Pokaż wiadomości

Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.


Wiadomości - pawel

Strony: 1 ... 112 113 [114] 115 116 ... 129
1696
Droga / Odp: Droga
« dnia: Grudzień 08, 2016, 09:27:33 am  »
Komentarz do Ewangelii:

Św. Efrem (ok. 306-373), diakon w Syrii, doktor Kościoła
Hymny o Maryi, nr 7

Maryja niepokalana, pełna szczególnej łaski, pochodzącej z zasług jej Syna

Wy, którzy rozpoznajecie, chodźcie i podziwiajmy
Dziewicę - matkę, córkę Dawida...
Chodźcie i podziwiajmy przeczystą dziewicę,
cud w niej samej, jedyną w stworzeniu.

Porodziła, nie znając męża,
czysta dusza, pełna zadziwienia.
Każdego dnia jej duch oddawał się uwielbieniu,
bo radował się z podwójnego cudu:
zachowanego dziewictwa i umiłowanego dziecka!

Ona, młoda gołąbka (Pwt 6,8), nosiła tego orła,
Przedwiecznego (Dn 7,9), uwielbiając Go:
„Mój Synu, ty - najbogatszy, zechciałeś rosnąć
w nędznym gnieździe. Dźwięczna harfo,
milczysz jak dziecię.
Pozwól zatem, proszę, że zaśpiewam dla Ciebie...

Nie ma większego przybytku niż twój, mój Synu,
jednakże zechciałeś, żebym była twoim mieszkaniem.
Niebo jest zbyt małe, by pomieścić Twoją chwałę,
jak jednak, najmniejsza ze wszystkich, noszę Ciebie.
Pozwól Ezechielowi ujrzeć Cię na moich kolanach,
niech rozpozna w Tobie tego, którego nosiły
cheruby w rydwanie (Ez 1)... ; dzisiaj ja Ciebie noszę...
W ogromnym huku cheruby zawołały:
'Błogosławiona wspaniałość miejsca, w którym przebywasz' (Ez 3,12)
To miejsce jest we mnie, moje łono jest Twoim przybytkiem;
tron Twojej potęgi znajduje się w moich ramionach...

Chodź, zobacz Izajaszu, przyjdź i rozraduj się!
Oto Dziewica poczęła Syna (Iz 7,14).
Proroku Ducha, bogaty w wizje,
zobacz zatem Emanuela, który był przed tobą ukryty...
Przyjdźcie więc wy wszyscy, którzy potraficie rozpoznawać,
wy, którzy własnym głosem świadczycie dla Ducha...
Wstańcie, rozradujecie się, oto żniwo!
Spójrzcie, w moich ramionach trzymam kłos życia”.

1697
Droga / Odp: Droga
« dnia: Grudzień 06, 2016, 08:24:56 am  »
Komentarz [Mieczysław Łusiak SJ]:

Gdybym był pasterzem i zaginęłaby jedna ze stu moich owiec, nie zostawiłbym dziewięćdziesięciu dziewięciu samych na górach, by znaleźć zagubioną. Jezus mówi jednak o innym pasterzu - mówi o sobie. I o tym, że dla Niego każdy z nas jest całym światem.

Wiele zmieniłoby się w nas, gdybyśmy przejęli ten Jezusowy sposób postrzegania człowieka. Na przykład nie mielibyśmy już żadnych kompleksów i zaniżonego poczucia własnej wartości. Poza tym siebie i każdego człowieka, nawet tego, którego mamy ochotę nazwać "złym", darzylibyśmy wielkim szacunkiem. Wiele zmieniłoby się wówczas w naszych relacjach z innymi. No i bylibyśmy szczęśliwsi.

Może więc warto spróbować codziennie bardziej upodobniać się wewnętrznie do naszego Pasterza, który dla odnalezienia nas oddał życie za nas.

1698
Droga / Odp: Droga
« dnia: Grudzień 05, 2016, 08:20:34 am  »
On ma moc, żeby to zrobić. Bez względu na to w jakim momencie życiowym teraz jesteś, Jezus cię szuka i czeka na ciebie. Czasem trzeba "wejść przez dach" albo kogoś do Niego "przynieść". Co ty na to?

