Autor Wątek: Droga  (Przeczytany 667486 razy)

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3869
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #5985 dnia: Czerwiec 03, 2023, 08:30:17 am »

Ewangelia (Mk 11, 27-33)
Skąd pochodzi władza Jezusa

Słowa Ewangelii według Świętego Marka

Jezus wraz z uczniami przyszedł znowu do Jerozolimy. Kiedy chodził po świątyni, przystąpili do Niego arcykapłani, uczeni w Piśmie i starsi i zapytali Go: «Jakim prawem to czynisz? I kto Ci dał tę władzę, żebyś to czynił?»

Jezus im odpowiedział: «Zadam wam jedno pytanie. Odpowiedzcie Mi na nie, a powiem wam, jakim prawem to czynię. Czy chrzest Janowy pochodził z nieba, czy też od ludzi? Odpowiedzcie Mi».

Oni zastanawiali się między sobą: «Jeśli powiemy: „Z nieba”, to nam zarzuci: „Dlaczego więc nie uwierzyliście mu?” Powiemy: „Od ludzi”». Lecz bali się tłumu, ponieważ wszyscy rzeczywiście uważali Jana za proroka. Odpowiedzieli więc Jezusowi: «Nie wiemy».

Jezus im rzekł: «Zatem i Ja wam nie powiem, jakim prawem to czynię».

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3869
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #5986 dnia: Czerwiec 04, 2023, 08:02:47 am »

Ewangelia (J 3, 16-18)
Bóg posłał swego Syna na świat, aby świat został zbawiony

Słowa Ewangelii według Świętego Jana

Jezus powiedział do Nikodema:

«Tak Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne. Albowiem Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat został przez Niego zbawiony. Kto wierzy w Niego, nie podlega potępieniu; a kto nie wierzy, już został potępiony, bo nie uwierzył w imię Jednorodzonego Syna Bożego».

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3869
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #5987 dnia: Czerwiec 05, 2023, 08:52:56 am »

Ewangelia (Mk 12, 1-12)
Przypowieść o dzierżawcach winnicy

Słowa Ewangelii według Świętego Marka

Jezus zaczął mówić w przypowieściach do arcykapłanów, uczonych w Piśmie i starszych:

«Pewien człowiek założył winnicę. Otoczył ją murem, wykopał tłocznię i zbudował wieżę. W końcu oddał ją w dzierżawę rolnikom i wyjechał.

Gdy nadszedł czas, posłał do rolników sługę, by odebrał od nich należną część plonów winnicy. Ci chwycili go, obili i odprawili z niczym. Wtedy posłał do nich drugiego sługę; lecz i tego zranili w głowę i znieważyli. Posłał jeszcze jednego, i tego zabili. I posłał wielu innych, z których jednych obili, drugich pozabijali.

Miał jeszcze jednego – umiłowanego syna. Posłał go do nich jako ostatniego, bo mówił sobie: „Uszanują mojego syna”. Lecz owi rolnicy mówili między sobą: „To jest dziedzic. Chodźcie, zabijmy go, a dziedzictwo będzie nasze”. I chwyciwszy, zabili go i wyrzucili z winnicy. Cóż uczyni właściciel winnicy? Przyjdzie i wytraci rolników, a winnicę odda innym.

Nie czytaliście tych słów w Piśmie: „Ten właśnie kamień, który odrzucili budujący, stał się głowicą węgła. Pan to sprawił i jest cudem w naszych oczach”».

I starali się Go ująć, lecz bali się tłumu. Zrozumieli bowiem, że przeciw nim opowiedział tę przypowieść. Pozostawili Go więc i odeszli.

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3869
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #5988 dnia: Czerwiec 06, 2023, 08:29:50 am »

Ewangelia (Mk 12, 13-17)
Podatek należny cezarowi

Słowa Ewangelii według Świętego Marka

Uczeni w Piśmie i starsi posłali do Jezusa kilku faryzeuszów i zwolenników Heroda, którzy mieli podchwycić Go w mowie. Ci przyszli i rzekli do Niego: «Nauczycielu, wiemy, że jesteś prawdomówny i na nikim ci nie zależy. Bo nie oglądasz się na osobę ludzką, lecz drogi Bożej w prawdzie nauczasz. Czy wolno płacić podatek cezarowi, czy nie? Mamy płacić czy nie płacić?»

Lecz On poznał ich obłudę i rzekł do nich: «Czemu wystawiacie Mnie na próbę? Przynieście mi denara; chcę zobaczyć». Przynieśli, a On ich zapytał: «Czyj jest ten obraz i napis?»

