Autor Wątek: Droga  (Przeczytany 664634 razy)

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3842
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #6660 dnia: Lipiec 16, 2024, 08:42:17 am »

Ewangelia (Mt 11, 20-24)
Jezus gromi oporne miasta

Słowa Ewangelii według Świętego Mateusza

Jezus począł czynić wyrzuty miastom, w których dokonało się najwięcej Jego cudów, że się nie nawróciły.

«Biada tobie, Korozain! Biada tobie, Betsaido! Bo gdyby w Tyrze i Sydonie działy się cuda, które u was się dokonały, już dawno w worze i w popiele by się nawróciły. Toteż powiadam wam: Tyrowi i Sydonowi lżej będzie w dzień sądu niż wam.

A ty, Kafarnaum, czy aż do nieba masz być wyniesione? Aż do Otchłani zejdziesz. Bo gdyby w Sodomie działy się cuda, które się w tobie dokonały, przetrwałaby aż do dnia dzisiejszego. Toteż powiadam wam: Ziemi sodomskiej lżej będzie w dzień sądu niż tobie».

pawel

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 2044
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #6661 dnia: Lipiec 16, 2024, 09:54:50 am »
Grzegorz Kramer SJ

Niech ten dzisiejszy fragment Ewangelii (Mt 11, 20-24) Was nie straszy. Pojawia się w nim mocne określenie: „biada”, ale trzeba i warto doczytać całość.
Wdzięczność, o której mówi Jezus prowadzi do nawrócenia, czyli zmiany myślenia. Bardzo zmienia się myślenie, a w konsekwencji decyzje i wybory, człowieka, który od braku zauważania dobra przechodzi do jego zauważania i wdzięczności.



Paweł Kosiński SJ

Komentarz do Ewangelii (Mt 11,20-24)

Obraz: Oczyma wyobraźni zobaczę ‘ewangeliczny trójkąt’ – Korozain, Betsaidę i Kafarnaum. Te galilejskie miejscowości były świadkami nauczania Jezusa i wielu cudów. Posłucham tych słów pełnych żalu z powodu odrzucenia i sprawionego zawodu.

Myśl: Jezusowe ‘biada!’ odnosi się nie tyle do miast i miejscowości, co do ludzi stamtąd, którzy nie potrafili przyjąć, zrozumieć i docenić skarbu, jaki był im ofiarowany. To jest bolesna lamentacja i przestroga o charakterze prorockim, ważna po wszystkie czasy. Obcowanie ze świętością, z samym Bogiem, z sakramentami nie przymusza nas do przyjęcia i przeżywania tego, co święte. To się nie dzieje wbrew naszej woli. Bez naszego przyzwolenia nie miałoby sensu. Jezus nie straszy i nie grozi nikomu. Te słowa także muszą być interpretowane w świetle tego, co i jak On robił w całej swojej ziemskiej działalności.

Emocja: ‘Biada ci!’ Z ust Jezusa wyrywa się okrzyk oburzenia i cierpienia. To są ostre słowa, rozpaczliwy lament i sąd nad tym, który jest blisko Boga, ale Go nie przyjmuje i będzie musiał liczyć się z konsekwencjami. Istnieje powiązanie między ‘poznaniem’, ‘odpowiedzialnością’, ‘winą odrzucenia’ i jej skutkiem, jakim jest ‘kara’.

Wezwanie: Poproszę Pana, abym słuchał Jego słów i patrzył na ‘znaki’ z ufnością w Jego zbawcze działanie. Podziękuję Mu za to, że wziął na krzyż moje grzechy. Przez chwilę będę adorował krzyż Pana, znak mojego zbawienia.

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3842
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #6662 dnia: Lipiec 17, 2024, 08:28:53 am »

Ewangelia (Mt 11, 25-27)
Tajemnice królestwa objawione prostaczkom

Słowa Ewangelii według Świętego Mateusza

W owym czasie Jezus przemówił tymi słowami: «Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom. Tak, Ojcze, gdyż takie było Twoje upodobanie.

