Autor Wątek: Droga  (Przeczytany 664911 razy)

pawel

  • Gość
Odp: Droga
« Odpowiedź #1635 dnia: Listopad 26, 2015, 09:01:11 am »
Przeczytaj rozważanie:

Kiedy inni będą "mdleć ze strachu", my chrześcijanie mamy "nabrać ducha i podnieść głowy". Rzeczywiście, uczeń Chrystusa nie boi się już tak jak inni i nie boi się tego, co inni. Dla chrześcijanina koniec świata to powtórne przyjście Chrystusa, czyli wydarzenie ze wszech miar pozytywne. Dla innych ludzi koniec świata to tragedia. Dla chrześcijanina cierpienie i śmierć ma sens - jest oczyszczeniem. Dla innych ludzi cierpienie i śmierć to przekleństwo.
Dlatego warto być chrześcijaninem.

pawel

  • Gość
Odp: Droga
« Odpowiedź #1636 dnia: Listopad 26, 2015, 09:04:12 am »
Opowiadanie pt. "O rowerze i modlitwie"

Pewien człowiek pozostawił na placu targowym swój nowiusieńki rower i poszedł po zakupy. O rowerze przypomniał sobie dopiero nazajutrz i zaraz popędził na miejsce, gdzie go zostawił. Biegł z przekonaniem, że rower już dawno ukradziono. Jakież było jego zdziwienie, gdy zobaczył, że rower stał sobie w tym samym miejscu.
Z ogromną radością wstąpił do najbliższego kościoła i podziękował Bogu za to, że zachował mu bezpiecznie rower. Gdy wyszedł z kościoła, roweru już nie było.

Refleksja
Szukamy znaków, tymczasem jest ich tak wiele w około nas. Duch św. "wieje kędy chce" i to on daje nam sposobność odnajdowania Boga we wszystkich rzeczach i osobach jakie spotkamy na naszej drodze życia. Każda sytuacja życiowa prowokuje nas, abyśmy odkrywali nasze życie jako dar. Otrzymujemy go od innych ludzi, ale i sami jesteśmy darem dla innych. Nasza obecność w świecie jest znakiem nadziei na lepsze jutro…
Jezus uczy, że powołaniem każdego z nas jest odkrywanie znaków, które pojawiają się w teraźniejszości, w czasie danym nam "tu i teraz". Te znaki nie zawsze będą miłe nie tylko dla ucha, ale i oka, bo często robimy odwrotnie do zamysłu Boga. Rzeczywistość konfrontuje nas jednak wobec  tego co chcemy, z tym co realnie możemy uczynić. Ważne, żebyśmy na znaki Boga byli otwarci i wyczuleni,  bo "nie znamy dnia, ani godziny, kiedy On nadejdzie"…

3 pytania na dobranoc i dzień dobry

1. Czy zastanawiasz się nad znakami czasu?
2. Czy odkrywasz Ducha św. w tym co robisz?
3. Czy jesteś otwarty no to, co przynosi Bóg?

I tak na koniec...

Znak zapytania to herb wolności (Stanisław Jerzy Lec)

pawel

  • Gość
Odp: Droga
« Odpowiedź #1637 dnia: Listopad 26, 2015, 09:06:48 am »
Apoftegmaty Ojców Pustyni

Pewien brat zapytał starca: “Jeśli będę w jakimś miejscu i zrodzi się we mnie jakaś
udręka, a nie będę miał się komu zwierzyć z bólu mej duszy, co mam robić?” Starzec
mu odrzekł: “Zawierz Bogu, gdyż on pośle anioła i łaskę swoją. On będzie twoim
pocieszeniem, jeśli z miłością będziesz go prosił”. I dodał: “Słyszałem, że w Sketis
stało się coś takiego. Był tam ktoś, kto doznawał pokus. Nie mając zaufania do nikogo,
komu mógłby się zwierzyć, pakował wieczorem swoje ubranie, aby odejść. A oto w
nocy ukazała mu się łaska Boża w postaci dziewicy i prosiła go mówiąc: «Nigdzie nie
chodź, lecz zostań tu ze mną. Nic złego nie stanie się bowiem z powodu tego, co
usłyszałeś». Uwierzył tym słowom, pozostał i natychmiast uzdrowione zostało jego
serce”.
2 Apo VII,47

