Autor Wątek: Droga  (Przeczytany 681382 razy)

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 4039
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #5010 dnia: Październik 18, 2021, 08:48:24 am »

Ewangelia (Łk 10, 1-9)
Rozesłanie uczniów

Słowa Ewangelii według świętego Łukasza

Spośród swoich uczniów wyznaczył Pan jeszcze innych siedemdziesięciu dwóch i wysłał ich po dwóch przed sobą do każdego miasta i miejscowości, dokąd sam przyjść zamierzał.

Powiedział też do nich: «Żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało; proście więc Pana żniwa, żeby wyprawił robotników na swoje żniwo. Idźcie, oto was posyłam jak owce między wilki. Nie noście z sobą trzosa ani torby, ani sandałów; i nikogo w drodze nie pozdrawiajcie.

Gdy do jakiego domu wejdziecie, najpierw mówcie: „Pokój temu domowi!” Jeśli tam mieszka człowiek godny pokoju, wasz pokój spocznie na nim; jeśli nie, powróci do was.

W tym samym domu zostańcie, jedząc i pijąc, co mają: bo zasługuje robotnik na swoją zapłatę.

Nie przechodźcie z domu do domu. Jeśli do jakiego miasta wejdziecie i przyjmą was, jedzcie, co wam podadzą; uzdrawiajcie chorych, którzy tam są, i mówcie im: „Przybliżyło się do was królestwo Boże”.»

pawel

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 2165
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #5011 dnia: Październik 18, 2021, 09:07:19 am »
Anonimowy żywot bizantyjski św. Łukasza (11 wiek)
6-7 (© Evangelizo.org)

Święty Łukasz, Ewangelista i towarzysz Pawła
      Kiedy, po porzuceniu ciemności błędu i przylgnięciu do miłości Boga, Paweł dołącza do liczby uczniów, Łukasz wszędzie mu towarzyszy i staje się jego współtowarzyszem podróży (Dz 16,10nn)… Tak dobrze się z nim zgadza, tak jest mu bliski i do tego stopnia dzieli z nim wszelkie łaski, że Paweł, w swoich listach, nazywa Łukasza umiłowanym (Kol 4,14). Od Jerozolimy i jej okolicy, aż do Dalmacji (Rz 15,19) razem z nim głosił Ewangelię. Od Judei aż do Rzymu dzielił z nim te same kajdany, prace, trudy, a nawet zatonięcia. Chciał otrzymać wspólnie z nim tę samą koronę za takie same trudy.
      Po tym, jak nabył razem z Pawłem dar przemawiania, zdobył i doprowadził tyle narodów do miłości Boga, Łukasz jawi się jako uczeń kochający i kochany przez Pana, a także jako ewangelista, który napisał Jego świętą historię; ponieważ dawniej szedł za Nauczycielem (Łk 10,1), zebrał świadectwa Jego pierwszych sług (Łk 1,1) i otrzymał natchnienie z wysoka. On jest tym ewangelistą, który przytacza tajemnicę posłańca Gabriela, wysłanego do Dziewicy, aby zwiastować wielką radość całemu światu. To on opowiada jasno narodziny Chrystusa: pokazuje nam noworodka, leżącego w żłobie, opisuje pasterzy i aniołów, głoszących radość… Więcej niż inni apostołowie przytacza naukę, opowiadaną w przypowieściach. I podobnie, jak nam dał poznać zstąpienie Słowa na ziemię, tak nam też opisuje Jego Wniebowstąpienie i powrót do tronu Ojca…
      Ale w Łukaszu łaska nie kończy się na tym. Jego język nie ogranicza się do służby Ewangelii. Po zakończeniu cudów Chrystusa opowiada nam także Dzieje Apostolskie… Łukasz jest nie tylko widzem, ale prawdziwie w tym wszystkim uczestniczy. I dlatego szczególnie troszczy się, aby nas o tym pouczyć.