Wszystko przekazał Mi Ojciec mój. Nikt też nie zna Syna, tylko Ojciec, ani Ojca nikt nie zna, tylko Syn i ten, komu Syn zechce objawić».

pawel

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 2044
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #6663 dnia: Lipiec 17, 2024, 09:11:45 am »
Grzegorz Kramer SJ

Nie chodzi oczywiście, że prostactwo jest OK, a mądrość zła. Wiemy, że Biblia i Jezus pochwalają mądrość. Nie chodzi w tej Ewangelii o antynaukowość.
Według mnie w tym fragmencie, znajdujemy kolejne podpowiedzi dotyczące tego, co nazywamy naszą osobistą duchowością.

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3842
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #6664 dnia: Lipiec 18, 2024, 08:39:37 am »

Ewangelia (Mt 11, 28-30)
Chrystus pokrzepia utrudzonych

Słowa Ewangelii według Świętego Mateusza

Jezus przemówił tymi słowami:

«Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię. Weźcie na siebie moje jarzmo i uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokornego serca, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych. Albowiem słodkie jest moje jarzmo, a moje brzemię lekkie».

pawel

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 2044
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #6665 dnia: Lipiec 18, 2024, 10:18:00 am »
Grzegorz Kramer SJ

Wszyscy doświadczamy zmęczenia i udręczenia, ale jednak nie wszyscy potrafimy sobie z nimi radzić. Przy tekście dzisiejszej Ewangelii (Mt 11, 28-30) jest okazja zadać sobie pytanie (nie oskarżające czy oceniające), o to, co robię z ze swoim zmęczeniem i udręczeniem?



Paweł Kosiński SJ

Komentarz do Ewangelii (Mt 11,28-30)

Obraz: Ten fragment, wiązany bezpośrednio z pobożnością Serca Bożego, jest tylko u św. Mateusza. Posłucham zaproszenia Jezusa, aby wszyscy obciążeni i doświadczający trudów przyszli do Niego i u Niego, jak w źródle, zaczerpnęli siły do niesienia swojego brzemienia.

Myśl: Słowa Jezusa są pełne otuchy i pokrzepienia. Są balsamem na skołatane i zalęknione dusze ludzi. Pokusa wprowadzania wokół prawa Bożego, przykazań i praktyk religijnych, ‘gęstych zasieków’ skrupulatnych przepisów zawsze była duża. Jezus odwraca hierarchię. Ważne jest nie tyle prawo, które staje się ciężkim ‘jarzmem’, co nauczanie bez przemocy ani wyniosłości, ‘łatwe do uniesienia’ dla prostych i biednych. Ta ‘łatwość’ bierze się z naśladowania Jezusa w Jego miłosierdziu i współczuciu.

Emocja: Przyjdźcie wszyscy... Poczucie bycia przygniecionym przez różne ‘ciężary’, słabości, choroby, życiowe zawody jest doświadczeniem powszechnym. Jezus nie eliminuje tych doświadczeń z życia, ale nadaje im sens. Daje nam przykład. Sam idzie na Golgotę i pomaga nam dźwigać nasze krzyże.

Wezwanie: Poproszę o łaskę zrozumienia, że prawo miłości to nie uciążliwy ciężar, ale unosząca siła duchowa. Podziękuję za łaskę pokoju i radości odnajdywane w Sercu Bożym.
Pomodlę się słowami: „Najświętsze Serce Zbawiciela, zwracam się do Ciebie z ufnością i błagam o pomoc i ratunek. Ty powiedziałeś: „Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię” (Mt 11,28). Dlatego udziel mi tej łaski, o którą Cię proszę...”

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3842
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #6666 dnia: Lipiec 19, 2024, 08:57:21 am »

Ewangelia (Mt 12, 1-8)
Syn Człowieczy jest Panem szabatu

Słowa Ewangelii według Świętego Mateusza

Pewnego razu Jezus przechodził w szabat pośród zbóż. Uczniowie Jego, odczuwając głód, zaczęli zrywać kłosy i jeść ziarna.

Gdy to ujrzeli faryzeusze, rzekli Mu: «Oto twoi uczniowie czynią to, czego nie wolno czynić w szabat».

