Autor Wątek: Droga  (Przeczytany 687487 razy)

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 4087
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #2130 dnia: Wrzesień 07, 2016, 07:24:49 am »
Łk 6, 20-26 Błogosławieni ubodzy, biada bogaczom

Słowa Ewangelii według świętego Łukasza

W owym czasie Jezus podniósł oczy na swoich uczniów i mówił:
«Błogosławieni jesteście wy, ubodzy, albowiem do was należy królestwo Boże.
Błogosławieni wy, którzy teraz głodujecie, albowiem będziecie nasyceni.
Błogosławieni wy, którzy teraz płaczecie, albowiem śmiać się będziecie.
Błogosławieni będziecie, gdy ludzie was znienawidzą i gdy was wyłączą spośród siebie, gdy was zelżą i z powodu Syna Człowieczego podadzą w pogardę wasze imię jako niecne: cieszcie się i radujcie w owym dniu, bo wielka jest wasza nagroda w niebie. Tak samo bowiem przodkowie ich czynili prorokom.
Natomiast biada wam, bogaczom, bo odebraliście już pociechę waszą.
Biada wam, którzy teraz jesteście syci, albowiem głód cierpieć będziecie.
Biada wam, którzy się teraz śmiejecie, albowiem smucić się i płakać będziecie.
Biada wam, gdy wszyscy ludzie chwalić was będą. Tak samo bowiem przodkowie ich czynili fałszywym prorokom».

Oto słowo Pańskie.

pawel

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 2198
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #2131 dnia: Wrzesień 07, 2016, 09:24:51 am »
Komentarz do Ewangelii

To najgorsza rzecz, jaka może nam się przytrafić

Dlaczego, według słów Jezusa, lepiej jest być ubogim, głodnym, płaczącym i znienawidzonym, niż bogatym, sytym, śmiejącym się i chwalonym? Dlatego, że mając wiele na tym świecie, mimo woli rezygnujemy z wieczności. Po prostu zapuszczamy korzenie tu, na tym świecie. A to jest najgorsza rzecz, jaka może nam się przytrafić.

Nie o to więc chodzi w tej dzisiejszej Ewangelii, że im gorzej tym lepiej, ale o to, że trudności, przeciwności i niepowodzenia na tym świecie dużo częściej przyczyniają się do naszego otwarcia się na życie wieczne niż to, co łatwe i przyjemne. Innymi słowy: nie bójmy się trudności! One wychowują nas do życia w Niebie, a to jest celem życia na tym świecie. Kto uważa, że życie na tym świecie jest godnym człowieka celem, ten podobny jest do kogoś, kto przyszedł do filharmonii na koncert, ale go nie wysłuchał, bo zadowolił się samym strojeniem instrumentów przez orkiestrę i wyszedł zanim się wszystko zaczęło.

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 4087
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #2132 dnia: Wrzesień 08, 2016, 07:39:55 am »
Mt 1, 18-23 Maryja poczęła Jezusa za sprawą Ducha Świętego

Słowa Ewangelii według świętego Mateusza

Z narodzeniem Jezusa Chrystusa było tak. Po zaślubinach Matki Jego, Maryi, z Józefem, wpierw nim zamieszkali razem, znalazła się brzemienną za sprawą Ducha Świętego. Mąż Jej, Józef, który był człowiekiem sprawiedliwym i nie chciał narazić Jej na zniesławienie, zamierzał oddalić Ją potajemnie.
Gdy powziął tę myśl, oto anioł Pański ukazał mu się we śnie i rzekł: «Józefie, synu Dawida, nie bój się wziąć do siebie Maryi, twej Małżonki; albowiem z Ducha Świętego jest to, co się w Niej poczęło. Porodzi Syna, któremu nadasz imię Jezus, On bowiem zbawi swój lud od jego grzechów».
A stało się to wszystko, aby się wypełniło słowo Pańskie powiedziane przez Proroka: «Oto Dziewica pocznie i porodzi Syna, któremu nadadzą imię Emmanuel», to znaczy: «Bóg z nami».