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 4039
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #5012 dnia: Październik 19, 2021, 07:57:40 am »

Ewangelia (Łk 12, 35-38)
Oczekiwanie powrotu Pana

Słowa Ewangelii według Świętego Łukasza

Jezus powiedział do swoich uczniów:

«Niech będą przepasane biodra wasze i zapalone pochodnie. A wy bądźcie podobni do ludzi oczekujących swego pana, kiedy z uczty weselnej powróci, aby mu zaraz otworzyć, gdy nadejdzie i zakołacze. Szczęśliwi owi słudzy, których pan zastanie czuwających, gdy nadejdzie. Zaprawdę, powiadam wam: Przepasze się i każe im zasiąść do stołu, a obchodząc, będzie im usługiwał. Czy o drugiej, czy o trzeciej straży przyjdzie, szczęśliwi oni, gdy ich tak zastanie».

pawel

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 2165
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #5013 dnia: Październik 19, 2021, 08:37:29 am »
Komentarz Mieczysława Łusiaka SJ

Co czulibyśmy, gdyby dziś zapukał do naszych drzwi Papież i powiedział, że przyszedł nam usługiwać do stołu? I poprosiłby nas, byśmy usiedli za stołem i zapytał co podać.

A teraz wyobraźmy sobie, że puka sam Bóg! I robi dokładnie to samo! Czyż nie bylibyśmy szczęśliwi? (Choć pewnie też onieśmieleni). Tymczasem to naprawdę nas czeka! Wystarczy tylko, byśmy byli w domu, byśmy się nie pozamykali na dziesięć spustów, nie wyłączyli domofonu i telefonu, bo "chcemy mieć święty spokój". Wystarczy, abyśmy czuwali.

A co to znaczy „czuwać”? To znaczy, byśmy kochali, byśmy byli otwarci na ludzi, na ich potrzeby, byśmy byli wrażliwi na różne ludzkie cierpienia i gotowi pomóc, na miarę swoich sił i możliwości. Czy to wiele? I tak, i nie. Kto już tego doświadczył, kto naprawdę pomógł drugiemu człowiekowi, dobrze wie, że to jest w gruncie rzeczy proste. Najgorzej zacząć.

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 4039
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #5014 dnia: Październik 20, 2021, 07:58:39 am »

Ewangelia (Łk 12, 39-48)
Przypowieść o słudze oczekującym Pana

Słowa Ewangelii według Świętego Łukasza

Jezus powiedział do swoich uczniów:

«To rozumiejcie, że gdyby gospodarz wiedział, o której godzinie przyjść ma złodziej, nie pozwoliłby włamać się do swego domu. Wy też bądźcie gotowi, gdyż o godzinie, której się nie domyślacie, Syn Człowieczy przyjdzie».

Wtedy Piotr zapytał: «Panie, czy do nas mówisz tę przypowieść, czy też do wszystkich?»

Pan odpowiedział: «Któż jest owym rządcą wiernym i roztropnym, którego pan ustanowi nad swoją służbą, żeby rozdawał jej żywność we właściwej porze? Szczęśliwy ten sługa, którego pan, powróciwszy, zastanie przy tej czynności. Prawdziwie powiadam wam: Postawi go nad całym swoim mieniem. Lecz jeśli sługa ów powie sobie w sercu: Mój pan się ociąga z powrotem, i zacznie bić sługi i służące, a przy tym jeść, pić i upijać się, to nadejdzie pan tego sługi w dniu, kiedy się nie spodziewa, i o godzinie, której nie zna; surowo go ukarze i wyznaczy mu miejsce z niewiernymi.

