Autor Wątek: Droga  (Przeczytany 664672 razy)

pawel

  • Gość
Odp: Droga
« Odpowiedź #675 dnia: Sierpień 11, 2014, 09:38:17 am »
Bóg niczego od nas nie żąda - Mt 17, 22-27

Komentarz do Ewangelii

Dwudrachma to był obowiązkowy podatek na świątynię, czyli tak jakby podatek pobierany przez kapłanów w imieniu Pana Boga. Jezus jednoznacznie sprzeciwia się takiemu podatkowi. Bóg prawdziwy nie nakłada bowiem na człowieka żadnych obowiązkowych opłat czy ofiar. To byłby jakiś absurd. Jesteśmy przecież Jego dziećmi i Jezus przyszedł nam to przypomnieć. Nawet jeśli my wyrzekliśmy się Bożego dziecięctwa, to jednak Bóg nie wyrzekł się nas i niczego od nas nie żąda jak od obcych. Wszystko co Mu dajemy, winno być całkowicie dobrowolnym darem. I na pewno Bóg kocha nas niezależnie od tego, czy coś Mu dajemy, czy nie.

 

pawel

  • Gość
Odp: Droga
« Odpowiedź #676 dnia: Sierpień 11, 2014, 09:39:30 am »
O naśladowaniu Jezusa
KSIĘGA III - O WEWNĘTRZNYM UKOJENIU
Rozdział XVII O TYM, ŻE KAŻDĄ TROSKĘ TRZEBA ZAWIERZYĆ BOGU

2. Jeśli chcesz, abym pozostawał w ciemności, bądź pochwalony, a jeśli zechcesz wyprowadzić mnie na światło, także bądź pochwalony. Jeżeli raczysz mnie uradować, bądź pochwalony, a jeżeli zechcesz mojego cierpienia, bądź pochwalony. Synu, taka ma być twoja postawa, jeżeli chcesz być ze mną. Tak więc równie chętnie masz przyjmować cierpienie, jak i radość. Tak samo spokojnie musisz znosić biedę i ubóstwo, jak bogactwo i dostatek.

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3842
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #677 dnia: Sierpień 12, 2014, 08:01:38 am »
Mt 18, 1-5. 10. 12-14 Godność dzieci. Przypowieść o zabłąkanej owcy

Słowa Ewangelii według świętego Mateusza

Uczniowie przystąpili do Jezusa z zapytaniem: «Kto właściwie jest największy w królestwie niebieskim?». On przywołał dziecko, postawił je przed nimi i rzekł:
«Zaprawdę, powiadam wam: Jeśli się nie odmienicie i nie staniecie jak dzieci, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego. Kto się więc uniży jak to dziecko, ten jest największy w królestwie niebieskim. I kto by przyjął jedno takie dziecko w imię moje, Mnie przyjmuje.
Strzeżcie się, żebyście nie gardzili żadnym z tych małych; albowiem powiadam wam: Aniołowie ich w niebie wpatrują się zawsze w oblicze Ojca mojego, który jest w niebie.
Jak wam się zdaje? Jeśli kto posiada sto owiec i zabłąka się jedna z nich: czy nie zostawi dziewięćdziesięciu dziewięciu na górach i nie pójdzie szukać tej, która się zabłąkała? A jeśli mu się uda ją odnaleźć, zaprawdę, powiadam wam: cieszy się nią bardziej niż dziewięćdziesięciu dziewięciu tymi, które się nie zabłąkały. Tak też nie jest wolą Ojca waszego, który jest w niebie, żeby zginęło jedno z tych małych».

pawel

  • Gość
Odp: Droga
« Odpowiedź #678 dnia: Sierpień 12, 2014, 01:06:00 pm »
Komentarz do Ewangelii:

Św. Faustyna Kowalska (1905-1938), zakonnica
Dzienniczek, § 244

„Kto się więc uniży jak to dziecko, ten jest największy w królestwie niebieskim”

Już się zaczęły, szare, codzienne dni. Uroczyste chwile moich ślubów wieczystych minęły, ale ta wielka łaska Boża trwa w mojej duszy. Czuję, że jestem cała dla Boga, wiem, że jestem Jego dzieckiem, Jego wyłączną własnością. Doświadczam tego w sposób fizyczny i namacalny. Jestem całkowicie spokojna we wszystkim, bo wiem, że Oblubieniec myśli o mnie. Całkowicie zapomniałam o sobie.

