Ostatnie wiadomości

Strony: 1 ... 4 5 [6] 7 8 ... 10
51
Droga / Odp: Droga
« Ostatnia wiadomość wysłana przez ryszard dnia Marzec 27, 2024, 08:24:55 am  »

Ewangelia (Mt 26, 14-25)
Zdrada Judasza

Słowa Ewangelii według Świętego Mateusza

Jeden z Dwunastu, imieniem Judasz Iskariota, udał się do arcykapłanów i rzekł: «Co chcecie mi dać, a ja wam Go wydam?» A oni wyznaczyli mu trzydzieści srebrników. Odtąd szukał sposobności, żeby Go wydać.

W pierwszy dzień Przaśników przystąpili do Jezusa uczniowie i zapytali Go: «Gdzie chcesz, żebyśmy Ci przygotowali spożywanie Paschy?»

On odrzekł: «Idźcie do miasta, do znanego nam człowieka i powiedzcie mu: „Nauczyciel mówi: Czas mój jest bliski; u ciebie urządzam Paschę z moimi uczniami”». Uczniowie uczynili tak, jak im polecił Jezus, i przygotowali Paschę.

Z nastaniem wieczoru zajął miejsce u stołu razem z dwunastu uczniami. A gdy jedli, rzekł: «Zaprawdę, powiadam wam: jeden z was Mnie wyda».

Bardzo tym zasmuceni, zaczęli pytać jeden przez drugiego: «Chyba nie ja, Panie?»

On zaś odpowiedział: «Ten, który ze Mną rękę zanurzył w misie, ten Mnie wyda. Wprawdzie Syn Człowieczy odchodzi, jak o Nim jest napisane, lecz biada temu człowiekowi, przez którego Syn Człowieczy będzie wydany. Byłoby lepiej dla tego człowieka, gdyby się nie narodził».

Wtedy Judasz, który miał Go wydać, rzekł: «Czyżbym ja, Rabbi?» Odpowiedział mu: «Tak, ty».
52
Droga / Odp: Droga
« Ostatnia wiadomość wysłana przez pawel dnia Marzec 26, 2024, 09:11:18 am  »
Paweł Kosiński SJ

Komentarz do Ewangelii (26 marca 2024)

Obraz: Jesteśmy wraz z Jezusem i uczniami w Wieczerniku. Przed chwilą było obmycie nóg, które u Jana zastępuje opis ustanowienia Eucharystii. Oczyma wyobraźni zobaczę zebranych, zamieszanie, jakie panuje po słowach Jezusa i zapowiedzi zdrady Judasza i Piotra. Wczuję się w panującą atmosferę.

Myśl: W Judaszu widzimy misterium zła, jakie dotyka każdego człowieka. Jest on jednym z uczniów, był blisko Jezusa. Ale i on jest synem zagubionym, którego szuka Ojciec. W Judaszu widzimy tragedię człowieka, ale i "bezsilność" Boga wobec ludzkiej wolności. Wtedy każdy sobie zadaje pytanie o to, czy jest zbawiony czy potępiony? Postać Judasza jest wyzwaniem dla naszej wiary. Nie inaczej jest z Piotrem, który mimo dobrych chęci zapiera się Jezusa. Chrystus "zbawia" go od jego pozornego dobra, indywidualnego zasługiwania. To subtelne i trudne do rozpoznania zło, które udaje dobro. Jezus zbawia nas od niego także.

Emocja: „Życie moje oddam za Ciebie”. To jest pokusa, która nas często mami, aby zrobić coś dla Boga. A tymczasem wszystko, co powinienem zrobić ,to przyjąć to, co Jezus, Bóg, czyni dla mnie. Zasługiwanie na miłość Boga przez pobożność, uczynki, heroiczne gesty to wielka pokusa.

Wezwanie: Poproszę o łaskę miłowania innych tak, jak Jezus mnie umiłował. Podziękuję Panu za Jego bezwarunkową miłość.
Uczynię jakiś gest uszanowania i uwielbienia.
53
Droga / Odp: Droga
« Ostatnia wiadomość wysłana przez ryszard dnia Marzec 26, 2024, 08:45:56 am  »

Ewangelia (J 13, 21-33. 36-38)
Zapowiedź zdrady Judasza i zaparcia się Piotra

Słowa Ewangelii według Świętego Jana

W czasie wieczerzy z uczniami Jezus wzruszył się do głębi i tak oświadczył: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeden z was Mnie wyda». Spoglądali uczniowie jeden na drugiego, niepewni, o kim mówi.

