Pokaż wiadomości

Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.


Wiadomości - pawel

Strony: [1] 2 3 ... 136
1
Droga / Odp: Droga
« dnia: Październik 11, 2024, 09:19:56 am  »
Paweł Kosiński SJ

Obraz: Ta szorstka rozmowa Jezusa z oskarżycielami rozgrywa się po dokonaniu cudu wyrzucenia złego ducha. Posłucham tego, co jest mówione przez krytyków i przez samego Jezusa. Zwrócę uwagę na swoje skojarzenia i odczucia.

Myśl: Insynuacja, że Jezus działa jako przedstawiciel Belzebuba (złego ducha) jest poważnym oskarżeniem. To jakby powiedzieć, że Pan jest na służbie u szatana. Jeśli w jego imię działa, tracimy wszelką możliwość rozpoznania, co jest dobrem a co złem. Domyślanie się czy insynuowanie złych intencji nie jest wcale rzadkie w relacjach między ludźmi. Bywa tak, kiedy opanowuje nas złośliwość, powierzchowne i pochopne oceny. Jeśli poddajemy wszystko w wątpliwość, metodycznie uznajemy, że ‘wszystko jest względne’, pogrążamy się w chaosie i tracimy zdolność do mądrego rozpoznania.

Emocja: Palcem Bożym. Ręka w Biblii to symbol siły. Palec to subtelność i piękno, troskliwość i precyzja w pracy rzemieślnika. Jezus palcem Bożym odbudowuje w nas człowiecze, synowskie oblicze. To przemienienie, dzieło Ducha Świętego, zwanego ‘palcem prawicy Ojca’.

Wezwanie: Poproszę o łaskę zachowania nas od słabości wobec pokus złego. Podziękuję za dar Ducha Świętego, który odbudowuje w nas więź z Bogiem.
Zaplanuję sobie czas na rachunek sumienia i na spowiedź, jeśli jej potrzebuję.

2
Droga / Odp: Droga
« dnia: Październik 10, 2024, 09:35:17 am  »
Paweł Kosiński SJ

Komentarz do ewangelii z dnia (10 października 2024 r.):

Obraz: Oczyma wyobraźni zobaczę człowieka w potrzebie, który kieruje prośbę do swojego przyjaciela. Posłucham tej rozmowy. Przyjrzę się swoim skojarzeniom i odczuciom. Posłucham też zachęty Pana, aby prosić i szukać. Jakie odczucia mi towarzyszą?

Myśl: Przypowieść o dwóch przyjaciołach obrazuje dramat człowieka (przyjaciela), który modli się żarliwie do Boga (swojego przyjaciela) i nie otrzymuje tego, o co prosi. Potrzeba bezgranicznej wiary w Jego miłość, kiedy zapada głuche i niepokojące milczenie, bo traktowanie Boga jak nieprzyjaciela jest pradawnym oszustwem szatana. Potrzeba prośby i niestrudzonego wołania, bo Bóg wysłuchuje i zaspokaja potrzeby człowieka, ale dla naszego dobra i na swój sposób.

Emocja: Proście, szukajcie, kołaczcie. Modlitwa nie jest magicznym zaklęciem ani sztuczką czarnoksiężnika, by naginać Boga do spełniania ludzkich oczekiwań i pragnień. Żarliwa modlitwa otwiera nas na ‘wierną miłość Boga’ i na twórczą wolność, która jest zakorzeniona w Duchu Świętym.

Wezwanie: Poproszę o łaskę rozumienia, że modlitwa to wyraz wiary, która przezwycięża nasze potrzeby i aspiracje. Podziękuję Bogu, że nie tylko czeka na mnie, ale szuka i znajduje.
Zaplanuję sobie czas na adorację Najświętszego Sakramentu, nawet jeśli tylko online.