Chodzi o wybaczenie [komentarz o. Mieczysława Łusiaka]


Jeżeli ktoś miał jeszcze jakieś wątpliwości, to dzisiejsza ewangelia daje jasną odpowiedź: Jezus czynił różne cuda, abyśmy uwierzyli, że On ma władzę odpuszczania nam grzechów. A odpuszczenie (odkupienie) grzechów jest dla nas ważniejsze, niż wyzdrowienie z choroby, nawet tak strasznej jak paraliż.

Oczywiście z ziemskiej perspektywy uleczenie z poważnej choroby wydawać się może atrakcyjniejsze, ale jak spojrzymy na to z perspektywy życia w Niebie, to już wygląda to inaczej.

Przychodźmy do Jezusa z naszymi chorobami. Kondycja naszego życia na ziemi nie jest Mu obojętna. Jednak nade wszystko idźmy do Niego po odpuszczenie grzechów. To jest dla nas ważniejsze, a jednocześnie łatwiejsze do uzyskania od Niego niż pomoc w jakiś problemach medycznych.

1699
Droga / Odp: Droga
« dnia: Grudzień 02, 2016, 08:36:32 am  »
Komentarz do Ewangelii:

Symeon Nowy Teolog (ok. 949-1022), mnich grecki
Hymne 27

„Wtedy dotknął ich oczu”

Szukajmy Tego, który jeden może nam przywrócić wolność; poszukujmy Go nieustannie naszym pragnieniem. Jego piękno rani serca, On pociąga je do miłości i jednoczy na zawsze ze sobą. Tak, dzięki naszym uczynkom, biegniemy do Niego. Nie pozwólmy, by ktokolwiek nas wyprzedził, sprowadził na fałszywą ścieżkę lub odwiódł od naszego poszukiwania.

Przede wszystkim... nie mówmy, że Bóg nigdy nie objawia ludziom swojej obecności. Nie mówmy, że człowiek nie może ujrzeć pewnego dnia światła Bożego — a nawet ujrzeć go dzisiaj. Nigdy, dzięki Bogu, nie było to niemożliwe, pod warunkiem, że się tego pragnie. Zdajmy sobie sprawę, jakie jest piękno naszego Nauczyciela! Nie zamykajmy przed Nim oczu naszego serca, pozwalając, by pochłonęły nas sprawy tego świata. Tak, niech troski o rzeczy ziemskie nie czynią z nas niewolników chwały ludzkiej do tego stopnia, że porzucimy Tego, który jest światłem życia wiecznego.

Idźmy wszyscy razem do Niego, jednym sercem, jednym duchem, z całej duszy. Pokornie zawołajmy do Niego, naszego dobrego Nauczyciela, naszego miłosiernego Pana; który sam „miłuje ludzi” (Mdr 1,6). Szukajmy Go, ponieważ się nam objawi, przybędzie, pojawi się, On - nasza nadzieja.

1700
Droga / Odp: Droga
« dnia: Grudzień 01, 2016, 08:44:54 am  »
Jezus w dzisiejszej Ewangelii mówi o postawie, która może być sporą przeszkodą w dostaniu się do nieba.


Kto nie wejdzie do Królestwa Niebieskiego? [Komentarz o. Mieczysława Łusiaka SJ]

Jeżeli modlimy się z obowiązku, albo z chęci zrobienia przyjemności sobie lub Bogu, a nie po to, by nauczyć się lepiej pełnić wolę Boga, to nie wejdziemy do królestwa niebieskiego. To królestwo jest bowiem królestwem Miłości, a najlepiej pełnimy wolę Boga, gdy kochamy innych podobnie jak On kocha nas.

Takie pełnienie woli Boga ma jeszcze jeden plus. Sprawia, że jesteśmy silni w obliczu różnych przeciwności i ataków zła. Miłość jest bowiem niesamowitą energią - "wszystko przetrzyma" (1 Kor 13, 7). Miłość jest mocniejsza niż wszelkie cierpienia i śmierć. Jezus udowodnił nam to swoim życiem.