A On im odpowiedział: «Czy nie czytaliście, co uczynił Dawid, gdy poczuł głód, on i jego towarzysze? Jak wszedł do domu Bożego i jadł chleby pokładne, których nie było wolno jeść ani jemu, ani jego towarzyszom, lecz tylko kapłanom?

Albo nie czytaliście w Prawie, że w dzień szabatu kapłani naruszają w świątyni spoczynek szabatu, a są bez winy? Oto powiadam wam: Tu jest coś większego niż świątynia.

Gdybyście zrozumieli, co znaczy: „Chcę raczej miłosierdzia niż ofiary”, nie potępialibyście niewinnych. Albowiem Syn Człowieczy jest Panem szabatu».

pawel

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 2044
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #6667 dnia: Lipiec 19, 2024, 09:47:15 am »
Grzegorz Kramer SJ

Istotą nie jest Prawo, ale Miłosierdzie, czyli miłość, która skłania człowieka i Boga do działania na rzecz drugiego. I tu pojawia się pytanie: do czego motywuje mnie moja pobożność i religijność? Do przestrzegania Prawa, które służy mi do chwytania drugiego na błędach, czy do naśladowania Jezusa, który widząc grzeszących ludzi, wypełnia Prawo Miłością i Idze na krzyż (miłosierdzie).
(Mt 12, 1-8)



ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3842
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #6668 dnia: Lipiec 20, 2024, 09:22:59 am »

Ewangelia (Mt 12, 14-21)
Jezus cichy i pokornego serca

Słowa Ewangelii według Świętego Mateusza

Faryzeusze wyszli i odbyli naradę przeciw Jezusowi, w jaki sposób Go zgładzić.

Gdy się Jezus dowiedział o tym, oddalił się stamtąd. A wielu poszło za Nim i uzdrowił ich wszystkich. Lecz zabronił im surowo, żeby Go nie ujawniali. Tak miało się spełnić słowo proroka Izajasza:

«Oto mój Sługa, którego wybrałem;

Umiłowany mój, w którym moje serce ma upodobanie.

Położę ducha mojego na Nim, a On zapowie Prawo narodom.

Nie będzie się spierał ani krzyczał i nikt nie usłyszy na ulicach Jego głosu.

Trzciny zgniecionej nie złamie ani knota tlejącego nie dogasi, aż zwycięsko sąd przeprowadzi.

W Jego imieniu narody nadzieję pokładać będą».

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3842
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #6669 dnia: Lipiec 21, 2024, 07:58:57 am »

Ewangelia (Mk 6, 30-34)
Jezus lituje się nad tłumem

Słowa Ewangelii według Świętego Marka

Apostołowie zebrali się u Jezusa i opowiedzieli Mu wszystko, co zdziałali i czego nauczali. A On rzekł do nich: «Pójdźcie wy sami osobno na pustkowie i wypocznijcie nieco». Tak wielu bowiem przychodziło i odchodziło, że nawet na posiłek nie mieli czasu.

Odpłynęli więc łodzią na pustkowie, osobno. Lecz widziano ich odpływających. Wielu zauważyło to i zbiegli się tam pieszo ze wszystkich miast, a nawet ich wyprzedzili. Gdy Jezus wysiadł, ujrzał wielki tłum. Zlitował się nad nimi, byli bowiem jak owce nie mające pasterza. I zaczął ich nauczać o wielu sprawach.

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3842
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #6670 dnia: Lipiec 22, 2024, 09:20:21 am »

Ewangelia (J 20, 1. 11-18)
Niewiasto, czemu płaczesz? Kogo szukasz?

Słowa Ewangelii według świętego Jana

Pierwszego dnia po szabacie, wczesnym rankiem, gdy jeszcze było ciemno, Maria Magdalena udała się do grobu i zobaczyła kamień odsunięty od grobu.

Stała ona przed grobem, płacząc. A kiedy tak płakała, nachyliła się do grobu i ujrzała dwóch aniołów w bieli, siedzących tam, gdzie leżało ciało Jezusa - jednego w miejscu głowy, drugiego w miejscu nóg.

