Autor Wątek: Droga  (Przeczytany 664673 razy)

pawel

  • Gość
Odp: Droga
« Odpowiedź #690 dnia: Sierpień 18, 2014, 11:22:14 am »
Miłość to coś więcej niż dobroć - Mt 19, 16-22

Komentarz do Ewangelii

Czy to oznacza, że wszyscy powinniśmy sprzedać, co posiadamy, i rozdać ubogim, jeśli chcemy być doskonali? Oczywiście, że nie.

Jezusowi chodzi tu o to, że można przestrzegać przykazania, ale nie mieć miłości. Można być dobrym dla ludzi, ale nie z miłości. Przykazania jedynie podprowadzają nas pod tę postawę i ten sposób istnienia, jakim jest miłość.

Miłość nie tylko jest "dobra", ale przede wszystkim uzdalnia człowieka do tracenia tego, co posiada, dla innych. Tracenia, bez żadnej rekompensaty. Uczmy się tego!

pawel

  • Gość
Odp: Droga
« Odpowiedź #691 dnia: Sierpień 18, 2014, 11:23:56 am »
O naśladowaniu Jezusa
KSIĘGA III - O WEWNĘTRZNYM UKOJENIU
Rozdział XVIII O TYM, ŻE ZA PRZYKŁADEM CHRYSTUSA POWINNIŚMY ZNOSIĆ SPOKOJNIE NIEDOLE DOCZESNOŚCI

3. O, jakże powinienem Ci dziękować, że raczyłeś, ukazać i mnie, i wszystkim wiernym drogę wiodącą wprost do Twojego Królestwa. Bo Twoje życie jest naszym życiem, a przez święty dar cierpliwości zdążamy do Ciebie, naszej nagrody. Gdybyś Ty nie kroczył przed nami i nie pouczał nas, któż próbowałby iść za Tobą? Niestety, jak wielu pozostałoby w tyle, gdyby nie mieli jaśniejącego przed oczyma Twojego wzoru! Jakże ciągle jeszcze jesteśmy oziębli, choć słyszeliśmy o tylu Twoich cudach i naukach, a co by było, gdybyśmy nie mieli przed sobą takiego światła?!

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3842
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #692 dnia: Sierpień 19, 2014, 08:08:25 am »
Mt 19, 23-30 Nagroda za wyrzeczenie podjęte dla Chrystusa

Słowa Ewangelii według świętego Mateusza

Jezus powiedział do swoich uczniów: «Zaprawdę powiadam wam: Bogaty z trudnością wejdzie do królestwa niebieskiego. Jeszcze raz wam powiadam: Łatwiej jest wielbłądowi przejść przez ucho igielne niż bogatemu wejść do królestwa niebieskiego».
Gdy uczniowie to usłyszeli, przerazili się bardzo i pytali: «Któż więc może się zbawić?»
Jezus spojrzał na nich i rzekł: «U ludzi to niemożliwe, lecz u Boga wszystko jest możliwe».
Wtedy Piotr rzekł do Niego: «Oto my opuściliśmy wszystko i poszliśmy za Tobą, cóż więc otrzymamy?»
Jezus zaś rzekł do nich: «Zaprawdę powiadam wam: Przy odrodzeniu, gdy Syn Człowieczy zasiądzie na swym tronie chwały, wy, którzyście poszli za Mną, zasiądziecie również na dwunastu tronach sądząc dwanaście pokoleń Izraela. I każdy, kto dla mego imienia opuści dom, braci lub siostry, ojca lub matkę, dzieci lub pole, stokroć tyle otrzyma i życie wieczne odziedziczy.
Wielu zaś pierwszych będzie ostatnimi, a ostatnich pierwszymi.»

pawel

  • Gość
Odp: Droga
« Odpowiedź #693 dnia: Sierpień 19, 2014, 09:28:00 am »
Niby bogaci, a biedni - Mt 19, 23-30

Komentarz do Ewangelii:

"Ucho igielne" to była bardzo wąska brama w murach Jerozolimy, tak wąska, że przeprowadzając przez nią wielbłąda trzeba było zdjąć z niego bagaż. Człowiek bogaty, o którym dziś mówi Jezus, to człowiek, który nie potrafi zdjąć z siebie bagażu, czyli stracić tego, co posiada. Dlatego jest "gorszy" od wielbłąda, który nigdy nie stawia oporu, gdy zdejmuje się z niego bagaż.