Jeden z Jego uczniów – ten, którego Jezus miłował – spoczywał na Jego piersi. Jemu to dał znak Szymon Piotr i rzekł do niego: «Kto to jest? O kim mówi?» Ten, oparłszy się zaraz na piersi Jezusa, rzekł do Niego: «Panie, któż to jest?»

Jezus odparł: «To ten, dla którego umoczę kawałek chleba i podam mu». Umoczywszy więc kawałek chleba, wziął i podał Judaszowi, synowi Szymona Iskarioty. A po spożyciu kawałka chleba wstąpił w niego Szatan.

Jezus zaś rzekł do niego: «Co masz uczynić, czyń prędzej! » Nikt jednak z biesiadników nie rozumiał, dlaczego mu to powiedział. Ponieważ Judasz miał pieczę nad trzosem, niektórzy sądzili, że Jezus powiedział do niego: «Zakup, czego nam potrzeba na święto», albo żeby dał coś ubogim. On więc po spożyciu kawałka chleba zaraz wyszedł. A była noc.

Po jego wyjściu rzekł Jezus: «Syn Człowieczy został teraz otoczony chwałą, a w Nim Bóg został chwałą otoczony. Jeżeli Bóg został w Nim otoczony chwałą, to i Bóg Go otoczy chwałą w sobie samym, i to zaraz Go chwałą otoczy.

Dzieci, jeszcze krótko jestem z wami. Będziecie Mnie szukać, ale – jak to Żydom powiedziałem, tak i teraz wam mówię – dokąd Ja idę, wy pójść nie możecie».

Rzekł do Niego Szymon Piotr: «Panie, dokąd idziesz?»

Odpowiedział Mu Jezus: «Dokąd Ja idę, ty teraz za Mną pójść nie możesz, ale później pójdziesz».

Powiedział Mu Piotr: «Panie, dlaczego teraz nie mogę pójść za Tobą? Życie moje oddam za Ciebie».

Odpowiedział Jezus: «Życie swoje oddasz za Mnie? Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci: Kogut nie zapieje, aż ty trzy razy się Mnie wyprzesz».
54
Droga / Odp: Droga
« Ostatnia wiadomość wysłana przez pawel dnia Marzec 25, 2024, 10:40:11 am  »
Grzegorz Kramer
  ·
Od roku 1993 tekst dzisiejszej Ewangelii jest dla mnie bardzo ważny. Przez te wszystkie lata jest mi bliska jedna interpretacja, którą usłyszałem wtedy od Romka Hosza. O przyjaźni.
Przyjaźń polega na prostych rzeczach. Na wspólnym posiłku, wspólnym byciu i na stwarzaniu okazji i klimatu do odpoczynku. Przyjaźń nie polega na tym, że ludzie się na nią umówią. Ona po prostu jest. Przyjaciel się nie obraża i nie czuje urażony, kiedy spotkania nie są częste, kiedy długo się nie rozmawia. Przyjaźń daje ludziom wolność, nie związanie. Dla mnie w przyjaźni ważna jest też cisza, bliskość fizyczna i tęsknota.
Widać, z tej krótkiej sceny, że przyjaźń, oglądana z zewnątrz, spotyka się z niezrozumieniem. Judasz nie zrozumiał gestu. On nie był przyjacielem. Był kimś spoza tej relacji.
Na początku ostatniej prostej Jezus nie wygłasza kolejnego kazania. Nie czyni kolejnego znaku. Idzie do przyjaciół. By nabrać dystansu, by pozwolić sobie na odpoczynek, przygotować się. Co ciekawe, nic nie jest zanotowane o tym, jakoby miał ich obarczać swoimi niepokojami. Jakby wystarczała Mu sama możliwość bycia z nimi. Jestem przekonany, że właśnie na tym też polega przyjaźń, że nie trzeba wszystkiego mówić przyjacielowi. Za to mamy wyraźnie zanotowane, że w Betanii jest miejsce na czułość. Maria namaściła Jezusowi stopy pachnącym olejkiem, a włosami wytarła jego stopy. Jezus na to pozwala. Jak bardzo potrzebujemy dziś czułości, dobrego przekraczania konwenansów, poczucia, że jesteśmy ciągle ludźmi stworzonymi do więzi. Z ludźmi i Bogiem.
Warto dziś pomyśleć nad przyjaźnią. Wcale to nie będzie zmarnowany Poniedziałek. Wcale nie trzeba na siłę wczuwać się w Wielkim Tygodniu w mękę Pana. Przyjdzie na to czas. Idź dziś do przyjaciół. Nabierz dystansu i siły.
Pozwól sobie na BYCIE.
55
Droga / Odp: Droga
« Ostatnia wiadomość wysłana przez ryszard dnia Marzec 25, 2024, 08:29:42 am  »