3
Droga / Odp: Droga
« dnia: Październik 09, 2024, 09:40:46 am  »
Ad maiorem Dei gloriam (Na większą chwałę Bożą)
Jak się modlić?
Apostołowie często widzieli Jezusa modlącego się. Jezus zazwyczaj odchodził w ustronne miejsce i długo rozmawiał z Ojcem. Po Jego zachowaniu, po postawie, mimice apostołowie poznawali niezwykłą relację Jezusa z Ojcem Niebieskim. Nie znali takiej relacji. Trudno im było ją zrozumieć. Sposób, w jaki Jezus opowiadał o Ojcu, był zadziwiający. Czuli niesamowitą bliskość Jezusa z Bogiem. W końcu kiedyś odważyli się poprosić, aby Jezus nauczył ich modlić się. Pierwszymi słowami, jakimi zwrócił się do Boga, były: „Ojcze nasz”. Zauważmy, że to nie były słowa: „Ojcze Jezusa”, tylko „Ojcze nasz”! To nie były słowa: „Boże nasz”, tylko „Ojcze nasz”. Dla tamtych ludzi było to nie do pojęcia! Jak można Jahwe nazywać Ojcem? Jahwe w ich pojęciu to surowy i bez-względnie karzący Bóg. Jego imienia nie chciano wypowiadać, a Jezus pokazuje Boga jako kochającego Ojca. W ten sposób Chrystus zaznacza, że nasza relacja do Boga powinna być taka jak Jego: Ojcowsko-synowska. Odpowiedzią człowieka powinno być więc przyjęcie tego synostwa Bożego, a Jezus zwracał się do Niego z taką czułością i tego samego uczył swoich apostołów i nas. Amen. AMDG.

4
Droga / Odp: Droga
« dnia: Październik 08, 2024, 09:15:07 am  »
Paweł Kosiński SJ

Komentarz do Ewangelii (Łk 10,38-42) 

Obraz: Oczyma wyobraźni zobaczę dom w jednej wsi, przyjazny Jezusowi. To najprawdopodobniej Maria i Marta oraz Łazarz z Betanii, dom przyjaciół, choć tak różnych charakterologicznie. Przyjrzę się ich relacjom, napięciu, jakie się wyczuwa. Ono nie zraża Pana.

Myśl: Scena, jaka rozegrała się w domu sióstr Marty i Marii często interpretowana jest jako przeciwstawianie dwóch form religijności: kontemplacji i działania. To jest jednak chyba fałszywy trop. Chodzi bowiem bardziej o umiejętność słuchania słowa. Ono wzywa do odpowiedzi, do wiary i do działania. Słuchanie słowa to często powracający motyw u św. Łukasza. Nie chodzi o bierne przysłuchiwanie się. Uczeń słucha słowa Pana po to, by służyć tak, jak to jest potrzebne. Najważniejszą rzeczą jest „osobista i wierna relacja z Panem”.

Emocja: Niepokoić się o wiele. Umiejętność słuchania jest podstawowym warunkiem, aby działalność w Kościele nie stała się próżnym aktywizmem, szukaniem samozadowolenia czy ludzkiej gratyfikacji, ale też musi stać się ochroną przed "ucieczką" w kontemplację.

Wezwanie: Poproszę o łaskę zrozumienia, że naśladowanie nie jest wezwaniem do robienia rzeczy, ale do słuchania Pana. Podziękuję Panu za chwile spędzone u Jego stóp, słuchając.  Zaplanuję sobie czas na lekturę Pisma Świętego, na słuchanie Słowa Pana.

5
Droga / Odp: Droga
« dnia: Wrzesień 20, 2024, 01:45:34 pm  »
Paweł Kosiński SJ

Komentarz do Ewangelii (Piątek, 20.09.2024)

Obraz: Oczyma wyobraźni zobaczę Jezusa, uczniów i kobiety, jak wędrują przez miasta i wsie Ziemi Świętej. Przyjrzę się działaniom Pana, jak je opisuje św. Łukasz. Jakie odczucia wywołuje we mnie ten opis? Jakie myśli i pragnienia we mnie się rodzą?