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3845
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #1638 dnia: Listopad 27, 2015, 07:50:33 am »
Łk 21, 29-33 Przypowieść o drzewie figowym

Słowa Ewangelii według świętego Łukasza

Jezus powiedział swoim uczniom przypowieść:
«Patrzcie na drzewo figowe i na inne drzewa. Gdy widzicie, że wypuszczają pączki, sami poznajecie, że już blisko jest lato. Tak i wy, gdy ujrzycie, że to się dzieje, wiedzcie, iż blisko jest królestwo Boże. Zaprawdę, powiadam wam: Nie przeminie to pokolenie, aż się wszystko stanie.
Niebo i ziemia przeminą, ale moje słowa nie przeminą.»

Oto słowo Pańskie.

pawel

  • Gość
Odp: Droga
« Odpowiedź #1639 dnia: Listopad 27, 2015, 09:25:45 am »
Komentarz do Ewangelii

Znów Jezus zachęca nas, abyśmy pozytywnie myśleli o końcu świata (a więc też o własnej śmierci). Zbliża się lato! Któż z nas nie lubi lata? Chłód i ciemność cechują życie na tym świecie. Jezus przygotował dla nas blask Bożej obecności i ciepło Jego Miłości. Na całą wieczność, na zawsze! Warto więc inwestować w życie z Bogiem, warto mieć dla Niego czas i poddawać się Jego "obróbce", która przygotowuje nas na wieczne "lato".

pawel

  • Gość
Odp: Droga
« Odpowiedź #1640 dnia: Listopad 27, 2015, 09:28:33 am »
Opowiadanie pt. "O śmierci filozofa"
Kiedy filozof zestarzał się i rozchorował, uczniowie zebrali się smutni wokół niego i prosili usilnie, aby nie umierał. On natomiast tłumaczył im, że musi odejść, bo inaczej nie nauczą się patrzeć.
Na pytanie, czego nie widzą teraz, gdy on jest z nimi, mistrz odpowiadał wymijająco.
Kiedy zbliżała się chwila śmierci, uczniowie zapytali jeszcze raz o to, co zobaczą, gdy jego już nie będzie wśród nich. Starzec ożywił się na moment, uśmiechnął wyrozumiale i powiedział : - Ja nic innego nie robiłem, jak tylko siedziałem nad brzegiem rzeki i czerpałem z niej wodę. Mam nadzieję, że po moim odejściu zauważycie rzekę.

Refleksja
W naszym życiu wciąż powinniśmy mieć świadomość naszej przemijalności. W każdej sytuacji życiowej, szczególnie wszelkiego rodzaju utarczek czy kłótni, zawsze mówmy sobie, że osoba z którą tak teraz rozmawiam umrze i ja też umrę. Inaczej wtedy podchodzi się do wszelkiego rodzaju nieporozumień. Wszystko staje wobec bytu i niebytu, życia i śmierci, w pełni względne. W naszym ludzkim życiu najważniejsza jest zatem miłość i dobroć, które są niezniszczalne i ponadczasowe…
Jezus uczy nas o przykazaniu miłości bliźniego, które powinniśmy praktykować do ostatnich dni naszego życia. W naszym podejściu do swojego życia i innych ludzi winniśmy kierować się ponadczasową dewizą życia: kochaj i daj się kochać innym. Tylko w ten sposób nasze życie nabiera pełnej wartości, gdy odarte z egoizmu nie zamyka nas na działanie Boga. Tylko w otwartości serca możemy szukać naszego zbawienia…

3 pytania na dobranoc i dzień dobry

1. Czy masz świadomość swojej przemijalności?
2. Czy próbujesz unikać sytuacji konfliktowych?
3. Co najbardziej przeszkadza Ci w dotarciu do drugiego człowieka?

I tak na koniec...

