Autor Wątek: Droga  (Przeczytany 667361 razy)

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3867
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #6690 dnia: Sierpień 02, 2024, 08:35:51 am »

Ewangelia (Mt 13, 54-58)
Jezus lekceważony w Nazarecie

Słowa Ewangelii według Świętego Mateusza

Jezus, przyszedłszy do swego miasta rodzinnego, nauczał ich w synagodze, tak że byli zdumieni i pytali:

«Skąd u Niego ta mądrość i cuda? Czyż nie jest On synem cieśli? Czy Jego Matce nie jest na imię Mariam, a Jego braciom Jakub, Józef, Szymon i Juda? Także Jego siostry czy nie żyją wszystkie u nas? Skądże więc u Niego to wszystko?» I powątpiewali o Nim.

A Jezus rzekł do nich: «Tylko w swojej ojczyźnie i w swoim domu może być prorok lekceważony». I niewiele zdziałał tam cudów z powodu ich niedowiarstwa.

pawel

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 2059
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #6691 dnia: Sierpień 02, 2024, 09:22:11 am »
Grzegorz Kramer SJ

Podobnie do mieszkańców Nazaretu, można mieć jakieś „stare” doświadczenie Jezusa i się go kurczowo trzymać. Nie znaczy, że ono jest złe, ale jest już nieadekwatne do dzisiejszego mojego „ja”. Mieszkańcy Nazaretu znali Jezusa jako dzieciaka, nastolatka, a teraz okazuje się, że ten, którego znali tak dobrze, „poszedł dalej”.
Tak też może być z nami, z naszą duchowością. My poszliśmy dalej w doświadczeniu życiowym, a bardzo chcemy się trzymać starego doświadczenia.
(Mt 13, 54-58)


Paweł Kosiński SJ

Obraz: Jezus wraca do swoich, w swoje rodzinne strony. Oczyma wyobraźni zobaczę te miejsca, tych ludzi. Przysłucham się wypowiadanym fałszywym opiniom, powątpiewaniu wśród ‘swoich’, jakiego doświadczył Jezus. Zwrócę uwagę na skojarzenia i odczucia.

Myśl: Czasami wydaje się nam, że doświadczenie bliskości Jezusa, bycie świadkiem Jego słów i cudów, ‘namacalność’ Jego osoby, wystarczyłaby nam, żeby uwierzyć. W dzisiejszym fragmencie widzimy, że wiara w Jezusa wymaga jednak czegoś więcej. Bliscy odrzucili Pana właśnie dlatego, że Go widzieli, słyszeli, dotykali, byli świadkami cudów. Wątpliwość jest czymś naturalnym w wierze. Dotyka nas na różne sposoby w życiu. Jesteśmy wezwani, aby uwierzyć w Pana i Zbawiciela przechodząc przez wątpliwości własnych wyobrażeń, oczekiwań, lęków, pokus, zranień a nawet grzechów.

Emocja: „I powątpiewali o Nim”. Powątpiewanie bliskich jest bolesną raną. Jak wielu nie jest w stanie przez długi czas, a nawet całe życie, wyzwolić się z odrzucenia, powątpiewania o sobie. Jakie bolesne rany to zostawia. Jezus rozumie ból odrzucenia, tego, którego doświadczamy sami i tego, które sami wyrządzamy innym.

Wezwanie: Poproszę o łaskę uznania Jezusa w Jego człowieczeństwie i ubóstwie. Podziękuję Panu, że jest ze mną w każdej trudności, pokusie i wyzwaniu.
Przez jakiś czas, w ciszy będę adorował krzyż, który jest skandalem i zgorszeniem dla wielu.

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3867
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #6692 dnia: Sierpień 03, 2024, 09:00:45 am »

Ewangelia (Mt 14, 1-12)
Śmierć Jana Chrzciciela

Słowa Ewangelii według Świętego Mateusza

W owym czasie doszła do uszu tetrarchy Heroda wieść o Jezusie. I rzekł do swych dworzan: «To Jan Chrzciciel. On powstał z martwych i dlatego moce cudotwórcze w nim działają».

Herod bowiem kazał pochwycić Jana i związanego wtrącić do więzienia z powodu Herodiady, żony brata jego, Filipa. Jan bowiem upominał go: «Nie wolno ci jej trzymać». Chętnie też byłby go zgładził, bał się jednak ludu, ponieważ miano go za proroka.

