Autor Wątek: Droga  (Przeczytany 590050 razy)

pawel

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 1910
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #1890 dnia: Kwiecień 04, 2016, 10:06:50 am »
Rozważanie do Ewangelii

Tylko Ona mogła być Jego matką

Służebnica Pańska została Matką Najwyższego Króla. Nie jakaś "szlachcianka", panna wysoko urodzona, albo bogata, albo nadzwyczajnie wykształcona. Zwykła "służebnica"! Stało się tak, ponieważ o godności człowieka nie decyduje jego ludzkie, ale Boskie pochodzenie. A w tym wszyscy są równi - wszyscy są bowiem dziećmi Bożymi.

Na wybór Maryi miało na pewno też wpływ to, że ona służbę, płynącą z miłości, uczyniła sposobem swego życia. Gdyby tak nie było, nie zrozumiałaby Syna Bożego, który jest też jej synem, bo On jest sługą, choć jest Bogiem i Królem nad królami. Czy inna kobieta zrozumiałaby tak niezwykłe Dziecko?

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3630
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #1891 dnia: Kwiecień 05, 2016, 08:17:41 am »
J 3, 7-15 Trzeba się powtórnie narodzić

Słowa Ewangelii według świętego Jana

Jezus powiedział do Nikodema:
«Zaprawdę, zaprawdę powiadam ci: Trzeba wam się powtórnie narodzić. Wiatr wieje tam, gdzie chce, i szum jego słyszysz, lecz nie wiesz, skąd przychodzi i dokąd podąża. Tak jest z każdym, który narodził się z Ducha».
W odpowiedzi rzekł do Niego Nikodem: «Jakżeż to się może stać?»
Odpowiadając na to rzekł mu Jezus: «Ty jesteś nauczycielem Izraela, a tego nie wiesz? Zaprawdę, zaprawdę powiadam ci, że to mówimy, co wiemy, i o tym świadczymy, cośmy widzieli, a świadectwa naszego nie przyjmujecie. Jeżeli wam mówię o tym, co jest ziemskie, a nie wierzycie, to jakżeż uwierzycie temu, co wam powiem o sprawach niebieskich? I nikt nie wstąpił do nieba oprócz Tego, który z nieba zstąpił – Syna Człowieczego.
A jak Mojżesz wywyższył węża na pustyni, tak potrzeba, by wywyższono Syna Człowieczego, aby każdy, kto w Niego wierzy, miał życie wieczne».

Oto słowo Pańskie.

pawel

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 1910
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #1892 dnia: Kwiecień 05, 2016, 09:12:18 am »
/J 3, 7-15/
Rozważanie do Ewangelii

Temu zagadnieniu Jezus poświęca najwięcej energii

Powtórne narodzenie, czyli powstanie do Nowego Życia, ma się dokonać tu na ziemi, najpóźniej w chwili śmierci. Dlatego temu zagadnieniu Jezus poświęca najwięcej czasu i energii. O Niebie mówi nam niewiele, bo najważniejsze dla nas obecnie jest "powtórne narodzenie". Bez niego Niebo jest poza naszym zasięgiem. Sprawą ogromnej wagi jest więc to, abyśmy zrozumieli co znaczy "narodzić się z Ducha". O tę wiedzę warto zabiegać za wszelką cenę.

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3630
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #1893 dnia: Kwiecień 06, 2016, 08:34:31 am »
J 3, 16-21 Bóg posłał swego Syna, aby świat został zbawiony

Słowa Ewangelii według świętego Jana

Jezus powiedział do Nikodema: «Tak Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne. Albowiem Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat został przez Niego zbawiony. Kto wierzy w Niego, nie podlega potępieniu; a kto nie wierzy, już został potępiony, bo nie uwierzył w imię Jednorodzonego Syna Bożego.
A sąd polega na tym, że światło przyszło na świat, lecz ludzie bardziej umiłowali ciemność aniżeli światło: bo złe były ich uczynki. Każdy bowiem, kto się dopuszcza nieprawości, nienawidzi światła i nie zbliża się do światła, aby nie potępiono jego uczynków. Kto spełnia wymagania prawdy, zbliża się do światła, aby się okazało, że jego uczynki są dokonane w Bogu».

Oto słowo Pańskie.

pawel

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 1910
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #1894 dnia: Kwiecień 06, 2016, 09:06:54 am »
Rozważanie do Ewangelii

Czy piekło będzie zaludnione?

