Autor Wątek: Droga  (Przeczytany 686994 razy)

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 4086
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #2445 dnia: Marzec 30, 2017, 07:31:14 am »
J 5, 31-47 Nie chcecie przyjść do Mnie, aby mieć życie

Słowa Ewangelii według świętego Jana

Jezus powiedział do Zydów:
«Gdybym Ja wydawał świadectwo o sobie samym, sąd mój nie byłby prawdziwy. Jest przecież ktoś inny, kto wydaje sąd o Mniej a wiem, że sąd, który o Mnie wydaje jest prawdziwy.
Wysłaliście poselstwo do Jana i on dał świadectwo prawdzie. Ja nie zważam na świadectwo człowieka, ale mówię to, abyście byli zbawieni. On był lampą, co płonie i świeci, wy zaś chcieliście radować się krótki czas jego światłem.
Ja mam świadectwo większe od Janowego. Są to dzieła, które Ojciec dał Mi do wykonania; dzieła, które czynię, świadczą o Mnie, że Ojciec Mnie posłał. Ojciec, który Mnie posłał, On dał o Mnie świadectwo. Nigdy nie słyszeliście ani Jego głosu, ani nie widzieliście Jego oblicza; nie macie także słowa Jego, trwającego w was, bo wyście nie uwierzyli w Tego, którego On posłał.
Badacie Pisma, ponieważ sądzicie, że w nich zawarte jest życie wieczne: to one właśnie dają o Mnie świadectwo. A przecież nie chcecie przyjść do Mnie, aby mieć życie.
Nie odbieram chwały od ludzi, ale wiem o was, że nie macie w sobie miłości Boga. Przyszedłem w imieniu Ojca mego, a nie przyjęliście Mnie. Gdyby jednak przybył kto inny we własnym imieniu, to byście go przyjęli. Jak możecie uwierzyć, skoro od siebie wzajemnie odbieracie chwałę, a nie szukacie chwały, która pochodzi od samego Boga?
Nie mniemajcie jednak, że to Ja was oskarżę przed Ojcem. Waszym oskarżycielem jest Mojżesz, w którym wy pokładacie nadzieję. Gdybyście jednak uwierzyli Mojżeszowi, to byście i Mnie uwierzyli. O Mnie bowiem on pisał. Jeżeli jednak jego pismom nie wierzycie, jakże moim słowom będziecie wierzyli?»

Oto słowo Pańskie.

pawel

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 2197
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #2446 dnia: Marzec 30, 2017, 08:16:39 am »
Liczy się działanie, nie słowa [komentarz o. Mieczysława Łusiaka]

Jezus nie zostawił nam żadnych pism. Zostawił nam swoje słowa, ale tylko w pamięci słuchaczy. Dlaczego? Może to wyjaśnia dzisiejsza ewangelia, a konkretnie słowa: "Ja mam świadectwo większe od Janowego. Są to dzieła, które Ojciec dał Mi do wypełnienia; dzieła, które czynię, świadczą o Mnie, że Ojciec Mnie posłał". Jezus nie chciał świadczyć o sobie kim jest samym tylko słowem, ale przede wszystkim czynami.

Czy nie jest tak, że dziś za bardzo stawiamy w ewangelizacji na słowa? Czy nie powinniśmy postawić bardziej na czyny? Ludzie nie znający Chrystusa, kiedy stykali się z rodzącym się Kościołem zadziwiali się nie tyle słowami pierwszych chrześcijan, co tym, "jak oni się miłują" (Tertulian, Apologetyka).

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 4086
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #2447 dnia: Marzec 31, 2017, 08:23:25 am »
J 7, 1-2. 10. 25-30 Przeciwnicy zamierzają pojmać Jezusa