Otóż, kiedy obchodzono urodziny Heroda, tańczyła wobec gości córka Herodiady i spodobała się Herodowi. Zatem pod przysięgą obiecał jej dać wszystko, o cokolwiek poprosi. A ona przedtem już podmówiona przez swą matkę powiedziała: «Daj mi tu na misie głowę Jana Chrzciciela!» Zasmucił się król. Lecz przez wzgląd na przysięgę i na współbiesiadników kazał jej dać. Posławszy więc kata, kazał ściąć Jana w więzieniu. Przyniesiono głowę jego na misie i dano dziewczynie, a ona zaniosła ją swojej matce.

Uczniowie zaś Jana przyszli, zabrali jego ciało i pogrzebali je; potem poszli i donieśli o tym Jezusowi.

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3867
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #6693 dnia: Sierpień 04, 2024, 09:06:29 am »

Ewangelia (J 6, 24-35)
Kto przychodzi do Chrystusa, nie będzie łaknął

Słowa Ewangelii według Świętego Jana

Kiedy ludzie z tłumu zauważyli, że na brzegu jeziora nie ma Jezusa ani Jego uczniów, wsiedli do łodzi, dotarli do Kafarnaum i tam szukali Jezusa. Gdy zaś odnaleźli Go na przeciwległym brzegu, rzekli do Niego: «Rabbi, kiedy tu przybyłeś?»

W odpowiedzi rzekł im Jezus: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Szukacie Mnie nie dlatego, że widzieliście znaki, ale dlatego, że jedliście chleb do syta. Zabiegajcie nie o ten pokarm, który niszczeje, ale o ten, który trwa na życie wieczne, a który da wam Syn Człowieczy; Jego to bowiem pieczęcią swą naznaczył Bóg Ojciec».

Oni zaś rzekli do Niego: «Cóż mamy czynić, abyśmy wykonywali dzieła Boga?»

Jezus, odpowiadając, rzekł do nich: «Na tym polega dzieło Boga, abyście wierzyli w Tego, którego On posłał».

Rzekli do Niego: «Jaki więc Ty uczynisz znak, abyśmy go zobaczyli i Tobie uwierzyli? Cóż zdziałasz? Ojcowie nasi jedli mannę na pustyni, jak napisano: „Dał im do jedzenia chleb z nieba”».

Rzekł do nich Jezus: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Nie Mojżesz dał wam chleb z nieba, ale dopiero Ojciec mój daje wam prawdziwy chleb z nieba. Albowiem chlebem Bożym jest Ten, który z nieba zstępuje i życie daje światu».

Rzekli więc do Niego: «Panie, dawaj nam zawsze ten chleb!»

Odpowiedział im Jezus: «Ja jestem chlebem życia. Kto do Mnie przychodzi, nie będzie łaknął; a kto we Mnie wierzy, nigdy pragnąć nie będzie».

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3867
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #6694 dnia: Sierpień 05, 2024, 08:46:33 am »

Ewangelia (Mt 14, 13-21)
Cudowne rozmnożenie chleba

Słowa Ewangelii według Świętego Mateusza

Gdy Jezus usłyszał o śmierci Jana Chrzciciela, oddalił się stamtąd łodzią na pustkowie, osobno. Lecz tłumy zwiedziały się o tym i z miast poszły za Nim pieszo. Gdy wysiadł, ujrzał wielki tłum. Zlitował się nad nimi i uzdrowił ich chorych.

A gdy nastał wieczór, przystąpili do Niego uczniowie i rzekli: «Miejsce to jest pustkowiem i pora już późna. Każ więc rozejść się tłumom: niech idą do wsi i zakupią sobie żywności».

Lecz Jezus im odpowiedział: «Nie potrzebują odchodzić; wy dajcie im jeść!»

Odpowiedzieli Mu: «Nie mamy tu nic prócz pięciu chlebów i dwóch ryb».

On rzekł: «Przynieście Mi je tutaj».