1701
Droga / Odp: Droga
« dnia: Listopad 30, 2016, 08:38:12 am  »
Po pierwsze zostawili wszystko i poszli za Nim "natychmiast". Po drugie byli zafascynowani Jezusem. Potrafili zrezygnować z tego, co było ich życiem. Co byś zrobił na ich miejscu?

Jak znaleźć swoje powołanie [Komentarz o. Mieczysława Łusiaka]

Niekiedy zadajemy sobie pytanie co zrobić, aby usłyszeć Boże powołanie i do czego powołuje nas Jezus? A odpowiedź długo nie przychodzi.
Może dla usłyszenia głosu powołania trzeba po prostu zająć się tym, co lubimy robić, co wydaje nam się najlepsze, do czego prawdopodobnie najlepiej się nadajemy. A w swoim czasie Jezus przyjdzie do nas i powie nam: "Teraz pójdź za Mną, a pokażę ci jeszcze lepszą rzecz, którą możesz zrobić dla innych".

1702
Droga / Odp: Droga
« dnia: Listopad 29, 2016, 08:00:30 am  »
Dlaczego poświęcając modlitwie tyle czasu, nie doświadczasz Boga? Co się dzieje, że po rekolekcjach, słuchaniu Szustaka, Pawlukiewicza czy Kramera, nie czujesz go w swoim życiu? Oto odpowiedź.


Dziś Bóg objawia się w Tobie [komentarz Mieczysława Łusiaka SJ]

Dlaczego Ojciec "zakrył te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawił je prostaczkom"? Zapewne nie dlatego, że nie lubi tych pierwszych. Raczej chodziło o to, że gdyby "mądrzy i roztropni" dawali światu świadectwo o tym, jak Bóg się im objawił, to miałoby podstawy podejrzenie, że oni sami to wszystko wymyślili, a nie że to jest Bożym objawieniem. W tym przypadku po prostu "prostaczkowie" są bardziej wiarygodni.

Słowa Jezusa: "Szczęśliwe oczy, które widzą to, co wy widzicie" odnoszą się nie tylko do Apostołów, ale też do nas. Bóg bowiem ciągle coraz pełniej nam się objawia, co oznacza, że możemy Go ciągle coraz lepiej odkrywać - w Jego Słowie i w świecie. By tak się jednak działo musimy pamiętać, że Boga nie można sprowadzić do istniejących już traktatów teologicznych, a tym bardziej do funkcjonujących w ludzkich głowach wyobrażeń o Nim.

1703
Droga / Odp: Droga
« dnia: Listopad 28, 2016, 08:12:35 am  »
Komentarz [Mieczysław Łusiak SJ]

W czasie każdej mszy, przed samą Komunią św., wypowiadamy słowa nawiązujące ściśle do słów owego setnika: "Panie, nie jestem godzien abyś przyszedł do mnie, ale powiedz tylko słowo, a będzie uzdrowiona dusza moja". Tymi słowami wyrażamy nie tylko należną pokorę wobec Boga, który do nas przychodzi, ale też wiarę w moc Jego słowa.

Czy rzeczywiście wierzę w to, że słowa Jezusa mogą uzdrowić moją duszę? Duszę schorowaną na skutek własnego egoizmu, nieustannego zamartwiania się i lęku, przywiązania do przyjemności, które niosą ze sobą więcej szkody niż pożytku… O, jak wiele może być tych chorób duchowych! I Słowo Boże może mnie z tego wszystkiego wyleczyć. Muszę jednak je przyjmować regularnie, jak lekarstwo. Muszę brać w całości, bo całe jest "przepisane" przez Boga każdemu z nas na imiennej recepcie.

