Autor Wątek: Droga  (Przeczytany 633201 razy)

pawel

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 1960
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #3030 dnia: Czerwiec 05, 2018, 09:15:55 am »
Księga Psalmów 90(89),2.4.10.14.16.
Zanim narodziły się góry,
nim powstał świat i ziemia,
od wieku po wiek Ty jesteś Bogiem.
Bo tysiąc lat w Twoich oczach
jest jak wczorajszy dzień, który minął,
albo straż nocna.

Miarą naszego życia jest lat siedemdziesiąt,
osiemdziesiąt, gdy jesteśmy mocni.
A większość z nich to trud i marność,
bo szybko mijają, my zaś odlatujemy.

Nasyć nas o świcie swoją łaską,
abyśmy przez wszystkie dni nasze
mogli się radować i cieszyć.
Niech sługom Twoim ukaże się Twe dzieło,
a Twoja chwała nad ich synami.

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3706
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #3031 dnia: Czerwiec 06, 2018, 07:48:55 am »

Ewangelia (Mk 12, 18-27)
Zmartwychwstanie umarłych

Słowa Ewangelii według Świętego Marka

Przyszli do Jezusa saduceusze, którzy twierdzą, że nie ma zmartwychwstania, i pytali Go w ten sposób: «Nauczycielu, Mojżesz tak nam przepisał: „Jeśli umrze czyjś brat i pozostawi żonę, a nie zostawi dziecka, niech jego brat pojmie ją za żonę i wzbudzi potomstwo swemu bratu”.

Otóż było siedmiu braci. Pierwszy pojął żonę, a umierając, nie zostawił potomstwa. Drugi ją pojął za żonę i też zmarł bez potomstwa; tak samo trzeci. I siedmiu ich nie zostawiło potomstwa. W końcu po wszystkich umarła także kobieta. Przy zmartwychwstaniu więc, gdy powstaną, którego z nich będzie żoną? Bo siedmiu miało ją za żonę».

Jezus im rzekł: «Czyż nie dlatego jesteście w błędzie, że nie rozumiecie Pisma ani mocy Bożej? Gdy bowiem powstaną z martwych, nie będą się ani żenić, ani za mąż wychodzić, ale będą jak aniołowie w niebie. Co się zaś tyczy umarłych, że zmartwychwstaną, to czy nie czytaliście w księdze Mojżesza, tam gdzie mowa o krzewie, jak Bóg powiedział do niego: „Ja jestem Bóg Abrahama, Bóg Izaaka i Bóg Jakuba”? Nie jest On Bogiem umarłych, lecz żywych. Jesteście w wielkim błędzie».

pawel

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 1960
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #3032 dnia: Czerwiec 06, 2018, 09:06:13 am »
Św. Justyn (ok. 100-160)
filozof, męczennik
Traktat o zmartwychwstaniu, 2.4.7-9 (©Evangelizo.org)

„Wierzę w ciała zmartwychwstanie”(Credo)
Ci, którzy są w błędzie, mówią, że nie ma zmartwychwstania ciała i że jest niemożliwe by ono po tym, jak zostało zniszczone i starte w proch, odzyskało swoją spójność. Ciągle według nich, zbawienie ciała byłoby nie tylko niemożliwe, ale i szkodliwe: oskarżają oni ciało, wymieniają jego wady, czynią go odpowiedzialnym za grzechy. Mówią więc, że jeśli to ciało ma zmartwychwstać, to jego wady też zmartwychwstaną... Na dodatek Pan mówi: „Gdy bowiem powstaną z martwych, nie będą się ani żenić, ani za mąż wychodzić, ale będą jak aniołowie w niebie”. Jednakże, jak mówią ci błądzący, aniołowie nie mają ciała, nie jedzą i nie jednoczą się. Zatem –  mówią — nie będzie zmartwychwstania ciała.
Jakże są zaślepione, te oczy rozumu! Bo nie widziały na ziemi jak „niewidomi wzrok odzyskują, chromi chodzą” (Mt 11,5) dzięki słowu Pańskiemu..., abyśmy uwierzyli, że przy zmartwychwstaniu ciało powstanie całe. Jeśli na tej ziemi On uzdrowił chorych na ciele i przywrócił ciału spójność, o ileż bardziej uczyni podobnie w chwili zmartwychwstania, ażeby ciało powstało całkowicie i bez skazy... Ci ludzie wydają mi się być nieznającymi boskiego działania w swojej całości, na początku stworzenia, kształtowaniu człowieka; nie wiedzą, dlaczego rzeczy ziemskie zostały uczynione.
Słowo powiedziało: „Uczyńmy człowieka na Nasz obraz, podobnego Nam” (Rdz 1,26)... Jest oczywiste, że człowiek, ukształtowany na obraz Boży, był z ciała. Co to zatem za niedorzeczność: uważać za godne pogardy, bez żadnej zasługi, to ciało stworzone przez Boga na Jego własny obraz! Że ciało jest cenne w Bożych oczach – to oczywiste, skoro to Jego dzieło. A ponieważ w ciele znajduje się zasada Jego zamiaru dla reszty stworzenia, to dlatego jest to jedna z najcenniejszych rzeczy w oczach Stworzyciela.