Kazał tłumom usiąść na trawie, następnie wziąwszy pięć chlebów i dwie ryby, spojrzał w niebo, odmówił błogosławieństwo i połamawszy chleby, dał je uczniom, uczniowie zaś tłumom. Jedli wszyscy do syta, a z tego, co pozostało, zebrano dwanaście pełnych koszy ułomków. Tych zaś, którzy jedli, było około pięciu tysięcy mężczyzn, nie licząc kobiet i dzieci.

pawel

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 2059
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #6695 dnia: Sierpień 05, 2024, 11:22:00 am »
Paweł Kosiński SJ

Obraz: Jezus wraz z uczniami oddala się na miejsce odosobnienia. Tłumy jednak podążają za nimi. Oczyma wyobraźni zobaczę te miejsca, zgłodniałych ludzi o późnej porze, bezradnych apostołów. Obserwuję Jezusa, który dokonuje cudu chleba i karmi do sytości ‘tysiące’.

Myśl: Jezus ‘usłyszał’ historię o tym, co zrobił Herod z Janem Chrzcicielem i oddala się wraz z uczniami na miejsce samotne, daleko od tłumu. Ale po raz kolejny zostaje ‘zaskoczony’. Obecność ludzi zmienia Jego plany. Cud chleba wspominany jest w ewangeliach sześć razy. Ma zawsze wydźwięk eucharystyczny. Wspólnota, która go wspomina i celebruje ma świadomość, że został jej powierzony dar Syna, który ma przekazywać ‘zgłodniałej’ ludzkości. Uczniowie jeszcze nie potrafią zrozumieć problemów, z jakimi się stykają (‘zgłodniały tłum’ w każdym wymiarze). Jezus uczy ich zaufania i wiary w Bożą opatrzność.

Emocja: „Wy dajcie im jeść!” To dosyć kategoryczne słowa Jezusa, które zmuszają uczniów do działania. Apostołowie są zaniepokojeni i bezradni. Rozwiązanie nie przychodzi jednak przez ich zapobiegliwość, ale przez wiarę i posłuszeństwo Bogu.

Wezwanie: Poproszę o łaskę zrozumienia, że to Pan działa przez zwyczajne gesty dobroci i miłosierdzia, pomnażając je. Podziękuję Jezusowi, że On jest ze mną w chwilach bezradności.
Zaplanuję sobie czas na adorację Najświętszego Sakramentu, Chleba Życia.
« Ostatnia zmiana: Sierpień 05, 2024, 11:24:48 am wysłana przez pawel »

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3867
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #6696 dnia: Sierpień 06, 2024, 08:23:05 am »

Ewangelia (Mk 9, 2-10)
To jest mój Syn umiłowany

Słowa Ewangelii według Świętego Marka

Jezus wziął z sobą Piotra, Jakuba i Jana i zaprowadził ich samych osobno na górę wysoką. Tam się przemienił wobec nich. Jego odzienie stało się lśniąco białe, tak jak żaden na ziemi folusznik wybielić nie zdoła. I ukazał się im Eliasz z Mojżeszem, którzy rozmawiali z Jezusem.

Wtedy Piotr rzekł do Jezusa: «Rabbi, dobrze, że tu jesteśmy; postawimy trzy namioty: jeden dla Ciebie, jeden dla Mojżesza i jeden dla Eliasza». Nie wiedział bowiem, co powiedzieć, tak byli przestraszeni.

I zjawił się obłok, osłaniający ich, a z obłoku odezwał się głos: «To jest mój Syn umiłowany, Jego słuchajcie!» I zaraz potem, gdy się rozejrzeli, nikogo już nie widzieli przy sobie, tylko samego Jezusa.

A gdy schodzili z góry, przykazał im, aby nikomu nie rozpowiadali o tym, co widzieli, zanim Syn Człowieczy nie powstanie z martwych. Zachowali to polecenie, rozprawiając tylko między sobą, co znaczy „powstać z martwych”.

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3867
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #6697 dnia: Sierpień 07, 2024, 08:25:10 am »

Ewangelia (Mt 15, 21-28)
Wiara niewiasty kananejskiej

Słowa Ewangelii według Świętego Mateusza

Jezus podążył w okolice Tyru i Sydonu. A oto kobieta kananejska, wyszedłszy z tamtych stron, wołała: «Ulituj się nade mną, Panie, Synu Dawida! Moja córka jest ciężko nękana przez złego ducha». Lecz On nie odezwał się do niej ani słowem.

