Pokaż wiadomości

Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.


Wiadomości - pawel

Strony: 1 ... 57 58 [59] 60 61 ... 129
871
Droga / Odp: Droga
« dnia: Sierpień 04, 2020, 02:47:53 pm  »
Ryszard Kapuściński rozróżnia między niewidomym, który jest ostrożny, a zaślepionym: pysznym i pewnym siebie.
Jezus przestrzega przed faryzeuszami nazywając ich ślepymi przewodnikami ślepych prowadzących innych na zatracenie.
ks. Burzyk

872
Droga / Odp: Droga
« dnia: Lipiec 28, 2020, 10:59:12 am  »
[Mieczysław Łusiak SJ]:

Na tym świecie żyjemy po to, by wzrastać i dojrzewać do życia w Niebie. Wszyscy jesteśmy z natury dobrym nasieniem i powinno wyróść z nas coś bardzo dobrego, ale możemy „zmutować” i stać się chwastem. Dzieje się tak, bo jesteśmy wolni i „geny” zła są w zasięgu naszej ręki, aby nasze wzrastanie w dobru było wolnym wyborem.

W Niebie zła już w ogóle nie ma. Niebo jest stanem, w którym jesteśmy na zawsze oddzieleni od zła, bo jest to stan dla ludzi całkowicie dojrzałych, którzy wyrośli już z wszelkiego zainteresowania złem.

873
Droga / Odp: Droga
« dnia: Lipiec 27, 2020, 09:22:53 am  »
[Komentarz Mieczysława Łusiaka SJ]

Ziarno gorczycy, o którym mówi Jezus, jest faktycznie bardzo małe – mniejsze od znanych nam ziaren maku. I rzeczywiście, w ciągu paru tygodni potrafi wyróść z niego całkiem spore drzewko.

Niesamowita jest moc królestwa niebieskiego. I niesamowite są efekty przyjęcia tego królestwa przez człowieka – życie człowieka staje się bardzo bogate i życiodajne, staje się miejscem dobrym dla innych. Warto pozwolić, aby królestwo Boże nas „zakwasiło”, to znaczy spokojnie, ale konsekwentnie pracując w nas, nadało nam nową jakość.

874
Droga / Odp: Droga
« dnia: Lipiec 24, 2020, 12:40:31 pm  »
Ponawiaj czytanie, aż znajdziesz fragment, który Cię porusza. Zatrzymaj się na nim.

Meditatio (powtarzanie)

Przeczytaj 2-3 razy fragment, który Cię poruszył. Czytaj go powoli, delektując się każdym słowem. Pytaj siebie: „Co Bóg mówi do mnie?”.

Rozważanie – jeśli jednak nie znajdujesz fragmentu, który Cię porusza, możesz skorzystać z pomocy poniższego rozważania:

    Kluczowe w tym fragmencie jest wyrażenie “rozumieć słowo”, zawarte na początku i na końcu fragmentu, spina go w jedną całość. Nasze “rozumieć”, to przepuścić coś przez maszynę logiki i rozumu, biblijne “rozumieć” (gr. suniemi) powiązane jest z rozeznaniem i czynem, jak w Liście do Efezjan – usiłujcie zrozumieć co jest wolą Pana (5,17). Dlatego ten, który wydaje owoc, to człowiek, który zadał sobie trud, aby odczytać w Słowie zamiar i prowadzenie Pana i za tym idzie, jest posłuszny Słowu. Czy zadajesz sobie codzienny trud “rozumienia, czyli wsłuchiwania się w Słowo?”
    Myślę sobie, że kluczem do “rozumienia Słowa” nie jest jakieś szczególne wykształcenie, liczba przebytych rekolekcji ale otwartość, gotowość na przyjęcie tego, co Pan pozwoli nam zrozumieć, gdy przychodzimy wsłuchiwać się w Jego słowa. Zresztą sam to wyraźnie powiedział – Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom (Mt 11,25). Czy przed słuchaniem Słowa, czy to na liturgii czy w osobistym studium Biblii, prosisz zawsze Ducha Bożego o otwartość, gotowość na przyjęcie tego, co Słowo powie tobie i o tobie?