#Ewangelia: dlaczego w Niebie nie będziemy się żenić, ani wychodzić za mąż?

Małżeństwo jest szkołą miłości [Komentarz Mieczysława Łusiaka SJ]
 
W Niebie nie będziemy się żenić, ani za mąż wychodzić. Czy to oznacza, że małżeństwo jest czymś z natury złym, albo choćby niedoskonałym? Absolutnie nie! Małżeństwo jest szkołą miłości, dlatego jest dobre i potrzebne. Nie jest oczywiście (i nie powinno być) jedyną taką szkołą. Jest jednak bardzo pożyteczne dla wzrastania w miłości.

W Niebie nasza miłość będzie już doskonała. Dlatego małżeństwo tam nie będzie już potrzebne. Nawet jeśli komuś bardzo się ono podoba. Życie w Niebie będzie tak piękne, że wszelkie uroki życia na tym świecie, w tym także uroki życia małżeńskiego, nie będą już miały żadnego znaczenia.
 

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3706
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #3033 dnia: Czerwiec 07, 2018, 07:59:55 am »

Ewangelia (Mk 12, 28b-34)
Pierwsze ze wszystkich przykazań

Słowa Ewangelii według Świętego Marka

Jeden z uczonych w Piśmie podszedł do Jezusa i zapytał Go: «Które jest pierwsze ze wszystkich przykazań?»

Jezus odpowiedział: «Pierwsze jest: „Słuchaj, Izraelu, Pan Bóg nasz jest jedynym Panem. Będziesz miłował Pana, Boga swego, całym swoim sercem, całą swoją duszą, całym swoim umysłem i całą swoją mocą”. Drugie jest to: „Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego”. Nie ma innego przykazania większego od tych».

Rzekł Mu uczony w Piśmie: «Bardzo dobrze, Nauczycielu, słusznie powiedziałeś, bo Jeden jest i nie ma innego prócz Niego. Miłować Go całym sercem, całym umysłem i całą mocą i miłować bliźniego jak siebie samego znaczy daleko więcej niż wszystkie całopalenia i ofiary».

Jezus, widząc, że rozumnie odpowiedział, rzekł do niego: «Niedaleko jesteś od królestwa Bożego». I nikt już nie odważył się Go więcej pytać.

pawel

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 1960
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #3034 dnia: Czerwiec 07, 2018, 08:55:32 am »
Często mamy pokusę, żeby żyć według jednego z nich. Tymczasem są one ze sobą ściśle powiązane.

[Mieczysław Łusiak SJ]:
 
Uczony w Piśmie odpowiedział rozumnie, bo dostrzegł, że miłować Boga i bliźniego daleko więcej znaczy niż całopalenia i ofiary. Do dziś wielu ludziom brakuje takiej mądrości, bo sądzą, że jeśli będą chodzić do kościoła i zachowywać się poprawnie, to będą zbawieni. Tymczasem dla zbawienia niezbędna jest taka przemiana wewnętrzna, że wszystko co robimy wypływa z miłości.
 
Nasze chodzenie do kościoła ma służyć wewnętrznej przemianie, a nie robieniu na kimkolwiek, zwłaszcza na Bogu, dobrego wrażenia. Robiąc jedynie "dobre wrażenie" można bez wątpienia wiele osiągnąć, ale na pewno nie życie wieczne. Do tego niezbędna jest autentyczna i czysta miłość.