Myśl: Wielu się zastanawiało, jak żył i co robił Jezus w czasie swojej publicznej działalności. Summarium redakcyjne, jakie proponuje nam św. Łukasz rzuca pewne światło na to. Jezus nie miał stałej bazy. W wielu miejscach zatrzymywał się w zaprzyjaźnionych domach, ale prowadził życie wędrowne. Towarzyszyli Mu Jego uczniowie i kobiety, które ze swojego mienia zapewniały tej pierwotnej wspólnocie środki do życia i działania. Jest to jakby hasłowe ukazanie, co znaczy ‘być uczniem’. To znaczy ‘przebywać z Jezusem’ tam, gdzie On jest, ‘słuchać Go’ i ‘służyć Mu’ w zmieniających się, ale konkretnych uwarunkowaniach swojego czasu.

Emocja: Być z Nim. Nie chodzi o intelektualne przyjęcie Jego nauki, ale o doświadczenie wspólnoty ‘bycia z Nim’. To nie tyle cel do osiągnięcia, ale stały punkt wyjścia. Jezus wzywa do naśladowania Go. To nie zobowiązanie do głoszenia teorii, ale do opowiadania, czego doświadczyliśmy osobiście.

Wezwanie: Poproszę o łaskę uważności na wezwanie Pana do ‘pójścia za Nim’. Podziękuję Mu za powołanie, jakie mi przypadło w udziale. W chwili refleksji ofiaruję się Panu na ‘bycie z Nim’.

6
Droga / Odp: Droga
« dnia: Wrzesień 19, 2024, 09:39:24 am  »
Paweł Kosiński SJ

Komentarz do Ewangelii (19 września 2024 roku)

Obraz: Oczyma wyobraźni zobaczę dom faryzeusza Szymona, który zaprasza Jezusa i uczniów na posiłek. Zobaczę też pewną kobietę, znaną w mieście z grzesznego życia, jak przybliża się i obmywa łzami nogi Pana, obcierając je włosami. Zwrócę uwagę na swoje myśli i odczucia.

Myśl: Opowiadanie konfrontuje postawę kobiety, która w postawie pokory i żalu obmywa łzami stopy Pana i namaszcza je olejkiem z postawą faryzeusza Szymona, który uważa się za sprawiedliwego, ale dziwi się, że Jezus dopuszcza do siebie grzeszną kobietę. Nie wyraża wprost swojego zgorszenia, ale Pan przenika jego myśli. Jezus bowiem wie, że grzechy kobiety zostały już odpuszczone przez Boga. Szymon nie uznaje się za grzesznika, który potrzebuje zbawienia. Jezus prowadzi go jednak do otwarcia oczu na Bożą rzeczywistość miłosierdzia i pokłady dobra, które są w innych, choć my tego nie umiemy jeszcze dostrzec.

Emocja: Mieszanka ideałów i złych myśli. Szymon robi dobre rzeczy, choć intencje ma nie do końca czyste. Zaprasza Jezusa, gości Go w swoim domu, dopuszczając też innych, nawet jawnogrzesznicę, ale jest podejrzliwy, oceniający i oskarżycielski. Jezus traktuje go wszakże z wielką dobrocią.

Wezwanie: Poproszę o łaskę uznania złości mojej pychy i przekonania o własnej prawości. Podziękuję za przebaczenie, jakie Jezus mi ofiaruje.
Uczynię jakiś znak uniżenia i pokory.

7
Droga / Odp: Droga
« dnia: Wrzesień 18, 2024, 09:04:05 am  »
Paweł Kosiński SJ

Obraz: Opowieść o dwunastoletnim Jezusie w świątyni zamyka tzw. Ewangelię dzieciństwa. Czytamy ją w uroczystość św. Stanisława Kostki, jezuity, Patrona Polski. Oczyma wyobraźni towarzyszę Jezusowi i Świętej Rodzinie w tej ważnej chwili. Przyjrzę się swoim odczuciom.