Słowa Ewangelii według świętego Jana

Jezus obchodził Galileję. Nie chciał bowiem chodzić po Jude, i, bo Żydzi mieli zamiar Go zabić.
A zbliżało się żydowskie Święto Namiotów. Kiedy zaś bracia Jego udali się na święto, wówczas poszedł i On, jednakże nie jawnie, lecz skrycie.
Niektórzy z mieszkańców Jerozolimy mówili: «Czyż to nie jest Ten, którego usiłują zabić? A oto jawnie przemawia i nic Mu nie mówią. Czyżby zwierzchnicy naprawdę się przekonali, że On jest Mesjaszem? Przecież my wiemy, skąd On pochodzi, natomiast gdy Mesjasz przyjdzie, nikt nie będzie wiedział, skąd jest».
A Jezus ucząc w świątyni zawołał tymi słowami: «I Mnie znacie, i wiecie, skąd jestem. Ja jednak nie przyszedłem sam od siebie; lecz prawdziwy jest tylko Ten, który Mnie posłał, którego wy nie znacie. Ja Go znam, bo od Niego jestem i On Mnie posłał».
Zamierzali więc Go pojmać, jednakże nikt nie podniósł na Niego ręki, ponieważ godzina Jego jeszcze nie nadeszła.

Oto słowo Pańskie.

pawel

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 2197
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #2448 dnia: Marzec 31, 2017, 08:49:20 am »
Skąd jest Jezus? [Komentarz Mieczysława Łusiaka SJ]

Skąd jest Jezus? Dziś też wielu zadaje sobie to pytanie. Niektórzy zaś mówią z wielkim przekonaniem, że to zwykły człowiek, urodzony w Nazarecie, który po prostu wymyślił nową religię. Ale ci ludzie nie zadali sobie raczej zbyt wiele trudu, by poznać Jezusa. Jeśli bowiem dobrze wczytamy się w Jego nauczanie i popatrzymy na Jego czyny, wówczas szybko zorientujemy się, że On nie jest z tego świata. Zresztą wielu Jego naśladowców spotyka się z zarzutem, że "urwali się z choinki", albo że są "oderwani od rzeczywistości".

Dzięki Jezusowi poznajemy Ojca. Ten świat jest taki zły, bo Ojciec nie jest znany. Tam gdzie jest poznany, wszystko staje się lepsze; przede wszystkim rodzi się miłość w ludzkich sercach, bo Ojciec to Miłość.

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 4086
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #2449 dnia: Kwiecień 01, 2017, 08:09:39 am »
J 7, 40-53 Spory około osoby Jezusa

Słowa Ewangelii według świętego Jana

Wśród tłumów słuchających Jezusa odezwały się głosy: «Ten prawdziwie jest prorokiem». Inni mówili: «To jest Mesjasz». Jeszcze inni mówili: «Czyż Mesjasz przyjdzie z Galilei? Czyż Pismo nie mówi, że Mesjasz będzie pochodził z potomstwa Dawidowego i z miasteczka Betlejem?» I powstało w tłumie rozdwojenie z Jego powodu. Niektórzy chcieli Go nawet pojmać, lecz nikt nie odważył się podnieść na Niego ręki.
Wrócili więc strażnicy do kapłanów i faryzeuszów, a ci rzekli do nich: «Czemuście Go nie pojmali?»
Strażnicy odpowiedzieli: «Nigdy jeszcze nikt nie przemawiał tak, jak Ten człowiek przemawia».
Odpowiedzieli im faryzeusze: «Czyż i wy daliście się zwieść? Czy ktoś ze zwierzchników lub faryzeuszów uwierzył w Niego? A ten tłum, który nie zna Prawa, jest przeklęty».
Odezwał się do nich jeden spośród nich, Nikodem, ten, który przedtem przyszedł do Niego: «Czy Prawo nasze potępia człowieka, zanim go wpierw nie przesłucha i zbada, co czyni?»
Odpowiedzieli mu: «Czy i ty jesteś z Galilei? Zbadaj, zobacz, że żaden prorok nie powstaje z Galilei».
I rozeszli się każdy do swego domu.

Oto słowo Pańskie.