    … przychodzi Zły i porywa to, co zasiane jest w jego sercu. To zdanie mocno mnie dziś dotknęło, uświadomiło mi, że istnieje walka duchowa o to, aby Słowo do mnie dotarło, zakorzeniło się w moim sercu i wydało jakiś owoc –  miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność, łagodność, opanowanie (Ga 5,22). A jeśli istnieje taka walka, to trzeba się nieco natrudzić, aby ją wygrać, np. zawalczyć, mimo codziennych trudów, o czas dla Słowa? Jeśli Złemu zależy na tym, aby mnie odciąć od Słowa, to może ja powinienem zadbać o to, aby jak najczęściej “rozumieć Słowo”?

875
Droga / Odp: Droga
« dnia: Lipiec 23, 2020, 02:28:50 pm  »
[Komentarz Mieczysława Łusiaka SJ]

Cenimy sobie różne przynależności. Zabiegamy o nie, gdy one nas nobilitują albo dają odpowiednie wsparcie, albo gwarantują określone zyski. Czy nie za mało jednak cenimy sobie przynależność do Jezusa? On chce byśmy byli w Niego wszczepieni, to znaczy byśmy z Niego czerpali wszystko, co jest nam niezbędne do pełni życia. On nam daje pokarm najlepszej jakości. Wprawdzie czasami boleśnie nas oczyszcza i „przycina”, ale zawsze po to, byśmy żyli jeszcze pełniej.

Tak czy owak musimy być w coś (w kogoś) wszczepieni. Warto więc wszczepić się w najlepsze drzewo. A czy jest ktoś lepszy od Jezusa?

876
Droga / Odp: Droga
« dnia: Lipiec 22, 2020, 09:47:56 am  »
Św. Alfons-Maria Liguori (1696-1787)
biskup i doktor Kościoła
Poufny i nieustanny dialog z Bogiem (© Evangelizo.org)

Bóg mojego serca i mój udział na wieki!
Mówcie często Bogu: „Mój Panie, dlaczego kochasz mnie do takiego stopnia? Co dobrego widzisz we mnie? Zapomniałeś, jak Cię obrażałem? Ach! Jak tylko mnie potraktowałeś z taką miłością, zamiast posłać mnie do piekła, napełniłeś mnie łaską, to kogo mógłbym teraz kochać, jeśli nie Ciebie, Dobro, które jest moim dobrem i całym moim dobrem?
Mój Boże, Boże kochany, co mnie zasmuca najbardziej w moich minionych grzechach, to nie chłosta, jaką Ci wymierzyłem, choć godzien jesteś nieskończonej miłości i nie gardzisz sercem pokornym i skruszonym (por. Ps 51,19). Ach, odtąd w tym życiu i w przyszłym moje serce pragnie jedynie posiadać Ciebie. „ Kogo prócz Ciebie mam w niebie? Gdy jestem z Tobą, nie cieszy mnie ziemia. Bóg jest opoką mego serca i mym udziałem na wieki” (por. Ps 73,25-26). Tak, jesteś i na zawsze będziesz jedynym Panem mego serca, mojej woli i moim jedynym skarbem, moim rajem, kresem mojej nadziei i moich przywiązań, moim wszystko. Jednym słowem jesteś Bogiem mojego serca i moim udziałem na wieki”.
Trzeba zawsze umacniać ufność w Boga. W tym celu wspominaj często na postępowanie, czułość Boga wobec ciebie, słodkie środki miłosierdzia, jakie stosował, aby sprowadzić cię z dróg, gdzie zabłądziłeś, oderwać cię od przywiązań ziemskich i przyciągnąć do swojej świętej miłości.

877
Droga / Odp: Droga
« dnia: Lipiec 21, 2020, 09:55:03 am  »
[Komentarz Mieczysława Łusiaka SJ]

Matka i bracia (kuzynowie) Jezusa mogliby poczuć się zlekceważeni przez Niego słysząc takie słowa. Zapewne jednak nie poczuli się, bo Go znali i wiedzieli z jaką intencją On to powiedział – że chciał w ten sposób podkreślić Jego wielkie pragnienie bycia bliskim wszystkim ludziom. Kiedy pełnimy wolę Boga Ojca jesteśmy blisko Jezusa, bo On jako pierwszy pełni wolę Ojca doskonale. Pełnić Jego wolę zaś oznacza kochać, a przynajmniej, na naszym etapie, uczyć się Miłości. Tak przeżywana bliskość z Jezusem może jest trudna, ale jest czymś wspaniałym dla nas.