Myśl: Prawo nakazywało trzy doroczne pielgrzymki do Jerozolimy. W praktyce, jednak, zwłaszcza dla tych, którzy mieszkali dalej od Jerozolimy (powyżej jednego dnia drogi), obowiązek sprowadzał się do święta Paschy. Nazaret to dla Jezusa miejsce miłości, dotykania, mówienia, karmienia, zabawy i pracy. To cisza, modlitwa i posłuszeństwo, rodzina i krewni. Tam Jezus nauczył się być człowiekiem. Tajemnica tego czasu to doświadczanie obecności Boga i realizowanie się Jego planów pośród zwyczajnych okoliczności życia. Każdy w swoim Nazarecie, jak Jezus, odkrywa swoją prawdziwą tożsamość i misję.

Emocja: „Czy nie wiedzieliście...?” Jezus nie jest buntownikiem ani uciekinierem. Ma świadomość, że relacja z Ojcem niebieskim jest dla Niego pierwsza. Nie pozwala, by więzi rodzinne czy społeczne warunkowały Jego działania. Każdy ma swoją indywidualną drogę do Boga i swoją życiową misję.

Wezwanie: Poproszę o łaskę wytrwałego poszukiwania Jezusa w codzienności. Podziękuję Panu za Jego człowieczeństwo.
Uczynię jakiś gest uszanowania i uwielbienia.

8
Droga / Odp: Droga
« dnia: Wrzesień 17, 2024, 09:58:00 am  »
Paweł Kosiński SJ

Obraz: Oczyma wyobraźni zobaczę kontrast między tłumem, uczniami idącymi razem z Jezusem, naprzeciw którego idzie tłum żałobników z wdową, by pogrzebać jedynego jej syna. Obserwuję to, co mówi i czyni Jezus oraz reakcję wszystkich. Nazwę swoje odczucia.

Myśl: Nain to niewielka wioska w Galilei, kilkanaście kilometrów od Nazaretu. Jej nazwa oznacza "rozkosze". Kluczowe słowa tego fragmentu to widzieć i użalić się. Jezus, jak później Samarytanin i ojciec syna marnotrawnego, widzi i jest poruszony do głębi. Jego współczucie przekracza konwenanse i nakazy. Dotyka mar, noszy z ciałem zmarłego chłopca, nie obawiając się ewentualnego skażenia. Wskrzeszenie młodzieńca jest zapowiedzią zmartwychwstania Pana. Bóg utożsamia się z naszą historią i wchodzi w nią. Jezus widzi i użala się nad śmiercią swoich braci. Nie pozostaje na nią obojętny.

Emocja: „Pan użalił się...” Łukasz po raz pierwszy stosuje tutaj w odniesieniu do Jezusa tytuł "Pan". Później użyje go w Ewangelii ponad dwadzieścia razy. Podkreśla tajemniczą władzę Tego, który jest Zwycięzcą śmierci. Jemu nie jest obojętny los tych, którzy nie żyją.

Wezwanie: Poproszę o umiejętność "widzenia i użalenia się" nad losem tych, którzy cierpią z powodu utraty bliskich. Podziękuję Panu, że On zawsze jest przy mnie w chwilach trudnych. Zaplanuję sobie czas na rachunek sumienia i spowiedź, która jest powrotem do życia, jeśli jej potrzebuję.