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 4086
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #2450 dnia: Kwiecień 03, 2017, 08:19:41 am »
J 8, 1-11 Od tej chwili już nie grzesz

Słowa Ewangelii według świętego Jana

Jezus udał się na Górę Oliwną, ale o brzasku zjawił się znów w świątyni. Wszystek lud schodził się do Niego, a On, usiadłszy, nauczał.
Wówczas uczeni w Piśmie i faryzeusze przyprowadzili do Niego kobietę, którą pochwycono na cudzołóstwie, a postawiwszy ją na środku, powiedzieli do Niego: «Nauczycielu, kobietę tę dopiero pochwycono na cudzołóstwie. W Prawie Mojżesz nakazał nam takie kamienować. A Ty co mówisz?». Mówili to wystawiając Go na próbę, aby mieli o co Go oskarżyć.
Lecz Jezus, nachyliwszy się, pisał palcem po ziemi. A kiedy w dalszym ciągu Go pytali, podniósł się i rzekł do nich: «Kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci na nią kamień». I powtórnie nachyliwszy się, pisał na ziemi.
Kiedy to usłyszeli, wszyscy jeden po drugim zaczęli odchodzić, poczynając od starszych. Pozostał tylko Jezus i kobieta, stojąca na środku.
Wówczas Jezus, podniósłszy się, rzekł do niej: «Niewiasto, gdzież oni są? Nikt cię nie potępił?». A ona odrzekła: «Nikt, Panie!». Rzekł do niej Jezus: «I Ja ciebie nie potępiam. – Idź, a od tej chwili już nie grzesz».

Oto słowo Pańskie.

pawel

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 2197
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #2451 dnia: Kwiecień 03, 2017, 08:57:32 am »
Komentarz do Ewangelii:

Św. Augustyn (354 - 430), biskup Hippony (Afryka Północna) i doktor Kościoła
Kazania do Ewangelii św. Jana, nr 33, 4-6; CCL 36, 308

Sprawiedliwość i miłosierdzie

Faryzeusze mówili między sobą o Jezusie: „Krąży o Nim opinia, że jest prawdziwy, tchnie łagodnością; musimy Go zaatakować na planie sprawiedliwości. Przyprowadźmy Mu kobietę złapaną na cudzołóstwie i spytajmy się Go, co Prawo nakazuje w tej kwestii”... Co odpowiada Pan Jezus? Że odpowiada Prawda (J 14,6)? Że odpowiada Mądrość (1Kor 1,24)? Że odpowiada Sprawiedliwość, sama w ten sposób podana w wątpliwość? Jezus nie odpowiada: „Niech nie zostanie ukamieniowana”, ponieważ nie chce sprawiać wrażenia, że wypowiada się przeciwko Prawu. Jednakże nie mówi: „Niech zostanie ukamieniowana”, nie przyszedł bowiem utracić tego, co odnalazł, ale „szukać i zbawić to, co zginęło” (Łk 19,10). Co zatem odpowiada? Spójrzcie, jak jest jednocześnie napełniony sprawiedliwością, łagodnością i prawdą: „Kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci na nią kamień”.

Odpowiedź mądrości! Jakże zmusił ich, by weszli w głąb siebie! Ich działania były zewnętrzne, ale nie zaglądali w głąb własnych serc; widzieli cudzołóstwo, ale sami siebie nie obserwowali... Faryzeusze, uczeni w Prawie, usłyszeliście strażników Prawa, ale nie pojęliście Tego, który daje to Prawo. Prawo bowiem zostało napisane Bożym palcem, ale na kamieniu, ze względu na zatwardziałość serc (Wj31,18; 34,1); teraz Pan pisze na ziemi, ponieważ szuka owoców Prawa... „Niech każdy zbada sam siebie, spojrzy w głąb, podda się sądowi własnej duszy... Każdy, kto uważnie się bada, odkryje w sobie grzesznika bez cienia wątpliwości. Pozwólcie zatem odejść tej kobiecie albo poddajcie się razem z nią karze przewidzianej przez Prawo”...

Oto głos sprawiedliwości: „Niech winna zostanie ukarana, ale nie przez winnych. Niech prawo zostanie wykonane, ale nie przez tych, którzy je łamią”... Uderzeni tą sprawiedliwością jakby włócznią, weszli w głąb siebie, a odkrywając w sobie grzech „jeden po drugim zaczęli odchodzić”.



[Mieczysław Łusiak SJ]:

Dzięki Jezusowi nikt tej kobiety nie potępił. Nie zrobił tego również On sam, chociaż jako jedyny miał do tego moralne prawo, nie mając żadnego grzechu na sumieniu.