Moja ufność w Jego miłosierne serce jest bez granic. Jestem z Nim nieustannie związana. Mam wrażenie jakby Jezus nie mógłby być szczęśliwy beze mnie, ani ja bez Niego. Rozumiem jednakże, że będąc Bogiem jest szczęśliwy w sobie samym i do swojego szczęścia nie potrzebuje absolutnie żadnego stworzenia, a jednak Jego dobroć przymusza Go do dawania się swojemu stworzeniu – i to z niepojętą hojnością.

pawel

  • Gość
Odp: Droga
« Odpowiedź #679 dnia: Sierpień 12, 2014, 01:07:50 pm »
O naśladowaniu Jezusa
KSIĘGA III - O WEWNĘTRZNYM UKOJENIU
Rozdział XVII O TYM, ŻE KAŻDĄ TROSKĘ TRZEBA ZAWIERZYĆ BOGU

3. Panie, chętnie przecierpię dla Ciebie wszystko, co zechcesz na mnie spuścić. Tak samo pragnę przyjmować z Twojej ręki dobro i zło, słodycz i gorycz, radość i smutek i za wszystko, co mnie spotyka, Tobie dziękować. Chroń mnie od grzechu, a nie ulęknę się śmierci ani piekła. Bylebyś nie odtrącił mnie na wieki i nie wymazał z księgi żywota, niestraszna mi będzie żadna udręka, jakakolwiek mnie spotka.

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3842
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #680 dnia: Sierpień 13, 2014, 08:11:55 am »
Mt 18, 15-20 Braterskie upomnienie

Słowa Ewangelii według świętego Mateusza

Jezus powiedział do swoich uczniów:
«Gdy twój brat zgrzeszy przeciw tobie, idź i upomnij go w cztery oczy. Jeśli cię usłucha, pozyskasz swego brata. Jeśli zaś nie usłucha, weź ze sobą jeszcze jednego albo dwóch, żeby na słowie dwóch albo trzech świadków opierała się cała prawda. Jeśli i tych nie usłucha, donieś Kościołowi. A jeśli nawet Kościoła nie usłucha, niech ci będzie jak poganin i celnik.
Zaprawdę powiadam wam: Wszystko, co zwiążecie na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążecie na ziemi, będzie rozwiązane w niebie.
Dalej zaprawdę powiadam wam: Jeśli dwaj z was na ziemi zgodnie o coś prosić będą, to wszystkiego użyczy im mój Ojciec, który jest w niebie. Bo gdzie są dwaj albo trzej zebrani w imię moje, tam jestem pośród nich».

pawel

  • Gość
Odp: Droga
« Odpowiedź #681 dnia: Sierpień 13, 2014, 09:20:09 am »
Komentarz do Ewangelii

Jak pomóc złemu człowiekowi - Mt 18, 15-20

Gdy ktoś nas skrzywdzi, nie powinniśmy zamykać się na tego człowieka. Jeśli to możliwe, powinniśmy upomnieć go w cztery oczy.

Jeśli nie usłucha, powinniśmy upomnieć go razem z kimś. A wszystko tylko po to, by "pozyskać" go, a nie na przykład po to, by mu udowodnić, że jest złym człowiekiem, albo po to, by mu pokazać swoją wyższość nad nim.