I rzekli do niej: «Niewiasto, czemu płaczesz?».

Odpowiedziała im: «Zabrano Pana mego i nie wiem, gdzie Go położono».

Gdy to powiedziała, odwróciła się i ujrzała stojącego Jezusa, ale nie wiedziała, że to Jezus.

Rzekł do niej Jezus: «Niewiasto, czemu płaczesz? Kogo szukasz?».

Ona zaś sądząc, że to jest ogrodnik, powiedziała do Niego: «Panie, jeśli ty Go przeniosłeś, powiedz mi, gdzie Go położyłeś, a ja Go zabiorę».

Jezus rzekł do niej: «Mario!». A ona, obróciwszy się, powiedziała do Niego po hebrajsku: «Rabbuni», to znaczy: Mój Nauczycielu!

Rzekł do niej Jezus: «Nie zatrzymuj Mnie, jeszcze bowiem nie wstąpiłem do Ojca. Natomiast udaj się do moich braci i powiedz im: „Wstępuję do Ojca mego i Ojca waszego oraz do Boga mego i Boga waszego”».

Poszła Maria Magdalena oznajmiając uczniom: «Widziałam Pana», i co jej powiedział.

pawel

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 2044
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #6671 dnia: Lipiec 22, 2024, 09:28:48 am »
Paweł Kosiński SJ

Komentarz do Ewangelii (poniedziałek, 22.07.2024)

Obraz: W Święto św. Marii Magdaleny, wraz z nią udajemy się wczesnym rankiem do grobu Jezusa. Jesteśmy świadkami tego szczególnego spotkania. Posłucham rozmowy Marii z ‘nieznajomym’. Zwrócę uwagę na swoje skojarzenia i odczucia.

Myśl: Rozważany przez nas urywek kontynuuje historię ‘umiłowanego ucznia’, który przybiegł do grobu Pana, w którym były już tylko płótna i chusta. On ‘ujrzał i uwierzył’. W doświadczeniu Marii Magdaleny ‘znaki’ (pusty grób, płótna, słowo, wezwanie po imieniu) prowadzą do spotkania ze Zmartwychwstałym. U niej wiara to miłość, która widzi, dotyka i słucha. I dopiero wtedy jest gotowa do dawania świadectwa: „widziałam Pana”. Boga, który działa w nas i w świecie, może zobaczyć serce czyste. By ‘widzieć’ Pana potrzebne jest ‘rozeznanie’.

Emocja: „Rabbuni!” Ewangelista podpowiada, że oznacza to ‘Nauczyciela’, podkreślając, że Maria Magdalena jest ‘uczennicą’ Pana. To spotkanie zwraca też uwagę na naszą ‘ślepotę’ na obecność i działanie Boga w świecie. A On jest i działa, często nierozpoznany.

Wezwanie: Poproszę o łaskę ‘rozpoznania’ Pana w osobach i sytuacjach mojego życia. Podziękuję za to, że On nigdy mnie nie odrzuca. Zaplanuję sobie moment na rachunek sumienia, czas rozeznania.

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3842
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #6672 dnia: Lipiec 23, 2024, 08:57:51 am »

Ewangelia (J 15, 1-8)
Kto trwa w Chrystusie, przynosi owoc obfity

Słowa Ewangelii według Świętego Jana

Jezus powiedział do swoich uczniów:

«Ja jestem prawdziwym krzewem winnym, a Ojciec mój jest tym, który go uprawia. Każdą latorośl, która nie przynosi we Mnie owocu, odcina, a każdą, która przynosi owoc, oczyszcza, aby przynosiła owoc obfitszy. Wy już jesteście czyści dzięki słowu, które wypowiedziałem do was. Trwajcie we Mnie, a Ja w was będę trwać. Podobnie jak latorośl nie może przynosić owocu sama z siebie – jeżeli nie trwa w winnym krzewie – tak samo i wy, jeżeli we Mnie trwać nie będziecie.