Ów sługa, który poznał wolę swego pana, a nic nie przygotował i nie uczynił zgodnie z jego wolą, otrzyma wielką chłostę. Ten zaś, który nie poznał jego woli, a uczynił coś godnego kary, otrzyma małą chłostę. Komu wiele dano, od tego wiele wymagać się będzie; a komu wiele powierzono, tym więcej od niego żądać będą».

pawel

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 2165
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #5015 dnia: Październik 20, 2021, 08:51:26 am »
Komentarz Mieczysława Łusiaka SJ

Człowiek, z natury swojej, może dać tylko to, co wcześniej otrzymał. Dotyczy to zwłaszcza miłości: tyle miłości będziemy w stanie dać innym, ile wcześniej otrzymaliśmy. I taką miłością będziemy kochać, jaką byliśmy kochani. Dlatego zanim będziemy odpowiadać sobie na pytanie „ile dałem?” powinniśmy odpowiedzieć sobie na pytanie „ile otrzymałem?” (patrz: rachunek sumienia ogólny św. Ignacego z Loyoli).

Kiedy odpowiadamy sobie na to ważniejsze pytanie, wówczas często odkrywamy w sobie coś, co „dodaje nam skrzydeł”, jakąś nową siłę do bycia wiernym miłości, bo odkrywamy w sobie bogactwo, które wcześniej uchodziło naszej uwadze. Jeśli jednak odkrywamy jakąś pustkę, jakieś braki, które nas „załamują”, wówczas nie powinniśmy biadolić, tylko wziąć się za branie – branie miłości, najlepiej z samego źródła, czyli od Boga. I za branie mądrości, tej prawdziwej, to znaczy służącej autentycznemu dobru. To też oznacza wierność. I roztropność, o którą pyta nas Pan Jezus w dzisiejszej Ewangelii.

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 4039
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #5016 dnia: Październik 21, 2021, 08:09:23 am »

Ewangelia (Łk 12, 49-53)
Ewangelia powodem rozłamu

Słowa Ewangelii według Świętego Łukasza

Jezus powiedział do swoich uczniów:

«Przyszedłem ogień rzucić na ziemię i jakże pragnę, ażeby już zapłonął. Chrzest mam przyjąć, i jakiej doznaję udręki, aż się to stanie.

Czy myślicie, że przyszedłem dać ziemi pokój? Nie, powiadam wam, lecz rozłam. Odtąd bowiem pięcioro będzie podzielonych w jednym domu: troje stanie przeciw dwojgu, a dwoje przeciw trojgu; ojciec przeciw synowi, a syn przeciw ojcu; matka przeciw córce, a córka przeciw matce; teściowa przeciw synowej, a synowa przeciw teściowej».

pawel

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 2165
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #5017 dnia: Październik 21, 2021, 10:44:04 am »
Komentarz Mieczysława Łusiaka SJ

Papieski fotograf Arturo Mari w książce pt.: „Do zobaczenia w raju” wspomina jak Jan Paweł II stanowczo, wręcz krzykiem, upomniał prezydenta Sudanu, że nic nie robi, by zaradzić masowym mordom i głodowi w swoim kraju. Tak! Wizyta Papieża w Sudanie nie dała pokoju prezydentowi tego kraju. W tym, podobnie jak w wielu innych sprawach, Jan Paweł II naśladował Pana Jezusa. Gdyż On jest pierwszym, który nie daje pokoju człowiekowi czyniącemu zło. I my nie powinniśmy zabiegać o pokój i zgodę za wszelką cenę. I my nie powinniśmy spokojnie reagować na ludzką krzywdę. Czasem trzeba wykłócać się o sprawiedliwość, o chleb dla głodnych, o pojednanie między ludźmi. Miłość jest jak ogień, który jednych ogrzewa, a innych parzy.

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 4039
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #5018 dnia: Październik 22, 2021, 08:34:28 am »

Ewangelia (Łk 12, 54-59)
Poznać znaki czasu

Słowa Ewangelii według Świętego Łukasza

Jezus mówił do tłumów: «Gdy ujrzycie chmurę podnoszącą się na zachodzie, zaraz mówicie: „Deszcz idzie”. I tak się dzieje. A gdy wiatr wieje z południa, powiadacie: „Będzie upał”. I bywa. Obłudnicy, umiecie rozpoznawać wygląd ziemi i nieba, a jakże chwili obecnej nie rozpoznajecie? I dlaczego sami z siebie nie rozróżniacie tego, co jest słuszne?

