Autor Wątek: Droga  (Przeczytany 664741 razy)

pawel

  • Gość
Odp: Droga
« Odpowiedź #1035 dnia: Luty 09, 2015, 08:14:27 am »
Komentarz do Ewangelii

"Wszyscy, którzy się Go dotknęli, odzyskiwali zdrowie", ponieważ Jezus przyszedł odbudować naszą bliskość z Bogiem. Mógł uzdrawiać na odległość i czasami tak robił, ale na ogół wolał, by uzdrowienie było połączone z dotknięciem, czyli dokonało się w dużej bliskości między Nim a człowiekiem.

Bóg tęskni za bliskością z nami, bo wie, co ona oznacza, zwłaszcza dla nas. Gdybyśmy i my zdawali sobie z tego sprawę, wówczas też bardzo tęsknilibyśmy za nią. Uzdrowienia, których dokonywał Jezus, mają pomóc nam sobie to uświadomić - są obrazem tego, co oznacza bliskość z Bogiem.

 

pawel

  • Gość
Odp: Droga
« Odpowiedź #1036 dnia: Luty 09, 2015, 08:15:38 am »
O naśladowaniu Jezusa
KSIĘGA III - O WEWNĘTRZNYM UKOJENIU
Rozdział XXXIX O TYM, ŻE CZŁOWIEK NIE POWINIEN SIĘ NIEPOKOIĆ O SWOJE SPRAWY

3. Prawdziwa doskonałość polega na zaparciu się samego siebie i dopiero ten, kto to uczyni, jest rzeczywiście wolny i bezpieczny. A przecież odwieczny przeciwnik, wróg wszystkiego, co dobre, nie ustaje w kuszeniu, ale we dnie i w nocy zastawia zdradliwe zasadzki próbując, czy nie zdoła znienacka złowić nieostrożnego w swoje sidła. Czuwajcie i módlcie się mówi, mówi Pan, abyście nie popadli w pokuszenie.

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3843
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #1037 dnia: Luty 10, 2015, 08:16:57 am »
Mk 7, 1-13 Prawo Boże i tradycje ludzkie

Słowa Ewangelii według świętego Marka

U Jezusa zebrali się faryzeusze i kilku uczonych w Piśmie, którzy przybyli z Jerozolimy. I zauważyli, że niektórzy z Jego uczniów brali posiłek nieczystymi, to znaczy nie umytymi rękami. Faryzeusze bowiem i w ogóle Żydzi, trzymając się tradycji starszych, nie jedzą, jeśli sobie rąk nie obmyją, rozluźniając pięść. I gdy wrócą z rynku, nie jedzą, dopóki się nie obmyją. Jest jeszcze wiele innych zwyczajów, które przejęli i których przestrzegają, jak obmywanie kubków, dzbanków, naczyń miedzianych.
Zapytali Go więc faryzeusze i uczeni w Piśmie: «Dlaczego Twoi uczniowie nie postępują według tradycji starszych, lecz jedzą nieczystymi rękami?»
Odpowiedział im: «Słusznie prorok Izajasz powiedział o was, obłudnikach, jak jest napisane: „Ten lud czci Mnie wargami, lecz sercem swym daleko jest ode Mnie. Ale czci Mnie na próżno, ucząc zasad podanych przez ludzi”. Uchyliliście przykazanie Boże, a trzymacie się ludzkiej tradycji, dokonujecie obmywania dzbanków i kubków. I wiele innych podobnych rzeczy czynicie».
I mówił do nich: «Umiecie dobrze uchylać przykazanie Boże, aby swoją tradycję zachować. Mojżesz tak powiedział: „Czcij ojca swego i matkę swoją” oraz: „Kto złorzeczy ojcu lub matce, niech śmiercią zginie”. A wy mówicie: „Jeśli kto powie ojcu lub matce: Korban, to znaczy darem złożonym w ofierze jest to, co by ode mnie miało być wsparciem dla ciebie”, to już nie pozwalacie mu nic uczynić dla ojca ni dla matki. I znosicie słowo Boże przez waszą tradycję, którąście sobie przekazali. Wiele też innych tym podobnych rzeczy czynicie».