Nie wolno nikogo potępiać. To jest prerogatywa szatana. Potępiając, stajemy więc po jego stronie. Na czym polega potępianie? Na obwinianiu i karaniu. Przeciwieństwem potępiania jest więc usprawiedliwienie i odkupienie. I to właśnie czyni Jezus.

Ktoś powie: no ale przecież istnieje piekło i może tam się znaleźć wielu ludzi. Tak, piekło, które jest dziełem szatana istnieje i trafią tam tylko ci, których Jezus nie ocali. A kogo nie ocali? Tych, którzy tego nie będą chcieli. I którzy uważają, że potępianie jest czymś dobrym.

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 4086
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #2452 dnia: Kwiecień 04, 2017, 07:50:16 am »
J 8, 21-30 Gdy wywyższycie Syna Człowieczego, poznacie, że Ja jestem

Słowa Ewangelii według świętego Jana

Jezus powiedział do faryzeuszów: «Ja odchodzę, a wy będziecie Mnie szukać i w grzechu swoim pomrzecie. Tam, gdzie Ja idę, wy pójść nie możecie».
Rzekli więc do Niego Żydzi: «Czyżby miał sam siebie zabić, skoro powiada: Tam, gdzie Ja idę, wy pójść nie możecie?»
A On rzekł do nich: «Wy jesteście z niskości, a Ja jestem z wysoka. Wy jesteście z tego świata, Ja nie jestem z tego świata. Powiedziałem wam, że pomrzecie w grzechach swoich. Tak, jeżeli nie uwierzycie, że Ja jestem, pomrzecie w grzechach swoich».
Powiedzieli do Niego: «Kimże Ty jesteś?»
Odpowiedział im Jezus: «Przede wszystkim po cóż jeszcze do was mówię? Wiele mam o was do powiedzenia i do sądzenia. Ale Ten, który Mnie posłał, jest prawdziwy, a Ja mówię wobec świata to, co usłyszałem od Niego». A oni nie pojęli, że im mówił o Ojcu.
Rzekł więc do nich Jezus: «Gdy wywyższycie Syna Człowieczego, wtedy poznacie, że Ja jestem i że Ja nic od siebie nie czynię, ale że to mówię, czego Mnie Ojciec nauczył. A Ten, który Mnie posłał, jest ze Mną: nie pozostawił Mnie samego, bo Ja zawsze czynię to, co się Jemu podoba».
Kiedy to mówił, wielu uwierzyło w Niego.

Oto słowo Pańskie.

pawel

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 2197
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #2453 dnia: Kwiecień 04, 2017, 08:18:06 am »
Komentarz Mieczysława Łusiaka SJ
     
Żeby poznać kim jest Jezus, trzeba zobaczyć to, co On zrobił z miłości do nas. Nie wystarczy zobaczyć jakiś Jego cudów. Cuda mówią o Jego boskości, ale nie mówią o tym, kim Bóg jest. A jest Miłością.

Bycie wyznawcą Chrystusa nie polega jedynie na wierze w Boga (czyli na tym, że nie jest się ateistą). To polega na wierze w Miłość. I na tym, że tą Miłością jest Bóg. Tymczasem wielu wyznawców Chrystusa nie wierzy w Miłość. Tylko dlatego, że ktoś ich zdradził, odtrącił, porzucił. Jezus nikogo nie zdradził. Wręcz przeciwnie! Wyznał nam swoją Miłość, oddając za nas swoje życie, czyli w sposób najmocniejszy z możliwych. Tak udowodnił, że nas kocha. Tak udowodnił, że jest Bóg i że Bóg jest Miłością.

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 4086
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #2454 dnia: Kwiecień 05, 2017, 08:20:06 am »
J 8, 31-42 Prawdziwe wyzwolenie przez Chrystusa