1704
Droga / Odp: Droga
« dnia: Listopad 25, 2016, 08:06:34 am  »
"Szukajmy Boga we własnym życiu" [Komentarz Mieczysława Łusiaka SJ]:

Ewangelia ma to do siebie, że spełnia się na każdym etapie historii, w każdym pokoleniu, a nawet w życiu pojedynczego człowieka. Dlatego w rozpoznawaniu Bożej obecności w świecie i Bożego działania nie tyle powinniśmy analizować świat z jego historią, co raczej własne życie, a zwłaszcza aktualne wydarzenia własnego życia.

Bóg codziennie w nowy sposób przybliża się do nas ze swoim królowaniem. Często niestety tego nie zauważamy i dlatego zmiany w nas na lepsze zachodzą zbyt wolno. Bóg jednak jest nieskończenie cierpliwy i nigdy nie ustanie w walce o nasze zbawienie.

1705
Droga / Odp: Droga
« dnia: Listopad 24, 2016, 09:38:58 am  »
Komentarz do Ewangelii:

Orygenes (ok. 185-253), kapłan i teolog
Homilie do księgi Jozuego, 11, 3-4

„Chodźcie, dopóki macie światłość, aby was ciemność nie ogarnęła” (J 12,35)

Jak tylko Zbawiciel przybył, nastąpił koniec świata. On sam zresztą o tym mówił, umiejscawiając się na końcu czasów: „Nawracajcie się, albowiem bliskie jest królestwo niebieskie” (Mt 4,17). Ale zatrzymał i opóźnił Dzień Ostateczny; zabronił mu się pojawić. Ponieważ Bóg Ojciec, widząc, że zbawienie narodów może nastąpić tylko jedynie dzięki Jezusowi, powiedział do Niego: „Żądaj ode Mnie, a dam Ci narody w dziedzictwo i w posiadanie Twoje krańce ziemi” (Ps 2,8). Aż do wypełnienia zatem tej obietnicy Ojca, aż Kościoły wypełnią się różnymi narodami i wejdzie do nich „pełnia pogan”, żeby wreszcie „cały Izrael został zbawiony” (Rm 11,25-26), Dzień jest wydłużony, upadek dnia odroczony. „Słońce sprawiedliwości” (Ml 3,20) nigdy nie zachodzi, ale nieustannie wylewa światło prawdy w serca tych, którzy wierzą.

Lecz kiedy proporcja wiernych zostanie osiągnięta i nastanie zwyrodniała i zepsuta epoka ostatniego pokolenia, kiedy „wzmoże się nieprawość, oziębnie miłość wielu” (Mt 24,12)..., wtedy „czas zostanie skrócony” (Mt 24,22). Tak, ten sam Pan potrafi przedłużyć dni, kiedy jest czas zbawienia i potrafi też skrócić okres niepokoju i zguby. Co do nas, dopóki mamy dzień i wydłuża się dla nas czas światła, „żyjmy przyzwoicie jak w jasny dzień” (Rz 13,13) i spełniajmy uczynki światła.

1706
Droga / Odp: Droga
« dnia: Listopad 23, 2016, 09:00:38 am  »
[komentarz Mieczysława Łusiaka SJ]:

Jezus nie obiecuje łatwego życia swoim uczniom. Perspektywa niechęci i prześladowań, także ze strony najbliższych, to nic atrakcyjnego. Jednak według Jego słów to wszystko wpisuje się w misję, jaką otrzymują uczniowie: "Będzie to dla was sposobność do składania świadectwa".

Najpełniej dajemy świadectwo o Bogu, gdy dobrze czynimy tym, którzy nas nienawidzą. Wówczas nie tylko mówimy o Bogu, ale też jakby pokazujemy Go. Nie ma więc co rozpaczać, jeśli z powodu naszej wiary w Jezusa spotyka nas jakaś przykrość. Takie coś jest smutną sytuacją, ale tylko ze względu na tych, którzy tę przykrość nam wyrządzają. Dla nas samych jest to powód do zadowolenia, że dane jest nam praktykować bardzo konkretnie miłość, której uczy nas Jezus. Ważniejsze jest bowiem naśladowanie naszego Mistrza, niż życzliwość i przychylność ludzi, także tych nam najbliższych.