Ewangelia (J 12, 1-11)
Namaszczenie w Betanii

Słowa Ewangelii według Świętego Jana

Na sześć dni przed Paschą Jezus przybył do Betanii, gdzie mieszkał Łazarz, którego Jezus wskrzesił z martwych. Urządzono tam dla Niego ucztę. Marta usługiwała, a Łazarz był jednym z zasiadających z Nim przy stole. Maria zaś wzięła funt szlachetnego, drogocennego olejku nardowego i namaściła Jezusowi stopy, a włosami swymi je otarła. A dom napełnił się wonią olejku.

Na to rzekł Judasz Iskariota, jeden z Jego uczniów, ten, który Go miał wydać: «Czemu to nie sprzedano tego olejku za trzysta denarów i nie rozdano ich ubogim?» Powiedział zaś to nie dlatego, że dbał o biednych, ale ponieważ był złodziejem i mając trzos, wykradał to, co składano.

Na to rzekł Jezus: «Zostaw ją! Przechowała to, aby Mnie namaścić na dzień mojego pogrzebu. Bo ubogich zawsze macie u siebie, Mnie zaś nie zawsze macie».

Wielki tłum Żydów dowiedział się, że tam jest; a przybyli nie tylko ze względu na Jezusa, ale także by ujrzeć Łazarza, którego wskrzesił z martwych. Arcykapłani zatem postanowili zabić również Łazarza, gdyż wielu z jego powodu odłączyło się od Żydów i uwierzyło w Jezusa.
56
Droga / Odp: Droga
« Ostatnia wiadomość wysłana przez ryszard dnia Marzec 23, 2024, 08:51:01 am  »

Ewangelia (J 11, 45-57)
Jezus umrze, aby zgromadzić rozproszone dzieci Boże

Słowa Ewangelii według Świętego Jana

Wielu spośród Żydów przybyłych do Marii, ujrzawszy to, czego Jezus dokonał, uwierzyło w Niego. Niektórzy z nich udali się do faryzeuszów i donieśli im, co Jezus uczynił.

Arcykapłani więc i faryzeusze zwołali Sanhedryn i rzekli: «Cóż zrobimy wobec tego, że ten człowiek czyni wiele znaków? Jeżeli Go tak pozostawimy, to wszyscy uwierzą w Niego, a przyjdą Rzymianie i zniszczą nasze miejsce święte i nasz naród». Wówczas jeden z nich, Kajfasz, który w owym roku był najwyższym kapłanem, rzekł do nich: «Wy nic nie rozumiecie i nie bierzecie tego pod rozwagę, że lepiej jest dla was, aby jeden człowiek umarł za lud, niżby miał zginąć cały naród».

Tego jednak nie powiedział sam od siebie, ale jako najwyższy kapłan w owym roku wypowiedział proroctwo, że Jezus ma umrzeć za naród, i nie tylko za naród, ale także po to, by rozproszone dzieci Boże zgromadzić w jedno. Tego więc dnia postanowili Go zabić.

Odtąd Jezus już nie występował otwarcie wśród Żydów, tylko odszedł stamtąd do krainy w pobliżu pustyni, do miasta zwanego Efraim, i tam przebywał ze swymi uczniami.

A była blisko Pascha żydowska. Wielu przed Paschą udawało się z tej okolicy do Jerozolimy, aby się oczyścić. Oni więc szukali Jezusa i gdy stanęli w świątyni, mówili jeden do drugiego: «Jak wam się zdaje? Czyżby nie miał przyjść na święto?»