Słowa Ewangelii według świętego Jana

Jezus powiedział do Żydów, którzy Mu uwierzyli: «Jeżeli będziecie trwać w nauce mojej, będziecie prawdziwie moimi uczniami i poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli».
Odpowiedzieli Mu: «Jesteśmy potomstwem Abrahama i nigdy nie byliśmy poddani w niczyją niewolę. Jakżeż Ty możesz mówić: „Wolni będziecie?”»
Odpowiedział im Jezus: «Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Każdy, kto popełnia grzech, jest niewolnikiem grzechu. A niewolnik nie przebywa w domu na zawsze, lecz Syn przebywa na zawsze. Jeżeli więc Syn was wyzwoli, wówczas będziecie rzeczywiście wolni. Wiem, że jesteście potomstwem Abrahama, ale wy usiłujecie Mnie zabić, bo nie przyjmujecie mojej nauki. Głoszę to, co widziałem u mego Ojca, wy czynicie to, coście słyszeli od waszego ojca».
W odpowiedzi rzekli do Niego: «Ojcem naszym jest Abraham».
Rzekł do nich Jezus: «Gdybyście byli dziećmi Abrahama, to byście pełnili czyny Abrahama. Teraz usiłujecie Mnie zabić, człowieka, który wam powiedział prawdę usłyszaną u Boga. Tego Abraham nie czynił. Wy pełnicie czyny ojca waszego».
Rzekli do Niego: «Myśmy się nie narodzili z nierządu, jednego mamy Ojca – Boga».
Rzekł do nich Jezus: «Gdyby Bóg był waszym ojcem, to i Mnie byście miłowali. Ja bowiem od Boga wyszedłem i przychodzę. Nie wyszedłem od siebie, lecz On Mnie posłał».

Oto słowo Pańskie.

pawel

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 2197
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #2455 dnia: Kwiecień 05, 2017, 09:09:09 am »
Najcenniejszy dar, jaki człowiek otrzymał od Boga [Komentarz Mieczysława Łusiaka SJ]

Wolność to pierwszy i podstawowy dar, jaki Bóg dał człowiekowi. Wolność jest ważniejsza nawet od miłości. Nie ma bowiem miłości bez wolności. Tylko ktoś wolny może faktycznie kochać, bo kiedy kocham, dzielę się sobą absolutnie dobrowolnie.

Naszym problemem nie jest to, że mamy za dużo wolności (tego nigdy nie jest dość), ale to, że rezygnujemy z wolności, na ogół nie zdając sobie z tego sprawy. Zawsze kiedy grzeszymy, rezygnujemy z wolności, bo grzech pociąga za sobą winę, a jeśli ktoś jest winny, to już nie jest wolny - nie może w pełni dysponować tym, co ma. Dlatego Jezus najpierw zabiera nam nasze winy (jeśli zechcemy Mu je oddać w sakramencie pojednania, czyli uniewinnienia). Potem uczy nas takiego korzystania z wolności, byśmy znów jej nie stracili. I jak tu Jezusa nie kochać?!

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 4086
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #2456 dnia: Kwiecień 06, 2017, 07:45:59 am »
J 8, 51-59 Abraham ujrzał mój dzień

Słowa Ewangelii według świętego Jana

Jezus powiedział do Żydów: «Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Jeśli kto zachowa moją naukę, nie zazna śmierci na wieki».
Rzekli do Niego Żydzi: «Teraz wiemy, że jesteś opętany. Abraham umarł i prorocy, a Ty mówisz: „Jeśli kto zachowa moją naukę, ten śmierci nie zazna na wieki”. Czy Ty jesteś większy od ojca naszego Abrahama, który przecież umarł? I prorocy pomarli. Kim Ty siebie czynisz?»
Odpowiedział Jezus: «Jeżeli Ja sam siebie otaczam chwałą, chwała moja jest niczym. Ale jest Ojciec mój, który Mnie chwałą otacza, o którym wy mówicie: „Jest naszym Bogiem”, ale wy Go nie znacie. Ja Go jednak znam. Gdybym powiedział, że Go nie znam, byłbym podobnie jak wy kłamcą. Ale Ja Go znam i słowo Jego zachowuję. Abraham, ojciec wasz, rozradował się z tego, że ujrzał mój dzień, ujrzał go i ucieszył się».
Na to rzekli do Niego Żydzi: «Pięćdziesięciu lat jeszcze nie masz, a Abrahama widziałeś?»
Rzekł do nich Jezus: «Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Zanim Abraham stał się, Ja jestem».
Porwali więc kamienie, aby je rzucić na Niego. Jezus jednak ukrył się i wyszedł ze świątyni.