Gdy idziesz do sprawującego władzę ze swym przeciwnikiem, staraj się w drodze dojść z nim do zgody, by cię nie zaciągnął do sędziego; a sędzia przekazałby cię dozorcy, dozorca zaś wtrąciłby cię do więzienia. Powiadam ci, nie wyjdziesz stamtąd, aż zwrócisz ostatni pieniążek».

pawel

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 2165
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #5019 dnia: Październik 22, 2021, 08:52:58 am »
Komentarz Mieczysława Łusiaka SJ

Dziś Pan Jezus przestrzega nas przed krótkowzrocznością (duchową). Prognozując pogodę, potrafimy być „dalekowzroczni”. Jeszcze lepiej wychodzi nam to, kiedy inwestujemy pieniądze albo myślimy o wakacjach. Gdy chodzi o sferę duchową (czyli relacje z Bogiem i ludźmi), to już nie jest tak pięknie. Życie bez pojednania z tymi, których skrzywdziliśmy jest przejawem krótkowzroczności duchowej. Dlaczego sami z siebie nie rozróżniamy tego, co słuszne? Wiemy doskonale, że słuszne jest to, co zapewnia nam dobrą przyszłość. A pojednanie (i w ogóle miłość do Boga i ludzi) gwarantuje nam życie wieczne, czyli przyszłość najważniejszą i właściwie jedyną prawdziwą.

Bądźmy rozsądni, czyli dobrzy.

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 4039
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #5020 dnia: Październik 23, 2021, 08:07:39 am »

Ewangelia (Łk 13, 1-9)
Jeśli się nie nawrócicie, wszyscy podobnie zginiecie

Słowa Ewangelii według Świętego Łukasza

W tym czasie przyszli jacyś ludzie i donieśli Jezusowi o Galilejczykach, których krew Piłat zmieszał z krwią ich ofiar.

Jezus im odpowiedział: «Czyż myślicie, że ci Galilejczycy byli większymi grzesznikami niż inni mieszkańcy Galilei, iż to ucierpieli? Bynajmniej, powiadam wam; lecz jeśli się nie nawrócicie, wszyscy podobnie zginiecie. Albo myślicie, że owych osiemnastu, na których zwaliła się wieża w Siloam i zabiła ich, było większymi winowajcami niż inni mieszkańcy Jeruzalem? Bynajmniej, powiadam wam; lecz jeśli się nie nawrócicie, wszyscy tak samo zginiecie».

I opowiedział im następującą przypowieść: «Pewien człowiek miał zasadzony w swojej winnicy figowiec; przyszedł i szukał na nim owoców, ale nie znalazł. Rzekł więc do ogrodnika: „Oto już trzy lata, odkąd przychodzę i szukam owocu na tym figowcu, a nie znajduję. Wytnij go, po co jeszcze ziemię wyjaławia?” Lecz on mu odpowiedział: „Panie, jeszcze na ten rok go pozostaw, aż okopię go i obłożę nawozem; i może wyda owoc. A jeśli nie, w przyszłości możesz go wyciąć”».

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 4039
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #5021 dnia: Październik 25, 2021, 08:14:56 am »

Ewangelia (Łk 13, 10-17)
Uzdrowienie w szabat

Słowa Ewangelii według Świętego Łukasza

Jezus nauczał w szabat w jednej z synagog. A była tam kobieta, która od osiemnastu lat miała ducha niemocy: była pochylona i w żaden sposób nie mogła się wyprostować.

Gdy Jezus ją zobaczył, przywołał ją i rzekł do niej: «Niewiasto, jesteś wolna od swej niemocy». Położył na nią ręce, a natychmiast wyprostowała się i chwaliła Boga.

Lecz przełożony synagogi, oburzony tym, że Jezus uzdrowił w szabat, rzekł do ludu: «Jest sześć dni, w które należy pracować. W te więc przychodźcie i leczcie się, a nie w dzień szabatu!»