878
Droga / Odp: Droga
« dnia: Lipiec 20, 2020, 11:01:30 am  »
Komentarz Mieczysława Łusiaka SJ:

Dla trzech zasadniczych powodów ziarno Słowa Bożego nie przynosi w nas owocu. Pierwszy powód jest taki, że nie rozumiemy słów Chrystusa o królestwie. Jak temu zaradzić? Trzeba nauczyć się języka, którym Jezus mówi. Jest to język Miłości. Mało znany w świecie, ale przy odrobinie chęci można się go nauczyć.

Drugim powodem jest brak stałości. Czy można cokolwiek osiągnąć przy braku stałości? Niektórym wydaje się, że tak. Tacy niewiele w życiu osiągają.

Trzeci powód to nadmierna troska o rzeczy materialne i o inne sprawy tymczasowe (doczesne). Te rzeczy mają swoisty blichtr i dlatego łatwo przychodzi troska o nie, ale efekty są zawsze marne, bo przemijające, na ogół bardzo szybko (zbyt szybko).

Słuchajmy więc Słowa Bożego, starając się je zrozumieć za wszelką cenę. To nam zapewni owocne i udane życie.

879
Droga / Odp: Droga
« dnia: Lipiec 17, 2020, 09:32:20 am  »
[Komentarz Mieczysława Łusiaka SJ]

Prawo winno służyć człowiekowi, a nie człowiek prawu. Zapewne każdy człowiek się z tym zgodzi, ale już nie każdy żyje zgodnie z tą zasadą. Niestety, często ważniejsze są dla nas zasady i prawo, niż człowiek i jego dobro.

„Chcę raczej miłosierdzia niż ofiary”. Te słowa oznaczają, że dla Boga najważniejszy jest człowiek. Gdyby powiedział, że woli ofiary niż miłosierdzie, to oznaczałoby, że stawia siebie ponad człowieka. Dla nas niestety często jest odwrotnie. Z wielkim trudem przychodzi nam stawiać każdego człowieka na równi ze sobą. I tu różnimy się od Boga.

880
Droga / Odp: Droga
« dnia: Lipiec 16, 2020, 11:05:11 am  »
Komentarz Mieczysława Łusiaka SJ:

Często wydaje się nam, że ukojenie może nam dać tylko zmiana okoliczności zewnętrznych. A tymczasem Pan Jezus radzi nam, że jeśli potrzebujemy ukojenia, to powinniśmy naśladować Go w Jego łagodności i pokorze. Ludziom łagodnym żyje się lżej.

Być łagodnym nie oznacza oczywiście pobłażliwości dla zła, dla krzywdzenia kogoś. Pan Jezus nie raz był „ostry” i „niepokorny” wobec zła. Być łagodnym na sposób Jezusowy, znaczy nie udowadniać swej wyższości krzykiem ani w żaden inny sposób.

Źródłem wielu problemów jest nasza skłonność do udowadniania swej wyższości nad innymi. Kto bierze na siebie „jarzmo” Jezusowej Miłości, zamiast jarzma walki o górowanie nad innymi, staje się silnym i wypoczętym.

881
Droga / Odp: Droga
« dnia: Lipiec 15, 2020, 09:44:53 am  »
[Komentarz Mieczysława Łusiaka SJ]

Jezus cieszy się z tego, że Ewangelia została objawiona najpierw „prostaczkom” nie dlatego, by źle życzył „mądrym i roztropnym”, ale z powodu wielkiego upodobania w ludziach prostych  i ubogich. To właśnie tacy ludzie są oczkiem w głowie Jezusa. Dlaczego? Ponieważ tak właśnie powinno być, to jest normalne. To my postawiliśmy wszystko na głowie stawiając mądrych i bogatych na piedestale.

​Niemożliwe jest, aby wszyscy byli równo ważni. Ktoś musi być dla nas pierwszy. Najlepiej dla nas jest, gdy na pierwszym miejscu w naszym życiu stoją ubodzy i słabi.

882
Droga / Odp: Droga
« dnia: Lipiec 14, 2020, 12:10:41 pm  »
Św. Paweł VI
papież w latach 1963-1978
Konstytucja apotolska „Paenitemini” z 18/02/1966 (© Libreria Editrice Vaticana)