Na to podeszli Jego uczniowie i prosili Go: «Odpraw ją, bo krzyczy za nami».

Lecz On odpowiedział: «Jestem posłany tylko do owiec, które poginęły z domu Izraela».

A ona przyszła, padła Mu do nóg i prosiła: «Panie, dopomóż mi».

On jednak odparł: «Niedobrze jest zabierać chleb dzieciom, a rzucać szczeniętom».

A ona odrzekła: «Tak, Panie, lecz i szczenięta jedzą okruchy, które spadają ze stołu ich panów».

Wtedy Jezus jej odpowiedział: «O niewiasto, wielka jest twoja wiara; niech ci się stanie, jak pragniesz!» Od tej chwili jej córka była zdrowa.

pawel

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 2059
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #6698 dnia: Sierpień 07, 2024, 11:01:22 am »
Grzegorz Kramer SJ
Trudna Ewangelia jest na dziś.
Jezus ostro traktuje kobietę. Przynajmniej z perspektywy naszych, europejskich relacji z XXI w. Jednak tak zapewne ówcześni Żydzi widzieli pogan – byli właśnie jak psy, jak ktoś kto nie jest równy panom.
Ona musiała czuć, że nie jest dla Jezusa psem, że On jej tak nie traktuje, dlatego w swojej rozpaczy, z wiarą przychodzi do Niego. Przecież schował się w jakimś domu, zapewne szukał spokoju, a ona go zakłóca, a jednak ją przyjął, rozmawia z nią. To może być taki moment, s którym włącza się mechanizm w naszym życiu, kiedy wszystko mi mówi, że jestem psem. Ludzie, wydarzenia, pamięć, grzechy, słabości. On zawsze patrzy inaczej. 
Ona jest w pewien sposób bezczelna. Jezus nawiązując do tego, że Żydzi nazywali nieswoich – psami, sama siebie porównuje do szczenięcia. A więc nie jest kimś, kto się obraża, ale pamięta, że ma cel, że jest przed nią zadanie – zdrowie córeczki. Tak widzę ten fragment: cokolwiek się dzieje, pamiętaj o celu, bądź bezczelny, nie daj się zbić z tropu. 
Niesamowite jest to, że ona jest poganką, a przychodzi z wielką wiarą do Jezusa. Ta jej wiara nie spełniała kryteriów, które często stawiamy sobie i innym w chrześcijaństwie i Kościele. Zaryzykowałbym, że to trochę wiara magiczna (jak u kobiety, które dotknęła szat Jezusa), ważne, że w swojej beznadziejnej sytuacji przychodzi do Jezusa. To się liczy. 
Jezus, choć pokazuje, że najpierw przyszedł do Żydów, to jednak przez uzdrowienie pogańskiego dziecka, pokazuje, że przyszedł do wszystkich. Mamy iść do wszystkich. To jak wiemy wcale nie jest takie proste. Bo skoro Ewangelia to Dobra Nowina i mam ją ogłosić każdemu, również temu, którego uważam za poganina, to muszę często schować swoje urazy do kieszeni. Ba! Ona – poganka dostrzegła w Jezusie coś, czego nie dostrzegli Jego ziomkowie – pobożni Żydzi. Jak często my – pobożni chrześcijanie nie widzimy w Jezusie nadziei, którą przeczuwają ludzie niewierzący, albo według nas niegodni ze względu na swój grzech.  I ostatnia myśl. Czasem my – wierzący – wyciągamy ten tekst o psach, by kogoś poniżyć, powiedzieć mu gdzie jest jego – niewierzącego – miejsce. Warto zobaczyć i trzeba to zrobić, że Jezus uzdrowił jednak córeczkę. Jak już kogoś nazwiemy psem, to uzdrówmy mu dziecko… 
Bez względu na to czy żyjemy z kimś czy sami, warto zauważyć ważne słowo: opuszcza. Żeby być szczęśliwym zbudować coś, co daje radość, ale i cierpienie – trzeba opuścić. Podjąć decyzję o wędrówce, to się wiąże z bólem, z decyzją, z wyborem. Ona też musiała podjąć decyzję, zaryzykować, wyruszyć. I osiągnęła cel. Wielu z nas pozostaje, nie rusza.

