Apoftegmaty Ojców Pustyni
Starzec opowiadał, że upadł ktoś pewnego razu popełniwszy grzech ciężki i
przejęty żalem udał się, by wyznać to pewnemu starcowi. Nie powiedział mu jednak,
co uczynił, lecz ujął to w formie pytania: “Czy może się zbawić ten, komu przyszła
taka myśl?” Starzec zaś, ponieważ był nierozsądny, rzekł mu: “Zgubiłeś swoją duszę”.
Brat słysząc to powiedział: “Ponieważ i tak zginąłem, wracam do świata”. W drodze
postanowił jednak iść i oznajmić swoje zamiary abba Sylwanowi. Sylwan uchodził
bowiem za bardzo rozsądnego. Brat przybył więc do niego i powiedział mu co uczynił,
lecz znowu w ten sam sposób, jak poprzednio owemu starcowi, to znaczy: czy może
się zbawić ten, komu przyszła taka myśl. Abba Sylwan otworzył swoje usta i zaczął
mu na podstawie Pisma Świętego wyjaśniać, że nie ocenia się jednakowo myśli i
grzechów. Brat słysząc to wziął sobie słowa te do serca, odzyskał nadzieję i wyznał
także swój grzech. Abba Sylwan słysząc, co on uczynił, niczym dobry lekarz przyłożył
do jego duszy leczniczy plaster ze słów Pisma Świętego, mówiąc, że jest pokuta dla
tych, którzy z prawdziwej miłości nawracają się do Boga. Po paru latach zdarzyło się,
że wspomniany abba przyłączył się do tego starca, który pozbawił brata nadziei,
opowiedział mu o tym i dodał: “Oto ów brat, który przez twoją odpowiedź stracił
nadzieję i odchodził do świata, jaśnieje teraz między braćmi jak gwiazda”. To zaś
przytoczyłem po to, byśmy wiedzieli, jakie niebezpieczeństwo grozi, gdy ktoś swoje
myśli, czyny lub grzechy wyznaje tym, którym brak rozsądku.
2 Apo X,87