Oto słowo Pańskie.

pawel

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 2198
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #2133 dnia: Wrzesień 08, 2016, 08:49:42 am »
Komentarz do Ewangelii:

Bóg naprawia najtrudniejsze historie

Jakże ważne dla historii zbawienia było narodzenie osób wymienionych w dzisiejszej Ewangelii! A przecież nie wszyscy oni byli "święci". Bóg pisze prosto na krzywych liniach ludzkiego życia i na krzywych liniach historii świata. Maryja nie wzięła się znikąd. I znikąd nie wziął się Bóg-Człowiek, Jej Syn. Przypomina nam o tym dzisiejsze święto i dzisiejsza Ewangelia.

Dobro nie bierze się znikąd. Zawsze jest owocem jakieś historii, nie koniecznie pięknej i dobrej, tak jak nie zawsze piękna i dobra była historia Izraela, historia protoplastów Maryi i Jej Syna. Skoro Bóg jest obecny w historii, to dlatego nie jest ona nigdy do końca zła. Z każdego złego zawirowania historii Bóg potrafi wydobyć wielkie dobro i doprowadzić historię do szczęśliwego końca.

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 4087
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #2134 dnia: Wrzesień 09, 2016, 08:06:05 am »
Łk 6, 39-42 Obłuda

Słowa Ewangelii według świętego Łukasza

Jezus opowiedział uczniom przypowieść: «Czy może niewidomy prowadzić niewidomego? Czy nie wpadną w dół obydwaj? Uczeń nie przewyższa nauczyciela. Lecz każdy, dopiero w pełni wykształcony, będzie jak jego nauczyciel.
Czemu to widzisz drzazgę w oku swego brata, a belki we własnym oku nie dostrzegasz?
Jak możesz mówić swemu bratu: „Bracie, pozwól, że usunę drzazgę, która jest w twoim oku”, gdy sam belki w swoim oku nie widzisz?
Obłudniku, wyrzuć najpierw belkę ze swego oka, a wtedy przejrzysz, ażeby usunąć drzazgę z oka swego brata».

Oto słowo Pańskie.

pawel

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 2198
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #2135 dnia: Wrzesień 09, 2016, 08:33:04 am »
Łk 6, 39-42
Komentarz do Ewangelii:

Katolicy nie są od pouczania

Bardzo łatwo przychodzi nam podejmować rolę nauczyciela dobrego postępowania. Łatwo przybieramy rolę eksperta od tego, "jak powinno być", stając się domorosłymi fachowcami, którzy tak naprawdę niewiele mają do zaoferowania.

Tego "jak powinno być" uczymy się całe życie. Całe życie jest szkołą Miłości, która "powinna być" wszędzie i zawsze. A nauczyciel i mistrz w tej szkole jest tylko jeden - Jezus Chrystus. Wszyscy inni są tylko mniej lub bardziej zaawansowanymi w nauce uczniami.

Może zamiast mówić i myśleć tyle o tym, "jak powinno być" włóżmy więcej energii w jakość naszej relacji z Jezusem. I innym pomagajmy spotkać Jezusa, zamiast ich pouczać.

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 4087
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #2136 dnia: Wrzesień 10, 2016, 08:10:21 am »
Łk 6, 43-49 Dobre i złe drzewo. Dobra i zła budowa