Ludziom bogatym trudno wejść do królestwa niebieskiego nie dlatego, że są bogaci, ale dlatego, że przywiązują się do tego, co posiadają. Kto się przywiązuje, jest niewolnikiem, czyli ma bardzo ograniczone możliwości, co jest formą ubóstwa. Brońmy się przed tym! Bądźmy raczej podobni do wielbłąda.

pawel

  • Gość
Odp: Droga
« Odpowiedź #694 dnia: Sierpień 19, 2014, 09:29:22 am »
O naśladowaniu Jezusa
KSIĘGA III - O WEWNĘTRZNYM UKOJENIU
Rozdział XIX O ZNOSZENIU KRZYWD I KTO JEST NAPRAWDĘ CIERPLIWY

1. O czym mówisz, synu? Przestań się skarżyć, pomyśl o mojej męce i męce świętych. Jeszcze nie musiałeś trwać aż do krwi. Jakże to mało, co cierpiałeś, w porównaniu do tych, którzy tyle przeszli i tak strasznie byli kuszeni, tak ciężko udręczeni, tak nieustannie doświadczani i ćwiczeni. Trzeba więc, żebyś pamiętał o tych wielkich ciężarach, jakie ponoszą inni, aby lżej ci było dźwigać własne, małe. A jeśli nie wydają ci się małe, popatrz, czy nie czyni ich takimi twoja niecierpliwość. A zresztą czy małe, czy wielkie, staraj się znosić wszystkie równie cierpliwie.

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3842
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #695 dnia: Sierpień 20, 2014, 08:18:38 am »
Mt 20, 1-16a Przypowieść o robotnikach w winnicy

Słowa Ewangelii według świętego Mateusza

Jezus opowiedział swoim uczniom następującą przypowieść:
«Królestwo niebieskie podobne jest do gospodarza, który wyszedł wczesnym rankiem, aby nająć robotników do swej winnicy. Umówił się z robotnikami o denara za dzień i posłał ich do winnicy.
Gdy wyszedł około godziny trzeciej, zobaczył innych, stojących na rynku bezczynnie, i rzekł do nich: „Idźcie i wy do mojej winnicy, a co będzie słuszne, dam wam”. Oni poszli. Wyszedłszy ponownie około godziny szóstej i dziewiątej, tak samo uczynił.
Gdy wyszedł około godziny jedenastej, spotkał innych stojących i zapytał ich: „Czemu tu stoicie cały dzień bezczynnie?” Odpowiedzieli mu: „Bo nas nikt nie najął”. Rzekł im: „Idźcie i wy do winnicy”.
A gdy nadszedł wieczór, rzekł właściciel winnicy do swego rządcy: „Zwołaj robotników i wypłać im należność, począwszy od ostatnich aż do pierwszych”. Przyszli najęci około jedenastej godziny i otrzymali po denarze. Gdy więc przyszli pierwsi, myśleli, że więcej dostaną; lecz i oni otrzymali po denarze.
Wziąwszy go, szemrali przeciw gospodarzowi, mówiąc: „Ci ostatni jedną godzinę pracowali, a zrównałeś ich z nami, którzyśmy znosili ciężar dnia i spiekoty”. Na to odrzekł jednemu z nich: „Przyjacielu, nie czynię ci krzywdy; czy nie o denara umówiłeś się ze mną? Weź, co twoje, i odejdź. Chcę też i temu ostatniemu dać tak samo jak tobie. Czy mi nie wolno uczynić ze swoim, co chcę? Czy na to złym okiem patrzysz, że ja jestem dobry?”
Tak ostatni będą pierwszymi, a pierwsi ostatnimi».