Arcykapłani zaś i faryzeusze wydali polecenie, aby każdy, ktokolwiek będzie wiedział o miejscu Jego pobytu, doniósł o tym, by można było Go pojmać.
57
Droga / Odp: Droga
« Ostatnia wiadomość wysłana przez pawel dnia Marzec 22, 2024, 09:05:01 am  »
Paweł Kosiński SJ

Obraz: Ten fragment Ewangelii rozgrywa się w Jerozolimie, gdzie Jezus toczy spór z Żydami oraz ‘za Jordanem’, gdzie działał Jan Chrzciciel i być może sam Jezus przyjął tam chrzest od niego. Posłucham słów, przyjrzę się wydarzeniom. Zwrócę uwagę na myśli i odczucia.

Myśl: Sytuacja wokół Jezusa staje się coraz bardziej napięta. Żydzi znowu chcą ukamienować Pana za ‘bluźnierstwo’, bo wg nich ‘uważa się za Boga’. Jednakże Człowieczeństwo Pana ukazuje nam Boga całkowicie odmiennego od naszych wyobrażeń i od tego, co proponują inne religie i którego odrzucają ateiści. Naszym grzechem nie jest to, że chcemy się ‘stać jak Bóg’, ale to, że tworzymy sobie Boga wg naszych wyobrażeń: boga niewoli, zazdrosnego o człowieka. Jezus oczyszcza to fałszywe wyobrażenie Boga i człowieka.

Emocja: „Wierzcie Moim dziełom”. Można patrzeć na znaki, doświadczać bliskości Boga, a jednak być zamkniętym na Niego. Argumentem przekonującym jest ‘dokonywanie dzieł Ojca’. „Dobre czyny”, jakich dokonuje Jezus to stwarzanie, wyzwalanie od śmierci, dawanie swojego życia, spójność między słowami a czynami.

Wezwanie: Poproszę o łaskę przyjęcia objawienia Boga jako ojcowskiego ‘Ja Jestem’. Podziękuję za łaskę oczyszczenia z fałszywych wyobrażeń wiary, religii, Boga.
Zaplanuję sobie czas na Drogę Krzyżową, w kościele albo prywatną.
58
Droga / Odp: Droga
« Ostatnia wiadomość wysłana przez ryszard dnia Marzec 22, 2024, 08:50:20 am  »

Ewangelia (J 10, 31-42)
Jezus oskarżony o bluźnierstwo

Słowa Ewangelii według Świętego Jana

Żydzi porwali za kamienie, aby Jezusa ukamienować. Odpowiedział im Jezus: «Ukazałem wam wiele dobrych czynów, które pochodzą od Ojca. Za który z tych czynów chcecie Mnie kamienować?»

Odpowiedzieli Mu Żydzi: «Nie kamienujemy Cię za dobry czyn, ale za bluźnierstwo, za to, że Ty, będąc człowiekiem, uważasz siebie za Boga».

Odpowiedział im Jezus: «Czyż nie napisano w waszym Prawie: „Ja rzekłem: Bogami jesteście?” Jeżeli Pismo nazwało bogami tych, do których skierowano słowo Boże – a Pisma nie można odrzucić – to czemu wy o Tym, którego Ojciec poświęcił i posłał na świat, mówicie: „Bluźnisz”, dlatego że powiedziałem: „Jestem Synem Bożym”? Jeżeli nie dokonuję dzieł mojego Ojca, to Mi nie wierzcie! Jeżeli jednak dokonuję, to choć nie wierzylibyście Mi, wierzcie moim dziełom, abyście poznali i wiedzieli, że Ojciec jest we Mnie, a Ja w Ojcu».

I znowu starali się Go pojmać, ale On uszedł z ich rąk. I powtórnie udał się za Jordan, na miejsce, gdzie Jan poprzednio udzielał chrztu, i tam przebywał.