„Chrystus wzywa nas do nawrócenia”
Chrystus, który sam w swoim życiu działał i nauczał, zanim podjął swe zadanie, spędził czterdzieści dni i czterdzieści nocy na poście i modlitwie, zaś apostolskie swe dzieło rozpoczął publicznie radosnym powiadomieniem: "Przybliżyło się Królestwo Boże", ale natychmiast dodał nakaz: "pokutujcie i wierzcie Ewangelii" (Mk 1,15). Słowa te są pełnią i streszczeniem całego życia chrześcijańskiego. Dlatego też do Królestwa Chrystusowego możemy przystąpić jedynie przez "metanoję" - to jest przez wewnętrzną zmianę całego człowieka, dzięki której zaczyna on właściwie myśleć, sądzić i układać swe życie... Wezwanie Syna Bożego, byśmy czynili pokutę - metanoja - przynagla nas tym bardziej, że nie tylko sam do niej zachęca, ale także daje nam prawdziwy przykład pokuty. Chrystus bowiem dał najwyższy przykład pokutującym dlatego, że chciał ponieść karę nie za swoje grzechy, ale za grzechy innych ludzi.
Człowiek postawiony w obliczu Chrystusa zostaje oświecony nowym światłem, a to dlatego, że gdy poznaje świętość Boga, wtedy lepiej widzi zło grzechu; przez słowa bowiem Chrystusa zostało mu ogłoszone wezwanie, które zawiera zachętę powrotu do Boga, oraz zawiera zapewnienie odpuszczenia grzechów; dary te człowiek w pełni otrzymuje przez Chrzest św., który formuje go na podobieństwo Męki, Śmierci i Zmartwychwstania Chrystusa Pana, stąd też całe życie człowieka wyróżnia się jakby pieczęcią tej tajemnicy oznaczone. Wstępując w ślady Boskiego Nauczyciela, każdy szczycący się imieniem chrześcijanina, winien wyrzec się samego siebie, nieść swój krzyż, uczestniczyć w Jego cierpieniach, aby tak przemieniony na podobieństwo śmierci Chrystusa, mógł sobie zasłużyć na chwałę zmartwychwstania. Ponadto nie dla siebie, po rozważeniu tego, żyć winien, ale dla Boga, który go umiłował i za niego wydał samego siebie (Ga 2,20); żyć też winien dla braci, aby "dopełnić tego, czego nie dostaje cierpieniom Chrystusa w ciele swoim za ciało jego, którym jest Kościół" (Kol 1,24).

883
Droga / Odp: Droga
« dnia: Lipiec 13, 2020, 11:13:54 am  »
Komentarz Mieczysława Łusiaka SJ

Bliskość z Jezusem nie gwarantuje tak zwanego „świętego spokoju”. Nie gwarantuje też łatwego i przyjemnego życia. Nie da się zakosztować owoców więzi z Jezusem będąc jednocześnie w pełnej zgodzie ze światem. Świat bowiem w wielu dziedzinach jest bardzo daleko od Niego. A poza tym coś takiego jak „łatwe i przyjemne życie” w ogóle nie istnieje. Dlatego Jezus mówi o konieczności brania swego krzyża. Kto nie bierze swego krzyża nie jest godzien Jezusa, bo po prostu rezygnuje z życia.

884
Droga / Odp: Droga
« dnia: Lipiec 10, 2020, 08:48:58 am  »
[Mieczysław Łusiak SJ]:

Pan Jezus posyła nas „jak owce między wilki” nie dlatego, że nas nie lubi, albo że jest nieczuły na nasz los. On czyni nas „owcami”, nie „wilkami”, dlatego posyła nas „jak owce”. Świat nie potrzebuje więcej „wilków”. Ma ich dość. I nie są oni dziełem Boga.

To, że jesteśmy „owcami” nie oznacza, iż jesteśmy słabi. Naszym pasterzem jest Jezus, a to oznacza, że nic nam tak naprawdę nie grozi i że wilki mogą nam „skoczyć”. Wilk jest zły, bo jest zdany na siebie. Owca nie musi być zła i agresywna, bo ma pasterza, który ją chroni.

885
Droga / Odp: Droga
« dnia: Lipiec 09, 2020, 11:50:37 am  »
[Komentarz Mieczysława Łusiaka SJ]

Głoszenie Ewangelii jest czynnością jedyną w swoim rodzaju. Z natury swojej nie jest to czynność „komercyjna”, czyli umożliwiająca czerpanie jakiś zysków. Głosząc Ewangelię nie można być zainteresowanym zyskiem. Jakimkolwiek zyskiem. Głoszenie Ewangelii jest czynnością tak niezwykłą, że samo spełnianie tej czynności jest już nagrodą i zyskiem. Kto głosi Ewangelię, ten jest już bogaty i uprzywilejowany. Tak więc można być bogatym bez osiągania zysków.

Strony: 1 ... 57 58 [59] 60 61 ... 129