pawel

  • Gość
Odp: Droga
« Odpowiedź #696 dnia: Sierpień 20, 2014, 08:43:44 am »
Bóg nie jest biznesmenem - Mt 20, 1-16a

Komentarze do Ewangelii:

Niebo nie jest nagrodą za długą i wydajną pracę. Biletem do Nieba nie jest kolekcja dobrych uczynków. Gdyby tak było, to Bóg nie byłby Miłością, ale biznesmenem, dobrze rozliczającym pracowników. Niebo jest otwarte dla każdego, kto umie się w nim należycie zachować, to znaczy kto umie kochać. Ta umiejętność, i tylko ona, jest przepustką do Nieba. Ale łatwiej jest nazbierać dobre uczynki, niż nauczyć się Miłości. Zamiast zbierania zasług, uczmy się Miłości. Tylko to ma prawdziwą wartość.

 

pawel

  • Gość
Odp: Droga
« Odpowiedź #697 dnia: Sierpień 20, 2014, 08:45:42 am »
O naśladowaniu Jezusa
KSIĘGA III - O WEWNĘTRZNYM UKOJENIU
Rozdział XIX O ZNOSZENIU KRZYWD I KTO JEST NAPRAWDĘ CIERPLIWY

2. Im lepiej przygotujesz się do cierpienia, tym mądrzej uczynisz i tym większą zdobędziesz zasługę; łatwiej ci będzie znosić ból, jeśli duchem i ćwiczeniem nastawisz się na dzielne jego przyjęcie. Nie mów: Nie zdołam tego znieść od takiego człowieka i nie powinienem nawet czegoś podobnego doświadczać. Wyrządził mi ciężką krzywdę i zarzuca mi takie rzeczy, jakie mi nigdy w głowie nie postały; od kogoś innego chętnie zniosę cierpienie wiedząc, że znieść je powinienem. Jakże niemądre to słowa, bo nie zważają na samą cierpliwość jako dobro ani na tego, kto ją nagradza, ale raczej na osobę i krzywdy przez nią zadane.

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3842
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #698 dnia: Sierpień 21, 2014, 08:18:38 am »
Mt 22, 1-14 Przypowieść o zaproszonych na ucztę

Słowa Ewangelii według świętego Mateusza

Jezus w przypowieściach mówił do arcykapłanów i starszych ludu:
«Królestwo niebieskie podobne jest do króla, który wyprawił ucztę weselną swemu synowi. Posłał więc swoje sługi, żeby zaproszonych zwołali na ucztę, lecz ci nie chcieli przyjść.
Posłał jeszcze raz inne sługi z poleceniem: „Powiedzcie zaproszonym: Oto przygotowałem moją ucztę: woły i tuczne zwierzęta pobite i wszystko jest gotowe. Przyjdźcie na ucztę”. Lecz oni zlekceważyli to i poszli: jeden na swoje pole, drugi do swego kupiectwa, a inni pochwycili jego sługi i znieważywszy ich, pozabijali.
Na to król uniósł się gniewem. Posłał swe wojska i kazał wytracić owych zabójców, a miasto ich spalić.
Wtedy rzekł swoim sługom: „Uczta wprawdzie jest gotowa, lecz zaproszeni nie byli jej godni. Idźcie więc na rozstajne drogi i zaproście na ucztę wszystkich, których spotkacie”. Słudzy ci wyszli na drogi i sprowadzili wszystkich, których napotkali: złych i dobrych. I sala zapełniła się biesiadnikami.
Wszedł król, żeby się przypatrzyć biesiadnikom, i zauważył tam człowieka, nie ubranego w strój weselny. Rzekł do niego: „Przyjacielu, jakże tu wszedłeś nie mając stroju weselnego?”. Lecz on oniemiał. Wtedy król rzekł sługom: „Zwiążcie mu ręce i nogi i wyrzućcie go na zewnątrz, w ciemności. Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów”.
Bo wielu jest powołanych, lecz mało wybranych».

