Autor Wątek: Droga  (Przeczytany 666339 razy)

pawel

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 2054
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #5280 dnia: Marzec 30, 2022, 08:56:29 am »
Komentuje Jan Głąba SJ

Na zajęciach z psychologii religii uczono nas o obrazie Boga. Różne czynniki wpływają na to, jakie reprezentacje Boga mamy w swoim umyśle. Jedną z nich jest to, co w dzieciństwie o Panu Bogu słyszymy.

Mówią nam to ludzie, którym wydaje się, że Pana Boga znają. Myślę sobie, że warto słuchać Tego, który Pana Boga zna naprawdę, Pana Jezusa.

W dzisiejszej Ewangelii Jezus mówi, że Bóg jest Ojcem. Kiedy wypowiada to zdanie ludzie dookoła słuchający Go burzą się. Ale On idzie dalej. Mówi, że Bóg jest Ojcem, który kocha Jego jako Syna.

Co więcej, Bóg temu Synowi oddaje władze sądzenia. Nie po to, aby ten Syn miał narzędzie zemsty i potępienia. Jezus mówi: „kto słucha Moich słów i zachowuje Moją naukę, nie podlega sądowi”.

Zatem kluczem do zrozumienia Pana Boga i przyjęcia dobrego obrazu jest przyjęcie Jego miłości i pokochanie Go swoją własną miłością, wejście w relację. Jezus i Pan Bóg nie chcą nas osądzać. Oni chcą nas pokochać i przyjąć naszą miłość do Nich.

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3859
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #5281 dnia: Marzec 31, 2022, 08:09:07 am »

Ewangelia (J 5, 31-47)
Gdybyście wierzyli Mojżeszowi, to i Mnie wierzylibyście

Słowa Ewangelii według Świętego Jana

Jezus powiedział do Żydów:

«Gdybym Ja wydawał świadectwo o sobie samym, świadectwo moje nie byłoby prawdziwe. Jest ktoś inny, kto wydaje świadectwo o Mnie; a wiem, że świadectwo, które o Mnie wydaje, jest prawdziwe.

Wysłaliście poselstwo do Jana i on dał świadectwo prawdzie. Ja nie zważam na świadectwo człowieka, ale mówię to, abyście byli zbawieni. On był lampą, co płonie i świeci, wy zaś chcieliście radować się krótki czas jego światłem.

Ja mam świadectwo większe od Janowego. Są to dzieła, które Ojciec dał Mi do wypełnienia; dzieła, które czynię, świadczą o Mnie, że Ojciec Mnie posłał. Ojciec, który Mnie posłał, On dał o Mnie świadectwo. Nigdy nie słyszeliście ani Jego głosu, ani nie widzieliście Jego oblicza; nie macie także Jego słowa, trwającego w was, bo wy nie uwierzyliście Temu, którego On posłał.

Badacie Pisma, ponieważ sądzicie, że w nich zawarte jest życie wieczne: to one właśnie dają o Mnie świadectwo. A przecież nie chcecie przyjść do Mnie, aby mieć życie. Nie odbieram chwały od ludzi, ale poznałem was, że nie macie w sobie miłości Boga. Przyszedłem w imieniu Ojca mego, a nie przyjęliście Mnie. Gdyby jednak przybył ktoś inny we własnym imieniu, to przyjęlibyście go. Jak możecie uwierzyć, skoro od siebie wzajemnie odbieracie chwałę, a nie szukacie chwały, która pochodzi od samego Boga?

Nie sądźcie jednak, że to Ja was oskarżę przed Ojcem. Waszym oskarżycielem jest Mojżesz, w którym wy pokładacie nadzieję. Gdybyście jednak wierzyli Mojżeszowi, to i Mnie wierzylibyście. O Mnie bowiem on pisał. Jeżeli jednak jego pismom nie wierzycie, jakżeż moim słowom będziecie wierzyli?»

pawel

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 2054
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #5282 dnia: Marzec 31, 2022, 10:27:37 am »
Dla ludzi wierzących najbardziej złotą myślą jest Ewangelia, która zawiera w sobie wszystko. Pytanie tylko, czy chcemy ją czytać jako księgę prawdziwą, czy chcemy ją odnosić do naszego życia i uwierzyć, że ona świadczy o Jezusie Chrystusie.