Słowa Ewangelii według świętego Łukasza

Jezus powiedział do swoich uczniów:
«Nie jest dobrym drzewem to, które wydaje zły owoc, ani złym drzewem to, które wydaje dobry owoc. Po owocu bowiem poznaje się każde drzewo; nie zrywa się fig z ciernia ani z krzaka jeżyny nie zbiera się winogron. Dobry człowiek z dobrego skarbca swego serca wydobywa dobro, a zły człowiek ze złego skarbca wydobywa zło. Bo z obfitości serca mówią jego usta.
Czemu to wzywacie Mnie: „Panie, Panie”, a nie czynicie tego, co mówię? Pokażę wam, do kogo podobny jest każdy, kto przychodzi do Mnie, słucha słów moich i wypełnia je.
Podobny jest do człowieka, który buduje dom: wkopał się głęboko i fundament założył na skale. Gdy przyszła powódź, potok wezbrany uderzył w ten dom, ale nie zdołał go naruszyć, ponieważ był dobrze zbudowany.
Lecz ten, kto słucha, a nie wypełnia, podobny jest do człowieka, który zbudował dom na ziemi bez fundamentu. Gdy potok uderzył w niego, od razu runął, a upadek jego był wielki».

Oto słowo Pańskie.

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 4087
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #2137 dnia: Wrzesień 12, 2016, 07:47:29 am »
Łk 7, 1-10 Uzdrowienie sługi setnika

Słowa Ewangelii według świętego Łukasza

Gdy Jezus dokończył wszystkich swoich mów do ludu, który się przysłuchiwał, wszedł do Kafarnaum. Sługa pewnego setnika, szczególnie przez niego ceniony, chorował i bliski był śmierci. Skoro setnik posłyszał o Jezusie, wysłał do Niego starszyznę żydowską z prośbą, żeby przyszedł i uzdrowił mu sługę.
Ci zjawili się u Jezusa i prosili Go usilnie: «Godzien jest, żebyś mu to wyświadczył – mówili – kocha bowiem nasz naród i sam zbudował nam synagogę». Jezus przeto wybrał się z nimi.
A gdy był już niedaleko domu, setnik wysłał do Niego przyjaciół z prośbą: «Panie, nie trudź się, bo nie jestem godzien, abyś wszedł pod dach mój. I dlatego ja sam nie uważałem się za godnego przyjść do Ciebie. Lecz powiedz słowo, a mój sługa będzie uzdrowiony. Bo i ja, choć podlegam władzy, mam pod sobą żołnierzy. Mówię temu: „Idź”, a idzie; drugiemu: „Chodź”, a przychodzi; a mojemu słudze: „Zrób to”, a robi».
Gdy Jezus to usłyszał, zadziwił się i zwracając się do tłumu, który szedł za Nim, rzekł: «Powiadam wam: Tak wielkiej wiary nie znalazłem nawet w Izraelu».
A gdy wysłani wrócili do domu, zastali sługę zdrowego.

Oto słowo Pańskie.

pawel

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 2198
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #2138 dnia: Wrzesień 12, 2016, 08:30:49 am »
Łk 7, 1-10
Komentarz do Ewangelii:

To sprawi, że Bóg będzie obecny w twoim życiu

Setnik wierzył w to, że Jezus może uzdrowić jego sługę. Nie wierzył natomiast w to, że jest godzien, by Jezus przyszedł do jego domu. I Jezus rzeczywiście nie przyszedł do niego, ale nie dlatego, że nie był tego godzien, ale dlatego, że skoro jego wiara była tak wielka, to odwiedziny w jego domu nie były już konieczne. Przez wiarę owego setnika, Jezus już był w jego domu. Od dawna. Przyjście Jezusa nic by nie zmieniło.

Często pytamy się: "Gdzie jest Bóg?". Wiara czyni Boga obecnym w naszym życiu.