pawel

  • Gość
Odp: Droga
« Odpowiedź #699 dnia: Sierpień 21, 2014, 09:47:17 am »
Komentarz do Ewangelii:

Jan Tauler (ok. 1300-1361), dominikanin ze Strasburga
Kazanie 74, na cześć świętej Korduli

„Przyjdźcie na ucztę”


„Powiedzcie zaproszonym: Oto przygotowałem moją ucztę”. Ale zaproszeni znaleźli wymówki: jeden poszedł „na swoje pole, drugi do swego kupiectwa”... To zadziwiające zaaferowanie i nieustanne ożywienie, które poruszają światem, są, niestety, zbyt widoczne na całym świecie. Ileż jest ubrań, pożywienia, budowli i innych, tak wspaniałych rzeczy, że w głowie się od tego kręci: połowa by w zupełności wystarczyła. To życie powinno być jedynie przejściem do wieczności... Z całych naszych sił powinniśmy się starać oderwać od tej nadmiernej aktywności i mnogości, od tego, co nie jest niezbędnie potrzebne i skupić naszą uwagę na nas samych, przywiązać się do naszego powołania, zbadać gdzie, jak i w jaki sposób Pan nas powołał: jednego do wewnętrznej kontemplacji, drugiego do działania, a trzeciego... do spoczynku wewnętrznego, w spokojnej ciszy boskich ciemności, w jedności ducha.

Nawet tych ostatnich Bóg powołuje czasem do zewnętrznego działania, czasami do wewnętrznego, wedle swojej woli, ale człowiek nie zważa na Jego wezwanie... Jeśli człowiek, wewnętrznie powołany do szlachetnej ciszy i spokoju, pragnąłby z tego względu nieustannie unikać wszelkich uczynków miłosierdzia, to nie byłoby to dobre i niestety, dzisiaj rzadko spotyka się ludzi, którzy pragną pełnić nadzwyczajne dzieła miłosierdzia... Ewangelia opowiada, że król dostrzegł zaproszonego, nie ubranego w strój weselny... Ubraniem, którego mu brakowało, jest prawdziwa czystość i boskie miłosierdzie, ten prawdziwy zamiaru poszukiwania Boga, który wyklucza wszelką miłość własną i tego, co jest obce Bogu, zamiar pragnienia wyłącznie Boga... Tym, którzy szukają sami siebie, nasz Pan mówi: „Przyjacielu, jakże tu wszedłeś nie mając stroju prawdziwego miłosierdzia?” Oni szukali raczej darów Bożych, a nie Boga samego.





pawel

  • Gość
Odp: Droga
« Odpowiedź #700 dnia: Sierpień 21, 2014, 09:48:40 am »
O naśladowaniu Jezusa
KSIĘGA III - O WEWNĘTRZNYM UKOJENIU
Rozdział XIX O ZNOSZENIU KRZYWD I KTO JEST NAPRAWDĘ CIERPLIWY

3. Nie jest cierpliwy naprawdę ten, kto nie chce cierpieć więcej, niż to mu się wydaje stosowne, i woli cierpieć z powodu tego, kto mu jest miły. Człowiek rzeczywiście cierpliwy nie zważa na to, kto go doświadcza cierpieniem, czy przełożony, czy równy mu, czy niższy od niego, czy dobry i święty, czy też przewrotny i zły. Lecz niezależnie od człowieka, od tego, co i ile mu się zdarzy, wszystko przyjmuje z wdzięcznością z ręki Boga i widzi w tym wielką korzyść dla siebie, bo w oczach Bożych nawet najmniejszy ból przecierpiany dla Boga nie może pozostać bez zasługi.

pawel

  • Gość
Odp: Droga
« Odpowiedź #701 dnia: Sierpień 21, 2014, 10:21:44 am »
Ps 51,12-15. 18-19
Stwórz, o Boże, we mnie serce czyste. (Ps 51,12)