Bóg "dał swego Syna Jednorodzonego", aby KAŻDY miał życie wieczne dzięki wierze w Jego Miłość. Taki jest zamiar Boga. On w ogóle nie bierze pod uwagę potępienia (strącenia do piekła) kogokolwiek. Jesteśmy jednak wolni i możemy ten Boży zamiar zniweczyć.  Jeśli zależy nam na życiu w Niebie, a nie w piekle, to w Bogu mamy zdeterminowanego do końca sprzymierzeńca. I tak Go traktujmy: nie jako groźnego strażnika obyczajów, ale jako wielkiego sprzymierzeńca. Jeśli wszyscy ludzie tak Go potraktują, to piekło nie będzie zaludnione.

 

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3630
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #1895 dnia: Kwiecień 07, 2016, 08:19:10 am »
J 3, 31-36 Kto wierzy w Syna, ma życie wieczne

Słowa Ewangelii według świętego Jana

Jezus powiedział do Nikodema:
«Kto przychodzi z wysoka, panuje nad wszystkimi, a kto z ziemi pochodzi, należy do ziemi i po ziemsku przemawia. Kto z nieba pochodzi, Ten jest ponad wszystkim. Świadczy On o tym, co widział i słyszał, a świadectwa Jego nikt nie przyjmuje. Kto przyjął Jego świadectwo, wyraźnie potwierdził, że Bóg jest prawdomówny.
Ten bowiem, kogo Bóg posłał, mówi słowa Boże: a z niezmierzonej obfitości udziela mu Ducha. Ojciec miłuje Syna i wszystko oddał w Jego ręce. Kto wierzy w Syna, ma życie wieczne; kto zaś nie wierzy Synowi, nie ujrzy życia, lecz grozi mu gniew Boży».

Oto słowo Pańskie.

pawel

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 1910
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #1896 dnia: Kwiecień 07, 2016, 09:50:57 am »
Przeczytaj komentarz.

Warto się zdecydować, czy uznaję Jezusa za prawdomównego. Połowiczność w uwierzeniu Jezusowi niewiele daje. To tak, jakby ktoś brał tylko część leków przepisanych przez lekarza i dziwił się, że terapia nie skutkuje.

Każdy grzech, jako świadome uczynienie tego, co Jezus nazywa złem, jest przejawem kwestionowania Jego prawdomówności.

Jakże często o tym, że warto Mu wierzyć, przekonujemy się dopiero po fakcie - gdy pojawiają się złe skutki naszego grzechu.

Lepiej byłoby dla nas, gdyby nasz grzech i jego skutki nie przekonywały nas o prawdomówności Jezusa, ale same Jego słowa i to, co zrobił dla nas, zwłaszcza Jego śmierć i zmartwychwstanie.

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3630
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #1897 dnia: Kwiecień 08, 2016, 07:42:04 am »
J 6, 1-15 Rozmnożenie chleba

Słowa Ewangelii według świętego Jana

Jezus udał się za Jezioro Galilejskie, czyli Tyberiadzkie. Szedł za Nim wielki tłum, bo widziano znaki, jakie czynił na tych, którzy chorowali.
Jezus wszedł na wzgórze i usiadł tam ze swoimi uczniami. A zbliżało się święto żydowskie, Pascha.
Kiedy więc Jezus podniósł oczy i ujrzał, że liczne tłumy schodzą się do Niego, rzekł do Filipa: «Skąd kupimy chleba, aby oni się posilili?» A mówił to wystawiając go na próbę. Wiedział bowiem, co miał czynić.
Odpowiedział Mu Filip: «Za dwieście denarów nie wystarczy chleba, aby każdy z nich mógł choć trochę otrzymać».
Jeden z uczniów Jego, Andrzej, brat Szymona Piotra, rzekł do Niego: «Jest tu jeden chłopiec, który ma pięć chlebów jęczmiennych i dwie ryby, lecz cóż to jest dla tak wielu?»
Jezus zatem rzekł: «Każcie ludziom usiąść». A w miejscu tym było wiele trawy. Usiedli więc mężczyźni, a liczba ich dochodziła do pięciu tysięcy.
Jezus więc wziął chleby i odmówiwszy dziękczynienie, rozdał siedzącym; podobnie uczynił i z rybami rozdając tyle, ile kto chciał. A gdy się nasycili, rzekł do uczniów: «Zbierzcie pozostałe ułomki, aby nic nie zginęło». Zebrali więc i ułomkami z pięciu chlebów jęczmiennych, które zostały po spożywających, napełnili dwanaście koszów.
A kiedy ci ludzie spostrzegli, jaki cud uczynił Jezus, mówili: «Ten prawdziwie jest prorokiem, który miał przyjść na świat». Gdy więc Jezus poznał, że mieli przyjść i porwać Go, aby Go obwołać królem, sam usunął się znów na górę.