Oto słowo Pańskie.

pawel

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 2197
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #2457 dnia: Kwiecień 06, 2017, 09:30:37 am »
[Komentarz Mieczysława Łusiaka SJ]

Owi Żydzi odrzucili Jezusa właściwie tylko dlatego, że mówił, iż zna Boga. Pewnie dlatego nie było w nich ciekawości, by posłuchać Jezusa, bo byli przekonani, że Boga znają już doskonale i to raczej ludzie powinni słuchać ich świadectwa o Bogu, a nie oni czyjegoś.

Warto słuchać ludzi, którzy mówią, że znają Boga. Nie jest dobrze zbyt pochopnie przekreślać kogoś jako świadka Boga, tylko dlatego, że nie jest katolikiem. Zwłaszcza jeśli jego czyny są dobre, bo na ogół takie są nasze czyny, jaki jest nasz Bóg. A Bóg prawdziwy na pewno jest przede wszystkim dobry. Warto słuchać ludzi, którzy mówią o miłości wiecznej, niezniszczalnej i bezwarunkowej, bo prawdziwy Bóg musi być Miłością. W przeciwnym razie nasze życie byłoby jedną wielką tragedią pozbawioną wszelkiego sensu.

Bóg może nam się objawić w zupełnie niespodziewanym momencie i w nieoczekiwany sposób.

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 4086
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #2458 dnia: Kwiecień 07, 2017, 07:47:47 am »
J 10, 31-42 Jezus oskarżony o bluźnierstwo

Słowa Ewangelii według świętego Jana

Żydzi porwali kamienie, aby Jezusa ukamienować. Odpowiedział im Jezus: «Ukazałem wam wiele dobrych czynów pochodzących od Ojca. Za który z tych czynów chcecie Mnie ukamienować?»
Odpowiedzieli Mu Żydzi: «Nie chcemy Cię kamienować za dobry czyn, ale za bluźnierstwo, za to, że Ty będąc człowiekiem uważasz siebie za Boga».
Odpowiedział im Jezus: «Czyż nie napisano w waszym Prawie: „Ja rzekłem: Bogami jesteście?” Jeżeli Pismo nazywa bogami tych, do których skierowano słowo Boże – a Pisma nie można odrzucić – to jakżeż wy o Tym, którego Ojciec poświęcił i posłał na świat, mówicie: „Bluźnisz”, dlatego że powiedziałem: Jestem Synem Bożym? Jeżeli nie dokonuję dzieł mojego Ojca, to Mi nie wierzcie. Jeżeli jednak dokonuję, to choćbyście Mnie nie wierzyli, wierzcie moim dziełom, abyście poznali i wiedzieli, że Ojciec jest we Mnie, a Ja w Ojcu».
I znowu starali się Go pojmać, ale On uszedł z ich rąk. I powtórnie udał się za Jordan, na miejsce, gdzie Jan poprzednio udzielał chrztu, i tam przebywał.
Wielu przybyło do Niego, mówiąc, iż Jan wprawdzie nie uczynił żadnego znaku, ale że wszystko, co Jan o Nim powiedział, było prawdą. I wielu tam w Niego uwierzyło.

Oto słowo Pańskie.

pawel

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 2197
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #2459 dnia: Kwiecień 07, 2017, 09:20:10 am »
J 10, 31-42
Komentarz do Ewangelii [Mieczysław Łusiak SJ]:

Wielu myśli, że cnotą, konkretnie pokorą, jest myślenie o sobie źle: że jestem nikim i że jedyna słuszna postawa wobec Boga to płaszczyć się przed nim jak niewolnik. Z racji popełnianych grzechów właściwie tak powinniśmy siebie postrzegać. Bóg jednak tego nie chce. Dziś Jezus przypomina nam, że jesteśmy bogami. Kto myśli inaczej, odrzuca Pismo święte.

Pycha nie polega na tym, że uważam siebie za boga, ale na tym, że zasługuję, by nim być. Grzech to wyrzeczenie się swojego bóstwa, czyli Boga jako Ojca. Bóg jednak nie wyrzeka się nas i nadal uważa nas za swoje dzieci, czyli za bogów. Robi to w nadziei, że dzięki wierze w to, zmienimy w końcu swoje postępowanie i zaczniemy żyć zgodnie z tym, kim jesteśmy.