Przemija tylko to, co jest kłamliwe. Dla prawdy śmierć nie istnieje (Aleksander Hercen)

pawel

  • Gość
Odp: Droga
« Odpowiedź #1641 dnia: Listopad 27, 2015, 09:30:14 am »
Apoftegmaty Ojców Pustyni

Pewien brat zapytał abba Pojmena: “Co mam robić, gdyż kiedy przebywam w celi,
robię się małoduszny?” Starzec odrzekł: “Nie gardź nikim, nikogo nie potępiaj, nikogo
nie obmawiaj, a Bóg udzieli ci pokoju i twój pobyt w celi nie będzie zakłócony”.
2 Apo IX,8

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3845
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #1642 dnia: Listopad 28, 2015, 08:13:50 am »
Łk 21, 34-36 Czuwajcie i módlcie się w każdym czasie

Słowa Ewangelii według świętego Łukasza

Jezus powiedział do swoich uczniów:
«Uważajcie na siebie, aby wasze serca nie były ociężałe wskutek obżarstwa, pijaństwa i trosk doczesnych, żeby ten dzień nie przypadł na was znienacka jak potrzask. Przyjdzie on bowiem na wszystkich, którzy mieszkają na całej ziemi. Czuwajcie więc i módlcie się w każdym czasie, abyście mogli uniknąć tego wszystkiego, co ma nastąpić, i stanąć przed Synem Człowieczym».

Oto słowo Pańskie.

pawel

  • Gość
Odp: Droga
« Odpowiedź #1643 dnia: Listopad 30, 2015, 09:58:03 am »
Rozważanie do Ewangelii

Aby pójść za Jezusem nie zawsze konieczne jest pozostawienie ojca, łodzi, sieci, czy innych rzeczy, które wyznaczają nasze dotychczasowe życie. Konieczna natomiast jest zgoda na wielkie zmiany w postrzeganiu siebie - swojej tożsamości. Nikt nie odsłoni nam naszej tożsamości tak dobrze jak Jezus. Sami z siebie bardzo jesteśmy skłonni do redukowania siebie, swojej roli i swoich możliwości. Albo do wmawiania sobie roli, jakiej nie mamy. Również inni ludzie rzadko pomagają nam odkryć siebie. A od odkrycia siebie ogromnie dużo w naszym życiu zależy. Bez tego możemy je zmarnować.

 

pawel

  • Gość
Odp: Droga
« Odpowiedź #1644 dnia: Listopad 30, 2015, 10:00:51 am »
Apoftegmaty Ojców Pustyni

Pewien święty mąż, gdy zobaczył, że ktoś grzeszy, zapłakał gorzko i powiedział:
“On dziś, a ja jutro”. Zaprawdę, choćby nawet bardzo grzeszył ktoś przed tobą, nie
osądzaj go, lecz uważaj, że ty jesteś większym grzesznikiem, niż on.
2 Apo IX,13*

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3845
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #1645 dnia: Grudzień 01, 2015, 07:55:30 am »
Łk 10, 21-24 Jezus rozradował się w Duchu Świętym

Słowa Ewangelii według świętego Łukasza

Jezus rozradował się w Duchu Świętym i rzekł: «Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom. Tak, Ojcze, gdyż takie było Twoje upodobanie.
Ojciec mój przekazał Mi wszystko. Nikt też nie wie, kim jest Syn, tylko Ojciec; ani kim jest Ojciec, tylko Syn i ten, komu Syn zechce objawić».
Potem zwrócił się do samych uczniów i rzekł: «Szczęśliwe oczy, które widzą to, co wy widzicie. Bo powiadam wam: Wielu proroków i królów pragnęło ujrzeć to, co wy widzicie, a nie ujrzeli, i usłyszeć, co słyszycie, a nie usłyszeli».

Oto słowo Pańskie.

pawel

  • Gość
Odp: Droga
« Odpowiedź #1646 dnia: Grudzień 01, 2015, 02:23:32 pm »
Rozważanie do Ewangelii
 
Jezus mówiąc tu o "mądrych i roztropnych" ma na myśli ludzi, którzy się za takich uważają z racji swego faktycznego wykształcenia, albo w wyniku wygórowanego mniemania o sobie. Wykształcenie samo w sobie nie przeszkadza być "prostaczkiem", to znaczy człowiekiem podobnym do dziecka w swej prostocie i otwarciu na świat. Dziecięca prostota jest swoistą inteligencją i "szóstym zmysłem" pomagającym poznawać rzeczy duchowe. Przekonanie o własnej wielkości i wysokim poziomie intelektualnym stępia zdolność duchowego poznania. Prostota bowiem współbrzmi z Miłością, a poczucie wyższości jest z nią w konflikcie.

pawel

  • Gość
Odp: Droga
« Odpowiedź #1647 dnia: Grudzień 01, 2015, 02:25:34 pm »
Apoftegmaty Ojców Pustyni

