię jakiś gest uszanowania i uwielbienia.

7
Droga / Odp: Droga
« dnia: Listopad 27, 2024, 09:54:04 am  »
Paweł Kosiński SJ

Komentarz do Ewangelii (Łk 21,12-19)

Obraz: Jezus jest ze swoimi uczniami w Jerozolimie. Przygotowuje ich na to, co ma się za chwilę wydarzyć. Zapowiedź ma przygotować uczniów do przeżycia trudnego czasu. Posłucham słów Pana. Przyjrzę się swoim skojarzeniom i odczuciom.

Myśl: Jezus chce przygotować uczniów na trudne chwile, jakie ich czekają. Niepokój o przyszłość, koniec życia, nasze losy po śmierci, pojawiają się wszędzie i wyrządzają wiele szkód. Człowiek po grzechu pierworodnym jest jedynym stworzeniem świadomym swoich ograniczeń. Lęk przed śmiercią jest ważnym komponentem naszego życia. Pan przygotowuje swoich uczniów wszystkich czasów na te wyzwania. Ostatecznie zwycięży nie zło. Bóg jest wierny w swoich zapowiedziach. Jego miłość do człowieka jest nieodwołalna. Wytrwałość - którą jest wiara w Jego słowo - jest Jego darem, a nie owocem moich wysiłków.

Emocja: Dawać świadectwo. Uczeń jest wezwany do tego, aby dawać świadectwo swojej przynależności do Jezusa przed całym światem. Słowami, czynami, życiową postawą. Czasami jest to rzeczywiście męczeństwo - dosłownie, nie tylko w przenośni.

Wezwanie: Poproszę o łaskę pokoju w obliczu różnych wyzwań życiowych. Podziękuję za sakramenty Chrztu, Bierzmowania i Eucharystii, które wszczepiają nas w Chrystusa.
Zaplanuję sobie czas na adorację Najświętszego Sakramentu, nawet jeśli tylko online.

8
Droga / Odp: Droga
« dnia: Listopad 26, 2024, 09:11:49 am  »
Ewangelia św. Łukasza
Ad maiorem Dei gloriam (Na większą chwałę Bożą)
Kazanie do Łk 21,5,13
O zburzeniu Jerozolimy
Słowa samego Jezusa nie pozostawiają wątpliwości, że kiedyś – nie wiemy, kiedy dokładnie – nastąpi ostateczne zakończenie tego naszego świata. Nie powinien to być jednak powód do strachu, lęku. Chrystus powiada: „Nie trwóżcie się”. Wprost przeciwnie, bo będzie to też ostateczne zakończenie walki dobra ze złem. Jest to nadzieja i oczekiwanie wielu, by nie powiedzieć: wszystkich, nawet tych, którzy zdają się wysługiwać złu. Bo tak naprawdę w głębi każdego ludzkiego serca zapisana jest potrzeba dobra. Każdy z nas stworzony jest na Boży obraz, dlatego wierzymy, że w ostatecznym rozrachunku świata zwycięży dobro. Jezus nie obiecuje jednak łatwego zwycięstwa. Mówi, że przyjdzie czas bardzo trudny, czas ciężki. Trzęsienia ziemi, głód, katastrofy. Dziś Chrystus mówi też o fałszywych prorokach, że wielu przyjdzie pod jego imieniem, czyli że wielu będzie mówiło o miłości, sprawiedliwości, prawdzie i pokoju. Ostrzega, abyśmy nie dali się zwieść. O sprawiedliwości mówi się ciągle, a tak naprawdę to jej nie ma. Rządzący zabiegają o pokój, ale toczą mordercze wojny i handlują bronią. Osądza się tylko przegranych, a zwycięzcy, choćby byli zbrodniarzami, mogą spać spokojnie. Skazuje się za seksualne nadużycia, a równocześnie nakręca się spiralę wszechobecnej pornografii. Rodzi się pytanie: czyżby w świecie jednak zwyciężało zło? Chrystus powiada: „Nie trwóżcie się, zwycięży dobro”. Warto być dobrym już teraz, w tej chwili. Warto być dobrym dziś, teraz, zaraz. Bóg teraz potrzebuje mego wysiłku i trudu, by wielkie dzieło odkupienia doprowadzić do pełni, nawet gdyby ludzie nie dostrzegli czynionego dobra, nawet gdyby je zmarnowali. Bóg dostrzeże, zauważy. I choć wokoło tyle zła, choć we mnie samym nieraz grzech bierze górę, warto być dobrym. Nie pytajmy więc, czy i kiedy to nastąpi. Nie pytajmy, kiedy to będzie, raczej już dziś dorzućmy do wielkiego skarbca dobra choć trochę od siebie. Amen. AMDG.