Odpowiedzieli Mu: «Cezara».

Wówczas Jezus rzekł do nich: «Oddajcie więc cezarowi to, co należy do cezara, a Bogu to, co należy do Boga».

I byli pełni podziwu dla Niego.

pawel

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 2061
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #5989 dnia: Czerwiec 06, 2023, 09:48:11 am »
Grzegorz Kramer

Dzisiejszy fragment Ewangelii (Mk 12, 13-17), niestety jest często wykorzystywany do złych rzeczy, nawet wszedł do naszego języka: „oddajcie cezarowi, co do niego należy, a Bogu, co do Niego”.  W sumie każdy może zrobić z niego użytek, ci, co chcą wrzucić religię do okopów, i ci, co chcą się odseparować od świata.
A przecież to zdanie Jezus wypowiedział w momencie zderzenia się z ludźmi obłudnymi i cynicznymi i warto na Nim się skupić, na tym, jak nie wchodzi w cyniczną wymianę zdań, ale powściągając złość odpowiada klarownie, mądrze, co zawsze jest szansą, by pozyskać atakującego dla Prawdy.
Ciekawe jest też to, że widzimy w nim ludzi - uczonych w Piśmie, którzy wykorzystują innych - faryzeuszów do swoich nieczystych gierek, to inny wątek tego tekstu. Warto to też zauważyć, na ile ja daję siebie wykorzystywać, albo jestem tym, który wykorzystuje innych?

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3869
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #5990 dnia: Czerwiec 07, 2023, 08:24:11 am »

Ewangelia (Mk 12, 18-27)
Zmartwychwstanie umarłych

Słowa Ewangelii według Świętego Marka

Przyszli do Jezusa saduceusze, którzy twierdzą, że nie ma zmartwychwstania, i pytali Go w ten sposób: «Nauczycielu, Mojżesz tak nam przepisał: „Jeśli umrze czyjś brat i pozostawi żonę, a nie zostawi dziecka, niech jego brat pojmie ją za żonę i wzbudzi potomstwo swemu bratu”.

Otóż było siedmiu braci. Pierwszy pojął żonę, a umierając, nie zostawił potomstwa. Drugi ją pojął za żonę i też zmarł bez potomstwa; tak samo trzeci. I siedmiu ich nie zostawiło potomstwa. W końcu po wszystkich umarła także kobieta. Przy zmartwychwstaniu więc, gdy powstaną, którego z nich będzie żoną? Bo siedmiu miało ją za żonę».

Jezus im rzekł: «Czyż nie dlatego jesteście w błędzie, że nie rozumiecie Pisma ani mocy Bożej? Gdy bowiem powstaną z martwych, nie będą się ani żenić, ani za mąż wychodzić, ale będą jak aniołowie w niebie. Co się zaś tyczy umarłych, że zmartwychwstaną, to czy nie czytaliście w księdze Mojżesza, tam gdzie mowa o krzewie, jak Bóg powiedział do niego: „Ja jestem Bóg Abrahama, Bóg Izaaka i Bóg Jakuba”? Nie jest On Bogiem umarłych, lecz żywych. Jesteście w wielkim błędzie».

pawel

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 2061
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #5991 dnia: Czerwiec 07, 2023, 12:19:19 pm »
Grzegorz Kramer SJ