Wielu przybyło do Niego, mówiąc, iż Jan wprawdzie nie uczynił żadnego znaku, ale wszystko, co Jan o Nim powiedział, było prawdą. I wielu tam w Niego uwierzyło.
59
Droga / Odp: Droga
« Ostatnia wiadomość wysłana przez pawel dnia Marzec 21, 2024, 09:50:08 am  »
Grzegorz Kramer
  ·
Jest taki rodzaj wierzących, którzy mają swoją religię dokładnie poukładaną. Wiedzą, co może się wydarzyć, co nigdy nie powinno mieć miejsca; wiedzą, jak Bóg może działać, a jak nigdy nie zadziała, bo - jak mówią: „szanuje swoje zasady”.
Jezus przyszedł dać nam życie, a życie to rozwój, nie muzeum życia. Jezusowa nowość musi budzić sprzeciw. I to wielki, aż do bluźnierstwa wobec samego Jezusa. Jesteś opętany. Kim Ty jesteś, że ośmielasz się być większym od Abrahama? - słyszy dziś od swoich rozmówców. Czytam historię Abrahama i zastanawiam się, czy on choć raz pomyślał, że kiedyś stanie się sztandarem w walce religijnej, albo - co gorsza - w walce przeciw „swoim”. To jest analogia do tego, co dzieje się we współczesnym Kościele. Jest tak wtedy, gdy ktoś próbuje zagarnąć „prawdę”, powiedzieć, że my mamy za sobą takiego czy innego Abrahama. A Jezus chce się przedostać ze świeżością i nie może.
Nie możesz, Boże, działać tak, bo my wiemy lepiej - mówią ci ludzie. Zabawne, ale i tragiczne zarazem jest to, że Abraham, który wszedł w niesamowicie spontaniczne wydarzenie i przygodę, stał się symbolem skostnienia, schematu dla tych ludzi. Abraham, który stał się ojcem wiary, a wiara zawsze jest dynamizmem, dla rozmówców Jezusa stał się pieczątką przyklepującą ich schemat. „Zanim Abraham stał się, Ja jestem”. Świetne zdanie. Ludzie, zanim stworzyliście jakiekolwiek zasady wiary, liturgii, prawa kanonicznego, Ja już byłem.
Porwali więc kamienie, aby je rzucić na Niego. Wierzący ludzie wzięli kamienie do ręki na Kogoś, kto nie mieścił się w ich ciasnym myśleniu. Ich religijne argumenty, ich religijna wiedza o Bogu już nie wystarczyła, więc wzięli się za konkretny argument – kamień. Ukamienowaliby Go, a potem powiedzieli, że był religijnym burakiem, któremu się należało, bo obraził… No właśnie, co obraził? Boga czy ich skostniałe myślenie? A na koniec Jezus jednak ukrył się i wyszedł ze świątyni. On ich olał. Wyszedł ze świątyni. Jakim prawem ten gorszyciel, ot tak sobie wyszedł?
Bardzo lubię to pytanie, zadawane przez różnych ludzi i grupy: „a kim ty jesteś, Kramer”. Zawszę lubię odpowiadać: nikim (dla was).
Uwaga! Taki rodzaj wierzącego z kamieniami, jest w każdym z nas.
60
Droga / Odp: Droga
« Ostatnia wiadomość wysłana przez ryszard dnia Marzec 21, 2024, 08:31:51 am  »

Ewangelia (J 8, 51-59)
Abraham ujrzał mój dzień

Słowa Ewangelii według Świętego Jana

Jezus powiedział do Żydów: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeśli ktoś zachowa moją naukę, nie zazna śmierci na wieki».

Rzekli do Niego Żydzi: «Teraz wiemy, że jesteś opętany, Abraham umarł, i prorocy – a Ty mówisz: „Jeśli ktoś zachowa moją naukę, ten śmierci nie zazna na wieki”. Czy Ty jesteś większy od ojca naszego, Abrahama, który przecież umarł? I prorocy pomarli. Kimże Ty siebie czynisz?»

Odpowiedział Jezus: «Jeżeli Ja sam siebie otaczam chwałą, chwała moja jest niczym. Ale jest Ojciec mój, co otacza Mnie chwałą, o którym wy mówicie: „Jest naszym Bogiem”. Lecz wy Go nie poznaliście. Ja Go jednak znam. Gdybym powiedział, że Go nie znam, byłbym podobnie jak wy kłamcą. Ale Ja Go znam i słowo Jego zachowuję. Abraham, ojciec wasz, rozradował się z tego, że ujrzał mój dzień – ujrzał go i ucieszył się».

Na to rzekli do Niego Żydzi: «Pięćdziesięciu lat jeszcze nie masz, a Abrahama widziałeś?»

Rzekł do nich Jezus: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Zanim Abraham stał się, Ja jestem».

Porwali więc kamienie, aby rzucić w Niego. Jezus jednak ukrył się i wyszedł ze świątyni.
Strony: 1 ... 4 5 [6] 7 8 ... 10