Grzegorz Kramer
Sprawdzianem tego, że Bóg działa w naszym życiu, a my na to działanie odpowiadamy, jest pójście. Ktoś, kto doświadcza Boga żywego, nie religii, nie systemu wierzeń, ale Boga żywego, dostaje wewnętrznego ADHD. Taki człowiek nie potrafi usiedzieć na miejscu.
Człowiek, który doświadcza tego działania jest tego świadom, ale kompletnie tego nie pojmuje. Stąd siła, która pcha go do innych. Aby głosić i by potwierdzić, to czego staje się uczestnikiem. Wychodzi ze swojego domu, wspólnoty i dzieli się sposobem życia.
Tak właśnie zrobiła Maryja, idąc po zwiastowaniu do Elżbiety.
Wczoraj byliśmy wezwani do proszenia o znak, który pomógłby nam odkryć fakt, że Bóg jest z nami, nie obok naszego życia, ale w naszym życiu, w osobistej więzi.
Jaka to ma być więź, mówi o tym Pieśń nad Pieśniami. „Cicho! Ukochany mój! Oto on! Oto nadchodzi! Biegnie przez góry, skacze po pagórkach. Miły mój odzywa się i mówi do mnie: Powstań, przyjaciółko ma, piękna ma, i pójdź!”. Kiedy ktoś, w naszym życiu jest z nami na poważnie, gdy łączy nas miłość, to nie ma w tym miejsca na formalizm i prawo. Jest miejsce na mówienie otwarte o tym, co i jak się czuje. Jest miejsce na intymność. Któż z nas nie tęskni za taką relacją z Bogiem, w której nie trzeba być formalistą, gdzie jest miejsce na czułość i na to, co naprawdę przeżywamy? A skoro pragniemy, to po prostu w to wejdźmy. Dajmy sobie czas i ciszę na to, by takiego Boga poznać.
Bez względu na to, czy jesteśmy mężczyznami czy kobietami, to potrzeba nam bardzo intymnej, niepowtarzalnej i nie-do-opowiedzenia relacji z Bogiem. Powinniśmy napisać swoje Pieśni nad pieśniami.
Może to dzień, w którym warto wydać okrzyk i zrobić coś, co będzie odzwierciedleniem Jego działania w naszym życiu.
Pieśń nad Pieśniami 2,8-14.
Głos mojego ukochanego! Oto on! Oto nadchodzi! Biegnie przez góry, skacze po pagórkach.
Umiłowany mój podobny do gazeli, do młodego jelenia. Oto stoi za naszym murem, patrzy przez okno, zagląda przez kraty.
Miły mój odzywa się i mówi do mnie: «Powstań, przyjaciółko ma, piękna ma, i pójdź!
Bo oto minęła już zima, deszcz ustał i przeszedł.
Na ziemi widać już kwiaty, nadszedł czas przycinania drzew, i głos synogarlicy już słychać w naszej krainie.
Figowiec wydał zawiązki owoców i winne krzewy kwitnące już pachną. Powstań, przyjaciółko ma, piękna ma, i pójdź!
Gołąbko ma, ukryta w rozpadlinach skały, w szczelinach przepaści, ukaż mi swą twarz, daj mi usłyszeć swój głos! Bo słodki jest głos twój i twarz pełna wdzięku».