Komentuje Jan Głąba SJ

Kiedyś w prezencie od rodziców dostałem pięknie wydaną kolekcję złotych myśli. Są tam słowa ludzi różnych kultur, czasów i religii, które dają albo pokrzepienia, albo dodają odwagi, albo wspierają nasze motywacje. Jednak kiedy sięga się do takich słów, są one ulotne i działają tylko chwilę.

W dzisiejszej Ewangelii Jezus mówi do Żydów, że świadczą o nim jego dzieła, Pisma i Prorocy i tym samym czyni wyrzut sobie współczesnym, że w niego nie wierzą.

Nasza ludzka kondycja sprawia, że szukamy słów wsparcia, złotych myśli nie tylko tych ładnie wydanych, ale też wypowiadanych przez ludzi, którym ufamy. Tymczasem dla ludzi wierzących, dla tych, którzy idą za Jezusem Chrystusem, najbardziej złotą myślą  jest Ewangelia, która zawiera w sobie wszystko. Pytanie tylko, czy chcemy ją czytać jako księgę prawdziwą, czy chcemy ją odnosić do naszego życia i uwierzyć, że ona świadczy o Jezusie Chrystusie, który przyszedł nas zbawić.

To pytanie w czasie Wielkiego Postu bardzo warto sobie stawać, otwierać Ewangelię i brać ją sobie do serca.

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3859
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #5283 dnia: Kwiecień 01, 2022, 07:53:35 am »

Ewangelia (J 7, 1-2. 10. 25-30)
Przeciwnicy zamierzają pojmać Jezusa, lecz godzina Jego jeszcze nie nadeszła

Słowa Ewangelii według Świętego Jana

Jezus obchodził Galileę. Nie chciał bowiem chodzić po Judei, bo Żydzi zamierzali Go zabić.

A zbliżało się żydowskie Święto Namiotów. Kiedy zaś bracia Jego udali się na święto, wówczas poszedł i On, jednakże nie jawnie, lecz skrycie.

Niektórzy z mieszkańców Jerozolimy mówili: «Czyż to nie jest Ten, którego usiłują zabić? A oto jawnie przemawia i nic mu nie mówią. Czyżby zwierzchnicy naprawdę się przekonali, że On jest Mesjaszem? Przecież my wiemy, skąd On pochodzi, natomiast gdy Mesjasz przyjdzie, nikt nie będzie wiedział, skąd jest».

A Jezus, nauczając w świątyni, zawołał tymi słowami: «I Mnie znacie, i wiecie, skąd jestem. Ja jednak nie przyszedłem sam z siebie; lecz prawdomówny jest Ten, który Mnie posłał, którego wy nie znacie. Ja Go znam, bo od Niego jestem i On Mnie posłał».

Zamierzali więc Go pojmać, jednakże nikt nie podniósł na Niego ręki, ponieważ godzina Jego jeszcze nie nadeszła.

pawel

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 2054
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #5284 dnia: Kwiecień 01, 2022, 08:23:47 am »
Św. Augustyn (354 - 430)
biskup Hippony (Afryka Północna) i doktor Kościoła
Kazania do Ewangelii św. Jana, nr 31, 3-4 (© Evangelizo.org)

Znacie Mnie i nie znacie
„A Jezus, ucząc w świątyni, zawołał tymi słowami: «I Mnie znacie, i wiecie, skąd jestem. Ja jednak nie przyszedłem sam od siebie; lecz prawdziwy jest Ten, który Mnie posłał, którego wy nie znacie»”. Co po prostu oznacza: „Znacie Mnie i nie znacie” lub jeszcze: „Wiecie, skąd pochodzę i nie wiecie. Wiecie, skąd pochodzę: Jezus z Nazaretu; znacie także moją rodzinę”. Jedyna rzecz, która była dla nich zakryta, to Jego dziewicze narodziny… Wiedzieli o Jezusie wszystko, co miało związek z naturą ludzką: Jego wygląd, ojczyznę, rodzinę i miejsce narodzenia. Pan miał zatem rację, mówiąc im: „Znacie Mnie, i wiecie, skąd jestem”, mając na myśli ciało i wygląd ludzki, które wziął na siebie.
Podczas gdy mając na myśli boską naturę, mówi: „Ja nie przyszedłem sam od siebie; lecz prawdziwy jest Ten, który Mnie posłał, którego wy nie znacie”. Jednakże, jeśli chcecie Go poznać, wierzcie w Tego, kogo On posłał, a poznacie Go. Ponieważ „Boga nikt nigdy nie widział, Ten Jednorodzony Bóg, który jest w łonie Ojca, [o Nim] pouczył” (J 1,18) I jeszcze: „Nikt też nie wie..., kim jest Ojciec, tylko Syn i ten, komu Syn zechce objawić” (Łk 10,22)… „Ja go znam”: proście Mnie zatem, abym dał wam Go poznać… „Przychodzę od Niego i to On mnie posłał”. Wspaniałe stwierdzenie podwójnej prawdy: Syn pochodzi od Ojca i wszystko, co składa się na naturę Syna, otrzymał od Tego, którego jest Synem. To dlatego mówimy, że Pan Jezus jest „Bogiem z Boga” (Credo), podczas gdy my nazywamy Ojca... najzwyczajniej Bogiem. Mówimy także, że Pan Jezus jest „Światłością ze Światłości”, podczas gdy my nazywamy Ojca… najzwyczajniej Światłością. Oto co oznaczają te słowa: „Przychodzę od Niego”.

