Ogólna > Droga

Droga

<< < (677/1306) > >>

pawel:
Są dwa światy [Komentarz Mieczysława Łusiaka SJ]
 
Jezus objawiał uczniom swoje bóstwo na wiele różnych sposobów. Po rozmnożeniu chleba przyszedł do nich po wodach jeziora. Znów ich zadziwił, ale nie tylko o zadziwienie tu chodziło. Jako uczniowie Jezusa musimy zrozumieć, że dzięki obecności Boga świat nie jest tylko taki, jakim go widzimy naszymi oczami. Owszem, powinniśmy liczyć się z prawami przyrody, ale nie wolno nam zapominać, że na nich świat się nie kończy. Jest coś więcej niż materia i jej prawa. Jest inne życie - świat duchowy. Już teraz jesteśmy zaproszeni do tego "innego świata". Oczywiście nie po to, by chodzić po wodzie, choć i to może nam się przytrafić. Jesteśmy zaproszeni do życia także w świecie duchowym, abyśmy lepiej zrozumieli świat materialny. Właściwie wszystko rozumie się dopiero z perspektywy życia w świecie duchowym.

ryszard:

Ewangelia (Łk 4, 14-22a)
Jezus jest Mesjaszem zapowiedzianym przez proroków

Słowa Ewangelii według Świętego Łukasza

Jezus powrócił mocą Ducha do Galilei, a wieść o Nim rozeszła się po całej okolicy. On zaś nauczał w ich synagogach, wysławiany przez wszystkich.

Przyszedł również do Nazaretu, gdzie się wychował. W dzień szabatu udał się swoim zwyczajem do synagogi i powstał, aby czytać.

Podano Mu księgę proroka Izajasza. Rozwinąwszy księgę, znalazł miejsce, gdzie było napisane: «Duch Pański spoczywa na Mnie, ponieważ Mnie namaścił i posłał Mnie, abym ubogim niósł dobrą nowinę, więźniom głosił wolność, a niewidomym przejrzenie; abym uciśnionych odsyłał wolnymi, abym obwoływał rok łaski Pana».

Zwinąwszy księgę, oddał słudze i usiadł; a oczy wszystkich w synagodze były w Niego utkwione.

Począł więc mówić do nich: «Dziś spełniły się te słowa Pisma, które słyszeliście». A wszyscy przyświadczali Mu i dziwili się pełnym łaski słowom, które płynęły z ust Jego.

pawel:

Rytuał bierzmowania
Nałożenie rąk

"Duch Pański spoczywa na Mnie, ponieważ Mnie namaścił "
Dobry Boże,
Ojcze Jezusa Chrystusa, naszego Pana,
Spójrz na tych ochrzczonych, na których nakładamy ręce:
Przez chrzest ich uwolniłeś od grzechu
i odrodziłeś ich z wody i Ducha (J 3,4),
tak, jak obiecałeś.
Wylej teraz na nich Twego Ducha Świętego.
Daj im w pełni Ducha,
który spoczywał na Twoim Synu Jezusie:
ducha mądrości i rozumu,
ducha rady i męstwa,
ducha wiedzy i bojaźni Pańskiej (Iz 11,2);
napełnij ich duchem uwielbienia.
Przez Chrystusa, naszego Zbawiciela,
który żyje na wieki wieków.



[Mieczysław Łusiak SJ]
 
Proroctwo Izajasza, które Jezus przeczytał w synagodze w Kafarnaum, spełnia się przede wszystkim w Jego życiu, ale dotyczy również każdego z nas. To może dziwić, ale na mocy chrztu na każdym z nas spoczął Duch Święty, każdy z nas został przez Niego namaszczony i posłany nieść dobrą nowinę. My oczywiście nie przywiązujemy do tego takiej wagi jak Jezus. Na ogół żyjemy "ważniejszymi" sprawami niż namaszczenie przez Ducha Świętego. A szkoda, bo to trochę tak, jakby ktoś kupił sobie samochód, ale dalej chodziłby pieszo i jeździłby autobusami, bo nie ma czasu do niego wsiąść.
 
