Grzegorz Kramer
·
Patron Polski - Andrzej Bobola (dziś jest jego uroczystość) był upartym i zawziętym mężczyzną, co wyraźnie zauważyli przełożeni przy dopuszczaniu go do ostatnich ślubów w zakonie. Był człowiekiem bardzo kontrowersyjnym, miał tylu wrogów, co i zwolenników, a to w końcu doprowadziło go do męczeństwa.
Ważne w jego życiorysie są dwie cechy: upartość i zawziętość. Często te dwie cechy są przez wychowawców uważane za złe. Dość łatwo wychowuje się ludzi łagodnych i podatnych, bo nie trzeba się z takimi męczyć. Te dwie cechy są jednak bardzo istotne w naszym życiu. Trzeba być upartym i zawziętym, i te dwie cechy budować na Jezusie. Oczywiście, że to kwestia charakteru, ale także kwestia Ewangelii i wcielania jej w życie. Jezus i cała Ewangelia to historia o upartym i zawziętym dążeniu do celu. Kiedy uczniowie kłócą się o miejsce w Królestwie, On idzie ku Jerozolimie i mówi o tym, co będzie, i o Krzyżu. Kiedy Żydzi po rozmnożeniu chleba odchodzą, On idzie dalej i tylko pyta uczniów, czy też chcą odejść. Kiedy ludzie, po kolejnym cudzie, chcą obwołać Go królem, odchodzi dalej; jest uparty w dążeniu do celu.
Czy się to komuś podoba, czy nie, Jezus idzie dalej i się nie zatrzymuje. Wie, że ciągle się naraża. Tak jak Andrzej, w swojej misji na Kresach - szedł i głosił, i z dnia na dzień coraz bardziej się narażał. Aż w końcu zapłacił za to życiem jak i Jego Mistrz.
Iść drogą Pana, to iść swoją drogą, ale w wierności: sobie, innym i Jemu, konsekwentnie i uparcie. Iść drogą Pana, to stawać się człowiekiem, mającym swoje zdanie, który potrafi zawalczyć i przetrzymać napięcie. Który walczy, ale wtedy, kiedy to konieczne. Być na drodze Pana, to patrzeć cały czas na Jezusa, który idzie do Jerozolimy, co Celu. I się nie cofa.
Oczywiście, bycie upartym i zawziętym, niecofanie się mogą być destrukcyjne. Kryterium na ile te cechy wykorzystujemy dobrze, jest w Ewangelii. Szukanie jedności, nie egoizm.
Paweł Kosiński SJ
Komentarz do Ewangelii (16 maja 2024 roku)
Obraz: Jesteśmy wraz z Jezusem i uczniami w Wieczerniku. Oczyma wyobraźni zobaczę miejsce i osoby. Posłucham końcowych słów ostatniej wieczerzy, swoistego testamentu, jaki Jezus zostawia swoim uczniom. Przyjrzę się swoim skojarzeniom i odczuciom.
Myśl: Jezus w Modlitwie Arcykapłańskiej prosi za swoich uczniów, aby "stanowili jedno" między sobą i w Bogu. Są latoroślami wszczepionymi w winny krzew. Mają stanowić "jedno" w Bogu, co przekłada się potem na bycie "jedno" między sobą. Ta jedność jest nie tylko świadectwem wobec świata, ale jest też "powołaniowa", przyciągająca innych do wspólnoty z Bogiem i braćmi. Jezus modli się o to, byśmy byli tam, "gdzie" On jest. To nie tylko nasza przyszłość w niebie. To jest ciągłe zadanie dla ucznia, aby w swoim życiu był "przy" Jezusie w słowach, gestach i uczynkach świadcząc o przynależności do Niego.
Emocja: Stanowić jedno. To jest wielkie, choć nie spełnione jeszcze, pragnienie Jezusa. W święto św. Andrzeja Boboli SJ, męczennika jedności, jesteśmy wezwani, aby odnajdywać w sobie przestrzeń do przebaczenia i pojednania, wsłuchując się w słowa modlitwy Pana.
Wezwanie: Poproszę o łaskę odczucia bliskości Jezusa i Ojca oraz bycia "wszczepionym" w tę ich miłość. Podziękuję za doświadczenie bycia wybranym do dawania świadectwa. Zaplanuję sobie czas na rachunek sumienia, przygotowania do spowiedzi, jeśli jej potrzebuję.