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3859
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #5285 dnia: Kwiecień 02, 2022, 09:07:01 am »

Ewangelia (J 7, 40-53)
Spory około osoby Jezusa

Słowa Ewangelii według Świętego Jana

Wśród tłumów słuchających Jezusa odezwały się głosy: «Ten prawdziwie jest prorokiem». Inni mówili: «To jest Mesjasz». «Ale – mówili drudzy – czyż Mesjasz przyjdzie z Galilei? Czyż Pismo nie mówi, że Mesjasz będzie pochodził z potomstwa Dawidowego i z miasteczka Betlejem, skąd był Dawid?» I powstał w tłumie rozłam z Jego powodu. Niektórzy chcieli Go nawet pojmać, lecz nikt nie podniósł na Niego ręki.

Wrócili więc strażnicy do arcykapłanów i faryzeuszy, a ci rzekli do nich: «Czemu go nie pojmaliście?»

Strażnicy odpowiedzieli: «Nigdy jeszcze nikt tak nie przemawiał jak ten człowiek».

Odpowiedzieli im faryzeusze: «Czyż i wy daliście się zwieść? Czy ktoś ze zwierzchników lub faryzeuszy uwierzył w Niego? A ten tłum, który nie zna Prawa, jest przeklęty».

Odezwał się do nich jeden spośród nich, Nikodem, ten, który przedtem przyszedł do Niego: «Czy Prawo nasze potępia człowieka, zanim go wpierw nie przesłucha i nie zbada, co on czyni?»

Odpowiedzieli mu: «Czy i ty jesteś z Galilei? Zbadaj i zobacz, że żaden prorok nie powstaje z Galilei».

I rozeszli się – każdy do swego domu.

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3859
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #5286 dnia: Kwiecień 03, 2022, 07:54:47 am »

Ewangelia (J 8, 1-11)
Od tej chwili już nie grzesz

Słowa Ewangelii według Świętego Jana

Jezus udał się na Górę Oliwną, ale o brzasku zjawił się znów w świątyni. Cały lud schodził się do Niego, a On, usiadłszy, nauczał ich.

Wówczas uczeni w Piśmie i faryzeusze przyprowadzili do Niego kobietę, którą dopiero co pochwycono na cudzołóstwie, a postawiwszy ją pośrodku, powiedzieli do Niego: «Nauczycielu, tę kobietę dopiero co pochwycono na cudzołóstwie. W Prawie Mojżesz nakazał nam takie kamienować. A Ty co powiesz?» Mówili to, wystawiając Go na próbę, aby mieli o co Go oskarżyć.

Lecz Jezus, schyliwszy się, pisał palcem po ziemi. A kiedy w dalszym ciągu Go pytali, podniósł się i rzekł do nich: «Kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci w nią kamieniem». I powtórnie schyliwszy się, pisał na ziemi.

Kiedy to usłyszeli, jeden po drugim zaczęli odchodzić, poczynając od starszych, aż do ostatnich. Pozostał tylko Jezus i kobieta stojąca na środku.

Wówczas Jezus, podniósłszy się, rzekł do niej: «Kobieto, gdzież oni są? Nikt cię nie potępił?» A ona odrzekła: «Nikt, Panie!» Rzekł do niej Jezus: «I Ja ciebie nie potępiam. Idź i odtąd już nie grzesz».