9
Droga / Odp: Droga
« dnia: Wrzesień 16, 2024, 11:27:11 am  »
Kazanie do Łk 7,1-10
Ad maiorem Dei gloriam (Na większą chwałę Bożą)
Wiara setnika
Setnik nie był Żydem. Nie wierzył w jednego Boga. Nie wiedział również, że Jezus był zapowiedzianym Mesjaszem, ale uwierzył, że Jezus może pomóc mu w potrzebie. On nie zmarnował łaski. To bardzo ważne, by w swoim życiu umieć dostrzec łaskę daną przez Boga i ją przyjąć, a nie zmarnować. Sam nie czuł się godny, więc posłał innych do Jezusa i prosił o zdrowie dla swojego sługi. Wykazał się przy tym ogromną pokorą. Gdy Jezus powiedział, że przyjdzie do jego domu i uzdrowi sługę, setnik zwrócił się pełen pokory: „Panie, nie jestem godzien, abyś wszedł pod dach mój!”. Ta pokora ujęła Jezusa. Ten człowiek okazał ogromny szacunek Jezusowi, czuł się wobec Niego sługą i niegodnym, by Jezus osobiście szedł do jego domu, by uzdrowić jego sługę. Miał w sobie ogromną wiarę. Ileż to razy nam brakuje wiary! Ileż to razy my chcemy dotknąć, chcemy widzieć na własne oczy, usłyszeć bezpośrednio. Jak bardzo mało w nas wiary, gdy przedstawiamy Bogu ważne sprawy, nasze problemy, a potem i tak po swojemu staramy się je rozwiązywać. Jak mało w nas ufności, skoro o wielu rzeczach Bogu nawet nie mówimy, bo nie sądzimy, że mógłby się nimi zająć. Weźmy przykład z setnika. Przyjdźmy przed ołtarz, przedstawmy swoje sprawy i ufnie poprośmy o pomoc. Niech ufność nasza będzie taka jak setnika. Amen. AMDG.

10
Droga / Odp: Droga
« dnia: Wrzesień 13, 2024, 10:05:34 am  »
Paweł Kosiński SJ

Komentarz do Ewangelii (13 września 2024 roku)

Obraz: Jezus po modlitwie na górze i wyborze uczniów, poucza tłumy "na równinie". Robi to za pomocą przypowieści, porównań i przysłów. Ludzie przyszli, aby posłuchać, ale też aby znaleźć uzdrowienie. Posłucham nauki. Przyjrzę się swoim oczekiwaniom i nadziejom.

Myśl: Jezus zachęca słuchaczy "Kazania na równinie" do szukania głębszego sensu wypowiadanych przez Niego słów. Temu mają służyć dzisiaj dwie z pięciu krótkich przypowieści, o niewidomych i o nauczycielu i uczniu. Kim wg Łukasza jest ów "niewidomy", chcący prowadzić innych? To ten, który osądza, potępia, nie przebacza i nie jest hojny w dawaniu. To ten, który kieruje się "sprawiedliwością", sam nie doświadczywszy miłosierdzia. Żyje fałszem. Inaczej myśli, niż postępuje. Odgrywa zatem rolę, stając się pozorantem i hipokrytą.

Emocja: "Czemu to widzisz drzazgę...?". Chwilę wcześniej Jezus mówił o "braterskim upomnieniu". Jest ono ważną umiejętnością we wspólnocie, ale jest też wielką sztuką. Dzisiaj świat, media nie pomagają nam w tym. Szukają skandalu, upubliczniają z rozgłosem to, co ma "potencjał" przyciągnięcia uwagi. Nie na tym polega "braterskie upomnienie".

Wezwanie: Poproszę o łaskę szczerości i prawdy w spoglądaniu na swoje życie i postawy. Podziękuję za to, że Bóg traktuje mnie z miłosierdziem a nie według moich grzechów. Przez dłuższą chwilę będę adorował krzyż, szczególny znak Bożego miłosierdzia.

11
Droga / Odp: Droga
« dnia: Wrzesień 12, 2024, 08:41:35 am  »
Paweł Kosiński SJ

Komentarz do Ewangelii (Czwartek, 12 września 2024 roku)

Obraz: Trwa Jezusowe "Kazanie na równinie" wg opisu św. Łukasza. Oczyma wyobraźni zobaczę tłum ludzi, którzy przychodzą zewsząd, aby słuchać Pana i uzyskać uzdrowienie. Posłucham tego, co Jezus mówi. Zwrócę uwagę na swoje odczucia.