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3867
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #6699 dnia: Sierpień 08, 2024, 08:30:07 am »

Ewangelia (Mt 16, 13-23)
Wyznanie Piotra i pierwsza zapowiedź męki

Słowa Ewangelii według Świętego Mateusza

Gdy Jezus przyszedł w okolice Cezarei Filipowej, pytał swych uczniów: «Za kogo ludzie uważają Syna Człowieczego?»

A oni odpowiedzieli: «Jedni za Jana Chrzciciela, inni za Eliasza, jeszcze inni za Jeremiasza albo za jednego z proroków».

Jezus zapytał ich: «A wy za kogo Mnie uważacie?»

Odpowiedział Szymon Piotr: «Ty jesteś Mesjasz, Syn Boga żywego».

Na to Jezus mu rzekł: «Błogosławiony jesteś, Szymonie, synu Jony. Albowiem nie objawiły ci tego ciało i krew, lecz Ojciec mój, który jest w niebie. Otóż i Ja tobie powiadam: Ty jesteś Piotr, czyli Opoka, i na tej opoce zbuduję Kościół mój, a bramy piekielne go nie przemogą. I tobie dam klucze królestwa niebieskiego; cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane w niebie».

Wtedy surowo zabronił uczniom, aby nikomu nie mówili, że On jest Mesjaszem.

Odtąd zaczął Jezus Chrystus wskazywać swoim uczniom na to, że musi udać się do Jerozolimy i wiele wycierpieć od starszych i arcykapłanów oraz uczonych w Piśmie; że będzie zabity i trzeciego dnia zmartwychwstanie. A Piotr wziął Go na bok i począł robić Mu wyrzuty: «Panie, niech Cię Bóg broni! Nie przyjdzie to nigdy na Ciebie». Lecz On odwrócił się i rzekł do Piotra: «Zejdź Mi z oczu, szatanie! Jesteś Mi zawadą, bo nie myślisz po Bożemu, lecz po ludzku».

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3867
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #6700 dnia: Sierpień 09, 2024, 08:14:42 am »

Ewangelia (Mt 25, 1-13)
Oblubieniec idzie, wyjdźcie mu na spotkanie

Słowa Ewangelii według Świętego Mateusza

Jezus opowiedział swoim uczniom tę przypowieść:

«Podobne będzie królestwo niebieskie do dziesięciu panien, które wzięły swoje lampy i wyszły na spotkanie pana młodego. Pięć z nich było nierozsądnych, a pięć roztropnych. Nierozsądne wzięły lampy, ale nie wzięły z sobą oliwy. Roztropne zaś razem z lampami zabrały również oliwę w swoich naczyniach. Gdy się pan młody opóźniał, senność ogarnęła wszystkie i posnęły.

Lecz o północy rozległo się wołanie: „Oto pan młody idzie, wyjdźcie mu na spotkanie!” Wtedy powstały wszystkie owe panny i opatrzyły swe lampy. A nierozsądne rzekły do roztropnych: „Użyczcie nam swej oliwy, bo nasze lampy gasną”. Odpowiedziały roztropne: „Mogłoby i nam, i wam nie wystarczyć. Idźcie raczej do sprzedających i kupcie sobie”.

Gdy one szły kupić, nadszedł pan młody. Te, które były gotowe, weszły z nim na ucztę weselną, i drzwi zamknięto. Nadchodzą w końcu i pozostałe panny, prosząc: „Panie, panie, otwórz nam!” Lecz on odpowiedział: „Zaprawdę, powiadam wam, nie znam was”.

Czuwajcie więc, bo nie znacie dnia ani godziny».

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3867
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #6701 dnia: Sierpień 10, 2024, 08:53:08 am »

Ewangelia (J 12, 24-26)
Jeśli ktoś Mi służy, uczci go mój Ojciec

Słowa Ewangelii według Świętego Jana

Jezus powiedział do swoich uczniów:

«Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeśli ziarno pszenicy, wpadłszy w ziemię, nie obumrze, zostanie samo jedno, ale jeśli obumrze, przynosi plon obfity. Ten, kto kocha swoje życie, traci je, a kto nienawidzi swego życia na tym świecie, zachowa je na życie wieczne. Kto zaś chciałby Mi służyć, niech idzie za Mną, a gdzie Ja jestem, tam będzie i mój sługa. A jeśli ktoś Mi służy, uczci go mój Ojciec».