Duch Święty jest nam dany, aby żyło nam się lepiej. Człowiek otwarty na Ducha Świętego i współpracujący z Nim, jest przede wszystkim silny i wytrzymały. A jakże często właśnie tego nam brakuje.
 

ryszard:

Ewangelia (Łk 5, 12-16)
Jezus cudownie uzdrawia

Słowa Ewangelii według Świętego Łukasza

Gdy Jezus przebywał w jednym z miast, zjawił się człowiek cały pokryty trądem. Gdy ujrzał Jezusa, upadł na twarz i prosił Go: «Panie, jeśli zechcesz, możesz mnie oczyścić».

Jezus wyciągnął rękę i dotknął go, mówiąc: «Chcę, bądź oczyszczony». I natychmiast trąd z niego ustąpił.

A O n mu przykazał, żeby nikomu nie mówił: «Ale idź, pokaż się kapłanowi i złóż ofiarę za swe oczyszczenie, jak przepisał Mojżesz, na świadectwo dla nich».

Lecz tym szerzej rozchodziła się Jego sława, a liczne tłumy zbierały się, aby Go słuchać i uzyskać uzdrowienie z ich niedomagań. On jednak usuwał się na pustkowie i tam się modlił.

pawel:

[Komentarz Mieczysława Łusiaka SJ]
 
Trąd jest najlepszym obrazem grzechu. Grzech jest bowiem chorobą "zżerającą" człowieka i szpecącą jednocześnie. Jezus uzdrowił tego trędowatego, abyśmy wiedzieli, że przyszedł uzdrowić nas z grzechu. Jest to więc kolejne objawienie Pańskie: Jezus pokazuje swoją boskość, bo tylko Bóg może uzdrowić człowieka z grzechu.
 
Tak! człowiek sam nie wyleczy się z grzechu (tak jak w tamtych czasach nie umiał wyleczyć z trądu). Zamiast więc ciągle "napinać muskuły" idźmy do Jezusa z naszym grzechem i prośmy: "Panie, jeśli chcesz, możesz mnie oczyścić". On na taką prośbę zawsze reaguje pozytywnie.
 
Nie oznacza to, że grzech już nie wróci, bo mniej lub bardziej świadomie znów wracamy do niego, ale zawsze możemy liczyć na oczyszczenie. Aż w końcu "znudzi" nam się grzeszyć, to znaczy przekonamy się, że nie warto.





Św. Bonawentura (1227-1274)
franciszkanin, doktor Kościoła
Życie świętego Franciszka, Legenda major, rozdz. 1 (© Evangelizo.org)

"Jezus wyciągnął rękę i dotknął go"
Pewnego dnia, kiedy Franciszek modlił się w samotności, żarliwie pochłonięty w Bogu, pojawił mu się Chrystus na krzyżu. Na ten widok, „życie od niego odeszło” (Pnp 5,6) i wspomnienie Męki Chrystusa przeniknęło go tak głęboko, że od tej chwili zaledwie powstrzymywał się od płaczu i wzdychań, kiedy myślał o Ukrzyżowanym. Sam to wyznał krótko przed swoją śmiercią. Oto w jaki sposób zrozumiał, że do niego było skierowane słowo Ewangelii: „Jeśli kto chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje” (Mt 16,24).
Odtąd poddał się całkowicie duchowi ubóstwa, umiłował pokorę i okazywał głęboką pobożność. Podczas gdy wcześniej nie tylko towarzystwo, ale i widok trędowatego, nawet z daleka, napełniał go przerażeniem, teraz, nie troszcząc się zupełnie o siebie, zaczął im służyć, zawsze pokorny i ludzki, z powodu Chrystusa ukrzyżowanego, który, jak mówił prorok, był „wzgardzony, jak trędowaty” (Iz 53,3).

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej