Autor Wątek: Droga  (Przeczytany 597198 razy)

pawel

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 1929
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #5460 dnia: Lipiec 21, 2022, 09:37:03 am »
Paweł Kosiński SJ

Obraz: Oczyma wyobraźni zobaczę Jezusa i Jego uczniów. Oni byli świadkami tego, jak Jezus przemawia do tłumów. Tutaj, na osobności tłumaczy swoim uczniom to, jak mają rozumieć wydarzenia, w których uczestniczą. Jestem także wśród nich.

Myśl: Jezus mówi do tłumów w przypowieściach, bo nie może nie przekazywać swojego Słowa. Wie też, że ono przekracza czysto ludzkie możliwości pojmowania go. Przypowieści mają właśnie taki podwójny skutek. Dodają wiedzy i zrozumienia tym, którzy już coś mają. Im więcej ktoś wie, tym więcej może do tej wiedzy dodać. Przypowieści jednak też odbierają, zubażają człowieka. Biedny, który nie może ‘zainwestować’, pomnożyć swojego majątku, staje się coraz biedniejszy. Uczniowie – inaczej niż tłum – nie tylko słyszą, ale i przyjmują z wiarą Słowo. To jest poznawanie ‘tajemnic Królestwa’.

Emocja: Zatwardziałość. To stan ducha bez nadziei na zmianę, na poprawę. To także zbytnie skoncentrowanie na sobie, które nie pozwala nam się uwolnić duchowo i otworzyć na rzeczywistość, w której żyję.

Wezwanie: Poproszę o serce uwolnione od zbytniego zatroskania o siebie. Podziękuję za to, że otrzymałem Słowo i mogłem poznać ‘tajemnice Królestwa’.



Grzegorz Kramer SJ

Powodem mojego szczęścia nie są egzaltowane uczucia, ale możliwość patrzenia na rzeczywistość życia oczyma Boga. W życiu każdego człowieka dzieją się cuda. Jako Jego uczeń mam zdolność ich dostrzegania.
Od samego rana, od kiedy otworzyłem dziś oczy, dzieje się cud życia. Ktoś powie: „wielki mi cud, dzień jak dzień, te same problemy, to samo cierpienie”. To prawda. Nie chcę zaczarowywać rzeczywistości, ale zaprosić do tego, by na nią popatrzeć inaczej. Tego trzeba się uczyć, jak uczyli się apostołowie.
Obecność Boga nie koloruje świata na różowo, ale pozwala dostrzegać dobro. W sobie, w innych i w świecie. To zawsze jest mój wybór - co chcę zobaczyć, na czym się skupiać. Na złu, czy na dobru, które jest. Wielu chciało, a nie mogło, nie potrafiło. Ja mogę.
Jestem człowiekiem obdarowanym. Pytanie, czy chcę to dostrzec, czy dalej wolę widzieć braki? Naprawdę zdumiewa to, jak wielu z nas pozwala sobie na martwotę, w imię utrzymania „status quo”, tego co już znamy.
Ewangelia pcha człowieka do ciągłego pomnażania szczęścia i dobra; uczy nas, że nie ma takiej trudnej sytuacji (a przecież śmierć Syna Bożego była kosmicznym kryzysem), z której nie można wyprowadzić dobra. Drogą do tego jest biblijne nawrócenie. Powtórzę to tysięczny raz – zaczyna się ono od zmiany myślenia.
Zawszę mogę być jak ci, co wiedzieli i słyszeli, a nie zobaczyli i usłyszeli, nie dostrzegali obdarowania, to właśnie jest brak wdzięczności.

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3658
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #5461 dnia: Lipiec 22, 2022, 07:40:51 am »

Ewangelia (J 20, 1. 11-18)
Zmartwychwstały Chrystus ukazuje się Magdalenie

Słowa Ewangelii według świętego Jana

Pierwszego dnia po szabacie, wczesnym rankiem, gdy jeszcze było ciemno, Maria Magdalena udała się do grobu i zobaczyła kamień od niego odsunięty.

Maria stała przed grobem płacząc. A kiedy tak płakała, nachyliła się do grobu i ujrzała dwóch aniołów w bieli, siedzących tam, gdzie leżało ciało Jezusa: jednego w miejscu głowy, a drugiego w miejscu nóg.

I rzekli do niej: «Niewiasto, czemu płaczesz?».