Oto słowo Pańskie.

pawel

  • Gość
Odp: Droga
« Odpowiedź #1038 dnia: Luty 10, 2015, 10:19:55 am »
Komentarz do Ewangelii:

Tradycja jest z natury czymś dobrym, ale nie może być ważniejsza od samego dobra, któremu powinna służyć. Najważniejsze jest dobro człowieka. To ono czyni tradycję "świętą", czyli godną kultywowania. Tradycja powinna służyć dobru człowieka i powinna pomagać nam w byciu dobrymi. Jeśli tak nie jest, to staje się niepotrzebna i powinna być odrzucona.

Dziś często odrzuca się tradycję tylko dlatego, że jest "stara". To niestety oznacza często rezygnację z bardzo konkretnego dobra. Dobro bowiem jest tym prawdziwsze, im jest "starsze", bo jeśli jest stare, to znaczy, że jest sprawdzone. Nie znaczy to, że nie należy szukać "nowego" dobra. Należy, ale nie kosztem "starego", tylko w zgodzie z nim.

 

pawel

  • Gość
Odp: Droga
« Odpowiedź #1039 dnia: Luty 10, 2015, 10:23:56 am »
O naśladowaniu Jezusa
KSIĘGA III - O WEWNĘTRZNYM UKOJENIU
Rozdział XL O TYM, ŻE CZŁOWIEK NIE MA W SOBIE NIC DOBREGO SAM Z SIEBIE INICZYM NIE MA PRAWA SIĘ CHEŁPIĆ

 1. Panie, czymże jest człowiek, że o nim pamiętasz, albo syn człowieczy, że do niego przychodzisz? Czym zasłużył sobie człowiek, że dajesz mu swoją łaskę? Panie, czyż mam prawo się skarżyć, jeśli mnie opuszczasz? Albo narzekać, że nie czynisz tego, o co proszę? To prawda, tylko to jedno mogę myśleć i powtarzać: Panie, jestem niczym, nic nie mogę, nie mam sam z siebie nic dobrego, we wszystkim okazuję się słaby i ciągle zdążam ku nicości.

I jeśli Ty mnie nie wspomagasz i nie pouczasz wewnętrznie, staję się od razu chłodny i rozproszony.

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3843
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #1040 dnia: Luty 11, 2015, 08:27:38 am »
Mk 7, 14-23 Prawdziwa nieczystość pochodzi z serca

Słowa Ewangelii według świętego Marka

Jezus przywołał znowu tłum do siebie i rzekł do niego: «Słuchajcie Mnie wszyscy i zrozumiejcie! Nic nie wchodzi z zewnątrz w człowieka, co mogłoby uczynić go nieczystym; lecz co wychodzi z człowieka, to czyni człowieka nieczystym. Kto ma uszy do słuchania, niechaj słucha».
Gdy się oddalił od tłumu i wszedł do domu, uczniowie pytali Go o to przysłowie. Odpowiedział im: «I wy tak niepojętni jesteście? Nie rozumiecie, że nic z tego, co z zewnątrz wchodzi w człowieka, nie może uczynić go nieczystym; bo nie wchodzi do jego serca, lecz do żołądka i na zewnątrz się wydala». Tak uznał wszystkie potrawy za czyste.
I mówił dalej: «Co wychodzi z człowieka, to czyni go nieczystym. Z wnętrza bowiem, z serca ludzkiego pochodzą złe myśli, nierząd, kradzieże, zabójstwa, cudzołóstwa, chciwość, przewrotność, podstęp, wyuzdanie, zazdrość, obelgi, pycha, głupota. Całe to zło z wnętrza pochodzi i czyni człowieka nieczystym».

Oto słowo Pańskie.

pawel

  • Gość
Odp: Droga
« Odpowiedź #1041 dnia: Luty 11, 2015, 11:03:40 am »
Komentarz do Ewangelii

Jesteśmy bardzo skorzy winić za nasze złe postępowanie różne zewnętrzne okoliczności naszego życia. Tymczasem zło, które popełniamy, choćby odrobinę świadomie, pochodzi z naszego wnętrza. Jeśli chcemy stać się dobrymi, to nie wolno nam więcej myśleć o zmienianiu innych ludzi, lecz powinniśmy skupić się na kształtowaniu własnego wnętrza. Ktoś, kto ma zabałaganione własne serce, będzie czynić zło nawet w najlepszych okolicznościach zewnętrznych. Natomiast ten, kto ma uporządkowane serce, nie ulegnie złu w żadnych okolicznościach.

Jedynym winowajcą naszych grzechów jest nasze własne serce.
 