9
Droga / Odp: Droga
« dnia: Listopad 25, 2024, 09:53:52 am  »
Paweł Kosiński SJ

Słowo na dziś (poniedziałek, 25.11.2024)

Obraz: Jesteśmy z Jezusem i uczniami w Jerozolimie, w krużganku świątyni, gdzie była skarbona, do której ludzie składali swe ofiary. Przyjrzę się im, ubogiej wdowie, którą chwali Jezus. Posłucham Jego słów. Przyjrzę się swoim skojarzeniom i odczuciom.

Myśl: Ten krótki fragment ewangelii św. Łukasza zbudowany jest na przeciwstawieniu: bogaci, możni i wpływowi oraz uboga wdowa, słaba i bezbronna, często jeszcze ofiara różnego rodzaju krzywd. Jak mają postępować uczniowie Chrystusa? Kto będzie ich przewodnikiem? Czy mają się liczyć z tymi, którzy są ‘wielcy’ w oczach ludzi czy raczej z tymi, którzy są wielcy w oczach Boga? Jezus wskazuje jednoznacznie na to, co płynie z wnętrza, z duszy. Uczeń, wspólnota Kościoła rozpoznaje Nauczyciela w szkole ubogich i ‘ostatnich’.

Emocja: „Wszystko, co miała”. Najważniejsi w Kościele nie są możni i mądrzy, majętni i wpływowi. Historię wspólnoty tworzą ci, którzy żyją Duchem Pana. To ich wskazuje Jezus, jako nauczycieli i daje jako wzór dla swoich uczniów.

Wezwanie: Poproszę o łaskę wolności od przesądów, uprzedzeń i światowych kryteriów osądzania innych. Podziękuję za przykłady wielkoduszności, jakich doświadczyłem. Zaplanuję sobie czas na rachunek sumienia, czas rozeznania.

10
Droga / Odp: Droga
« dnia: Listopad 22, 2024, 09:35:10 am  »
Paweł Kosiński SJ

Komentarz do Ewangelii (Łk 19,45-48)

Obraz: Jezus wszedł już do Jerozolimy. Oczyma wyobraźni zobaczę, jak wyrzuca sprzedających ze świątyni. Ten krótki fragment pełen jest emocji, przemocy ale i podziwu. Posłucham tego, co Pan mówi. Wczuję się w atmosferę.

Myśl: Bóg mieszkający w świątyni określa warunki tego, czym ona jest. Po grzechu pierworodnym, kłamstwie węża, świątynia jest też skażona. Kuszenie złego sprawia, że i w świątyni był nieprawdziwy obraz Boga, a zarazem początek wszelkiego zła człowieka. Świątynia to także ośrodek władzy ekonomiczno-politycznej. Skarbiec był ważniejszy niż Święte Świętych. Bóg jednak walczy o swój dom. Nie można służyć dwom panom. Bóg „objawia się w słabości Syna Człowieczego”. Ubóstwo i bezinteresowność to nieodzowne cechy głoszenia Ewangelii.

Emocja: Słuchać z zapartym tchem. W ewangelii słuchają tak tylko ludzie prości. Możni i skoncentrowani na sobie stawiają opór Bogu. Ewangelista mówi, że to był lud a nie tłum. Tylko prawdziwy Izrael jest zdolny do słuchania Pana, który idzie na krzyż i widzenia Jego Oblicza.

Wezwanie: Poproszę o łaskę doświadczenia Boga w człowieczeństwie Jezusa. Podziękuję za sakrament pokuty, czas oczyszczenia świątyni ducha ludzkiego.
Zaplanuję sobie czas na rachunek sumienia i spowiedź, jeśli jej potrzebuję.

11
Droga / Odp: Droga
« dnia: Listopad 21, 2024, 09:00:37 am  »
Paweł Kosiński SJ

Obraz: Jezus zbliża się już do kresu swej wędrówki. Schodzi po zboczu Góry Oliwnej, z której roztacza się panorama miasta i świątyni. Oczyma wyobraźni zobaczę tę sytuację. Posłucham emocjonalnych słów Pana. Wczuję się w emocje tej chwili.

Myśl: Chrystus zbliża się do miasta i widzi je zamknięte, zasklepione w swojej zatwardziałości. Jego płacz pokazuje bezsilność wobec takiej postawy. Słowa, jakie wypowiada, to nie groźba. Zło, zniszczenie, kara spadną bowiem na Niego. Poniesie je wraz z belką krzyża na Golgotę. Jezus płacze, realizując tajemnicę ziarna sianego we łzach, które będzie żęte w radości. Płacze, bo nie zostało rozpoznane Jego przyjście. My też mamy rozpoznawać dziś Jego nawiedzenia. On ma oblicze ubogiego i małego, który został upokorzony i odrzucony.