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3859
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #5287 dnia: Kwiecień 04, 2022, 09:02:57 am »

Ewangelia (J 8, 12-20)
Sąd Chrystusa jest prawdziwy

Słowa Ewangelii według Świętego Jana

Jezus przemówił do faryzeuszów tymi słowami: «Ja jestem światłością świata. Kto idzie za Mną, nie będzie chodził w ciemności, lecz będzie miał światło życia».

Rzekli do Niego faryzeusze: «Ty sam o sobie dajesz świadectwo. Twoje świadectwo nie jest prawdziwe».

W odpowiedzi rzekł do nich Jezus: «Nawet jeżeli Ja sam o sobie daję świadectwo, to świadectwo moje jest prawdziwe, bo wiem, skąd przyszedłem i dokąd idę. Wy zaś nie wiecie ani skąd przychodzę, ani dokąd idę. Wy osądzacie według zasad tylko ludzkich. Ja nie sądzę nikogo. A jeślibym nawet sądził, to sąd mój jest prawdziwy, ponieważ nie jestem sam, lecz Ja i Ten, który Mnie posłał. Także w waszym Prawie jest napisane, że świadectwo dwóch ludzi jest prawdziwe. Oto Ja daję świadectwo o sobie samym oraz

zaświadcza o Mnie Ojciec, który Mnie posłał».

Na to powiedzieli Mu: «Gdzież jest twój Ojciec?»

Jezus odpowiedział: «Nie znacie ani Mnie, ani mego Ojca. Gdybyście Mnie poznali, poznalibyście i mojego Ojca».

Słowa te wypowiedział przy skarbcu, kiedy nauczał w świątyni. Mimo to nikt Go nie pojmał, gdyż godzina Jego jeszcze nie nadeszła.

pawel

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 2054
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #5288 dnia: Kwiecień 04, 2022, 09:15:51 am »
Komentuje Jan Głąba SJ

Jedno z badań okulistycznych polega na tym, że daje się badanemu książeczkę z kolorami, w których ukryte są kształty lub figury.

W dzisiejszej ewangelii Jezus otrzymuje zarzut, że jego świadectwo jest nieprawdziwe, bo on sam świadczy o sobie. Odpowiedź jest konkretna. Jezus mówi, że świadczy o sobie, bo wie skąd przyszedł i dokąd zmierza.

Ta ewangelia chce nam powiedzieć, że możemy mieć "duchową wadę wzroku". Pośród różnych kolorów naszej rzeczywistości, nie zauważamy Pana, który tak naprawdę na kolory jest naniesiony. Warto więc zrobić to "badanie"- rachunek sumienia, by zobaczyć w których momentach Boga nie dostrzegamy.

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3859
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #5289 dnia: Kwiecień 05, 2022, 08:01:21 am »

Ewangelia (J 8, 21-30)
Gdy wywyższycie Syna Człowieczego, poznacie, że Ja Jestem

Słowa Ewangelii według Świętego Jana

Jezus powiedział do faryzeuszów: «Ja odchodzę, a wy będziecie Mnie szukać i w grzechu swoim pomrzecie. Tam, gdzie Ja idę, wy pójść nie możecie».

Mówili więc Żydzi: «Czyżby miał sam siebie zabić, skoro powiada: Tam, gdzie Ja idę, wy pójść nie możecie?»

A On rzekł do nich: «Wy jesteście z niskości, a Ja jestem z wysoka. Wy jesteście z tego świata, Ja nie jestem z tego świata. Powiedziałem wam, że pomrzecie w grzechach swoich. Jeżeli bowiem nie uwierzycie, że Ja Jestem, pomrzecie w grzechach waszych».

Powiedzieli do Niego: «Kimże Ty jesteś?»

Odpowiedział im Jezus: «Przede wszystkim po cóż do was mówię? Wiele mam w waszej sprawie do powiedzenia i do osądzenia. Ale Ten, który Mnie posłał, jest prawdomówny, a Ja mówię wobec świata to, co usłyszałem od Niego». A oni nie pojęli, że im mówił o Ojcu.

Rzekł więc do nich Jezus: «Gdy wywyższycie Syna Człowieczego, wtedy poznacie, że Ja Jestem i że Ja nic sam z siebie nie czynię, ale że mówię to, czego Mnie Ojciec nauczył. A Ten, który Mnie posłał, jest ze Mną; nie pozostawił Mnie samego, bo Ja zawsze czynię to, co się Jemu podoba».