Myśl: Po "błogosławieństwach" i "biada" Jezus mówi o miłości do nieprzyjaciół. Nie chodzi o dobroć z zaciśniętymi zębami, pokazującą wyższość, ale o nowe spojrzenie i nowe zrozumienie tego, co dobre dla drugiego. Jezus podkreśla bezinteresowność i darmowość, jako cechy prawdziwej miłości nieprzyjaciół. To wszystko prowadzi do hojności. Bóg z "Kazania na równinie" jest miłosierny, sądzi sprawiedliwie, odpuszcza z hojnością i daje miarą opływającą, większą niż człowiek mógłby się spodziewać. To jest przesłanie Jezusowe dla uczniów: nie potępiaj, daj szansę i możliwość przemiany bratu, który błądzi, Bóg ci odda hojną miarą.

Emocja: "Wy natomiast...". Złota reguła, czyli czynić ludziom podobnie, jak oni nam czynią, albo w formie przeczącej: "czym sam się brzydzisz, nie czyń tego nikomu!" (Tb 4,15), już nie wystarczy. Ona zostaje uściślona i zaktualizowana.

Wezwanie: Poproszę o umiejętność życia błogosławieństwami na co dzień. Podziękuję Bogu za uzdolnienie mnie do bycia szafarzem błogosławieństw. Uczynię jakiś gest uszanowania i uwielbienia.

12
Droga / Odp: Droga
« dnia: Wrzesień 11, 2024, 08:54:48 am  »
Ewangelia św. Łukasza
Ad maiorem Dei gloriam (Na większą chwałę Bożą)
Kazanie do Łk 6,20-26
Błogosławieństwa
Dziwny, dyskusyjny program na życie przedstawia nam dzisiaj Chrystus w Ewangelii, bo powiada: „Błogosławieni jesteście wy biedacy, wy głodujący płaczący”. I jeszcze to zalecenie: „Cieszcie się z tego”. Dziwny to program i dlatego rodzą się wątpliwości, zjawia się wiele pytań, no bo jakże to cieszyć się i radować z nędzy, głodu i nienawiści. Pytamy: czy naprawdę Pan Bóg tego od nas żąda; czy naprawdę dobry chrześcijanin to chrześcijanin głodny, żyjący w nędzy; czy my, wyznawcy Chrystusa nie możemy się cieszyć już tu na ziemi, być ludźmi majętnymi? A drugiej strony czy ci, którzy coś tam posiadają, większy czy mniejszy majątek, którzy potrafią się cieszyć życiem, tak naprawdę są godni potępienia, czy naprawdę za-sługują na owe „biada wam”? A jednak tak, jednak są to zadania i dla nas. Zawsze tak jest, że gdy widzimy niebezpieczeństwo, to uciekamy w drugą skrajność, gdy wchodzimy na grzęzawisko, pośpiesznie szukamy trwałego gruntu. Chrystus dziś przemawia do Żydów, prostych ludzi, w tak ważnej sprawie jak prawdziwy sposób życia, jak właściwy styl życia tych, którzy chcą być jego wyznawcami, i dlatego pokazuje jakby dwie skrajne drogi życiowe, tę wiodącą na trwały grunt i tę wiodącą na grzęzawisko. Jest to sposób na życie z Chrystusem, program na życie z Chrystusem składający się z ostrzeżeń – „biada” i drogowskazów – „błogosławieni”. Sposób na życie aktualny i dziś po 21 wiekach. Bo iluż jest pośród dzisiejszych wyznawców Chrystusa, którzy w sercu hodują zachłanność i chciwość – niezależnie od tego, czy są rzeczywiście bogaci, czy groszem nie śmierdzą. Na to, aby mieć, nastawili całe swoje życie. Nie ma dla nich żadnej świętości, sprzedadzą przyjaciół, bliskich, pogardzą Bogiem samym (zlekceważą świętość niedzieli i święta) dla jakiegokolwiek zysku. Tacy dziś słyszą: „Biada Wam, wchodzicie na grzęzawisko”. Są też i syci, to nie tylko Ci z pełnymi brzuchami, ale i z sercem nasyconym pychą. Pyszałkowie, którzy zawsze mają we wszystkim rację i nikt i nic do nich nie przemówi, bo są pełni i mają receptę z góry na wszystko. Pełen stan nasycenia i nie ma w nich głodu, głodu prawdy, głodu miłości, głodu Boga. Ci słyszą dziś „biada”, idziecie w złą stronę. Gdzieś między tym „biada” a „błogosławieni” toczy się nasze życie. Bądźmy błogosławieni. Amen. AMDG.