Jeśli nie uda nam się go pozyskać, powinniśmy traktować go jak "poganina" lub "celnika", to znaczy powinniśmy kochać go i chętnie z nim się spotykać (jeśli nas zaprosi), bo i Jezus kochał celników i chętnie do nich chodził, gdy Go zapraszali.
 

pawel

  • Gość
Odp: Droga
« Odpowiedź #682 dnia: Sierpień 13, 2014, 09:22:36 am »
O naśladowaniu Jezusa
KSIĘGA III - O WEWNĘTRZNYM UKOJENIU
Rozdział XVIII O TYM, ŻE ZA PRZYKŁADEM CHRYSTUSA POWINNIŚMY ZNOSIĆSPOKOJNIE NIEDOLE DOCZESNOŚCI

1. Synu, dla twojego zbawienia zstąpiłem z nieba i podjąłem twoje niedole, nie z musu, ale z miłości i abyś uczył się ode mnie cierpliwie i z godnością znosić doczesne niedole. Bo od chwili narodzin aż do śmierci na krzyżu zawsze cierpliwie znosiłem moje bóle. Cierpiałem niedostatek i słyszałem wiele zarzutów przeciw sobie, łagodnie znosiłem poniżenia i zniewagi, otrzymywałem za dobrodziejstwa niewdzięczność, za cuda bluźnierstwa, za prawdę złorzeczenia.

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3842
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #683 dnia: Sierpień 14, 2014, 07:56:22 am »
Mt 18, 21 – 19, 1 Przypowieść o niemiłosiernym słudze

Słowa Ewangelii według świętego Mateusza

Piotr zbliżył się do Jezusa i zapytał: «Panie, ile razy mam przebaczyć, jeśli mój brat wykroczy przeciwko mnie? Czy aż siedem razy?».
Jezus mu odrzekł: «Nie mówię ci, że aż siedem razy, lecz aż siedemdziesiąt siedem razy.
Dlatego podobne jest królestwo niebieskie do króla, który chciał rozliczyć się ze swymi sługami. Gdy zaczął się rozliczać, przyprowadzono mu jednego, który mu był winien dziesięć tysięcy talentów. Ponieważ nie miał z czego ich oddać, pan kazał sprzedać go razem z żoną, dziećmi i całym jego mieniem, aby tak dług odzyskać. Wtedy sługa upadł przed nim i prosił go: „Panie, miej cierpliwość nade mną, a wszystko ci oddam”. Pan ulitował się nad tym sługą, uwolnił go i dług mu darował.
Lecz gdy sługa ów wyszedł, spotkał jednego ze współsług, który mu był winien sto denarów. Chwycił go i zaczął dusić, mówiąc: „Oddaj, coś winien!”. Jego współsługa upadł przed nim i prosił go: „Miej cierpliwość nade mną, a oddam tobie”. On jednak nie chciał, lecz poszedł i wtrącił go do więzienia, dopóki nie odda długu.
Współsłudzy jego widząc, co się działo, bardzo się zasmucili. Poszli i opowiedzieli swemu panu wszystko, co zaszło. Wtedy pan jego wezwał go przed siebie i rzekł mu: „Sługo niegodziwy! Darowałem ci cały ten dług, ponieważ mnie prosiłeś. Czyż więc i ty nie powinieneś był ulitować się nad swoim współsługą, jak ja ulitowałem się nad tobą?”. I uniesiony gniewem pan jego kazał wydać go katom, dopóki mu całego długu nie odda.
Podobnie uczyni wam Ojciec mój niebieski, jeżeli każdy z was nie przebaczy z serca swemu bratu».
Gdy Jezus dokończył tych mów, opuścił Galileę i przeniósł się w granice Judei za Jordan.