 

1707
Droga / Odp: Droga
« dnia: Listopad 22, 2016, 08:11:22 am  »
Jest w nas tendencja do wykorzystywania religii, żeby się nam dobrze żyło. Pokusa układania się z Bogiem tak, żeby On nam sprawił wygodny i bezpieczny świat. Na przekór tym oczekiwaniom Jezus ostrzega dzisiaj przed tym wszystkim czego się boimy i mówi: Nie idźcie za tym!


[Komentarz Mieczysława Łusiaka SJ]:

Wszelkie, nawet najpiękniejsze dzieła rąk ludzkich ulegną kiedyś zniszczeniu. Dobrze jest cieszyć się pięknymi dziełami człowieka, ale warto pamiętać o ich przemijaniu. Jest natomiast takie piękno w świecie, które nigdy nie ulegnie zagładzie, bo jest dziełem samego Boga. Tym pięknem jest dobro - przede wszystkim to dobro, które jest w głębi serca każdego z nas. Kiedy grzeszymy, ukrywamy to piękno, ale nie niszczymy. Dlatego zawsze możemy się do niego odwołać, kiedy podejmujemy decyzję o zerwaniu z grzechem.

Nie zaniedbujmy budowania tego świata, który przeminie, ale nade wszystko troszczmy się o dobro w nas, byśmy byli wieczni jak Bóg.

1708
Droga / Odp: Droga
« dnia: Listopad 21, 2016, 08:33:45 am  »

Komentarz do Ewangelii:

Bł. Karol de Foucauld (1858-1916), pustelnik i misjonarz na Saharze
Medytacje nad Ewangelią, 263

"Wszyscy bowiem wrzucali na ofiarę z tego, co im zbywało; ta zaś z niedostatku swego wrzuciła wszystko"

Nie pogardzajmy ubogimi, małymi… ; nie tylko są naszymi braćmi w Bogu, ale to oni naśladują najdoskonalej Jezusa z Jego ziemskim życiu. Doskonale reprezentują Jezusa, rzemieślnika z Nazaretu. Są oni starszyzną między wybranymi, pierwsi wezwani do kołyski Zbawiciela. Towarzyszyli oni Jezusowi od Jego narodzin aż do śmierci, do nich należeli Maryja, Józef i apostołowie... Dalecy od pogardzania nimi, szanujmy ich, czcijmy w nich obraz Jezusa i Jego świętych rodziców; zamiast ich odrzucać ze wzgardą, podziwiajmy ich... Naśladujmy ich, skoro widzimy, że ich stan jest najlepszy, ten, który wybrał sam Jezus dla siebie i dla swoich, ten, który wezwał do swojej kołyski, ten, który ukazał czynem i słowem..., przybierzmy go... Bądźmy ubogimi rzemieślnikami jak On, jak Maryja, Józef, apostołowie, pasterze, a jeśli i nam powierza jakiś apostolat, to pozostańmy w tym życiu tak ubodzy jak On był, tak ubodzy jak pozostał św. Paweł, „naśladowca Chrystusa”(1 Kor 11,1).

Nigdy nie przestawajmy być ubogimi we wszystkim, braćmi ubogich, towarzyszami ubogich, bądźmy najuboższymi z ubogich jak Jezus, i tak jak On miłujmy ubogich i otaczajmy się nimi.




Oddaj Bogu WSZYSTTKO [komentarz o. Mieczysława Łusiaka]

Bogu nie należy dawać dużo. Jemu trzeba dać wszystko. Nie oznacza to, że mamy się wszystkiego pozbyć. Chodzi o to, abyśmy sobie nic nie przywłaszczali, bo wszystko jest własnością Boga, a On nam daje czasem wiele, abyśmy tym zarządzali. Jednak wszystko jest Jego, o czym zapewne doskonale wiedziała owa uboga wdowa. Inni natomiast dawali Bogu z tego, co im zbywało, czyli to, czego nie umieli wykorzystać dla siebie.