13
Droga / Odp: Droga
« dnia: Wrzesień 10, 2024, 11:19:58 am  »
Dziś ewangelista Łukasz przywołuje wydarzenie, jakie miało miejsce zaraz na początku publicznej działalności Jezusa. Ewangelista podaje, że Jezus wyszedł na górę. Góra w Biblii zawsze jest miejscem wyjątkowym. Jest miejscem, gdzie Bóg spotyka się z człowiekiem. To na górze Mojżesz spotkał się z Bogiem i otrzymał tablice z przykazaniami. To na górze Jezus się przemienił. Na górze Jezus umarł na krzyżu za nas. Dziś także na górze Jezus powołuje grono swoich uczniów, przywołał do siebie tych, których sam chciał. Wezwał do siebie dwunastu, których imiona podaje nam dziś Ewangelia. W chwili naszego chrztu św. kapłan też po imieniu wezwał każdego z nas, aby stał się uczniem Chrystusa, aby stał się dzieckiem Boga. My wszyscy więc jesteśmy powołani przez Boga. Pan Jezus wybrał i przywołał do siebie dwunastu po pierwsze po to, aby Mu towarzyszyli. To jest podstawowe powołanie ucznia Chrystusa – być z Mistrzem, towarzyszyć Mu, trwać przy Nim. Dopiero potem przychodzi misja, bycie posłanym. To nam uświadamia, że pierwsze, o co mamy się troszczyć, to nasza osobista relacja z Jezusem, mamy być towarzyszami Jezusa i nie tylko w niedzielę, nie tylko od święta, ale w całym swoim życiu. Stąd rodzi się pytanie. Jak wygląda moje odniesienie do Jezusa? Czy dbam o to, by w moim życiu była odpowiednia przestrzeń na modlitwę, spotkanie i rozmowę z Bogiem, refleksję nad Bożym słowem? Czy towarzyszę Jezusowi w mojej codzienności? Chrześcijaństwo to przede wszystkim moje osobiste odniesienie do Jezusa Chrystusa, to moje bycie z Nim, każdego dnia.
Z tego dopiero wypływa życiowa postawa polegająca na spełnianiu Bożej woli, na spełnianiu przykazania miłości, które każdy ma wypisane w sercu. Amen. AMDG.

14
Droga / Odp: Droga
« dnia: Wrzesień 09, 2024, 10:00:01 am  »
Paweł Kosiński SJ

Komentarz do Ewangelii (Poniedziałek, 9 września 2024 roku)

Obraz: Pomóc choremu w szabat można było tylko wtedy, kiedy było zagrożone życie. Zobaczę oczyma wyobraźni tę sytuację. Chorego człowieka, uczonych w Piśmie i faryzeuszy, Jezusa oraz Jego uczniów. Posłucham słów Pana. Przyjrzę się uzdrowionemu i wściekłości oskarżycieli.

Myśl: To już czwarty z siedmiu szabatów opisywanych przez św. Łukasza. Uczeni w Piśmie i faryzeusze "śledzą" Jezusa, szukają pretekstu do oskarżenia Go i potępienia. Jezus uzdrawia. Choć to cud, traktowany jest jako "działanie medyczne", praca, która jest "pogwałceniem szabatu". Jezus wcześniej jednak zadaje pytanie, które pokazuje "prawdziwe intencje", jakie kierują oponentami. Wskazuje na prawdziwą "wolę Bożą" a nie formalne zachowanie przepisu. Jezus odrzuca skrupuły kazuistyczne i "obsesyjność" w wypełnianiu przepisów. Odwrócenie się od potrzebującego jest prawdziwym złem, zwłaszcza kiedy czynimy to w dzień święty.