Odpowiedziała im: «Zabrano Pana mego i nie wiem, gdzie Go położono».

Gdy to powiedziała, odwróciła się i ujrzała stojącego Jezusa, ale nie wiedziała, że to Jezus.

Rzekł do niej Jezus: «Niewiasto, czemu płaczesz? Kogo szukasz?».

Ona zaś sądząc, że to jest ogrodnik, powiedziała do Niego: «Panie, jeśli ty Go przeniosłeś, powiedz mi, gdzie Go położyłeś, a ja Go wezmę».

Jezus rzekł do niej: «Mario!».

A ona obróciwszy się powiedziała do Niego po hebrajsku: «Rabbuni», to znaczy: «Nauczycielu».

Rzekł do niej Jezus: «Nie zatrzymuj Mnie; jeszcze bowiem nie wstąpiłem do Ojca. Natomiast udaj się do moich braci i powiedz im: „Wstępuję do Ojca mego i Ojca waszego oraz do Boga mego i Boga waszego”».

Poszła Maria Magdalena oznajmiając uczniom: «Widziałam Pana i to mi powiedział».

pawel

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 1929
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #5462 dnia: Lipiec 22, 2022, 07:50:11 am »
Komentuje o. Paweł Kosiński SJ

Papież Franciszek zachęca, by komentarze do Ewangelii, homilie były krótkie i przemawiały do serca: niech to będzie jeden obraz, jedna myśl i jedna emocja. Zakończymy wezwaniem do modlitwy prośby i dziękczynienia.

 Obraz: Wyobrażę sobie ogród i otwarty grób. Stoję z boku patrząc na zapłakaną Marię Magdalenę, która nie potrafi zrozumieć tego, co się stało. Wczuję się w kłębowisko myśli, dramatycznych wspomnień i lęków, jakie ona przeżywa.

Myśl: Maria płacze przy grobie, gdzie pochowano Jezusa. Sama przy tym była. Mimo to, nawet widzenie aniołów, a potem samego Jezusa zmartwychwstałego, nie było w stanie wyrwać jej z kręgu własnych myśli i wyobrażeń. Dopiero kiedy słyszy swoje imię, rozpoznaje Pana, przyjmuje orędzie wielkanocne i wraca do uczniów, aby im powiedzieć: Widziałam Pana! Staje się Apostola Apostolorum (Apostołką Apostołów). Każdy z nas jest wezwany przez Jezusa po imieniu.

Emocja: Bezradność. Czasami dotyczy to świata zewnętrznego, którego nie rozumiemy i nie umiemy sobie z nim poradzić. Czasami ta bezradność jest wobec swoich słabości i grzechów, które nas przytłaczają. Przeżywana jednak z Bogiem, może być zapowiedzią nowego powołania.

Wezwanie: Poproszę, bym rozpoznał przyjście Pana. Podziękuję za to, że Bóg nie rezygnuje ze mnie i powołuje mnie wciąż do dawania o Nim świadectwa.

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3658
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #5463 dnia: Lipiec 23, 2022, 08:04:12 am »

Ewangelia (J 15, 1-8)
Kto trwa we Mnie, przynosi owoc obfity

Słowa Ewangelii według świętego Jana

Jezus powiedział do swoich uczniów:

„Ja jestem prawdziwym krzewem winnym, a Ojciec mój jest tym, który uprawia. Każdą latorośl, która we Mnie nie przynosi owocu, odcina, a każdą, która przynosi owoc, oczyszcza, aby przynosiła owoc obfitszy. Wy już jesteście czyści dzięki słowu, które wypowiedziałem do was. Trwajcie we Mnie, a Ja w was trwać będę. Podobnie jak latorośl nie może przynosić owocu sama z siebie, o ile nie trwa w winnym krzewie, tak samo i wy, jeżeli we Mnie trwać nie będziecie. Ja jestem krzewem winnym, wy - latoroślami.

Kto trwa we Mnie, a Ja w nim, ten przynosi owoc obfity, ponieważ beze Mnie nic nie możecie uczynić. Ten, kto we Mnie nie trwa, zostanie wyrzucony, jak winna latorośl i uschnie. I zbiera się ją i wrzuca do ognia i płonie. Jeżeli we Mnie trwać będziecie, a słowa moje w was, poproście, o cokolwiek chcecie, a to wam się spełni. Ojciec mój przez to dozna chwały, że owoc obfity przyniesiecie i staniecie się moimi uczniami”.