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3867
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #6702 dnia: Sierpień 11, 2024, 09:18:47 am »

Ewangelia (J 6, 41-51)
Chleb żywy, który zstąpił z nieba

Słowa Ewangelii według Świętego Jana

Żydzi szemrali przeciwko Jezusowi, dlatego że powiedział: «Ja jestem chlebem, który z nieba zstąpił». I mówili: «Czyż to nie jest Jezus, syn Józefa, którego ojca i matkę my znamy? Jakżeż może On teraz mówić: Z nieba zstąpiłem».

Jezus rzekł im w odpowiedzi: «Nie szemrajcie między sobą! Nikt nie może przyjść do Mnie, jeżeli go nie pociągnie Ojciec, który Mnie posłał; Ja zaś wskrzeszę go w dniu ostatecznym. Napisane jest u Proroków: „Oni wszyscy będą uczniami Boga”. Każdy, kto od Ojca usłyszał i przyjął naukę, przyjdzie do Mnie. Nie znaczy to, aby ktokolwiek widział Ojca; jedynie Ten, który jest od Boga, widział Ojca. Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto we Mnie wierzy, ma życie wieczne.

Ja jestem chlebem życia. Ojcowie wasi jedli mannę na pustyni i pomarli. To jest chleb, który z nieba zstępuje: Kto go je, nie umrze. Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba. Jeśli ktoś spożywa ten chleb, będzie żył na wieki. Chlebem, który Ja dam, jest moje Ciało, wydane za życie świata».

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3867
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #6703 dnia: Sierpień 12, 2024, 08:26:25 am »

Ewangelia (Mt 17, 22-27)
Podatek na świątynię

Słowa Ewangelii według Świętego Mateusza

Gdy Jezus przebywał w Galilei z uczniami, rzekł do nich: «Syn Człowieczy będzie wydany w ręce ludzi. Oni zabiją Go, ale trzeciego dnia zmartwychwstanie». I bardzo się zasmucili.

Gdy przyszli do Kafarnaum, przystąpili do Piotra poborcy didrachmy z zapytaniem: «Wasz Nauczyciel nie płaci didrachmy?» Odpowiedział: «Tak».

Gdy wszedł do domu, Jezus uprzedził go, mówiąc: «Szymonie, jak ci się zdaje: Od kogo królowie ziemscy pobierają daniny lub podatki? Od synów swoich czy od obcych?»

Gdy Piotr powiedział: «Od obcych», Jezus mu rzekł: «A zatem synowie są wolni. Żebyśmy jednak nie dali im powodu do zgorszenia, idź nad jezioro i zarzuć wędkę. Weź pierwszą złowioną rybę, a gdy otworzysz jej pyszczek, znajdziesz statera. Weź go i daj im za Mnie i za siebie».

pawel

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 2059
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #6704 dnia: Sierpień 12, 2024, 08:44:03 am »
Grzegorz Kramer SJ

Jezus każe zapłacić Piotrowi, nie dlatego, że czuje zmuszony wobec Świątyni. Wie, że jest Synem, jest wolny, ale jest Synem żyjącym wśród innych ludzi. Nie jest też konformistą, który płaci dla świętego spokoju.
Jest kimś, kto płaci, bo choć wie, że ma wolną wolę i podejmuje w sumieniu niezależne decyzje, ale są takie decyzje, które maja też swoje skutki w społeczności.
To niesamowita umiejętność, żyć w wolności sumienia, mając na uwadze innych, szczególnie tych, którzy nie mają takiej siły przebicia, są słabi, zależni od innych.
Warto dziś pomyśleć nad tym, co nazywamy zgorszeniem. Czy z jednej strony nie żyję tak, że wszystkich mam w nosie i nie myślę nad skutkami, które wywołują moje czyny, a z drugiej, czy czasem nie wyznaję „świętego Oburza”, że wszystko, co mi się w głowie nie mieści nie nazywam zgorszeniem.
Zasada roztropności dotyczy dwóch stron. Jasne, że ostatecznie mamy podejmować decyzje w sumieniu, ale warto pamiętać o tym, co kiedyś napisał Paweł: "Własne przekonanie zachowaj dla siebie przed Bogiem" (Rz 14,22).