Do abba Antoniego przybyli pewni bracia i oznajmili mu o widzeniach, które mieli,
pytając czy są one prawdziwe, czy też pochodzą od złych duchów. Mieli zaś ze sobą
osła i ten zdechł w czasie drogi. Gdy przybyli do starca, ten wyszedł im na spotkanie i
zapytał: “Jakże to, osioł wam zdechł w drodze?” “Skąd wiesz, ojcze”, spytali oni. “Złe
duchy mi oznajmiły”, odrzekł. Oni powiedzieli wtedy: “A my właśnie przychodzimy
zapytać cię, czy przypadkiem nie jesteśmy wprowadzeni w błąd. Mieliśmy bowiem
widzenia i te na ogół sprawdzają się”. Starzec odpowiadając na ich pytanie, na
przykładzie osła wykazał im, że pochodzą one od złych duchów. Kiedyś myśliwy
polujący na dziką zwierzynę przybył na pustynię i zobaczywszy abba Antoniego
wesoło bawiącego się z braćmi, zgorszył się. Starzec chcąc mu pokazać, iż trzeba
niekiedy pofolgować braciom, rzekł do niego: “Nałóż strzałę na cięciwę i naciągnij”. On
uczynił tak. “Napnij mocniej”, rzekł mu Antoni. Napiął. “Jeszcze mocniej”, rzekł znowu.
Myśliwy odrzekł: “Jeśli napnę za mocno, złamie się łuk”. Odrzekł abba Antoni: “Tak też
jest w pracy nad sobą. Jeśli stawiamy wymagania nad siły, bracia szybko załamują się.
Trzeba więc od czasu do czasu pofolgować im trochę”. Myśliwy usłyszawszy to uznał
swój błąd i odszedł bardzo zbudowany słowami starca. Bracia umocnieni również
wrócili do swych cel.
2 Apo X,2

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3845
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #1648 dnia: Grudzień 02, 2015, 07:58:29 am »
Mt 15, 29-37 Jezus ociera łzy i daje cudowny pokarm

Słowa Ewangelii według świętego Mateusza

Jezus przyszedł nad Jezioro Galilejskie. Wszedł na górę i tam siedział. I przyszły do Niego wielkie tłumy, mając z sobą chromych, ułomnych, niewidomych, niemych i wielu innych, i położyli ich u nóg Jego, a On ich uzdrowił. Tłumy zdumiewały się widząc, że niemi mówią, ułomni są zdrowi, chromi chodzą, niewidomi widzą. I wielbiły Boga Izraela.
Lecz Jezus przywołał swoich uczniów i rzekł: «Żal Mi tego tłumu! Już trzy dni trwają przy Mnie, a nie mają co jeść. Nie chcę ich puścić zgłodniałych, żeby kto nie zasłabł w drodze». Na to rzekli Mu uczniowie: «Skąd tu na pustkowiu weźmiemy tyle chleba żeby nakarmić takie mnóstwo?» Jezus zapytał ich: «Ile macie chlebów?» Odpowiedzieli: «Siedem i parę rybek». Polecił ludowi usiąść na ziemi; wziął te siedem chlebów i ryby, i odmówiwszy dziękczynienie, połamał, dawał uczniom, uczniowie zaś tłumom. Jedli wszyscy do sytości, a pozostałych ułomków zebrano jeszcze siedem pełnych koszów.

Oto słowo Pańskie.

pawel

  • Gość
Odp: Droga
« Odpowiedź #1649 dnia: Grudzień 02, 2015, 10:47:13 am »
Przeczytaj komentarz:
Nikt z nas zapewne nie uzdrowi wielkiej liczby chromych, ułomnych, niewidomych czy niemych. Nikt z nas też zapewne nie nakarmi tłumu ludzi w jednej chwili. Możemy jednak zwyczajnie być z chorymi, pomagając im choćby obecnością. Możemy też dać choćby kawałek chleba jednemu głodnemu człowiekowi. To też będzie powód do wielbienia Boga. To będzie nasz konkretny udział w misji zbawczej Chrystusa.

Miłość nie jest wielka dopiero wtedy, gdy przejawia się spektakularnymi sukcesami. Miłość jest wielka już wtedy, gdy jest. I gdy jest prawdziwa (autentyczna). Coś takiego jak "mała miłość" nie istnieje.