Pan mu odpowiedział: «Obłudnicy, czyż każdy z was nie odwiązuje w szabat wołu lub osła od żłobu i nie prowadzi, by go napoić? A owej córki Abrahama, którą Szatan osiemnaście lat trzymał na uwięzi, czy nie należało uwolnić od tych więzów w dzień szabatu?»

Na te słowa wstyd ogarnął wszystkich Jego przeciwników, a lud cały cieszył się ze wszystkich wspaniałych czynów, dokonywanych przez Niego.

pawel

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 2165
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #5022 dnia: Październik 25, 2021, 09:20:54 am »
Komentarz Mieczysława Łusiaka SJ - Łk 13, 10-17

"Kochaj i czyń co chcesz" - powiedział kiedyś św. Augustyn. Jezus stawiał siebie ponad prawem, bo Miłość jest ponad prawem. Dlatego, że prawo potrzebne jest tylko tam, gdzie nie ma Miłości.

Kiedy człowiekowi brakuje miłości, potrzebuje w życiu "naprowadzacza" w postaci prawa, by nie zbłądził. Natomiast w miarę jak człowiek staje się Miłością, doskonale wie, co w danej chwili należy robić. Żadne prawo nie musi mu podpowiadać.

Pewnie nie raz spotkaliśmy się z jakimś przejawem buntu przeciw dobremu prawu (cechuje to wielu ludzi młodych). I być może niepokoiło nas to. A tymczasem może ten bunt był po prostu nieuświadomioną tęsknotą za życiem, w którym prawo jest niepotrzebne, bo jest Miłość?

Może był wyrazem tęsknoty za Niebem, gdzie żadne prawo nie będzie potrzebne, gdzie wszyscy zawsze będą wiedzieli, co jest dobre?

Nie da się od zaraz zastąpić prawa Miłością, ale róbmy to stopniowo. Niech każdy dzień przybliża nas do Nieba.

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 4039
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #5023 dnia: Październik 26, 2021, 08:08:26 am »

Ewangelia (Łk 13, 18-21)
Przypowieści o ziarnku gorczycy i o zaczynie

Słowa Ewangelii według Świętego Łukasza

Jezus mówił: «Do czego podobne jest królestwo Boże i z czym mam je porównać? Podobne jest do ziarnka gorczycy, które ktoś wziął i posiał w swoim ogrodzie. Wyrosło i stało się wielkim drzewem, tak że ptaki podniebne zagnieździły się na jego gałęziach».

I mówił dalej: «Z czym mam porównać królestwo Boże? Podobne jest do zaczynu, który pewna kobieta wzięła i włożyła w trzy miary mąki, aż wszystko się zakwasiło».

pawel

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 2165
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #5024 dnia: Październik 26, 2021, 08:49:55 am »
Komentarz Mieczysława Łusiaka SJ - Łk 13, 18-21

Aby zrozumieć dzisiejszą Ewangelię, najpierw trzeba sobie uświadomić, że królestwo Boże to jesteśmy my – ludzie. To nie jakaś bliżej nieokreślona przestrzeń. To człowiek! Każdy, a nie tylko ten, który w Boga wierzy i jest Mu posłuszny.

Ziarno gorczycy, o którym mówi Jezus, jest mniejsze od znanego nam ziarna maku. A faktycznie, w ciągu paru tygodni potrafi wyróść na całkiem duże drzewko. I teraz zauważmy, że Jezus widzi w nas podobieństwo do takiego ziarna. Widzi naszą małość, ale jednocześnie widzi potencjał, który w nas jest. Jeśli się gdzieś nie zagubimy, ale wpadniemy na długo w glebę Bożej Miłości, nasza wielkość ujawni się w całej okazałości.

Jesteśmy też podobni do zakwasu chlebowego. Ten zakwas jest efektem psucia się chleba. I w nas, jeśli tylko pozwolimy Bogu działać, to co zepsute może stać się początkiem wielkiego dobra.