Nie wiem czy Stanisław Bareja czytał tekst dzisiejszej Ewangelii (Mk 12, 18-27), ale ma tę samą intuicję co Ewangelista Łukasz. Kiedy człowiek nie żyje na serio prawdą, to wymyśla akademickie problemy. Wszystko po to, by postawić na swoim, by moje wyszło jako jedyne i niepodważalne. Czyż przykład kobiety i siedmiu braci, z dzisiejszej Ewangelii nie pachnie takim rozważaniem przy zielonym stoliku? Jest jakiś przepis, albo też tworzymy sobie jakąś regułę, a potem, by jej bronić, wymyślamy historyjkę. Człowiek ten zaczyna żyć regułą: "a gdyby..." 
Saduceuszom nie chodziło ani o przepis prawa, ani o historię o siedmiu braciach. Oni z założenia odrzucali zmartwychwstanie i stąd podali ten przykład, na potwierdzenie swojej niepodważalnej tezy. Jakże byli z siebie zadowoleni! Tacy czyści, nieskalani wręcz. 
Ludzie czasami pytają o to, co będzie po zmartwychwstaniu, czy kaleka będzie kaleką, czy ślepiec dalej nie będzie widzieć. Mamy pod ręką, dużo takich niesamowitych zagadnień. A gdzie podstawowe pytanie: wierzysz w zmartwychwstanie? Często takie dywagacje, w większości przypadków, nikomu nic nie przynoszące, świadczą o tym, że człowiek ucieka od spraw o wiele bardziej istotnych.  Warto się zastanowić, kiedy zamiast pytania, o moją codzienność, o staranie się by być dobrym człowiekiem pojawia się pytanie znane od wieków: czy Bóg może stworzyć kamień tak wielki, żeby go nie potrafił unieść? Takie dyskretne, ale jakże skuteczne odejście od właściwego tematu. Można głodnemu mówić o pięknej pogodzie.  Jeśli chcę w sobie coś usprawiedliwić czy obejść, to zawsze znajdę na to sposób. W życiu albo przyświeca idea jednoznaczności, przejrzystości i prawdy, albo zaczynamy lawirować tak, by wyjść na swoje. Szkody wyrządzone naokoło się nie liczą! Przecież zawsze jakąś historyjkę wymyślę. Taka postawa świadczy o wielkiej ignorancji, o niedouczeniu, o świadomej wybiórczości w patrzeniu na rzeczywistość. Jest Dekalog, ale ja wybieram sobie tylko te przykazania, które mi odpowiadają.  Pan Jezus nie wchodzi w jałowe dyskusje. Żadnych pustych przebiegów, bo one nic nie przynoszą, tylko straty! Bóg idzie do sedna sprawy, którą jest zmartwychwstanie. Jezus podaje konkretny argument, który zamknął im usta, bo wskazuje przykład Mojżesza, na którym przecież oparli swoją argumentację niewiary w zmartwychwstanie, gdy Pana nazywa Bogiem Abrahama, Bogiem Izaaka i Bogiem Jakuba. Mówi o nich jako o żywych, żyjących w Bogu, a nie jako o martwych. Jakże wybiórczo można czytać! Bez problemu opuścić fragmenty niewygodne i nie pasujące do całości. Już wielu dla uzasadnienia własnych bredni opiera się na Słowie Bożym.  Owe pytania akademickie (i bezsensowne) wykazują fakt, że saduceusze nie żyją dla Boga. Gdy to się dzieje to człowiek jest martwy, umiera na zawsze. Już nie dotyczy go pewność, że w świecie przyszłym i w powstaniu z martwych są równi aniołom i są dziećmi Bożymi, uczestnikami zmartwychwstania. 
Bareja w swoim filmie wyśmiał idiotyzmy komunizmu i socjalizmu, ale powiedzmy sobie szczerze, że dziś jest wielu "po naszej stronie", którzy z chrześcijaństwa robią doktrynę, z której wybierają poszczególne kawałeczki, słowa i uderzają nim w drugiego. Chrześcijaństwo, które przychodzi z czymś najbardziej zasadniczym: Zmartwychwstaniem, staje się ideologią przeciw inaczej myślącym. Przychodzimy z nią do Jezusa i chcemy by On dostosował się do naszego myślenia. Tymczasem on nieustannie wykazuje nam błąd w myśleniu.

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3869
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #5992 dnia: Czerwiec 08, 2023, 08:24:06 am »
Ewangelia (J 6, 51-58)
Ciało moje jest prawdziwym pokarmem, Krew moja jest prawdziwym napojem

Słowa Ewangelii według Świętego Jana

Jezus powiedział do Żydów:

«Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba. Jeśli ktoś spożywa ten chleb, będzie żył na wieki. Chlebem, który Ja dam, jest moje Ciało, wydane za życie świata».

Sprzeczali się więc między sobą Żydzi, mówiąc: «Jak On może nam dać swoje ciało do jedzenia?»

Rzekł do nich Jezus: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeżeli nie będziecie jedli Ciała Syna Człowieczego ani pili Krwi Jego, nie będziecie mieli życia w sobie. Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym.

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3869
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #5993 dnia: Czerwiec 09, 2023, 08:45:14 am »

Ewangelia (Mk 12, 35-37)
Mesjasz jest Panem Dawida

Słowa Ewangelii według Świętego Marka

Jezus, nauczając w świątyni, zapytał: «Jak mogą twierdzić uczeni w Piśmie, że Mesjasz jest synem Dawida? Wszak sam Dawid mówi mocą Ducha Świętego:

„Rzekł Pan do Pana mego: Siądź po prawicy mojej, aż położę Twoich nieprzyjaciół pod stopy Twoje”.