Oto słowo Pańskie.

pawel

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 1910
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #1898 dnia: Kwiecień 08, 2016, 08:32:41 am »
 J 6, 1-15
Komentarz do Ewangelii:

Może nie zawsze powinniśmy to robić

Jezus był przejęty losem ludzi - że są głodni. Nakarmił "liczne tłumy" w cudowny sposób. Zrobił to z czystej troski, bezinteresownie. Efekt jednak był taki, że ludzie chcieli obwołać Go królem. Czy nie powinien był na to pozwolić? Tym bardziej, że faktycznie królem jest. Ale On "usunął się znów na górę", by do tego nie doszło.

Dość łatwo jest być bezinteresownym. Sztuką jest jednak świadomie zrezygnować z nagrody za czynione bezinteresownie dobro. Mądrość ludowa głosi: "Jak dają, to brać. Jak biją, to uciekać". A może to porzekadło wcale nie jest mądre? Może nie zawsze powinniśmy brać? I nie zawsze uciekać, tak jak Jezus, który nie uciekł przed krzyżem?


Komentarz do Ewangelii:

Św. Albert Wielki (ok. 1200-1280), dominikanin
Księga o sakramentach

„Jezus wziął chleby i odmówiwszy dziękczynienie, rozdał siedzącym”

Panie, jesteśmy dogłębnie obmyci i oczyszczeni, ożywieni Twoim Duchem Świętym, napełnieni Eucharystią. Spraw, abyśmy mieli udział w tej samej łasce, co święci apostołowie i uczniowie, którzy otrzymali ten sakrament z Twojej dłoni. Rozwiń w nas troskę i gorliwość, abyśmy szli za Tobą jak członki Twojego Ciała(1Kor 12,27) i stali się godnymi poznać i skosztować Twego duchowego pokarmu. Rozwiń w nas żarliwość Piotra, aby zniszczyć wszelką wolę, sprzeczną z Twoją; żarliwość, którą Piotr nabył w Wieczerniku... Rozwiń w nas pokój wewnętrzny, zdecydowanie i radość, których zakosztował św. Jan, oparty na Twojej piersi (J 13,25); abyśmy mogli czerpać z Twojej mądrości i poznali smak Twojej słodyczy i dobroci. Rozwiń w nas także rzetelną wiarę, niezłomną nadzieję i doskonałą miłość.

Za wstawiennictwem wszystkich świętych apostołów i błogosławionych uczniów, obdarz nas sakramentem z Twoje dłoni, chroń nas nieustannie od zdrady Judasza i natchnij naszego ducha tym, czym Twój Duch natchnął świętych, którzy są teraz w niebie, dopełniając w sobie doskonałości błogosławieństwa. Uczyń to wszystko, Ty, który żyjesz i królujesz z Ojcem w jedności tego samego Ducha, zanim nastał początek i ponad wiekami. Amen.

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3630
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #1899 dnia: Kwiecień 09, 2016, 08:08:49 am »
J 6, 16-21 Jezus chodzi po wodzie

Słowa Ewangelii według świętego Jana

Po rozmnożeniu chlebów, o zmierzchu uczniowie Jezusa zeszli nad jezioro i wsiadłszy do łodzi przeprawili się przez nie do Kafarnaum. Nastały już ciemności, a Jezus jeszcze do nich nie przyszedł; jezioro burzyło się od silnego wiatru.
Gdy upłynęli około dwudziestu pięciu lub trzydziestu stadiów, ujrzeli Jezusa kroczącego po jeziorze i zbliżającego się do łodzi. I przestraszy li się. On zaś rzekł do nich: «To Ja jestem, nie bójcie się». Chcieli Go zabrać do łodzi, ale łódź znalazła się natychmiast przy brzegu, do którego zdążali.

Oto słowo Pańskie.

pawel

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 1910
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #1900 dnia: Kwiecień 11, 2016, 08:43:45 am »
Komentarz do Ewangelii

Jakże powszechne jest zwracanie się do Boga z myślą o "pokarmie, który ginie", to znaczy dla przykładu z prośbą o zdrowie, albo wręcz o więcej pieniędzy. Tymczasem taka modlitwa, nawet wypowiadana z silną "wiarą", nie ma z prawdziwą wiarą wiele wspólnego. "Uwierzyć w Tego, którego Bóg posłał" oznacza pójść za Chrystusem i naśladować Go. Wiara w to, że Bóg może spełnić nasze prośby nic nie kosztuje i w związku z tym nie ma wielkiej wartości. Wartość nie do przecenienia ma tylko naśladowanie Chrystusa, oparte na wierze, że On jest Drogą, Prawdą i Życiem.
 