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3658
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #5464 dnia: Lipiec 24, 2022, 07:59:22 am »

Ewangelia (Łk 11, 1-13)
Chrystus uczy modlitwy

Słowa Ewangelii według Świętego Łukasza

Jezus, przebywając w jakimś miejscu, modlił się, a kiedy skończył, rzekł jeden z uczniów do Niego: «Panie, naucz nas modlić się, tak jak i Jan nauczył swoich uczniów».

A On rzekł do nich: «Kiedy będziecie się modlić, mówcie: Ojcze, niech się święci Twoje imię; niech przyjdzie Twoje królestwo! Naszego chleba powszedniego dawaj nam na każdy dzień i przebacz nam nasze grzechy, bo i my przebaczamy każdemu, kto przeciw nam zawini; i nie dopuść, byśmy ulegli pokusie».

Dalej mówił do nich: «Ktoś z was, mając przyjaciela, pójdzie do niego o północy i powie mu: „Przyjacielu, pożycz mi trzy chleby, bo mój przyjaciel przybył do mnie z drogi, a nie mam co mu podać”. Lecz tamten odpowie z wewnątrz: „Nie naprzykrzaj mi się! Drzwi są już zamknięte i moje dzieci są ze mną w łóżku. Nie mogę wstać i dać tobie”. Powiadam wam: Chociażby nie wstał i nie dał z tego powodu, że jest jego przyjacielem, to z powodu jego natręctwa wstanie i da mu, ile potrzebuje.

I Ja wam powiadam: Proście, a będzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a zostanie wam otworzone. Każdy bowiem, kto prosi, otrzymuje; kto szuka, znajduje; a kołaczącemu zostanie otworzone. Jeżeli któregoś z was, ojców, syn poprosi o chleb, czy poda mu kamień? Albo o rybę, czy zamiast ryby poda mu węża? Lub też gdy prosi o jajko, czy poda mu skorpiona? Jeśli więc wy, choć źli jesteście, umiecie dawać dobre dary swoim dzieciom, to o ileż bardziej Ojciec z nieba udzieli Ducha Świętego tym, którzy Go proszą».

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3658
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #5465 dnia: Lipiec 25, 2022, 08:22:03 am »

Ewangelia (Mt 20, 20-28)
Kielich mój pić będziecie

Słowa Ewangelii według świętego Mateusza

Matka synów Zebedeusza podeszła do Jezusa ze swoimi synami i oddając Mu pokłon, o coś Go prosiła.

On ją zapytał: «Czego pragniesz?».

Rzekła Mu: «Powiedz, żeby ci dwaj moi synowie zasiedli w Twoim królestwie, jeden po prawej, a drugi po lewej Twej stronie».

Odpowiadając Jezus rzekł: «Nie wiecie, o co prosicie. Czy możecie pić kielich, który Ja mam pić?».

Odpowiedzieli Mu: «Możemy».

On rzekł do nich: «Kielich mój pić będziecie. Nie do Mnie jednak należy dać miejsce po mojej stronie prawej i lewej, ale dostanie się ono tym, dla których mój Ojciec je przygotował».

Gdy dziesięciu pozostałych to usłyszało, oburzyli się na tych dwóch braci.

A Jezus przywołał ich do siebie i rzekł: «Wiecie, że władcy narodów uciskają je, a wielcy dają im odczuć swą władzę. Nie tak będzie u was. Lecz kto by między wami chciał się stać wielkim, niech będzie waszym sługą. A kto by chciał być pierwszym między wami, niech będzie niewolnikiem waszym. Na wzór Syna Człowieczego, który nie przyszedł, aby Mu służono, lecz aby służyć i dać swoje życie na okup za wielu».

pawel

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 1929
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #5466 dnia: Lipiec 25, 2022, 09:19:50 am »
Paweł Kosiński SJ

Obraz: Jezus ze swoimi uczniami jest w drodze do Jerozolimy. Oczyma wyobraźni zobaczę to miejsce, otoczenie, ludzi wokół Pana. Posłucham słów, które wypowiada matka synów Zebedeusza, sami Jakub i Jan. Popatrzę też na oburzenie pozostałych.

