J 10, 1-10
Komentarz do Ewangelii:
Kogoś trzeba uczynić swoim pasterzem, to znaczy na kimś trzeba się w życiu oprzeć. Każdy na kimś jest oparty. Niektórzy na sobie, inni na mamie czy tacie, inni na kolegach i koleżankach, jeszcze inni na ludziach "z telewizji", itd. Warto jednak dobrze zastanowić się na kim się opieram w życiu. Czy jest to ktoś mądry? Co już pokazał sobą ten, na kim się opieram?
Jezus stanął wśród wielu potencjalnych pasterzy. Postanowił zmierzyć się z tą wielką konkurencją pasterzy, jaka istnieje w świecie. Bardzo często, niestety, przegrywa - wielu Go nie wybiera.
Czy jednak nie jest tak, że ci, u których Jezus przegrał, sami też przegrywają? W każdym razie, ci którzy wybiorą Jezusa, na pewno wygrają. Warto wybrać Jezusa. On gwarantuje "życie w obfitości", a to oznacza coś więcej niż życie łatwe i przyjemne.
Komentarz do Ewangelii:
Św. Klemens Aleksandryjski (150 – ok. 215), teolog
Pedagog, 9,83nn
„Ja przyszedłem po to, aby ludzie mieli życie i mieli je w obfitości”
Chorzy, potrzebujemy Zbawiciela; zagubieni - tego, który nas poprowadzi; spragnieni, źródła wody żywej; martwi, potrzebujemy życia; owce- pasterza; dzieci - wychowawcy, a cała ludzkość potrzebuje Jezusa...
Jeśli chcecie, możemy pojąć ostateczną mądrość najświętszego pasterza i wychowawcy, jakim jest Wszechmogący i Słowo Ojca, kiedy posługuje się alegorią i nazywa siebie pasterzem owiec; ale jest także wychowawcą maluczkich. W taki sposób zwraca się do starszych za pośrednictwem Ezechiela i daje im przykład swojej troski: „Zagubioną odszukam, zabłąkaną sprowadzę z powrotem, skaleczoną opatrzę, chorą umocnię, a tłustą i mocną będę ochraniał, będę pasł sprawiedliwie” (Ez 34,16). Tak, nauczycielu, prowadź nas na obfite pastwiska Twojej sprawiedliwości. Tak, nasz wychowawco, bądź naszym pasterzem aż do świętej góry, aż do Kościoła, który wznosi się ponad chmurami, dotyka nieba. „Jak pasterz dokonuje przeglądu swojej trzody, wtedy gdy znajdzie się wśród rozproszonych owiec, tak Ja dokonam przeglądu moich owiec i uwolnię je ze wszystkich miejsc, dokąd się rozproszyły w dni ciemne i mroczne” (Ez 34,12). On chce zbawić moje ciało, ubierając je w szatę niezniszczalności... „Wezwiesz pomocy, a On rzeknie: Oto jestem” (Iz 58,9)...
Taki jest nasz wychowawca, jest dobry i sprawiedliwy. I mówi: „Syn Człowieczy nie przyszedł, aby Mu służono, lecz aby służyć” (Mt 20,28). To dlatego w Ewangelii widzimy Go zmęczonym (Jn 4,6). On się męczy dla nas i obiecuje „dać swoje życie na okup za wielu” (Mt 20,28). Potwierdza, że tylko dobry pasterz tak postępuje. Co za wspaniały dawca, który ofiaruje nam to, co ma największego: swoje życie! Co za dobroczyńca, przyjaciel człowieka, który zechciał być raczej jego bratem niż Panem! A Jego dobroć sięga tak daleko, że umarł za nas.