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3706
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #3035 dnia: Czerwiec 08, 2018, 07:57:53 am »

Ewangelia (J 19, 31-37)
Przebicie boku Chrystusa

Słowa Ewangelii według Świętego Jana

Ponieważ był to dzień Przygotowania, aby zatem ciała nie pozostawały na krzyżu w szabat – ów bowiem dzień szabatu był wielkim świętem – Żydzi prosili Piłata, żeby ukrzyżowanym połamano golenie i usunięto ich ciała.

Przyszli więc żołnierze i połamali golenie tak pierwszemu, jak i drugiemu, którzy z Jezusem byli ukrzyżowani. Lecz gdy podeszli do Jezusa i zobaczyli, że już umarł, nie łamali Mu goleni, tylko jeden z żołnierzy włócznią przebił Mu bok, a natychmiast wypłynęła krew i woda.

Zaświadczył to ten, który widział, a świadectwo jego jest prawdziwe. On wie, że mówi prawdę, abyście i wy wierzyli. Stało się to bowiem, aby się wypełniło Pismo: «Kość jego nie będzie złamana». I znowu w innym miejscu mówi Pismo: «Będą patrzeć na Tego, którego przebili».

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3706
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #3036 dnia: Czerwiec 09, 2018, 08:23:47 am »

Ewangelia (Łk 2, 41-51)
Maryja wiernie chowała wszystkie wspomnienia w sercu

Słowa Ewangelii według świętego Łukasza

Rodzice Jezusa chodzili co roku do Jerozolimy na Święto Paschy. Gdy miał On lat dwanaście, udali się tam zwyczajem świątecznym. Kiedy wracali po skończonych uroczystościach, został Jezus w Jerozolimie, a tego nie zauważyli Jego Rodzice. Przypuszczając, że jest w towarzystwie pątników, uszli dzień drogi i szukali Go wśród krewnych i znajomych. Gdy Go nie znaleźli, wrócili do Jerozolimy szukając Go.

Dopiero po trzech dniach odnaleźli Go w świątyni, gdzie siedział między nauczycielami, przysłuchiwał się im i zadawał pytania. Wszyscy zaś, którzy Go słuchali, byli zdumieni bystrością Jego umysłu i odpowiedziami.

Na ten widok zdziwili się bardzo, a Jego Matka rzekła do Niego: «Synu, czemuś nam to uczynił? Oto ojciec Twój i ja z bólem serca szukaliśmy Ciebie».

Lecz On im odpowiedział: «Czemuście Mnie szukali? Czy nie wiedzieliście, że powinienem być w tym, co należy do mego Ojca»? Oni jednak nie zrozumieli tego, co im powiedział.

Potem poszedł z nimi i wrócił do Nazaretu; i był im poddany.

A Matka Jego chowała wiernie wszystkie te wspomnienia w swym sercu.

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3706
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #3037 dnia: Czerwiec 10, 2018, 07:57:15 am »

Ewangelia (Mk 3, 20-35)
Szatan został pokonany

Słowa Ewangelii według Świętego Marka

Jezus przyszedł z uczniami swoimi do domu, a tłum znów się zbierał, tak że nawet posilić się nie mogli. Gdy to posłyszeli Jego bliscy, wybrali się, żeby Go powstrzymać. Mówiono bowiem: «Odszedł od zmysłów».

A uczeni w Piśmie, którzy przyszli z Jerozolimy, mówili: «Ma Belzebuba i mocą władcy złych duchów wyrzuca złe duchy».

Wtedy przywołał ich do siebie i mówił im w przypowieściach: «Jak może Szatan wyrzucać Szatana? Jeśli jakieś królestwo jest wewnętrznie skłócone, takie królestwo nie może się ostać. I jeśli dom wewnętrznie jest skłócony, to taki dom nie będzie mógł się ostać. Jeśli więc Szatan powstał przeciw sobie i jest z sobą skłócony, to nie może się ostać, lecz koniec z nim. Nikt nie może wejść do domu mocarza i sprzęt mu zagrabić, jeśli mocarza wpierw nie zwiąże, i dopiero wtedy dom jego ograbi.

Zaprawdę, powiadam wam: Wszystkie grzechy i bluźnierstwa, których by się ludzie dopuścili, będą im odpuszczone. Kto by jednak zbluźnił przeciw Duchowi Świętemu, nigdy nie otrzyma odpuszczenia, lecz winien jest grzechu wiecznego». Mówili bowiem: «Ma ducha nieczystego».