« Ostatnia zmiana: Luty 11, 2015, 11:09:50 am wysłana przez pawel »

pawel

  • Gość
Odp: Droga
« Odpowiedź #1042 dnia: Luty 11, 2015, 11:06:55 am »
O naśladowaniu Jezusa
KSIĘGA III - O WEWNĘTRZNYM UKOJENIU
Rozdział XL O TYM, ŻE CZŁOWIEK NIE MA W SOBIE NIC DOBREGO SAM Z SIEBIE I NICZYM NIE MA PRAWA SIĘ CHEŁPIĆ

2. Ty zaś, Panie, zawsze jesteś taki sam i trwasz w wieczności, niezmiennie dobry, święty i sprawiedliwy; dobre, święte i sprawiedliwe jest wszystko, co czynisz i co sprawiasz w swojej mądrości. A ja, skłonny bardziej do zepsucia niż do doskonałości, nie potrafię trwać długo w jednym stanie, jakby siedem razy na dzień odmieniała się nade mną pogoda. A przecież od razu jest lepiej, gdy tylko zechcesz i wyciągniesz ku mnie pomocną dłoń, bo Ty sam bez udziału ludzi możesz mnie wesprzeć i tak mnie umocnić, że już twarz moja nie będzie się ciągle zmieniać, ale w Tobie tylko serce będzie trwać i spoczywać.

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3843
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #1043 dnia: Luty 12, 2015, 08:39:33 am »
Mk 7, 24- 30 Prośba poganki wysłuchana

Słowa Ewangelii według świętego Marka

Jezus udał się w okolice Tyru i Sydonu. Wstąpił do pewnego domu i chciał, żeby nikt o tym nie wiedział, lecz nie mógł pozostać w ukryciu.
Wnet bowiem usłyszała o Nim kobieta, której córeczka była opętana przez ducha nieczystego. Przyszła, upadła Mu do nóg, a była to poganka, Syrofenicjanka rodem, i prosiła Go, żeby złego ducha wyrzucił z jej córki.
Odrzekł jej: «Pozwól wpierw nasycić się dzieciom; bo niedobrze jest wziąć chleb dzieciom i rzucić psom».
Ona Mu odparła: «Tak, Panie, lecz i szczenięta pod stołem jadają z okruszyn dzieci».
On jej rzekł: «Przez wzgląd na te słowa idź, zły duch opuścił twoją córkę». Gdy wróciła do domu, zastała dziecko leżące na łóżku, a zły duch wyszedł.

Oto słowo Pańskie.

pawel

  • Gość
Odp: Droga
« Odpowiedź #1044 dnia: Luty 12, 2015, 08:50:08 am »
Rozważanie do Ewangelii

Syrofenicjanka nie tylko nie poczuła się urażona porównaniem jej do psa, ale nadto porównała siebie do szczenięcia. Na pewno więc doskonale odczytała intencje Jezusa - że On nie uważał jej faktycznie za psa, ale że chciał nawiązać do ogólnie panujących przekonań. Ta kobieta wiedziała, że nie jest "psem" dla Jezusa, skoro z taką wiarą przyszła do Niego. I rzeczywiście nie była dla Niego "psem", skoro podjął z nią rozmowę mimo, że "wstąpił do pewnego domu i chciał, żeby nikt o tym nie wiedział".

Co do przychylności Boga względem nas, powinniśmy być tak szalenie pewni jak ta kobieta. Przychylność Boga względem każdego człowieka jest czymś pewniejszym niż to, że rano wzejdzie znów słońce.

pawel

  • Gość
Odp: Droga
« Odpowiedź #1045 dnia: Luty 12, 2015, 08:51:22 am »
O naśladowaniu Jezusa
KSIĘGA III - O WEWNĘTRZNYM UKOJENIU
Rozdział XL O TYM, ŻE CZŁOWIEK NIE MA W SOBIE NIC DOBREGO SAM Z SIEBIE I NICZYM NIE MA PRAWA SIĘ CHEŁPIĆ

3. Więc gdybym tylko umiał wyrzec się pociechy ze strony ludzi po to, by osiągnąć większą gorliwość albo po prostu z wewnętrznej potrzeby szukania Ciebie - bo nie ma takiego człowieka, który by mi wystarczył - wtedy mógłbym może zasłużenie mieć nadzieję Twojej łaski i cieszyć się darem nowej radości.