Ten, kto Bogu daje wszystko, ten nic nie zmarnuje, zwłaszcza tego, co jest mu jakoś brutalnie zabierane. Kiedy dajemy Bogu wszystko, wszystko wtedy staje naszym bogactwem - wiecznym.

1709
Droga / Odp: Droga
« dnia: Listopad 18, 2016, 08:46:52 am  »
Widzisz tylko zło w swoim życiu? Tracisz nadzieję, że będzie lepiej? Dzisiejsza Ewangelia ma dla Ciebie ważną wskazówkę.

Miłość nie ma nic wspólnego z handlem - komentarz Mieczysława Łusiaka SJ:

Świątynią Boga jest serce każdego człowieka, również trwającego w grzechu. Serce każdego człowieka jest domem modlitwy. W sercu każdego człowieka Jezus naucza.
Często jednak nasze serca stają się "jaskinią zbójców". Dzieje się tak wtedy, gdy w naszych sercach zaczynamy uprawiać handel: "Co ja z tego będę miał?", albo: "Już więcej mu nie pomogę, bo nawet nie podziękował".

Jeśli nasze serca będą domem modlitwy (autentycznej) i miejscem słuchania Jezusa, to szybko zabraknie w nim miejsca na uprawianie wspomnianego wyżej "handlu". Modlitwa bowiem jest szkołą miłości, a miłość nie ma nic wspólnego z handlem.

1710
Droga / Odp: Droga
« dnia: Listopad 17, 2016, 08:40:57 am  »
Komentarz do Ewangelii:

Bł. Paweł VI, papież w latach 1963-1978
Przemówienie w ONZ, 4 października 1965

„O gdybyś i ty poznało w ten dzień to, co służy pokojowi”

Nigdy więcej wojny, nigdy więcej wojny! To pokój, pokój musi kierować przeznaczeniem ludów i całej ludzkości! ...
Pokoju, jak wiecie, nie buduje się jedynie za pomocą polityki i równowagi sił i interesów. Buduje się go rozumem, ideami, dziełami pokoju. Przyczyniacie się do tego wielkiego dzieła.
Ale to dopiero początek waszych trudów. Czy światu uda się kiedykolwiek zmienić partykularystyczną i wojowniczą mentalność, która aż do dziś tkała wielką część jego historii? Trudno jest to przewidzieć, ale łatwo jest twierdzić, że należy zdecydowanie przedsięwziąć kroki w stronę nowej historii, historii pacyficznej, która będzie prawdziwie i w pełni ludzka, historia, którą sam Bóg obiecał ludziom dobrej woli.



Jak zmienić losy świata? [Komentarz o. Mieczysława Łusiaka]

Zniszczenia Jerozolimy, o których mówi Jezus, dokonały się faktycznie ok. 30 lat później. Czy one były wolą Boga? Trudno podejrzewać, że Bóg mógłby chcieć wojny.
Ze słów Jezusa wynika jednak, że gdyby mieszkańcy Jerozolimy poszli za Nim i zaczęli Go naśladować, to losy miasta potoczyłyby się inaczej.
I nie byłoby w tym nic dziwnego. Nie zawsze mamy wpływ na to, że ktoś wszczyna wojnę, że ktoś usiłuje nas skrzywdzić, ale bez wątpienia pójście za Jezusem często skutkuje takimi decyzjami, które pozytywnie wpływają na nasze losy.
Nie ulega wątpliwości, że gdyby na świecie w ogóle nie było uczniów Pana Jezusa, to wydarzyłoby się jeszcze więcej zła niż się dotąd wydarzyło.


 - Chodzi o to, żeby szukać Boga, mimo każdej trudności. Żeby być na Niego uważnym. Żeby mieć oczy zawsze otwarte, czyli widzieć dobro, nawet tam, gdzie inni go nie zauważają. Nie dlatego, że jesteśmy fanatykami w różowych okularach, ale dlatego, że w Niego wierzymy - mówi o. Grzegorz Kramer SJ.

Strony: 1 ... 112 113 [114] 115 116 ... 129