Kiedy to mówił, wielu uwierzyło w Niego.

pawel

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 2054
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #5290 dnia: Kwiecień 05, 2022, 08:19:47 am »
Komentuje Jan Głąba SJ

Czasem, gdy rozmawiamy z drugim człowiekiem możemy go nie zrozumieć. Dzieje się tak z różnych powodów. To może być nieodpowiednia pora dania, możemy być zmęczeni, poruszana w czasie rozmowy tematyka może nas nie interesować albo rozmówca będzie używać skomplikowanego języka.

Niezrozumienie samo w sobie nie jest problemem. Problemem jest to, co my z tym niezrozumieniem zrobimy. Jedną opcją jest porzucenie chęci zrozumienia, a drugą opcją jest dopytywanie.

W dzisiejszej Ewangelii Jezus mówi faryzeuszom, że kiedy zniknie, oni będą Go szukać, ale nie znajdą. Kiedy on im to powiedział, byli przekonani, że Jezus popełni samobójstwo. Całkowicie go nie zrozumieli. Później Jezus mówi, że jeśli mu nie uwierzą, to pomrą w swoich grzechach. Kończy tym, że kiedy wywyższą Syna Człowieczego, zrozumieją, że On jest Bogiem. Co ciekawe, ewangelista Jan stwierdza, że po tych słowach, wielu Żydów uwierzyło w Jezusa i poszło za Nim.

A może na koniec Wielkiego Postu, jesteśmy zaproszeni do tego, by jeszcze raz, zadać Jezusowi pytanie kim Ty jesteś? O co tutaj chodzi? Może jest wiele takich momentów, kiedy nie rozumiem Słowa Bożego, postaw Jezusa. To jest czas, w którym On chce nam pokazywać prawdę, w którym chce nam wyjaśniać, o co tutaj chodzi. Pytanie, czy chcemy zrozumieć.

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3859
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #5291 dnia: Kwiecień 06, 2022, 08:51:36 am »

Ewangelia (J 8, 31-42)
Prawdziwe wyzwolenie przez Chrystusa

Słowa Ewangelii według Świętego Jana

Jezus powiedział do Żydów, którzy Mu uwierzyli: «Jeżeli trwacie w nauce mojej, jesteście prawdziwie moimi uczniami i poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli».

Odpowiedzieli Mu: «Jesteśmy potomstwem Abrahama i nigdy nie byliśmy poddani w niczyją niewolę. Jakże Ty możesz mówić: „Wolni będziecie?”»

Odpowiedział im Jezus: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Każdy, kto popełnia grzech, jest niewolnikiem grzechu. A niewolnik nie pozostaje w domu na zawsze, lecz Syn pozostaje na zawsze. Jeżeli więc Syn was wyzwoli, wówczas będziecie rzeczywiście wolni. Wiem, że jesteście potomstwem Abrahama, ale wy usiłujecie Mnie zabić, bo nie ma w was miejsca dla mojej nauki. Co Ja widziałem u mego Ojca, to głoszę; wy czynicie to, co usłyszeliście od waszego ojca».

W odpowiedzi rzekli do niego: «Ojcem naszym jest Abraham».

Rzekł do nich Jezus: «Gdybyście byli dziećmi Abrahama, to dokonywalibyście czynów Abrahama. Teraz usiłujecie Mnie zabić, człowieka, który wam powiedział prawdę usłyszaną u Boga. Tego Abraham nie czynił. Wy dokonujecie czynów ojca waszego».

Rzekli do Niego: «My nie urodziliśmy się z nierządu, jednego mamy Ojca – Boga».

Rzekł do nich Jezus: «Gdyby Bóg był waszym Ojcem, to i Mnie byście miłowali. Ja bowiem od Boga wyszedłem i przychodzę. Nie wyszedłem sam od siebie, lecz On Mnie posłał».

pawel

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 2054
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #5292 dnia: Kwiecień 06, 2022, 09:43:36 am »
Duma często nie pozwala pomyśleć o sobie w kategoriach poprawy. „Jestem dobrą żoną, jestem dobrym mężem, jestem człowiekiem wierzącym czy zakonnikiem, nie muszę się zmieniać, to inni powinni się zmienić”.

 (06.04.2022)
Komentuje Jan Głąba SJ

W dzisiejszej Ewangelii ci, którzy poszli za Jezusem, ci świeżo nawróceni słyszą od Niego, że jeśli wytrwają w Jego nauce to poznają prawdę, a prawda ich wyzwoli. Wtedy dochodzi do pierwszego oburzenia.