''Przyjdź, Panie, i rozpraw się z tym bałaganem, który w sobie noszę - z nawykami i zachowaniami, które osłabiają we mnie Twoje życie, z chorymi obrazami, na które patrzę, i z bezbożnymi postawami, które przyjmuję, z kłamstwami, w które wierzę i które podtrzymuję. Usuń te śmieci, nagromadzone we mnie przez moją własną niedbałość, aby na nowo rozbłysło we mnie i przeze mnie światło Twojej miłości. Ojcze, daj mi nowe serce - odnowione w miłości, pragnące odpowiedzieć na Twoją miłość, przelewające tę miłość na innych!'' Swn/P

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3842
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #702 dnia: Sierpień 22, 2014, 08:10:08 am »
Łk 1, 26-38 Bóg da Jezusowi tron Dawida

Słowa Ewangelii według świętego Łukasza

Bóg posłał anioła Gabriela do miasta w Galilei, zwanego Nazaret, do Dziewicy poślubionej mężowi, imieniem Józef, z rodu Dawida; a Dziewicy było na imię Maryja.
Anioł wszedł do Niej i rzekł: «Bądź pozdrowiona, pełna łaski, Pan z Tobą, błogosławiona jesteś między niewiastami».
Ona zmieszała się na te słowa i rozważała, co miałoby znaczyć to pozdrowienie.
Lecz anioł rzekł do Niej: «Nie bój się, Maryjo, znalazłaś bowiem łaskę u Boga. Oto poczniesz i porodzisz Syna, któremu nadasz imię Jezus. Będzie On wielki i będzie nazwany Synem Najwyższego, a Pan Bóg da Mu tron Jego praojca, Dawida. Będzie panował nad domem Jakuba na wieki, a Jego panowaniu nie będzie końca».
Na to Maryja rzekła do anioła: «Jakże się to stanie, skoro męża nie znam?»
Anioł Jej odpowiedział: «Duch Święty zstąpi na Ciebie i moc Najwyższego osłoni Cię. Dlatego też Święte, które się narodzi, będzie nazwane Synem Bożym. A oto również krewna Twoja, Elżbieta, poczęła w swej starości syna i jest już w szóstym miesiącu ta, która uchodzi za niepłodną. Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego».
Na to rzekła Maryja: «Oto ja służebnica Pańska, niech mi się stanie według twego słowa». Wtedy odszedł od Niej anioł.

pawel

  • Gość
Odp: Droga
« Odpowiedź #703 dnia: Sierpień 22, 2014, 10:03:00 am »
Sługa - to jest "ktoś"! - Łk 1, 26-38

Komentarz do Ewangelii:

Dziś jest wspomnienie Matki Bożej Królowej. Dlatego czytamy Ewangelię o Zwiastowaniu - o Służebnicy Pańskiej. "Królować", w terminologii ewangelicznej, oznacza bowiem "służyć". Królowa jest więc przede wszystkim służebnicą. To ludzie wymyślili opozycję miedzy służbą i królowaniem. To według mentalności tego świata nie da się pogodzić służby i królowania.

Uczmy się służyć. Bo królować potrafi każdy głupi. Ale królowanie, które nie jest jednocześnie służbą, jest jakimś strasznym kalectwem. Służba jest bowiem istotowo związana z miłością, a kto nie miłuje, jest nikim.

 

pawel

  • Gość
Odp: Droga
« Odpowiedź #704 dnia: Sierpień 22, 2014, 10:05:41 am »
O naśladowaniu Jezusa
KSIĘGA III - O WEWNĘTRZNYM UKOJENIU
Rozdział XIX O ZNOSZENIU KRZYWD I KTO JEST NAPRAWDĘ CIERPLIWY

4. Szykuj się więc do walki, jeśli chcesz odnieść zwycięstwo. Bez walki nie zdołasz zdobyć nagrody cierpliwości. Nie chcesz cierpieć, więc odmawiasz nagrody. Lecz jeśli pragniesz osiągnąć nagrodę, walcz dzielnie, znoś wszystko cierpliwie. Bez trudu nie ma odpoczynku, tak samo bez walki nie ma zwycięstwa.