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 4087
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #2139 dnia: Wrzesień 13, 2016, 08:04:16 am »
Łk 7, 11-17 Wskrzeszenie młodzieńca z Nain

Słowa Ewangelii według świętego Łukasza

Jezus udał się do pewnego miasta, zwanego Nain; a szli z Nim Jego uczniowie i tłum wielki. Gdy zbliżył się do bramy miejskiej, właśnie wynoszono umarłego, jedynego syna matki, a ta była wdową. Towarzyszył jej spory dum z miasta.
Na jej widok Pan użalił się nad nią i rzekł do niej: «Nie płacz». Potem przystąpił, dotknął się mar, a ci, którzy je nieśli, stanęli.
I rzekł: «Młodzieńcze, tobie mówię, wstań». Zmarły usiadł i zaczął mówić; i oddał go jego matce.
A wszystkich ogarnął strach; wielbili Boga i mówili: «Wielki prorok powstał wśród nas i Bóg łaskawie nawiedził lud swój».
I rozeszła się ta wieść o Nim po całej Judei i po całej okolicznej krainie.

Oto słowo Pańskie.

pawel

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 2198
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #2140 dnia: Wrzesień 13, 2016, 08:26:13 am »
Komentarz do Ewangelii

Bóg nie po to stworzył nas zdolnych do miłości, byśmy rozstawali się z tymi, których kochamy. A jednaki śmierć jest wpisana w naszą historię. Dlaczego?

Jezus wskrzesił tego młodego człowieka, by nam powiedzieć, że Bóg nie stworzył śmierci, która jest rozłąką bliskich, kochających się osób. Bóg nie po to stworzył nas zdolnych do miłości, byśmy rozstawali się z tymi, których kochamy. My jednak uczyniliśmy ten świat miejscem pełnym egoizmu, a więc także zdrady i rozłąki. Dlatego Bóg zabiera nas z tego świata, nie pozwalając, aby był on miejscem ostatecznym dla nas. Zabiera nas tam, gdzie nie ma już egoizmu, ani zdrady, ani rozłąki. Zabiera nas tam, gdzie to jest już niemożliwe, bo wszyscy są definitywnie przemienieni w Miłość.





Komentarz do Ewangelii:

Św. Augustyn (354 - 430), biskup Hippony (Afryka Północna) i doktor Kościoła
Kazanie 98

„Młodzieńcze, tobie mówię wstań”

Znajdziemy w Ewangelii trzy historie zmarłych, wskrzeszonych przez Pana, ale tysiące zostały przywrócone życiu w sposób niewidoczny... Córka przełożonego synagogi (Mk 5,22nn), syn wdowy z Nain i Łazarz (J 11)... są symbolem trzech rodzajów grzeszników, których Chrystus wskrzesza jeszcze dzisiaj. Dziewczynka była jeszcze w domu swojego ojca..., syna wdowy z Nain nie było już w domu matki, ale jeszcze nie w grobie...; Łazarz został pochowany...

Są zatem ludzie, którzy mają grzech w sercu, ale jeszcze nie doszli do czynów... Przyzwolili na grzech, zmarły jest wewnątrz ich dusz, ale nie ma go jeszcze na zewnątrz. Jednakże zdarza się często... że ludzie sami doświadczają rzeczy następującej: usłyszawszy słowo Boże, Pan zdaje się do nich mówić: „Wstań”. Odrzucają przyzwolenie, dane złu i nabierają tchu, aby żyć w zbawieniu i sprawiedliwości... Inni, po przyzwoleniu, przechodzą do czynów: przenoszą zmarłego, który był ukryty w zakamarkach ich przybytku i wystawiają go na pokaz. Czy tracić co do nich nadzieję? Czy Zbawiciel nie powiedział do tego młodzieńca: „Tobie mówię wstań”? Czy nie oddał go jego matce? Tak to jest z tym, który zrobił podobnie: jeśli słowo prawdy dotknęło go i poruszyło, zmartwychwstaje na głos Chrystusa i powraca do życia. Mógł zrobić jeden krok więcej na drodze grzechu, ale nie mógł zginąć na zawsze.

Co do tych, którzy zakorzeniają się w złych przyzwyczajeniach do tego stopnia, że nie widzą nawet popełnianego zła, podejmują się obrony złych uczynków, złoszczą się, kiedy im się je wypomina... Ci, przygnieceni ciężarem przyzwyczajenia do grzechu, są jakby pogrzebani w grobie... Ten kamień, umieszczony na grobie to wszechwładna siła przyzwyczajenia, która przygnębia duszę i nie pozwala jej ani wstać, ani odetchnąć...