Tymczasem nadeszła Jego Matka i bracia i stojąc na dworze, posłali po Niego, aby Go przywołać.

A tłum ludzi siedział wokół Niego, gdy Mu powiedzieli: «Oto Twoja Matka i bracia na dworze szukają Ciebie».

Odpowiedział im: «Któż jest moją matką i którzy są moimi braćmi?»

I spoglądając na siedzących dokoła Niego, rzekł: «Oto moja matka i moi bracia. Bo kto pełni wolę Bożą, ten jest Mi bratem, siostrą i matką».

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3706
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #3038 dnia: Czerwiec 11, 2018, 07:21:35 am »

Ewangelia (Mt 10, 7-13)
Wskazania na prace apostolską

Słowa Ewangelii według świętego Mateusza

«Idźcie i głoście: Bliskie już jest królestwo niebieskie. Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych, wypędzajcie złe duchy! Darmo otrzymaliście, darmo dawajcie! Nie zdobywajcie złota ani srebra, ani miedzi do swych trzosów. Nie bierzcie na drogę torby ani dwóch sukien, ani sandałów, ani laski! Wart jest bowiem robotnik swej strawy.

A gdy przyjdziecie do jakiegoś miasta albo wsi, wywiedzcie się, kto tam jest godny, i u niego zatrzymajcie się, dopóki nie wyjdziecie.

Wchodząc do domu, przywitajcie go pozdrowieniem. Jeśli dom na to zasługuje, niech zstąpi na niego pokój wasz; jeśli zaś nie zasługuje, niech pokój wasz powróci do was».

pawel

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 1960
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #3039 dnia: Czerwiec 11, 2018, 11:02:24 am »
Apostołowie niosą postęp [Komentarz Mieczysława Łusiaka SJ]
 
Apostołowie mają głosić, że bliskie jest królestwo niebieskie. Mają potwierdzać to znakami w postaci uzdrowień, ale również tym, że robią to darmo. Czynienie dobra za darmo to wspaniały znak zapowiadający królestwo Boże. Na tym bowiem opiera się miłość. Postęp duchowy (i cywilizacyjny) ludzkości polega właśnie na tym, że coraz mniej liczy się zapełnianie "trzosa", a coraz bardziej człowiek. Że coraz mniej chodzi ludziom o zyski, a coraz bardziej o pokój i dobro każdego człowieka.

Kto nie umie wejść w mentalność nowej cywilizacji miłości i dobra, ten "nie zasługuje" na pokój, to znaczy nie zazna pokoju, bo jego dusza będzie nadal pokaleczona i niezaspokojona.

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3706
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #3040 dnia: Czerwiec 12, 2018, 08:29:44 am »

Ewangelia (Mt 5, 13-16)
Wy jesteście światłem świata

Słowa Ewangelii według Świętego Mateusza

Jezus powiedział do swoich uczniów:

«Wy jesteście solą ziemi. Lecz jeśli sól utraci swój smak, czymże ją posolić? Na nic się już nie przyda, chyba na wyrzucenie i podeptanie przez ludzi.

Wy jesteście światłem świata. Nie może się ukryć miasto położone na górze. Nie zapala się też lampy i nie umieszcza pod korcem, ale na świeczniku, aby świeciła wszystkim, którzy są w domu. Tak niech wasze światło jaśnieje przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego, który jest w niebie».

pawel

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 1960
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #3041 dnia: Czerwiec 12, 2018, 12:19:01 pm »
Kazanie przypisane świętemu Maksymowi z Turynu (?-ok. 420)
biskupowi
(wydawnictwo Kephas) (©Evangelizo.org)