Oni mówią: „Jesteśmy wolni, jesteśmy potomstwem Abrahama, jesteśmy narodem wybranym, nigdy nie byliśmy w niewoli”. Jezus jeszcze raz mówi: „Przyjdzie do was Ojciec ze swoim wyzwoleniem”. To działa jednak na nich jak płachta na byka, nie chcą tego słuchać.

To chyba jest bardzo ludzkie, że my lubimy myśleć o sobie dobrze, i że nawet czasem myślimy o sobie za dobrze. Jezus przychodzi do nas z prawdą nie po to, by wpędzić nas w kompleksy, zakłopotanie czy smutek, ale po to, by radość z tego, co przeżywamy i kim jesteśmy trwała wiecznie.

Duma przemija. Życie wieczne czyli zbawienie poprzez dorastanie do prawdy trwa wiecznie.

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3859
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #5293 dnia: Kwiecień 07, 2022, 08:02:10 am »

Ewangelia (J 8, 51-59)
Abraham ujrzał mój dzień

Słowa Ewangelii według Świętego Jana

Jezus powiedział do Żydów: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeśli ktoś zachowa moją naukę, nie zazna śmierci na wieki».

Rzekli do Niego Żydzi: «Teraz wiemy, że jesteś opętany, Abraham umarł, i prorocy – a Ty mówisz: „Jeśli ktoś zachowa moją naukę, ten śmierci nie zazna na wieki”. Czy Ty jesteś większy od ojca naszego, Abrahama, który przecież umarł? I prorocy pomarli. Kimże Ty siebie czynisz?»

Odpowiedział Jezus: «Jeżeli Ja sam siebie otaczam chwałą, chwała moja jest niczym. Ale jest Ojciec mój, co otacza Mnie chwałą, o którym wy mówicie: „Jest naszym Bogiem”. Lecz wy Go nie poznaliście. Ja Go jednak znam. Gdybym powiedział, że Go nie znam, byłbym podobnie jak wy kłamcą. Ale Ja Go znam i słowo Jego zachowuję. Abraham, ojciec wasz, rozradował się z tego, że ujrzał mój dzień – ujrzał go i ucieszył się».

Na to rzekli do Niego Żydzi: «Pięćdziesięciu lat jeszcze nie masz, a Abrahama widziałeś?»

Rzekł do nich Jezus: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Zanim Abraham stał się, Ja jestem».

Porwali więc kamienie, aby rzucić w Niego. Jezus jednak ukrył się i wyszedł ze świątyni.

pawel

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 2054
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #5294 dnia: Kwiecień 07, 2022, 10:51:10 am »
Komentuje Jan Głąba SJ

Kilka dni temu w domu, w którym mieszkam, mieliśmy wspólnotową mszę świętą. Jeden z koncelebrujących braci podszedł do mnie i zapytał,  co się dzieje, dlaczego jestem smutny. Odpowiedziałem krótko, że taki czas. On powiedział równie krótko, że skoro taki czas, to on w tym czasie będzie się za mnie modlił.

Jezus w Ewangelii mówi Żydom, którzy dopiero co się nawrócili i uwierzyli w Niego, że jeśli wytrwają w Jego nauce, nie zaznają śmierci. Żydzi się dziwią i mówią: przecież Abraham i prorocy pomarli, jak więc Ty możesz nam obiecać, że nie zaznamy śmierci?

Wtedy Jezus im odpowiada, że Abraham, kiedy dowiedział się o planie zbawienia, rozradował się. To przeciekawe, bo ten sam Abraham za swojego ziemskiego życia usłyszał od Pana Boga rzecz nieprawdopodobną - i uwierzył. Kiedy Żydzi, którzy tak mocno powołują się na Abrahama, słyszą od Jezusa rzecz nieprawdopodobną, chwytają za kamienie, by Go zgładzić. To dwie skrajne postawy.

Dziś Ewangelia pyta ciebie i mnie, jak reagujemy, gdy słyszymy rzecz nieprawdopodobną? Gdy Jezus zapewnia nas o rzeczach przedziwnych, ale wypływających z miłości? Czy my Mu wierzymy? A może jest tak, że robimy się osowiali, że wątpimy, że jest nam smutno? Jeśli tak, wtedy warto modlić się i prosić o modlitwę innych.