Emocja: Spojrzenie Jezusa. Pan, pomimo zatwardziałości i złych intencji oponentów, obejmuje swoim wzrokiem "wszystkich". Jest to znak "powszechnej woli zbawczej" Boga. To nie lekceważenie czy naiwna akceptacja zła. To rzeczywista zapowiedź, gdy Jezus zostanie "wywyższony" na Golgocie - "przyciągnięcia wszystkich do siebie".

Wezwanie: Poproszę o łaskę wolności i wyzbycia się podejrzliwości, złego spojrzenia lub krytyki wobec braci. Podziękuję za dzień święty, który staje się służbą Chrystusowi w braciach. Postanowię sobie zrobić jakiś uczynek miłosierdzia.

15
Droga / Odp: Droga
« dnia: Wrzesień 06, 2024, 09:08:36 am  »
Grzegorz Kramer SJ

Jezus opowiadał tę przypowieść ludziom, którzy nie chcieli się otworzyć na nowość Jego przesłania. Mówił do ludzi, którzy upatrywali zbawienia w starym ‘systemie’. Byli, jak to się dziś mówi „betonami”. Jemu chodziło o nowość. Nazywamy to Nowym Testamentem.
Ta nowość musi się wyrażać w moim życiu każdego dnia, w mocnym sercu, które nie boi się pragnąć, szukać i rozwijać się. To niewlewanie wina do starych bukłaków, czy nieprzyszywanie łaty do starych spodni z nowego materiału, to nic innego, jak niewchodzenie do tego, co zostawiłem „wczoraj”. Na każdym poziomie. Nawet jeśli przecież pójdę do tej samej pracy, obudzę się przy tej samej kobiecie, spotkam tego samego współbrata co wczoraj, to muszę nam wszystkim dać szansę.
Ta nowość polega też na patrzeniu na rzeczywistość w inny sposób, niż robią to ludzie nie znający Chrystusa. Nie mogę patrzeć na cokolwiek na tym świecie, a szczególnie na człowieka i widzieć tylko tyle, ile widzi niewierzący. To nie miałoby sensu. Przyszywać sobie łatkę „chrześcijanin” i widzieć dokładnie to samo, co inni.
Chrześcijanin to ten, co żyje nowym życiem. To nie jest łatwe życie na czyjś rachunek. Ono kosztuje tyle samo, co życie każdego innego człowieka, ale jest przepełnione nadzieją, która nie ma nic wspólnego z ckliwymi uczuciami. Ona jest przekonaniem, że moje życie jest opowieścią. Ono się ciągle staje, na nowo. Nie jest powrotem do tego, co było, ale pójściem do przodu.
Być człowiekiem nowych bukłaków to być człowiekiem, który żyje swoją opowieścią na pełnych obrotach i równocześnie opowiada ją Bogu (to jest modlitwa) i innym (to jest świadectwo). Pan Bóg i ludzie nie chcą słyszeć „pobożności”. On i oni chcą usłyszeć, zobaczyć bohatera, który ma pasję swojego życia. Oni chcą zobaczyć człowieka, który ma nadzieję nawet w sytuacjach i sprawach, w których inni stawiają na drugim przysłowiowy krzyżyk. Chrześcijanin to człowiek, który będzie bronił godności ludzkiej nie tylko ofiary, ale także sprawcy. Czasem wbrew deklaracjom tego ostatniego. Chrześcijanin jest po prostu inny od starego sposobu myślenia, decydowania i działania, ale pamięta, że z niego wyrósł.
Daj szansę. Bogu. Drugiemu. Sobie.

Strony: [1] 2 3 ... 136