pawel

  • Gość
Odp: Droga
« Odpowiedź #684 dnia: Sierpień 14, 2014, 09:43:11 am »
Mt 18,21-19,1
'' W gruncie rzeczy każdy z nas jest podobny do bohatera dzisiejszej przypowieści. Przychodzimy do Króla, któremu nie jesteśmy w stanie wypłacić się z własnych długów, zdając się na Jego miłosierdzie. A On z niewiarygodną cierpliwością ciągle na nowo nam przebacza! Może wydaje nam się, że przebaczenie, które otrzymujemy od Boga, jest mniej osobiste i mniej kosztuje niż przebaczenie, które my mamy praktykować w stosunku do innych. Nie jest to jednak prawda. Nasze zbawienie drogo kosztowało Boga - więcej niż króla darowującego milionowe długi. Aby nas wybawić, Bóg dał swego jedynego Syna. Dziś wzywa nas do podobnego miłosierdzia. Kiedy nas skrzywdzono, kiedy najbardziej pragniemy upomnieć się o swoje prawa, wtedy nasze przebaczenie może zajaśnieć najpełniejszym blaskiem.
Oczywiście nie jesteśmy w stanie zdobyć się na takie przebaczenie sami z siebie. Możemy co najwyżej przekazać innym to miłosierdzie, które sami otrzymaliśmy od Boga. Kiedy więc następnym razem ktoś skrzywdzi cię lub zawiedzie, przypomnij sobie, jak bardzo ty sam zawiodłeś Boga. Przypomnij sobie, jak wiele kosztowało Go okazanie ci miłosierdzia. A następnie przekaż je dalej...''Swn/P

pawel

  • Gość
Odp: Droga
« Odpowiedź #685 dnia: Sierpień 14, 2014, 09:44:07 am »
O naśladowaniu Jezusa
KSIĘGA III - O WEWNĘTRZNYM UKOJENIU
Rozdział XVIII O TYM, ŻE ZA PRZYKŁADEM CHRYSTUSA POWINNIŚMY ZNOSIĆ SPOKOJNIE NIEDOLE DOCZESNOŚCI

2. Panie, jako Ty byłeś cierpliwy w życiu, wypełniając przez to najdoskonalszy nakaz swojego Ojca, trzeba, abym i ja, grzesznik lichy, pełniąc Twoją wolę, cierpliwie znosił samego siebie i, dopóki Tobie się podoba, dźwigał ciężar tego kruchego życia dla swojego zbawienia. Bo chociaż ciężkie wydaje się to życie, to jednak dzięki Twojej łasce może stać się źródłem zasługi, a za Twoim przykładem i wzorem Twoich świętych może być dla nas, słabych, lżejsze i jaśniejsze. I tak dzisiaj mamy o wiele więcej sposobów pociechy niż niegdyś w czasach Starego Zakonu, gdy bramy nieba były zamknięte, a droga do niebios zdawała się bardziej pogrążona w mroku i niewielu ludzi próbowało szukać Królestwa niebieskiego. A przecież nawet ci, co wówczas byli sprawiedliwi i zasłużyli na zbawienie, nie mogli wejść do Królestwa niebieskiego, nim się dopełniła Twoja męka i Twoja święta śmierć.

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3842
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #686 dnia: Sierpień 15, 2014, 08:11:26 am »
Łk 1, 39-56 Bóg wywyższa pokornych