Komentarz do Ewangelii:

Św. Ignacy Antiocheński (? – ok. 110), biskup i męczennik
List do Filadelfijczyków

"Na tym polega dzieło zamierzone przez Boga, abyście uwierzyli w Tego, którego On posłał"

Wy, dzieci prawdziwego światła, unikajcie sprzeczek i złych nauk. Jak owce, idźcie wszędzie za pasterzem. Ponieważ często wilki, z pozoru godne wiary, sprowadzają na manowce tych, którzy uczestniczą w biegu do Boga, ale jeśli pozostaniecie zjednoczeni, nie znajdą miejsca między wami.

Dbajcie zatem aby uczestniczyć w jednej Eucharystii. Jest jedynie tylko jedno ciało naszego Pana, jeden kielich, aby nas zjednoczyć w Jego krwi, jeden ołtarz i jeden biskup, otoczony kapłanami i diakonami. W ten sposób, wszystko, co uczynicie, stanie się według woli Bożej... Moim schronieniem jest Ewangelia - dla mnie jest ona samym Jezusem w ciele oraz apostołowie, wcielenie prezbiterium Kościoła. Kochajmy także proroków, ponieważ oni też głosili Ewangelię; pokładali nadzieję w Chrystusie i oczekiwali Go. Wierząc, zostali zbawieni, a trwając w jedności Jezusa Chrystusa, święci, godni miłości i podziwu, zasłużyli na otrzymanie świadectwa Jezusa Chrystusa i udział w Ewangelii, naszej wspólnej nadziei...

Bóg nie mieszka tam, gdzie panuje podział i gniew. Ale Pan przebacza wszystkim, którzy się okazują skruchę, a skrucha doprowadza ich do jedności z Bogiem i komunii z biskupem. Wierzę w łaskę Jezusa Chrystusa, który nas uwolni z wszelkich kajdanów. Proszę was, nie działajcie nigdy w duchu kłótni, ale wedle nauczania Chrystusa. Niektórzy mówią: „Nie wierzę w Ewangelię, jeśli nie znajduję jej w archiwach”... Dla mnie archiwa to Chrystus; niezdobyte archiwa to Jego krzyż, śmierć i zmartwychwstanie oraz wiara, która od Niego pochodzi. Oto skąd oczekuję, dzięki waszym modlitwom, mojego usprawiedliwienia.

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3630
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #1901 dnia: Kwiecień 12, 2016, 08:23:50 am »
J 6, 30-35 Jam jest chleb życia

Słowa Ewangelii według świętego Jana

W Kafarnaum lud powiedział do Jezusa:
«Jakiego dokonasz znaku, abyśmy go widzieli i Tobie uwierzyli? Cóż zdziałasz? Ojcowie nasi jedli mannę na pustyni, jak napisano: „Dał im do jedzenia chleb z nieba”».
Rzekł do nich Jezus: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Nie Mojżesz dał wam chleb z nieba, ale dopiero Ojciec mój da wam prawdziwy chleb z nieba. Albowiem chlebem Bożym jest Ten, który z nieba zstępuje i życie daje światu».
Rzekli więc do Niego: «Panie, dawaj nam zawsze tego chleba!»
Odpowiedział im Jezus: «Jam jest chleb życia. Kto do Mnie przychodzi, nie będzie łaknął; a kto we Mnie wierzy, nigdy pragnąć nie będzie».

Oto słowo Pańskie.

pawel

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 1910
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #1902 dnia: Kwiecień 12, 2016, 09:29:27 am »
Rozważanie do Ewangelii

Czym karmić duszę   

Jakość naszego życia zależy od jakości i ilości pożywienia. Ta zasada dotyczy nie tylko życia biologicznego, ale i duchowego. Chcemy, czy nie chcemy, codziennie karmimy nasze życie duchowe (wewnętrzne) tym, co słuchamy, na co patrzymy, z kim i o czym rozmawiamy itd. Jeśli wśród naszych codziennych zajęć nie będzie karmienia się Bogiem (konkretnie Jego Miłością), wówczas życia Bożego (wiecznego) w nas nie będzie i ciągle będziemy czuli się niespełnieni.


