Komentarz do Ewangelii:
Baldwin z Ford ( ? – ok. 1191), opat cysterski, następnie biskup
Sakrament ołtarza, PL 204, 690
Chleb życia wiecznego
Jezus powiedział: „Jam jest chleb życia. Kto do Mnie przychodzi, nie będzie łaknął; a kto we Mnie wierzy, nigdy pragnąć nie będzie” (J 6,35)... W ten sposób podwójnie wyraża nasycenie wieczne, gdzie niczego nie brakuje.
Jednakże Mądrość mówi: „Którzy mnie spożywają, dalej łaknąć będą, a którzy mnie piją, nadal będą pragnąć” (Syr 24,21). Chrystus, który jest Mądrością Bożą, nie jest spożywany, żeby nasycić już teraz nasze pragnienie, ale żebyśmy pragnęli tego nasycenia. Im więcej kosztujemy Jego łagodności, tym bardziej nasze pragnienie staje się pobudzone. Dlatego ci, którzy Go spożywają, będą jeszcze głodni, aż wreszcie przyjdzie nasycenie. Ale kiedy nasze pragnienie zostanie napełnione, nie będą już ani głodni, ani spragnieni.
„Którzy mnie spożywają, dalej łaknąć będą”. Te słowa można także pojąć w stosunku do świata przyszłego, ponieważ istnieje w nasyceniu wiecznym jakby głód, który nie pochodzi od potrzeby, ale od szczęścia. To nasycenie nie zna przesytu w szczęściu; pragnienie w szczęściu nie zna skargi. Chrystus, zawsze zachwycający w swoim pięknie, jest również godzien pożądania, „Jego aniołowie pragną kontemplować” (1P 1,12). W ten sposób, nawet kiedy się Go posiada, to się Go pragnie, kiedy się Go trzyma, to się Go szuka, wedle tego, co napisane: „Szukajcie zawsze Jego oblicza” (Ps 105,4). On jest bowiem zawsze poszukiwany, On jest kochany, aby Go posiąść na zawsze.