Emocja: Ten dzień. Jest to dzień przyjścia Pana, ale też każdy dzień, bo On przychodzi zawsze. Codzienność jest miejscem spotkania z Bogiem. Spotykając się z Jego wzrokiem i nawracając się, realizuje się dziś naszego zbawienia. On przyszedł szukać to, co zginęło.

Wezwanie: Poproszę o łaskę zrozumienia płaczu Jezusa nad tym, który Go zabija. Podziękuję za czas – kairos, jaki jest mi dany.
Uczynię jakiś gest uszanowania i uwielbienia.

12
Droga / Odp: Droga
« dnia: Listopad 20, 2024, 08:14:50 am  »
Paweł Kosiński SJ

Obraz: Jezus zbliża się już w swojej wędrówce do Jerozolimy. Towarzyszący mu ludzie snują różnego rodzaju domysły. Dlatego Jezus w przypowieści odwołuje się do tego. Posłucham Jego słów. Zwrócę uwagę na echo, jakie we mnie wywołują.

Myśl: Przypowieść o minach jest alegoryczna. Mówi o odejściu Pana, przez Śmierć i Wniebowstąpienie oraz o Jego powrocie w dzień sądu, żeby nas zbawić. Jest to klamra spinająca historię ludzkości. ‘Opóźnianie’ przyjścia Pana jest konsekwencją naszego powolnego nawracania się. Chrześcijanie nie uciekają od teraźniejszości, dobrze znają wartość ‘dziś’. Nie gardzą czasem obecnym. Teraźniejszość nie jest bez znaczenia, ale nie należy jej przeceniać, jakby była wszystkim. Nieskończona wieczność decyduje się w skończonym wymiarze naszej doczesności.

Emocja: Dodane, zabrane. Tylko ten, kto ‘ma’ jest w stanie dawać. Otrzyma z powrotem wg hojności, z jaką rozdawał. Logika Boża to logika daru i miłosierdzia. Nie ma ten, kto zatrzymuje, nie dzieli się, a nawet to, co wydaje mu się, że ma, zostanie mu zabrane.

Wezwanie: Poproszę o łaskę roztropnego posługiwania się darami zgodnie z wolą Boga. Podziękuję za doświadczenie hojności, która obdarowuje bardziej dającego niż przyjmującego.
Zaplanuję sobie jakiś gest życzliwości, jałmużny wobec potrzebujących.

13
Droga / Odp: Droga
« dnia: Listopad 19, 2024, 10:39:07 am  »
Tłum; jest miejscem, w którym można czuć się anonimowo, bezpiecznie, w którym działają pewne schematy (psychologia tłumu). Działanie w tłumie zwalnia nas podświadomie z odpowiedzialności za pewne zachowania. Zacheusz wyróżnił się w tłumie. Ryzykując swoją reputację (wysoko postawiony zwierzchnik celników) i narażając się na pośmiewisko, wdrapał się na drzewo. Wyjście na spotkanie z  Jezusem wymaga odwagi, ryzykowania,  może czasem zszargania opinii. Czy mam odwagę stanąć przeciw grupie szydzących z Jezusa, wiary, wartości chrześcijańskich?
Zacheusz; Jego trud zostaje doceniony.  Jezus chce zatrzymać się w jego domu (dosł. – zamieszkać na stałe). W ówczesnym Izraelu „grzesznika”, który uzyskał bogactwo w niegodziwy sposób (do takich zaliczano celników) należało objąć społecznym ostracyzmem. Jednocześnie panował pogląd, że goszczenie u takiego człowieka, oznacza zostanie wspólnikiem w jego przestępstwach. A Jezus nie ma względu na osobę i przychodzi do każdego, kto Go poszukuje. Dla Niego każdy człowiek jest ważny, nikim nie gardzi i każdemu, nawet najgorszemu grzesznikowi wychodzi ze swoją miłością na przeciw. Czy i kiedy doświadczam Bożej troski i miłości? Czy przyjmuję tę miłość wyrażającą się m.in. w sakramencie pokuty, Eucharystii?
Zacheusz bardzo konkretnie odpowiada na wezwanie Jezusa: nawróceniem i pragnieniem oddania nieuczciwie zdobytych pieniędzy. Przemiana życia staje się widocznym znakiem nawrócenia. Jeśli chcę, by Bóg przemieniał także mnie muszę  chcieć spotkać się z Nim, muszę zapraszać Go w gościnę. On chce i może odmienić wszystko w moim życiu. Dla Niego nie ma nic niemożliwego. Co powinienem zrobić, by doświadczyć (na nowo) bliskości Boga?