Sam Dawid nazywa Go Panem, jakże więc jest tylko jego synem?» A liczny tłum chętnie Go słuchał.

pawel

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 2061
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #5994 dnia: Czerwiec 09, 2023, 02:19:28 pm »
Grzegorz Kramer SJ

Starego Testamentu wielu wierzących się boi. Panuje taki nieszczęsny podział, że w ST, Bóg jest okrutny, a w NT jest taki fajny, miły.
Nie czytamy go, bo myślimy, że trzeba znać hebrajski i historię Izraela. Oczywiście, że to się przydaje i dobrze się uczyć, jednak to co najistotniejsze, by zrozumieć Opowieść ST, to klucz. Jest nim Jezus. Cały ST jest Opowieścią o tym, że Ojciec pośle Syna. Opowieścią pisaną przez tysiące lat, przez różnych ludzi: mądrych, głupich, świętych i trochę mniej, mających wiedzę „tamtych czasów”, ale opisującą ciągle to samo: Bóg walczy o swój naród. Wtedy rozumiany jako konkretny naród, później, jako każdy i każda z nas.
Często ludzie nas (Kościoła, ale i też każdego i każdej z nas) nie słuchają, bo nie mówimy z życiem. To znaczy, nie chodzi o umiejętność przemawiania, ale o to, że nasze słowa, zamiast dawać życie (nadzieję), bardo często je odbierają.
Właśnie dlatego nazywamy siebie uczniami Pana Jezusa, bo chcemy się od Niego uczyć dawać, w swoim słowie, sposobie życia, siłę innym do życia.
Słowo: Mk 12, 35-37


Paweł Kosiński SJ

Komentarz do Ewangelii (Piątek, 09.06.2023)

Obraz: Jezus ponownie znajduje się w świątyni jerozolimskiej i zadaje swoim słuchaczom podstawowe pytanie o to, kim On jest? Od odpowiedzi na nie zależy całe nasze życie, doczesne i przyszłe. Jestem jednym ze słuchaczy. Jezus także mnie zadaje to pytanie.

Myśl: Jezus jest Synem Dawida według ciała. Jest zarazem Synem Bożym według Ducha. Przyzwyczailiśmy się do mówienia: "Jezus jest Panem", ale potem stosujemy do Niego "nasze idee o Bogu". Dlatego może nam pomóc przestawienie podmiotu i orzecznika. "Pan", którego nikt nie widział jest "Jezusem", to znaczy Człowiekiem-Chrystusem, który mnie umiłował i wydał samego siebie za mnie, i którego ja wydaję na śmierć, przybijając do krzyża. Ewangelia koryguje nasze idee w odniesieniu do Boga, bo często nie idziemy za Jezusem, ale za naszymi fantazjami, które stosujemy do Niego.

Emocja: "Tłum chętnie Go słuchał". Słuchanie jest początkiem, fundamentem wszystkiego, ale nie jest wszystkim. Musi wydać owoce sprawiedliwości. Może bowiem prowadzić do adoracji Boga albo do krzyków: "Precz, Ukrzyżuj Go!".

Wezwanie: Poproszę o łaskę, abym w Jezusie idącym na krzyż rozpoznawał "mojego Boga i Pana". Podziękuję za łaskę wiary i pragnienie bliskości z Nim. W chwili adoracji oddam cześć Jezusowi ukrzyżowanemu.

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3869
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #5995 dnia: Czerwiec 10, 2023, 09:45:57 am »

Ewangelia (Mk 12, 38-44)
Jałmużna ubogiej wdowy

Słowa Ewangelii według Świętego Marka

Jezus, nauczając rzesze, mówił:

«Strzeżcie się uczonych w Piśmie. Z upodobaniem chodzą oni w powłóczystych szatach, lubią pozdrowienia na rynku, pierwsze krzesła w synagogach i zaszczytne miejsca na ucztach. Objadają domy wdów i dla pozoru odprawiają długie modlitwy. Ci tym surowszy dostaną wyrok».

Potem, usiadłszy naprzeciw skarbony, przypatrywał się, jak tłum wrzucał drobne pieniądze do skarbony. Wielu bogatych wrzucało wiele. Przyszła też jedna uboga wdowa i wrzuciła dwa pieniążki, czyli jeden grosz.

Wtedy przywołał swoich uczniów i rzekł do nich: «Zaprawdę, powiadam wam: Ta uboga wdowa wrzuciła najwięcej ze wszystkich, którzy kładli do skarbony. Wszyscy bowiem wrzucali z tego, co im zbywało; ona zaś ze swego niedostatku wrzuciła wszystko, co miała na swe utrzymanie».