"Wy jesteście solą ziemi. Wy jesteście światłością świata"
      Pan powiedział do swoich apostołów: „Wy jesteście światłością świata”... Jak trafne są porównania, których używa Pan, aby opisać naszych ojców w wierze! Nazywa ich „solą”, ponieważ pouczają nas o mądrości Boga, oraz „światłem”, ponieważ przepędzają z naszych serc zaślepienie i ciemności naszego niedowiarstwa. Słusznie zatem apostołowie otrzymują miano światła: w mrokach świata zwiastują jasność nieba i blask wieczności. Czy Piotr nie stał się światłem dla świata i wiernych, kiedy powiedział Panu: „Ty jesteś Mesjasz, Syn Boga żywego”? (Mt 16,16) Jaką większą światłość mógł otrzymać rodzaj ludzki, jeśli nie dowiedzieć się przez Piotra, że Syn żywego Boga jest stworzycielem jego światła?
     Także święty Paweł nie jest mniejszym światłem dla świata:  podczas gdy ziemia była zaślepiona ciemnościami złości, on wstąpił aż do nieba (2Kor 12,2), a po swoim powrocie objawił tajemnice wiecznego blasku. To dlatego nie mógł się schować, jak miasto założone na górze, ani ukryć się pod korcem, ponieważ Chrystus, poprzez światło swojego majestatu, zapalił go jak wyborną lampę, napełnioną oliwą Ducha Świętego. Dlatego też, umiłowani, rezygnując z iluzji tego świata, troszczmy się o poszukiwanie smaku mądrości Boga, kosztujmy soli apostołów.




ps.

NOWY TESTAMENT
2 List do Koryntian
 
12
1 Jeżeli trzeba się chlubić - choć co prawda nie wypada - przejdę do widzeń i objawień Pańskich. 2 Znam człowieka w Chrystusie, który przed czternastu laty1 - czy w ciele - nie wiem, czy poza ciałem - też nie wiem, Bóg to wie - został porwany aż do trzeciego nieba. 3 I wiem, że ten człowiek - czy w ciele, nie wiem, czy poza ciałem, , Bóg to wie - 4 został porwany do raju i słyszał tajemne słowa, których się nie godzi człowiekowi powtarzać. 5 Z tego więc będę się chlubił, a z siebie samego nie będę się chlubił, chyba że z moich słabości. 6 Zresztą choćbym i chciał się chlubić, nie byłbym szaleńcem; powiedziałbym tylko prawdę. Powstrzymuję się jednak, aby mnie nikt nie oceniał ponad to, co widzi we mnie lub co ode mnie2 słyszy. 7 Aby zaś nie wynosił mnie zbytnio ogrom objawień, dany mi został oścień3 dla ciała, wysłannik szatana, aby mnie policzkował - żebym się nie unosił pychą. 8 Dlatego trzykrotnie prosiłem Pana, aby odszedł ode mnie, 9 lecz [Pan] mi powiedział: «Wystarczy ci mojej łaski. Moc bowiem w słabości się doskonali». Najchętniej więc będę się chlubił z moich słabości, aby zamieszkała we mnie moc Chrystusa. 10 Dlatego mam upodobanie w moich słabościach, w obelgach, w niedostatkach, w prześladowaniach, w uciskach z powodu Chrystusa. Albowiem ilekroć niedomagam, tylekroć jestem mocny. 11 Oszalałem, a wyście mnie do tego zmusili! To wy powinniście wyrażać mi uznanie. W niczym przecież nie byłem mniejszy od "wielkich apostołów", chociaż jestem niczym.
12 Dowody [mojego] apostolstwa okazały się pośród was przez wielką cierpliwość, a także przez znaki i cuda, i przejawy mocy. 13 O ile otrzymaliście mniej niż pozostałe Kościoły? Chyba tylko o tyle, że nie byłem wam ciężarem. Wybaczcie mi tę krzywdę! 14 Oto po raz trzeci zamierzam do was przybyć, a nie będę was obciążał. Nie szukam bowiem tego, co wasze, ale was samych. Nie dzieci rodzicom winny gromadzić majętności, lecz rodzice dzieciom. 15 Ja zaś bardzo chętnie poniosę wydatki i nawet siebie samego wydam za dusze wasze. Czyż więc, coraz bardziej was miłując, mniej będę miłowany? 16 4 Zresztą niech będzie i tak: nie byłem dla was ciężarem, ale będąc przebiegłym, zdobyłem was podstępem. 17 Czy może oszukałem was przez kogoś spośród tych, których do was posłałem? 18 Prosiłem Tytusa i wysłałem z nim brata. Czy Tytus was oszukał? Czyż nie postępowaliśmy w tym samym duchu? Czy nie tymi samymi śladami?