Słuchajmy zatem, drodzy bracia i działajmy w taki sposób, żeby ci , którzy żyją, żyli, a ci, którzy są martwi, powrócili... Niech ci wszyscy zmarli odprawiają pokutę... Niech ci, którzy żyją, zachowują to życie, a ci, którzy są martwi, niech śpieszą się, aby zmartwychwstać.
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 13, 2016, 08:31:16 am wysłana przez pawel »

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 4087
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #2141 dnia: Wrzesień 14, 2016, 08:08:10 am »
J 3, 13-17 Krzyż narzędziem zbawienia

Słowa Ewangelii według świętego Jana

Jezus powiedział do Nikodema:
«Nikt nie wstąpił do nieba, oprócz Tego, który z nieba zstąpił, Syna Człowieczego.
A jak Mojżesz wywyższył węża na pustyni, tak potrzeba, by wywyższono Syna Człowieczego, aby każdy, kto w Niego wierzy, miał życie wieczne.
Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne. Albowiem Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat został przez Niego zbawiony».

Oto słowo Pańskie.

pawel

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 2198
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #2142 dnia: Wrzesień 14, 2016, 08:44:55 am »
Komentarz do Ewangelii

Dzięki temu nie zdobędziemy pieniędzy, sławy, ani władzy. Bo dostaniemy coś znacznie więcej. Oto sposób na osiągnięcie prawdziwej wielkości.
 

Dlaczego Jezus nazywa swoją śmierć na krzyżu wywyższeniem? Dlatego, że największym wywyższeniem człowieka jest Miłość. A krzyż Jezusa jest wielkim wyznaniem Jego Miłości do nas.

Jeśli chcemy być wywyższeni "ponad niebiosa", uczmy się Miłości. Ona nie daje sławy (na ogół). Nie daje też pieniędzy, ani władzy. Daje jednak prawdziwą wielkość. Daje wręcz boskość, bo czyni nas bardzo konkretnie uczestnikami Bożego życia.

Dajmy się wywyższyć, zarażając się Miłością od Jezusa.

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 4087
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #2143 dnia: Wrzesień 15, 2016, 08:27:02 am »
Łk 2, 33-35 Twoją duszę przeniknie miecz

Słowa Ewangelii według świętego Łukasza

Po przedstawieniu Jezusa w świątyni Jego ojciec i Matka dziwili się temu, co o Nim mówiono.
Symeon zaś błogosławił ich i rzekł do Maryi, Matki Jego: «Oto Ten przeznaczony jest na upadek i na powstanie wielu w Izraelu i na znak, któremu sprzeciwiać się będą. A Twoja duszę miecz przeniknie, aby na jaw wyszły zamysły serc wielu».

Oto słowo Pańskie.

pawel

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 2198
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #2144 dnia: Wrzesień 15, 2016, 08:41:52 am »
Jest powodem twojego zmartwychwstania

Krzyż ma nas podnieść - spowodować nasze zmartwychpowstanie.

Jezus jest "przeznaczony na upadek i na powstanie wielu" ponieważ stosunek człowieka do Jego nauki odzwierciedla to, co dzieje się we wnętrzu tego człowieka. Jezus proponuje nam drogę odpowiadającą każdemu człowiekowi dobrej woli. Jeśli ktoś odrzuca naukę Jezusa, to albo nie poznał jej dobrze, albo nie ma dobrej woli.

Krzyż niesiony przez Jezusa i współniesiony przez Maryję pokazuje ile jeszcze jest złej woli w "zamysłach serc" naszych. Dla Jezusa (i Maryi) krzyż okaże się jednak słodki, jeśli przyczyni się do naszej wewnętrznej przemiany.