Opowiadanie pt. "O śmierci filozofa"
Kiedy filozof zestarzał się i rozchorował, uczniowie zebrali się smutni wokół niego i prosili usilnie, aby nie umierał. On natomiast tłumaczył im, że musi odejść, bo inaczej nie nauczą się patrzeć.
Na pytanie, czego nie widzą teraz, gdy on jest z nimi, mistrz odpowiadał wymijająco.
Kiedy zbliżała się chwila śmierci, uczniowie zapytali jeszcze raz o to, co zobaczą, gdy jego już nie będzie wśród nich. Starzec ożywił się na moment, uśmiechnął wyrozumiale i powiedział : - Ja nic innego nie robiłem, jak tylko siedziałem nad brzegiem rzeki i czerpałem z niej wodę. Mam nadzieję, że po moim odejściu zauważycie rzekę.
Refleksja
W naszym życiu wciąż powinniśmy mieć świadomość naszej przemijalności. W każdej sytuacji życiowej, szczególnie wszelkiego rodzaju utarczek czy kłótni, zawsze mówmy sobie, że osoba z którą tak teraz rozmawiam umrze i ja też umrę. Inaczej wtedy podchodzi się do wszelkiego rodzaju nieporozumień. Wszystko staje wobec bytu i niebytu, życia i śmierci, w pełni względne. W naszym ludzkim życiu najważniejsza jest zatem miłość i dobroć, które są niezniszczalne i ponadczasowe…
Jezus uczy nas o przykazaniu miłości bliźniego, które powinniśmy praktykować do ostatnich dni naszego życia. W naszym podejściu do swojego życia i innych ludzi winniśmy kierować się ponadczasową dewizą życia: kochaj i daj się kochać innym. Tylko w ten sposób nasze życie nabiera pełnej wartości, gdy odarte z egoizmu nie zamyka nas na działanie Boga. Tylko w otwartości serca możemy szukać naszego zbawienia…
3 pytania na dobranoc i dzień dobry
1. Czy masz świadomość swojej przemijalności?
2. Czy próbujesz unikać sytuacji konfliktowych?
3. Co najbardziej przeszkadza Ci w dotarciu do drugiego człowieka?
I tak na koniec...
Przemija tylko to, co jest kłamliwe. Dla prawdy śmierć nie istnieje (Aleksander Hercen)