Komentarz do Ewangelii:

Św. Kolumban Młodszy (563-615), mnich, założyciel klasztorów
Pouczenia duchowe, 13,3

„Panie, dawaj nam zawsze tego chleba”

Prorok powiedział: „O, wszyscy spragnieni, przyjdźcie do wody” (Iz 55,1). To woda spragnionych, a nie tych, którzy się napoili. Wzywa tych, którzy są głodni i spragnieni, których zresztą nazywa błogosławionymi (Mt 5,6), ich pragnienie nigdy nie zostało zaspokojone, a chociaż już się napili u źródła, wciąż chcą pić. Powinniśmy więc pragnąć, bracia, źródła mądrości, Słowa Bożego na wysokościach. Powinniśmy jej szukać, powinniśmy ją kochać. W niej są ukryte, jak mówi apostoł Paweł, „wszystkie skarby mądrości i wiedzy” (Kol 2,3) i zaprasza wszystkich spragnionych do picia.

Jeśli jesteś spragniony, pij u źródła życia. Jeśli jesteś głodny, jedz chleb życia. Błogosławieni, którzy są głodni tego chleba i pragną tego źródła. Pijąc i jedząc bez końca, chcą jeszcze jeść i pić. Słodki jest ten pokarm i słodki ten napój. Jemy i pijemy, ale jeszcze jesteśmy głodni i spragnieni; nasze pragnienie jest pełne, ale wciąż pragniemy. To dlatego Dawid, król - prorok, zawołał: „Skosztujcie i zobaczcie, jak dobry jest Pan” (Ps 34,9). To dlatego, bracia, idźmy za naszym powołaniem. Życie, źródło wody żywej, źródło życia wiecznego, źródło światła i jasności samo nas zaprasza, by przyjść i pić (J 7,37). Tam znajdziemy mądrość i życie, światło wieczne. Tam pijmy wodę żywą, wytryskającą ku życiu wiecznemu (J 4,14).

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3630
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #1903 dnia: Kwiecień 13, 2016, 08:29:22 am »
J 6, 35-40 Jest wolą Ojca, aby każdy, kto wierzy w Syna, miał życie wieczne

Słowa Ewangelii według świętego Jana

Jezus powiedział do ludu: «Jam jest chleb życia. Kto do Mnie przychodzi, nie będzie łaknął; a kto we Mnie wierzy, nigdy pragnąć nie będzie. Powiedziałem wam jednak: Widzieliście Mnie, a przecież nie wierzycie. Wszystko, co Mi daje Ojciec, do Mnie przyjdzie, a tego, który do Mnie przychodzi, precz nie odrzucę, ponieważ z nieba zstąpiłem nie po to, aby czynić swoją wolę, ale wolę Tego, który Mnie posłał.
Jest wolą Tego, który Mnie posłał, abym ze wszystkiego, co Mi dał, niczego nie stracił, ale żebym to wskrzesił w dniu ostatecznym. To bowiem jest wolą Ojca mego, aby każdy, kto widzi Syna i wierzy w Niego, miał życie wieczne. A Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym».

Oto słowo Pańskie.

pawel

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 1910
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #1904 dnia: Kwiecień 13, 2016, 08:37:51 am »
Komentarz do Ewangelii:

Św. Franciszek z Asyżu (1182-1226), założyciel Braci Mniejszych
List do zakonu

„Ponieważ z nieba zstąpiłem nie po to, aby pełnić swoją wolę, ale wolę Tego, który Mnie posłał”

Wszechmogący, wiekuisty, sprawiedliwy i miłosierny Boże, daj nam nędznym czynić dla Ciebie to, o czym wiemy, że tego chcesz i chcieć zawsze tego, co się Tobie podoba, abyśmy wewnętrznie oczyszczeni, wewnętrznie oświeceni i rozpaleni ogniem Ducha Świętego, mogli iść śladami umiłowanego Syna Twego, Pana naszego Jezusa Chrystusa i dojść do Ciebie, Najwyższy, jedynie dzięki Twej łasce, który żyjesz i królujesz, i odbierasz hołd w doskonałej Trójcy i prostej Jedności, Bóg wszechmogący przez wszystkie wieki wieków. Amen.


Rozważanie do Ewangelii

Wszechmogący Bóg jest twoim Tatą

Wolą Ojca jest, aby Jezus dał życie wieczne wszystkim, których od Niego "otrzymał". A kogo Jezus "otrzymuje" od Ojca? Każdego, kto się przyznał do Boga, nazywając Go Ojcem. Dlatego tak ważne jest odpowiedzieć sobie na pytanie, "od kogo pochodzę?" Czy Bóg jest moim Ojcem? Czy przyznaję się do Boga?

Dziś już nie przywiązuje się wielkiej wagi do pochodzenia. Bo faktycznie, co to za różnica, czy ktoś jest synem dyrektora czy sprzątaczki. Ale jeśli zapytamy się, czy jest różnica między synem Boga, a synem dyrektora, to już chyba widzimy zasadniczą różnicę.