Zbawienie Koryntian celem apostolskich zabiegów Pawła

19 Od dawna już sądzicie, że się przed wami usprawiedliwiamy. W obliczu Boga w Chrystusie mówimy, a wszystko, najmilsi, ku zbawieniu waszemu. 20 Obawiam się, że gdy przyjdę, znajdę was nie takimi, jakimi pragnąłbym was znaleźć, a i dla was okażę się takim, jakiego sobie nie życzycie. żeby przypadkiem nie [było wśród was] sporów, zazdrości, gniewu, niewłaściwego współzawodnictwa, obmów, szemrania, wynoszenia się, kłótni5. 21 Oby mnie ponownie nie upokorzył wobec was Bóg mój, tak iżbym musiał opłakiwać wielu spośród tych, którzy popełniali przedtem grzechy i wcale się nie nawrócili z nieczystości, rozpusty i rozwiązłości, której się dopuścili.

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3706
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #3042 dnia: Czerwiec 13, 2018, 08:32:16 am »

Ewangelia (Mt 5, 17-19)
Jezus nie znosi Prawa, lecz je wypełnia

Słowa Ewangelii według Świętego Mateusza

Jezus powiedział do swoich uczniów:

«Nie sądźcie, że przyszedłem znieść Prawo albo Proroków. Nie przyszedłem znieść, ale wypełnić. Zaprawdę bowiem, powiadam wam: Dopóki niebo i ziemia nie przeminą, ani jedna jota, ani jedna kreska nie zmieni się w Prawie, aż się wszystko spełni.

Ktokolwiek więc zniósłby jedno z tych przykazań, choćby najmniejszych, i uczyłby tak ludzi, ten będzie najmniejszy w królestwie niebieskim. A kto je wypełnia i uczy wypełniać, ten będzie wielki w królestwie niebieskim».

pawel

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 1960
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #3043 dnia: Czerwiec 13, 2018, 11:36:48 am »
#Ewangelia: niech Bóg nas wypełni

To wszystko mówi nam o tym, że Bóg odsłania się człowiekowi stopniowo.
 
[Mt 5, 17-19]
 [Komentarz Mieczysława Łusiaka SJ]
 
Faktycznie, Prawo i Prorocy Starego Testamentu zapowiadali Mesjasza i Jezus te zapowiedzi wypełnił. Ale On wypełnił je także w innym sensie: wypełnił Miłością. Często ludzi rażą niektóre fragmenty Starego Testamentu - nie pokazują Boga takim, jakim Go znamy z Ewangelii. I nic dziwnego, skoro Stary Testament nie jest wypełniony.
 
Wypełnia go dopiero Nowy Testament, zwłaszcza Ewangelia. To wszystko mówi nam o tym, że Bóg odsłania się człowiekowi stopniowo. Dlatego nie można nigdy zatrzymać się w drodze poznawania Boga. On każdemu z nas objawia się stopniowo, jakby fragmentami. W całej pełni poznamy Go w Niebie, bo wtedy On sam wypełni nas do końca.

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3706
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #3044 dnia: Czerwiec 14, 2018, 08:28:33 am »

Ewangelia (Mt 5, 20-26)
Pojednaj się najpierw z bratem swoim

Słowa Ewangelii według Świętego Mateusza

Jezus powiedział do swoich uczniów:

«Jeśli wasza sprawiedliwość nie będzie większa niż uczonych w Piśmie i faryzeuszów, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego.

Słyszeliście, że powiedziano przodkom: „Nie zabijaj!”; a kto by się dopuścił zabójstwa, podlega sądowi. A Ja wam powiadam: Każdy, kto się gniewa na swego brata, podlega sądowi. A kto by rzekł swemu bratu: „Raka”, podlega Wysokiej Radzie. A kto by mu rzekł: „Bezbożniku”, podlega karze piekła ognistego.

Jeśli więc przyniesiesz dar swój przed ołtarz i tam sobie przypomnisz, że brat twój ma coś przeciw tobie, zostaw tam dar swój przed ołtarzem, a najpierw idź i pojednaj się z bratem swoim. Potem przyjdź i dar swój ofiaruj.

Pogódź się ze swoim przeciwnikiem szybko, dopóki jesteś z nim w drodze, by cię przeciwnik nie wydał sędziemu, a sędzia dozorcy, i aby nie wtrącono cię do więzienia. Zaprawdę, powiadam ci: Nie wyjdziesz stamtąd, dopóki nie zwrócisz ostatniego grosza».