14
Droga / Odp: Droga
« dnia: Listopad 18, 2024, 01:01:53 pm  »
Ewangelia św. Łukasza
Ad maiorem Dei gloriam (Na większą chwałę Bożą)
Kazanie do Łk 18,35-43
Ślepiec spod Jerycha
Dzisiejszy fragment Ewangelii Łukasza to taki żywy reportaż z uzdrowienia ślepego. Jakbyśmy byli w tym tłumie. Oto jakiś niewidomy woła. Pragnął uzdrowienia i wierzył, dlatego krzyczał: „Jezusie, ulituj się nade mną!”. W opinii ludzi zachowywał się niestosownie (uciszano go). Musiało mu jednak tak bardzo zależeć, że nie przejmował się zbytnio ludzkimi opiniami. Ludzie go uspokajają, uciszają, ale on woła jeszcze głośniej i tym zwraca uwagę, ale też i wzrusza Jezusa. Jezus oczekuje takiego właśnie naszego wołania, wsłuchuje się w naszą wiarę i czeka na takie właśnie pełne wiary, nadziei i nieliczące się z opinią innych ufne wołanie. A zatem Jezus powiada: „Zawołajcie go”. Niewidomy, więc biegnie ku Jezusowi. Biegnie z niezachwianą wiarą i ufnością, że ten nauczyciel może mu pomóc. On tak jak inni wie, że Jezus jest zwykłym cieślą z Nazaretu. Dla wielu jest to przeszkodą. Tymczasem on wykrzykuje swoją wiarę, ogłasza, że Nazarejczyk, ten przecież cieśla jest Synem Dawida, jest Mesjaszem. Jezus uzdrawia jego ślepotę i powiada: „Twoja wiara cię uzdrowiła”. Te słowa oznaczają zbawienie, w jakie i my wstępujemy, kiedy idziemy za Jezusem. Ślepy odzyskuje wzrok, ale też coś o wiele większego: otrzymuje oczy serca, oczy duszy. Ewangelia kończy się słowami, które powinny szczególnie pobudzić nas do myślenia: „I szedł za Nim drogą”. Zobaczył mistrza i poszedł w swoim życiu Jego drogą. Uwierzył w Jezusa. Nie jest to oczywiście wiara pełna, taka będzie możliwa dopiero po zmartwychwstaniu. Ale już teraz ten uzdrowiony jest pewien, że stoi przed Mesjaszem, jest pewien, że w Jezusie został dotknięty mocą samego Boga, a gdy to się stało, nie waha się ani sekundy. Jeśli Jezus jest Bogiem, trzeba za Nim iść. I tu rodzą się pytania dla nas. Czy my, którzy przecież wiemy o Jezusie o wiele więcej niż on, czy mamy oczy, te oczy serca, oczy duszy, aby zauważać Chrystusa? Czy rodzi się w nas pragnienie, które rodziło świętych: „Chcę iść za Tobą. Chce iść tą drogą, którą Ty, Jezu,  wskazujesz”? Amen. AMDG.

15
Droga / Odp: Droga
« dnia: Listopad 15, 2024, 01:33:29 pm  »
Paweł Kosiński SJ

Komentarz do Ewangelii (piątek, 15.11.2024)

Obraz: Jezus mówi o czasach ostatecznych. Przypomina swoim słuchaczom czasy Noego, kiedy potop przyszedł nagle i ‘wygubił wszystkich’ oraz Lota i Sodomę, kiedy ‘deszcz ognia i siarki wygubił wszystkich’. Posłucham tych słów. Zwrócę uwagę na odczucia, jakie powodują.

Myśl: Jezus, odpowiadając faryzeuszom na pytanie, mówi o czasach ostatecznych, które już się realizują. Sąd ostateczny już się dokonuje w teraźniejszości. Historia człowieka, świeckie dzieje są miejscem Bożego zbawienia. Trzeba przeżywać je jako ‘zaczyn królestwa’, a nie ‘kwas faryzeuszów’. Królestwo nie jest w jakimś określonym miejscu ani czasie. Obejmuje każdą chwilę i każdy czas. Ono realizuje się wszędzie, gdzie człowiek kieruje swoje kroki zgodnie z Bożą wolą i osądem. Pamięć o tym, czego dokonał i nauczał Pan jest świadectwem, programem na życie.

Emocja: Zachować, stracić życie. To streszczenie nauki Jezusa, kryterium rozeznania i działania. Człowiek gubi się, kiedy próbuje sam siebie zbawić. Osiąga zbawienie tylko wtedy, kiedy się ‘zatraci’ z miłości, poruszony tchnieniem Ducha Świętego.

Wezwanie: Poproszę o łaskę odwagi i wolności zaryzykowania siebie i swego życia. Podziękuję za wsparcie, jakie mam od innych w pójściu za Panem. Przez dłuższą chwilę będę adorował Jezusa na krzyżu.

Strony: [1] 2 3 ... 138