Ja jestem krzewem winnym, wy – latoroślami. Kto trwa we Mnie, a Ja w nim, ten przynosi owoc obfity, ponieważ beze Mnie nic nie możecie uczynić. Ten, kto nie trwa we Mnie, zostanie wyrzucony jak winna latorośl i uschnie. Potem ją zbierają i wrzucają w ogień, i płonie. Jeżeli we Mnie trwać będziecie, a słowa moje w was, to proście, o cokolwiek chcecie, a to wam się spełni. Ojciec mój przez to dozna chwały, że owoc obfity przyniesiecie i staniecie się moimi uczniami».

pawel

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 2044
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #6673 dnia: Lipiec 23, 2024, 09:09:03 am »
Grzegorz Kramer SJ

Ostatnio dużo o czułości, a ta przecież nie jest "pluszowym misiem", ale jak przypomina dzisiejszy fragment Ewangelii (J 15, 1-8), jest totalnym byciem zależnym od Jezusa. W każdej sekundzie życia, w każdej sprawie.
I nie warto się "bawić" w nazywanie ludzi chwastem.


Paweł Kosiński SJ

Komentarz do Ewangelii

Obraz: W święto św. Brygidy ewangelista kładzie nam przed oczy kolejny obraz – winny krzew – który jest symbolem naszego wszczepienia w Boga. Posłucham słów Jezusa, który mówi o sobie: ‘Ja Jestem winnym krzewem’. Przyjrzę się swoim odczuciom.

Myśl: Ja Jestem to w Ewangelii św. Jana formuła objawienia. Przywołuje na myśl usłyszane przez Mojżesza na Górze Synaj imię Boga Jahwe Jestem, który jestem. Jezus odnosi je do siebie. Każdy z nas jest w niego wszczepiony indywidualnie i w nim tworzymy wspólnotę. Krzew winny to owoc ziemi obiecanej, a jego obfitość odwołuje nas do błogosławieństwa czasów mesjańskich. W Psalmach i u proroków winnica odnosi się wprost do narodu wybrania, jest symbolem ludu przymierza. Obraz winnego krzewu przywołuje na myśl jedność, czerpanie życiodajnych soków, wzrastanie, rozwój i przynoszenie owoców. Życie duchowe jest dynamiczne. Przynoszenie owocu wymaga pielęgnacji i systematyczności.

Emocja: „Wytrwajcie we Mnie”. Jest to usilne błaganie Pana, jakby pożegnalna prośba, wypowiedziana tuż przed męką i śmiercią. Trwamy w Jezusie, miłując Go i miłując w Nim braci. Nie jesteśmy przymuszeni. To akt naszej wolności. Potrzebna jest reakcja serca.

Wezwanie: Poproszę o łaskę trwania w Jezusie, słuchania Jego słowa, czerpania z Jego nauki. Podziękuję za wspólnotę Kościoła, która prowadzi mnie na drogach Bożych. Przeczytam jeszcze raz powoli słowa dzisiejszego fragmentu Ewangelii.

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3842
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #6674 dnia: Lipiec 24, 2024, 08:24:10 am »

Ewangelia (Mt 13, 1-9)
Przypowieść o siewcy

Słowa Ewangelii według Świętego Mateusza

Owego dnia Jezus wyszedł z domu i usiadł nad jeziorem. Wnet zebrały się koło Niego tłumy tak wielkie, że wszedł do łodzi i usiadł, a cały lud stał na brzegu. I mówił im wiele w przypowieściach tymi słowami:

«Oto siewca wyszedł siać. A gdy siał, jedne ziarna padły na drogę, nadleciały ptaki i wydziobały je. Inne padły na grunt skalisty, gdzie niewiele miały ziemi; i wnet powschodziły, bo gleba nie była głęboka. Lecz gdy słońce wzeszło, przypaliły się i uschły, bo nie miały korzenia. Inne znowu padły między ciernie, a ciernie wybujały i zagłuszyły je. Inne wreszcie padły na ziemię żyzną i plon wydały, jedno stokrotny, drugie sześćdziesięciokrotny, a inne trzydziestokrotny.

Kto ma uszy, niechaj słucha!»