Myśl: Nie zawsze to, co rodzi się z ‘pobożności’, nawet na modlitwie jest zgodne z wolą Boga. Może być przewrotne. Szukamy czegoś egoistycznego, ludzkiego, a nawet diabelskiego, bo chcemy użyć Boga do naszych egoistycznych celów. Otoczka religijności nic tu nie zmienia. Na modlitwie mamy szukać nie tego, co ja chcę, ale tego, co jest wolą Boga. Bóg jest hojnym dawcą, ale nie spełnia naszych zachcianek.

Emocja: Oburzenie. Apostołowie są źli na braci Jana i Jakuba i na ich matkę, bo nie myślą po Bożemu. Bycie przy Jezusie nie jest związane z osobistą korzyścią, z usługiwaniem innych, ale z dawaniem swojego życia za nich. Oburzenie uczniów zdradza, że ich intencje nie są czyste, myślą ‘po ludzku’.

Wezwanie: Poproszę Boga o umiejętność szukania Jego woli. Podziękuję Mu za ‘niewysłuchane modlitwy’, bo często ‘nie wiem, o co proszę’.

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3658
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #5467 dnia: Lipiec 26, 2022, 08:43:31 am »

Ewangelia (Mt 13, 36-43)
Wyjaśnienie przypowieści o chwaście

Słowa Ewangelii według Świętego Mateusza

Jezus odprawił tłumy i wrócił do domu. Tam przystąpili do Niego uczniowie, mówiąc: «Wyjaśnij nam przypowieść o chwaście».

On odpowiedział: «Tym, który sieje dobre nasienie, jest Syn Człowieczy. Rolą jest świat, dobrym nasieniem są synowie królestwa, chwastem zaś synowie Złego. Nieprzyjacielem, który posiał chwast, jest diabeł; żniwem jest koniec świata, a żeńcami są aniołowie.

Jak więc zbiera się chwast i spala w ogniu, tak będzie przy końcu świata. Syn Człowieczy pośle aniołów swoich: ci zbiorą z Jego królestwa wszystkie zgorszenia oraz tych, którzy dopuszczają się nieprawości, i wrzucą ich w piec rozpalony; tam będzie płacz i zgrzytanie zębów. Wtedy sprawiedliwi jaśnieć będą jak słońce w królestwie Ojca swego.

Kto ma uszy, niechaj słucha!»

pawel

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 1929
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #5468 dnia: Lipiec 26, 2022, 09:07:45 am »
Obraz: Jezus odprawia tłumy i wraca do domu. Jest wśród swoich. Dom jest miejscem swobodnej rozmowy, pouczenia i wysłuchania. Jestem pośród obecnych tam uczniów. Popatrzę na otoczenie, posłucham rozmowy.

Myśl: Uczniowie proszą o wyjaśnienie przypowieści o chwaście. Jezus nie mówi jednak o Królestwie Bożym, którego dotyczyła wcześniej opowiedziana historia, ale o końcu świata, o apokalipsie. Nie straszy uczniów, ale przypomina o konsekwencjach ludzkich wyborów. Nie jest obojętne, jak żyję, co wybieram. Sąd ostateczny to nie alegoryczna opowieść, ale rzeczywistość, która czeka każdego. I wtedy nie będzie obojętne, po której jestem stronie. Dobro będzie nagrodzone, a zło ukarane.

Emocja: Obawa. Obrazy Sądu Ostatecznego, perspektywa kary za grzechy, działają mocno na wyobraźnię człowieka w każdej epoce. Ten lęk może być jednak nadmierny, kiedy koncentruję się na sobie, wystawiam na pokusę złego ducha. Jezus, jednak, nie ‘bawi się’ naszymi emocjami. Dlatego trzeba mieć dystans do własnych emocji, zwłaszcza kiedy podsycają moje obawy i lęki.

Wezwanie: Poproszę o łaskę świadomego przeżywania ‘tu i teraz’, bez łudzenia się i bez nadmiernych obaw. Podziękuję, że sąd, który mnie czeka jest sądem Boga ukrzyżowanego i zmartwychwstałego.

Paweł Kosiński SJ

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3658
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #5469 dnia: Lipiec 27, 2022, 08:32:47 am »

Ewangelia (Mt 13, 44-46)
Przypowieści o skarbie i perle

Słowa Ewangelii według Świętego Mateusza

Jezus opowiedział tłumom taką przypowieść:

«Królestwo niebieskie podobne jest do skarbu ukrytego w roli. Znalazł go pewien człowiek i ukrył ponownie. Uradowany poszedł, sprzedał wszystko, co miał, i kupił tę rolę.