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3843
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #1046 dnia: Luty 13, 2015, 08:05:28 am »
Mk 7, 31-37 Uzdrowienie głuchoniemego

Słowa Ewangelii według świętego Marka

Jezus opuścił okolice Tyru i przez Sydon przyszedł nad Jezioro Galilejskie, przemierzając posiadłości Dekapolu.
Przyprowadzili Mu głuchoniemego i prosili Go, żeby położył na niego rękę. On wziął go na bok, osobno od tłumu, włożył palce w jego uszy i śliną dotknął mu języka; a spojrzawszy w niebo, westchnął i rzekł do niego: «Effatha», to znaczy: «Otwórz się». Zaraz otworzyły się jego uszy, więzy języka się rozwiązały i mógł prawidłowo mówić.
Jezus przykazał im, żeby nikomu nie mówili. Lecz im bardziej przykazywał, tym gorliwiej to rozgłaszali.
I pełni zdumienia mówili: «Dobrze uczynił wszystko. Nawet głuchym słuch przywraca i niemym mowę».

Oto słowo Pańskie.

pawel

  • Gość
Odp: Droga
« Odpowiedź #1047 dnia: Luty 13, 2015, 08:58:09 am »
[Mk 7, 31-37]
Komentarz do Ewangelii

Głuchoniemy jest symbolem człowieka zamkniętego na Słowo Boże, na Ewangelię. Takie zamknięcie jest bardzo powszechne - wielu słucha, ale nie słyszy. Dzieje się tak często również mimo naszych wysiłków, by było inaczej.

Z tej głuchoty może nas bowiem wyleczyć tylko Bóg osobiście. Z naszej strony potrzebne jest jedynie pozwolenie, aby On wziął nas "na bok osobno od tłumu", czyli potrzebne jest pewne wyciszenie i odosobnienie.

Nasza "głuchota" na Ewangelię bierze się bowiem z hałasu, który jest w nas i wokół nas.

pawel

  • Gość
Odp: Droga
« Odpowiedź #1048 dnia: Luty 13, 2015, 08:59:30 am »
O naśladowaniu Jezusa
KSIĘGA III - O WEWNĘTRZNYM UKOJENIU
Rozdział XL O TYM, ŻE CZŁOWIEK NIE MA W SOBIE NIC DOBREGO SAM Z SIEBIE I NICZYM NIE MA PRAWA SIĘ CHEŁPIĆ

4. Dziękuję Tobie, od którego przychodzi wszystko, co dobre. Ja zaś, niestały i słaby, jestem wobec Ciebie marnością. Czym więc mógłbym się chlubić i dlaczego szukam uznania? Dla niczego? Ależ to dopiero sama nicość. W istocie próżna chwała to nieszczęście, to największa marność, ponieważ odwodzi od chwały prawdziwej i pozbawia łaski niebieskiej. Bo kiedy człowiek sam sobie się podoba, nie podoba się Tobie, kiedy żąda pochwał ludzkich, traci wartości prawdziwe.
« Ostatnia zmiana: Luty 13, 2015, 09:01:14 am wysłana przez pawel »

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3843
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #1049 dnia: Luty 14, 2015, 08:00:07 am »
Łk 10, 1-9 Rozesłanie uczniów

Słowa Ewangelii według świętego Łukasza

Spośród swoich uczniów wyznaczył Pan jeszcze innych siedemdziesięciu dwóch i wysłał ich po dwóch przed sobą do każdego miasta i miejscowości, dokąd sam przyjść zamierzał.
Powiedział też do nich: «Żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało; proście więc Pana żniwa, żeby wyprawił robotników na swoje żniwo. Idźcie, oto was posyłam jak owce między wilki. Nie noście z sobą trzosa ani torby, ani sandałów; i nikogo w drodze nie pozdrawiajcie.
Gdy do jakiego domu wejdziecie, najpierw mówcie: „Pokój temu domowi!” Jeśli tam mieszka człowiek godny pokoju, wasz pokój spocznie na nim; jeśli nie, powróci do was.
W tym samym domu zostańcie, jedząc i pijąc, co mają: bo zasługuje robotnik na swoją zapłatę.
Nie przechodźcie z domu do domu. Jeśli do jakiego miasta wejdziecie i przyjmą was, jedzcie, co wam podadzą; uzdrawiajcie chorych, którzy tam są, i mówcie im: „Przybliżyło się do was królestwo Boże”.»

Oto słowo Pańskie.