Słowa Ewangelii według świętego Łukasza

W tym czasie Maryja wybrała się i poszła z pośpiechem w góry do pewnego miasta w pokoleniu Judy. Weszła do domu Zachariasza i pozdrowiła Elżbietę.
Gdy Elżbieta usłyszała pozdrowienie Maryi, poruszyło się dzieciątko w jej łonie, a Duch Święty napełnił Elżbietę. Wydała ona okrzyk i powiedziała:
«Błogosławiona jesteś między niewiastami i błogosławiony jest owoc Twojego łona. A skądże mi to, że Matka mojego Pana przychodzi do mnie? Oto, skoro głos Twego pozdrowienia zabrzmiał w moich uszach, poruszyło się z radości dzieciątko w moim łonie. Błogosławiona jesteś, któraś uwierzyła, że spełnią się słowa powiedziane Ci od Pana».
Wtedy Maryja rzekła:
Wielbi dusza moja Pana,
i raduje się duch mój w Bogu, Zbawcy moim.
Bo wejrzał na uniżenie swojej służebnicy.
Oto bowiem odtąd błogosławić mnie będą
wszystkie pokolenia.
Gdyż wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny,
święte jest imię Jego.
A Jego miłosierdzie z pokolenia na pokolenie
nad tymi, którzy się Go boją.
Okazał moc swego ramienia,
rozproszył pyszniących się zamysłami serc swoich.
Strącił władców z tronu, a wywyższył pokornych.
Głodnych nasycił dobrami, a bogatych z niczym odprawił.
Ujął się za swoim sługą, Izraelem,
pomny na swe miłosierdzie.
Jak obiecał naszym ojcom,
Abrahamowi i jego potomstwu na wieki.

Oto słowo Pańskie.

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3842
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #687 dnia: Sierpień 16, 2014, 08:19:20 am »
Mt 19, 13-15 Jezus błogosławi dzieci

Słowa Ewangelii według świętego Mateusza

Przynoszono do Jezusa dzieci, aby włożył na nie ręce i pomodlił się za nie; a uczniowie szorstko zabraniali im tego. Lecz Jezus rzekł: «Dopuście dzieci i nie przeszkadzajcie im przyjść do Mnie; do takich bowiem należy królestwo niebieskie». Włożył na nie ręce i poszedł stamtąd.

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3842
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #688 dnia: Sierpień 17, 2014, 08:08:24 am »
Mt 15, 21-28 Wiara niewiasty kananejskiej

Słowa Ewangelii według świętego Mateusza

Jezus podążył w strony Tyru i Sydonu. A oto kobieta kananejska, wyszedłszy z tamtych okolic, wołała: «Ulituj się nade mną, Panie, Synu Dawida! Moja córka jest ciężko dręczona przez złego ducha». Lecz On nie odezwał się do niej ani słowem.
Na to zbliżyli się do Niego uczniowie i prosili: «Odpraw ją, bo krzyczy za nami».
Lecz On odpowiedział: «Jestem posłany tylko do owiec, które poginęły z domu Izraela».
A ona przyszła, upadła przed Nim i prosiła: «Panie, dopomóż mi».
On jednak odparł: «Niedobrze jest zabrać chleb dzieciom i rzucić psom».
A ona odrzekła: «Tak, Panie, lecz i szczenięta jedzą z okruszyn, które spadają ze stołu ich panów».
Wtedy Jezus jej odpowiedział: «O niewiasto, wielka jest twoja wiara; niech ci się stanie, jak chcesz». Od tej chwili jej córka została uzdrowiona.

Oto słowo Pańskie.

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3842
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #689 dnia: Sierpień 18, 2014, 08:05:30 am »
Mt 19, 16-22 Rada ubóstwa

Słowa Ewangelii według świętego Mateusza

Pewien człowiek zbliżył się do Jezusa i zapytał: «Nauczycielu, co dobrego mam czynić, aby otrzymać życie wieczne?»
Odpowiedział mu: «Dlaczego Mnie pytasz o dobro? Jeden tylko jest Dobry. A jeśli chcesz osiągnąć życie, zachowaj przykazania».
Zapytał Go: «Które?»
Jezus odpowiedział: «Oto te: nie zabijaj, nie cudzołóż, nie kradnij, nie zeznawaj fałszywie, czcij ojca i matkę oraz miłuj swego bliźniego jak siebie samego».
Odrzekł Mu młodzieniec: «Przestrzegałem tego wszystkiego, czego mi jeszcze brakuje?»
Jezus mu odpowiedział: «Jeśli chcesz być doskonały, idź, sprzedaj, co posiadasz, i rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie. Potem przyjdź i chodź za Mną».
Gdy młodzieniec usłyszał te słowa, odszedł zasmucony, miał bowiem wiele posiadłości.