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3869
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #5996 dnia: Czerwiec 11, 2023, 07:52:32 am »

Ewangelia (Mt 9, 9-13)
Powołanie Mateusza

Słowa Ewangelii według Świętego Mateusza

Jezus, wychodząc z Kafarnaum, ujrzał człowieka imieniem Mateusz, siedzącego na komorze celnej, i rzekł do niego: «Pójdź za Mną!» A on wstał i poszedł za Nim.

Gdy Jezus siedział w domu za stołem, przyszło wielu celników i grzeszników i zasiadło wraz z Jezusem i Jego uczniami. Widząc to, faryzeusze mówili do Jego uczniów: «Dlaczego wasz Nauczyciel jada wspólnie z celnikami i grzesznikami?»

On, usłyszawszy to, rzekł: «Nie potrzebują lekarza zdrowi, lecz ci, którzy się źle mają. Idźcie i starajcie się zrozumieć, co znaczy: „Chcę raczej miłosierdzia niż ofiary”. Bo nie przyszedłem, aby powołać sprawiedliwych, ale grzeszników».

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3869
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #5997 dnia: Czerwiec 12, 2023, 09:02:08 am »

Ewangelia (Mt 5, 1-12)
Osiem błogosławieństw

Słowa Ewangelii według Świętego Mateusza

Jezus, widząc tłumy, wyszedł na górę. A gdy usiadł, przystąpili do Niego Jego uczniowie. Wtedy otworzył usta i nauczał ich tymi słowami:

«Błogosławieni ubodzy w duchu, albowiem do nich należy królestwo niebieskie.

Błogosławieni, którzy się smucą, albowiem oni będą pocieszeni.

Błogosławieni cisi, albowiem oni na własność posiądą ziemię.

Błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości, albowiem oni będą nasyceni.

Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią.

Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą.

Błogosławieni, którzy wprowadzają pokój, albowiem oni będą nazwani synami Bożymi.

Błogosławieni, którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości, albowiem do nich należy królestwo niebieskie.

Błogosławieni jesteście, gdy wam urągają i prześladują was i gdy z mego powodu mówią kłamliwie wszystko złe o was. Cieszcie się i radujcie, albowiem wielka jest wasza nagroda w niebie. Tak bowiem prześladowali proroków, którzy byli przed wami».

pawel

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 2061
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #5998 dnia: Czerwiec 12, 2023, 09:57:11 am »
Grzegorz Kramer SJ

Tylko o jednym z ośmiu.
Patrzcie, Pan nie powiedział: błogosławieni sprawiedliwi, albowiem oni sprawiedliwości dostąpią. Powiedział: "błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią".
My wolimy posługiwać się sprawiedliwością, wydaje się nam, że wiemy jak ją wymierzać i jak podpowiedzieć Bogu, by ją wymierzał. Nauczyliśmy się jak papugi katechizmowej formułki: o Bogu sprawiedliwym, który karze i nagradza. Patrzymy na Boga jak na surowego rodzica, który kijem i marchewką wychowuje swoje dzieci. Bóg tymczasem wszystko wziął na Siebie, nie dlatego, że założył różowe okulary, ale dlatego, że chce dać nam wolność w wyborze. Przebacza wszystko byśmy mogli ostateczną decyzję podjąć w wolności i w rzeczywistym ukochaniu nas.
Sami nie mamy odwagi osądzać innych, bo pamiętamy, że jaką miarą my mierzymy - nam odmierzą, więc przerzucamy na Boga nasze pragnienie zemsty: ja cię nie sądzę, ale Bóg cię osądzi - mówimy.
Tym sposobem już nie tylko człowieka sądzimy, ale i Boga, którego pozbawiamy Jego Miłosierdzia.
Słowo: Mt 5, 1-12

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3869
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #5999 dnia: Czerwiec 13, 2023, 08:14:13 am »

Ewangelia (Mt 5, 13-16)
Wy jesteście światłem świata

Słowa Ewangelii według Świętego Mateusza

Jezus powiedział do swoich uczniów:

«Wy jesteście solą ziemi. Lecz jeśli sól utraci swój smak, czymże ją posolić? Na nic się już nie przyda, chyba na wyrzucenie i podeptanie przez ludzi.

Wy jesteście światłem świata. Nie może się ukryć miasto położone na górze. Nie zapala się też lampy i nie umieszcza pod korcem, ale na świeczniku, aby świeciła wszystkim, którzy są w domu. Tak niech wasze światło jaśnieje przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego, który jest w niebie».