[Komentarz Mieczysława Łusiaka SJ]
Uszy są do słuchania, a nie do ozdoby. Niby jest to oczywiste, ale życie nie zawsze potwierdza, że się z tym zgadzamy. Nieumiejętność słuchania (zwłaszcza słuchania Słowa Bożego)r, niesie ze sobą duże straty. Takie same, jak wtedy, gdy sieje się ziarno nie na żyzną glebę, ale na drogę lub na skałę, lub między ciernie. Ową żyzną glebą wcale nie jest serce dobre, lecz serce otwarte, ciekawe – jednym słowem słuchające. Wiara bierze się ze słuchania, a dopiero z wiary rodzi się przemiana serca na lepsze
Ps 78, 18-19.23-28
Na próbę wystawili w sercach swoich Boga,
żądając strawy dla swego łakomstwa.
Mówili przeciw Bogu: „Czyż Bóg potrafi
stół nakryć na pustyni?”
Jednak z góry wydał rozkaz chmurom
i bramy nieba otworzył.
Jak deszcz spuścił mannę do jedzenia,
podarował im chleb niebieski.
Spożywał człowiek chleb aniołów,
zesłał im jadła do syta.
Wzbudził na niebie wiatr od strony wschodu,
mocą swą przywiódł wiatr południowy.
I zesłał na nich mięso jak chmurę pyłu,
ptaki skrzydlate jak morski piasek.
Sprawił, że pospadały na ich obóz,
dokoła ich namiotów.
Ponawiaj czytanie, aż znajdziesz fragment, który Cię porusza. Zatrzymaj się na nim.
Meditatio (powtarzanie)
Przeczytaj 2-3 razy fragment, który Cię poruszył. Czytaj go powoli, delektując się każdym słowem. Pytaj siebie: „Co Bóg mówi do mnie?”.
Rozważanie – jeśli jednak nie znajdujesz fragmentu, który Cię porusza, możesz skorzystać z pomocy poniższego rozważania:
Było inaczej, niż się spodziewali. Od tego wszystko się zaczęło. Chcieli sytości, obfitości – bo takie mieli wyobrażenie ukształtowane w Egipcie. Pan Bóg tymczasem dał im tyle, by mogli przetrwać jeden dzień. Uczyli się zaufania, zależności od Boga, posłuszeństwa, ale także wdzięczności.
Miłość Boża. To jest pokarm, którego potrzebujemy, by żyć. Bez niego umieramy, nawet jeśli zewnętrznie dochodzimy do dziewięćdziesiątki. Świat jest pustynią, po której błąkają się miliardy ludzi, szukając miłości. Pan Bóg uczy mnie, że choć Jego miłość jest wieczna, to o poranku daje mi jednodniową porcję. Mówi: przeżyj ten jeden dzień w miłości ze Mną. Nie myśl o wczoraj, nie myśl o jutrze. Dzisiaj jestem z tobą, jestem twoim chlebem, jestem twoją miłością.
Niesamowite jest to, że manna była pokarmem jednodniowym, którego nie wolno było zbierać na zapas – a zarazem dostawali ją codziennie, bez żadnych ograniczeń. Czego mnie to uczy? Nowego spojrzenia na działanie Pana Boga, który daje mi tylko dziś – nic więcej – a zarazem daje mi wieczność, życie w miłości bez żadnych ograniczeń, poza czasem, chorobami, śmiercią, zdradą, bólem, kłamstwem… O Panie, pozwól, może wreszcie ten dzień będzie moim ostatnim.