Dalej, podobne jest królestwo niebieskie do kupca poszukującego pięknych pereł. Gdy znalazł jedną drogocenną perłę, poszedł, sprzedał wszystko, co miał, i kupił ją».

pawel

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 1929
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #5470 dnia: Lipiec 27, 2022, 08:49:15 am »
Wprawdzie Jezus mówi o skarbie, wskazując na Królestwo Boże, jednak myślę, że skarbem, perłą może być i jest nasze życie. Bo właśnie w nim znajdujemy Boga.

W przypowieściach o skarbie i perle, jest ukryta jedna ważna zasada. Zasada „zostania”.
Obie mówią o tym, że trzeba postawić wszystko na jedną kartę, tak bardzo ukochać skarb i perłę, że podejmuje się ryzyko utraty całego majątku. I to jest dla nas dość jasne, wprawdzie często tylko w teorii, ale jasne.  Jednak jest tam coś jeszcze. Kiedy znajduje się skarb lub perłę, trzeba być im wiernym.
Jest w nas taki mechanizm, że o coś walczymy, czasem nawet długi czas, po czasie różnych wyrzeczeń przychodzi jednak czas znudzenia, rutyny i banału.  Z Królestwem Bożym jest podobnie. Każdy z nas odczuwa w pewnym momencie coś ze zmęczenia, pojawia się pokusa by szukać coś nowego. 
Ktoś, kto znajduje skarb, perłę, może znaleźć nowy skarb, nową perłę. Dlatego musi być wierny tej pierwszej, właściwej. Trzeba zostać, nie oddawać serca nowemu skarbowi. 
Zostań!
(Mt 13, 44-46)

Grzegorz Kramer SJ

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3658
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #5471 dnia: Lipiec 28, 2022, 08:28:57 am »

Ewangelia (Mt 13, 47-53)
Przypowieść o sieci

Słowa Ewangelii według Świętego Mateusza

Jezus powiedział do tłumów:

«Podobne jest królestwo niebieskie do sieci, zarzuconej w morze i zagarniającej ryby wszelkiego rodzaju. Gdy się napełniła, wyciągnęli ją na brzeg i usiadłszy, dobre zebrali w naczynia, a złe odrzucili. Tak będzie przy końcu świata: wyjdą aniołowie, wyłączą złych spośród sprawiedliwych i wrzucą ich w piec rozpalony; tam będzie płacz i zgrzytanie zębów.

Zrozumieliście to wszystko?» Odpowiedzieli Mu: «Tak».

A On rzekł do nich: «Dlatego każdy uczony w Piśmie, który stał się uczniem królestwa niebieskiego, podobny jest do ojca rodziny, który ze swego skarbca wydobywa rzeczy nowe i stare».

Gdy Jezus dokończył tych przypowieści, oddalił się stamtąd.

pawel

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 1929
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #5472 dnia: Lipiec 28, 2022, 08:45:55 am »
Papież Franciszek zachęca, by komentarze do ewangelii, homilie były krótkie i przemawiały do serca: niech to będzie jeden obraz, jedna myśl i jedna emocja. Zakończymy wezwaniem do modlitwy prośby i dziękczynienia.

 

Obraz: Jezus wskazuje na kolejny obraz Królestwa niebieskiego. Rybacy zarzucają sieci w jezioro i zagarniają wszelkiego rodzaju ryby. A potem na brzegu dokonują swego rodzaju oceny, sądu. Dobre zbierają do naczyń, a złe (niejadalne, albo rytualnie zakazane) odrzucają. Przyjrzę się temu, jak ten obraz do mnie przemawia.

Myśl: Dynamika tej przypowieści i jej wyjaśnienia przypomina tę o chwaście. Jezus wykorzystuje tę przypowieść, aby przypomnieć o konsekwencjach ludzkiego postępowania. Dobro i zło są rzeczywiste w naszym życiu. Wybór dobra lub zła nie pozostaje bez konsekwencji. Jezus nie straszy, nie wzbudza lęku. Zachęca do konsekwentnej wierności w dobru.

Emocja: Zrozumienie. Zrozumienie jest darem, ale i postawą. "Rozumieć" to usłyszeć, przyjąć i konsekwentnie realizować w życiu. Samo słuchanie nie jest zrozumieniem. Dlatego Jezus przestrzegał uczniów: „uważajcie, jak słuchacie”.

Wezwanie: Poproszę o odwagę "postawienia wszystkiego na jedną kartę". Podziękuję za doświadczenia wolności, kiedy bez ociągania się ‘rozumiałem’ znaki Królestwa niebieskiego.

Paweł Kosicki SJ

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3658
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #5473 dnia: Lipiec 29, 2022, 07:49:04 am »

Ewangelia (J 11, 19-27)
Wiara Marty

Słowa Ewangelii według świętego Jana

Wielu Żydów przybyło do Marty i Marii, aby je pocieszyć po bracie. Kiedy zaś Marta dowiedziała się, że Jezus nadchodzi, wyszła Mu na spotkanie. Maria zaś siedziała w domu.

Marta rzekła do Jezusa: «Panie, gdybyś tu był, mój brat by nie umarł. Lecz i teraz wiem, że Bóg da Ci wszystko, o cokolwiek byś prosił Boga».

Rzekł do niej Jezus: «Brat twój zmartwychwstanie».

Rzekła Marta do Niego: «Wiem, że zmartwychwstanie w czasie zmartwychwstania w dniu ostatecznym».

Rzekł do niej Jezus: «Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem. Kto we Mnie wierzy, choćby i umarł, żyć będzie. Każdy, kto żyje i wierzy we Mnie, nie umrze na wieki. Wierzysz w to?».

Odpowiedziała Mu: «Tak, Panie! Ja wciąż wierzę, żeś Ty jest Mesjasz, Syn Boży, który miał przyjść na świat».

pawel

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 1929
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #5474 dnia: Lipiec 29, 2022, 09:08:22 am »
Paweł Kosiński SJ

Obraz: W tym fragmencie ewangelii dominuje obraz spotkania i rozmowy. Warto też przyjrzeć się intensywnym emocjom, jakie towarzyszą obecnym. Łazarz umarł. Żydzi przychodzą pocieszać Marię i Martę. Maria jest w domu, potem idzie do Jezusa. Marta z pewnym wyrzutem zwraca się do Jezusa, ale potem wyznaje wiarę w Niego. Czytając jeszcze raz ten fragment pozwolę, aby ten obraz do mnie przemawiał.

Myśl: Jezus w rozmowie z Martą ukazuje najważniejszą prawdę o sobie. On, Pan jest ‘zmartwychwstaniem i życiem’. Utożsamia się z Bogiem. ‘Ja jestem’ to od gorejącego krzewu Mojżesza imię Najwyższego. Żydzi dobrze to rozumieli. To nie jest prawda na końcu czasów. Jezus każdego dnia mówi do mnie: „Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem… Wierzysz w to?” Mogę Mu odpowiedzieć pomimo moich „wiem, że zmartwychwstanie… w dniu ostatecznym”. Jezus zmartwychwstaje i żyje w mnie dzisiaj.

Emocja: Pocieszać w żałobie. To bardzo ludzkie zachowanie, ale też bardzo potrzebny gest życzliwości i dobroci. Ten, kto grzeszy, nie żyje, obumiera. Jak bardzo potrzeba nam kogoś, kto może pocieszyć, wspomóc, wskrzesić tego, kto jest w duchowej śmierci, w grzechu.



Andrzej Draguła

Pamiętam, jak to ojcowie duchowni przestrzegali nas w seminarium przed - gdy już będziemy księżmi - chodzeniem "po kominkach". Bo ksiądz powinien  być "wszystkim dla wszystkich", a nie "kimś dla kogoś". Szczęśliwie Kościół też wreszcie doszedł do wniosku, że i Jezus miał swój "kominek". Dzisiaj liturgia - inaczej niż jeszcze niedawno - wspomina nie tylko Martę, ale także Marię i Łazarza, całe rodzeństwo z Betanii, które kalendarz benedyktyński nazywa "przyjaciółmi Pana". Było tam wszystko, co potrzeba do prawdziwej przyjaźni: biesiadownie, słuchanie, miłość poza grób. Nie da się żyć bez relacji. Nawet Bóg to wiedział.
« Ostatnia zmiana: Lipiec 29, 2022, 09:19:12 am wysłana przez pawel »